Opcje

[green]

Zostaliśmy zaproszeni na imprezę urodzinową koleżanki (40) do lokalu. No i mam dylemat... jak się wypada ubrać. Dawno nie wychodziliśmy na takie imprezy i kompletnie nie wiem co i jak
Lokal to restauracja w hotelu spa, pewnie będą i tańce.
OK, co do sylwestrowej zabawy to wiadomo ci i jak, ale takie urodziny to już mam problem - nie chcę wyglądać zbytnio na luzie, a z drugiej strony nie chcę być zbytnio elegancka. Z całej ekipy która tam będzie to chyba będziemy znali z 2 pary. Oni wszyscy są "bardzo modni" i wszystko na topie, a ja to taka wygodna bestia, nie musi być modnie, musi wygodnie

No i nie wiem, czy bardziej pasują: spodnie czarne eleganckie + bluzka + szpilki, czy może sukienka - bardzo podobną mam w domu, tylko z tyłu nie jest aż taka długa (jest asymetryczna, ale nie aż tak) i kolor taki sam:
czerwona sukienka
albo klasyka:
czarna prosta sukienka

[renata19750702]

Możesz śmiało wskoczyć we wszystko, co pokazałaś Ja oczywiście najchętniej wybrałabym sukienkę

Ten post edytował renata19750702 pią, 21 mar 2014 - 11:16

[Tuni]

Podobnie jak Renata, uważam, że każda z propozycji jest dobra.
Proponuję lustro i kilka wygibasów a potem wybierzesz to w czym najlepiej i najwygodniej się czujesz, wszak idziesz się pobawić i rozerwać, więc oprócz wyglądu ważna jest też wygoda

[green]

Czyli generalnie w takich strojach można się pokazać na takiej imprezie - będzie pasowało. Uff....

Tuni - oczywiście najlepiej to będę się czuła w spodniach taki ze mnie typ, Mąż nagina na sukienkę, jak to facet

[joanaz]

Jako 46 latka mówię Ci, że każdy z tych stojów jest ok.

miłej zabawy

joanna

[green]

Jako 38 latka, mówię - dziękuję

[Tuni]

Czyli generalnie w takich strojach można się pokazać na takiej imprezie - będzie pasowało. Uff....

Tuni - oczywiście najlepiej to będę się czuła w spodniach taki ze mnie typ, Mąż nagina na sukienkę, jak to facet

A to zupełnie inna sprawa. Mężowi też czasami trzeba dogodzić - w końcu coś mu się od życia (i od własnej żony) należy
Ja też czasami łaskawie wychodzę gdzieś z rozpuszczonymi włosami jak mąż bardzo prosi , chociaż tego nie lubię bo mało wygodne jest i w moim wieku wygląda dziwnie

[green]

Ja też czasami łaskawie wychodzę gdzieś z rozpuszczonymi włosami jak mąż bardzo prosi , chociaż tego nie lubię bo mało wygodne jest i w moim wieku wygląda dziwnie

no to mnie rozbawiłaś Pewnie w koku powinnaś chodzić, takim z wbitymi w środek drutami do robótek ręcznych

A sukienki/spódnice to tylko dla małżona zakładam, bo ja to jak pisałam, wygodna bestia. Spodnie, baleriny i śmigam.

[moko.]

Wszystkie propozycje są okay, ale do mnie przemawia czerwona sukienka, takie male szleństwo, kolor, to coś

[pesciorka]

Wszystkie propozycje są okay, ale do mnie przemawia czerwona sukienka, takie male szleństwo, kolor, to coś

popieram sukienka jest śliczna !

[Tuni]

no to mnie rozbawiłaś Pewnie w koku powinnaś chodzić, takim z wbitymi w środek drutami do robótek ręcznych

A wiesz, że ja lubię takiego koka, tylko zwykle zamiast drutów wbijam to co mam pod ręką czyli ołówek jakiś albo długopis
A te włosy, to wiesz, figura już nie ta, a włosy wręcz przeciwnie ( gęste, długie do pasa i jeszcze w naturalnym kolorze - nie siwe znaczy ) więc efekt jest taki, że z tyłu wyglądam jak nastolatka, a z przodu tak sobie

[Mariola***]

a z przodu tak sobie icon_smile.gif

uśmiałam się

[Tuni]

uśmiałam się

to się nie ma z czego śmiać

[agula1980]

więc efekt jest taki, że z tyłu wyglądam jak nastolatka, a z przodu tak sobie

u nas się mówi z tyłu liceum z przodu muzeum, oczywiście to nie jest złośliwość tylko podsumowanie Twoich słów, które mam nadzieje piszesz żartobliwie. A co do stroju to sukienka czerwona plus rozpuszczone włosy - chwal się nimi a co.

[Beciak1]

Zdecydowanie czerwona sukienka. Piękny kolor i fason dla pięknej kobiety

[Pilawianka]

Czerwona sukienka jest piękna.

[Joanna 81]

Popieram, piekna ta czerwona sukienka. Z pewnoscia swietnie bedziesz sie w niej prezentowala, a i maz bedzie zadowolony

[Ammm]

Dołączam do fanek czerwonej sukienki!!!

[ajakielka]

Byłam na kilku 40tkach w ubiegłym roku, raz poszłam w sukience- porażka, byłam wówczas jedyna i czułam się naprawdę nie na miejscu mimo, że impreza była w lokalu i spokojnie sukienka pasowała. Wszystkie dziewczyny były w spodniach (eleganckich i nie tylko), część męska prezentowała ogólnie luźny styl (mój mąż wyskoczył w garniturze). Ponieważ towarzystwo dość często się powtarzało, na kolejnych imprezach pojawiałam się w czarnych spodniach, zmieniałam tylko "góry" (bluzki i biżuterię oraz nieco fryzurę) i było ok. Tylko, że ja nie lubię się wyróżniać, wolę się wtopić w tłum, więc na pierwszej imprezie wymęczyłam się.
Jako że Cię znam osobiście, my dear green, wiem, że zawsze jesteś ubrana nie tylko wygodnie ale i modnie to muszę Ci powiedzieć, że we wszystkim będzie Ci dobrze. Spróbuj zapytać solenizanta jaki stój obowiązuje (my za pierwszym razem nie dopytaliśmy, pewnie reszta się pytała i tak zgodnie się ubrali).

[Mamakasiiolka]

Jak lubisz wygodę to chodź w spodniach, ale takich bardziej eleganckich. Myślę, że to dobry strój na imprezę w lokalu. Wyczytałam ostatnio, że dobrą alternatywą dla sukienki może być też kombinezon. Tutaj więcej o tym piszą: supermamy.limango.pl/karnawal-zalozyc-zamiast-sukienki. Może warto się zastanowić nad taką opcją?