Wystawiłam na aukcje zestaw głośników. Dałam cenę 250 zł. Napisał do mnie facet, że jak opuszcze mu 50 zł, to On je bierze od razu. Zależało mi na sprzedaży, opuściłam i kupił. Wszystko ładnie pięknie... głośniki wysłane, doszły... Po jakichś 10 dniach facet dzwoni, że soprany nie działają i są spalone. Kaząłm mu jeszcze raz sprawdzić, bo jestem pewna, że były NOWE I SPRAWNE. No niby spalone. Ponieważ chciałam zakończyć sprawę polubownie i pozytywnie, zaproponowałam, że kupię mu zamienniki za niewielką cenę. Facet sie skrzywił, że jakieś tanie i wywalił mi z linkiem do aukcji za 120 zł. Stwierdziłam, że mnie naciąga i odmówiłam. Komentarz oczywiście negatywny dostałam. Zaczeły się telefony z wyzwiskami i groźbami. Zdarzało się, że dzwonił i zaczynał od słó" ty k...wo". Oczywiście natychmiast się rozłączałam. Facet zaczął mnie straszyć, że przyjedzie do mnie i mnie załatwi. Wczoraj pała się przegięłą jak zadzwonił o 22.30 i podał nawet termin tego przyjazdu i co to mi zrobi. M się wkurzył i mu nawtykał. Powiedział, że zaprasza ... i oczywiście czym to grozi
Jak przestałam odbierać od niego te telefony z wyzwiskami, to zrobił kilka dni przerwy i zaczął dzwonic z zastrzeżonego. No ostani raz wczoraj wieczorem, a dzisiaj rano jeszcze mnie poinformował o tym, że ma brata prawnika i mnie załatwi, że będę dojeżdżac na sprawy do niego 400 km, że 200 zł kwalifikuje się jako ...cos tam
Rano napisałam maila do Allegro z opisem sprawy ale odpisali mi, że za groźby poza allegro nie odpowiadają i że im przykro- to wszystko co mogą a ja mogę ew. zgłosić sprawe na policje. Po tym też sie wkurzyłam i napisałam facetowi odpowiedni komentarz. Podziękowałam mu pięknym za nadobne, nie powiem. Moja reakcja na "oszustkę", "naciągaczkę" i "złodziejkę" byłą też ostra
. Jakąś godzinę temu wytoczył mi spór. Zarzuca mi , że na zdjęciach aukcji widoczne były ślady po jakimś kleju na tych soprankach i że to przez to sa niesprawne, że wystawiłam uszkodzony sprzęt a podpisałam jako nowy. Teraz twierdzi, że kwota sporu to 50 zł, a wcześnij mi pisał, że odsyła sprzęt a ja mam mu oddac 200 zł. Gośc straszy mnie bratem- prawnikiem
Chwile temu wyzwał mnie w sporze od ''biedoty'', że mu nie chcę 50 zł oddac.
Normalnie czeski film.
Powiedzcie mi jak przebiegają takie spory, kiedy interweniuje w nich allegro i czego moge się spodziewac