CYTAT(Anorektyczna Laska @ Fri, 12 Jul 2013 - 22:36)
Dasza, ale co to znaczy "gacha przygruchala"`? W zyciu malo rzeczy jest czarno bialych.
Co z tego ze nie bil, nie pil i dawal kase na dom? Czy to stawia go w jednym rzedzie z dobrym mezem?
Był i jest bardzo dobrym mężem, czasami chciałabym, żeby mój był taki...
Ale to może przez te przejścia, docenia bardziej rodzinę.
CYTAT(Anorektyczna Laska @ Fri, 12 Jul 2013 - 22:36)
A moze byl obojetny, nie pamietal o zadnej rocznicy, nie powiedzial nigdy nic milego, narzekal ze ma gruba d.upe, i zeby sie za siebie wziela, moze wyzywal od kur domowych co to sie do niczego nie nadaja, moze gnebil psychicznie etc etc etc.
był miły, nigdy nie wyzywał, był delikatny, może za delikatny. Są w końcu kobiety co wolą macho.
CYTAT(Anorektyczna Laska @ Fri, 12 Jul 2013 - 22:36)
Tego nie wiadomo. Moze ten "gach" to ktos kto dal tej kobiecie cieplo, zrozumienie i milosc?
Jeju jak ja nie lubie takich ogolnikow.
To nie są ogólniki, tylko opis konkretnej sytuacji, która się dzieje na moich oczach.
Ta kobieta jest zaburzona emocjonalnie, nie umie kochać, nie umie budować związku. Potrzebuje wielu godzin terapii, nauki empatii, dostrzegania innych osób. Ona naśmiewa się z chorych dzieci, wyśmiewa się z ludzi z ułomnościami, żonę byłego konkubenta (szła po trupach do celu rozwalając małżeństwo) wyzywa od grubych świń, nie chcę pisać szczegółów - ale tak podłego postępowania nie tylko wobec byłego męża, ale w ogóle wobec innych ludzi nie widziałam w swoim życiu, myślałam, że jest tak tylko w książkach albo w filmach (Scrooge Ebenzer to przy niej pikuś), ale ona jest bezlitosna niestety. Tu nie chodziło o brak ciepła, zrozumienie i miłości tylko o pieniądze. Znalazła po prostu bogatego faceta, który na początku dał jest życie na bardzo wysokim poziomie, zanim jej nie zostawił. Zresztą zawsze powtarzała, ze facet jest od zarabiania pieniędzy a były mąż nie jest aż tak obrotny. Jest pracowity, ale nie jest cwany. Zarabia średnią krajową, nie wybija się z zarobkami ponad przeciętna.
A jeśli chodzi o gacha - to był bogaty cwaniak, który traktował kobiety przedmiotowo. Ona myślała, że przywiąże go do siebie zachodząc w ciąże, ale się przeliczyła. Łapiąc się za niego widziała swoją świetlana przyszłość w ładnym domu, drogim samochodzie, super ciuchach, wycieczkach zagranicznych i tak było. Tam nawet do rękoczynów dochodziło, ale była kasa to i można było jakoś przełknąć te gorycz. Potem gach zwinął mandżur i poszedł do innej kobiety. Odebrała, co zasiała. Ale nawet to nie dało jej do myślenia. Nic się nie zmieniła. Teraz wyrusza na łowy szukać następnego bogatego frajera
Wszyscy ich znajomi, mają nadzieję ze znajdzie, może się wtedy uspokoi. Pieniądze działają na nią łagodząco.
Ja jej tego nie zabraniam, niech sobie żyje na bardzo wysokim poziomie, niech nosi buty po 2 tys i torebki po 3 tys ale jeśli jej były mąż nie zarabia tyle a ona ma roszczenia, to niestety on temu nie zaradzi. Niech sama zacznie tyle zarabiać, albo poszuka swego nowego bogatego ideału, a nie próbuje żyć na cudzy koszt. W pozwie o podwyższenie alimentów wypisuje bzdury, ze dziecko jest przyzwyczajone do wyjazdów za granicę 2 razy w roku, do markowych ubrań i butów itp., bo jej były konkubent dawał na to pieniądze. Na szczęście sąd tego nie uwzględnił, ale samo ciąganie się po sądach nie jest dla tego chłopaka miłym przeżyciem. Naprawdę mało osób w Polsce stać na takie życie.