Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

czy to jest zdrada????

> 
jagoda2
wto, 27 wrz 2005 - 15:18
Witajcie kochane. Od jakiegoś czasu gryzie mnie strasznie pewien problem. Zajrzałam przypadkiem do skrzynki mailowej mojego męża i znalazłam w nim maile (dwa) które wysyłał do jakiejś baby w stylu "chcę się z tobą spotkać, podaj szczegóły i termin" itp. Poczułam się.... - wiadomo jak, zresztą mam wrażenie że po prostu "film mi się urwał" - nie do końca kojarzę te parę następnych godzin, w których ryczałam i klęłam naprzemian. Odruchowo zadzwoniłam do męża (był w pracy) i byłam w stanie powiedzieć mu tylko o tym żeby wylogowywał się z portalu jak sprawdza sobie pocztę. Generalnie miałam wtedy głębokie przekonanie że mąż mnie zdradza - tak to wyglądało. Później na spokojnie sprawdziłam sobie adres na który wysyłał tą treść - i tu szok - wyświetlały mi się strony z sex-anonsami ! Po prostu mój mąż wysłał maila płatnej dz....

Od początku naszej "poważnej" znajomości mąż zna moje przekonania na temat zdrady małżeńskiej - to po postu koniec związku i tyle.
Natomiast on po powrocie z pracy jakby nic się nie stało przywitał się ze mną, szukał obiadu - normalny, zwyczajny dzień jak każdy inny..... Tylko ja byłam "niezwyczajna" i zapytałam do której torby mam spakować jego rzeczy.... I tutaj nastąpiło coś czego nie umiem do dzisiaj pojąć - on nie poczuł się do żadnej winy. Stwierdził że to był tylko głupi wyskok, bo był "wyposzczony", bo miał kosmate myśli, bo był ciekawy jak taka korespondencja wygląda, bo koledzy tez tak zrobili.... itd. Przysięgnął mi że nigdy mnie nie zdradził i nie miał takiego zamiaru.
I tutaj właśnie zaczyną się mój problem - uwierzyłam mu niby, ale właśnie - niby...
Skoro to był tylko żart, impuls czy jak to nazwac to dlaczego wysłał dwa maile - w parodniowym odstępie czasu dlaczego akurat do panienki z bliskiej nam miejscowości?
Do tego dochodzi jeszcze fakt, że od tego czasu nie sprawdza juz sobie poczty od nas z domu - a wcześniej robił to parę razy wieczorem - no chyba że wykasowywuje historię na bieżąco - tak jakby korespondował z nią dalej...Nie wiem juz sama co myśleć, w co wierzyć, nasze życie z wierzchu wygląda normalnie, ale ja ciągle mam tego maila przed oczyma -nie mogę zapomnieć, i chyba straciłam zaufanie do męża....

Przepraszam że tak długo i chaotycznie, ale sama sobie nie poradzę - zwariuję prędzej
ProszÄ™ was - napiszcie jak to wyglÄ…da tak z zewnÄ…trz, mnie trudno tu byc obiektywnÄ…...
Agnieszka
jagoda2


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 129
Dołączył: pon, 19 maj 03 - 10:00
Skąd: śląsk
Nr użytkownika: 737

GG:


post wto, 27 wrz 2005 - 15:18
Post #1

Witajcie kochane. Od jakiegoś czasu gryzie mnie strasznie pewien problem. Zajrzałam przypadkiem do skrzynki mailowej mojego męża i znalazłam w nim maile (dwa) które wysyłał do jakiejś baby w stylu "chcę się z tobą spotkać, podaj szczegóły i termin" itp. Poczułam się.... - wiadomo jak, zresztą mam wrażenie że po prostu "film mi się urwał" - nie do końca kojarzę te parę następnych godzin, w których ryczałam i klęłam naprzemian. Odruchowo zadzwoniłam do męża (był w pracy) i byłam w stanie powiedzieć mu tylko o tym żeby wylogowywał się z portalu jak sprawdza sobie pocztę. Generalnie miałam wtedy głębokie przekonanie że mąż mnie zdradza - tak to wyglądało. Później na spokojnie sprawdziłam sobie adres na który wysyłał tą treść - i tu szok - wyświetlały mi się strony z sex-anonsami ! Po prostu mój mąż wysłał maila płatnej dz....

Od początku naszej "poważnej" znajomości mąż zna moje przekonania na temat zdrady małżeńskiej - to po postu koniec związku i tyle.
Natomiast on po powrocie z pracy jakby nic się nie stało przywitał się ze mną, szukał obiadu - normalny, zwyczajny dzień jak każdy inny..... Tylko ja byłam "niezwyczajna" i zapytałam do której torby mam spakować jego rzeczy.... I tutaj nastąpiło coś czego nie umiem do dzisiaj pojąć - on nie poczuł się do żadnej winy. Stwierdził że to był tylko głupi wyskok, bo był "wyposzczony", bo miał kosmate myśli, bo był ciekawy jak taka korespondencja wygląda, bo koledzy tez tak zrobili.... itd. Przysięgnął mi że nigdy mnie nie zdradził i nie miał takiego zamiaru.
I tutaj właśnie zaczyną się mój problem - uwierzyłam mu niby, ale właśnie - niby...
Skoro to był tylko żart, impuls czy jak to nazwac to dlaczego wysłał dwa maile - w parodniowym odstępie czasu dlaczego akurat do panienki z bliskiej nam miejscowości?
Do tego dochodzi jeszcze fakt, że od tego czasu nie sprawdza juz sobie poczty od nas z domu - a wcześniej robił to parę razy wieczorem - no chyba że wykasowywuje historię na bieżąco - tak jakby korespondował z nią dalej...Nie wiem juz sama co myśleć, w co wierzyć, nasze życie z wierzchu wygląda normalnie, ale ja ciągle mam tego maila przed oczyma -nie mogę zapomnieć, i chyba straciłam zaufanie do męża....

Przepraszam że tak długo i chaotycznie, ale sama sobie nie poradzę - zwariuję prędzej
ProszÄ™ was - napiszcie jak to wyglÄ…da tak z zewnÄ…trz, mnie trudno tu byc obiektywnÄ…...
Agnieszka
użytkownik usunięty

Go??







post wto, 27 wrz 2005 - 15:30
Post #2

[post usunięty]
ulla
wto, 27 wrz 2005 - 15:44
Jedyną metodą dla spokoju ducha, nawet jeżeli jest pozorny, jest nie zaglądanie do cudzej poczty.
Mój mąż wie, że ja znam wszystkie (no może prawie wszystkie) jego konta, znam hasła, bo czasem na życzenie, kiedy sam nie może, sprawdzam czy coś nie przyszło...on zna moje. Profilaktycznie nie sprawdzamy i nie czytamy, bo tajemnica korespondencji istnieje.

Jeżeli coś będzie nie tak, to i tak "poczujemy, będziemy wiedzieć"...bo oboje wiemy, że tego ukryć sie nie da.

Innymi słowy, jeżeli czujesz, że coś jest nie tak, to spróbuj porozmawiać, ale możliwie szczerze. Niech mąż wypowie się czego szukał, czego mu brak...a tu zawsze można dojść do porozumienia, bo znakomitą większość potrzeb naszych mężów zaspokoić jesteśmy w stanie icon_smile.gif Bez potrzeby szukania innych inspiracji.
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
SkÄ…d: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post wto, 27 wrz 2005 - 15:44
Post #3

Jedyną metodą dla spokoju ducha, nawet jeżeli jest pozorny, jest nie zaglądanie do cudzej poczty.
Mój mąż wie, że ja znam wszystkie (no może prawie wszystkie) jego konta, znam hasła, bo czasem na życzenie, kiedy sam nie może, sprawdzam czy coś nie przyszło...on zna moje. Profilaktycznie nie sprawdzamy i nie czytamy, bo tajemnica korespondencji istnieje.

Jeżeli coś będzie nie tak, to i tak "poczujemy, będziemy wiedzieć"...bo oboje wiemy, że tego ukryć sie nie da.

Innymi słowy, jeżeli czujesz, że coś jest nie tak, to spróbuj porozmawiać, ale możliwie szczerze. Niech mąż wypowie się czego szukał, czego mu brak...a tu zawsze można dojść do porozumienia, bo znakomitą większość potrzeb naszych mężów zaspokoić jesteśmy w stanie icon_smile.gif Bez potrzeby szukania innych inspiracji.

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
jagoda2
śro, 28 wrz 2005 - 09:09
Dziękuję za odzew.
CYTAT
Jest wiele kobiet, które wolą nie wiedzieć
niestety ja chciałabym wiedzieć!!!, a muszę tylko wierzyć - a do końca nie jestem w tym jakoś najlepsza.
Nietety metody przez Rosę opisane nie wchodzą u mnie w rachubę - po pierwsze pracujemy na linuxie (nie znam jeszcze do końca tego systemu), po drugie jakoś ja w głównej roli "przyczajony tygrys, ukryty smok" vel Rutkowski II - chyba nie bardzo...
Jedyne co mi zostaje to wydrukować i powiesić na ścianę cytat z Rosy - " ludzie są naprawdę dziwni i robią niewiarygodne rzeczy z głupoty" i uznać że mój mąż to raczej głupi po prostu a nie rogotwórczy...

