Malowałam Tikkurillą i ma trzy podstawowe zalety:
1. kolor na ścianie po wyschnięciu wychodzi taki jak w próbniku więc nie ma niespodzianek.
2. Maluje się łatwo i równomiernie co nie było bez znaczenia bo pierwszy raz w zyciu porwaliśmy się na samodzielne malowanie całego mieszkania
3. Te z lateksem są g e n i a l n e. Widziałaś nasze białe ściany
Czystość zawdzięczają właśnie temu, że łatwo się z nich wszystko zmywa a farba zostaje na miejscu nietknieta (w odróżnieniu od takiego duluxa na przykład). Zmywałam już ślady łapek, długopis, zielony zakreślacz i coś granatowego czym mi mąż notorycznie ściany brudzi (nadal nie wiem co to
). No i w kuchni to co mi nad kafelki czasem chlapnie typu sos pomidorowy itp.