Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

Ile może wytrzymać wędlina?

, Pomaszeruję z reklamacją do Społem..
> , Pomaszeruję z reklamacją do Społem..
tyczka
nie, 08 lis 2009 - 18:35
W trakcie najbliższego wyjazdy do Pl.
A zatem- ile może wytzrymać wędlina? Normanie parę dni, jak pokazuje moje doświadczenie.
Nigdy nie kupowałam już skrojonych wędlin, tym razem byłam jednak przymuszona sytuacją toteż kupiłam porządnych wędlin- za 27 i za 32 złote łącznie z pół kilo. Zakup miał miejsce w niedzielę. Szybko zostal umieszczony w lodówce.
Tymczasem we wtorek, obie wędliny nie nadawały się już do spożycia. Były obślizgłe i mokre- a wg mnie, nie miały prawa takie być.
Wydaje mi się, że wędliny musiały leżeć skrojone w delikatedach Społem na sporo przed tym, zanim je kupiłam icon_sad.gif

I pójdę z reklamacją pisemną,a co!
tyczka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,850
Dołączył: śro, 23 sie 06 - 12:29
Skąd: Skandynawia
Nr użytkownika: 7,158




post nie, 08 lis 2009 - 18:35
Post #1

W trakcie najbliższego wyjazdy do Pl.
A zatem- ile może wytzrymać wędlina? Normanie parę dni, jak pokazuje moje doświadczenie.
Nigdy nie kupowałam już skrojonych wędlin, tym razem byłam jednak przymuszona sytuacją toteż kupiłam porządnych wędlin- za 27 i za 32 złote łącznie z pół kilo. Zakup miał miejsce w niedzielę. Szybko zostal umieszczony w lodówce.
Tymczasem we wtorek, obie wędliny nie nadawały się już do spożycia. Były obślizgłe i mokre- a wg mnie, nie miały prawa takie być.
Wydaje mi się, że wędliny musiały leżeć skrojone w delikatedach Społem na sporo przed tym, zanim je kupiłam icon_sad.gif

I pójdę z reklamacją pisemną,a co!

--------------------
Bo Życie po to jest, by je dobrze przeżyć.

Wybaczcie brak polskiej czcionki, komputer mi padl. Bydle!
ulcik
nie, 08 lis 2009 - 19:11
Tyczka u nas w mieście kiedyś był szał na Szynkę Naturalną kupiłam też co by tego cudu spróbować .. była ok, a następnego dnia to nawet moje psy tego ekstra wynalazku nie chciały....

A reklamację to możesz tylko do producenta napisać ew. ale i tak nie wierzę żeby to cokolwiek dało, wszyscy przecież wiedzą że wędliny w Polsce to chyba najgorsza rzecz do jedzenia, najbardziej faszerowana różną chemią

u.
ulcik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,472
Dołączył: czw, 24 kwi 03 - 20:46
Skąd: Krzeszowice
Nr użytkownika: 635

GG:


post nie, 08 lis 2009 - 19:11
Post #2

Tyczka u nas w mieście kiedyś był szał na Szynkę Naturalną kupiłam też co by tego cudu spróbować .. była ok, a następnego dnia to nawet moje psy tego ekstra wynalazku nie chciały....

A reklamację to możesz tylko do producenta napisać ew. ale i tak nie wierzę żeby to cokolwiek dało, wszyscy przecież wiedzą że wędliny w Polsce to chyba najgorsza rzecz do jedzenia, najbardziej faszerowana różną chemią

u.

--------------------
tyczka
nie, 08 lis 2009 - 20:28
Oj, ulcik,ulcik... nawet nie wiesz, jak się mylisz! Zapewniam Cię, że wędliny, jakie są do kupienia tu- na północy Europy- są DOPIERO niezjadliwe. I TO dopiero jest napakowane wszekalą chemią- chciałam Ci zwrócić uwagę, że wedle inspektorów sanitarnych- nasze polskie wędliny popsuły się znacznie i obniżyły jakość WŁAŚNIE po wejściu do UE.
Zresztą tu, gdzie mieszkam, można kupić tylko wędliny pakowane w plastikowe opakowania- po 10 lub 15 dkg. W plasterkach. TO dopiero jest napakowane chemią i barwnikami.

Do tego anegdota, którą przeczytałam kiedyś w gazecie: "Norweg po spróbowaniu polskiej szynki, powiedział: "całe życie mnie oszukiwano,że ten różowy papier, który kupuję w sklepie, to szynka.."

Ten post edytował tyczka nie, 08 lis 2009 - 20:28
tyczka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,850
Dołączył: śro, 23 sie 06 - 12:29
Skąd: Skandynawia
Nr użytkownika: 7,158




post nie, 08 lis 2009 - 20:28
Post #3

Oj, ulcik,ulcik... nawet nie wiesz, jak się mylisz! Zapewniam Cię, że wędliny, jakie są do kupienia tu- na północy Europy- są DOPIERO niezjadliwe. I TO dopiero jest napakowane wszekalą chemią- chciałam Ci zwrócić uwagę, że wedle inspektorów sanitarnych- nasze polskie wędliny popsuły się znacznie i obniżyły jakość WŁAŚNIE po wejściu do UE.
Zresztą tu, gdzie mieszkam, można kupić tylko wędliny pakowane w plastikowe opakowania- po 10 lub 15 dkg. W plasterkach. TO dopiero jest napakowane chemią i barwnikami.

Do tego anegdota, którą przeczytałam kiedyś w gazecie: "Norweg po spróbowaniu polskiej szynki, powiedział: "całe życie mnie oszukiwano,że ten różowy papier, który kupuję w sklepie, to szynka.."

--------------------
Bo Życie po to jest, by je dobrze przeżyć.

Wybaczcie brak polskiej czcionki, komputer mi padl. Bydle!
niewidzialna
nie, 08 lis 2009 - 22:57
Wiele razy kupowałam krojone wędliny, niestety taka jest prawda, że szybko się psują więc przerzuciłam się na te w kawałku. Dużo też zależny od tego jak długo leżą w sklepie, zazwyczaj te droższe niestety dłużej.Poza tym kupiłaś wędlinę w niedzielę, nie wiadomo też kiedy dostawa była, bo z pewnością co najmniej dzień lub dwa już miała bo nie zawsze dostawy są codziennie. Dłużej poleżą skrojone przy kliencie niż takie które już czekają pokrojone, ale z mojego doświadczenia to 3-4dni max, zależy też jak wilgotna jest wędlina, im suchsza dłużej leży. Słyszałam gdzieś, że nie zaleca się przechowywania wędlin w woreczkach, moja teściowa zawsze przekładała do plastikowych pojemników, ale tej metody jakoś nie sprawdziłam.
Mieszkam w Norwegii ponad 4 miesiące i jeszcze nie miałam odwagi spróbować tutejszej szynki, mąż twierdzi że nie jest za dobra.
Podpiszę się pod wypowiedzią Ulcika, nie sądzę by reklamacja coś dała, ale możesz spróbować, może się uda, ja miałam "szczęście" kupić wędlinę która następnego dnia już była obślizgła:P.
niewidzialna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,144
Dołączył: pon, 26 lut 07 - 23:35
Skąd: Norwegia
Nr użytkownika: 11,477




post nie, 08 lis 2009 - 22:57
Post #4

Wiele razy kupowałam krojone wędliny, niestety taka jest prawda, że szybko się psują więc przerzuciłam się na te w kawałku. Dużo też zależny od tego jak długo leżą w sklepie, zazwyczaj te droższe niestety dłużej.Poza tym kupiłaś wędlinę w niedzielę, nie wiadomo też kiedy dostawa była, bo z pewnością co najmniej dzień lub dwa już miała bo nie zawsze dostawy są codziennie. Dłużej poleżą skrojone przy kliencie niż takie które już czekają pokrojone, ale z mojego doświadczenia to 3-4dni max, zależy też jak wilgotna jest wędlina, im suchsza dłużej leży. Słyszałam gdzieś, że nie zaleca się przechowywania wędlin w woreczkach, moja teściowa zawsze przekładała do plastikowych pojemników, ale tej metody jakoś nie sprawdziłam.
Mieszkam w Norwegii ponad 4 miesiące i jeszcze nie miałam odwagi spróbować tutejszej szynki, mąż twierdzi że nie jest za dobra.
Podpiszę się pod wypowiedzią Ulcika, nie sądzę by reklamacja coś dała, ale możesz spróbować, może się uda, ja miałam "szczęście" kupić wędlinę która następnego dnia już była obślizgła:P.

--------------------
TakaSobieJedna



sylwia65
wto, 10 lis 2009 - 15:00
Glosuje za tym, ze najgorsze wedliny sa tutaj, w UK 08.gif
Kilka dni temu ogladalismy program o tym jak sa robione, i na przyklad w piersi z kurczaka jest... 10% kurczaka!
Oszczedze dalszych opisow, takich parowek na przyklad... 450[1].gif
sylwia65


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,202
Dołączył: śro, 09 sty 08 - 17:36
Skąd: London
Nr użytkownika: 17,537




post wto, 10 lis 2009 - 15:00
Post #5

Glosuje za tym, ze najgorsze wedliny sa tutaj, w UK 08.gif
Kilka dni temu ogladalismy program o tym jak sa robione, i na przyklad w piersi z kurczaka jest... 10% kurczaka!
Oszczedze dalszych opisow, takich parowek na przyklad... 450[1].gif

--------------------


tyczka
wto, 10 lis 2009 - 21:21
No tak, to jest standard na zachodzie, przy czym nasze polskie,tradycyjne wędliny naprawdę są dobre.
Sylwia65-tak,tak- np.w duńskich kiełbaskach zawartość "mięsa" wynosi np. max. 30% 29.gif
tyczka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,850
Dołączył: śro, 23 sie 06 - 12:29
Skąd: Skandynawia
Nr użytkownika: 7,158




post wto, 10 lis 2009 - 21:21
Post #6

No tak, to jest standard na zachodzie, przy czym nasze polskie,tradycyjne wędliny naprawdę są dobre.
Sylwia65-tak,tak- np.w duńskich kiełbaskach zawartość "mięsa" wynosi np. max. 30% 29.gif

--------------------
Bo Życie po to jest, by je dobrze przeżyć.

Wybaczcie brak polskiej czcionki, komputer mi padl. Bydle!
jagodka
nie, 15 lis 2009 - 15:22
Dobre pod warunkiem, że nie mielonę jakieś, albo z taką zawartością wody, że przy jedzeniu nawet smaku nie czujesz. ja to kupuję wędzonki, które na oko widać, ze nie zostały poddane obróbce.
jagodka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 77
Dołączył: pią, 29 lut 08 - 15:40
Nr użytkownika: 18,501




post nie, 15 lis 2009 - 15:22
Post #7

Dobre pod warunkiem, że nie mielonę jakieś, albo z taką zawartością wody, że przy jedzeniu nawet smaku nie czujesz. ja to kupuję wędzonki, które na oko widać, ze nie zostały poddane obróbce.
Majka 82
pon, 16 lis 2009 - 11:23
Ja mieszkam w Niemczech i z tutejszych wedlin jestem bardzo zadowolona, nie kupowalam nigdy plasterkowych opakowanych folia, tylko chodze do takiego malego sklepiku miesnego z tradycjami, prowadzonego przez dwoje milych starszych ludzi, kazdej wedlinki mozesz sprobowac, kroja dopiero jak chcesz kupic, a piersi z kurczaka smakuja wyborowo, tak samo jak mieso mielone, mielone chwile przed zakupem. Bedac w Polsce zdarzylo mi sie pokosztowac tych "pseudo wedlin" nafaszerowanych czym sie da...

Jako ciekawostke napisze Wam, ze moja kolezanka pracowala w "leclerku" czy innym "caerfurze" i po zamknieciu sklepu dostawala miseczke z woda z octem i plynem zapachem przypominajacym "ludwika" oraz gabke i jej zadaniem bylo umyc wedliny, aby na drugi dzien byly ladne i blyszczace.... 29.gif mmmm, pycha.....
Majka 82


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,579
Dołączył: pią, 13 paź 06 - 20:34
Nr użytkownika: 7,980




post pon, 16 lis 2009 - 11:23
Post #8

Ja mieszkam w Niemczech i z tutejszych wedlin jestem bardzo zadowolona, nie kupowalam nigdy plasterkowych opakowanych folia, tylko chodze do takiego malego sklepiku miesnego z tradycjami, prowadzonego przez dwoje milych starszych ludzi, kazdej wedlinki mozesz sprobowac, kroja dopiero jak chcesz kupic, a piersi z kurczaka smakuja wyborowo, tak samo jak mieso mielone, mielone chwile przed zakupem. Bedac w Polsce zdarzylo mi sie pokosztowac tych "pseudo wedlin" nafaszerowanych czym sie da...

Jako ciekawostke napisze Wam, ze moja kolezanka pracowala w "leclerku" czy innym "caerfurze" i po zamknieciu sklepu dostawala miseczke z woda z octem i plynem zapachem przypominajacym "ludwika" oraz gabke i jej zadaniem bylo umyc wedliny, aby na drugi dzien byly ladne i blyszczace.... 29.gif mmmm, pycha.....

--------------------


> Ile może wytrzymać wędlina?, Pomaszeruję z reklamacją do Społem..
Start new topic
Reply to this topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 18:22
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama