No i nadszedł wyczekiwany koniec
Jestem dumna z mojego syna, zakończył drugą klasę z nagrodą dla prymusa
, podziwiam go za mobilizację i wytrwałość w nauce.
Łatwo nie było, bo prócz tego, że szkoła z wysokim poziomem nauczania, to przeszliśmy również przygotowania do I Komunii, dużo dodatkowego materiału do zaliczenia i częste wizyty w kościele.
Przez ostatnie 10 miesięcy żyliśmy w stanie ciągłej gotowości, teraz chyba trudno mi będzie wrzucić na luz, budzić się co rano i wiedzieć, że nigdzie nie muszę biec, niczego załatwiać.
Życzę udanych wakacji.
Do zobaczenia we wrześniu....