Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
2 Stron V  poprzednia 1 2  

Astma aspirynowa

, nie chcę zaakceptować choroby
> , nie chcÄ™ zaakceptować choroby
anuÅ›
śro, 19 maj 2010 - 19:33
Alergia to mój chleb powszedni od 16 lat. Przeszłam już chyba wszystkie znane etapy i teraz rzuca mi się silniej na oskrzela i płuca. Pyłkowica jest dokuczliwa ale biorę sobie Clemastin lub Loratadynę i jest względnie ok (nie zawsze pomaga ale nie leci ze mnie non-top). Leki wypraszam u różnych lekarzy łącznie z pediatrami dzieci 43.gif albo kupuję bez recepty.
Na alergie pokarmowe nie mam sposobu prócz unikania alergenów ale z tym różnie bywa. Czasem zjem gruszkę i jest dobrze a za dwa dni po jednym kęsie duszę się, puchnę, wszystko swędzi i jest dramat. A ja ogólnie uwielbiam wszystkie owoce, wielkie, soczyste, słodkie czereśnie, twarde soczyste jabłka, czerwone, pachnące maliny i truskawki... I bardzo mnie boli, że nie mogę ich jeść icon_sad.gif
Po orzechach duszę się, szczególnie włoskich (ale migdały czasem podjadam icon_wink.gif ).
Zapomniałam o wysypkach. Otóż najczęściej pojawiają się koszmarnie swędzące bąble -np jak
UYT dotknę psa, kota lub poprostu w pobliżu znajduje się jakiś alergen, albo przyjdzie wiosna i wyjdę poraz pierwszy w krótkim rękawku na dwór. Tego nigdy nie jestem w stanie przewidzieć. Czasem zaczynam się drapać po twarzy i dopiero po chwili zdaję sobie sprawę, że coś jest nie tak.
Tradycyjne wysypki pojawiają się czasami ale nimi zupełnie się nie przejmuję. Smaruje kremem i schodzi.

Ciekawa jestem co mi pulmonolog powie.
anuÅ›


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,222
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 21:53
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 364

GG:


post śro, 19 maj 2010 - 19:33
Post #21

Alergia to mój chleb powszedni od 16 lat. Przeszłam już chyba wszystkie znane etapy i teraz rzuca mi się silniej na oskrzela i płuca. Pyłkowica jest dokuczliwa ale biorę sobie Clemastin lub Loratadynę i jest względnie ok (nie zawsze pomaga ale nie leci ze mnie non-top). Leki wypraszam u różnych lekarzy łącznie z pediatrami dzieci 43.gif albo kupuję bez recepty.
Na alergie pokarmowe nie mam sposobu prócz unikania alergenów ale z tym różnie bywa. Czasem zjem gruszkę i jest dobrze a za dwa dni po jednym kęsie duszę się, puchnę, wszystko swędzi i jest dramat. A ja ogólnie uwielbiam wszystkie owoce, wielkie, soczyste, słodkie czereśnie, twarde soczyste jabłka, czerwone, pachnące maliny i truskawki... I bardzo mnie boli, że nie mogę ich jeść icon_sad.gif
Po orzechach duszę się, szczególnie włoskich (ale migdały czasem podjadam icon_wink.gif ).
Zapomniałam o wysypkach. Otóż najczęściej pojawiają się koszmarnie swędzące bąble -np jak
UYT dotknę psa, kota lub poprostu w pobliżu znajduje się jakiś alergen, albo przyjdzie wiosna i wyjdę poraz pierwszy w krótkim rękawku na dwór. Tego nigdy nie jestem w stanie przewidzieć. Czasem zaczynam się drapać po twarzy i dopiero po chwili zdaję sobie sprawę, że coś jest nie tak.
Tradycyjne wysypki pojawiają się czasami ale nimi zupełnie się nie przejmuję. Smaruje kremem i schodzi.

Ciekawa jestem co mi pulmonolog powie.
Gruszka
piÄ…, 19 wrz 2014 - 08:45
Jako, że Gruszki dawno nie było, to Gruszka odgrzebuje jakieś stare wątki icon_wink.gif

Przeczytałam oba wątki o astmie, oba, w których rękami i nogami bronicie się przed uznaniem choroby, a tym samym przed leczeniem (wiem, wiem, oba sa sprzed stu lat icon_wink.gif , więc mam nadzieję, że leczenie już dawno ustabilizowane icon_smile.gif )

Ale tak chciałam napisac, na wypadek, gdyby ktoś ze swieżą diagnozą się tu zaplątał.
Astma leczona (leczona! a nie 'zaleczywana" przypadkowymi lekami) jest spoko i da się z tym żyć.

Ja chyba od roku mam oficjalnie stwierdzoną - astmę na tle alergicznym. Powód: kot icon_smile.gif Po kilkunastu latach drażnienia alergenem organizm w końcu się poddał icon_wink.gif trochę się z tego śmieję, bo juz nie mam teraz na to wpływu. Juz po ptokach. I zastanawiam się, czy gdybym wcześniej trafiła do lekarza, odstawiłabym "alergen"...? icon_wink.gif

Nevermind. Leczcie się. To nie jest takie aż starszne (choć mi, przy mojej karygodnej niereuglarności i niekonsekwencji bardzo trudno było zacząć i codziennie coś brać).
Dostałam inhalator, który musiał byc przechowywany w lodówce (takie rodzaj) co doprowadzało mnie do szału, a brałam go od przypadku do przypadku - no bo wystarczy, że rano wybiegłam do pracy i zapomniałam. I już cały dzień stracony.
Teraz mam jakis kosmiczny dysk icon_smile.gif który można mieć przy sobie i dzięki temu jest szansa, że nawet jesli rano zapomnę to nadrobię w godzinę czy dwie.
Alergolog twierdzi wciąż, że jesli będe go brac regularnie, (oraz pozostałe tabletki i psikacz do nosa) a do tego, będe uprawiac sport i nie palić (! no niestety, z ręką na sercu, astma nie powstrzymała mnie od razu od palenia...) to jest szansa na takie ustabilizowanie (jesli nie doszło jeszcze do trwałych zmian w oskrzelach i płucach) że będzie można leki odstawić.

Mój kolega, astmatyk, ale za to batrdzo skrupulatny i terminowy jesli chodzi o leczenie icon_razz.gif , z powodzeniem uprawia bardzo wymagające sporty, tarza się w błocie i dźwiga ciężary po schodach. Bez zadyszki. Da się? icon_wink.gif Da się.
Gruszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,041
Dołączył: wto, 17 paź 06 - 11:39
Skąd: z plemienia Czukczów
Nr użytkownika: 8,026




post piÄ…, 19 wrz 2014 - 08:45
Post #22

Jako, że Gruszki dawno nie było, to Gruszka odgrzebuje jakieś stare wątki icon_wink.gif

Przeczytałam oba wątki o astmie, oba, w których rękami i nogami bronicie się przed uznaniem choroby, a tym samym przed leczeniem (wiem, wiem, oba sa sprzed stu lat icon_wink.gif , więc mam nadzieję, że leczenie już dawno ustabilizowane icon_smile.gif )

Ale tak chciałam napisac, na wypadek, gdyby ktoś ze swieżą diagnozą się tu zaplątał.
Astma leczona (leczona! a nie 'zaleczywana" przypadkowymi lekami) jest spoko i da się z tym żyć.

Ja chyba od roku mam oficjalnie stwierdzoną - astmę na tle alergicznym. Powód: kot icon_smile.gif Po kilkunastu latach drażnienia alergenem organizm w końcu się poddał icon_wink.gif trochę się z tego śmieję, bo juz nie mam teraz na to wpływu. Juz po ptokach. I zastanawiam się, czy gdybym wcześniej trafiła do lekarza, odstawiłabym "alergen"...? icon_wink.gif

Nevermind. Leczcie się. To nie jest takie aż starszne (choć mi, przy mojej karygodnej niereuglarności i niekonsekwencji bardzo trudno było zacząć i codziennie coś brać).
Dostałam inhalator, który musiał byc przechowywany w lodówce (takie rodzaj) co doprowadzało mnie do szału, a brałam go od przypadku do przypadku - no bo wystarczy, że rano wybiegłam do pracy i zapomniałam. I już cały dzień stracony.
Teraz mam jakis kosmiczny dysk icon_smile.gif który można mieć przy sobie i dzięki temu jest szansa, że nawet jesli rano zapomnę to nadrobię w godzinę czy dwie.
Alergolog twierdzi wciąż, że jesli będe go brac regularnie, (oraz pozostałe tabletki i psikacz do nosa) a do tego, będe uprawiac sport i nie palić (! no niestety, z ręką na sercu, astma nie powstrzymała mnie od razu od palenia...) to jest szansa na takie ustabilizowanie (jesli nie doszło jeszcze do trwałych zmian w oskrzelach i płucach) że będzie można leki odstawić.

Mój kolega, astmatyk, ale za to batrdzo skrupulatny i terminowy jesli chodzi o leczenie icon_razz.gif , z powodzeniem uprawia bardzo wymagające sporty, tarza się w błocie i dźwiga ciężary po schodach. Bez zadyszki. Da się? icon_wink.gif Da się.

--------------------
Kaszanka
piÄ…, 19 wrz 2014 - 09:18
Gruszko, witaj w klubie 06.gif Ja leki biorę regularnie, przyzwyczajona jestem, bo jestem alergikiem od urodzenia i łykam leki odkąd pamiętam. Mam włączony przypominacz w telefonie, ale łykam i psikam już odruchowo: od razu gdy wstaję rano i na wieczór przed myciem zębów.

Ja astmy nie czułam/nie czuję, bo mam dużą objętość płuc podobno. Wykryto ją u mnie przypadkowo po zapaleniu oskrzeli, stan bardzo zaawansowany, no ale skąd miałam wiedzieć skoro nie czułam, że coś jest nie tak. Ja chodzę na siłownię, dźwigam coraz większe ciężary, biegam do autobusu, da się żyć, to po prostu część mnie.
Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post piÄ…, 19 wrz 2014 - 09:18
Post #23

Gruszko, witaj w klubie 06.gif Ja leki biorę regularnie, przyzwyczajona jestem, bo jestem alergikiem od urodzenia i łykam leki odkąd pamiętam. Mam włączony przypominacz w telefonie, ale łykam i psikam już odruchowo: od razu gdy wstaję rano i na wieczór przed myciem zębów.

Ja astmy nie czułam/nie czuję, bo mam dużą objętość płuc podobno. Wykryto ją u mnie przypadkowo po zapaleniu oskrzeli, stan bardzo zaawansowany, no ale skąd miałam wiedzieć skoro nie czułam, że coś jest nie tak. Ja chodzę na siłownię, dźwigam coraz większe ciężary, biegam do autobusu, da się żyć, to po prostu część mnie.
Orinoko
piÄ…, 19 wrz 2014 - 10:33
Z tym OAS w wyniku pyłkowicy to się podłamałam, bo też to mam: jabłka seznowo, tj. w okresie pylenia nie mogę, teraz niby jest ok, czerwone czasem dają objawy... czereśnie, brzoskwinie, nektaryny, gruszki, śliwki, w czasie pylenia muszę uważać na marchew, selera (surowe)... Przeraża mnie to, bo ja lubię surowe owoce i warzywa icon_sad.gif(( Nie mogę orzechów włoskich ani laskowych, na razie mogę nerkowca, pistacje. Migdały też dają reakcję.

Co robicie, jak zjecie coś zakazanego i są objawy, tj. puchnięcie śluzówek, skrobanie w gardle, pieczenie albo duszności? Tabletka p. alergiczna czy jakieś wziewy? Ja generalnie unikam, ale na wiosnę, przy takiej posusze owoców zjadłam brzoskwinię i poczułam "kluchę" w gardle - wzięłam tabletkę, przeszło, ale stracha miałam, że zaraz zacznę się dusić.
Póki co mogę owoce typu maliny, truskawki, jagody, arbuz, egzotyczne, ale nie wszystkie lubię. Brakuje mi tych "naszych".
Orinoko


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,280
Dołączył: śro, 09 mar 05 - 14:46
SkÄ…d: okolice Poznania
Nr użytkownika: 2,827

GG:


post piÄ…, 19 wrz 2014 - 10:33
Post #24

Z tym OAS w wyniku pyłkowicy to się podłamałam, bo też to mam: jabłka seznowo, tj. w okresie pylenia nie mogę, teraz niby jest ok, czerwone czasem dają objawy... czereśnie, brzoskwinie, nektaryny, gruszki, śliwki, w czasie pylenia muszę uważać na marchew, selera (surowe)... Przeraża mnie to, bo ja lubię surowe owoce i warzywa icon_sad.gif(( Nie mogę orzechów włoskich ani laskowych, na razie mogę nerkowca, pistacje. Migdały też dają reakcję.

Co robicie, jak zjecie coś zakazanego i są objawy, tj. puchnięcie śluzówek, skrobanie w gardle, pieczenie albo duszności? Tabletka p. alergiczna czy jakieś wziewy? Ja generalnie unikam, ale na wiosnę, przy takiej posusze owoców zjadłam brzoskwinię i poczułam "kluchę" w gardle - wzięłam tabletkę, przeszło, ale stracha miałam, że zaraz zacznę się dusić.
Póki co mogę owoce typu maliny, truskawki, jagody, arbuz, egzotyczne, ale nie wszystkie lubię. Brakuje mi tych "naszych".


--------------------


...Past the deep troubled water / And the fears of the dark / There's a hill in the sunlight / For you to find harmony...
> Astma aspirynowa, nie chcÄ™ zaakceptować choroby
Start new topic
Reply to this topic
2 Stron V  poprzednia 1 2
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: śro, 24 kwi 2024 - 10:28
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama