nie wiem czy sie nie powtorze, ale u mnie to wyglada tak :
otwiera paszcze nawet chetnie, ale gdy wkladam szczoteczke juz sie zniecheca, wiec najlepszy sposob na utrzymanie otwartej paszczy to opowiadanie co maciejek zrobil w ciagu dnia, ale takie pociagajace kawalki, a dzisiaj macius widzial tramwaj tak ? i jaki byl tramwaj czerwony ? i jak robi trawmaj beeeeeeeep czy bruuuuuuuuuum ruuuummm, a samochody jechaly i takie rozne bzdeciki, ale tylko te ktore go interesuja, my mamy to szczescie ze prawie codziennie przejezdza pociag przy ogrodku wiec to jest jego najlepsza opowiesc o pociagu,
poza tym Maciejko uzywa szczoteczki elektrycznej i baaaaaaardzo wielkim autorytetm jest starszy brat, widzi ze ja myje starszakowi szczoteczka, to on tez chce, i ja mu myje zabki przed spaniem w poludnie i przed nocnym
a ze starszakiem oprocz takich opowiadan (ktore wlasnie u niego sie sprawdzily! ) to dawalam mu swoja szczoteczke do zebow i to on mi usilowal czyscic, a potem ja jemu
zyczymy udanych prob /: