Samo wyrywanie i gojenie jest do przezycia. Najgorsze dla mnie bylo zapalenie i suchy zebodol po. To jest bol nie do porownania nawet z porodem. Wole rodzic.
I jeszcze sluchalam rodziny, ze to normalne, ze boli, a ja mam wysoki prog odpornosci na bol i przesypialam na lekach. Po dwoch dniach pojechalam do stomatologa, zapalenie sie rozlazlo, dostalam antybiotyk i ulga byla natychmiastowa wlasciwie. Na drugi raz jak bedzie mnie tak bolalo, (czeka mnie rwanie drugiej osemki, ale dobrowolnie to ja chyba nie pojde) pojade od razu, wlasnie ze wzgledu na sklonnosci do stanow zapalnych, ale jak ich nie masz to samo rwanie i gojenie nie jest straszne.
Syn mial usuwane osemki po dwie naraz po jednej stronie, ze znieczuleniem. Zadnych komplikacji, zdjecie szwow wlasciwie nieodczuwalne, lekkie uklucie jakby. Corka miala pod narkoza usuwane cztery czworki stale naraz i tez swietnie przeszla, przygotuj sobie papkowe jedzenie na pierwsze dwa dni.