Ja rodziłam też w marcu (dwa lata temu).
Moja opuchlizna pod koniec ciąży była tak okropna, że myślałam że to jakieś powikłania ciążowe. Nie mogłam włożyć butów (a w zimie jest to konieczne
), ponadto równiez nie mogłam zgiąć palców
, twarz jak u buldoga. Myślałam, że mi popęka skóra na stopach i "kostkach" u nóg - na prawdę bałam się tego.
Nie pomagało mi trzymanie nóg w górze - może minimalnie, mogłam wtedy z wielkim trudem ubrać obszerne buty.
Nie próbowałam innych metod, ale ostatnio oglądałam program i tam jedna kobieta wypowiadała się, że trzeba pić dużo wody. Dziwne - prawda? Okazuje się, że woda wypłukuje i oczyszcza to wszystko, ale nie wiem czy to rzeczywiście prawda.
Ponadto są też takie ćwiczenia poprawiające krążenie - próbuj gimnastykować te miejsca, które są najbardziej opuchnięte. Połóż się wygodnie i wykonaj krążenie stopami (w lewo i w prawo), potem zginanie stóp, przechylanie itp. Usiądź po turecku i wykonaj krążenia głową, również w obie strony. Ja tych metod nie próbowałam, ale czytałam o tym i przekazuję dalej.
Ponadto masaże - oczywiście najprzyjemniejsze są te wykonane przez kogoś innego.
Obrzęki będą coraz większe, a po porodzie, jeszcze w szpitalu, z wielką radością będziesz obserwować jak z godziny na godzinę nogi zmniejszają swoją objętość i stają się takie zgrabne i malutkie
Nie przejmuj się - pomyśl co by było jak by to było lato a nie zima - koszmar.