Ach, nie milczy nie milczy. Ostatnio zaczęła dociekać jak to jest, że jej rodzice wzięli ślub w sierpniu, a ona urodziła się już w styczniu i oglądała zdjęcia ślubne pod kątem mojego brzucha, którego zresztą nie wypatrzyła, bo widać nie było. Ale nie zapytała wprost i dała spokój
Zdecydowanie za szybko orientuje się w czasie
A powiedzonka szybko ulatują jak się nie zapisze od razu. Mogę wstawić tu stare, z wiosny 2007.
Spytałam odruchowo:
- Co ma piernik do wiatraka?
Ona całkiem niezbita z tropu odpowiada:
- No na przykład to, że oba są jadalne!
Ja
- Co?? Wiatrak jest jadalny?
Julka: - No przynajmniej korniki tak uważają!
Ten post edytował Silije pią, 27 lis 2009 - 23:14