Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna  

Samotnosc na obczyznie :(

> 
Tina25
śro, 14 kwi 2010 - 12:37
Przyszla chyba pora na to,zeby sie wygadac na forum,bo nie mam nikogo innego,a moja mama wydaje sie byc juz i tak dosc obciazona moimi problemami.
Mieszkam od 4,5 roku na Wyspach,nigdy tu nie pracowalam,tak wyszlo.Zaszlam w ciaze jedna,potem druga,z wlasnego wyboru zreszta.Tak wiec jedyne moje zajecie to bycie w domu z dziecmi.Nie mam znajomych,zadnej zaufanej kolezanki,nie wspomne juz o przyjaciolce.Mam tu kuzynke ,ale to inna bajka(pisalam kiedys o niej na innym forum) i szwagierke,ktorej nie darze do konca zufaniem,poza tym to troszke inna historia.
Mieszkam z mezem ,dwoma synami i moim tata.Calymi dniami siedze w domu,nie wychodze z braku mozliwosci(trzecie pietro,wozki na gorze itp.)Czekam z utesknieniem az maz wroci z pracy,zeby miec sie do kogo odezwac.Ale facet to nie baba,nie wszytsko zrozumie,niestety.No bo ilez mozna sluchac o diecie,cwiczeniach i innych typowo babskich sprawach?
Do tego dochodzi fakt,ze brakuje mi powietrza.Dzieci moje,choc kochane oczywiscie,potrafia dac w kosc tak skutecznie,ze nic mi sie nie chce i wybucham agresja.Krzycze i ciagle krzycze,a dzieci wciaz placza.Ale jak byc spokojnym,kiedy poraz enty nie mozna wyjsc do wc spokojnie zalatwic swoich potrzeb?Jak byc spokojnym,kiedy starszak wstaje lewa noga codziennie i potrafi calymi dniami jeczec i narzekac?Pomyslow mi juz brakuje na zajmowanie sie nim,na wymyslanie zabaw i innych,bo ciagle siedzenie w domu i na nim sie odbija.Wybaczcie,ale jestem w sytuacji,w ktorej nie mam mozliwosci naladowac sobie akumulatorkow.Nie mam z kim dzieci zostawic i wyjsc.Jesli juz mi sie to uda,to gdzie mam wyjsc?z kim?
Chcialabym isc do pracy,miedzy ludzi,ale co z dziecmi?Przedszkola sa platne do lat trzech dla dzieci ,drogie,nie stac nas,poza tym ciezko byloby znalezc taka prace,by mami jest teraz to wszytsko ubrac w slowa,bo tyle musialabym napisac,ze nie starczyloby miejsca icon_wink.gif

Nie mam odwagi szukac internetowych mam na spotkania,moze to blad.Jak sie do tego przekonac?Jak zaufac ludziom?
Jak zyc ,zeby nie zwariowac??
Naprawde dobrym wyjsciem byloby wrocic do kraju,ale do tego nie przekonam meza,ktory uwaza,ze nie bedzie nam dobrze finansowo itp.nie mamy gdzie mieszkac,praca i wogole same negatywy.Po czesci go rozumiem,wiem,ze ma racje,ale czy kasa to wszystko?A co ze mna?z moim poczuciem spelnienia?Kiedy pracowalam bylam szczesliwa,mialam kontakt z ludzmi i bylo inaczej.Teraz nie mam checi do niczego,nie sprawia mi radosci nawet zakup nowego ciucha,bo po chwili i tak pomysle"po co mi to,gdzie ja to zaloze?do kuchni?\" i tak niektore rzeczy leza w szafie.Mimo,ze ma najcudowniejsze dzieci na swiecie,mam ich juz czasem dosc,bo mam tylko ich.Zyje tylko zyciem moich dzieci,ciaglym karmieniem,bawieniem,placzem,marudzeniem,radoscia,ale to tyczy TYLKO dzieci.Nie ma w tym miejsca dla mnie,nie spelniam sie w roli TYLKO matki i TYLKO zony.Nie moge sie realizowac,co wcale nei znacy,ze chce robic kariere czy cos podobnego.Nie,chcialabym zyc zyciem normalnym,isc do pracy,odetchnac od dzieci,wyjsc z kolezankami na babskie zakupy,wrocic i cieszyc sie nowym slowem wypowiedzianym przez synkow.

Czy sposrod tego calego chaosu slow i mysli cos ktos zrozumial???

Wyzalic sie musialam 41.gif 41.gif 41.gif

Wysylam,nie bede czytac i poprawiac.....
Tina25


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,536
Dołączył: czw, 25 sty 07 - 12:46
SkÄ…d: Birmingham
Nr użytkownika: 10,303

GG:


post śro, 14 kwi 2010 - 12:37
Post #1

Przyszla chyba pora na to,zeby sie wygadac na forum,bo nie mam nikogo innego,a moja mama wydaje sie byc juz i tak dosc obciazona moimi problemami.
Mieszkam od 4,5 roku na Wyspach,nigdy tu nie pracowalam,tak wyszlo.Zaszlam w ciaze jedna,potem druga,z wlasnego wyboru zreszta.Tak wiec jedyne moje zajecie to bycie w domu z dziecmi.Nie mam znajomych,zadnej zaufanej kolezanki,nie wspomne juz o przyjaciolce.Mam tu kuzynke ,ale to inna bajka(pisalam kiedys o niej na innym forum) i szwagierke,ktorej nie darze do konca zufaniem,poza tym to troszke inna historia.
Mieszkam z mezem ,dwoma synami i moim tata.Calymi dniami siedze w domu,nie wychodze z braku mozliwosci(trzecie pietro,wozki na gorze itp.)Czekam z utesknieniem az maz wroci z pracy,zeby miec sie do kogo odezwac.Ale facet to nie baba,nie wszytsko zrozumie,niestety.No bo ilez mozna sluchac o diecie,cwiczeniach i innych typowo babskich sprawach?
Do tego dochodzi fakt,ze brakuje mi powietrza.Dzieci moje,choc kochane oczywiscie,potrafia dac w kosc tak skutecznie,ze nic mi sie nie chce i wybucham agresja.Krzycze i ciagle krzycze,a dzieci wciaz placza.Ale jak byc spokojnym,kiedy poraz enty nie mozna wyjsc do wc spokojnie zalatwic swoich potrzeb?Jak byc spokojnym,kiedy starszak wstaje lewa noga codziennie i potrafi calymi dniami jeczec i narzekac?Pomyslow mi juz brakuje na zajmowanie sie nim,na wymyslanie zabaw i innych,bo ciagle siedzenie w domu i na nim sie odbija.Wybaczcie,ale jestem w sytuacji,w ktorej nie mam mozliwosci naladowac sobie akumulatorkow.Nie mam z kim dzieci zostawic i wyjsc.Jesli juz mi sie to uda,to gdzie mam wyjsc?z kim?
Chcialabym isc do pracy,miedzy ludzi,ale co z dziecmi?Przedszkola sa platne do lat trzech dla dzieci ,drogie,nie stac nas,poza tym ciezko byloby znalezc taka prace,by mami jest teraz to wszytsko ubrac w slowa,bo tyle musialabym napisac,ze nie starczyloby miejsca icon_wink.gif

Nie mam odwagi szukac internetowych mam na spotkania,moze to blad.Jak sie do tego przekonac?Jak zaufac ludziom?
Jak zyc ,zeby nie zwariowac??
Naprawde dobrym wyjsciem byloby wrocic do kraju,ale do tego nie przekonam meza,ktory uwaza,ze nie bedzie nam dobrze finansowo itp.nie mamy gdzie mieszkac,praca i wogole same negatywy.Po czesci go rozumiem,wiem,ze ma racje,ale czy kasa to wszystko?A co ze mna?z moim poczuciem spelnienia?Kiedy pracowalam bylam szczesliwa,mialam kontakt z ludzmi i bylo inaczej.Teraz nie mam checi do niczego,nie sprawia mi radosci nawet zakup nowego ciucha,bo po chwili i tak pomysle"po co mi to,gdzie ja to zaloze?do kuchni?\" i tak niektore rzeczy leza w szafie.Mimo,ze ma najcudowniejsze dzieci na swiecie,mam ich juz czasem dosc,bo mam tylko ich.Zyje tylko zyciem moich dzieci,ciaglym karmieniem,bawieniem,placzem,marudzeniem,radoscia,ale to tyczy TYLKO dzieci.Nie ma w tym miejsca dla mnie,nie spelniam sie w roli TYLKO matki i TYLKO zony.Nie moge sie realizowac,co wcale nei znacy,ze chce robic kariere czy cos podobnego.Nie,chcialabym zyc zyciem normalnym,isc do pracy,odetchnac od dzieci,wyjsc z kolezankami na babskie zakupy,wrocic i cieszyc sie nowym slowem wypowiedzianym przez synkow.

Czy sposrod tego calego chaosu slow i mysli cos ktos zrozumial???

Wyzalic sie musialam 41.gif 41.gif 41.gif

Wysylam,nie bede czytac i poprawiac.....


--------------------




Myssia
śro, 14 kwi 2010 - 12:50
Tinka przytul.gif
chwilowo chora jestem okrutnie ale jak mi sie polepszy i pozbieram myśli to coś napiszę
Pisałas, że z tatą mieszkacie, może weź tatę i wózki i idźcie połazić gdzieś na dwór...wiem, wiem, może durne, ale naprawdę 2 tyg ciąglego chorowania na myślenie mi wpływają....
jeszcze raz mocno przytul.gif przytul.gif przytul.gif
Myssia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,230
Dołączył: pią, 20 lut 04 - 15:50
SkÄ…d: W-wa
Nr użytkownika: 1,469

GG:


post śro, 14 kwi 2010 - 12:50
Post #2

Tinka przytul.gif
chwilowo chora jestem okrutnie ale jak mi sie polepszy i pozbieram myśli to coś napiszę
Pisałas, że z tatą mieszkacie, może weź tatę i wózki i idźcie połazić gdzieś na dwór...wiem, wiem, może durne, ale naprawdę 2 tyg ciąglego chorowania na myślenie mi wpływają....
jeszcze raz mocno przytul.gif przytul.gif przytul.gif

--------------------
Myssia mamusia Kacperka (03.03.04)


Tina25
śro, 14 kwi 2010 - 12:58
Myssia alez wlasnie to robie,bo TYLKO to mi zostalo,no jeszcze z mezem icon_wink.gif
Tina25


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,536
Dołączył: czw, 25 sty 07 - 12:46
SkÄ…d: Birmingham
Nr użytkownika: 10,303

GG:


post śro, 14 kwi 2010 - 12:58
Post #3

Myssia alez wlasnie to robie,bo TYLKO to mi zostalo,no jeszcze z mezem icon_wink.gif

--------------------




Myssia
śro, 14 kwi 2010 - 13:00
ech, no widzisz, mówiłam, że narazie moje rady o kant tyłka potłuc można
ale znów Cię przytul.gif icon_smile.gif
Myssia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,230
Dołączył: pią, 20 lut 04 - 15:50
SkÄ…d: W-wa
Nr użytkownika: 1,469

GG:


post śro, 14 kwi 2010 - 13:00
Post #4

ech, no widzisz, mówiłam, że narazie moje rady o kant tyłka potłuc można
ale znów Cię przytul.gif icon_smile.gif


--------------------
Myssia mamusia Kacperka (03.03.04)


xxyy
śro, 14 kwi 2010 - 13:17
Tina
rozumiem Cie doskonale albo choc po czesci bo Mnie roz z jednym dzieckiem wykonczyl w domu ( maz cale dnie w pracy, nie mialam z kim zostawic dziecka.)

Mysle, ze w twojej sytuacji jest niewykorzystany potencjal bo:

- To fakt , ze w UK przedszkola sa okropnie drogie. Ale moze by sie udalo wygospodarowac pieniadze chocby na 3 godziny w tygodniu? Mozna tak poslac dziecko
- masz w okolicy child center? musiesz miec bo jest tego pelno. wprawdzie musisz tam byc z dzieckiem ale to sa bardzo fajnie zorganizowane miejsca gdzie dzieci sie moga pobawic z rowiesnikami. polozne wiedza, mnie poinformowaly od razu jak urodzilam. jak nie wiesz to idz do przychodni i spytaj. health visitors tez wiedza.
- moze sie przeprowadzicie na parter lub do domku? czekanie caly czas na meza by wyjsc? Mieszkasz w duzym miesicie, sa parki, place zabaw
-od ktoregos roku , chyba trzeciego kazdemu przysluguje kilka godzin bezplatnej opieki w child centre czy preschool . Dokladnie sie dowiem i ci powiem. Twoje jeszcze moze byc za male ale wkrotce sie powiino zalapac.

Tina Ty sie nie zalamuj, bo na prawde masz wiekle niewykorzystanych mozliwosci!

https://www.birmingham.gov.uk/cs/Satellite?...apper%2FWrapper

wejdz na ten link i wstukaj swoj post code

https://childrenscentresfinder.direct.gov.u...scentresfinder/



https://www.birmingham.gov.uk/cs/Satellite/...rendermode=live

Ten post edytował Leni śro, 14 kwi 2010 - 13:21
xxyy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,788
Dołączył: pon, 30 kwi 07 - 20:21
Nr użytkownika: 13,535




post śro, 14 kwi 2010 - 13:17
Post #5

Tina
rozumiem Cie doskonale albo choc po czesci bo Mnie roz z jednym dzieckiem wykonczyl w domu ( maz cale dnie w pracy, nie mialam z kim zostawic dziecka.)

Mysle, ze w twojej sytuacji jest niewykorzystany potencjal bo:

- To fakt , ze w UK przedszkola sa okropnie drogie. Ale moze by sie udalo wygospodarowac pieniadze chocby na 3 godziny w tygodniu? Mozna tak poslac dziecko
- masz w okolicy child center? musiesz miec bo jest tego pelno. wprawdzie musisz tam byc z dzieckiem ale to sa bardzo fajnie zorganizowane miejsca gdzie dzieci sie moga pobawic z rowiesnikami. polozne wiedza, mnie poinformowaly od razu jak urodzilam. jak nie wiesz to idz do przychodni i spytaj. health visitors tez wiedza.
- moze sie przeprowadzicie na parter lub do domku? czekanie caly czas na meza by wyjsc? Mieszkasz w duzym miesicie, sa parki, place zabaw
-od ktoregos roku , chyba trzeciego kazdemu przysluguje kilka godzin bezplatnej opieki w child centre czy preschool . Dokladnie sie dowiem i ci powiem. Twoje jeszcze moze byc za male ale wkrotce sie powiino zalapac.

Tina Ty sie nie zalamuj, bo na prawde masz wiekle niewykorzystanych mozliwosci!

https://www.birmingham.gov.uk/cs/Satellite?...apper%2FWrapper

wejdz na ten link i wstukaj swoj post code

https://childrenscentresfinder.direct.gov.u...scentresfinder/



https://www.birmingham.gov.uk/cs/Satellite/...rendermode=live
weda
śro, 14 kwi 2010 - 13:21
rozejrzyj sie po okolicy,przy szkołach często jest organizowane np.raz w tyg. spotkanie dla młodych mam z malutkimi dziećmi
także w bibliotekach ,zapytaj powinni udzielić info
ew.jak juz nie masz pomysłu gdzie pytać to podobnych inf powinna udzielić tez pielęgniarka środowiskowa

poza tym twój starszy synek ma juz prawie 3 latka może niedługo poślesz go do szkoły(jak ukończy 3 lata) na bezpłatne 3,5 h dziennie,zawsze to jakiś obowiązek,jest o czym myśleć,poznać kogoś nowego ?
no,nie wiem,ja tam możliwości tu w UK widzę dużo,o wiele więcej niż w Pl
edit :Leni fajnie napisała,polecam też biblioteki,fajne zajecia organizują dla dzieciaków



Ten post edytował goosiak śro, 14 kwi 2010 - 13:23
weda


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,850
Dołączył: śro, 31 gru 04 - 14:59
SkÄ…d: z drugiej strony lustra
Nr użytkownika: 1,299

GG:


post śro, 14 kwi 2010 - 13:21
Post #6

rozejrzyj sie po okolicy,przy szkołach często jest organizowane np.raz w tyg. spotkanie dla młodych mam z malutkimi dziećmi
także w bibliotekach ,zapytaj powinni udzielić info
ew.jak juz nie masz pomysłu gdzie pytać to podobnych inf powinna udzielić tez pielęgniarka środowiskowa

poza tym twój starszy synek ma juz prawie 3 latka może niedługo poślesz go do szkoły(jak ukończy 3 lata) na bezpłatne 3,5 h dziennie,zawsze to jakiś obowiązek,jest o czym myśleć,poznać kogoś nowego ?
no,nie wiem,ja tam możliwości tu w UK widzę dużo,o wiele więcej niż w Pl
edit :Leni fajnie napisała,polecam też biblioteki,fajne zajecia organizują dla dzieciaków



--------------------
WEDA i Kubba & Bubba :

Żona pierze, gotuje, sprząta, robi zakupy i opiekuje się dziećmi,
mąż wbija gwoździe, pilnuje domostwa przed niedźwiedziami i zombie
oraz zdobywa żywność na polowaniu.
xxyy
śro, 14 kwi 2010 - 13:24
prosze ! 12,5 godzin nieodplatnie od 3 roku zycia!
https://www.childcaredirectory.co.uk/funding3-4.htm

za kilka miesiecy mozesz juz korzystac dla starszego dziecka, mozesz sie juz dowiadywac o szczegoly.

Tina naprawde masz mase opcji:-)
xxyy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,788
Dołączył: pon, 30 kwi 07 - 20:21
Nr użytkownika: 13,535




post śro, 14 kwi 2010 - 13:24
Post #7

prosze ! 12,5 godzin nieodplatnie od 3 roku zycia!
https://www.childcaredirectory.co.uk/funding3-4.htm

za kilka miesiecy mozesz juz korzystac dla starszego dziecka, mozesz sie juz dowiadywac o szczegoly.

Tina naprawde masz mase opcji:-)
xxyy
śro, 14 kwi 2010 - 13:35
Tina jak jest zle to sie mysli od razu o powrocie do kraju. A to taka ucieczka. Sprobuj na razie to co Ci Uk oferuje.
Jak Twoj angielski?

jak wiesz w Uk jest duzo Polakow, w Twoim miescie tez. Ale osobiscie nie polecam zamykanie sie w Polonii icon_wink.gif Dlatego pytam jak twoj jezyk.
W child centrach masz mozliwosc uzywania jezyka to tez bardzo wazne .
xxyy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,788
Dołączył: pon, 30 kwi 07 - 20:21
Nr użytkownika: 13,535




post śro, 14 kwi 2010 - 13:35
Post #8

Tina jak jest zle to sie mysli od razu o powrocie do kraju. A to taka ucieczka. Sprobuj na razie to co Ci Uk oferuje.
Jak Twoj angielski?

jak wiesz w Uk jest duzo Polakow, w Twoim miescie tez. Ale osobiscie nie polecam zamykanie sie w Polonii icon_wink.gif Dlatego pytam jak twoj jezyk.
W child centrach masz mozliwosc uzywania jezyka to tez bardzo wazne .
xxyy
śro, 14 kwi 2010 - 13:46
Ciagle mi cos do glowy przychodzi.
czy starszy jeszcze uzywa wozka? Moze mu szelki wystarcz by Ci nie uciekl? W Anglii to nikogo nie dziwi. jak nie ma srodkow to kupic uzywana parasolke, lato idzie i 7 miesieczniak moze spokojnie byc w niej wozony. Zniesienie takiego wozka to juz nie az tak ogromny klopot.
Nosidelko?
Choc w poludnie zaliczysz spacer w tez sposob i juz bedziesz sie lepiej czula.
xxyy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,788
Dołączył: pon, 30 kwi 07 - 20:21
Nr użytkownika: 13,535




post śro, 14 kwi 2010 - 13:46
Post #9

Ciagle mi cos do glowy przychodzi.
czy starszy jeszcze uzywa wozka? Moze mu szelki wystarcz by Ci nie uciekl? W Anglii to nikogo nie dziwi. jak nie ma srodkow to kupic uzywana parasolke, lato idzie i 7 miesieczniak moze spokojnie byc w niej wozony. Zniesienie takiego wozka to juz nie az tak ogromny klopot.
Nosidelko?
Choc w poludnie zaliczysz spacer w tez sposob i juz bedziesz sie lepiej czula.
Tina25
śro, 14 kwi 2010 - 13:49
Co do przedszkola dla starszego to tak,jasne,ze go wysle,chocby na te pare godzin dziennie,wtedy choc troszke odsapne w domu.
W piatek przeprowadzamy sie do domku z ogrodkiem,wlasnie ze wzgledu na dzieci,mam nadzieje,ze to tez pomoze mi odetchnac i nabrac sil.

Tylko dzieci to jedno,a ja to drugie.Chodzi o to,ze ja choc bardzo chce kogos poznac,mam blokade i sama nie wiem z czym to powiazac,dlaczego tak sie dzieje.Mam gdzies problem w srodku,w sobie,cos co nie pozwala mi sie otworzyc,choc bardzo chce.Moze to problem natury psychologicznej?

Mam jeszcze jedno rozwiazanie.Mama.Obecnie nie pracuje,jest na kuroniowce.Tylko wiem,ze jak ja tu sciagne,to obarcze ja dokladnie tymi samymi problemami co ja mam.Chyba,ze na tyle juz zycie przezyla,ze jest w stanie sie poswiecic dla wnukow i nie sa jej potrzebne babskie plotki czy tym podobne.Zobaczymy,przyleci w lipcu na jakis czas.



Tina25


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,536
Dołączył: czw, 25 sty 07 - 12:46
SkÄ…d: Birmingham
Nr użytkownika: 10,303

GG:


post śro, 14 kwi 2010 - 13:49
Post #10

Co do przedszkola dla starszego to tak,jasne,ze go wysle,chocby na te pare godzin dziennie,wtedy choc troszke odsapne w domu.
W piatek przeprowadzamy sie do domku z ogrodkiem,wlasnie ze wzgledu na dzieci,mam nadzieje,ze to tez pomoze mi odetchnac i nabrac sil.

Tylko dzieci to jedno,a ja to drugie.Chodzi o to,ze ja choc bardzo chce kogos poznac,mam blokade i sama nie wiem z czym to powiazac,dlaczego tak sie dzieje.Mam gdzies problem w srodku,w sobie,cos co nie pozwala mi sie otworzyc,choc bardzo chce.Moze to problem natury psychologicznej?

Mam jeszcze jedno rozwiazanie.Mama.Obecnie nie pracuje,jest na kuroniowce.Tylko wiem,ze jak ja tu sciagne,to obarcze ja dokladnie tymi samymi problemami co ja mam.Chyba,ze na tyle juz zycie przezyla,ze jest w stanie sie poswiecic dla wnukow i nie sa jej potrzebne babskie plotki czy tym podobne.Zobaczymy,przyleci w lipcu na jakis czas.





--------------------




Tina25
śro, 14 kwi 2010 - 13:55
Leni Ty tez w UK?

Tak,wrocic do Pl to ucieczka,najprostsze wyjscie,a tu w UK jest naprawde faaajnie ;)Tylko tak....obco.
Jezyk?hmmm....no wlasnie.Dogadam sie,jasne,tylko wlasnie ta blokada przed wysmianiem,przed niedogadaniem,niezrozumieniem sie ... czy ja nie jestem dziwna???
Ja wiem,ze wiekszy problem lezy wlasnie we mnie,tylko co z tym zrobic?jak SOBIE pomoc?Bo to mi rujnuje wszystko.
Tina25


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,536
Dołączył: czw, 25 sty 07 - 12:46
SkÄ…d: Birmingham
Nr użytkownika: 10,303

GG:


post śro, 14 kwi 2010 - 13:55
Post #11

Leni Ty tez w UK?

Tak,wrocic do Pl to ucieczka,najprostsze wyjscie,a tu w UK jest naprawde faaajnie ;)Tylko tak....obco.
Jezyk?hmmm....no wlasnie.Dogadam sie,jasne,tylko wlasnie ta blokada przed wysmianiem,przed niedogadaniem,niezrozumieniem sie ... czy ja nie jestem dziwna???
Ja wiem,ze wiekszy problem lezy wlasnie we mnie,tylko co z tym zrobic?jak SOBIE pomoc?Bo to mi rujnuje wszystko.

--------------------




xxyy
śro, 14 kwi 2010 - 13:56
Tina na razie ulatwiaj sobie na ile mozesz, mama moze przyleciec a jak bedzie sie zle czula to wroci. Nie martw sie na zapas.
Wyjdziecie raz czy drugi sami z mezem, albo Ty na zakupy , w Birminhgam zycie kulturalne jest icon_smile.gif
Daj sobie chwile, moze sie tylko zasiedzials w domu.

Po dlugiej szroburej zimie spedzonej z dwojka w domu mozna sie zle czuc icon_smile.gif

xxyy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,788
Dołączył: pon, 30 kwi 07 - 20:21
Nr użytkownika: 13,535




post śro, 14 kwi 2010 - 13:56
Post #12

Tina na razie ulatwiaj sobie na ile mozesz, mama moze przyleciec a jak bedzie sie zle czula to wroci. Nie martw sie na zapas.
Wyjdziecie raz czy drugi sami z mezem, albo Ty na zakupy , w Birminhgam zycie kulturalne jest icon_smile.gif
Daj sobie chwile, moze sie tylko zasiedzials w domu.

Po dlugiej szroburej zimie spedzonej z dwojka w domu mozna sie zle czuc icon_smile.gif

xxyy
śro, 14 kwi 2010 - 13:59
Tina mieszkallismy w Anglii 8 lat, w zeszlym roku przeprowadzilismy sie do Danii.
Znowu przerabiam aklimatyzowanie sie w nowym kraju, choc teraz lepiej bo mam wprawe icon_smile.gif
Ale ten jezyk!

Anglicy sa przyzwyczajeni do cudzoziemcow i roznych akcentow . Nie wysmieja a nawet powiedza, ze Twoj angielski jest super 03.gif

tak , mysle , ze sie zasiedzials i stracilac pewnosc siebie.

jak chcesz to mozemy pogadac na PV .
xxyy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,788
Dołączył: pon, 30 kwi 07 - 20:21
Nr użytkownika: 13,535




post śro, 14 kwi 2010 - 13:59
Post #13

Tina mieszkallismy w Anglii 8 lat, w zeszlym roku przeprowadzilismy sie do Danii.
Znowu przerabiam aklimatyzowanie sie w nowym kraju, choc teraz lepiej bo mam wprawe icon_smile.gif
Ale ten jezyk!

Anglicy sa przyzwyczajeni do cudzoziemcow i roznych akcentow . Nie wysmieja a nawet powiedza, ze Twoj angielski jest super 03.gif

tak , mysle , ze sie zasiedzials i stracilac pewnosc siebie.

jak chcesz to mozemy pogadac na PV .
Tina25
śro, 14 kwi 2010 - 14:46
Oj tak,pewnosc siebie to ja stracilam z cala pewnoscia.

Byc moze ja to wszystko wyolbrzymiam,byc moze sama sobie szukam problemow,nie wiem.Wiem,ze jest mi zle i to juz od dawna,nie od dzis,nie od wczoraj.
Od 4,5 roku jestem w domu,kura nie kura,poprostu w domu.Pierwszy rok dalo sie przezyc,bylo ciekawie,koledzy z pracy meza,co tydzien "imprezki" czy raczej spotkania przy piwku.Zawsze bylam jedyna dziewczyna w gronie meskim ;)Skonczylo sie,kiedy na swiat przyszlo pierwsze dziecko.
A moze potrzebuje czasu,moze to wszytsko przeminie,moze to TYLKO "chwila"
Tina25


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,536
Dołączył: czw, 25 sty 07 - 12:46
SkÄ…d: Birmingham
Nr użytkownika: 10,303

GG:


post śro, 14 kwi 2010 - 14:46
Post #14

Oj tak,pewnosc siebie to ja stracilam z cala pewnoscia.

Byc moze ja to wszystko wyolbrzymiam,byc moze sama sobie szukam problemow,nie wiem.Wiem,ze jest mi zle i to juz od dawna,nie od dzis,nie od wczoraj.
Od 4,5 roku jestem w domu,kura nie kura,poprostu w domu.Pierwszy rok dalo sie przezyc,bylo ciekawie,koledzy z pracy meza,co tydzien "imprezki" czy raczej spotkania przy piwku.Zawsze bylam jedyna dziewczyna w gronie meskim ;)Skonczylo sie,kiedy na swiat przyszlo pierwsze dziecko.
A moze potrzebuje czasu,moze to wszytsko przeminie,moze to TYLKO "chwila"

--------------------




xxyy
śro, 14 kwi 2010 - 14:55
Tina jesli jestes osoba towarzyska to nie dziwota , ze sie tak czujesz.
Rozruszasz sie tylko daj sobie szanse icon_smile.gif
xxyy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,788
Dołączył: pon, 30 kwi 07 - 20:21
Nr użytkownika: 13,535




post śro, 14 kwi 2010 - 14:55
Post #15

Tina jesli jestes osoba towarzyska to nie dziwota , ze sie tak czujesz.
Rozruszasz sie tylko daj sobie szanse icon_smile.gif
Joanna 81
czw, 15 kwi 2010 - 07:03
Na razie przytulam ciepło, a w wolnej dłuższej chwili napiszę coś więcej przytul.gif
Joanna 81


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 10,436
Dołączył: pią, 17 lis 06 - 20:28
SkÄ…d: z pokoju :)
Nr użytkownika: 8,538

GG:


post czw, 15 kwi 2010 - 07:03
Post #16

Na razie przytulam ciepło, a w wolnej dłuższej chwili napiszę coś więcej przytul.gif

--------------------






"W chwili, gdy najmniej się tego spodziewamy, życie stawia przed nami wyzwania,
by sprawdzić naszą odwagę i gotowość na zmiany."
P.Coelho
chaton
czw, 15 kwi 2010 - 15:17
Tina: sluchaj Leni, bo madrze kobieta pisze! Przede wszystkim MUSISZ wyjsc z domu, ie mozesz siedziec sama z dziecmi, bo po pierwsze, one potrzebuja ruchu i swiezego powietrza (nie dziwne, ze jecza, moja tez jeczy jak w domu siedzi), a po drugie Ty zwariujesz siedzac codzien w domu!
Po drugie, Leni ma racje: w UK rzadko kto mowi dobrze po angielsku! Z reszta jestem pewna, ze jak wyjdziesz na plac zabaw, to spotkasz niejedna Polke.
Trudno mi sie postawic w twojej sytuacji, bo ja pracuje i mam jedno dziecko, ale jedno jest pewne: odwaliloby mi po trzech dniach siedzenia w domu. To nie jest zycie!
Tino, w UK jest full emigrantow, calkiem sporo Polakow, ale oni do Ciebie nie przyjda zapukac do drzwi i zapytac, czy potrzebujesz towarzystwa. I pamietaj: na emigracji zawsze jestes sama. O wszystko musisz zadbac sama. Nikt Ci nie pomoze, rodzina daleko, przyjaciele rowniez.
Musisz Ty zrobic ten pierwszy krok. Jak? Moze malymi kroczkami? Wyjdz na maly spacer, potem zostan dluzej, wyznacz sobie jakies cele...
Maz nei chce wracac? Ja sie mu nie dziwie: ma z Toba idealny uklad, on sobie wychodzi i przychodzi, a Ty dbasz o dom i dzieci. Wiesz, co? Tez bym tak chciala miec, jak twoj maz! 29.gif
Powodzenia.
chaton


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,486
Dołączył: pon, 15 wrz 08 - 16:39
Nr użytkownika: 21,762




post czw, 15 kwi 2010 - 15:17
Post #17

Tina: sluchaj Leni, bo madrze kobieta pisze! Przede wszystkim MUSISZ wyjsc z domu, ie mozesz siedziec sama z dziecmi, bo po pierwsze, one potrzebuja ruchu i swiezego powietrza (nie dziwne, ze jecza, moja tez jeczy jak w domu siedzi), a po drugie Ty zwariujesz siedzac codzien w domu!
Po drugie, Leni ma racje: w UK rzadko kto mowi dobrze po angielsku! Z reszta jestem pewna, ze jak wyjdziesz na plac zabaw, to spotkasz niejedna Polke.
Trudno mi sie postawic w twojej sytuacji, bo ja pracuje i mam jedno dziecko, ale jedno jest pewne: odwaliloby mi po trzech dniach siedzenia w domu. To nie jest zycie!
Tino, w UK jest full emigrantow, calkiem sporo Polakow, ale oni do Ciebie nie przyjda zapukac do drzwi i zapytac, czy potrzebujesz towarzystwa. I pamietaj: na emigracji zawsze jestes sama. O wszystko musisz zadbac sama. Nikt Ci nie pomoze, rodzina daleko, przyjaciele rowniez.
Musisz Ty zrobic ten pierwszy krok. Jak? Moze malymi kroczkami? Wyjdz na maly spacer, potem zostan dluzej, wyznacz sobie jakies cele...
Maz nei chce wracac? Ja sie mu nie dziwie: ma z Toba idealny uklad, on sobie wychodzi i przychodzi, a Ty dbasz o dom i dzieci. Wiesz, co? Tez bym tak chciala miec, jak twoj maz! 29.gif
Powodzenia.

--------------------
Duza: 15 maj 2007

Maly: 15 styczen 2013


(*) 24/08/2011; (*) 26/12/2011
Joanna 81
czw, 15 kwi 2010 - 20:31
Tina tak krótko, bo już 3 rax próbuję coś napisać.
Rozumiem Twoje odczucia, rozumiem Ciebie. Ja po roku opiekowania się Nati popadałam w podobne dołki. Karmienie, przewijanie, spacery, obiad, zakupy, sprzątanie i guganie do dziecka całe dnie. Miałam kilka znajomych, z którymi spacerowałam, ale sporo czasu minęło zanim zaprzyjaźniłam się z jedną z mam. Miałam to szczęscie, że osoba ta z wielką empatią podchodziła do tego co mówię i oprócz tradycyjnego u pozostałych poklepania po ramieniu i powiedzeniu krótkiego " będzie dobrze" potrafiła wczuć się w moją sytuację, szczerze rozmawiała, potrafiła wysłuchać. Zawsze wracałam podbudowana, pełna sił do dalszej walki z szarą rzeczywistością, potrafiłam cieszyć się chwilami spędzonymi z dzieckiem, które przestałam traktować jak "karę". Zżyłam się też z jedną z forumowych mam ( wiesz pewnie kogo mam na myśli ) i w każdej wolnej chwili pisałyśmy na gg ( wiem, wiem przy 2 dzieci ciężko siedzieć i pisać ).
Myślę, że dziewczyny mają rację - wyjdź z domu, spaceruj różnymi trasami, a przekonasz się, że jest wiele ciekawych miejsc a być może spotkasz też kogoś wartościowego, z kim będziesz mogła pogadać, z kim znajdziesz wspólny język.
Sprowadzenie mamy do siebie nie jest głupim pomysłem. Od czasu do czasu mogłabyś wyjść gdzieś z mężem lub zwyczajnie poprosić o godzinkę czy dwie opieki nad chłopcami po to, byś mogła nałożyć maseczkę czy poleżeć czytając dobrą książkę icon_smile.gif
Zaangażuj męża w domowe obowiązki. Wiem, że on utrzymuje rodzinę, ale na ile to możliwe dobrze byłoby gdyby przejął od Ciebie część obowiązków, np. tych wieczornych typu kąpiel, usypianie.
Nie zamykaj się przed tym, co nowe, spróbuj wyjść, zrobić coś,czego dotychczas nie miałaś możliwości zrobić, coś tylko dla siebie ( pozornie tylko, bo myślę sobie, że jak Ty odetchniesz i odnajdziesz dawną siebie, poczuje to cała rodzina ).
ściskam!
Joanna 81


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 10,436
Dołączył: pią, 17 lis 06 - 20:28
SkÄ…d: z pokoju :)
Nr użytkownika: 8,538

GG:


post czw, 15 kwi 2010 - 20:31
Post #18

Tina tak krótko, bo już 3 rax próbuję coś napisać.
Rozumiem Twoje odczucia, rozumiem Ciebie. Ja po roku opiekowania się Nati popadałam w podobne dołki. Karmienie, przewijanie, spacery, obiad, zakupy, sprzątanie i guganie do dziecka całe dnie. Miałam kilka znajomych, z którymi spacerowałam, ale sporo czasu minęło zanim zaprzyjaźniłam się z jedną z mam. Miałam to szczęscie, że osoba ta z wielką empatią podchodziła do tego co mówię i oprócz tradycyjnego u pozostałych poklepania po ramieniu i powiedzeniu krótkiego " będzie dobrze" potrafiła wczuć się w moją sytuację, szczerze rozmawiała, potrafiła wysłuchać. Zawsze wracałam podbudowana, pełna sił do dalszej walki z szarą rzeczywistością, potrafiłam cieszyć się chwilami spędzonymi z dzieckiem, które przestałam traktować jak "karę". Zżyłam się też z jedną z forumowych mam ( wiesz pewnie kogo mam na myśli ) i w każdej wolnej chwili pisałyśmy na gg ( wiem, wiem przy 2 dzieci ciężko siedzieć i pisać ).
Myślę, że dziewczyny mają rację - wyjdź z domu, spaceruj różnymi trasami, a przekonasz się, że jest wiele ciekawych miejsc a być może spotkasz też kogoś wartościowego, z kim będziesz mogła pogadać, z kim znajdziesz wspólny język.
Sprowadzenie mamy do siebie nie jest głupim pomysłem. Od czasu do czasu mogłabyś wyjść gdzieś z mężem lub zwyczajnie poprosić o godzinkę czy dwie opieki nad chłopcami po to, byś mogła nałożyć maseczkę czy poleżeć czytając dobrą książkę icon_smile.gif
Zaangażuj męża w domowe obowiązki. Wiem, że on utrzymuje rodzinę, ale na ile to możliwe dobrze byłoby gdyby przejął od Ciebie część obowiązków, np. tych wieczornych typu kąpiel, usypianie.
Nie zamykaj się przed tym, co nowe, spróbuj wyjść, zrobić coś,czego dotychczas nie miałaś możliwości zrobić, coś tylko dla siebie ( pozornie tylko, bo myślę sobie, że jak Ty odetchniesz i odnajdziesz dawną siebie, poczuje to cała rodzina ).
ściskam!

--------------------






"W chwili, gdy najmniej się tego spodziewamy, życie stawia przed nami wyzwania,
by sprawdzić naszą odwagę i gotowość na zmiany."
P.Coelho
Tina25
piÄ…, 16 kwi 2010 - 00:18
Dziewczyny,dziekuje Wam wszystkim.
odniose sie po przeprowadzce,bo naprawde nie mam czasu.Nie wiem,kiedy bede miala neta,mam nadzieje,ze wyrobia sie w ciagu tygodnia icon_wink.gif
Tina25


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,536
Dołączył: czw, 25 sty 07 - 12:46
SkÄ…d: Birmingham
Nr użytkownika: 10,303

GG:


post piÄ…, 16 kwi 2010 - 00:18
Post #19

Dziewczyny,dziekuje Wam wszystkim.
odniose sie po przeprowadzce,bo naprawde nie mam czasu.Nie wiem,kiedy bede miala neta,mam nadzieje,ze wyrobia sie w ciagu tygodnia icon_wink.gif

--------------------




chaton
piÄ…, 16 kwi 2010 - 10:21
Tina, to czekamy na relacje z domku z ogrodem! Moze jakas fotke przy okazji...?
chaton


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,486
Dołączył: pon, 15 wrz 08 - 16:39
Nr użytkownika: 21,762




post piÄ…, 16 kwi 2010 - 10:21
Post #20

Tina, to czekamy na relacje z domku z ogrodem! Moze jakas fotke przy okazji...?

--------------------
Duza: 15 maj 2007

Maly: 15 styczen 2013


(*) 24/08/2011; (*) 26/12/2011
> Samotnosc na obczyznie :(
Start new topic
Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: piÄ…, 29 mar 2024 - 14:30
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama