Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Forum dla rodziców: maluchy.pl « ci±¿a, poród, zdrowie dzieci _ piÄ™kna mama _ Rower stacjonarny :),

Napisany przez: Tina25 czw, 01 paź 2009 - 14:34

Jak w tytule,chodzi o rower stacjonarny.Mam zamiar takowy zakupic,zeby zrobic cos z moimi paskudnymi nogami.Czytalam rozne informacje w internecie,jedni zachwalaja inni nie.Mysle jednak,ze to wszystko zalezy od systematycznosci.
Tak wiec,czy ktoras z Was cwiczyla na nim?Z jakimi efektami?
Na zwykly rower nie mam ani czasu,ani mozliwosci.Rower stacjonarny uratowal by mi tylek ,jesli by zadzialal,na to co chce.

Napisany przez: Ariannae śro, 07 paź 2009 - 15:30

Jestem uzależniona od roweru stacjonarnego i wszystkim go polecam!!! Nabyłam taki ponad 10 lat temu i przez te wszystkie lata jeździłam na nim prawie codziennie. Na studiach, gdy miałam duzo czasu dla siebie, spędzałam na rowerze całe godziny (oglądając jednoczesnie telewizję lub czytając) i efekty były znakomite: schudłam, nie miałam problemu z utrzymaniem wagi, slicznie sobie wymodelowałam nogi. Gdy zaczęłam pracę, jeździłam trochę mniej, ale i tak efekty się utrzymywały. W pierwszej ciąży też dużo jeździłam (prawie do końca), teraz też jeżdżę, ale o wiele mniej - z powodu braku czasu. Niemniej po porodzie i po dojściu do siebie zamierzam kupic sobie nowy rowerek (bo ten juz całkiem zajeździłam) i znów w miarę możliwości czasowych jeździc, jeździc, jeździc...!!!!!! Nogi naprawdę robią się super!

Napisany przez: jaAga* śro, 07 paź 2009 - 15:37

Poczytam ten watek, choć ja napaliłam się na orbitrek....

Napisany przez: Tina25 śro, 07 paź 2009 - 16:30

Arianne dziekuje.Na taka odpowiedz liczylam.Rower zakupie,bo jestem od dawna napalona na tego typu sprzet.
Mialabym go juz w domu,ale nadarzyla mi sie okazja kupienia czego innego po atrakcyjnej cenie i czekam na naplyw gotowki.Zainteresowanym bede zdawac relacje z efektow.

Napisany przez: Tina25 pią, 09 paź 2009 - 16:27

Zainteresowanych niewiele,ale moze kiedys komus sie ten watek przyda.
Melduje,ze rower zamowiony,bedzie w poniedzialek.Tak wiec od poniedzialku ruszamy 06.gif
Jessu,jak sie ciesze.Jeszcze chyba nigdy nie mialam takiej motywacji na zabranie sie za siebie jak teraz.Ale jeszcze nigdy w zyciu tyle nie wazylam,wiec nie ma sie co dziwic.Trzymajcie kciuki.

Napisany przez: ulcik pią, 09 paź 2009 - 17:16

Tina spokojnie .. ja podczytuję bo też się zastanawiam nad takim ustrojstwem icon_smile.gif

czekam na relacjÄ™

u

Napisany przez: mama_do_kwadratu pią, 09 paź 2009 - 17:28

ja gdzieś kiedyś wyczytałam, że orbitrek lepszy i na nogi i na resztę icon_wink.gif i takowy zakupiłam

działa icon_smile.gif

a rowerek na pewno wygodniejszy, bo siedząc można się bardziej zrelaksować, np. czytając (TV na orbitku też oglądam, ale czytać jeszcze nie umiem icon_smile.gif )

Napisany przez: Ariannae pią, 09 paź 2009 - 21:16

U mnie orbitrek odpada, bo mam problemy z kręgosłupem i nie mogę za długo stac - natomiast rower, jak dla mnie, jest idealny. Mój staruszek ma opcję cwiczenia górnych partii ciała poprzez przyciąganie kierownicy (w przerwach, gdy się nie pedałuje), ale ostatnio jej juz nie używałam. Ramiona cwiczyłam hantelkami, a na rowerze modelowałam i odchudzałam dół mego ciała.
Tina życzę Ci powodzenia!!! Mam nadzieję, że polubisz rowerek.


Napisany przez: Prada pią, 09 paź 2009 - 23:38

Ja uwielbiam jeździć na rowerze ale nie stacjonarnym. Kiedy kupowałam stacjonarny byłam pewna, że będę jeździć, niestety cały urok uszedł gdzieś i jazda nie była dla mnie przyjemna. kupiłam stepper i hula-hop tego używałam namiętnie a rower oddałam koledze bo mi tylko miejsce zajmował.

Napisany przez: banshee sob, 10 paź 2009 - 00:18

CYTAT(mama_do_kwadratu @ Fri, 09 Oct 2009 - 18:28) *
ja gdzieś kiedyś wyczytałam, że orbitrek lepszy i na nogi i na resztę icon_wink.gif i takowy zakupiłam

działa icon_smile.gif

a rowerek na pewno wygodniejszy, bo siedząc można się bardziej zrelaksować, np. czytając (TV na orbitku też oglądam, ale czytać jeszcze nie umiem icon_smile.gif )


ja jeżdżę na stojącą, tak mnie pośladki po dłuższej jeździe bolały i tak mam prawie orbitrek icon_wink.gif

a btw, jak można jeździć czytając, jeżeli istotne jest prawidłowe ułożenie ciała, tj ręce na kierownicy o.O?

Prada, a stepper daje lepsze efekty???

Napisany przez: Prada sob, 10 paź 2009 - 09:44

CYTAT(banshee @ Sat, 10 Oct 2009 - 01:18) *
Prada, a stepper daje lepsze efekty???



stepper daj ładne efekty na nogi i przede wszystkim na pupę i talię ! icon_wink.gif na rowerze się siedzi i pupa aż tak nie pracuje.

Napisany przez: Ariannae sob, 10 paź 2009 - 10:01

CYTAT(banshee @ Sat, 10 Oct 2009 - 01:18) *
a btw, jak można jeździć czytając, jeżeli istotne jest prawidłowe ułożenie ciała, tj ręce na kierownicy o.O?


ja trzymam ręce na kierownicy a książkę bądź gazetę pomiędzy nimi opartą o kierownicę.

Napisany przez: Majka 82 sob, 10 paź 2009 - 22:10

A ja mam i rower i orbitreka i bieznie, ale nie uzywam, bo zbyt leniwa jestem 41.gif

Powiedzcie cos, pokrzyczcie mnie, nawrzeszcie bo ja sie nie umiem zmotywowac.....wstyd mi ale i tak nie robie nic w tym kierunku. Kupilam z WIELKIM zapalem i zapal sie skonczyl... 32.gif 21.gif 29.gif

Napisany przez: vika sob, 10 paź 2009 - 23:02

ja tak troszkę nie w temacie roweru, ale przymierzam się do zakupu orbitreka i mam pytanie: w jakim przedziale cenowym trzeba to to kupić, co by się nie rozleciało po miesiącu (mam w planie używać codziennie, no może prawie codziennie)? może ktoś, kto posiada takie cudo, może polecić jakąś konkretną firmę i model?

Napisany przez: Tina25 pon, 12 paź 2009 - 16:47

Majka82 moze z Toba jeszcze nie tak zle,skoro nie umiesz sie zmotywowac? icon_wink.gif Jakbys wygladala jak ja,to bys od razu na rower wsiadla.

Napisany przez: Majka 82 pon, 12 paź 2009 - 17:20

Tina 25, chcialabym zeby to byla prawda 06.gif

A Ty zapewne przesadzasz, ale bardzo zazdroszcze Ci motywacji i checi, chociaz moze bedziemy sie tu wzajemnie motywowac!! Z Twoim zapalem juz niedlugo osiagniesz oczekiwana wage.

vika- moje sprzety sa z firmy BE Body Fit, koszt rowera jakies 500 zl, bieznia taka bardzo prosta moze jakies 200 zl kosztowala, ostatni nabytek to wlasnie crosstrainer okolo 600 zl. Czy sa skuteczne napisac nie moge, jedyne co o nich wiem, to to, ze bardzo szybko osiada na nich kurz... 43.gif

P.s: ceny podaje okolo bo ja placilam w euro, kupowane wszystko bylo w niemieckim Realu, mozesz zobaczyc na oferty w jakims najblizszym u Ciebie, moze maja tez tak jak tu sprzedaz wysylkowa?? Rozpietosc cenowa rozna, ja kupowalam tak "po srodku".

Pozdrawiam.

Napisany przez: Tina25 pon, 12 paź 2009 - 17:25

Majka82 ja napewno nie przesadzam.A dla jeszcze wiekszej motywacji podam wage icon_eek.gif Mam 163 cm wzrostu i 79,5 kg zywej wagi.Obwod mojego uda wynosi 70 cm.Kto da wiecej?

To dopiero motywacja.Zapamietajcie te liczby,bo to juz niedlugo 06.gif
Grunt to pozytywne myslenie,a co 04.gif

Napisany przez: Majka 82 pon, 12 paź 2009 - 18:10

Tina 25, ja widze Twoj drugi suwaczek jak i pierwszy, Ty jestes miesiac po porodzie, wiec Twoj organizm jeszcze na pewno sie sam bedzie zmienial, ja Ci szczerze powiem, ze chcialabym po dwoch ciazach tyle wazyc. No to jak rzucamy wymiarami to ja tak- 169/69, lat 27, ciaz 0, moj lekarz domowy twierdzi, ze mam 10 kg nadwagi i nawet NAKAZAL mi scisla diete, LOGI-metode, az sie wystraszylam i od kilku dni staram sie jesc mniej i zdrowiej, ale niestety do przepisow tej diety nie moge sie 100% zastosowac, bo jest niestety bardzo droga... 32.gif

Tina, podziwiam Twoj zapal, moze sie z Toba i ja zmotywuje.

Trzymam kciuki przytul.gif

Napisany przez: chadalusia pon, 12 paź 2009 - 20:55

Ja tez sie zastanawialam nad rowerkiem, ale jakos sie nie moge zdecydowac. Sasiadka ma, korzystala z niego, ale teraz stoi... Normalnie, to uwiebiam jezdzic na rowerze, ale nie zawsze mam czas, aby wyjsc na dwor i czasem pogoda mi nie sprzyja icon_sad.gif

Trzymam kciuki i czekam na relacje, moze sama sie w koncu zmotywuje, aby sobie kupic taki rowerek stacjonarny.

Napisany przez: kasiarybka wto, 13 paź 2009 - 09:05

Na rowerze stacjonarnym zrzuciłam 25 kg.

Napisany przez: Tina25 wto, 13 paź 2009 - 09:06

Pierwsze pedalowanie za mna,w wlasciwie juz dwa.
Wczoraj przejechalam 5 km i przyznam szczerze,ze sie zmachalam,tylek mnie bolal ,ale czulam sie swietnie.Nie jezdzilam wiecej,bo nie chce sie forsowac na poczatek.Na rozgrzewke wystarczy.Tymbardziej,ze ja kompletnie bez kondycji jestem,nigdy w zyciu nie uprawialam zadnych sportow,tyle co na lekcji w-f,a i od tego sie wymigiwalam icon_wink.gif Tak wiec poomalutku bede przyzwyczajac organizzm do wysilku fizycznego.
Dzis wstalam z bolacym tylkiem,usiadlam na rower i ledwo przejechalam 10 minut.Normalnie niem oge siedziec,podkladam poduszke,ale niewiele daje.Mam nadzieje,ze w koncu tylek przywyknie.
I jak dla mnie,przyznam szczerze,jezdzenie na stacjonarnym jest bardziej wyczerpujace niz na zwyklym.O ile dobrze pamietam,na zwyklym sie tak nie meczylam,a moze mialam lepsza kondycje>
No ni,w kazdym razie jazda rozpoczeta.
Mialam ochote wczorajk na loda,ale jak zobaczylam ile bym musiala pedalowac,zeby go spalic,to mi sie odechcialo 06.gif Dobra metoda.

kasiurybko czekalam na Twoja wypowiedz,bo wlasnie pamietam,ze ty jezdzilas.Ale do tego stosowalas diete.A powiedz mi,ile dziennie pedalowalas?I jak nogi?Ladniejsze?

Napisany przez: ulcik wto, 13 paź 2009 - 11:25

a ja kupiłam takie https://www.allegro.pl/item714345791_cardio_cruiser_tanio.html i pierwszy raz za mną .. i czuję wszystkie mięśnie ..ale nie poddam się .. i jak przyjadę z dziećmi ze szkoły to następny raz icon_smile.gif
u

Napisany przez: Tina25 wto, 13 paź 2009 - 11:41

ulci ciekawe to urzadzenie.Trzymam kciuki.I nie poddawaj sie.
Ja tam mam zamiar trwac,tylko kurcze nie moge usiedzien na rowerze.Wlaze na niego,co chwila i schodze.

Napisany przez: chadalusia wto, 13 paź 2009 - 11:45

kasiarybka, a mozesz napisac, z jaka czestotliwoscia korzystalas z rowerku ?
Mialas jakas diete czy tylko jazde na rowerze icon_wink.gif?

Napisany przez: iza2006 wto, 13 paź 2009 - 12:34

Ja też odkurzyłam mój rower stacjonarny i od piątku codziennie pedałuję co najmniej 6-10 km. Wiem że to niewiele ale będę stopniowo zwiększać dystans. Mnie zmotywyowała teściowa bo mi powiedziała : ale na rowerku nie schudniesz 21.gif 21.gif. No to zobaczymy diabel.gif diabel.gif diabel.gif
Do tego rezygnacja ze słodkości i kolacji.

Napisany przez: Tina25 wto, 13 paź 2009 - 13:39

iza2006 motywacja jak trzeba.Mnie zmotywowal maz,ktory sam schudl prawie 15 kilo,a w moje odchudzanie mi nie wierzy.To ja mu pokaze na co mnie stac.

Napisany przez: chadalusia wto, 13 paź 2009 - 13:48

Kurcze, to dziewczyny zrobilyscie mi 'smaka' na jazde na rowerku icon_sad.gif
Czytalam wiele opinii o rowerku, nawet na kursie z instruktora sportu mowili mi, ze to niewiele daje, takze nigdy sie nie interesowalam tym. Poszlabym na rower teraz, ale pogoda pozostawia wiele do zyczenia- seszcz, to znow slonce i grad, nie mowie juz, ze zimno strasznie- raptem 6'C icon_sad.gif A troszke sportu by mi sie przydalo...

Takze dziewczyny zycze wytrwalosci, zycze powodzenia i sporo motywacji, bo to podstawa icon_smile.gif

Napisany przez: Tina25 wto, 13 paź 2009 - 18:58

chadalusia ja nie wierze,ze taki rower nic nie daje.NIC nie daje siedzenie przed Tv z kolejna paczka chipsow.Ja mysle,ze dla mojego organizmu jest to zmiana jak ch.olera,wiec nie ma rady,musi sie cis dziac.

Napisany przez: chadalusia śro, 14 paź 2009 - 00:58

Tina25, swieta racja icon_wink.gif Slyszalam wiele opinii o rowerku stacjonarnym, takze czytajac ten temat wiem, ze pomaga i bez obaw moge sie w taki sprzet zaopatrzyc icon_wink.gif

Jaki masz model/firme ?

Napisany przez: Malgood śro, 14 paź 2009 - 09:28

witam
ja wyciagnęłam mój rower z kąta i też wczoraj pedałowałam icon_smile.gif
I mam pytanie - z jakim obciążeniem najlepiej (najefektywniej) jechać. Wczoraj przejechałam 6 km ale na takim luzie (jakbym jechała po równym terenie ) A może lepiej przejechac połowę tego z większym oporem, jakby się jechało pod górkę? Nie wiem jak to dokładniej opisac , mam nadzieje ,ze mnie rozumiecie icon_smile.gif

Napisany przez: iza2006 śro, 14 paź 2009 - 10:52

Ja jeżdżę raczej po płaskim terenie 29.gif z prędkością ok. 20-24 km/h. Staram się jechać równym tempem tylko na końcówce przyśpieszam.

Napisany przez: Tina25 śro, 14 paź 2009 - 17:21

chadalusia ja mieszkam w Anglii i zakupilam rower jakiejs tutejszej firmy Pro Sport.Najtanszy 06.gif
Malgood ja nie wiem,jak najlepiej jezdzic.Ja ustawilam sobie na najwiekszy opor,ale i tak jest leciutki,na tym najlzeszym to jakos dziwnie mi sie pedaluje.
iza ja tez na koncowce przyspieszam,ale wtedy juz na maksa.Nawet jesli zostala mi tylko minuta,to jest to najciezsza minuta podczas calej jazdy.Zreszta wiecej ,poki co ,nie dalabym rady.za slaba jestem w nogach.
No,dziewczyny.Wiecej nas potrzeba jeszcze.Ale i tak sie ciesze,ze ktos do mnie dolaczyl 06.gif W k.upie razniej 06.gif

Napisany przez: chadalusia czw, 15 paź 2009 - 00:24

Tina25, dzieki za odpowiedz. Musze sie za czyms porozgladac po sklepach i poczytac, co polecaja icon_wink.gif
Jeszcze bede musiala meza przekonac icon_biggrin.gif A z tym bedzie spoooory problem...


Napisany przez: kasiarybka czw, 15 paź 2009 - 17:38

Jeżdziłam godzinę dziennie - codziennie, przejeżdżałam 23 km., dosyć szybkie tempo, do siódmych potów, ubrana w ortaliony, żeby mocniej sie pocić.
Dietę rygorystyczna trzymałam rok....teraz wpadło mi 7 kg. znowu jeżdżę....

Napisany przez: silwia2000 pon, 19 paź 2009 - 23:57

hej Tina

efekty beda napewno - ale pod warunkiem, ze bedziesz systematyczna. Nie musisz codziennie. Wystarczy 3 -4 ryzy w tyg.

Twoj obwod udka jest imponujacy - radzilabym Ci step dodatkowo robic.

Zrezygnuj ze slodyczy CALKOWICIE ( cukier do kawki tez musi isc w odstawke), duzo owocow i warzyw.

Z tego co piszezsz ... masz nadwage... to wiesz

Albo dokonca zycia bedziesz bedziesz gruba ( i wiecznie na dietach ) albo wezmiesz sie za siebie i besziesz za 3 miesalce lacha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wierze zebedziesz lacha

z niku wnioskuje , ze masz 25 lat

ja mam 28

masz o te trzy lata lepssza przemiane materii - wykorzystaj to!!

Napisany przez: Tina25 wto, 20 paź 2009 - 09:32

sylwia tak,obwod uda imponujacy.Zawsze mialam z tym problem,taka mam dziwna budowe,ze mam uda takie duze.Ale co zrobic.
Poki co,jezdze na rowerze codziennie,wieczorem,tyle na ile dzieci pozwola,a raczej to najmlodsze.Nick troche nieaktualny,26 lat na koncie.
Jesli chodzi o diete to juz ja bardzo zmodyfikowalam,jak na moje mozliwosci.Slodycze odstawione calkowicie,cukier do kawy?W tej chwili 1,5 lyzeczki,a bylo....uwaga najpierw 4(z tym ze na wiekszy kubek,a nie na tradycyjna szklanke),potem 3,a teraz wlasnie 1,5.Jak na mnie to duzo.Napoje slodkie odstawione,gazowane tez calkowicie(choc uwielbialam popijac pepsi)..Czasem popije soku,bo nie lubie tego posmaku wody w ustach po dluzszym czasie.I wlasnie zaczelam pic duzo wody,co dla mnie bylo zmora,bo nigdy jej nie lubilam .Jedzonko tez w mniejszych ilosciach.I do tego cwiczenia,a raczej rower i jakies tam brzuszki i inne wymachy.Odchudzanie zaczelam z waga 81,15,to byl 26 wrzesien.Obwod uda wynosil wtedy 71 cm.Dzis waze 78,2,a udo 69 cm.Po malutku,ale waga spada w dol,choc mi bardziej na tych centymetrach zalezy.I troszke sie dziwie ,ze po takich zmianach dla mojego organizmu,on tak wolno reaguje.no ale musze byc wytrwala,bo inaczej nic sie nie uda.Bardziej ograniczyc jedzenia nie moge,bo karmie piersia,wiec odpada.

To tyle narazie z moich efektow.Trzymajcie kciuki,zebym sie nie poddala.

Napisany przez: Myssia wto, 20 paź 2009 - 09:36

No ja się wczoraj z moim rowerkiem tez pogodziłam icon_smile.gif
Tina dołączam do Was icon_smile.gif
Mnie po pierwszych dniach jeżdzenia też zadek boli. Też podkładałam poduszki 04.gif
Steper jakiś taki do bani mam, nie da się go podregulowac, podejrzewam że zepstuty. Ale efekty były!
Może się z nim pogodzę też, chociaż trochę pochodzę icon_smile.gif

Napisany przez: silwia2000 wto, 20 paź 2009 - 09:47

Tina

Twoj organizm reaguje prawidlowo - chudniesz pomalutku ale chudniesz

A to najwazniejsze - na wiosne bedziesz wygladala ja TA LALA

Trzymam za ciebie kciuki -

Tezlubie pepsi ( ciezko mi bez niej hehe) - najlepsza metoda POPROSTU NIE KUPOWAC

A o tym cukrze do kawy - ostatnio gdzies czytalam................ jedna lyzko 40 kalorii - 1,5 - 60

OK - jedna kawka na dzien - nie ma problemu - ale jezeli pijesz 3 ( mam nadzieje ze nie 48.gif ) to juz mamy 180

Nie wiem, iletrzeba na rowerku jezdzic, zeby to spalic - ale napewno dlugo

Pozdrawiam Cie cieplo

I trzymam MOCNO kciuki

Napisany przez: Tina25 wto, 20 paź 2009 - 10:04

Ja chcialam tylko jeszcze zaznaczyc,ze moja waga to taka wysoka jest po urodzeniu dzieci.Teraz mam jeszcze 5 kilo nadwyzki ciazowej.Wczesniejsze kilogramy tez niestety po ciazy zostaly.Zabralam sie wtedy za odchudzanie,ale zrezygnowalam,bo jakos bez sensu mi bylo sie meczyc wiedzac,ze zaraz drugiego dzidziusia bedziemy chcieli.Tym razem wzielam wszystko na powaznie i z ogromna determinacja.Ja poprostu MUSZE schudnac,bo inaczej wszystko bedzie do bani.Czytalam ostatnio posty kasirybki na zachete(juz kiedys je czytalam) i strasznie mnie one zmobilizowaly.I afirmacja tez dziala,szczegolnie jak juz mi sie nudzi na rowerkua lalbo pot sie leje i sily nie mam.Dzieki Kasiu.

I jeszcze dodam,ze rower dopiero od tygodnia i przez ten ostatni tydzien schudlam 1,3 kg.Takze chyba cosik dziala.Centymetry tez ubyly w tym tygodniu ddopiero.Takze poki co,mysle,ze warto pedalowac.

Myssia wrocilas?Smiem twierdzic,ze u Ciebie juz wszystko dobrze,skoro wrocilas.I ciesze sie,ze dolaczasz do pedalujacych 06.gif

Sylwia wiem,ze cukier to zmora,ale juzz bardziej ograniczyc nie moge.A kawy pije 2 37.gif Poprostu ja uwielbiam.

Napisany przez: Myssia wto, 20 paź 2009 - 10:21

Tina, niestety nie jest dobrze icon_sad.gif , ale co tam...trochÄ™ siÄ™ poruszac muszÄ™ icon_smile.gif

Napisany przez: Karrramba wto, 20 paź 2009 - 12:05

Witam. Dołączam do grona "pedałujących". 03.gif Odkurzyłam rowerek jakieś 2 tygodnie temu i po pierwszym zniechęceniu (bolący tyłek 21.gif ) teraz przejeżdzam codziennie 10-15 km. Efektów w odchudzaniu na razie nie widzę, no mięsnie nóg jakby lepsze ale wolałabym widzieć efekty w innych miejscach. icon_smile.gif

Napisany przez: Myssia śro, 21 paź 2009 - 11:45

Pogodziłam się i ze steperem. Niestety minus jest taki, że co jakieś 200 "kroków" muszę zleść i regulować dziada 21.gif
Ale dam radÄ™! icon_smile.gif

Napisany przez: Tina25 śro, 21 paź 2009 - 15:57

Myssia a diete jakas stosujesz?
Ja wciaz pedaluje,codziennie.Tylko poznym wieczorem,jak juz mam wszystko zrobione i moge sobie pozwolic na relaks.Rowerkowy relaks.40 minut to mus do przejechania.
Moze to dziwne,ale czuje miesnie nog.Jak napinam uda to zauwazam roznice,obtluszczone sa,ale czuc pod nimi miesnie 06.gif

Napisany przez: Myssia śro, 21 paź 2009 - 16:12

Tina diety nie stosuję, znaczy nie obżeram się, ale generalnie dietę olewam, nie mam teraz serca do tego bo mnie stres zżera. Tak wogóle to ja sie wcale nie odchudzam obecnie, poprostu zaczęłam sobie jeździć i steperkować icon_smile.gif
Jak wszystko pójdzie po mojej myśli, to się wezmę za siebie i to jeszcze jak. A jak nie po mojej....to nawet nie będę miała miejsca na rower, na steper....na nic 41.gif Spać będe pewnie na stojąco, bo łózko w poziomie nie wejdzie 43.gif 41.gif

Napisany przez: Tina25 czw, 22 paź 2009 - 10:53

Wczoraj odpuscilam jazde,bo byam zbyt zmeczona.Padlam na twarz o 23.Nie mialam sily .W dzien jechalam przez 15 minut,musi wystarczyc na dzien wczorajszy,niestety.Dzis nadrobie,o ile znowu mlodszy nie splata figla w postaci wieczornego niespania.
Kupilam Wasa do jedzenia,bez chleba zyc nie umiem,wlasciwie bez kanapek takich normalnych.Wiec bede je jadla na Wasie.

Myssia trzymam kciuki,zeby jednak sie udalo.&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: Tina25 sob, 24 paź 2009 - 12:57

Dzis zanotowany kolejny spadek wagi.Lacznie 2,2 kg brawo_bis.gif brawo_bis.gif od zeszlego poniedzialku,czyli od dnia,w ktorym zaczelam pedalowac.

Jezeli chodzio jakies ogolne zmiany,to uda narazie najmniej.Natomiast pojawil sie zarys miesni na lydkach brawo_bis.gif Zbyt umiesnionych miec nie chce,ale to co teraz jest mnie cieszy,bo do tej pory byl tam tluszcz.I z bioder zeszly 2 cm brawo_bis.gif
Ciesze sie strasznie,bo choc to niewiele o dziwo wchodze w wiekszosc starych spodni,sprzed ciazy.Sadelko jeszcze nad nimi wisi,ale dopinam sie,a jeszcze tydzien temu nie moglam.
Nie poddaje sie,nie tym razem....

Napisany przez: Myssia pon, 26 paź 2009 - 15:12

Tinka, a ja znów odpuściłam....jedna impreza....druga... 43.gif 32.gif

Napisany przez: Tina25 pon, 26 paź 2009 - 17:13

Myssia bywa i tak.Ale wierze w Ciebie icon_razz.gif


Napisany przez: Myssia wto, 27 paź 2009 - 15:08

Wczoraj znów wskoczyłam na steperek icon_smile.gif Ale specjalnie, bo miałam mało czasu a chciałam sobie pas VA na brzuch założyć, a na rowerze nie da się z nim jeździć.... icon_smile.gif
Dziś w pracy zjadłam lasagne....hmmm.....rower + steper chyba będzie 04.gif
Tinka, w ogóle to dzięki icon_smile.gif
Buziaki

Napisany przez: Tina25 śro, 28 paź 2009 - 00:18

Oj ciezki dzien dzis mialam.Troszke za duzo zjadlam.Teraz tez glodna jestem,dlatego zaraz spac ide.Wody sie opilam i znowu w nocy do kibelka bede biegac 04.gif

Rower zaliczony,choc pierwsze 15 minut to byla mordega,tak mi sie nie chcialo,ze myslalam,ze zejde.Ale nie dalam sie 51 minut jezdzilam 06.gif

Myssia przytul.gif

Napisany przez: iza2006 śro, 28 paź 2009 - 08:31

Tina25 dobra jesteś 06.gif Ja sobie zakładałam że będę jeździć godzinę dziennie ale naraz nie wyrabiam tyle a jak zrobię przerwę to potem albo nie mam już czasu albo mi się nie chce 43.gif Ale staram się jeździć codziennie 06.gif

Napisany przez: Tina25 śro, 28 paź 2009 - 09:54

iza ja poprostu musze!!!!!!Tym razem musze i koniec.
Znalazlam ostatnio moja fotke sprzed 4 lat 23.gif i musze ja wyrukowac i na lodowce powiwsic jako moja motywacje.Chcecie zobaczyc???





Moze tak juz wygladac nie bede.Zadowole sie jak schudne 12.A obecnie mam jakies 17 kilo wiecej niz na zdjeciu.
Marze,by jeszcze kiedys taka spodniczke zalozyc.
Co gorsza,wtedy myslalam,ze gruba jestem,ze mam nogi grubasne i pamietam jak prosilam mojego faceta,by mi zrobil to zdjecie,bo chcialam zobaczyc jak wygladam w calosci(lustra duzego nie mialam).A teraz wieeele bym dala,zeby tak wygladac.

Napisany przez: Myssia śro, 28 paź 2009 - 10:34

No, no no no no Tinka, ale laska!!
Ja poszukam moich fotek, starych i obecnych.

Napisany przez: Tina25 pon, 02 lis 2009 - 14:49

Mysliecie,ze mnie nie ma?
Jestem,jestem,pedaluje dalej.
Od 12 pazdziernika,kiedy to pierwszy raz wsiadlam na rower efekty maja sie nastepujaco:
waga 79,5->76,4
pod biustem 88cm ->86
talia -95,5->90
brzuch-102->98,5
biodra-107->103,5
uda-110->108
udo-70->68

Niby wszystko ok,bo duzo czasu mi to nie zajelo.Pedaluje 6 dni w tygodniu po ok 40 minut,czasem 50 czasem 30.Ale oczywiscie to miejsce,na ktorym najbardziej mi zalezy, czyli moje wielgasne uda,odchudzaja sie najwolniej diabel.gif .
No,ale dobra,budowe mam jaka mam i pewnie tak juz bedzie,ze one zawsze beda wieksze 13.gif Zreszta,zobaczymy dalej.Poki co minelo 18 dni odkad zaczelam pedalowac,wiec to chyba jeszcze za krotko na jakies spektakularne sukcesy,jesli chodzi o nogi.Z reszty jestem zadowolona.
Pewnie karmienie pomaga mi w chudnieciu,ale jazda sprawia mi ogromna frajde,wiec jezdze.Nogi mi sie ladniejsze zrobia,juz widac roznice.Maz twierdzi nawet,ze mam inne posladki 08.gif

Napisany przez: Myssia pon, 02 lis 2009 - 15:44

Tina gratulacje, bardzo ładny wynik. Ja olałam wszystko 41.gif W perspektywie zostania bezdomną jakoś nie mam siły na rower icon_sad.gif Zresztą pewnie i tak go sprzedam icon_sad.gif

Napisany przez: Tina25 pon, 02 lis 2009 - 16:36

Myssia dziekuje.Oj to az tak zle u Ciebie?kiedy cos sie wyjasni?Trzymam kciuki,zeby bylo dobrze &&&&&&&&&&&

Napisany przez: Myssia pon, 02 lis 2009 - 16:46

Tinka bardzo źle 41.gif ale nie będę już wątku zaśmiecać.

Napisany przez: bubka piÄ…, 06 lis 2009 - 14:19

Ja mam rowerek stacjonarny i od pewnego czasu służy jako przedmiot do zbierania kurzu. Wolę chodzić na aerobik, bo rowerek jest po jakimś czasie przerażająco nudny.

Napisany przez: Tina25 sob, 07 lis 2009 - 23:27

bubka gdyby nie fakt,ze mam dwumiesiecznego synka pewnie i ja bym poszla poskakac gdzies.Rower stacjonarny kupilam,bo nic innego robic nie moge.Nie mam mozliwosci.

Napisany przez: tissaia nie, 15 lis 2009 - 12:55

Poczytałam sobie...
Wyciagam rower z graciarni. Małż się wścieknie, bo dyla z tym rowerzyskiem w te i z powrotem po schodach , ale tym razem rower - mam nadzieję, - zadomowi się w salonie na dłużej.
JadÄ™!

Będę rowerem wspierać swoją dietę - znowu jestem na SB, znowu I faza. I znowu mam motywację- tylko nad silna wolą muszę popracować....

Napisany przez: Tina25 pon, 16 lis 2009 - 12:34

Dzis bedzie ok 30 dzien jak pedaluje.Mialam jednodniowe przerwy.


start(12 .11) 12 dzien ,dzis(ok.30 dzien)
waga 79,5->76,4 75,25
pod biustem 88cm ->86 ->84
talia -95,5->90->86
brzuch-102->98,5->96
biodra-107->103,5->101
uda-110->108->107
udo-70->68->67

Planuje dzis zaczac 6 weidera,trzymajcie kciuki.

tissaia w takim razie powodzenia.

Myssia a jak u Ciebie?

iza2006 i jak?jezdzisz??

Napisany przez: tissaia pon, 16 lis 2009 - 19:48

Tina - to startujemy z 6W razem! własnie miałam spytać, czy jest ktoś chętny icon_smile.gif Ja już zrobiłam raz cały plan 6W - w sumie 1,5 raza zrobiłam icon_wink.gif - efekty sa powalające! Serio - warto się pomęczyć!

Napisany przez: Tina25 pon, 16 lis 2009 - 23:35

Tissaia czytalam na watku Twoje zmagania z 6W 06.gif .Wiesz ile cm stracilas wtedy?Pamietasz?Za mna 1 dzien,dam rade 06.gif

Napisany przez: tissaia wto, 17 lis 2009 - 08:49

8 cm. w talii wtedy straciłam. 8!

Na grube uda bardzo dobrze działa owijanie w folię icon_smile.gif Po kapieli i masażu ostra rękawicą smarujesz się kremem/zelem wyszczuplającym ( ja polecam Eveline - tani a b. skuteczny ) a potem od kolan po pas szczelnie zawijasz się w folię spozywczą, taką przezroczystą, zwyczajną jak do kanapek. Wyglada się jak wielki baleron, ale to naprawdę działa. Trzeba tak posiedzieć z 20-30 minut, najlepiej jeszcze się owinąć kocem lub kołdrą. Po kilku takich sesjach ( po 3-4 , nawet nie więcej ) uda tracą w obwodzie.

Napisany przez: Joanna 81 wto, 17 lis 2009 - 09:03

Tina powalajÄ…ce efekty 06.gif GratulujÄ™ samozaparcia impreza.gif

Napisany przez: Myssia wto, 17 lis 2009 - 09:18

Folia jest git i działa icon_smile.gif Na brzuchu sprawdziałam (jakiś czas temu). Ale wróciłam do złych nienie.gif nawyków i niestety pupa 21.gif
A teraz to i czasu nie mam nawet. A folia leży na szafie i kurzem porasta 32.gif A rowerek jeszcze bardziej 32.gif

Napisany przez: Tina25 wto, 17 lis 2009 - 11:57

Znalazlam stronke internetowa drogerii,ktora zajmuje sie wysylka polskich kosmetykow w Anglii .Eveline zamowione.
Folia tez,ale to juz w innym sklepie icon_wink.gif .
Jak ja kocham zakupy przez internet 06.gif
Zeby nie bylo,to sama tez chodze do sklepow icon_wink.gif
tissaia dzieki za rady.Napewno skorzystam.
Myssia trzymaj sie przytul.gif
Joasiu dziekuje przytul.gif

Napisany przez: Myssia czw, 19 lis 2009 - 11:23

Tinka, ale folia to raczej taka przemyslowa, nie spożywcza icon_smile.gif
A w ogóle to się trzymam, mam wyjście? nie mam
a na rowerek ni czasu ni sił nie mam
wysiadają mi różne "części ciała", coś dziwnego dzieje sie w podudziu i pod kolanem (boli mnie coś i kuleję...hmm...za dużo Housa! 04.gif )

Napisany przez: Tina25 wto, 24 lis 2009 - 15:58

I kolejny kilogram w dol brawo_bis.gif Coraz blizej celu.Moze sie kiedys odwaze ,to pokaze Wam fotki porownujace.A jak skoncze odchudzanie i osiagne wymarzony efekt,to pokaze napewno.

Napisany przez: Myssia wto, 24 lis 2009 - 16:29

Tinka gratulacje!!!!!

Napisany przez: Agga śro, 25 lis 2009 - 17:22

CYTAT(Tina25 @ Mon, 02 Nov 2009 - 14:49) *
Mysliecie,ze mnie nie ma?
Jestem,jestem,pedaluje dalej.
Od 12 pazdziernika,kiedy to pierwszy raz wsiadlam na rower efekty maja sie nastepujaco:
waga 79,5->76,4
pod biustem 88cm ->86
talia -95,5->90
brzuch-102->98,5
biodra-107->103,5
uda-110->108
udo-70->68

Niby wszystko ok,bo duzo czasu mi to nie zajelo.Pedaluje 6 dni w tygodniu po ok 40 minut,czasem 50 czasem 30.Ale oczywiscie to miejsce,na ktorym najbardziej mi zalezy, czyli moje wielgasne uda,odchudzaja sie najwolniej diabel.gif .
No,ale dobra,budowe mam jaka mam i pewnie tak juz bedzie,ze one zawsze beda wieksze 13.gif Zreszta,zobaczymy dalej.Poki co minelo 18 dni odkad zaczelam pedalowac,wiec to chyba jeszcze za krotko na jakies spektakularne sukcesy,jesli chodzi o nogi.Z reszty jestem zadowolona.
Pewnie karmienie pomaga mi w chudnieciu,ale jazda sprawia mi ogromna frajde,wiec jezdze.Nogi mi sie ladniejsze zrobia,juz widac roznice.Maz twierdzi nawet,ze mam inne posladki 08.gif



Dodałaś mi motywacji tymi wymiarami i porównaniem. Ja rowerek stacjonarny mam od roku, ale bardziej zbierał kurz niż był w użyciu 43.gif . Ale od soboty jeżdżę regularnie po 40-50 minut dziennie, tylko nie na tych największych obrotach. Możesz mi powiedzieć czy ty masz przekręcone na te największe obroty?? Bo ja jak bym dała na max to po 3 minutach wysiadam. A może tak ma być żeby pot spływał, tylko kondycja nie ta 04.gif . Nie mam na najmniejszych, tylko na tych większych ale nie największych. I zastanawiam się czy to coś daje?? Ja rok temu kupiłam jak zobaczyłam że ważę 65 kg, a jak się ostatnio się zwarzyłam i zobaczyłam 73 to się przeraziłam i przeprosiłam z rowerkiem. Tylko musze ograniczyć jedzenie, a z tym najgorzej. A i do tego kupiłam sobie Linea i pije 1,5 litra wody dziennie aquaSlim. Mam nadzieję że się uda i uda u mnie tez najgorsze.


Napisany przez: fugu śro, 25 lis 2009 - 21:29

Tina, czy jeszcze karmisz piersią? ja karmie i jakoś się boję rowerku, tj zakwasów po nim, bo podobno do mleka mogą przenikac jakies toksyny czy coś, gdy sie zbyt szybko chudnie.
mnie też zachęciłaś do rowerka, chyba zabiorę od mamy, bo jej pożyczyłam, gdy byłam w ciąży.

Napisany przez: fugu śro, 25 lis 2009 - 22:02

coś https://forum.polki.pl/archive/index.php/t-1558.htmlznalazłam na ten temat

Napisany przez: banshee śro, 25 lis 2009 - 22:06

Fugu, to może przygotuj mięśnie, stopniowo porozciągaj i wtedy będzie dobrze?

A ja nie jeżdżę icon_sad.gif Po 20 min tak mnie bolą pośladki, że kwiczę jak prosiątko. Poduszka nic nie daje, bo wtedy plecy bolą.

A poza tym po 22-giej to mi już nie bardzo się chce...icon_rolleyes.gif

Napisany przez: Tina25 czw, 26 lis 2009 - 10:27

fugu karmie caly czas w pelnym wymiarze 06.gif .Jezdze nadal po 40 minut dziennie na srednich obrotach.Na poczatku sie pocilam,teraz juz nie.Kondycja juz lepsza,ale czasu brakuje na dluzsza jazde niestety.Mysle,ze moze sport moglby jakos wplywac na mleko,ale wtedy kiedy bylby naprawde intensywny i dluzszy.Moj sie raczej do bardzo intensywnych nie zalicza.Mysle natomiast,ze rower,karmienie i racjonalna dieta to wszystko razem mam wplyw na moje chudniecie.

banshee a ja wlasnie po 22 tylko mam mozliwosc.Tez nie zawsze mi sie chce,ale inaczej sie nie da.

Jestem prawie 3 miesiace po porodzie,a stracilam juz cale 16 kg.Szlam, do porodu z 90 na karku icon_eek.gif Po wyjsciu ze szpitala mialam tylko 5 kg mniej,nastepne 5 zlecialy w sumie same w ciagu miesiaca,nad reszta juz pracuje.6 kilo w 2 miesiace to chyba jednak niezbyt duzo.Ale to dopiero poczatek.

Napisany przez: *magdalenka* czw, 26 lis 2009 - 10:30

Tina, a ja uwazam ze 6kg w 2 m-ce to optymalna liczba. Owszem mozan zrzucic w m-c 16kg, ale co z tego jak jest wieksza szansa , ze wroca?

Ja jestem zdecydowanym zwolennikiem wolniejszej utraty wagi.

Napisany przez: Tina25 czw, 26 lis 2009 - 15:08

magdalenka masz racje,chodzilo mi o to,ze wlasnie te 6 kilo nie zaliczam raczej do drastycznego chudniecia.

A tak sie zmienila moja twarz 06.gif
1 fotka robiona 13.10,a druga dzis 06.gif

Napisany przez: Myssia czw, 26 lis 2009 - 15:52

Tinka, jaka Ty śliczna jesteś!!!!!!!!!!!
faktycznie Cię "wyciągnęło" na pysiu
dawaj całościwo 01.gif

Napisany przez: Tina25 czw, 26 lis 2009 - 16:02

[b]Myssia/b] dziekuje przytul.gif
Calosciowe sa troche rozbierane,wiec.....przyjdzie kiedys czas.

Pomyslalam,jak mi maz dzis zrobi fotke,to wrzuce calosciowe 08.gif

To ma byc motywacja!!!!!!!!!

Napisany przez: Tina25 czw, 26 lis 2009 - 16:30

Ok,samowyzwalacz tez moze byc.
Zapomnialam o fotkach,gdzie tylko brzuch widac 08.gif To foty robione tylko i wylacznie pod katem porownan.




Myssia to dla Ciebie .

Napisany przez: banshee czw, 26 lis 2009 - 16:40

Tina, bo tak zajrzałam. Po prostu chylę czoła, aż nim o ziemię biję.
Oj mnie zmobilizowałaś!!! Dzięki Ci normalnie:)

Napisany przez: mama_do_kwadratu czw, 26 lis 2009 - 16:43

Ja kiedyś dostałam takiego pozytywnego kopa od Choco- suth Beach mnie wylaszczyła icon_wink.gif I mój orbitrek też, choć przyznam, że trochę odpuściłam, kurcze felek.

Napisany przez: Myssia czw, 26 lis 2009 - 17:07

Tinka, no dobra, dobra, wsiadam na rower, zmotywowałaś mnie.
Dołączam do Was.
Porzucam podżeranie *****ołek 37.gif icon_redface.gif icon_redface.gif icon_redface.gif
Kopać mnie w d....plizzzzzzzzzzz
Ps. Tinka, naprawdÄ™ cud dziewczyna z Ciebie!!!!!!!!!!!!

Napisany przez: chadalusia czw, 26 lis 2009 - 20:52

Tina25, efekty widac, zazdroszcze ci motywacji...

Ja w ogole nie moge sie nawet zmoblilizowac, zeby zakupic rowerek. Aj, daremna jestem.

Napisany przez: Agga piÄ…, 27 lis 2009 - 09:55

Tina po tych zdjęciach to nie odpuszczę 06.gif . Wczoraj już nawet 50 minut jeździłam i może dziś uda mi się godzinę. A możesz mi powiedzieć jak z jedzeniem?? Czy się bardzo głodzisz czy tylko mniejsze porcje i rzadziej ?? Czy jeszcze jakaś dieta?? Ja od poniedziałku odstawiłam białe pieczywo, ziemniaki, makaron. A i teraz jak coś biorę to patrzę ile ma kalorii 04.gif .


Napisany przez: Tina25 piÄ…, 27 lis 2009 - 10:00

Agga no ja sie glodzic nie moge,bo karmie.Diety nie stosuje.Jem wszystko,ale w rozsadnych ilosciach.Nie objadam sie,nie jem slodyczy(czasem sobie pozwalam,bez przesady),nie pije napojow gazowanych,rzadko soki,raczej wode.Znacznie ograniczylam chleb,duzo chleba kiedys jadlam.Na sniadanie,obiad i kolacje moglam jesc chleb.No i pewnie karmienie dziala jako srodek wspomagajacy 06.gif

Napisany przez: fugu piÄ…, 27 lis 2009 - 23:22

Tina, gratuluję. mnie tez zmotywowałas, zaczynam od brzuszków, odzyskam rowerek i gonię Cię.

Napisany przez: agniesha sob, 28 lis 2009 - 00:37

Tina25
Kurcze, chylę czoła za samozaparcie.
Orbitrek stoi i kurzem porasta a ja po pół roku od porodu nie umiem na siebie patrzeć a samozaparcia brak.
Czas się za siebie wsiąść!

Napisany przez: Joanna 81 czw, 03 gru 2009 - 21:05

Tina 10.gif 10.gif 10.gif 10.gif 10.gif 10.gif 10.gif 10.gif - jeszcze raz z całego serca gratuluję i jestem pełna podziwu. Wspaniałe efekty. Mój mąż widział Twoje zdjęcia i twierdzi, że ładniejsza twarz z października. Mnie tam powaliła twarz dzisiejsza 08.gif
A co jadasz, jeśli chleb ograniczony ?? Mam ten sam problem - bez chleba ani rusz 29.gif W pracy podjadam słodycze ( bynajmniej nie z nudów, ale zwyczajnie mi brakuje słodkiego, nie słodzę herbaty, czymś trzeba nadrobić 29.gif ). Ważę może nie za dużo ( 55 kg przy wzroście 166cm ), ale fałda do cesarce pozostała i spędza mi sen z powiek. I tu pytanie do Ciebie Tina i do innych dziewczyn - czy można się jej pozbyć?

Napisany przez: ewita 77 czw, 03 gru 2009 - 22:20

Brawo,brawo,brawo!!!!!
ZazdroszczÄ™ silnej woli.

Napisany przez: tyczka czw, 03 gru 2009 - 22:44

Tina, a ja Ci powiem jedno: jesteś bardzo odważna, Dziewczyno icon_biggrin.gif!

I gratuluję. Karmienie działa chyba najlepiej, nie przestawaj a "centymetry same będą leciały w dół"!
Masz moje wsparcie icon_wink.gif
Powodzenia!

Napisany przez: Myssia piÄ…, 04 gru 2009 - 13:42

Ja miałam małego mleko smoka. Jadł aż sie uszy trzęsły a waga nic 21.gif Chociaz jadłam gotowane, delikatne i w ogóle diabelnie dietetyczne. I co...gucio....

Napisany przez: Tina25 piÄ…, 04 gru 2009 - 15:04


Jeju,dziekuje Wam dziewczyny przytul.gif
Joasiu ograniczylam chleb z tych ilosci,jakie jadlam wczesnie.Teraz zjadam na sniadanie 3 kromki razowego z jakas szynka,czy pomidorem ,obojetnie.Obiadek normalny tylko mniej,a na kolacje najczescie serek wiejski,albo jakis omlecik z dodatkiem Wasy,albo jedna kromka razowca.Po drodze tez jem,zeby nie bylo,ale nie chleb.Co do faldki po cesarce to nie pomoge,nie mampojecia.Moze jakies kremy ujedrniajace czy cos?
Co do fotek.Na tym drugim wyszlam troche jak zjarana,ale to inne swiatlo poprostu 06.gif
tyczka odwazna?W jakim sensie?

Co do karmienia to w sumie nie wiem na ile mi pomaga.Troche cwicze (jezdze),nie objadam sie,wiec to chyba glownie dlatego waga spada.Ale sprawdzac nie bede.Pierwszego syna karmilam 3 miesiace,wiec nie zdarzylam sie przekonac.

Dziekuje wszystkim za wsparcie.

Napisany przez: Myssia piÄ…, 04 gru 2009 - 15:38

Tinka a my dziękujemy Tobie za wsparcie blagam.gif

No Kochane, święta przed nami icon_smile.gif

Napisany przez: Tina25 piÄ…, 04 gru 2009 - 15:56

Ja tam sie swuat nie boje.Zostaje z mezem i dziecmi w Anglii i bedziemy jedli to,co sobie zrobimy.A poniewaz maz schudl ostatnio 15 kg,obzeral sie nie bedzie 06.gif Takim sposobem ja tez wytrwam.no moze za wyjatkiem ciasta...ech.....karpatke pieke i wz.2 blachy na 2 osoby....trzeba bedzie duuuuuuzo cwiczyc.....

Napisany przez: Myssia piÄ…, 04 gru 2009 - 17:20

Tinka, damy radę! Pewnie, że damy!
Mi wystarczyło od poniedziałku nie jeść słodyczy i nie chce mi się ich wcale!!!
Mogą leżeć już przede mną i nie ruszę.

Napisany przez: banshee piÄ…, 04 gru 2009 - 22:07

Hej! Tina, za Twoim przykładem wzięłam się ostro i dziś jeździłam 130 minut. Nie czuję pośladków, ale co mi tam.
Może do świąt będę wyglądać jaki człowiek icon_biggrin.gif

Joanna, o jakiej fałdzie po cesarce mówisz, bo nie wiem. Oglądam się, oglądam i poza sadłem nic nie widzę takiego???
Myssia, ze słodyczami mam już podobnie. Teraz to mi wystarczy jak sobie powącham icon_wink.gif

Napisany przez: Joanna 81 sob, 05 gru 2009 - 10:10

CYTAT(banshee @ Fri, 04 Dec 2009 - 22:07) *
Joanna, o jakiej fałdzie po cesarce mówisz, bo nie wiem. Oglądam się, oglądam i poza sadłem nic nie widzę takiego???


banshee mam na myśli nie wyćwiczony brzuch po porodzie, fałda jest pozostałością naciągniętej skóry po ciąży ... co z nią zrobić ?????

Napisany przez: Myssia nie, 06 gru 2009 - 22:09

CYTAT(banshee @ Fri, 04 Dec 2009 - 22:07) *
dziś jeździłam 130 minut.


ale zazdroszÄ™
moi nie dają mi nawet siku w spokoju zrobić 41.gif 41.gif 41.gif

Kacperek jeszcze da, ale stary ....ech szkoda gadać...leń jakich mało 21.gif 21.gif 21.gif 21.gif 21.gif 21.gif

Napisany przez: Tina25 pon, 07 gru 2009 - 09:23

Witam.
Zanotowalam koleny spadek wagi cale 0,95 kg brawo_bis.gif Jest juz 72,45,a bylo 79,5 odkad wsiadlam na rower.

waga 79,5->76,4 75,25->72,45
pod biustem 88cm ->86 ->84->82
talia -95,5->90->86->83
brzuch-102->98,5->96->94
biodra-107->103,5->101->100
uda-110->108->107->104
udo-70->68->67->65

Ruszyl sie w koncu moj dol.Ciesze sie i dziekuje Wam wszystkim,ze jestescie przytul.gif

Myssia no ja tez tyle czasu nie moge.Zreszta,nie chcialoby mi sie 29.gif
banshee oby to nie bylo jednorazowe jezdzenie.Ale podziwiam za dlugosc.Ja pasuje po 40 minutach.Nudzi mnie.

Napisany przez: *magdalenka* pon, 07 gru 2009 - 09:36

blagam.gif Tina jestes wielka blagam.gif

Podziwiam Cie bardzo, czemu ja nie mam tyle zapalu? 32.gif

Napisany przez: Tina25 pon, 07 gru 2009 - 12:58

magdalenka motywacja jakos sama przyszla.Robie,co moge.Moze Ty potrzebujesz wiecej czasu.

A teraz foty.Od ostatniego pozowania i dzis:widac juz maly luzik w spodniach brawo_bis.gif





i te bardziej drastyczne,czyli z 28 pazdziernika io dzis.kocham te porownania 03.gif

Sorry,edytuje.Zrobilam fotki w tych samych ciuchach i dlatego wstawiam jeszcze raz te ostatnie.na miny tez nie zwracajcie uwagi 06.gif




Napisany przez: *magdalenka* pon, 07 gru 2009 - 13:13

Tina, ja dziecko urodzilam prawie dwa lata temu i jeszcze z 10 kiloskow trzeba by zrzucic...moja motywacja raz przychodzi, a ale szybko tez odchodzi....ostatnio 4kg zrzucilam, ale chyba wrocily...az boje sie wazyc 41.gif

Napisany przez: Myssia pon, 07 gru 2009 - 14:54

Magdalenka na urodziłam prawie 6 lat temu 37.gif 37.gif 37.gif
W czasie karmienia nic nie straciłam niestety 32.gif

TinuÅ›, jak burza leciesz!!! GratulujÄ™ Kochana!!!
Jak kiedyś się odchudzę pokażę foty i ja 29.gif

Mąż stwierdził, żę co ja chcę, przecież czasu mam dużo 21.gif no comment 21.gif

Napisany przez: *magdalenka* pon, 07 gru 2009 - 14:59

Myssia, zrob tak jak bylo w tym dowcipie...a raczej nie rob nic.......nie ugotuj, nie posprzataj, prania nie rob, a maz zauwazy co robisz.....

Ja mam slaba silna wole 29.gif Wiem, ze gdybym na prawde wziela sie za siebie to juz dawno bym zrzucila....ale coz kiedy ja lubie jesc 29.gif

Napisany przez: monia2007 wto, 08 gru 2009 - 15:29

Jestem pod wrażeniem.
Gratulacje!!!

Myssia my to musimy się spotkać jak najszybciej i wzajemnie zdopingować icon_wink.gif

Napisany przez: Cassie sob, 12 gru 2009 - 09:49

Åšwietne efekty icon_smile.gif
Ja też ćwiczę, karmię ale się absolutnie nie odchudzam. Wystarczy godzinka dziennie. Ćwicząc się chudnie i doskonale o tym wiem icon_smile.gif wszelkie głodówki i tak efektu nie przynoszą. Ważyłam po porodzie 82kg teraz mam 62 icon_wink.gif Obwód brzucha z 104 na 74.
Warto ćwiczyć icon_smile.gif
Pozdrawiam!

Napisany przez: Tina25 sob, 12 gru 2009 - 17:32

cassie pocieszylas mnie,ze mozna z 80 zjechac do 60.u mnie tez ruch dziala cuda,bo generalnie tego ruchu mam malo,wiec rower to moje wybawienie.

Dzis waga pokazala 71,35.Jak tak dalej pojdzie,to ujrze 6 z przodu szybciej niz myslalam.Czuje sie swietnie brawo_bis.gif

Napisany przez: Cassie sob, 12 gru 2009 - 19:44

Tina25 odpowiednie psychiczne nastawienie to podstawa icon_wink.gif Ja sobie dnia bez ćwiczeń nie wyobrażam chociaż czasem po kolejnej zarwanej nocce jak mam włączyć płytę i zacząć 2 godziny ćwiczeń to zabieram się za to i zabieram, ale jak już zacznę to ciągle mi mało.
Jesteś dopiero 3 miesiące po porodzie, mówią że jak kobieta do 9 straci ciążowe kg to super a jak nie to zostanie. Masz sporo czasu jeszcze. Ja karmiłam i dalej karmię, zaczęłam ćwiczyć jakieś 3 miesiące temu. W piątym miesiącu po porodzie mimo ćwiczeń nie spadało mi nawet pół kg, jakiś kryzys czy coś i tak ma większość dziewczyn. Moim kryzysowym stopniem w odchudzaniu był 67kg ale jak minął to dalej spada ale trwało to bardzo długo zanim go przekroczyłam bodajże dwa miesiące.
Piszę Ci o tym żebyś się nie załamywała jeśli też Cię to spotka. Dobrze by było gdybyś oprócz rowerka zafundowała sobie dziennie pół godziny skakanki i stopniowo zwiększać intensywność i czas ćwiczeń.
A6W jest fajna ale (jeśli o mnie chodzi) marne po niej efekty. Jak będziesz chciała jakiś konkretny zestaw bardzo wysyłkowych ćwiczeń wręcz ekstremalnych w domowym zaciszu to wyślij mi pirv icon_wink.gif
Pozdrawiam!

Napisany przez: Tina25 sob, 12 gru 2009 - 23:17

Cassie ja na szczescie ciazowe kilogramy juz zgubilam,bylo ich 16,za soba mam juz 19 06.gif .Jest nawet lepiej.Taka wage,jaka mam teraz,po pierwszej ciazy osiagnelam,kiedy synek mial 8 miesiecy.Teraz wystarczyly mi 3.Inna postawa,inna dieta(nie gloduje i w sumie nie moge nazwac tego dieta),inny sposob odzywiania,duzo zdrowszy niz poprzedni i troche wiecej ruchu.Zastoju jeszcze nie mialam,ale pewnie przyjdzie.Wiem,ze go przetrwam,ja poprostu MUSZE.Dla siebie,nie dla innych,nie dla meza,dla SIEBIE.Jezeli chodzi o ruch,to narazie mam zamiar go zwiekszyc dokladajac spacery.Maz zaraz bedzie mial ponad 2 tyg.wolnego,wiec bedzie latwiej z dwojka sie wybrac.Ale bede pamietac i dziekuje Ci bardzo.

Napisany przez: Tina25 pon, 21 gru 2009 - 23:50

Noi waga stoi.Od dwoch tygodni ok 71,5.Raz mniej,raz wiecej..ech....szkoda,ze tak szybko sie ten zastoj pojawil...czekam...

Napisany przez: Cassie śro, 23 gru 2009 - 20:39

Tina a jednak i Ciebie zastój spotkał, skąd ja to znam.
Muszę Ci się pochwalić że przez ostatnie 3 tygodnie zgubiłam 3kg 06.gif ciekawe ile w Święta nadrobię icon_wink.gif

Napisany przez: strawberry944 piÄ…, 01 sty 2010 - 15:45

Tina a ile czasu dziennie spedzałas na rowerze ze az takie efekty????

Napisany przez: Joanna 81 piÄ…, 01 sty 2010 - 17:27

Tina jak po świętach ? Skusiłaś się na jakieś smakołyki ? 08.gif

Napisany przez: Tina25 piÄ…, 01 sty 2010 - 19:56

Joasiu jasne,ze sie skusilam.Karpatke,cala blache tylko ja z mezem w dwa dni obalilismy 06.gif ,ale co tam.Jakos sie tym nie martwie.W poniedzialek bylo na wadze 72,0 czyli tak ok.0,5 wiecej.Ale od wtorku zaczela spadac,dzis juz jest 70,85.Ruszyla w dol.Nareszcie brawo_bis.gif
strawberry944 po 40 minut dziennie.Na poczatku codziennie,potem zadziej,tak 3-4 razy w tygodniu.Przez swieta odpuscilam.Wrocilam do jazdy w poniedzialek,po 30 minut,ale zwiekszylam tempo.

Napisany przez: strawberry944 piÄ…, 01 sty 2010 - 20:44

Droga Tino a gdy chudniesz to widzisz efekty w udach???

Napisany przez: Tina25 piÄ…, 01 sty 2010 - 21:17

CYTAT(strawberry944 @ Fri, 01 Jan 2010 - 19:44) *
Droga Tino a gdy chudniesz to widzisz efekty w udach???

od poczatku jazdy rowerem moje udo zmniejszylo sie o 6 cm.

Napisany przez: strawberry944 sob, 02 sty 2010 - 10:29

A jaki okres czasu jezdzisz?(jestem tu nowa wiec za duzo nie wiem)

Napisany przez: Tina25 sob, 02 sty 2010 - 10:54

CYTAT(strawberry944 @ Sat, 02 Jan 2010 - 09:29) *
A jaki okres czasu jezdzisz?(jestem tu nowa wiec za duzo nie wiem)

ten watek nie jest dlugi,wiec mozesz poczytac 29.gif

Jezdze od 12 pazdziernika.

Napisany przez: Tina25 śro, 06 sty 2010 - 10:01

Moja waga dzis pokazala 69,8 brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif

Nie macie pojecia jak sie ciesze 06.gif 06.gif 06.gif

Napisany przez: *magdalenka* śro, 06 sty 2010 - 10:17

Tina a my razem z Toba brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif
No i zazdroszcze troche tez...

Napisany przez: Myssia śro, 06 sty 2010 - 10:53

i ja też się cieszę, Burzo Ty jedna icon_smile.gif

Napisany przez: Mariena śro, 06 sty 2010 - 11:58

Tina - cieszę się, że tu zajrzałam. Przeczytałam cały wątek i wiem już, że choć nie wiem, gdzie go w obecnym mieszkaniu wcisnę, to muszę przywieźć tu swój rowerek, który kupiłam po 1 ciąży (wtedy bardzo mi pomógł zrzucić właśnie uda). Po pierwszej ciąży do wagi wyjściowej wróciłam po 10 miesiącach, została mi tylko ta fałda nad blizną po cc.
Teraz jestem 7 tygodni po kolejnej cesarce, w ciąży przytyłam 28 kilogramów (wiem, dużo, ale ja w ciąży byłam ciągle głodna a jedzenie typu marchewka mnie nie zasycało). Karmię piersią, więc szansa na chudnięcie niby większa, ale brzuch to mi nie zniknie od tego, te ogromniaste uda też. Na razie spadło mi 14 kilo przez te 7 tygodni, ale myślę, że te kilogramy które jeszcze zostały - tak łatwo się nie dadzą usunąć icon_sad.gif
Koniecznie muszę zacząć jeździć - pamiętam, że moje pierwsze dziecko bardzo lubiło, jak jeździłam z nią na rękach, miała rytmiczne równe kołysanie w pakiecie icon_smile.gif

Napisany przez: Myssia śro, 06 sty 2010 - 12:26

a jak tak patrzę i patrzę na ten swój rowerek i zasypiam o tej 23 i nie mam siły na niego wejść icon_sad.gif buuuuuuu

Napisany przez: shira czw, 07 sty 2010 - 09:45

tina gratki wielkie. Będę tu częściej zaglądać, szczególnie w chwilach słabości bo mnie motywujesz strasznie 06.gif przytul.gif
co do ciąży to przed nią ważyłam 66kg. przytyło mi się do 81kg a po 5 miesiacach od porodu spadłam do 62kg,
i zamiast głupia c... to utrzymać i poradzić sobie jeszcze z 2 kilosami to podbiłam do 68kg 21.gif (junior ma 2 lata teraz).
no lubię jeść po prostu i słodycze też................. ale sezon wiosenno- letni przed nami i ciuchów chcę sobie kupić w końcu trochę (bo zawsze jest 'eee szkoda kasy jak schudnę to kupię') icon_smile.gif więc nie odpuszczę

a ze sprzętu mam steper i abrollera. Po przeczytaniu jakie efekty można osiągnąć na takim sprzęcie, wzięłam się do roboty

Napisany przez: Tina25 czw, 07 sty 2010 - 13:39

Dziekuje Wam Dziewczyny.Nie wiedzialam,ze bede dzialac na Was motywujaco,ale to w sumie dobrze.Dzieki temu ja nie nawalam. 06.gif

Ja waze juz niej niz przed dwoma ciazami,ale jeszcze mam naddatek kilogramow nabytych przez rok siedzenia w domu bez ruchu-jakies 10 kg.Nie licze na to,ze az tyle zgubie,narazie chce dobrnac do 65,a potem sie zobaczy.Zalezy jak bede wygladac i jak sie bede czuc.Juz teraz jest o niebo lepiej.Brzuch mi jeszcze przeszkadza i boczki,ale to wszystko po ciazy jeszcze rozciagniete,wiec czekam cierpliwie i cwicze co moge.Zdjec narazie porownywujacych nie wklejam,bo malo widac efekty ostatniego miesiaca,kiedy to waga przez dluzszy czas stala.

Pokaze Wam takie ogolne,specjalnie te same ciuchy ubralam.



Napisany przez: Myssia czw, 07 sty 2010 - 14:22

o żesz.....Tinka!! WOW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
no to kurki kogutki i ja siÄ™ biorÄ™ za siebie!!!!
nie ma, że chora jestem na lekach....**** w troki i na rower...chociaz na kilkanaście minut!!!!
blagam.gif dzięki Ci za te fociaki ostatnie blagam.gif

Napisany przez: shira piÄ…, 08 sty 2010 - 09:56

tina ale ty mnie zmotywowałaś. Fantastycznie wyglądasz Brawo!!!!!!! brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif

Napisany przez: *magdalenka* piÄ…, 08 sty 2010 - 11:12

Tina, wymiatasz...respect.... blagam.gif blagam.gif blagam.gif

Napisany przez: Tina25 pon, 25 sty 2010 - 10:33

Chcialam Wam dzis zdac relacje,co dalej,ale zbliza sie @ i dzieki temu waga stoi,tzn 69,3 jest.Od momentu ,kiedy pierwszy raz zobaczylam 6 z przodu,troszke czasu potrzebowala,zeby sie zadomowic 06.gif ,ale najwazniejsze ze juz nie ma tej wstretnej 7.
Poza tym ciezko mi wygospodarowac ostatnio czas na rower,siadam 3-4 razy w tygodniu,a musze czesciej,bo jakies zastoje mam .Maly zabkuje i to mi wywraca caly plan dnia.niestety.
Ale wczoraj moj kochany szwagier 16 letni 06.gif ,widzac mnie przez kamerke na skypie stwierdzil"jaka chuda".Humor mi sie poprawil,choc do chudych oczywiscie nie naleze.Ale biorac pod uwage fakt,ze do porodu wazylam 90 kg i 21 juz poszlo,to rzeczywiscie chuda.I jestem dumna z siebie,ze zajelo mi to o wiele mniej czasu niz po pierwszej ciazy.Gdybym wtedy byla taka madra i zacieta,to byl miala mniejszy nadbagaz .No,ale co bylo nie wroci.
Kupilam wczoraj spodnie dla mojej mamy,rozmiar 14,czyli taki jak zwykle nosilam tu w Anglii.Przymierzalam na siebie i wiedzialam,ze bede dobra na mame.A teraz 23.gif za duze.Odstaja w pasie jdosc sporo ,na tylku tez luzniejsze .A mama wazy tyle co ja teraz 06.gif


No dobra,koniec pitu pitu.

Napisany przez: kasiarybka pon, 25 sty 2010 - 11:51

Tinka pełna podziwu jestem i gratuluje, wiem doskonale ile to wyrzeczeń i pracy , wiec tym bardziej gratuluje icon_smile.gif
Powiem Ci tylko, tak dla przestrogi....jak juz zwalisz tyle ile chcesz, nie możesz wracac do starego trybu życia, bo niestety kilogramy szybciutko wracają icon_smile.gif ja mam jeszcze 7 do zwalenia icon_smile.gif siedem nawróconych icon_smile.gif
Trzymaj się mocno tego entuzjazmu icon_smile.gif fajnie byłoby gdybyś chudnięcie połączyła z praca nad sobą, bo bez poukładanej duszy, kiedy entuzjazm juz minie, a minie niestety, bedzie cięzko, wiem cos o tym.

Trzymam kciuki icon_smile.gif

Napisany przez: Tina25 wto, 26 sty 2010 - 10:51

A jednak waga spadla.Chyba przez zaparcie,ktore mialam od niedzieli waga pokazala 69,3,bo dzis juz 68,6,tak jak w niedziele.Mojemu mlodszemy wyszly wczoraj dwie dolne jedyneczki,wiec juz powinnam miec wiecej czasu na rower,o ile nie zaczna wylazic gorne 06.gif
Zrobilam pomiary:

waga 79,5->76,4 75,25->72,45->68,6
pod biustem 88cm ->86 ->84->82_>80
talia -95,5->90->86->83_>82
brzuch-102->98,5->96->94_>91
biodra-107->103,5->101->100->95
uda-110->108->107->104->101
udo-70->68->67->65->62

Jak widac dol zaczal spadac,a brzuch stoi.Zaczelo sie z tym robic ciezko.Po dwoch ciazach nie jest juz taki fajny,choc ogolnie nie jest najgorszy.Potrzebuje napewno wiecej masazu i kremu jakiegos na ujedrnienie.


hehe,wlasnie zauwazylam moje kosci na dekolcie 06.gif



tu najmniej widoczna roznica,o ile wogole jest-chyba tylko po dole cosik widac.

Napisany przez: kociek wto, 26 sty 2010 - 12:54

Tina przejrzałam wateczek i sie zmobilizowalam! Dzieki. Ja rowniez musze schudnac. Po ciazy zostalo mi kilka kg a siedzenie w domu dodalo kolejnych kilka kg (chyba) 21.gif Nie waze sie bo sie boje. Ja mam w domu orbitreka tylko jakos wsiasc na niego nie moge. Mysle tez o aqua aerobicu. Jesli bedzie w odpowieadajacych mi godzinach to sie zapisze.

No ta dolaczylam do pedalujacych wiec wyjsia nie ma trzeba dzis pocwiczyc.

Tina piekna kobitka jestes. I jaka opalona na ostatnich zdjeciach 06.gif

Napisany przez: kociek śro, 27 sty 2010 - 10:53

Jak postanowilam (patrz post wyzej) tak zrobilam. Wczoraj cwiczylam na orbitreku godz. Juz dawno sie tak nie spocilam. Jedyne co mi przeszkadza to nuuda podczas cwiczen pomimo ze troche czytalam gazete i gladalam film.


Ktos tu jeszcze pedaluje??

Napisany przez: *magdalenka* śro, 27 sty 2010 - 11:12

ja chetnie weszlabym w posiadanie jakiegos sprzeciora, ale za malo miejsca w domu... 21.gif Chyba, ze sa jakis takie male, zgrabne i poreczne sprzety o ktotch istnieniu nie wiem?

Napisany przez: kociek śro, 27 sty 2010 - 15:26

magdalenka steppery sa male, zgrabne i poreczne i mozna wszedzie schowac. No i tansze.
Kupuj i dolaczaj 04.gif

Napisany przez: *magdalenka* śro, 27 sty 2010 - 15:40

Musze sie zorientowac w temacie.

Napisany przez: Bururum śro, 27 sty 2010 - 15:41

Tina, gratulacje! To co robisz jest naprawdę rewelacyjne! Magdalenka - na stepperze ważne jest, żeby robiąc ruch w dół nie dochodzić do końca - wtedy ćwiczenia są bardziej efektywne. Przynajmniej trenerka tak kiedyś mówiła, jak jeszcze chodziłam na fitness icon_wink.gif A taki mały stepperek można za jakieś 150 zł mieć i faktycznie schować do szafy, jak nie potrzebny.

Napisany przez: *magdalenka* śro, 27 sty 2010 - 15:49

Widzialam juz za 120zl stepper...musze przemyslec....

Napisany przez: kociek czw, 28 sty 2010 - 12:29

wczoraj orbitrekowalam pol godziny bo syn pozno zasnal i zwyczajnie mi sie nie chcialo. Ciesze sie ze chociaz pol godz mi sie udalo.

Napisany przez: Cassie piÄ…, 29 sty 2010 - 21:45

Tina gratulacje!!! Super efekty icon_smile.gif
Ja ostatnio zaniedbałąm ćwiczeni bo dosłownie nie mam czasu przy dzicku uczącym się chodzić a drugim co chwilę łapiącym jakieś infekcje. Nocki zarwane to i chęci na ćwiczenia minimalne.
No ale też się pochwalę że ważę już 60,8 kg icon_biggrin.gif jeszcze niedawno 65 icon_wink.gif
Odnośnie spodni zamówiłam sobie w firmowym sklepie spodnie rozmiar 38 zastanawiałam się czy nie kupić 40. No ale zaryzykowałam i kupiłam 38, paczka pryszła i spodnie mi z tyłka spadły jawdrop.gif Myślałam że mają coś z rozmiarówką więc kupiłam też przez internet w H&M spodnie też 38 i to samo. Pomierzyłam się i noszę spodnie rozmiar 36 balety.gif hihi góra nadal 38 bo mięsnie od ćwiczeń mi się rozrosły i to akurat mnie cieszy icon_smile.gif
Pod biustem mam 72, talia 72 icon_biggrin.gif, w biodrach 75 balety.gif Życzę i Tobie takich efektów icon_smile.gif
Skórka na brzuchu pociązowa widoczna jedynie jak dużo zjem icon_wink.gif
Pozdrawiam!

Napisany przez: MoniZ wto, 02 lut 2010 - 10:52

tina tak zagladlam i kopara mi opadla 10.gif 10.gif 10.gif
mi po ciazy zostalo jakies 8-9kg do zrzucenia a przytylam 23kg icon_evil.gif ale mnie zmobilizowalas
po pologu mam zamiar chodzic na basen i na silownie i mam nadzieje trwac w tym jak najdluzej
jestes wielka kobietko wielki podziw i szacung icon_razz.gif

Napisany przez: Myssia czw, 18 lut 2010 - 12:05

Tinka, jak tam, daaaaawno tu nie byłam icon_smile.gif
Ja rowerek pożyczyłam koleżnce, w zamian za abrocket i magicleg icon_smile.gif I ćwiczę 03.gif Plecy mnie bolą nawet dziś 04.gif suuuuuuuper uczucie icon_smile.gif
Wagowo nic nie wiem bo się nie ważę. Wagę mam starą i zdechłą jakąś 29.gif
No i hantlami macham co by "myszki miki" spod ramion się pozbyć 29.gif

Napisany przez: Tina25 piÄ…, 19 lut 2010 - 10:35

U mnie w sumie dobrze.Waga 67,5 brawo_bis.gif ,czyli spada,powoli,ale spada.Gorzej z rowerem,jakos mi sily ostatnio opadly.Troche sie usprawiedliwiam,ze dzieci mnie mecza,ale tak jest po czesci.Starszemu odstawilam smoczka,przez co jest naprawde nieznosny momentami,opryskliwy i placzliwy,a mlodszy tez ma swoje humorki dziwne i tylko na rekach by chcial byc-ciekawski typ.I tak jak na poczatku chcialo mi sie o 22.30 siadac na rower,tak teraz mi sie zwyczajnie nie chce niestety.

Myssia tez mam legmagic,ale halasuje strasznie,co mnie skutecznie zniecheca.Ale chyba musze sie wziac,bo niedlugo do PL lece i chialabym zaskoczyc co niektorych.Czy kolezanka byla zadowolona z lm?

Porownywalam sobie ostatnio fotki po 1 ciazy i po 2.I chyba dawno nie wygladalam tak jak teraz.Nawet przed ciaza pierwsza bylam jakas taka papusna przez te koszmarne(ale pyyyszne icon_wink.gif ) fast foody.

Napisany przez: izoldciemnowlosa piÄ…, 19 lut 2010 - 21:33

Od jakiś dwóch tygodni chodzi mi po głowie odzyskanie pożyczonego rowerku. A po przeczytaniu Twojego watku Tina to zrobię to na pewno!! Zdjęcia mnie powaliły - wyglądasz rewelacyjnie.
Musisz mieć w sobie dużo samozaparcia - gratuluję Ci bardzo serdecznie silnej woli i takich powalających efektów.
Jak tylko przywiozę rowerek z powrotem do domu i sama odpowiednio się nastawię psychicznie to chętnie dołączę do Ciebie!
W moim przypadku ważne jest własnie to nastawienie, bo kg to może ja dużo nie mam do zrzucenia, bardziej właśnie te uda - gdyby mi się udało je jakoś "wymodelować" to bym miałam całkiem ładne nogi - i samopoczucie pewnie też lepsze.
Bedę zaglądać i podczytywać - chętnie obejrzę też co jakiś czas nowe fotki - te porównujące są niesamowicie motywujące do pracy. pamiętam, że szybko zniechęciłam się kiedyś do rowerka właśnie ze względu na niewygodę 02.gif

A Ty Joanna81 czemu narzekasz? laska jesteś, a piszesz tu o jakiś fałdkach 08.gif

Napisany przez: .Angel śro, 24 lut 2010 - 08:40

Ja przyniosłam rowerek od mojego taty i od wczoraj jeżdżę. Dałam radę tylko 20 min i nóg dzisiaj nie czuję 03.gif
Tina zmotywowałaś mnie dodatkowo icon_smile.gif
MuszÄ™ jeszcze tylko zakupic wagÄ™, aby obserwowac efekty.

Napisany przez: Joanna 81 śro, 24 lut 2010 - 08:45

CYTAT(izoldciemnowlosa @ Fri, 19 Feb 2010 - 21:33) *
Od jakiś dwóch tygodni chodzi mi po głowie odzyskanie pożyczonego rowerku. A po przeczytaniu Twojego watku Tina to zrobię to na pewno!!

A Ty Joanna81 czemu narzekasz? laska jesteś, a piszesz tu o jakiś fałdkach 08.gif


Izoldciemnowlosa ja już tam wiem jakie fałdki 29.gif

.Angel a Ty z czego chcesz się odchudzać ?

Napisany przez: .Angel śro, 24 lut 2010 - 09:45

Joanna głównie chodzi mi o brzuch. Wyglądam jakbym w ciąży była 43.gif . Chcę zrzucic około 6 kg icon_biggrin.gif i utrzymac wagę i złapac trochę kondycji żeby w lato za dzieciakami nadążyc. icon_biggrin.gif Równie dobrze to pytanie Tobie mogę zadac icon_biggrin.gif icon_razz.gif.

Napisany przez: Tina25 pon, 01 mar 2010 - 17:04

Angel Ty tez?Ty laska jestes jak nie wiem.Ile masz wzrostu?

izoldciemnowlosa z tym samozaparciem to u mnie roznie bywa.Cwiczenia narazie poszly w odstawke,takie tam inne sprawy na glowie mialam.Mam zamiar wrocic.Poki co,dzis ide pobiegac pol godzinki z kuzynka.Zobaczymy,co z tegop bedzie.


Dzis sie objadlam juz,a jeszcze obiadek przede mna.Mam @ i nieposkromiony apetyt na doslownie wszystko.Poza tym waga stoi od miesiaca i d.upa,drgnac nie chce.Troche to wkurzajace i demotywujace.

Gdzies na moim rowiesniczym watku,jedna z mam napisala,ze karmienie przynosi efekty po pol roku czy cos takiego.Moze w tym jest tez jakas nadzieja...hmmm...

Napisany przez: .Angel pon, 01 mar 2010 - 17:10

Tina ja mam 169cm icon_smile.gif i uwierz mi muszę popracowac, muszę. Dodatkowo jestem jeszcze na diecie turbo pierwszy dzień icon_smile.gif.

Napisany przez: iriss pon, 01 mar 2010 - 22:42

Przejrzałam cały wątek i jestem pod wrażeniem. Tina wyglądasz fantastycznie, gratuluję samozaparcia.
Mój rowerek stacjonarny stoi i patrzy na mnie, ciągle coś stało na przeszkodzie (głównie lenistwo 08.gif ), żeby zacząć jeździć, ale widzę, że warto icon_smile.gif
Jak tylko wykuruję się z paskudnego przeziębienia to biorę się za siebie, bo chcę przed kolejną ciążą pozbyć się fałdki na brzuchu po poprzedniej.
Wagowo to chcę zrzucić tak ok. 4kg (mam 164cm, waga 58kg), ale bardziej mi zależy na popracowaniu nad kondycją, bo obecnie to jest znikoma. W ciągu 3 m-cy chyba się uda icon_smile.gif

Napisany przez: Tina25 wto, 02 mar 2010 - 00:14

40 minut dzis zaliczone.Wsiadlam o 22.Jestem szczesliwa 06.gif

iriss 58 kg,marzenie....Tyle to ja w liceum wazylam 06.gif Zapraszam do watku i jezdzenia 06.gif

Napisany przez: Cioteczka śro, 03 mar 2010 - 22:01

Oj chyba tez musze sie zmobilizowac do dzialania jak czytam Wasze posty. W zeszlym roku kupilam sobie trenazer do roweru (mam dosyc dobry rower, wiec szkoda bylo mi kupowac rowerek stacjonarny), tu wystarczy tylko kolo sciagnac i mozna smigac. Okazalo sie, ze tak halasuje, ze sasiedzi mi leb by urwali gdybym na nim jezdzila, no i niestety musze sobie do niego dokupic odpowiednia opone i podobno bedzie ok. Takze smigam dzisiaj po necie, by wyszukac tej oponki i moze uda mi sie posmigac z Wami icon_smile.gif

Napisany przez: izoldciemnowlosa czw, 04 mar 2010 - 19:41

Melduję że rowerek odzyskany, odkurzony i dziś zaliczyłam - 15 minut 43.gif 37.gif
miałam dotrwać do 20 ale po prostu nie dałam rady 43.gif 37.gif Widać forma do doopy 37.gif
Nie chciałam się porywać też z motyką na słońce bo akurat mam @ i tak czułam jak ze mnie ścieka po każdej minucie pedałowania.
Wieczorkiem jeszcze raz wsiądę - mam nadzieję że dotrwam do 20 minut.Tina jak ty to robisz -40 minut

No i najważniejsze nie tknęłam dziś ciastka - rany jaka jestem z siebie dumna. Mam nadzieje że dam radę - jakby co wydrukuję sobie Twoje zdjęcie Tina sprzed kilku lat z dopiskiem "Tak musze wyglądać" 06.gif

Napisany przez: iriss piÄ…, 05 mar 2010 - 00:05

Ja też dzisiaj zaczęłam. Ciężko było się zebrać w sobie, ale jak młode zasnęło to wlazłam i pojeździłam 30 minut. Miałam zamiar godzinę, ale i tak cieszę się, że chociaż tyle zaliczyłam, bo po 15 minutach już zerkałam na licznik ile jeszcze mi zostało 08.gif Może dałabym radę jeździć dłużej, ale podobnie jak Ty izoldciemnowlosa mam @, więc samopoczucie liche.

A jeszcze koleżanka w pracy mnie "zdenerwowała" bo wróciła po macierzyńskim i jest szczuplejsza niż przed, to sobie pomyślałam, że nie mogę być gorsza icon_razz.gif też się doprowadzę do zadowalającego mnie stanu.

Napisany przez: Uleńka pią, 05 mar 2010 - 16:08

Widząc takie efekty też postanowiłam jeżdzić na rowerze, dziś czwarty dzień. Nie jeżdze na początek zbyt długo 20-30 minut dziennie, ale nie rozumiem czemu ani zakwasów nie miałam ani nic, jakoś słabo chyba jeżdże skoro wogle mnie nic nie boli 29.gif

Napisany przez: izoldciemnowlosa piÄ…, 05 mar 2010 - 22:26

CYTAT(izoldciemnowlosa @ Thu, 04 Mar 2010 - 19:41) *
Melduję że rowerek odzyskany, odkurzony i dziś zaliczyłam - 15 minut 43.gif 37.gif


Już wiem czemu wczoraj nie dałam rady dłużej 03.gif - miałam ustawione do oporu - byłam przekonana że to ten lżejszy program 04.gif 04.gif 04.gif Dziś już poszło fajnie - 30 minut 06.gif

Napisany przez: iriss nie, 07 mar 2010 - 23:50

izoldciemnowlosa to podziwiam, że mimo wszystko przy takim oporze wytrzymałaś te 15 minut icon_wink.gif
Ja wczoraj zaliczyłam 30 minut, dzisiaj 40. Jestem z siebie dumna i blada, że mimo zmęczenia wsiadłam na rowerek i pojeździłam 03.gif

Napisany przez: Agga czw, 15 kwi 2010 - 20:10

Dziewczyny i jakie efekty po rowerku??

Tina pochwal się ile już zrzuciłaś?

Napisany przez: justine1980 piÄ…, 16 kwi 2010 - 15:02

Tina nie mam czasu czytać całego wątku gratuluję spadku wagi wyglądasz super.Mam pytanie-ile przeważnie jeździsz i z jaką prędkością (jeśli masz licznik)? Też akurat wyciągnęłam rower bo nie mieszczę się w ciuchy ale nie wiem ile powinnam ćwiczyć aby dało to efekty.Z netu dowiedziałam się tylko że aby schudnąć a nie nabrać mięśni to trzeba jeździć ze średnią prędkością.
Ps.jak tam KubuÅ›?

Napisany przez: iriss sob, 17 kwi 2010 - 15:37

Przyznaję się bez bicia, że rowerek stoi w kącie i czeka... 43.gif
A to dlatego, że wybrałam dietę Dukana, straciłam już 4kg, ale niestety sił na jazdę nie mam.
Planuję wrócić na rowerek od maja, kiedy zacznę etap stabilizacji, więc kiedy powoli zacznę wprowadzać węglowodany.

Ale wtedy jazda to już celem utrzymania wagi icon_smile.gif

Napisany przez: Tina25 wto, 04 maj 2010 - 09:06

CYTAT(justine1980 @ Fri, 16 Apr 2010 - 15:02) *
Tina nie mam czasu czytać całego wątku gratuluję spadku wagi wyglądasz super.Mam pytanie-ile przeważnie jeździsz i z jaką prędkością (jeśli masz licznik)? Też akurat wyciągnęłam rower bo nie mieszczę się w ciuchy ale nie wiem ile powinnam ćwiczyć aby dało to efekty.Z netu dowiedziałam się tylko że aby schudnąć a nie nabrać mięśni to trzeba jeździć ze średnią prędkością.
Ps.jak tam KubuÅ›?

dlugo mnie nie bylo,ale to wina przeprowadzki i braku internetu.Juz odpisuje.Mam angielski rower z dziwnym licznikiem.Dziwnym,bo dla mnie nie zrozumialym.Przyklad?Spalone kalorie.Po 40 minutach pedalowania pokazuje mi np. cos ok 45,0.Dokladnie tak.Predkosc?Mi pokazuje 7,0,biorac pod uwage fakt,ze moze i pewnie jest podana to predkosc mil na godzine to wychodzi jakies 11 km/h.Nie wiem czy to jest predkosc srednia,bo to stwierdzenie jest fantastyczne i duuzo mowiace,szczegolnie poczatkujacym. icon_wink.gif Jezdzilam 40 minut poznym wieczorem,po 22,jak Kubus spal.Teraz nie jezdze.Przestalamm i waga stoi.Stanelam na 67 i koniec.Musze sie na nowo zmobilizowac.Jeszcze 7 kg.Niemniej jednak czuje sie w miare dobrze ze soba juz.No,ale lato tuz tuz,bikini raczej nie dla mnie jeszcze.

A Kubus ma sie swietnie,dziekuje. 04.gif

Napisany przez: justine1980 śro, 05 maj 2010 - 19:13

Tina a jak ustawiasz pedałowanie to takie przy którym trzeba nogami mocno nacisnąć czy wolne? Mam nadzieję że zrozumiałaś o co mi chodzi.
ps.O Kubusia pytałam bo pamiętam Cię z wrzesniówek

Napisany przez: Myssia piÄ…, 21 maj 2010 - 12:48

No to wreszcie się wzięłam za rowerek, póki 2 x dziennie po conajmniej pół godziny....leje się ze mnie pot niagarą...

Napisany przez: justine1980 piÄ…, 21 maj 2010 - 15:34

Myssia ja jeżdzę tak koło 40-50 minut dziennie bez przerwy ale jakoś niespecjalnie się pocę zastanawiam się czemu bo jeżdże dosyć szybko.

Napisany przez: Myssia piÄ…, 21 maj 2010 - 15:37

Może to nie jest wysiłek dla Twojego organizmu...
Ja tam padam po tym czasie. Ale mam tego tłuszczu tyle, że się może topi i cieknie 29.gif

Napisany przez: kasiarybka piÄ…, 21 maj 2010 - 16:10

CYTAT(justine1980 @ Fri, 21 May 2010 - 16:34) *
Myssia ja jeżdzę tak koło 40-50 minut dziennie bez przerwy ale jakoś niespecjalnie się pocę zastanawiam się czemu bo jeżdże dosyć szybko.

Może masz za małe obciążenie ? na którym biegu jeździsz ?

Napisany przez: justine1980 piÄ…, 21 maj 2010 - 16:19

CYTAT(kasiarybka @ Fri, 21 May 2010 - 16:10) *
Może masz za małe obciążenie ? na którym biegu jeździsz ?


u mnie nie ma stopnia obciążenia w cyfrach tak jak na rowerze normalnym tylko trzeba "na oko" ustawiać ale próbowałam już na każdym obciążeniu i za każdym razem jest tak samo.Różnice jedynie odczuwam w nogach wiadomo im ciężej tym bardziej nogi bolą

Napisany przez: Myssia piÄ…, 21 maj 2010 - 16:54

Ja też mam bez cyferek, tylko pokrętło. U mnie nie ma znaczenia, pocę się tak czy tak icon_smile.gif
Jak jeździłam na normalnym rowerze, po ulicy, też się pociłam icon_smile.gif

Napisany przez: ciao pon, 31 maj 2010 - 22:02

Tina zerknełam sobie na Twoje fotki,no widzć ogromna różnice!!!Brawo,mocno trzymam kciuki i z pewnościa bede cześciej zagladała na ten wątek

Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)