Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna  

Porady rodzicow blizniat-jak ulatwic sobie zycie

> 
Kasienka
wto, 20 kwi 2004 - 19:26
jestem ciekawa jak na co dzien radzicie sobie z waszymi blizniakami?? moze macie jakies porady, pomysly jak ulatwic sobie codzienne zycie z dwojka maluchow ?? np karmienie, spacery, zabawy....................
czekamy na wasze ciekawe pomysly icon_wink.gif wymienmy sie nimi! bedzie nam na pewno lzej icon_wink.gif
Kasienka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 55
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 22:35
SkÄ…d: Niemcy-Bad Salzuflen
Nr użytkownika: 571

GG:


post wto, 20 kwi 2004 - 19:26
Post #1

jestem ciekawa jak na co dzien radzicie sobie z waszymi blizniakami?? moze macie jakies porady, pomysly jak ulatwic sobie codzienne zycie z dwojka maluchow ?? np karmienie, spacery, zabawy....................
czekamy na wasze ciekawe pomysly icon_wink.gif wymienmy sie nimi! bedzie nam na pewno lzej icon_wink.gif

--------------------
Kasienka-mama Jowity, Yvette, Amadeusa oraz blizniat Oscara i Olivera ; zona Leszka :-)
mamusiaa
pon, 15 sty 2007 - 07:01
Zakasać rękawy i do roboty.Hahahahaha icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
mamusiaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3
Dołączył: pon, 15 sty 07 - 06:39
Skąd: Zielona Góra- Ziemia Lubuska
Nr użytkownika: 9,989




post pon, 15 sty 2007 - 07:01
Post #2

Zakasać rękawy i do roboty.Hahahahaha icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif

--------------------
mamusiaa męskich bliżniaków :D :D
mama_oliwki
sob, 20 sty 2007 - 13:36
no dobre ale to wiedza wszyscy wink.gif
mama_oliwki


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,756
Dołączył: pią, 09 gru 05 - 18:05
SkÄ…d: skierniewice
Nr użytkownika: 4,257




post sob, 20 sty 2007 - 13:36
Post #3

no dobre ale to wiedza wszyscy wink.gif

--------------------
*Majka*

aniołek 12tc 17.03.2001r.

OLIWKA 14.12.2002r.




ERYCZEK 08.07.2006r.




Jasiucha
wto, 12 cze 2007 - 07:55
Ja co prawda nie mam bliźniąt ale kuzynka ma parkę - co prawda już odchowaną - wiek 20mies.

Wg niej podstawowa zasada - nie biec natychmiast jak zacznie płakać.. niestety siłą rzeczy muszą wykazywać wiekszą cierpliwośc niż pojedyncze egzemplarze gdyz w krytycznej sytuacji nei poświęcisz uwagi obojgu na raz.. było jej ciężko, czesto gdy zajmowała się jednym drugi płakało i odwrotnie.. ale nauka ciepliwości opłaciła się. Ja mam córe w tym samym wieku - i ona musi miec wszystko "natychmiast" - zupełnie nieświadomie sama w niej to wypracowałam - gdy coś chciała to po prostu od razu dostawała (nie miałam innych wazniejszych obowiązków).. pierwsze tyg w przedszkolu panie miały ciężko.. teraz juz trochę lepiej..
Jasiucha


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,601
Dołączył: nie, 12 lut 06 - 09:32
SkÄ…d: pomorze
Nr użytkownika: 4,900




post wto, 12 cze 2007 - 07:55
Post #4

Ja co prawda nie mam bliźniąt ale kuzynka ma parkę - co prawda już odchowaną - wiek 20mies.

Wg niej podstawowa zasada - nie biec natychmiast jak zacznie płakać.. niestety siłą rzeczy muszą wykazywać wiekszą cierpliwośc niż pojedyncze egzemplarze gdyz w krytycznej sytuacji nei poświęcisz uwagi obojgu na raz.. było jej ciężko, czesto gdy zajmowała się jednym drugi płakało i odwrotnie.. ale nauka ciepliwości opłaciła się. Ja mam córe w tym samym wieku - i ona musi miec wszystko "natychmiast" - zupełnie nieświadomie sama w niej to wypracowałam - gdy coś chciała to po prostu od razu dostawała (nie miałam innych wazniejszych obowiązków).. pierwsze tyg w przedszkolu panie miały ciężko.. teraz juz trochę lepiej..

--------------------
sunrise
wto, 19 paź 2010 - 22:29
Oj widze ze temat nie przezyl. Moze dokanamy reanimacji bo ja mysle ze to moga byc naprawde cenne porady.
Wiec jesli chodzi o mnie to ja moge powiedziec tak:

Starac sie karmic jednoczesnie oszczedzamy duuuuzo czasu szczegolnie na poczatku gdy karmienia sa dlugie i czeste, jak mi sie dziewczynki "rozjezdrzaly" to mialam wrazenie ze ciagle karmie (siedze z cycem na wierzchu icon_wink.gif )

na poczatku jedno lozeczko w zupelnosci wystarczy jak dla mnie bylo zdecydowanie wygodniej jak spaly w jednym, przenioslam do dwoch osobnych okolo 4-5 miesiaca

uczyc od samego poczatku samodzielnego zasypiania w lozeczku pozniej nie bylo wiekszych problemow, raz po wakacjach mielismy bunt jakes 2 noce i jaka bylam z siebie dumna ze mamy takie wieczory a nie inne!!!!

jak dziecko placze nie koniecznie brac od razu na raczki starac sie zabawic odwrocic uwage no chyba ze cos sie stalo uderzylo sie alo cos w tym stylu. Ja nie mialam / nie mam nikogo do pomocy i zreszta nie zawsze bedzie ktos przy tobie 24h

do kapieli krzeselka w wannie juz oczywiscie icon_smile.gif Takie plastikowe dzieki ktorym mozna dwojke wykapac zupelnie samodzielnie, jednoczesnie i bezpiecznie juz od okola 4-5 miesiaca jak juz prawie siedza icon_wink.gif

zorganizowac sobie plan dnia
w moim przypadku stale pory karmienia, spania, kapania, spacerow i innych stalych rytualow U nas zazwyczaj tylko z 15 minutowa w tyl i przod granica tolerancji. Brzmi jak w wojsku ale u nas nie ma problemu z ... w sumie z niczym z wymienionych rytualow icon_wink.gif Oczywiscie zmieniaja sie one adekwatnie do wieku dziecka

Dwa krzeselka do karmienia w ogole krzeselka ulatwiaja bardzo icon_wink.gif

Lezaczki, bujaczki jak dla mnie konieczne tak samo jak mata do zabawy icon_wink.gif Baaaardzo pomogly icon_razz.gif

"waski" wozek esli jest mozliwosc to taki jeden za drugim. Do tej pory zaczepiaja mnie ludzie na ulicy nie tylko rodzice blizniat ale np rok po roku pytajac gdzie kupilam i opowiadajac problemy z wejsciem do sklepu, urzedu, na poczte do autobusu apteki itd Ja mialam siedzonka samochodowe wpinane na samym poczatku bardzo sie przydaly choc autem nie jezdzilam. Ale moglam sama isc np do lekarza wozek a raczej rame zostawic w holu czy poczekalni a zabrac tylko dzieciaczki w siedzonkach do gabinetu.

chyba tyle w tym momencie icon_smile.gif mam nadzieje ze inne mamusie sie dolacza. Ja licze na te bardziej doswiadczone niz ja. Wskazowki co dalej bardzo sie przydadza icon_biggrin.gif albo przynajmiej rozwieja watpiliwosci czy robic tak czy inaczej albo czy sie cos przyda icon_wink.gif
A jak mi jeszcze przyjdzie cos do glowy to na pewno dopisze icon_smile.gif

Ten post edytował 000aneczka wto, 19 paź 2010 - 22:53
sunrise


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,145
Dołączył: pon, 16 lis 09 - 14:17
SkÄ…d: uk
Nr użytkownika: 30,168




post wto, 19 paź 2010 - 22:29
Post #5

Oj widze ze temat nie przezyl. Moze dokanamy reanimacji bo ja mysle ze to moga byc naprawde cenne porady.
Wiec jesli chodzi o mnie to ja moge powiedziec tak:

Starac sie karmic jednoczesnie oszczedzamy duuuuzo czasu szczegolnie na poczatku gdy karmienia sa dlugie i czeste, jak mi sie dziewczynki "rozjezdrzaly" to mialam wrazenie ze ciagle karmie (siedze z cycem na wierzchu icon_wink.gif )

na poczatku jedno lozeczko w zupelnosci wystarczy jak dla mnie bylo zdecydowanie wygodniej jak spaly w jednym, przenioslam do dwoch osobnych okolo 4-5 miesiaca

uczyc od samego poczatku samodzielnego zasypiania w lozeczku pozniej nie bylo wiekszych problemow, raz po wakacjach mielismy bunt jakes 2 noce i jaka bylam z siebie dumna ze mamy takie wieczory a nie inne!!!!

jak dziecko placze nie koniecznie brac od razu na raczki starac sie zabawic odwrocic uwage no chyba ze cos sie stalo uderzylo sie alo cos w tym stylu. Ja nie mialam / nie mam nikogo do pomocy i zreszta nie zawsze bedzie ktos przy tobie 24h

do kapieli krzeselka w wannie juz oczywiscie icon_smile.gif Takie plastikowe dzieki ktorym mozna dwojke wykapac zupelnie samodzielnie, jednoczesnie i bezpiecznie juz od okola 4-5 miesiaca jak juz prawie siedza icon_wink.gif

zorganizowac sobie plan dnia
w moim przypadku stale pory karmienia, spania, kapania, spacerow i innych stalych rytualow U nas zazwyczaj tylko z 15 minutowa w tyl i przod granica tolerancji. Brzmi jak w wojsku ale u nas nie ma problemu z ... w sumie z niczym z wymienionych rytualow icon_wink.gif Oczywiscie zmieniaja sie one adekwatnie do wieku dziecka

Dwa krzeselka do karmienia w ogole krzeselka ulatwiaja bardzo icon_wink.gif

Lezaczki, bujaczki jak dla mnie konieczne tak samo jak mata do zabawy icon_wink.gif Baaaardzo pomogly icon_razz.gif

"waski" wozek esli jest mozliwosc to taki jeden za drugim. Do tej pory zaczepiaja mnie ludzie na ulicy nie tylko rodzice blizniat ale np rok po roku pytajac gdzie kupilam i opowiadajac problemy z wejsciem do sklepu, urzedu, na poczte do autobusu apteki itd Ja mialam siedzonka samochodowe wpinane na samym poczatku bardzo sie przydaly choc autem nie jezdzilam. Ale moglam sama isc np do lekarza wozek a raczej rame zostawic w holu czy poczekalni a zabrac tylko dzieciaczki w siedzonkach do gabinetu.

chyba tyle w tym momencie icon_smile.gif mam nadzieje ze inne mamusie sie dolacza. Ja licze na te bardziej doswiadczone niz ja. Wskazowki co dalej bardzo sie przydadza icon_biggrin.gif albo przynajmiej rozwieja watpiliwosci czy robic tak czy inaczej albo czy sie cos przyda icon_wink.gif
A jak mi jeszcze przyjdzie cos do glowy to na pewno dopisze icon_smile.gif

--------------------
Dwie coreczki - grudzien 2009
grzałka
wto, 19 paź 2010 - 23:39
zgadzam się z każdym punktem poza ostatnim, bo ja miałam wózek szeroki i tez było dobrze- w marketach nie mieścił się w przejściu przy kasie, więc kasowano mnie w informacji bez kolejki- do innych miejsc typu poczta czy urząd z nimi nie chodziłam

dobrze jest też ubezpieczyć się od szkód wyrządzonych przez dzieci- niestety co dwie głowy to nie jedna
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
SkÄ…d: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post wto, 19 paź 2010 - 23:39
Post #6

zgadzam się z każdym punktem poza ostatnim, bo ja miałam wózek szeroki i tez było dobrze- w marketach nie mieścił się w przejściu przy kasie, więc kasowano mnie w informacji bez kolejki- do innych miejsc typu poczta czy urząd z nimi nie chodziłam

dobrze jest też ubezpieczyć się od szkód wyrządzonych przez dzieci- niestety co dwie głowy to nie jedna


--------------------
Gundi
pon, 10 paź 2011 - 19:56
CYTAT(000aneczka @ Tue, 19 Oct 2010 - 23:29) *
Oj widze ze temat nie przezyl. Moze dokanamy reanimacji bo ja mysle ze to moga byc naprawde cenne porady.
Wiec jesli chodzi o mnie to ja moge powiedziec tak:

Starac sie karmic jednoczesnie oszczedzamy duuuuzo czasu szczegolnie na poczatku gdy karmienia sa dlugie i czeste, jak mi sie dziewczynki "rozjezdrzaly" to mialam wrazenie ze ciagle karmie (siedze z cycem na wierzchu icon_wink.gif )

na poczatku jedno lozeczko w zupelnosci wystarczy jak dla mnie bylo zdecydowanie wygodniej jak spaly w jednym, przenioslam do dwoch osobnych okolo 4-5 miesiaca

uczyc od samego poczatku samodzielnego zasypiania w lozeczku pozniej nie bylo wiekszych problemow, raz po wakacjach mielismy bunt jakes 2 noce i jaka bylam z siebie dumna ze mamy takie wieczory a nie inne!!!!

jak dziecko placze nie koniecznie brac od razu na raczki starac sie zabawic odwrocic uwage no chyba ze cos sie stalo uderzylo sie alo cos w tym stylu. Ja nie mialam / nie mam nikogo do pomocy i zreszta nie zawsze bedzie ktos przy tobie 24h

do kapieli krzeselka w wannie juz oczywiscie icon_smile.gif Takie plastikowe dzieki ktorym mozna dwojke wykapac zupelnie samodzielnie, jednoczesnie i bezpiecznie juz od okola 4-5 miesiaca jak juz prawie siedza icon_wink.gif

zorganizowac sobie plan dnia
w moim przypadku stale pory karmienia, spania, kapania, spacerow i innych stalych rytualow U nas zazwyczaj tylko z 15 minutowa w tyl i przod granica tolerancji. Brzmi jak w wojsku ale u nas nie ma problemu z ... w sumie z niczym z wymienionych rytualow icon_wink.gif Oczywiscie zmieniaja sie one adekwatnie do wieku dziecka

Dwa krzeselka do karmienia w ogole krzeselka ulatwiaja bardzo icon_wink.gif

Lezaczki, bujaczki jak dla mnie konieczne tak samo jak mata do zabawy icon_wink.gif Baaaardzo pomogly icon_razz.gif

"waski" wozek esli jest mozliwosc to taki jeden za drugim. Do tej pory zaczepiaja mnie ludzie na ulicy nie tylko rodzice blizniat ale np rok po roku pytajac gdzie kupilam i opowiadajac problemy z wejsciem do sklepu, urzedu, na poczte do autobusu apteki itd Ja mialam siedzonka samochodowe wpinane na samym poczatku bardzo sie przydaly choc autem nie jezdzilam. Ale moglam sama isc np do lekarza wozek a raczej rame zostawic w holu czy poczekalni a zabrac tylko dzieciaczki w siedzonkach do gabinetu.

chyba tyle w tym momencie icon_smile.gif mam nadzieje ze inne mamusie sie dolacza. Ja licze na te bardziej doswiadczone niz ja. Wskazowki co dalej bardzo sie przydadza icon_biggrin.gif albo przynajmiej rozwieja watpiliwosci czy robic tak czy inaczej albo czy sie cos przyda icon_wink.gif
A jak mi jeszcze przyjdzie cos do glowy to na pewno dopisze icon_smile.gif



ja się zgadzam z większości wózek jeden za drugim miałam ale mi wygodniej było obok drugiego.

Krzesełek do wanny nie potrzebowałam bo plumkałam je w wanience a jak już same b.dobrze siedziały to dopiero w wannie.
ja moje zawsze karmiłam na boczku. jedną rączką dwie na raz jak znajdę foto to wklejęicon_smile.gif

Bardzo przydały się karuzeli na łóżeczkami ale z plastikowymi misiami bo małe je łapały i później do buźki brały.
później przydały się bardzo chodziki. Moje nie leniuchowały przez to bo jak postawiły pierwsze samodzielne kroczki to zabrałam im chodziki:)



Ten post edytował Gundi pon, 10 paź 2011 - 21:04
Gundi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 27
Dołączył: śro, 21 wrz 11 - 14:30
Nr użytkownika: 37,795




post pon, 10 paź 2011 - 19:56
Post #7

CYTAT(000aneczka @ Tue, 19 Oct 2010 - 23:29) *
Oj widze ze temat nie przezyl. Moze dokanamy reanimacji bo ja mysle ze to moga byc naprawde cenne porady.
Wiec jesli chodzi o mnie to ja moge powiedziec tak:

Starac sie karmic jednoczesnie oszczedzamy duuuuzo czasu szczegolnie na poczatku gdy karmienia sa dlugie i czeste, jak mi sie dziewczynki "rozjezdrzaly" to mialam wrazenie ze ciagle karmie (siedze z cycem na wierzchu icon_wink.gif )

na poczatku jedno lozeczko w zupelnosci wystarczy jak dla mnie bylo zdecydowanie wygodniej jak spaly w jednym, przenioslam do dwoch osobnych okolo 4-5 miesiaca

uczyc od samego poczatku samodzielnego zasypiania w lozeczku pozniej nie bylo wiekszych problemow, raz po wakacjach mielismy bunt jakes 2 noce i jaka bylam z siebie dumna ze mamy takie wieczory a nie inne!!!!

jak dziecko placze nie koniecznie brac od razu na raczki starac sie zabawic odwrocic uwage no chyba ze cos sie stalo uderzylo sie alo cos w tym stylu. Ja nie mialam / nie mam nikogo do pomocy i zreszta nie zawsze bedzie ktos przy tobie 24h

do kapieli krzeselka w wannie juz oczywiscie icon_smile.gif Takie plastikowe dzieki ktorym mozna dwojke wykapac zupelnie samodzielnie, jednoczesnie i bezpiecznie juz od okola 4-5 miesiaca jak juz prawie siedza icon_wink.gif

zorganizowac sobie plan dnia
w moim przypadku stale pory karmienia, spania, kapania, spacerow i innych stalych rytualow U nas zazwyczaj tylko z 15 minutowa w tyl i przod granica tolerancji. Brzmi jak w wojsku ale u nas nie ma problemu z ... w sumie z niczym z wymienionych rytualow icon_wink.gif Oczywiscie zmieniaja sie one adekwatnie do wieku dziecka

Dwa krzeselka do karmienia w ogole krzeselka ulatwiaja bardzo icon_wink.gif

Lezaczki, bujaczki jak dla mnie konieczne tak samo jak mata do zabawy icon_wink.gif Baaaardzo pomogly icon_razz.gif

"waski" wozek esli jest mozliwosc to taki jeden za drugim. Do tej pory zaczepiaja mnie ludzie na ulicy nie tylko rodzice blizniat ale np rok po roku pytajac gdzie kupilam i opowiadajac problemy z wejsciem do sklepu, urzedu, na poczte do autobusu apteki itd Ja mialam siedzonka samochodowe wpinane na samym poczatku bardzo sie przydaly choc autem nie jezdzilam. Ale moglam sama isc np do lekarza wozek a raczej rame zostawic w holu czy poczekalni a zabrac tylko dzieciaczki w siedzonkach do gabinetu.

chyba tyle w tym momencie icon_smile.gif mam nadzieje ze inne mamusie sie dolacza. Ja licze na te bardziej doswiadczone niz ja. Wskazowki co dalej bardzo sie przydadza icon_biggrin.gif albo przynajmiej rozwieja watpiliwosci czy robic tak czy inaczej albo czy sie cos przyda icon_wink.gif
A jak mi jeszcze przyjdzie cos do glowy to na pewno dopisze icon_smile.gif



ja się zgadzam z większości wózek jeden za drugim miałam ale mi wygodniej było obok drugiego.

Krzesełek do wanny nie potrzebowałam bo plumkałam je w wanience a jak już same b.dobrze siedziały to dopiero w wannie.
ja moje zawsze karmiłam na boczku. jedną rączką dwie na raz jak znajdę foto to wklejęicon_smile.gif

Bardzo przydały się karuzeli na łóżeczkami ale z plastikowymi misiami bo małe je łapały i później do buźki brały.
później przydały się bardzo chodziki. Moje nie leniuchowały przez to bo jak postawiły pierwsze samodzielne kroczki to zabrałam im chodziki:)



--------------------
Karinka zwana czasem żabcią





A tutaj druga córa Angelika zwana rybcią:)


Beciak1
wto, 11 paź 2011 - 09:49
Dla mnie największym ułatwieniem i zbawieniem w codziennym życiu był duży drewniany kojec, w którym dziewczyny mogły się spokojnie bawić, turlać, potem wstawać, a czasem i zasypiać.
Ja dzięki temu mogłam w miarę chatę ogarnąć lub jakiś obiad ugotować.
Drugim patentem też było dążenie do synchronizacji, by pory jedzenia i wypoczynku były takie same.
No i włączanie partnera w opiekę nad dziećmi i roboty domowe oraz korzystanie z dobrych chęci babć, dziadków i innych icon_wink.gif

Ten post edytował Beciak1 wto, 11 paź 2011 - 09:50
Beciak1


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,029
Dołączył: czw, 06 lis 08 - 12:28
Skąd: śląskie
Nr użytkownika: 23,415




post wto, 11 paź 2011 - 09:49
Post #8

Dla mnie największym ułatwieniem i zbawieniem w codziennym życiu był duży drewniany kojec, w którym dziewczyny mogły się spokojnie bawić, turlać, potem wstawać, a czasem i zasypiać.
Ja dzięki temu mogłam w miarę chatę ogarnąć lub jakiś obiad ugotować.
Drugim patentem też było dążenie do synchronizacji, by pory jedzenia i wypoczynku były takie same.
No i włączanie partnera w opiekę nad dziećmi i roboty domowe oraz korzystanie z dobrych chęci babć, dziadków i innych icon_wink.gif

--------------------
Wojtas (14.03.2005), Martyna i Karina (11.09.2008)

Nie jutro. DziÅ›!!!
asiula25
śro, 30 lis 2011 - 15:55
ja nie potrzebowałam kojców ani leżaków wystarczył najzwyklejszy koc na podłodze i było ok, wózek miałam szeroki ale nie chodziłam po sklepach czy urzedach z dziećmi-nie jestem zwolenniczką łażenia z dziećmi tam gdzie jest dużo ludzi i wszyscy nas dotykaja-fuj i jakos przeżyłam bez tego icon_wink.gif łóżeczka od samego poczatku każdy miał swoje i to jest jak najbardziej ok, nie wiem o jakim krzesełku do kąpania mowa icon_eek.gif ale jakoś sie obeszłam bez tego.
asiula25


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 174
Dołączył: śro, 30 wrz 09 - 16:03
Skąd: śląsk
Nr użytkownika: 29,346




post śro, 30 lis 2011 - 15:55
Post #9

ja nie potrzebowałam kojców ani leżaków wystarczył najzwyklejszy koc na podłodze i było ok, wózek miałam szeroki ale nie chodziłam po sklepach czy urzedach z dziećmi-nie jestem zwolenniczką łażenia z dziećmi tam gdzie jest dużo ludzi i wszyscy nas dotykaja-fuj i jakos przeżyłam bez tego icon_wink.gif łóżeczka od samego poczatku każdy miał swoje i to jest jak najbardziej ok, nie wiem o jakim krzesełku do kąpania mowa icon_eek.gif ale jakoś sie obeszłam bez tego.

--------------------
Mama trzech urwisów ;) Igorka, Oskarka i Wiktorka ur 12.11.2008r.
sunrise
śro, 30 lis 2011 - 17:57
Jak sie jest samemu, w sensie nie ma sie babc, cioc, ani wujkow itp ktorzy mogliby pomoc, a M musi byc w pracy, bo ktos pracowac musi. To ktos tez musi zalatwic inne sprawy, jak urzad, poczta czy nawet zwykle zakupy itd... I nie ma tu znaczenia czy jestes tego zwolennikiem czy nie. Wiec wozek jeden za drugim u mnie do tej pory sprawdza sie swietnie.

A z kojcow nie korzystalam u mnie tylko jakies maty do zabaw czy koc

A ja odkrylam za pozno i nie koniecznie do blizniakow. Taki sliniaczek plastikowo/gumowy co ma jakby poleczke zeby jedzenie nie spadalo. Oj ile sprzatania mniej przy tym o niebo lepsze samodzielne jedzenie icon_wink.gif A w dodatku odpadlo pranie suszenie i prasowanie duuuzej ilosci sliniakow icon_wink.gif
sunrise


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,145
Dołączył: pon, 16 lis 09 - 14:17
SkÄ…d: uk
Nr użytkownika: 30,168




post śro, 30 lis 2011 - 17:57
Post #10

Jak sie jest samemu, w sensie nie ma sie babc, cioc, ani wujkow itp ktorzy mogliby pomoc, a M musi byc w pracy, bo ktos pracowac musi. To ktos tez musi zalatwic inne sprawy, jak urzad, poczta czy nawet zwykle zakupy itd... I nie ma tu znaczenia czy jestes tego zwolennikiem czy nie. Wiec wozek jeden za drugim u mnie do tej pory sprawdza sie swietnie.

A z kojcow nie korzystalam u mnie tylko jakies maty do zabaw czy koc

A ja odkrylam za pozno i nie koniecznie do blizniakow. Taki sliniaczek plastikowo/gumowy co ma jakby poleczke zeby jedzenie nie spadalo. Oj ile sprzatania mniej przy tym o niebo lepsze samodzielne jedzenie icon_wink.gif A w dodatku odpadlo pranie suszenie i prasowanie duuuzej ilosci sliniakow icon_wink.gif

--------------------
Dwie coreczki - grudzien 2009
grzałka
śro, 30 lis 2011 - 19:04
o tak, ten śliniaczek plastikowy sprawdzał się świetnie, a ponadto fartuszko-śliniaczek (oba mieliśmy z ikei)
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
SkÄ…d: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post śro, 30 lis 2011 - 19:04
Post #11

o tak, ten śliniaczek plastikowy sprawdzał się świetnie, a ponadto fartuszko-śliniaczek (oba mieliśmy z ikei)

--------------------
asiula25
czw, 01 gru 2011 - 17:54
CYTAT(sunrise @ Wed, 30 Nov 2011 - 17:57) *
) A w dodatku odpadlo pranie suszenie i prasowanie duuuzej ilosci sliniakow icon_wink.gif

No co ty prasowalas śliniaki icon_eek.gif ja w którymś momencie nawet przestałam ich uzywać bo to się mijało z celem icon_smile.gif jedzenie było wszędzie icon_smile.gif

Mój mąż też pracuje, cioć i babć nie ma a nie byłam z dziećmi w urzedzie, od tego są dni wolne a nie żebym się z dzieciakami po urzędach pchała a już na pewno nie po hipermarketach jak to mają w zwyczaju niektóre młode matki. Gdzie idzie mamusia z tatusiem i dzidziusiem na mega zakupy a nie pomyśli ani jedno ani drugie,ze tam jest masa bakterii, że dziecku może być za gorąco czy nie wygodnie. Tego absolutnie nie rozumiem!! Bo przecież jedno z rodziców może zostać z dzieckiem w domu.

asiula25


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 174
Dołączył: śro, 30 wrz 09 - 16:03
Skąd: śląsk
Nr użytkownika: 29,346




post czw, 01 gru 2011 - 17:54
Post #12

CYTAT(sunrise @ Wed, 30 Nov 2011 - 17:57) *
) A w dodatku odpadlo pranie suszenie i prasowanie duuuzej ilosci sliniakow icon_wink.gif

No co ty prasowalas śliniaki icon_eek.gif ja w którymś momencie nawet przestałam ich uzywać bo to się mijało z celem icon_smile.gif jedzenie było wszędzie icon_smile.gif

Mój mąż też pracuje, cioć i babć nie ma a nie byłam z dziećmi w urzedzie, od tego są dni wolne a nie żebym się z dzieciakami po urzędach pchała a już na pewno nie po hipermarketach jak to mają w zwyczaju niektóre młode matki. Gdzie idzie mamusia z tatusiem i dzidziusiem na mega zakupy a nie pomyśli ani jedno ani drugie,ze tam jest masa bakterii, że dziecku może być za gorąco czy nie wygodnie. Tego absolutnie nie rozumiem!! Bo przecież jedno z rodziców może zostać z dzieckiem w domu.



--------------------
Mama trzech urwisów ;) Igorka, Oskarka i Wiktorka ur 12.11.2008r.
sunrise
czw, 01 gru 2011 - 18:37
asiula25 Tak prasowalam sliniaki jak i rowniez wiekszosc innych rzeczy icon_wink.gif
A z zakupami niestety nie zawsze mozna poczekac do dnia wolnego, po drugie ja wole sobie sama kupic, a po trzecie z supermarketem to raczej pikus bo o szerokie wozki sie rozchodzilo. To zazyczaj tam nie ma z tym problemu. Gorzej z pobliskim sklepem, gdzie sa codzienne rzeczy typu pieczywo czy jedzenie dla dzieci czy piluchy czy marchewke do zupy itp itd.. Gdzie zazwyczaj sa waskie drzwi (pomalu sie to zmienia ale jednak) i wybor taki albo targac wlasnie do supermarketu albo dzieci na moment na zewnatrz zostawic 37.gif 43.gif bo wozek nie wjedzie najnormalniej na swiecie bo za szeroki albo krzyczec do ekspedientki przez drzwi zeby cos tam podala (co wymusza pozakolejnosc oczywiscie) I zapewne znajdzie sie inne wyjscie. Chodzilo mi o to ze z waskim wozkiem nie bylo takiego problemu i nie musze czekac na wolne dni ani na M ani do supermarketu biec.Jak z krzeselkami do kapieli. Oczywiscie nie jest to niezbedne, ale watek jest "...jak ulatwic sobie zycie" Wiec zarowno waski wozek jak i krzeselka ulatwily mi zcie i tyle icon_wink.gif
sunrise


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,145
Dołączył: pon, 16 lis 09 - 14:17
SkÄ…d: uk
Nr użytkownika: 30,168




post czw, 01 gru 2011 - 18:37
Post #13

asiula25 Tak prasowalam sliniaki jak i rowniez wiekszosc innych rzeczy icon_wink.gif
A z zakupami niestety nie zawsze mozna poczekac do dnia wolnego, po drugie ja wole sobie sama kupic, a po trzecie z supermarketem to raczej pikus bo o szerokie wozki sie rozchodzilo. To zazyczaj tam nie ma z tym problemu. Gorzej z pobliskim sklepem, gdzie sa codzienne rzeczy typu pieczywo czy jedzenie dla dzieci czy piluchy czy marchewke do zupy itp itd.. Gdzie zazwyczaj sa waskie drzwi (pomalu sie to zmienia ale jednak) i wybor taki albo targac wlasnie do supermarketu albo dzieci na moment na zewnatrz zostawic 37.gif 43.gif bo wozek nie wjedzie najnormalniej na swiecie bo za szeroki albo krzyczec do ekspedientki przez drzwi zeby cos tam podala (co wymusza pozakolejnosc oczywiscie) I zapewne znajdzie sie inne wyjscie. Chodzilo mi o to ze z waskim wozkiem nie bylo takiego problemu i nie musze czekac na wolne dni ani na M ani do supermarketu biec.Jak z krzeselkami do kapieli. Oczywiscie nie jest to niezbedne, ale watek jest "...jak ulatwic sobie zycie" Wiec zarowno waski wozek jak i krzeselka ulatwily mi zcie i tyle icon_wink.gif

--------------------
Dwie coreczki - grudzien 2009
netty5
czw, 01 gru 2011 - 23:48
W moim przypadku jesli chodzi o zakupy itd to ulatwialymy sobie wzajemnie z kolezankami.Szlysmy razem i pilnowalysy sobie wozkow wzajemnie pod sklepem,urzedem itd.......u nas supermarkety wystepuja w sasiednim miescie 29.gif Mamy biedronke i netto ale tu bramki sa niestety "malomiasteczkowe"......
netty5


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,492
Dołączył: wto, 24 lip 07 - 12:17
SkÄ…d: pomorskie
Nr użytkownika: 15,528

GG:


post czw, 01 gru 2011 - 23:48
Post #14

W moim przypadku jesli chodzi o zakupy itd to ulatwialymy sobie wzajemnie z kolezankami.Szlysmy razem i pilnowalysy sobie wozkow wzajemnie pod sklepem,urzedem itd.......u nas supermarkety wystepuja w sasiednim miescie 29.gif Mamy biedronke i netto ale tu bramki sa niestety "malomiasteczkowe"......

--------------------
asiula25
piÄ…, 02 gru 2011 - 16:20
Właśnie, zapomniałam o tym, ja leciałam szybko od sklepu a kolega {a co icon_smile.gif} stał i pilnował młodych.
Jest jeden sklep gdzie wózkiem wjechałam {nawet takim szerokim} więc po chleb można było iść. Dobrze,ze te czasy już za nami icon_smile.gif
Co jeszcze ułatwia. na pewno nakładka na sedes i stołeczek pod nóżki. Ostatnio mąż zainstalowal w łazience czujnik ruchy podłączony pod oświetlenie abym nie musiała co chwilkę latac i świecić światła.
asiula25


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 174
Dołączył: śro, 30 wrz 09 - 16:03
Skąd: śląsk
Nr użytkownika: 29,346




post piÄ…, 02 gru 2011 - 16:20
Post #15

Właśnie, zapomniałam o tym, ja leciałam szybko od sklepu a kolega {a co icon_smile.gif} stał i pilnował młodych.
Jest jeden sklep gdzie wózkiem wjechałam {nawet takim szerokim} więc po chleb można było iść. Dobrze,ze te czasy już za nami icon_smile.gif
Co jeszcze ułatwia. na pewno nakładka na sedes i stołeczek pod nóżki. Ostatnio mąż zainstalowal w łazience czujnik ruchy podłączony pod oświetlenie abym nie musiała co chwilkę latac i świecić światła.

--------------------
Mama trzech urwisów ;) Igorka, Oskarka i Wiktorka ur 12.11.2008r.
Anamora71
wto, 27 gru 2011 - 11:21
Witam 06.gif ! Widzę, że wątek ożył, nawet gorąca dyskusja się rozpętała. Więc muszę powiedzieć, bo miałam wózek i szeroki i jeden za drugim, że każdy ma swoje plusy i minusy. Osobiście wolałam ten jeden za drugim, bo bezstresową wszędzie wjeżdżałam. Z szerokim też wjadę, ale nie mogę iść do każdej kasy, bo nie wszędzie sie mieszczę, dalej w mniejszym sklepie jest naprawdę problem (jak już się zmieście w drzwiach) manewrować między regałamy, kiedy przejścia są jeszcze często zastawione towarem. Wózek jeden za drugim musi być zwrotny, dobrze wyważony, mieć dosyć duże koła, wtedy naprawdę fajnie się prowadzi. Minusem jest to, że drugie dziecko ma gorsze pole widzenia, że pierwsze dziecko ma daszek bez tylniej ścianki, co zimą przy lodowatym wietrze może przeszkadzać, no i drugie dziecko może kopać pierwsze, lub (tak jak robił mi to Jasiek) ściagać temu pierwszemu czapkę. No i chyba jednak kosz na zakupy jest mniejszy. Natomiast wózek szeroki ma duży kosz na zakupy, problem z wjazdem i poruszaniu się po sklepach. Dzieci sobie leżąc obok siebie mogą przeszkadzać, bić się, kłaść sie częściowo na siebie, budzić się itp. Szeroki wózek gorzej mieści się w bagażniku niż tandem. Przedewszystkim wydaję mi się, że najbardziej ważne jest, żeby wózek był dobrej jakości. Jak bym miała znowu kupować, to wolałabym jeden za drugim, ale jakiś droższy, żeby dobrze się prowadził i oby dwa siedzenia były wygodne. Ja kupiłam używany jeden za drugim wózek, jedno siedzenie było uszkodzone i bez podnóżka (kupując nie wiedziałam o tym) i jedno dziecko cały czas mi zjeżdżało i wisiało praktycznie na pasach i tego wózka pozbyliśmy się, natomiast sie niesamowice lekko prowadził. Od początku miałam wózek szeroki, który był strasznie ciężki i żle sie prowadził mimo dużych kół. Zimą to było nie lada wyzwanie pchać go.
Anamora71


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 490
Dołączył: czw, 16 lip 09 - 10:33
SkÄ…d: Katowice
Nr użytkownika: 28,270




post wto, 27 gru 2011 - 11:21
Post #16

Witam 06.gif ! Widzę, że wątek ożył, nawet gorąca dyskusja się rozpętała. Więc muszę powiedzieć, bo miałam wózek i szeroki i jeden za drugim, że każdy ma swoje plusy i minusy. Osobiście wolałam ten jeden za drugim, bo bezstresową wszędzie wjeżdżałam. Z szerokim też wjadę, ale nie mogę iść do każdej kasy, bo nie wszędzie sie mieszczę, dalej w mniejszym sklepie jest naprawdę problem (jak już się zmieście w drzwiach) manewrować między regałamy, kiedy przejścia są jeszcze często zastawione towarem. Wózek jeden za drugim musi być zwrotny, dobrze wyważony, mieć dosyć duże koła, wtedy naprawdę fajnie się prowadzi. Minusem jest to, że drugie dziecko ma gorsze pole widzenia, że pierwsze dziecko ma daszek bez tylniej ścianki, co zimą przy lodowatym wietrze może przeszkadzać, no i drugie dziecko może kopać pierwsze, lub (tak jak robił mi to Jasiek) ściagać temu pierwszemu czapkę. No i chyba jednak kosz na zakupy jest mniejszy. Natomiast wózek szeroki ma duży kosz na zakupy, problem z wjazdem i poruszaniu się po sklepach. Dzieci sobie leżąc obok siebie mogą przeszkadzać, bić się, kłaść sie częściowo na siebie, budzić się itp. Szeroki wózek gorzej mieści się w bagażniku niż tandem. Przedewszystkim wydaję mi się, że najbardziej ważne jest, żeby wózek był dobrej jakości. Jak bym miała znowu kupować, to wolałabym jeden za drugim, ale jakiś droższy, żeby dobrze się prowadził i oby dwa siedzenia były wygodne. Ja kupiłam używany jeden za drugim wózek, jedno siedzenie było uszkodzone i bez podnóżka (kupując nie wiedziałam o tym) i jedno dziecko cały czas mi zjeżdżało i wisiało praktycznie na pasach i tego wózka pozbyliśmy się, natomiast sie niesamowice lekko prowadził. Od początku miałam wózek szeroki, który był strasznie ciężki i żle sie prowadził mimo dużych kół. Zimą to było nie lada wyzwanie pchać go.

--------------------


misia.xs
piÄ…, 30 gru 2011 - 17:28
najlepiej chyba zsynchronizować bliźniaków:)
misia.xs


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 109
Dołączył: nie, 06 lis 11 - 21:54
Nr użytkownika: 38,287




post piÄ…, 30 gru 2011 - 17:28
Post #17

najlepiej chyba zsynchronizować bliźniaków:)
netty5
sob, 31 gru 2011 - 17:27
E no moich sie rozdzielic nie da....jednak.....a co do synchronizacji to moje osiagnely szczyt synchronizacji: niech no jedno zaintonuje ze chce kupke....drugie chce od razu tez.........a kibelek jeden 29.gif
netty5


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,492
Dołączył: wto, 24 lip 07 - 12:17
SkÄ…d: pomorskie
Nr użytkownika: 15,528

GG:


post sob, 31 gru 2011 - 17:27
Post #18

E no moich sie rozdzielic nie da....jednak.....a co do synchronizacji to moje osiagnely szczyt synchronizacji: niech no jedno zaintonuje ze chce kupke....drugie chce od razu tez.........a kibelek jeden 29.gif

--------------------
AnkaSkakanka
czw, 08 lis 2012 - 13:20
Witajcie, z przyjemnością przeczytałam wątek. Szkoda że umarł tak dawno icon_sad.gif
AnkaSkakanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 263
Dołączył: pon, 08 paź 12 - 11:08
Nr użytkownika: 41,002




post czw, 08 lis 2012 - 13:20
Post #19

Witajcie, z przyjemnością przeczytałam wątek. Szkoda że umarł tak dawno icon_sad.gif

--------------------
Wika (14) Antek (12) Zuza (9) Franek (7) MichaÅ› (*)
Niespodzianki razy dwa - kobitki! Michalinka i Maja :-) marzec 2012
marija82
pon, 12 lis 2012 - 16:58
AnkaSkakanka wątek faktycznie umarł, ale ja jestem baaaaaaardzo chętna na pogaduchy na temat bliźniąt. tak więc śmiało możersz pisać - ja będę odpisywać icon_wink.gif
jak masz jakieś pytania - wal!!! ja bardzo chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami - w końcu moje pannice skończyły już rok icon_smile.gif
marija82


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 407
Dołączył: czw, 24 mar 11 - 20:57
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 36,239




post pon, 12 lis 2012 - 16:58
Post #20

AnkaSkakanka wątek faktycznie umarł, ale ja jestem baaaaaaardzo chętna na pogaduchy na temat bliźniąt. tak więc śmiało możersz pisać - ja będę odpisywać icon_wink.gif
jak masz jakieś pytania - wal!!! ja bardzo chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami - w końcu moje pannice skończyły już rok icon_smile.gif

--------------------
maria




> Porady rodzicow blizniat-jak ulatwic sobie zycie
Start new topic
Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 10:52
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama