Mam pytanie. Czy usuwalyscie znamiona barwnikowe w ciazy ( takie, co sie kwalifikuja oczywiscie ) ? Chodzi o to, ze z roznych zrodel wiem, ze znamiona barwnikowe atypowe ( tzn wieksze, nierownomierne itp ) maja tendencje do zmiany w ciazy pod wplywem hormonow. Nie zawsze sa to oczywiscie zmiany zlosliwe ale ja objadlam sie strachu poniewaz mam tzn mialam taki pieprzyk na plecach i kilka dni temu usunelam go ( oczywiscie przez chirurga ze skierowania od dermatologa ) Nie znaczy to, ze cos sie z nim dzialo ale ja sie naczytalam i wolalam go usunac, tym bardziej, ze nie ma przeciwskazan do takich zabiegow w ciazy ( znieczulenie miejscowe ). Teraz czekam na wynik badania histopatologicznego ( do 3 tyg- jezu..długo !) bo to standardowa procedura. No i zaczynam swirowac powoli i juz wczuwac sie ze to pewnie najgorsze. Niestety z natury jestem hipohondryczka chyba i panikara ale to co sie dzieje ze mna w ciazy, to juz przesada
. Dodam, ze jestem w 22 tc i mam jeszcze 3 takie pieprzyki ale o wiele mniejsze i tez zamierzam sie ich pozbyc bo jak powiedzial dermatolog, u ktorego bylam, po co fundowac sobie na starosc byc moze smierc z powodu jakiegos czerniaka. Mam nadzieje, ze nie przerazilam Was, dziewczyny. Bo napewno kazda z nas ma pieprzyki i znamiona i nic sie nie dzieje ale pytam czy sa takie mamusie, co usuwaly je w ciazy.
Buziak.