A co do tajemnicy korespondencji - hmm, takie niesprawdzanie "na wszelki wypadek bo a nuż coś śmierdzącego się znajdzie" uważam właśnie za totalny brak zaufania , który dla mnie jest podstawą związku - i dlatego tak mnie skręca...

Nie wiem jak to jest z odbudową nadszarpniętego zaufania w małżeństwie - tabletki jakieś na to dają??? - przydałyby się.....
Agnieszka
jagoda2


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 129
Dołączył: pon, 19 maj 03 - 10:00
Skąd: śląsk
Nr użytkownika: 737

GG:


post śro, 28 wrz 2005 - 09:09
Post #4

Dziękuję za odzew.
CYTAT
Jest wiele kobiet, które wolą nie wiedzieć
niestety ja chciałabym wiedzieć!!!, a muszę tylko wierzyć - a do końca nie jestem w tym jakoś najlepsza.
Nietety metody przez Rosę opisane nie wchodzą u mnie w rachubę - po pierwsze pracujemy na linuxie (nie znam jeszcze do końca tego systemu), po drugie jakoś ja w głównej roli "przyczajony tygrys, ukryty smok" vel Rutkowski II - chyba nie bardzo...
Jedyne co mi zostaje to wydrukować i powiesić na ścianę cytat z Rosy - " ludzie są naprawdę dziwni i robią niewiarygodne rzeczy z głupoty" i uznać że mój mąż to raczej głupi po prostu a nie rogotwórczy...

A co do tajemnicy korespondencji - hmm, takie niesprawdzanie "na wszelki wypadek bo a nuż coś śmierdzącego się znajdzie" uważam właśnie za totalny brak zaufania , który dla mnie jest podstawą związku - i dlatego tak mnie skręca...

Nie wiem jak to jest z odbudową nadszarpniętego zaufania w małżeństwie - tabletki jakieś na to dają??? - przydałyby się.....
Agnieszka
monga
śro, 28 wrz 2005 - 14:06
Myślę, że Rosa napisała w zasadzie wszystko w temacie.

Ja co do zdrady mam takie zasady (na chwilę obecną) jak Ty i mój mąż też jest o tym doskonale poinformowany. W związku z tym mogę sobie wyobrazić, że jeżeli na przykład zdarzyłby się takiej osobie skok w bok - której mimo wszystko na związku bardzo zależy i wie czym skończyłaby się prawda - zrobi wszystko żeby go zatuszować i się nie przyznać. I nie zgodzę się tutaj z ullą, że zawsze da się cośtakiego poczuć, wyczuć że coś jest nie tak.

Ja w opisanej przez Ciebie sytuacji - oj chyba długo nie odzyskałabym spokoju ducha i pełnego zaufania i byłabym bardzo bardzo podejrzliwa. Szczera aż do bólu rozmowa z mężem - chociaż biorąc pod uwagę akapit powyżej - nie wiem czy jest możliwa - ale na pewno warto spróbować.

A w kwestii nieczytania czyjejś korespondencji - nie czytam - ale przyznam się - gdyby zobaczyła na ekranie monitora listy męża wysłane, odbiorcą byłaby powiedzmy Anna Kowalska i temat by był typu "Było tak przyjemnie" czy też "Kiedy następny raz" - zapewne bym go przeczytała icon_confused.gif
monga


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,809
Dołączył: pon, 24 maj 04 - 15:49
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,781

GG:


post śro, 28 wrz 2005 - 14:06
Post #5

Myślę, że Rosa napisała w zasadzie wszystko w temacie.

Ja co do zdrady mam takie zasady (na chwilę obecną) jak Ty i mój mąż też jest o tym doskonale poinformowany. W związku z tym mogę sobie wyobrazić, że jeżeli na przykład zdarzyłby się takiej osobie skok w bok - której mimo wszystko na związku bardzo zależy i wie czym skończyłaby się prawda - zrobi wszystko żeby go zatuszować i się nie przyznać. I nie zgodzę się tutaj z ullą, że zawsze da się cośtakiego poczuć, wyczuć że coś jest nie tak.

Ja w opisanej przez Ciebie sytuacji - oj chyba długo nie odzyskałabym spokoju ducha i pełnego zaufania i byłabym bardzo bardzo podejrzliwa. Szczera aż do bólu rozmowa z mężem - chociaż biorąc pod uwagę akapit powyżej - nie wiem czy jest możliwa - ale na pewno warto spróbować.

A w kwestii nieczytania czyjejś korespondencji - nie czytam - ale przyznam się - gdyby zobaczyła na ekranie monitora listy męża wysłane, odbiorcą byłaby powiedzmy Anna Kowalska i temat by był typu "Było tak przyjemnie" czy też "Kiedy następny raz" - zapewne bym go przeczytała icon_confused.gif

--------------------
Monika, Krzy? (22.07.2004) i Kasia (07.05.2007)


Lila_
śro, 28 wrz 2005 - 14:27
Nie odzyskałabym spokoju - znając siebie udawałabym, że wszystko jest w porządku ale jednak w jakiś sposób próbowałabym sprawdzić czy wszystko jest nadal ok.

Jestem z tych co wolą wiedzieć najgorszą prawdę niż udawać, że wszystko jest ok.

Szczera rozmowa - no coż, jeżeli ktoś zaczyna oszukiwac a chce trwac w związku podejrzewam, że zrobi wszystko aby prawda nie wyszła na jaw.
Powiedziałbym co myślę ale do końca bym nie wierzyła w to co mówi - taki typ ze mnie niedowiarka jak mam jakies ku temu przesłanki.

Oczywiście nie wiesz czy to była zdrada czy faktycznie tylko zabawa - jak na teraz to tylko pozostaje Ci miec oczy szeroko otwarte wink.gif
Lila_


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,656
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 01:03
Skąd: Rzeszów
Nr użytkownika: 319




post śro, 28 wrz 2005 - 14:27
Post #6

Nie odzyskałabym spokoju - znając siebie udawałabym, że wszystko jest w porządku ale jednak w jakiś sposób próbowałabym sprawdzić czy wszystko jest nadal ok.

Jestem z tych co wolą wiedzieć najgorszą prawdę niż udawać, że wszystko jest ok.

Szczera rozmowa - no coż, jeżeli ktoś zaczyna oszukiwac a chce trwac w związku podejrzewam, że zrobi wszystko aby prawda nie wyszła na jaw.
Powiedziałbym co myślę ale do końca bym nie wierzyła w to co mówi - taki typ ze mnie niedowiarka jak mam jakies ku temu przesłanki.

Oczywiście nie wiesz czy to była zdrada czy faktycznie tylko zabawa - jak na teraz to tylko pozostaje Ci miec oczy szeroko otwarte wink.gif

--------------------
czy naprawd? ?pieszymy si? kocha? ludzi skoro wiemy jak szybko odchodz?...


potrójna mama - Karol (08.1999) Emilia (07.2002) i Alicja (10.2012)

ulla
śro, 28 wrz 2005 - 15:04
Cóż...ja nie rozważam potencjalnych skoków w bok, takich bez zaangażowania, w odniesieniu do mojego męża. Jeżeli jednak mu się zdarzy, to mam nadzieję, że mi o tym nigdy nie powie. Nie chcę wiedzieć, jeżeli nic za tym nie idzie...jeżeli jest między nami ok.
Zdrada zdradą, ale czego nie wiem, to mnie to nie boli. Niech w razie czego męczy się sam....a wyrzuty sumienia to nic przyjemnego.

Jeżeli jednak gdzieś by się zaangażował, to zauważę....bez czytania poczty, sprawdzania sms-ów i rozmów.
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
SkÄ…d: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post śro, 28 wrz 2005 - 15:04
Post #7

Cóż...ja nie rozważam potencjalnych skoków w bok, takich bez zaangażowania, w odniesieniu do mojego męża. Jeżeli jednak mu się zdarzy, to mam nadzieję, że mi o tym nigdy nie powie. Nie chcę wiedzieć, jeżeli nic za tym nie idzie...jeżeli jest między nami ok.
Zdrada zdradą, ale czego nie wiem, to mnie to nie boli. Niech w razie czego męczy się sam....a wyrzuty sumienia to nic przyjemnego.

Jeżeli jednak gdzieś by się zaangażował, to zauważę....bez czytania poczty, sprawdzania sms-ów i rozmów.

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
kasiarybka

Go??







post śro, 28 wrz 2005 - 16:10
Post #8

Dla mnie też nie przychodzi do glowy nic innego jak rozmowa.
Z tym, ze, tak sobie myślę, że jeśli On naprawdę zdradził lub zdaradza, to nie będzie szczery icon_sad.gif
Nie wiem dlaczego tak myślę....
Kłamstwa mojego męża mogę wyczuć nawet przez telefon, nie wiem jak ta kwestia wygląda u Ciebie.
Więc może obserwuj.
laila
czw, 29 wrz 2005 - 06:56
a moj dostał ostatnio na gg zdjęcia gołej babki i co Wy na to!!!!!!
laila


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 723
Dołączył: śro, 20 lip 05 - 08:15
Nr użytkownika: 3,404




post czw, 29 wrz 2005 - 06:56
Post #9

a moj dostał ostatnio na gg zdjęcia gołej babki i co Wy na to!!!!!!

--------------------
mamy alergików łączmy sie !!!!
user posted image
jagoda2
czw, 29 wrz 2005 - 08:49
CYTAT
a moj dostał ostatnio na gg zdjęcia gołej babki i co Wy na to!!!!!!

tym akurat bym się nie przejmowała - ja tez je dostaję icon_eek.gif a zapewniam was że orientacji nie zmieniłam... icon_biggrin.gif
to po prostu zwykły spam - doszedł też na gg...
jagoda2


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 129
Dołączył: pon, 19 maj 03 - 10:00
Skąd: śląsk
Nr użytkownika: 737

GG:


post czw, 29 wrz 2005 - 08:49
Post #10

CYTAT
a moj dostał ostatnio na gg zdjęcia gołej babki i co Wy na to!!!!!!

tym akurat bym się nie przejmowała - ja tez je dostaję icon_eek.gif a zapewniam was że orientacji nie zmieniłam... icon_biggrin.gif
to po prostu zwykły spam - doszedł też na gg...


Grupa:
Postów: 0
Dołączył: --
Nr użytkownika: 0




post czw, 16 mar 2017 - 12:52
Post #11

Niestety tak to już jest. Plus jedyny z tego taki, że masz ewidentny dowód jego zdrady. Sporo ciekawych sytuacji zostało również opisanych na tym blogu: https://kobieta-przed-rozwodem.pl/blog
Myślę, że zdrada to straszliwa rzecz i ciężko byłoby wybaczyć drugiej osobie..
Peggie
piÄ…, 24 mar 2017 - 12:10
ja uważam, że jeśli masz jakieś podejrzenia to powinnaś o tym z nim porozmawiać. Jeśli ma trochę cywilnej odwagi to się przyzna.
Peggie


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 363
Dołączył: czw, 23 mar 17 - 13:11
Nr użytkownika: 49,066




post piÄ…, 24 mar 2017 - 12:10
Post #12

ja uważam, że jeśli masz jakieś podejrzenia to powinnaś o tym z nim porozmawiać. Jeśli ma trochę cywilnej odwagi to się przyzna.
Red_Rose
pon, 27 mar 2017 - 14:46
Najlepiej to porozmawiaj z mężem, tylko w ten sposób rozwiejesz wszystkie swoje wątpliwości
Red_Rose


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 48
Dołączył: czw, 01 gru 16 - 10:34
Nr użytkownika: 48,496




post pon, 27 mar 2017 - 14:46
Post #13

Najlepiej to porozmawiaj z mężem, tylko w ten sposób rozwiejesz wszystkie swoje wątpliwości
marienpawi
pon, 03 kwi 2017 - 09:46
Dla mnie to nie tłumaczenie, że dla żartu. Potrzeba poważnej rozmowy, bo po co sie zadręczać.
marienpawi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 14
Dołączył: wto, 28 mar 17 - 23:08
Nr użytkownika: 49,119




post pon, 03 kwi 2017 - 09:46
Post #14

Dla mnie to nie tłumaczenie, że dla żartu. Potrzeba poważnej rozmowy, bo po co sie zadręczać.
Julita24
piÄ…, 21 kwi 2017 - 09:35
Tez bym poważnie porozmawiała, bo to raczej nie wygląda na żarcik. Ogólnie to przykre że faceci sa tacy beznadziejni. jakby odejsci po prostu nie mogli
Julita24


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5
Dołączył: pią, 21 kwi 17 - 09:25
Nr użytkownika: 49,367




post piÄ…, 21 kwi 2017 - 09:35
Post #15

Tez bym poważnie porozmawiała, bo to raczej nie wygląda na żarcik. Ogólnie to przykre że faceci sa tacy beznadziejni. jakby odejsci po prostu nie mogli
Peggie
pon, 24 kwi 2017 - 14:21
i to jest głos rozsądku....
Peggie


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 363
Dołączył: czw, 23 mar 17 - 13:11
Nr użytkownika: 49,066




post pon, 24 kwi 2017 - 14:21
Post #16

i to jest głos rozsądku....
> czy to jest zdrada????
Start new topic
Reply to this topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: wto, 23 kwi 2024 - 19:09
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama