W szkole jest akcja "szczotkowanie zębów preparatem fluorkowym"
Pomijając moje obiekcje na myśl o nakładaniu na wszystkie szczoteczki preparatu z jednej tubki, to zwyczajnie nie wiem czy zgodzić się czy nie. Pamiętam, że nadmiar fluoru też może szkodzić a młody myje ząbki pastami z fluorem. Czy dodatkowe fluorowanie nie przyniesie więcej szkody niż pożytku? No i czy fluorować należy zęby mleczne czy stałe?

Czy w Waszych szkołach tez przeprowadzają takie akcje?

U nas tez jest ta akcja fluorkowania.
Sama jestem ciekawa jak to jest , więc będę obserwowała ten wątek.

--------------------

Tak dużo się naczytałam o szkodliwosci nadmiaru , że w sumie jestem przeciwna.
Zdecydowanie więcej mam przeciw niż za.
Za jest w sumie jedynie to, żeby dziecko nie poczuło się jakoś wykluczone, tzn żeby nie okazało się , że klasa idzie szczotkować a on nie i żeby przez to nie poczuł się głupio.

u nas w szkole do fluoryzacji wykorzystywano Elmex żel - a więc preparat, który można też stosować w domu, bez jakichś kosmicznych stężeń fluoru. Moim zdaniem, ani nie szkodzi, ani wielkich zalet nie przynosi - moje dzieci uczestniczyły.

--------------------

Ale co Ci przeszkadza nakładanie na wszystkie szczoteczki preparatu z jednej tubki? Zakładasz, że przy zetknięciu z nową szczoteczką tubka zostanie nagle zainfekowana? Czym?

--------------------

U nas też fluorkują, dzieci mają zakupione jednorazowe szczoteczki.

--------------------

Ja zrezygnowałam, bo Gabie przez nadmiar fluoru robiły się białe plamki na zębach. Wiem, że używane są szczoteczki jednorazowe więc nic się nie przenosi

Ooooo.... u nas tez, po domowej jednorazowej akcji z elmex zelem. Na mleczakach Krychy bo na stalych Zoski juz nie.

--------------------

Szczoteczka jest nowa tylko za pierwszym razem a i tutaj nie mam pewności, czy rodzice dadzą dzieciom nowe.

Druga sprawa, to jaki jest sens fluorkowania mleczaków? Bo po to się wypluwa a nie łyka, żeby działało miejscowo, dobrze rozumiem? Czyli działa tylko na zęby które są aktualnie w buzi, tak?

U nas szkoła kupuje i na każdą akcję są nowe.

--------------------

A to dziwne - w szkołach akcja fluorkowania odbywa się przy użyciu jednorazowych szczoteczek.

--------------------

U nas też nie są jednorazowe.Temat mnie bardzo ciekawi

--------------------

U nas tez jest ta akcja, z tego co mi wiadomo szczoteczki beda ponumerowane, wiec napewno nie beda jednorazowe, jestem ciekawa jak one beda przechowywane, musze sie dopytac w szkole

--------------------

Kazano nam przynieść szczoteczki, więc zdecydowanie jednorazowe nie są.

[post usunięty]

U nas była taka akcja ze dwa lata temu, szczoteczki oczywiście przynosiło się z domu, żadne jednorazowe. Zgodziłam się wtedy, z wątpliwościami, których stomatolodzy mi nie rozwiali (ale rozmawiałam zaledwie z dwoma). Wynikało z tego, że fluorowanie może być potrzebne, a może zaszkodzić, wszystko zależy od tego, ile dziecko dostaje fluoru na co dzień, ile jest go w wodzie, stosowanej na co dzień... Ja nie jestem w stanie tego ocenić, stąd miałam dylemat, ale uległam i wyraziłam zgodę. Nadal nie wiem, czy słusznie.

--------------------

u nas takim fluorem Elmeksowskim aptecznym ta fluoryzacja szkolna się odbywała (w domu też stosujemy)
chłopcy mieli swoje szczotki


--------------------

U Adriana w szkole było w I i II klasie,dzieci przynosiły swoje szczoteczki w wyznaczonym dniu.Teraz na razie jeszcze nic nie mówili,wiec nie wiem czy znowu będzie.
Pamiętam że jak byłam w podstawówce to też mieliśmy.

--------------------

U nas też na początku były normalne szczoteczki ale rodzice chcieli jednorazowe więc zapłacili i jednorazowe były.