Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

Męczące spacery :(

, Mój synek nie chce jezdzic w wozku
> , Mój synek nie chce jezdzic w wozku
NicoleW
śro, 05 lis 2014 - 18:59
Witam. Mam problem i mam nadzieję ze w koncu go rozwiaze. Mój synek ma troche ponad 3 miesiące. Od jakiegos tygodnia każdy spacer to dla mnie poprostu męczarnia. Synek zaczyna płakac przy ubieraniu a kończy po powrocie ze spaceru. Nie chce leżec w wózku i nie wiem co jest tego powodem. Dodam że mam podnoszone oparcie w gondoli i to nie poskutkowalo a w foteliku samochodowym tez mu zle więc spacerowka tez sie nie sprawdzi. Nie da sie go w zaden sposob uspokoic. Wczesniej plakal dopoki nie wyszlismy na dwor. Dostal smoczek pobujalam go i poszedl spac. Teraz nie ma mowy o spaniu ani o rozglądaniu sie dookola - przez zacisniete powieki i we łzach nie da sie na nic patrzec. Błagam pomozcie icon_sad.gif Jest za zimno zeby nosic go na rekach a co bedzie zima? Przeciez nie zamkne sie w domu na pol roku a dziecko potrzebuje spacerow i swiezego powietrza. Dodam tez ze w domu nie placze duzo lubi polezec w lezaczku albo na macie edukacyjnej ale uwielbia byc na rekach.
NicoleW


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4
Dołączył: śro, 05 lis 14 - 18:46
Nr użytkownika: 44,789




post śro, 05 lis 2014 - 18:59
Post #1

Witam. Mam problem i mam nadzieję ze w koncu go rozwiaze. Mój synek ma troche ponad 3 miesiące. Od jakiegos tygodnia każdy spacer to dla mnie poprostu męczarnia. Synek zaczyna płakac przy ubieraniu a kończy po powrocie ze spaceru. Nie chce leżec w wózku i nie wiem co jest tego powodem. Dodam że mam podnoszone oparcie w gondoli i to nie poskutkowalo a w foteliku samochodowym tez mu zle więc spacerowka tez sie nie sprawdzi. Nie da sie go w zaden sposob uspokoic. Wczesniej plakal dopoki nie wyszlismy na dwor. Dostal smoczek pobujalam go i poszedl spac. Teraz nie ma mowy o spaniu ani o rozglądaniu sie dookola - przez zacisniete powieki i we łzach nie da sie na nic patrzec. Błagam pomozcie icon_sad.gif Jest za zimno zeby nosic go na rekach a co bedzie zima? Przeciez nie zamkne sie w domu na pol roku a dziecko potrzebuje spacerow i swiezego powietrza. Dodam tez ze w domu nie placze duzo lubi polezec w lezaczku albo na macie edukacyjnej ale uwielbia byc na rekach.
ulla
śro, 05 lis 2014 - 19:54
Chusta.


Ps. Jeżeli w następnym poście napiszesz Ty, albo ktoś ze spamerów nosidełkowych, o tym jak fantastyczne rozwiązanie problemu znalazł, to słowo daję, wątek zostanie ukryty.
Przepraszam za podejrzliwość, jakby co.

Ps. 2 Nie wierzę w to, że zawsze płacze, nawet jeżeli uwierzę, że często. Trzymiesięczne dziecko nie płacze dlatego, że nie lubi spacerów, a tylko wtedy, kiedy czegoś potrzebuje - potrzebuje jedzenia, snu, przytulenia, interakcji, albo coś go boli lub jest mu źle/niewygodnie itp.
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post śro, 05 lis 2014 - 19:54
Post #2

Chusta.


Ps. Jeżeli w następnym poście napiszesz Ty, albo ktoś ze spamerów nosidełkowych, o tym jak fantastyczne rozwiązanie problemu znalazł, to słowo daję, wątek zostanie ukryty.
Przepraszam za podejrzliwość, jakby co.

Ps. 2 Nie wierzę w to, że zawsze płacze, nawet jeżeli uwierzę, że często. Trzymiesięczne dziecko nie płacze dlatego, że nie lubi spacerów, a tylko wtedy, kiedy czegoś potrzebuje - potrzebuje jedzenia, snu, przytulenia, interakcji, albo coś go boli lub jest mu źle/niewygodnie itp.

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
NicoleW
śro, 05 lis 2014 - 20:50
Nie martwiła bym sie gdyby wszystko bylo tak jak dawniej. I nie mam powodów żeby kłamac a napewno nie jestem z tych "przewrazliwionych" mam. Widze ze jest problem i myslalam ze sa tu normalne mamy ktore pomoga mi w jakis sposob rozwiazac problem a nie liczylam na jakies dziwne grozby ze jak ktos napisze o nosidelkach to temat zostanie ukryty :/ no przepraszam bardzo po to chyba jest to forum zeby pomagac innym?

PS. dziecko jest zawsze najedzone i przewiniete.
NicoleW


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4
Dołączył: śro, 05 lis 14 - 18:46
Nr użytkownika: 44,789




post śro, 05 lis 2014 - 20:50
Post #3

Nie martwiła bym sie gdyby wszystko bylo tak jak dawniej. I nie mam powodów żeby kłamac a napewno nie jestem z tych "przewrazliwionych" mam. Widze ze jest problem i myslalam ze sa tu normalne mamy ktore pomoga mi w jakis sposob rozwiazac problem a nie liczylam na jakies dziwne grozby ze jak ktos napisze o nosidelkach to temat zostanie ukryty :/ no przepraszam bardzo po to chyba jest to forum zeby pomagac innym?

PS. dziecko jest zawsze najedzone i przewiniete.
karoleenka
śro, 05 lis 2014 - 21:39
Może za ciepło go ubierasz ?
karoleenka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,473
Dołączył: śro, 12 maj 04 - 22:04
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,741

GG:


post śro, 05 lis 2014 - 21:39
Post #4

Może za ciepło go ubierasz ?

--------------------





Agnieszka AZJ
śro, 05 lis 2014 - 23:42
Ulla,
rozumiem twoją podejrzliwość icon_wink.gif ale sama mialam takich sąsiadów, co na spacery zawsze chodzili we dwoje - jedno prowadziło wózek, a drugie niosło dziecko icon_rolleyes.gif

Nie pamiętam, jak to się skonczyło, bo to była rówieśnica mojej Ani czyli 20 lat temu, ale chusta wydaje mi się dobrym rozwiązaniem. Nie jest jeszcze tak zimno, cieły kombinezon wystarczy.

A może to jest kwestia tego, w co dziecko jest ubierane na spacer ? Nie wiem - ciasny kombinezon, czapka, rękawiczki. Moze poeksperymentowac z ubraniem ?
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post śro, 05 lis 2014 - 23:42
Post #5

Ulla,
rozumiem twoją podejrzliwość icon_wink.gif ale sama mialam takich sąsiadów, co na spacery zawsze chodzili we dwoje - jedno prowadziło wózek, a drugie niosło dziecko icon_rolleyes.gif

Nie pamiętam, jak to się skonczyło, bo to była rówieśnica mojej Ani czyli 20 lat temu, ale chusta wydaje mi się dobrym rozwiązaniem. Nie jest jeszcze tak zimno, cieły kombinezon wystarczy.

A może to jest kwestia tego, w co dziecko jest ubierane na spacer ? Nie wiem - ciasny kombinezon, czapka, rękawiczki. Moze poeksperymentowac z ubraniem ?

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
Kaszanka
czw, 06 lis 2014 - 08:04
Gdy widzę niemowlaki które są teraz poubierane jak na mróz to nie dziwę się, że płaczą icon_wink.gif

Gaba od zawsze nienawidziła wózka, nosiłam ją, szkoda, że wtedy nie było mody na chusty. Wózek dziecięcy służył mi jako wózek na zakupy. Wielką ulgą było dla mnie gdy Gaba zaczęła chodzić, gdy miała 1,5 roku potrafiła na nogach przejść parę kilometrów., byle nie wsadzać jej do wózka. Nie poradzę, nie znalazłam powodu czemu młoda tak tego wózka nie lubiła.
Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post czw, 06 lis 2014 - 08:04
Post #6

Gdy widzę niemowlaki które są teraz poubierane jak na mróz to nie dziwę się, że płaczą icon_wink.gif

Gaba od zawsze nienawidziła wózka, nosiłam ją, szkoda, że wtedy nie było mody na chusty. Wózek dziecięcy służył mi jako wózek na zakupy. Wielką ulgą było dla mnie gdy Gaba zaczęła chodzić, gdy miała 1,5 roku potrafiła na nogach przejść parę kilometrów., byle nie wsadzać jej do wózka. Nie poradzę, nie znalazłam powodu czemu młoda tak tego wózka nie lubiła.
Inanna
czw, 06 lis 2014 - 19:39
Piotrek przestał się drzeć w wózku dopiero, gdy zaczął siedzieć. Też chodziliśmy na spacery we dwoje - jedno niosło dziecko, drugie prowadziło wózek. Trochę pomagało, jak sadzaliśmy go w wózku obłożonego poduszkami. Chusty wtedy nie miałam, żałuję bardzo. A pierwszy prawdziwy spacer odbyliśmy dopiero wiosną (urodził się w styczniu), bo zaczynał się drzeć jak zakładaliśmy mu czapeczkę i myślałam, że to o tą czapkę chodzi.
Inanna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,551
Dołączył: wto, 12 lut 08 - 16:36
Nr użytkownika: 18,156




post czw, 06 lis 2014 - 19:39
Post #7

Piotrek przestał się drzeć w wózku dopiero, gdy zaczął siedzieć. Też chodziliśmy na spacery we dwoje - jedno niosło dziecko, drugie prowadziło wózek. Trochę pomagało, jak sadzaliśmy go w wózku obłożonego poduszkami. Chusty wtedy nie miałam, żałuję bardzo. A pierwszy prawdziwy spacer odbyliśmy dopiero wiosną (urodził się w styczniu), bo zaczynał się drzeć jak zakładaliśmy mu czapeczkę i myślałam, że to o tą czapkę chodzi.

--------------------



NicoleW
pią, 07 lis 2014 - 10:27
Niestety moj synek jest bardzo marudny jesli chodzi o ubieranie. Dopoki nie zakładamy sweterka / bluzy jest jeszcze dobrze ale pozniej zaczyna plakac. Wczoraj zrobilismy sobie spacer po domu i wcale nie plakal w wozku. Może faktycznie nie chodzi o sam wozek a o ubieranie? Będę probowac wszystkiego zeby zrozumiec co mu sie tak strasznie nie podoba. Dziekuje za odpowiedzi dam znac jak rozwiazemy nasz problem icon_smile.gif
NicoleW


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4
Dołączył: śro, 05 lis 14 - 18:46
Nr użytkownika: 44,789




post pią, 07 lis 2014 - 10:27
Post #8

Niestety moj synek jest bardzo marudny jesli chodzi o ubieranie. Dopoki nie zakładamy sweterka / bluzy jest jeszcze dobrze ale pozniej zaczyna plakac. Wczoraj zrobilismy sobie spacer po domu i wcale nie plakal w wozku. Może faktycznie nie chodzi o sam wozek a o ubieranie? Będę probowac wszystkiego zeby zrozumiec co mu sie tak strasznie nie podoba. Dziekuje za odpowiedzi dam znac jak rozwiazemy nasz problem icon_smile.gif
karoleenka
pią, 07 lis 2014 - 13:53
Moze napisz co dokładnie zakładasz małemu przy danych temperaturach ?
Czy w wozku tez ma jakiś kocyk, śpiwór ...?
Ja stawiam na przegrzanie icon_wink.gif
karoleenka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,473
Dołączył: śro, 12 maj 04 - 22:04
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,741

GG:


post pią, 07 lis 2014 - 13:53
Post #9

Moze napisz co dokładnie zakładasz małemu przy danych temperaturach ?
Czy w wozku tez ma jakiś kocyk, śpiwór ...?
Ja stawiam na przegrzanie icon_wink.gif

--------------------





NicoleW
pią, 07 lis 2014 - 22:03
Dziś przy temperaturze 10-12 stopni mial body z dlugim rekawkiem spodenki dlugie skarpetki buciki i do tego na gore czapeczke oraz kurteczke polarowa z bawelniana podszewka ( jest dosc gruba dlatego pod spod duzo mu nie zakladam). Mam w wózku pod pleckami kocyk polozony i do przykrycia tez mamy kocyk ale nie przykrywam go "po same uszy". Wyszlismy w placzu nosilam go troche na rekach po czym uspokoil sie kolezanka wlozyla mu do wozka melodyjke od karuzeli nad lozeczko i sie troszke uspokoil patrzyl na mnie 15 minut i zasnal po przebudzeniu znow chwilke popatrzyl i juz nie chcial lezec tylko na rece.

Ten post edytował NicoleW pią, 07 lis 2014 - 22:08
NicoleW


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4
Dołączył: śro, 05 lis 14 - 18:46
Nr użytkownika: 44,789




post pią, 07 lis 2014 - 22:03
Post #10

Dziś przy temperaturze 10-12 stopni mial body z dlugim rekawkiem spodenki dlugie skarpetki buciki i do tego na gore czapeczke oraz kurteczke polarowa z bawelniana podszewka ( jest dosc gruba dlatego pod spod duzo mu nie zakladam). Mam w wózku pod pleckami kocyk polozony i do przykrycia tez mamy kocyk ale nie przykrywam go "po same uszy". Wyszlismy w placzu nosilam go troche na rekach po czym uspokoil sie kolezanka wlozyla mu do wozka melodyjke od karuzeli nad lozeczko i sie troszke uspokoil patrzyl na mnie 15 minut i zasnal po przebudzeniu znow chwilke popatrzyl i juz nie chcial lezec tylko na rece.
gravida
nie, 09 lis 2014 - 17:31
Moj syn nienawidzil spacerow i tak, ulla, darl sie zawsze. Nie byl za grubo ubierany, bo mielismy zawsze kolo 30 stopni za oknem.
Za to darl sie rowniez w domu.
Przyczyna byl spaprany porod i fakt, ze prawdopodobnie (bo doszlismy po nitce do klebka na dlugo, dlugo po okresie spacerkowym) odczuwal dyskomfort lezac na plecach, czy siedzac.

Chusta jest fajnym pomyslem, bo mozna sprobowac w domu i potem przetestowac na spacerze. Moze Twoj syn, NicoleW, dodatkowo (poza ciuchami) stresuje sie nowym srodowiskiem? W domu zawsze ma znajome katy, a na spacerach juz nie, do tego inne bodzce sensoryczne…
Z perspektywy czasu to moge tylko doradzic - draz dalej, szukaj, zadawaj pytania, kombinuj. To nie jest "dzieci rozwijaj sie roznie" itd., to jest niepokojacy znak, ze dziecko reaguje w taki nietypowy i konsekwentny sposob.
gravida


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,536
Dołączył: pon, 16 lis 09 - 06:28
Nr użytkownika: 30,154




post nie, 09 lis 2014 - 17:31
Post #11

Moj syn nienawidzil spacerow i tak, ulla, darl sie zawsze. Nie byl za grubo ubierany, bo mielismy zawsze kolo 30 stopni za oknem.
Za to darl sie rowniez w domu.
Przyczyna byl spaprany porod i fakt, ze prawdopodobnie (bo doszlismy po nitce do klebka na dlugo, dlugo po okresie spacerkowym) odczuwal dyskomfort lezac na plecach, czy siedzac.

Chusta jest fajnym pomyslem, bo mozna sprobowac w domu i potem przetestowac na spacerze. Moze Twoj syn, NicoleW, dodatkowo (poza ciuchami) stresuje sie nowym srodowiskiem? W domu zawsze ma znajome katy, a na spacerach juz nie, do tego inne bodzce sensoryczne…
Z perspektywy czasu to moge tylko doradzic - draz dalej, szukaj, zadawaj pytania, kombinuj. To nie jest "dzieci rozwijaj sie roznie" itd., to jest niepokojacy znak, ze dziecko reaguje w taki nietypowy i konsekwentny sposob.

--------------------
ulla
sob, 15 lis 2014 - 18:30
Taa...podejrzliwość rzuca mi się na osąd, bo wiem, że są dzieci, które sprawiają problem na spacerach, nawet jeżeli moje takie zasadniczo nie było.

Weronika była śpiochem, ją usypiał mój głos, chwila potrzymania na rękach, chwila w wózku itp. Ale na spacerach, tak ok. 3 miesiąca ona chciała więcej widzieć. Nie bardzo mogłam jej to zapewnić, więc na spacery chodziłam kiedy była zmęczona. Na tyle zmęczona, że moje gadanie, bo mówiłam do niej bardzo dużo + kołysanie wózka załatwiało sprawę,
W innych wypadkach wyciągałam ją z wózka i trochę ponosiłam i pokazywałam świat, i mówiłam, ale nigdy nie było sytuacji, że był to problem.
Nigdy tak naprawdę nie musiałam się zastanawiać, czy/dlaczego spacer jest/może być problemem, więc nie mogę się opierać na osobistych doświadczeniach.

CYTAT(gravida @ Sun, 09 Nov 2014 - 15:31) *
Z perspektywy czasu to moge tylko doradzic - draz dalej, szukaj, zadawaj pytania, kombinuj. To nie jest "dzieci rozwijaj sie roznie" itd., to jest niepokojacy znak, ze dziecko reaguje w taki nietypowy i konsekwentny sposob.


Pod tym mogę się podpisać. Co prawda dzieci rozwijają się różnie, ale te różnice mają różny obraz. Zawsze lepiej się interesować niż nie, żeby czegoś nie przegapić.
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post sob, 15 lis 2014 - 18:30
Post #12

Taa...podejrzliwość rzuca mi się na osąd, bo wiem, że są dzieci, które sprawiają problem na spacerach, nawet jeżeli moje takie zasadniczo nie było.

Weronika była śpiochem, ją usypiał mój głos, chwila potrzymania na rękach, chwila w wózku itp. Ale na spacerach, tak ok. 3 miesiąca ona chciała więcej widzieć. Nie bardzo mogłam jej to zapewnić, więc na spacery chodziłam kiedy była zmęczona. Na tyle zmęczona, że moje gadanie, bo mówiłam do niej bardzo dużo + kołysanie wózka załatwiało sprawę,
W innych wypadkach wyciągałam ją z wózka i trochę ponosiłam i pokazywałam świat, i mówiłam, ale nigdy nie było sytuacji, że był to problem.
Nigdy tak naprawdę nie musiałam się zastanawiać, czy/dlaczego spacer jest/może być problemem, więc nie mogę się opierać na osobistych doświadczeniach.

CYTAT(gravida @ Sun, 09 Nov 2014 - 15:31) *
Z perspektywy czasu to moge tylko doradzic - draz dalej, szukaj, zadawaj pytania, kombinuj. To nie jest "dzieci rozwijaj sie roznie" itd., to jest niepokojacy znak, ze dziecko reaguje w taki nietypowy i konsekwentny sposob.


Pod tym mogę się podpisać. Co prawda dzieci rozwijają się różnie, ale te różnice mają różny obraz. Zawsze lepiej się interesować niż nie, żeby czegoś nie przegapić.

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
ana
nie, 16 lis 2014 - 08:35
CYTAT(Kaszanka @ Thu, 06 Nov 2014 - 10:04) *
Gdy widzę niemowlaki które są teraz poubierane jak na mróz to nie dziwę się, że płaczą icon_wink.gif

Gaba od zawsze nienawidziła wózka, nosiłam ją, szkoda, że wtedy nie było mody na chusty. Wózek dziecięcy służył mi jako wózek na zakupy. Wielką ulgą było dla mnie gdy Gaba zaczęła chodzić, gdy miała 1,5 roku potrafiła na nogach przejść parę kilometrów., byle nie wsadzać jej do wózka. Nie poradzę, nie znalazłam powodu czemu młoda tak tego wózka nie lubiła.


To dziwne ze nie łączysz faktów - objawy nadwrażliwości na bodźce dotyczyły dość długo twojego dziecka.
Obserwacja jest ważna. Dzięki temu że szukaliśmy jak pomóc mojemu synowi nie jestem przeciwnika zostawiania pewnych objawów do samoistnego rozwiązania bo to się może czkawka odbic

Ten post edytował ana nie, 16 lis 2014 - 10:32
ana


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,413
Dołączył: czw, 16 gru 04 - 12:06
Skąd: ^
Nr użytkownika: 2,421




post nie, 16 lis 2014 - 08:35
Post #13

CYTAT(Kaszanka @ Thu, 06 Nov 2014 - 10:04) *
Gdy widzę niemowlaki które są teraz poubierane jak na mróz to nie dziwę się, że płaczą icon_wink.gif

Gaba od zawsze nienawidziła wózka, nosiłam ją, szkoda, że wtedy nie było mody na chusty. Wózek dziecięcy służył mi jako wózek na zakupy. Wielką ulgą było dla mnie gdy Gaba zaczęła chodzić, gdy miała 1,5 roku potrafiła na nogach przejść parę kilometrów., byle nie wsadzać jej do wózka. Nie poradzę, nie znalazłam powodu czemu młoda tak tego wózka nie lubiła.


To dziwne ze nie łączysz faktów - objawy nadwrażliwości na bodźce dotyczyły dość długo twojego dziecka.
Obserwacja jest ważna. Dzięki temu że szukaliśmy jak pomóc mojemu synowi nie jestem przeciwnika zostawiania pewnych objawów do samoistnego rozwiązania bo to się może czkawka odbic

--------------------
mama Wiktora (ur. 21.10.04)
Kaszanka
pon, 17 lis 2014 - 08:38
Ana, gdyby to było tak proste i jednoznaczne to dawno i ja i lekarze działalibyśmy już wcześniej. Ale to takie proste nie było i nie jest.
Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post pon, 17 lis 2014 - 08:38
Post #14

Ana, gdyby to było tak proste i jednoznaczne to dawno i ja i lekarze działalibyśmy już wcześniej. Ale to takie proste nie było i nie jest.
rowan_berry
śro, 28 sty 2015 - 18:59
Przerabiałam to samo, bałam sie wychodzić z domu, bo młoda dosłownie się darła. Zaczęłam wychodzić tylko w porze drzemki, wtedy pokrzyczała chwilkę i zasypiała. Po kilku dniach problem minął.
rowan_berry


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 432
Dołączył: śro, 09 sty 08 - 17:01
Skąd: obywatelka świata
Nr użytkownika: 17,535




post śro, 28 sty 2015 - 18:59
Post #15

Przerabiałam to samo, bałam sie wychodzić z domu, bo młoda dosłownie się darła. Zaczęłam wychodzić tylko w porze drzemki, wtedy pokrzyczała chwilkę i zasypiała. Po kilku dniach problem minął.

--------------------


Melaniaa
pon, 02 lut 2015 - 00:13
ja z mężem jesteśmy bardzo zadowoleni z chust, takich w które wkłada się dziecko i obwiązuje przez ramię, na spacer są mega przydatne icon_smile.gif dzieciaczek może wszystko obserwować z góry i może mu się to bardziej spodobać niż ciągłe leżenie w wózku na spacerach
Melaniaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 49
Dołączył: wto, 09 wrz 14 - 18:07
Nr użytkownika: 44,504




post pon, 02 lut 2015 - 00:13
Post #16

ja z mężem jesteśmy bardzo zadowoleni z chust, takich w które wkłada się dziecko i obwiązuje przez ramię, na spacer są mega przydatne icon_smile.gif dzieciaczek może wszystko obserwować z góry i może mu się to bardziej spodobać niż ciągłe leżenie w wózku na spacerach
artemizja
nie, 08 lut 2015 - 20:18
Ja miałam podobny problem z moim starszym synem - nie chciał jeździć w wózku. Na jakimś forum przeczytałam, że warto spróbować położyć dziecko w wózku na brzuszku. U nas to poskutkowało. Nie pamiętam, czy w gondoli zaczęliśmy tak kłaść Szymka, czy dopiero w spacerówce, ale bardzo długo aż do czasu jak zaczął siadać każdy spacer tak jeździł. Uwielbiał to. Kładłam go główką do kierunku jazdy, opierał się na rączkach, główka w górze i obserwował. Przy rączkach zawsze tez leżały jakieś zabawki, żeby go dodatkowo zainteresować. Dzięki temu sposobowi prawie w ogóle nie nosiliśmy Szymka na spacerach.
artemizja


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,203
Dołączył: czw, 23 lis 06 - 11:56
Skąd: Łódź
Nr użytkownika: 8,639

GG:


post nie, 08 lut 2015 - 20:18
Post #17

Ja miałam podobny problem z moim starszym synem - nie chciał jeździć w wózku. Na jakimś forum przeczytałam, że warto spróbować położyć dziecko w wózku na brzuszku. U nas to poskutkowało. Nie pamiętam, czy w gondoli zaczęliśmy tak kłaść Szymka, czy dopiero w spacerówce, ale bardzo długo aż do czasu jak zaczął siadać każdy spacer tak jeździł. Uwielbiał to. Kładłam go główką do kierunku jazdy, opierał się na rączkach, główka w górze i obserwował. Przy rączkach zawsze tez leżały jakieś zabawki, żeby go dodatkowo zainteresować. Dzięki temu sposobowi prawie w ogóle nie nosiliśmy Szymka na spacerach.

--------------------
kuchanna.blogspot.com

Szymek 02.10.2007

Marcin 08.07.2009
renata19750702
pon, 09 lut 2015 - 12:25
Ja woziłam Janka na boku w gondoli. Raz spał na jednym boku, jak zaczynal marudzić to nadrugim, czasami spokój był tez na plecach. A może poprostu małemu się nudzi monotonia "sufitu budki" może trzeba mu zawiesić, coś , co będzie dyndać, wydawać dźwięki itp.?
renata19750702


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,546
Dołączył: wto, 05 cze 07 - 09:52
Skąd: podkarpackie
Nr użytkownika: 14,764




post pon, 09 lut 2015 - 12:25
Post #18

Ja woziłam Janka na boku w gondoli. Raz spał na jednym boku, jak zaczynal marudzić to nadrugim, czasami spokój był tez na plecach. A może poprostu małemu się nudzi monotonia "sufitu budki" może trzeba mu zawiesić, coś , co będzie dyndać, wydawać dźwięki itp.?


--------------------
Maria Katarzyna ,Jan Aleksander


Dziś wiem, życie cudem jest. Co chcę, mogę z niego mieć, jak dźwięk słyszę jego głos, co dzień pragnę bardziej go.
EdytaRola
sob, 02 maj 2015 - 12:05
u nas przyczyną bylo za ciepłe ubieranie
EdytaRola


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 172
Dołączył: wto, 28 sty 14 - 10:19
Nr użytkownika: 43,477




post sob, 02 maj 2015 - 12:05
Post #19

u nas przyczyną bylo za ciepłe ubieranie
> Męczące spacery :(, Mój synek nie chce jezdzic w wozku
Start new topic
Reply to this topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 25 kwi 2024 - 01:37
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama