Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
6 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 następna ostatnia   

Co u diabła z tymi japonkami???

, Czyli gawędy o rarogach i szalikach ;)
> , Czyli gawędy o rarogach i szalikach ;)
...asia...

Go??







post czw, 02 lip 2009 - 19:46
Post #41

A kto to jest Zac Efron? wallbash.gif nie mam tv i nie wiem kto jest kto wallbash.gif


Klapki, japonki, sandały. No nie ma innej opcji na upały. Liberi wyobrażasz sobie jak facet zdejmuje trampki albo adidasy po spacerze przy 30 stopniach? 450[1].gif
Ja nie bardzo 450[1].gif
Pronto
czw, 02 lip 2009 - 20:06
Ależ ja nic nie mam do sandałów.
Tylko japonek nie lubię. No, klapki też nie tego. icon_smile.gif
Ale nie biegam za ludźmi w klapkach i japonkach po ulicy i nie pluję im pod nogi. icon_biggrin.gif Po prostu mi się nie podoba takie obuwie.

A Zac Efron to gwiazda dennego musicalu dla nastolatków High School Musical. Maksymalny metroseksualny młodzian. Nic nie straciłaś.
Pronto


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,077
Dołączył: pią, 24 lut 06 - 21:41
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 5,042

GG:


post czw, 02 lip 2009 - 20:06
Post #42

Ależ ja nic nie mam do sandałów.
Tylko japonek nie lubię. No, klapki też nie tego. icon_smile.gif
Ale nie biegam za ludźmi w klapkach i japonkach po ulicy i nie pluję im pod nogi. icon_biggrin.gif Po prostu mi się nie podoba takie obuwie.

A Zac Efron to gwiazda dennego musicalu dla nastolatków High School Musical. Maksymalny metroseksualny młodzian. Nic nie straciłaś.
Adriannna
czw, 02 lip 2009 - 21:49
Oooo Litka widze, ze mamy podobnie. Ja tez nie trawie pulchnych stop wbitych w szpilke.

A japonki...jak dla mnie do wszystkiego pasuja, ale tak jak pisalam wczesniej tutaj faceci w japonkach to normalka. Chodza tak na spacer, na zakupy, do miasta, klubow, na party. No nie razi mnie to nic a nic...

My zawsze kupujemy zapas japonek w Brazylii. Havaianas sa tam najbardziej popularnym obowiem...

Co sezon to inne wzory. Jest naprawde w czym wybierac, same popatrzcie (i mowa tu o tych najzwyklejszych klapkach)

Meskie

Damskie

Dzieciece

Ten post edytował Adrianna78 czw, 02 lip 2009 - 21:57
Adriannna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,030
Dołączył: pią, 25 lis 05 - 00:24
Skąd: RJ/BR
Nr użytkownika: 4,124




post czw, 02 lip 2009 - 21:49
Post #43

Oooo Litka widze, ze mamy podobnie. Ja tez nie trawie pulchnych stop wbitych w szpilke.

A japonki...jak dla mnie do wszystkiego pasuja, ale tak jak pisalam wczesniej tutaj faceci w japonkach to normalka. Chodza tak na spacer, na zakupy, do miasta, klubow, na party. No nie razi mnie to nic a nic...

My zawsze kupujemy zapas japonek w Brazylii. Havaianas sa tam najbardziej popularnym obowiem...

Co sezon to inne wzory. Jest naprawde w czym wybierac, same popatrzcie (i mowa tu o tych najzwyklejszych klapkach)

Meskie

Damskie

Dzieciece

--------------------
Sophie 2006 i Noemie 2010 :)

Na brazylijskim luzie...
...asia...

Go??







post pią, 03 lip 2009 - 07:35
Post #44

Liberi wyobraziłam sobie jak biegasz po mieście i bijesz torebką mężczyzn w klapkach icon_lol.gif .
Gremi
pią, 03 lip 2009 - 07:36
CYTAT(Zwierzo. @ Thu, 02 Jul 2009 - 08:39) *
Gremi, ale mnie nie chodzi o to by oni w tych sandałach, japonkach i klapkach sunęli do pracy odziani w garnitur... icon_wink.gif

K

mi tez nie chodzilo o garnitur ale ogolnie o dlugie spodnie - bez roznicy czy sa to jeansy czy jakiekolwiek inne. Po prostu dlugie.

Sandaly tak ale tylko do spodenek. Klapkom mowimy stanowcze NIE.
Gremi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,699
Dołączył: sob, 24 lut 07 - 10:45
Skąd: z krainy deszczowcow
Nr użytkownika: 11,396

GG:


post pią, 03 lip 2009 - 07:36
Post #45

CYTAT(Zwierzo. @ Thu, 02 Jul 2009 - 08:39) *
Gremi, ale mnie nie chodzi o to by oni w tych sandałach, japonkach i klapkach sunęli do pracy odziani w garnitur... icon_wink.gif

K

mi tez nie chodzilo o garnitur ale ogolnie o dlugie spodnie - bez roznicy czy sa to jeansy czy jakiekolwiek inne. Po prostu dlugie.

Sandaly tak ale tylko do spodenek. Klapkom mowimy stanowcze NIE.

--------------------







Kropla miłości znaczy więcej niż ocean rozumu - /Pascal Blaise/
Gremi
pią, 03 lip 2009 - 07:41
a tak apropos japonek jeszcze to uważam ze takie buty to trzeba umiec nosic. Jak widze kobiety / mezczyzn w takich butach i stopy im wylatuja z kazdej strony i idac pol stopy wypada im za podeszwe to slabo mi sie robi. No i co najwazniejsze - do takich butow trzeba miec piekne stopy. Bez zadnych tam odciskow, twardych piet czy zaniedbanych paznokci czy tez halluksow (nie wiem jak to sie pisze). Tylko wypielegnowana stopa w tym dobrze wyglada.
Gremi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,699
Dołączył: sob, 24 lut 07 - 10:45
Skąd: z krainy deszczowcow
Nr użytkownika: 11,396

GG:


post pią, 03 lip 2009 - 07:41
Post #46

a tak apropos japonek jeszcze to uważam ze takie buty to trzeba umiec nosic. Jak widze kobiety / mezczyzn w takich butach i stopy im wylatuja z kazdej strony i idac pol stopy wypada im za podeszwe to slabo mi sie robi. No i co najwazniejsze - do takich butow trzeba miec piekne stopy. Bez zadnych tam odciskow, twardych piet czy zaniedbanych paznokci czy tez halluksow (nie wiem jak to sie pisze). Tylko wypielegnowana stopa w tym dobrze wyglada.

--------------------







Kropla miłości znaczy więcej niż ocean rozumu - /Pascal Blaise/
...asia...

Go??







post pią, 03 lip 2009 - 07:43
Post #47

Gremi jak rozumiem osoby posiadające halluksy to kanałami mają chodzić tak? Żeby przypadkiem nie drażnić nikogo widokiem ohydnych, zniekształconych stóp?
Gremi
pią, 03 lip 2009 - 07:50
asia - nie. Ja napisalam tylko ze mi sie to nie podoba. Ja jak mam gruby tylek to nie wkladam spodniczki mini. Kazdy ubiera sie wedlug wlasnego uznania i jesli osoba z halluksami ma ochote na japonki to prosze bardzo ale nie zmieni to faktu ze mi sie to nie podoba.
Gremi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,699
Dołączył: sob, 24 lut 07 - 10:45
Skąd: z krainy deszczowcow
Nr użytkownika: 11,396

GG:


post pią, 03 lip 2009 - 07:50
Post #48

asia - nie. Ja napisalam tylko ze mi sie to nie podoba. Ja jak mam gruby tylek to nie wkladam spodniczki mini. Kazdy ubiera sie wedlug wlasnego uznania i jesli osoba z halluksami ma ochote na japonki to prosze bardzo ale nie zmieni to faktu ze mi sie to nie podoba.

--------------------







Kropla miłości znaczy więcej niż ocean rozumu - /Pascal Blaise/
...asia...

Go??







post pią, 03 lip 2009 - 07:57
Post #49

Gremi duży tyłek można zrzucić , halluksy zoperowac owszem ale prywatnie bo jak robią państwowo to odrastają . Niestety. I czasem nic się na to nie poradzi...
yellow
pią, 03 lip 2009 - 16:24
ja skarpetek tez nie cierpie 29.gif
...natomiast sandały i japonki z długimi spodniami absolutnie mi sie nie gryzą - sama nosze rzemykowe sandałki i jeansy i sie sobie podobam icon_cool.gif
yellow


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,829
Dołączył: pon, 13 lut 06 - 20:04
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 4,916




post pią, 03 lip 2009 - 16:24
Post #50

ja skarpetek tez nie cierpie 29.gif
...natomiast sandały i japonki z długimi spodniami absolutnie mi sie nie gryzą - sama nosze rzemykowe sandałki i jeansy i sie sobie podobam icon_cool.gif

--------------------
E. 2001
J. 2007


Najważniejsze by z prostych rzeczy nie tworzyć intelektualnych labiryntów
trzkasienka
pią, 03 lip 2009 - 17:03
CYTAT(Liberi @ Thu, 02 Jul 2009 - 17:50) *
Prawdę mówiąc to ja nie odróżniam takich do wody od takich na chodnik. Dla mnie mógłby w takich iść i nie zauważyłabym różnicy. icon_smile.gif

Ale w imię uczciwości względem własnych poglądów postanowiłam jednak na te japonki popatrzeć. 08.gif





Na drugim zdjęciu młoda dziewczyna wygląda ok, ale mężczyzna mógł sobie darować. icon_smile.gif

Najbardziej znanym obecnie "nosicielem" japonek jest niejaki Zac Efron - nie, jednak zostanę przy swoim. Nie kręci mnie to żadną miarą.



kompletnie nie wiem o co Ci chodzi... na drugim i trzecim zdjeciu faceci wygladaja ok. Moze mnie to nie razi, bo tu wszyscy tak chodza lacznie z moim mezem no i mna rzecz jasna. Mnie bardziej raza faceci w majteczkach na plazy... no ale to temat na inny watek...

Ten post edytował trzkasienka pią, 03 lip 2009 - 17:03
trzkasienka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 844
Dołączył: pon, 24 wrz 07 - 15:29
Nr użytkownika: 16,297




post pią, 03 lip 2009 - 17:03
Post #51

CYTAT(Liberi @ Thu, 02 Jul 2009 - 17:50) *
Prawdę mówiąc to ja nie odróżniam takich do wody od takich na chodnik. Dla mnie mógłby w takich iść i nie zauważyłabym różnicy. icon_smile.gif

Ale w imię uczciwości względem własnych poglądów postanowiłam jednak na te japonki popatrzeć. 08.gif





Na drugim zdjęciu młoda dziewczyna wygląda ok, ale mężczyzna mógł sobie darować. icon_smile.gif

Najbardziej znanym obecnie "nosicielem" japonek jest niejaki Zac Efron - nie, jednak zostanę przy swoim. Nie kręci mnie to żadną miarą.



kompletnie nie wiem o co Ci chodzi... na drugim i trzecim zdjeciu faceci wygladaja ok. Moze mnie to nie razi, bo tu wszyscy tak chodza lacznie z moim mezem no i mna rzecz jasna. Mnie bardziej raza faceci w majteczkach na plazy... no ale to temat na inny watek...

--------------------


Agnieszka AZJ
wto, 07 lip 2009 - 13:17
Ponieważ wątek o meskich japonkach już istnieje, to tu wlaśnie podzielę sie moja bulwersacją icon_rolleyes.gif

Dziś zupełnie przypadkiem byłam świadkiem sytuacji w której ekipa Telewizji POlskiej przeprowadzała wywiad z prof. Witoldem Modzelewskim. Wywiad odbywał się w bardzo eleganckiej siedzibie jego INstytutu Studiów Podatkowych, profesor jest byłym wiceministrem finansów, a rozmowa dotyczyła podatków.
Przed kamerą stał profesor w garniturze. Zza kamery pytania zadawała osoba, którą na pierwszy rzutk oka uznalam za kobietę i ciut sie zdziwilam, że przeprowadza wywiad w takim stroju: (od góry jadąc) bordowy Tshirt przyozdobiony szalikiem w różową kratkę, dzinsy, a na nogach japonki.
Zdziwiłam się jeszcze bardziej, kiedy stwierdzilam że jest to facet icon_eek.gif

Powiedzcie, bo może znów się nie znam - czy to jest strój, w jakim dziennikarz publicznej telewizji powinien przeprowadzać wywiad z ekspertem i na taki temat ???

Ten post edytował Agnieszka AZJ wto, 07 lip 2009 - 13:43
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post wto, 07 lip 2009 - 13:17
Post #52

Ponieważ wątek o meskich japonkach już istnieje, to tu wlaśnie podzielę sie moja bulwersacją icon_rolleyes.gif

Dziś zupełnie przypadkiem byłam świadkiem sytuacji w której ekipa Telewizji POlskiej przeprowadzała wywiad z prof. Witoldem Modzelewskim. Wywiad odbywał się w bardzo eleganckiej siedzibie jego INstytutu Studiów Podatkowych, profesor jest byłym wiceministrem finansów, a rozmowa dotyczyła podatków.
Przed kamerą stał profesor w garniturze. Zza kamery pytania zadawała osoba, którą na pierwszy rzutk oka uznalam za kobietę i ciut sie zdziwilam, że przeprowadza wywiad w takim stroju: (od góry jadąc) bordowy Tshirt przyozdobiony szalikiem w różową kratkę, dzinsy, a na nogach japonki.
Zdziwiłam się jeszcze bardziej, kiedy stwierdzilam że jest to facet icon_eek.gif

Powiedzcie, bo może znów się nie znam - czy to jest strój, w jakim dziennikarz publicznej telewizji powinien przeprowadzać wywiad z ekspertem i na taki temat ???

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
Pronto
wto, 07 lip 2009 - 13:28
Oj, Agnieszka, ja nie rozumiem, o co Ci chodzi. Przecież go nie widać. icon_twisted.gif

A tak serio, IMO nie jest to strój w jakim "dziennikarz publicznej telewizji powinien przeprowadzać wywiad z ekspertem i na taki temat". Bardziej pasuje do prowadzącego program "Jak dobrze wyglądać nago" (polskie wydanie).
Pronto


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,077
Dołączył: pią, 24 lut 06 - 21:41
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 5,042

GG:


post wto, 07 lip 2009 - 13:28
Post #53

Oj, Agnieszka, ja nie rozumiem, o co Ci chodzi. Przecież go nie widać. icon_twisted.gif

A tak serio, IMO nie jest to strój w jakim "dziennikarz publicznej telewizji powinien przeprowadzać wywiad z ekspertem i na taki temat". Bardziej pasuje do prowadzącego program "Jak dobrze wyglądać nago" (polskie wydanie).
candace
wto, 07 lip 2009 - 14:07
a propos butów w lecie to maz koleżanki chodzi cały rok w martensach i w lecie musi je zdejmowac przed domem i natychmiast myć stopy... koleżanka grozi rozwodem:-)
candace


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,286
Dołączył: wto, 15 maj 07 - 14:14
Skąd: szuwarkowo
Nr użytkownika: 14,238




post wto, 07 lip 2009 - 14:07
Post #54

a propos butów w lecie to maz koleżanki chodzi cały rok w martensach i w lecie musi je zdejmowac przed domem i natychmiast myć stopy... koleżanka grozi rozwodem:-)

--------------------
"To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład wyobrażać sobie, ze stoisz w płomieniach" - Mała Mi do Ryjka

Mam podzielną uwagę, potrafię ignorować wiele osób jednocześnie.
.uzytkownik.usun...
wto, 07 lip 2009 - 16:33
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Tue, 07 Jul 2009 - 13:17) *
Ponieważ wątek o meskich japonkach już istnieje, to tu wlaśnie podzielę sie moja bulwersacją icon_rolleyes.gif

Dziś zupełnie przypadkiem byłam świadkiem sytuacji w której ekipa Telewizji POlskiej przeprowadzała wywiad z prof. Witoldem Modzelewskim. Wywiad odbywał się w bardzo eleganckiej siedzibie jego INstytutu Studiów Podatkowych, profesor jest byłym wiceministrem finansów, a rozmowa dotyczyła podatków.
Przed kamerą stał profesor w garniturze. Zza kamery pytania zadawała osoba, którą na pierwszy rzutk oka uznalam za kobietę i ciut sie zdziwilam, że przeprowadza wywiad w takim stroju: (od góry jadąc) bordowy Tshirt przyozdobiony szalikiem w różową kratkę, dzinsy, a na nogach japonki.
Zdziwiłam się jeszcze bardziej, kiedy stwierdzilam że jest to facet icon_eek.gif

Powiedzcie, bo może znów się nie znam - czy to jest strój, w jakim dziennikarz publicznej telewizji powinien przeprowadzać wywiad z ekspertem i na taki temat ???



O, widzisz Agnieszko, reakcje mamy podobne. A i mnie spotkało podobne doświadczenie. Swego czasu - ładnych już parę lat temu nazad - zbulwersowała mnie pani, która na dość prestiżowy egzamin odziała swe wdzięki w koronkowe body w kolorze czerwonym. Dopiero teraz widzę, że ta pani szła w awangardzie. W tej chwili na tym samym egzaminie normą są mini odsłaniające ... a właściwie zasłaniające niewielki obszar ciała gdzieś w okolicach krocza, bluzeczki kończące się tuż pod biustem i podobne kwiatki. Dominuje nastawienie "płacę więc mogę przyjść nawet w bikini, to nie szkoła więc nic mi nie zrobicie." A myślę, że dzieje się tak dlatego, że stosowność przestała być kryterium doboru stroju. Teraz ważne jest by wyglądać trendi i dżezzi icon_wink.gif

I czemu znowu czuję się jak raróg i dinozaur, względnie jakaś krzyżówka w/w icon_wink.gif ?

K
.uzytkownik.usun...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,716
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 09:52
Nr użytkownika: 567




post wto, 07 lip 2009 - 16:33
Post #55

CYTAT(Agnieszka AZJ @ Tue, 07 Jul 2009 - 13:17) *
Ponieważ wątek o meskich japonkach już istnieje, to tu wlaśnie podzielę sie moja bulwersacją icon_rolleyes.gif

Dziś zupełnie przypadkiem byłam świadkiem sytuacji w której ekipa Telewizji POlskiej przeprowadzała wywiad z prof. Witoldem Modzelewskim. Wywiad odbywał się w bardzo eleganckiej siedzibie jego INstytutu Studiów Podatkowych, profesor jest byłym wiceministrem finansów, a rozmowa dotyczyła podatków.
Przed kamerą stał profesor w garniturze. Zza kamery pytania zadawała osoba, którą na pierwszy rzutk oka uznalam za kobietę i ciut sie zdziwilam, że przeprowadza wywiad w takim stroju: (od góry jadąc) bordowy Tshirt przyozdobiony szalikiem w różową kratkę, dzinsy, a na nogach japonki.
Zdziwiłam się jeszcze bardziej, kiedy stwierdzilam że jest to facet icon_eek.gif

Powiedzcie, bo może znów się nie znam - czy to jest strój, w jakim dziennikarz publicznej telewizji powinien przeprowadzać wywiad z ekspertem i na taki temat ???



O, widzisz Agnieszko, reakcje mamy podobne. A i mnie spotkało podobne doświadczenie. Swego czasu - ładnych już parę lat temu nazad - zbulwersowała mnie pani, która na dość prestiżowy egzamin odziała swe wdzięki w koronkowe body w kolorze czerwonym. Dopiero teraz widzę, że ta pani szła w awangardzie. W tej chwili na tym samym egzaminie normą są mini odsłaniające ... a właściwie zasłaniające niewielki obszar ciała gdzieś w okolicach krocza, bluzeczki kończące się tuż pod biustem i podobne kwiatki. Dominuje nastawienie "płacę więc mogę przyjść nawet w bikini, to nie szkoła więc nic mi nie zrobicie." A myślę, że dzieje się tak dlatego, że stosowność przestała być kryterium doboru stroju. Teraz ważne jest by wyglądać trendi i dżezzi icon_wink.gif

I czemu znowu czuję się jak raróg i dinozaur, względnie jakaś krzyżówka w/w icon_wink.gif ?

K
Pronto
wto, 07 lip 2009 - 16:54
CYTAT(Zwierzo. @ Tue, 07 Jul 2009 - 17:33) *
I czemu znowu czuję się jak raróg i dinozaur, względnie jakaś krzyżówka w/w icon_wink.gif ?

K


A czujesz się?

Poczucie stosowności ubioru nie jest niestety wrodzone i o ile ktoś człowieka tego nie nauczy, lub nie nauczy się on tego sam w procesie bolesnych upokorzeń, to ciężko od niego wymagać, aby rozumiał, że czerwone body z koronki nie jest ok. Wszak "wyglądam tak ślicznie". No może i ślicznie, ale na disco, a nie na egzaminie.
Problem w tym, że kiedyś z egzaminu za nieodpowiedni strój można było wylecieć, a teraz w imię tolerancji raczej już nie. Nikt tym ludziom nie zwraca uwagi, więc jak się mają nauczyć, że coś jest niestosowne?

Pamiętam taką sytuację z czasów, kiedy pracowałam w korporacji: śliczna dziewczyna, drobna blondyneczka, zatrudniona na niezbyt prestiżowym stanowisku, ale jednak w centrali, przychodziła do pracy w kiecce o całkowitej długości około 20 cm i bluzce z dekoltem do pępka. Wyglądała naprawdę świetnie, zwłaszcza facetom ciężko się było nie potknąć. Ale pasowała bardziej do wystroju ekskluzywnego lupanaru, niż do firmy finansowej. W końcu szef zwrócił jej uwagę i naświetlił co wypada i czego się od niej oczekuje. Sprawa zakończyła się pomyślnie, ale dziewczyna była o krok od zwolnienia, bo szef myślał, że osoba dorosła na pewno wie, jak się należy ubrać i skoro tego nie robi, to pewnie celowo.
A ona zwyczajnie nie wiedziała. icon_cool.gif

Ja tam się nie czuję jak dinozaur. icon_razz.gif
Pronto


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,077
Dołączył: pią, 24 lut 06 - 21:41
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 5,042

GG:


post wto, 07 lip 2009 - 16:54
Post #56

CYTAT(Zwierzo. @ Tue, 07 Jul 2009 - 17:33) *
I czemu znowu czuję się jak raróg i dinozaur, względnie jakaś krzyżówka w/w icon_wink.gif ?

K


A czujesz się?

Poczucie stosowności ubioru nie jest niestety wrodzone i o ile ktoś człowieka tego nie nauczy, lub nie nauczy się on tego sam w procesie bolesnych upokorzeń, to ciężko od niego wymagać, aby rozumiał, że czerwone body z koronki nie jest ok. Wszak "wyglądam tak ślicznie". No może i ślicznie, ale na disco, a nie na egzaminie.
Problem w tym, że kiedyś z egzaminu za nieodpowiedni strój można było wylecieć, a teraz w imię tolerancji raczej już nie. Nikt tym ludziom nie zwraca uwagi, więc jak się mają nauczyć, że coś jest niestosowne?

Pamiętam taką sytuację z czasów, kiedy pracowałam w korporacji: śliczna dziewczyna, drobna blondyneczka, zatrudniona na niezbyt prestiżowym stanowisku, ale jednak w centrali, przychodziła do pracy w kiecce o całkowitej długości około 20 cm i bluzce z dekoltem do pępka. Wyglądała naprawdę świetnie, zwłaszcza facetom ciężko się było nie potknąć. Ale pasowała bardziej do wystroju ekskluzywnego lupanaru, niż do firmy finansowej. W końcu szef zwrócił jej uwagę i naświetlił co wypada i czego się od niej oczekuje. Sprawa zakończyła się pomyślnie, ale dziewczyna była o krok od zwolnienia, bo szef myślał, że osoba dorosła na pewno wie, jak się należy ubrać i skoro tego nie robi, to pewnie celowo.
A ona zwyczajnie nie wiedziała. icon_cool.gif

Ja tam się nie czuję jak dinozaur. icon_razz.gif
.uzytkownik.usun...
wto, 07 lip 2009 - 17:19
Liberi, no uwielbiam ciem icon_wink.gif Ergo, wiedza dinozaura nie czyni? icon_wink.gif

Dostrzegam tylko jeden mankament w Twoim rozumowaniu: mianowicie, jak to się dzieje, że jeszcze - powiedzmy - moje pokolenie wszędzie szło ubrane jak trzeba (w większości przypadków) za to już następne - nie. Jeśli rzecz jest w nauce to czy powyższe oznacza, że w pewnym momencie matki przestały wpajać pewne normy dzieciom? Czy może w ogóle nigdy ich nie wpajały i cała rzecz tkwi w dostępności cekinowych sukienek o łącznej powierzchni 20 cm2... w sklepach?

Jak to jest?

K (to może chociaż raróg icon_wink.gif )
.uzytkownik.usun...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,716
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 09:52
Nr użytkownika: 567




post wto, 07 lip 2009 - 17:19
Post #57

Liberi, no uwielbiam ciem icon_wink.gif Ergo, wiedza dinozaura nie czyni? icon_wink.gif

Dostrzegam tylko jeden mankament w Twoim rozumowaniu: mianowicie, jak to się dzieje, że jeszcze - powiedzmy - moje pokolenie wszędzie szło ubrane jak trzeba (w większości przypadków) za to już następne - nie. Jeśli rzecz jest w nauce to czy powyższe oznacza, że w pewnym momencie matki przestały wpajać pewne normy dzieciom? Czy może w ogóle nigdy ich nie wpajały i cała rzecz tkwi w dostępności cekinowych sukienek o łącznej powierzchni 20 cm2... w sklepach?

Jak to jest?

K (to może chociaż raróg icon_wink.gif )
Pronto
wto, 07 lip 2009 - 17:55
He, no nie czyni. Żeby robić za dinozaura należy albowiem udowodnić skostnienie mózgu i to wielokrotnie, bo jednorazowo może się każdemu zdarzyć. icon_razz.gif

CYTAT
jak to się dzieje, że jeszcze - powiedzmy - moje pokolenie wszędzie szło ubrane jak trzeba (w większości przypadków) za to już następne - nie. Jeśli rzecz jest w nauce to czy powyższe oznacza, że w pewnym momencie matki przestały wpajać pewne normy dzieciom? Czy może w ogóle nigdy ich nie wpajały i cała rzecz tkwi w dostępności cekinowych sukienek o łącznej powierzchni 20 cm2... w sklepach?


Przyczyny upatruję w instytucjach, bo to one narzucają standardy, do których większość rodziców, a potem samych młodych jednak próbowało się kiedyś dostosować. Pamiętam moją szkołę podstawową, a potem liceum, do których nie należało zakładać określonych strojów oraz robić na sobie makijażowych i fryzjerskich eksperymentów.
Pokolenie po nas (a przynajmniej po mnie) to pokolenie zachłyśnięcia się wolnością - również w sferze tego, co wypada nosić do szkoły (a potem do pracy itd., czym skorupka...). Próbą ucieczki przed totalnym bezhołowiem są oczywiście mundurki (eksperyment mniej czy bardziej udany, z różnych stron słychać różne opinie), ale to nie wystarcza, bo zamiast uczyć się tego, co na daną okazję ładne i stosowne, dzieci uczą się sprzeciwu wobec unifikacji (często niestety do tego niegustownej, bo niektóre mundurki przypominają robocze drelichy).

Dobrym wsparciem byłyby programy telewizyjne, ciekawie prowadzone i skierowane szczególnie do młodzieży. Jednak formuła naprawdę musiałaby być odkrywcza, bo obecne polskie produkcje dla dorosłych po prostu zwalają z nóg nudą.

PS. A czemu akurat raróg? Dla mnie fajny ptaszor, wcale nie skamielina...


Może raczej ślimak jakiś, albo inna mumia?
Pronto


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,077
Dołączył: pią, 24 lut 06 - 21:41
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 5,042

GG:


post wto, 07 lip 2009 - 17:55
Post #58

He, no nie czyni. Żeby robić za dinozaura należy albowiem udowodnić skostnienie mózgu i to wielokrotnie, bo jednorazowo może się każdemu zdarzyć. icon_razz.gif

CYTAT
jak to się dzieje, że jeszcze - powiedzmy - moje pokolenie wszędzie szło ubrane jak trzeba (w większości przypadków) za to już następne - nie. Jeśli rzecz jest w nauce to czy powyższe oznacza, że w pewnym momencie matki przestały wpajać pewne normy dzieciom? Czy może w ogóle nigdy ich nie wpajały i cała rzecz tkwi w dostępności cekinowych sukienek o łącznej powierzchni 20 cm2... w sklepach?


Przyczyny upatruję w instytucjach, bo to one narzucają standardy, do których większość rodziców, a potem samych młodych jednak próbowało się kiedyś dostosować. Pamiętam moją szkołę podstawową, a potem liceum, do których nie należało zakładać określonych strojów oraz robić na sobie makijażowych i fryzjerskich eksperymentów.
Pokolenie po nas (a przynajmniej po mnie) to pokolenie zachłyśnięcia się wolnością - również w sferze tego, co wypada nosić do szkoły (a potem do pracy itd., czym skorupka...). Próbą ucieczki przed totalnym bezhołowiem są oczywiście mundurki (eksperyment mniej czy bardziej udany, z różnych stron słychać różne opinie), ale to nie wystarcza, bo zamiast uczyć się tego, co na daną okazję ładne i stosowne, dzieci uczą się sprzeciwu wobec unifikacji (często niestety do tego niegustownej, bo niektóre mundurki przypominają robocze drelichy).

Dobrym wsparciem byłyby programy telewizyjne, ciekawie prowadzone i skierowane szczególnie do młodzieży. Jednak formuła naprawdę musiałaby być odkrywcza, bo obecne polskie produkcje dla dorosłych po prostu zwalają z nóg nudą.

PS. A czemu akurat raróg? Dla mnie fajny ptaszor, wcale nie skamielina...


Może raczej ślimak jakiś, albo inna mumia?
myszka
wto, 07 lip 2009 - 21:48
A o co chodzi z tymi szalikami latem? Japonki japonkami, stosowność stosownością, ale te wszechobecne okutane szyje, w tropikach, które ostatnio w kraju panują, mnie naprawdę mocno zastanawia.
myszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,230
Dołączył: czw, 08 maj 03 - 15:01
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 693

GG:


post wto, 07 lip 2009 - 21:48
Post #59

A o co chodzi z tymi szalikami latem? Japonki japonkami, stosowność stosownością, ale te wszechobecne okutane szyje, w tropikach, które ostatnio w kraju panują, mnie naprawdę mocno zastanawia.

--------------------
mama Miłosza (24.12.2003.) i Maksia (15.06.2008.)
.uzytkownik.usun...
wto, 07 lip 2009 - 22:10
Liberi, litości kobieto! icon_wink.gif O wiele bardziej trendi i dżezi jest powiedzieć "czuję się jak raróg" niż "czuję się jak amonit/truchło Tutenchamona (mimo wszystko) icon_wink.gif

K

P.S. No i - skoro to w modzie - lecę po szalik. Japonki już mam
.uzytkownik.usun...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,716
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 09:52
Nr użytkownika: 567




post wto, 07 lip 2009 - 22:10
Post #60

Liberi, litości kobieto! icon_wink.gif O wiele bardziej trendi i dżezi jest powiedzieć "czuję się jak raróg" niż "czuję się jak amonit/truchło Tutenchamona (mimo wszystko) icon_wink.gif

K

P.S. No i - skoro to w modzie - lecę po szalik. Japonki już mam
> Co u diabła z tymi japonkami???, Czyli gawędy o rarogach i szalikach ;)
Start new topic
Reply to this topic
6 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: wto, 16 kwi 2024 - 09:18
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama