CYTAT(moko. @ Wed, 07 Sep 2011 - 19:00)
Mylisz się, jeśli zakład pracy jest uprawniony do wypłaty zasiłków, to zdanie Pani KADROWEJ liczy się, gdyż PANI KADROWA musi działać zgodnie z przepisami a mianowicie: podstawą do wypłaty zasiłku opiekuńczego jest nie tylko posiadanie zwolnienia ZLA ale złożenie również oświadczenia - druku Z-15, na którym to druku oświadczamy, że nie było innej osoby mogącej sprawowac opiekę nad dzieckiem itp. (nie dot., to dzieci do lat dwóch) Więc Pani sobie nie interpretuje jak chce, gdyż w/w ustawa i rozporządzenie to precyzują, a w razie kontroli z Zus - może ta Pani mieć "kłopociki" w sprawie zasadności naliczenia i wypłaty tego swiadczenia.
Moko, pisząc że interpretacja pani kadrowej nie ma znaczenia, miałam na myśli sytuację w której zwolnienie jest wystawione prawidłowo i wszystkie warunki są zgodne z przepisami, czyli nie ma innej osoby, która może się dzieckiem w tym czasie opiekować, zwolnienie jest faktycznie wzięte w celu opieki a nie "załatwione" w jakimś innym celu itp. (bo inaczej oczywiście że kadrowa nie tylko ma prawo ale i obowiązek zakwestionować zwolnienie
)
Czyli w sytuacji kiedy dziecko faktycznie jest chore w szpitalu, nie ma innej osoby która może się nią zająć, a lekarz stwierdza ze stała obecność matki w szpitalu przy dziecku jest niezbędna/wskazana- wtedy pani kadrowa może sobie dywagować, że przecież w szpitalu opieka powinna być, są pielęgniarki itp. Nie może przecież w takiej sytuacji podważyć decyzji lekarza, nie?
CYTAT(moko. @ Wed, 07 Sep 2011 - 19:00)
CYTAT(Ena)
Darbiza ale jesteś w stanie podać który przepis mówi o tej granicy 2 lat? Może to jakiś świeży przepis? Bo trzy razy byłam z dzieckiem w szpitalu (ponad 2-letnim) i za każdym razem dostałam zus zla (popularnie zwane L-4). Raz faktycznie lekarz kręcił nosem, że niby dziecko ma fachową opiekę w szpitalu więc nie muszę tu siedzieć, ale ostatecznie i tak mi wypisał opiekę.
Żaden świeży przepis, o tym mówi: Ustawa o świadczeniach pieniężnych z ub.społ w razie choroby i macierzyństwa.
No tak, ale ten przepis nie wyklucza wzięcia opieki nad ponad 2- letnim dzieckiem chorym w szpitalu (a ja tak Darbizę w pierwszej chwili zrozumiałam). Rozumiem to tak, ze w przypadku dziecka < 2 lata lekarz ma obowiazek wystawić takie zwolnienie (oczywiście na prośbę rodzica), a w przypadku dziecka > 2 lata, sam podejmuje decyzję czy opieka rodzica jest potrzebna czy nie.
Na dobrą sprawę wychodzi na to że wszystko zależy od podejścia lekarza i jego dobrej woli, bo jakiemu kilkulatkowi dobrze zrobi zostawienie go samego w szpitalu?
Np. w przypadku mojej Dominiki po wycięciu migdałów - nie wyobrażam sobie zostawienie jej samej nawet na godzinę. Pluła co chwilę krwią, nie mogła przełknąć śliny, nie mogła mówić tylko popłakiwała, podpięta do kroplówki. Trzeba było siedzieć przy niej cały czas. A pielęgniarka wpadała tylko na chwilę kilka razy dziennie.
Ten post edytował Ena śro, 07 wrz 2011 - 19:46