Gosia, moja Stodółka to mój przyszły przybytem mieszkalny
Architekt, owszem, planował ale... Powiem szczerze, nie przykładałam
wielkiej wagi do tego. BO:
1. nie miałam wizji łazienki (a moja wizja jest uzależniona ściśle od - płytek, koloru ścian i innych pobocznych kwestii)
2. nie mam orientacji przestrzennej, kompletnie, i dopóki nie stanę
w pomiesczzeniu nie jestem w stanie wyobrazić sobie
jak ono będzie wyglądało
3. miałam naiwną nadzieje, że tak jak poustawialiśmy sprzety (w azience) będzie ok
4. chieliśmy skończyć czym prędzej projekt, bo czas gonił, i po macoszemu potraktowaliśmy kwestię rozplanowania poszczególnych wnetrz
(wiem, głupota, ale się uczę
)
teraz widzę, że cos mi nie gra. Nie iwem
co, nie potrafię tego okreslić. W każdym razie wiem juz na pewno co położe na ścianach, co na podłodze, jaki prysznic, wanna, umywalka.. Wiem, ze ma się tam znaleźć coś, co w projekcie nieuzględnione a w czym zakochałam się kilka tygodni temu. I nie umiem sobie w głowie postawiac. Ani na papierze. I mam nadzieję, wierzę, iż nie naiwną
, ze mi projektant pomoże
A najlepsze z tego wszytskiego jest to, ze nie znalazłam w tym domu miejsca na telewizor
(de facto, architekt je w projekcie zaznaczył
).