Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Forum dla rodzicw: maluchy.pl « cia, pord, zdrowie dzieci _ starania o dziecko _ Po jakim czasie Wam się udało?

Napisany przez: migotka23 czw, 19 paź 2006 - 14:08

Witam. Moje pytanie jak w temacie i wielka prośba do wszystkich ciężaróweczek oraz tych, które już nimi były. icon_biggrin.gif Wpiszcie proszę ile trwały Wasze starania,ile miesięcy zajeło Wam oczekiwanie na uprawgnione II kreseczki?
Ja sama staram się już 5 miesiąc i narazie bezskutecznie, lekarze mówią że po roku można się zacząc martwic. icon_rolleyes.gif Ale oni mówią swoje a My i tak wiemy swoje.przychodzą wraz z kolejnym @ chwile zwątpienia, kryzys i pytanie co dalej? icon_redface.gif
Myślę, że dobrze by zrobiło wszystkim starającym się przeczytanie, że ktoś był i juz w takiej sytucaji, że nie załamał się i walczył dalej i osiągną swój wymarzony cel. icon_biggrin.gif

p.s Mam nadzieję że wątku nie zdublowałm,bo szukałam wcześniej takiego i nie mogłam znaleść.

Napisany przez: daguusia czw, 19 paź 2006 - 14:22

migotka23 możesz takie informacje znaleść na każdej 1 -wszej stonie wątku "wszystkie starające połączmy się". Ten w którym rozmawiamy obecnie jest VI.

Napisany przez: Lorienna czw, 19 paź 2006 - 15:09

tabletki antykoncepcyjne odstawiłam 31 miesięcy temu...
przez ostatnie 13 miesięcy byłam na wspomaganiu różnymi hormonami...
i udało się icon_smile.gif

Napisany przez: MartaMarcin czw, 19 paź 2006 - 15:37

Migotka,
Pierwszego dzidziusia udało nam się zmajstrować w pierwszym cyklu po odstawieniu pigułek. A wtedy niejaki pan doktor 100 zł (tak go nazwałam, bo za przekroczenie progu jego gabinetu zostawiało się 100, nawet jak cię nie badał- powód zmiany gina) powiedział, że jak za rok zajdę w ciąże to będzie dobrze. Nam to odpowiadało bo na wiosnę tego roku mieliśmy się pobrać. A tu wyszła niespodzianka, która przesunęła nam wszystkie plany o pół roku. Ta niespodzianka ma 5 miesięcy już, i kolejny bobas w brzuchu mi zamieszkał. Narazie jego wieku to nie znam.

Napisany przez: migotka23 pią, 20 paź 2006 - 09:11

Dziękuję Wam baradzo za wpis i trzymam mocno kciuki za wasze spokojne 9 mieięcy przytul.gif

Napisany przez: DeeMka sob, 21 paź 2006 - 12:06

Hej icon_smile.gif

Nam sie udalo po ok 4 miesiacach staran icon_smile.gif

Najlepsze jest to ze w miesiacu kiedy wlasnie sie udalo kupilam wczesniej sobie wiesiolek bo akurat byla jakas przecena na lepszy sluz... no i jak sie okazalo niepotrzebnie wink.gif

Napisany przez: Dagmarska sob, 21 paź 2006 - 15:09

U nas było tak, że od września 2005 uznaliśmy że jak będzie to będzie, nie uważaliśmy ale jakoś nie staraliśmy się specjalnie, od grudnia 2005 obliczałam dni płodne i robiłam testy owulacyjne, brałam wiesiołek, w lutym 2006 poszłam na monitorowanie jajeczka i jak gin powiedziała, kiedy mamy działać to posłuchaliśmy i udało się:) Więc ogólnie 6miesięcy ale takich prawdziwych starań to 2 miesiące, w 3się udało. Powodzenia i trzymam kciuki!
PS. trzeba walczyć i mieć nadzieję, masa moich znajomych bardzo długo sie stara- ale najlepszy przykład to bliska znajoma która po roku starań zobaczyła kilka dni temu wymarzone II...więc działajcie:)

Napisany przez: Edytkax pon, 23 paź 2006 - 10:35

My staralismy się dość długo bo około roku ale tylko dlatego, ze mądry pan doktor nie zlecił podstawowych badań hormonalnych a wystarczyło podać mi progesteron bo było go zbyt mało. Dwa miesiące po braniu duphastonu udało się i jest Wiktor. Za drugim razem nie starałam się jeszcze o dziecko ale wiedząc, że z pierwszym zaszłam w ciąże dopiero po braniu leków myslałam, ze i tym razem tak będzie więc zdarzało się nam czasem "zaszaleć" no i jestem w 24 tygodniu ciąży icon_wink.gif. Z własnego doświadczenia wiem, ze ciągłe myslenie o tym, liczenie dni płodnych i czekanie potem ewentualnie na kreseczki jest najgorszą przeszkodą w posiadaniu potomstwa.....każdy lekarz mi mówił wyluzować i to prawda tylko ja teraz to wiem nei da się to nie jest takie proste bo to zawsze w nas siedzi i myśłimy o tym jeśli pragniemy dziecka. Życzę wszystkim starającym się powodzenia.

Napisany przez: Ola_K pon, 23 paź 2006 - 11:01

Jestem w 15 tygodniu ciąży. Starałam się z mężem od roku. Miałam obsesję na tym punkcie. Mam 25 lat i w czerwcu zeszłego roku odstawiłam tabletki, zrobiłam sobie wszystkie badania ale nadal paliłam papierosy. Prawdopodobnie to że paliłam oraz to, że tak bardzo chciałm być mamą powodowało zero efektów. Ale przez ostatni pół roku miałm tyle spraw na głowie, że powoli zaczęłam zapominać o chęci posiadania potomka, zdecydowałam się iść na studia uzupełniające, zaplanowaliśmy sobie na wrzesień wakację za granicą i stwierdziłam że jeszcze ze dwa lata sobie dziecko odpuszczę. No i los chciał że w połowie sierpnia okazało się że jestem w ciąży. Jestem super szczęśliwa a plany realizuję dalej. Więc dobra rada dla wszystkich starających się: dużo seksu z partnerm - nieważnie gdzie i kiedy oraz zero myślenia na temat dzieci i swoich pragnień dot. zajścia w ciążę. Efekt murowany. Poprostu pełen luzik. 08.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Napisany przez: M&B pon, 23 paź 2006 - 11:10

migotka23
ja staralam sie z mezem najpierw pol roku, pozniej przelozylismy starania ze wzgl na zmiane pracy i pozniej zaszlam w 4 cyklu staran icon_wink.gif

Trzymam teraz kciuki za Ciebie icon_wink.gif

Napisany przez: migotka23 wto, 24 paź 2006 - 18:30

Dziękuje kochane za dobre słowa i pocieszenie. po przeczytaniu waszych kolejnych postów, jakoś mi tak lżej na sercu i wróciła moja nadzieja, którą nie wiedzieć czemu tak szybko porzuciałam icon_exclaim.gif

już jest ok, może dlatego że właśnie @ sie kończy i wiem że najprzyjemniejsze chwile przedemną.... icon_redface.gif

Napisany przez: madzia_b czw, 26 paź 2006 - 18:17

Nam udało się w pierwszym cyklu starań. Zupełnie się tego nie spodziewaliśmy bo to miała być taka rozgrzewka w zasadzie - może też dlatego od razu sukces.

Napisany przez: paula00 pią, 27 paź 2006 - 21:31

A my staraliśmy się 2 miesiące i właśnie po tym czasie usłyszałam od męża, że niestety jego chłopaki są małoliczne w "szergach", i że jedyną szansą będzie ISCI, od tego momentu minęły kolejne 3 miesiące i dalej nic icon_sad.gif ale czasami myślę, że fajnie by było jakby zdarzył się taki Mały (Wielki) CUD icon_redface.gif

Napisany przez: Kordula pią, 27 paź 2006 - 21:51

Nam udało się w pierwszym cyklu starań, chociaż nie wierzyliśmy w to i planowaliśmy wyczynowe wakacje icon_lol.gif i oczywiście zrobiłam sobie duzy zapas podpasek, bo akurat były na promocji icon_biggrin.gif

Napisany przez: Editt32 pon, 06 lis 2006 - 17:35

Kochane kobietki ja też mam ten problem,co wy icon_sad.gif nie moge zajść w ciąże od 13 miesięcy próbujem i nic.Dziś znowu się rozczarowałam ponieważ znowu dostałam miesiączke icon_cry.gif Jak macie jakieś sprawdzone dobre rady piszcie

Napisany przez: tusia37 pon, 06 lis 2006 - 22:28

Witam

8 lat !!! A potem - nie wiem jakim cudem icon_biggrin.gif córeńka sama się odnalazła.
Czasami trzeba po prostu poczekać ....................

Powodzenia

Napisany przez: Editt32 wto, 07 lis 2006 - 16:22

Tusia dzięki za odpowiedz.Ja już pomału łapie depreche że nie moge zajść w ciąże.Mamy już jedną córeczke,Oliwka udała się za pierwszym razem,a tu jakieś problemy przy drugim zajściu staramy się już ponad rok i nic
Pozdrawiam cię bardzo gorąco icon_biggrin.gif

Napisany przez: migotka23 wto, 07 lis 2006 - 18:31

Editt32 zapraszm na wątek staraczek, jest tam nas więcej. przytul.gif razem jakos raźniej.

Napisany przez: Tobatka wto, 07 lis 2006 - 22:49

Spokojnie. Naczytałam się i na sobie doświadczyłam, że najczęściej zachodzi się jak już sobie człowiek zaczyna odpuszczać...
U nas trwało to 2 lata.. I postanowiliśmy odpocząć przed kolejną partią badań ... No i akurat wtedy się udało icon_smile.gif

Trzymam kciuki za Was icon_smile.gif

Napisany przez: Joanna 81 wto, 21 lis 2006 - 10:51

Migotko 23, moje a raczej nasze ( moje i męża ) usilne próby nie przynosiły rezultatów przez ponad 2 lata. Przyznam, że czasami miałam już dość, brakowało mi sił, chęci i wiary w to, że w końcu nadejdzie dzień, kiedy to zobaczę upragnione dwie kreseczki ... Wiele dni przepłakałam, zwłaszcza gdy dostawałam @. Lekarz powiedział mi, że mam słabe owulacje, że nie może dojść do zagnieżdżenia, przepisał mi tabletki wspomagające, ale ... nie zdążyłam ich wziąć, bo okazało się, że ... jestem w ciąży icon_biggrin.gif
Radość niesamowita, chciałoby się wykrzyczeć całemu światu : BĘDZIEMY RODZICAMI !!
Na koniec powiem jedno: nie można się poddawać, bo cuda się zdarzają !!
Pozdrawiam i życzę powodzenia przytul.gif

Napisany przez: Ania*** wto, 21 lis 2006 - 11:41

jak poczytaklam wsze posty-to uswiadomilam sobie ze taki problem wogole istnieje...jak niemoznosc zajscia w ciaze.
ja (wcale nie jestem z tego dumna co napisze) jesetm w cizy z wpadki-gdy sie dowiedzialam to chcialam usunac-ale trafilam do takiego lekarza ktory tlumaczyl i tlumaczyl...potem rozmawial z moim chlopakiem(obecnym mezem) i wytlumaczyl mojemu chlopakowi-ja nadal nie bylam przekonana..bardzo krotko znalismy sie z moim W.-niby bylismy doroslymi ludzmi (ja 21 on 23lata)ale jakos nie spodziewalismy sie ze tak latwo powolamy do zycia nowa istotke...okazalo sie ze jestem w ciazy(dzis mam termin porodu), chlopak mi sie oswiadczyl w urodziny powiedzial ze mnie naprwede kocha i ze jest najszczesliwszy na swiecie ze bedzie mial dzidziusia-ja sie zgodzilam-chociaz perspektywa posiadania dzieciecia nie krecila mnie zbytnio..potem slub w 4 miesiacu-nawet wogole nie bylo widac ze jestesmy we 3 przed oltarzem. teraz juz troche mi sie stosunek zmienil-ale jakos narazie(mam nadzieje ze do momentu zobaczenia dziecka) nadal nie jestem jakas super szczesliwa..to chyba dziwne-a nawet bardzo dziwne-moze to oznaka jakichs zburzen...a moze dlatego ze nie planowane to dziecko.
wazne ze jest ,a niedlugo bedzie juz po tej drugiej stronioe-amam nadzieje z bedzie zdrowe!

wszystkim starajacym sie zycze powodzenia-'oby zaskoczylo"-bo wam sie to duzo bardziej nalezy niz mnie...

Napisany przez: Asik 75 wto, 21 lis 2006 - 12:20

Od kilku lat cierpię na zespół policystycznych jajników i to powodowało zaburz.hormonalne i problemy z zajściem w ciąże. W pierwszą ciążę zaszłam dość szybko, bo nie myślałam o tym za dużo. Ale po ok trzech latach po urodzeniu synka chciałam drugie dziecko i zaczęły się problemy. Ile ja się napłakałam, brałam Clostibegyt na jajeczkowanie, kontrolowałam każde jajeczkowanie u ginek. Niby było wszystko ok. ale ciąży nie było. W końcu zrezygnowałam z tabletek, ale w głowie siedziała mi mocno myśl o następnym dziecku. Płakałam na filmach o nowowrodkach. i ......... zdarzył się cud. Zaczęłam myśleć o studich magisterskich. Byłam pochłonięta zbieraniem dokumentów na te studia i przestałam myśleć o dziecku. Pojechałam na wakacje.Po przyjeździe miałam kilka dni później zawieźć te dokumenty na uczelnię. Na wakacjach czekałam na okres i nie dostałam. Zrobiłam test i...były dwie kreski, zrobiłam drugi -to samo.
Dziewczyny u mnie problem z zajściem w ciążę był głównie spowodowany blokadą psychcziną.
Dam wam radę, odprężcie się trochę, odblokujcie się, a szczęście samo zapuka.
Ja jestem teraz w 23tyg.ciąży. wiem że większości z was też sie powiedzie.
Trzymam kciuki.

Napisany przez: migotka23 wto, 21 lis 2006 - 12:50

dziekuje dziewczyny za wasze opisy, bo jakos łatwiej podchpodzi się do tego tematu gdy usłyszy sie kolejną historię, która utwierdza nas w przekonaniu że może kiedys sie uda. icon_smile.gif

Trzymam kciuki za Was i wasze dzieciaczki, a szczególnie dziś za Anię ***, bo z paseczka wynika że dzis jest termin porodu. icon_biggrin.gif

Napisany przez: Ptasia śro, 22 lis 2006 - 08:36

Piękne historie icon_smile.gif Aniumyślę że jak tylko zobaczysz dzidzię zmienisz nastawienie trzymam za Was kciuki.
[/b]Migotko wierze że już niedługo i Ty bedziesz sie dzieliła z nami takimi historyjkami icon_wink.gif

Napisany przez: Joanna 81 śro, 22 lis 2006 - 10:02

Editt 32, ja brałam witaminkę E, za radą mojej bliskiej koleżanki, która zaszła w ciążę też po miesiącach prób i starań. Poza tym podobno pomaga zaraz "po " podniesienie pupy do góry i przytrzymanie jej tak przez kilka minut, zwłaszcza przy tyłozgięciu macicy... Nie wiem czy moje rady są fachowe, być może nie, bo to tylko opinie moich koleżanek zaciążonych i tych, które mają już dzieci. Coś jednak musi w tym być, bo ja nigdy wcześniej nie wiedziałam o tym, ale przemyślałam, zastosowałam i .... jestem w 8 tygodniu ciąży icon_biggrin.gif

Najważniejsze, to uzbroić się w cierpliwość i nie tracić wiary w to, że się uda.
Życzę powodzenia i trzymam kciuki icon_smile.gif

Napisany przez: cydorka śro, 22 lis 2006 - 10:22

CYTAT(Asik 75)
Dziewczyny u mnie problem z zajściem w ciążę był głównie spowodowany  blokadą psychcziną.
Dam wam radę, odprężcie się trochę, odblokujcie się, a szczęście samo zapuka.

a ja się tylko popisze odpuścić, wyluzować, czerpać z tego przyjemnośc
ja wiem ( tak wiem,bo sama przez to przechodziłam, pisałam w wątku cleo na ciąży), że to nie jest prosto, że się człowiek zapętla
wiem, też , że są rózne problemy zdrowotne ( sama je mam), ale te w teorii powinny naprawić leki, coż, kiedy leki są wszystko niby ok a cisza....
wtedy właśnie przychodzi ten czas, że trzeba odpuścić
tak wiele jest na tym forum dowodów na to, że warto, że sie udaje..
ja to bym nawet radziła co jakiś czas odciąc sobie kabelek od forum starających się, od forum ciazowego, bocianów i innych namiętnie przeglądanych for, odłożyć na półkę testy, przestać latać do gina na diagnostykę
wziąć głeboki oddech, wsłuchać się w siebie, wyciszyć się, albo zająć czymś innym....................
powodzenia
cyd

Napisany przez: Łajka śro, 22 lis 2006 - 11:07

O tym wyłączeniu słyszałam, ale nie potrafię, bo gdzies tam tkwi mysl że jak teraz sie wyłaczyłam z myslenia o starankach to zajde icon_confused.gif W kółko to samo .... icon_twisted.gif I tak już 19 cykli za mną icon_sad.gif Rozumiecie coś z tego icon_confused.gif

Napisany przez: cydorka śro, 22 lis 2006 - 11:27

CYTAT(Łajka)
bo gdzies tam tkwi mysl że jak teraz sie wyłaczyłam z myslenia o starankach

rozumiem z tego wiele, głównie to, że wcale sie nie wyłączyłaś, bo cały czas myślisz o tym
fakt, że stwierdzisz na głos od dziś się nie staram, to jeszcze nic nie zmienia
to musi powstać w Twojej głowie, samo......
nie ma gotowej recepty, kazdy ma inny sposób na to jak sobie z tym poradzic, spróbuj poszukać własnego, jakas pasja, jakies inne zajęcia, wpólne wyjścia, spacery, pogadaj z mężem, może on będzie miał jakieś pomysły, popros go, zeby spróbował Ciebie od tego oderwać...
Panowie zupełnie inaczej do tego podchodzą......
cyd

Napisany przez: Łajka śro, 22 lis 2006 - 11:59

Cydorka: Masz całkowitą racje. Po prostu sie nie wyłączyłam.
Z dodatkowymi zajeciami już probowałam, przez to strasznie zapuscialm dom hihi... i forum. Znalazłam sobie dodatkową prace, poszłam na kurs, nawet społecznie sie udzielam i tak przychodzą chwile w których dopada mnie mysl o dziecku. Cóz nie wiem co musiało by się stać. Moze całkowita zmiana pracy? Z meżem też popróbuje - dzieki za radę. icon_biggrin.gif Pozdrawiam.

Napisany przez: Magda2209 śro, 22 lis 2006 - 12:09

Ja tez slyszalam o roznych sposobach na zafosolkowanie rozne postawy w czasie sexu ale chyba najlepsza jaka moze byc to dac sobie spokoj i nie myslec o tym moja kolezanka tak zaszla i z jednym i z drugim synem starala sie pare miesiecy i powiedziala jak teraz nie to juz koniec minal tydzien maz sie do niej kleil ona mowila ze juz teraz nie chce i sie stalo minal miesiac i wyszly jej II krechy na tescie.No tak tylko jak o tym nie myslec jak tak bardzo sie chce fasolki icon_rolleyes.gif icon_rolleyes.gif icon_rolleyes.gif icon_rolleyes.gif icon_rolleyes.gif icon_rolleyes.gif

Napisany przez: AdusiaR śro, 22 lis 2006 - 12:39

w pierwsz ciąze zaszłam po 6 miesiącach starań, z drugą było o wiele trudniej bo przeszło 1,5 roku, a po drodze zaliczyłam hormony, usunięcie jajnika i w 2 miesiące po operacji zaszłam w ciązę icon_biggrin.gif

Napisany przez: tusia37 pią, 24 lis 2006 - 23:38

W głębi duszy to ja strasznie zazdroszczę " wiatropylnym"! , a z tym daniem sobie spokój i wyłączeniem się to lipa!!! Jak się chce fasolkę tak bardzo już mieć - to się o niej myśli cały czas icon_rolleyes.gif i nic nie pomaga!
Chyba ,że macie jakieś czarodziejskie metody, to dajcie znać, chętnie spróbuję icon_wink.gif

Napisany przez: Agusia29 nie, 26 lis 2006 - 10:35

Ja w pierwsza ciąże zaszłam odrazu bez problemu natomiast następne 2 ytez ale poronilam pierwsza w 9 tg a druga w 12 natomiast o Ntalke staraliśmy sie 14 miesiecy bo po tych poronieniach nie mogłam zajść ale wkońcu się udało icon_lol.gif

Napisany przez: asiaad2 pon, 27 lis 2006 - 16:18

ja za pierwszym razem zaliczyłam klasyczna "wpadkę" teraz juz rok się staram i nic z tego nie wychodzi.Tylko że wtedy miałam 18 lat a teraz 31 icon_smile.gif

Napisany przez: tina3105 pią, 08 gru 2006 - 10:53

Pierwsze nasze starania zaowocowały za pierwszym razem icon_biggrin.gif jednak nasze szczęście trwało tylko siedem tygodni i poroniłam. icon_cry.gif po trzech miesiącach zaczęliśmy starania jednak musiało minąć półtora roku zanim na teście pojawiły się znowu dwie kreseczki.Po 19. tygodniach nagle radość przerwana straciliśmy synka icon_cry.gif Teraz nie zamierzam tak długo czekać i mam nadzieję,że próby zaowocują już niedługo icon_biggrin.gif

Napisany przez: Eliza_ pią, 08 gru 2006 - 15:17

Ja chyba z tych wiatropylnych po za drugim razem się udało (tzn w 2 cyklu od rozpoczęcia starań zaliczyłam). A i tak byłam strasznie zawiedziona jak za pierwszym razem się nie udało.
Głupia byłam strasznie, bo średnia wynosi przecież 6 miesięcy, a zastanawiać się i martwić można dopiero po roku.

Napisany przez: Justina pon, 11 gru 2006 - 14:35

Witam.

Ja z mężem staraliśmy się o dzidziusia prawie 1,5 roku. Jak już prawie straciłam nadzieję, że nic z tego nie wyjdzie to stał się cud i zobaczyłam upragnione dwie kreski. Stało się to w miesiącu, którym się nie spodziewałam. Wcześniej zapisywałam sobie daty miesiączki, daty współżycia, mierzyłam temperaturę. W październiku dałam sobie z tym spokój i... zaszłam w ciążę.

Wiem jedno. Nigdy, ale to nigdy nie wolno tracić nadziei! Trzymam gorąco kciuki za wszystkie kobietki, które pragną zostać mamusiami.

Napisany przez: Kastom15 sob, 16 gru 2006 - 22:16

O PIERWSZE DZIECKO STARAŁAM SIĘ PRAWIE ROK, MIAŁAM COPRAWDA PROBLEMY Z DONOSZENIEM CIĄŻY, ALE URODZIŁ SIĘ ŚLICZNY ZDROWY CHŁOPIEC. NIEDAWNO URODZIŁAM CÓRECZKĘ (STARANIA 1,5 ROKU) RÓWNIEŻ ŚLICZNĄ, SŁODKĄ I ZDROWĄ.
MYŚLAŁAM, ŻE JUŻ NIE BĘDĘ MIAŁA DRUGIEGO DZIECKA, LEKARZ PO ROKU TEŻ MI POWIEDZIAŁ ŻE SZANSE SĄ MARNE, ALE KIEDY ZREZYGNOWANA PRZESTAŁAM "WALCZYĆ" O CIĄŻĘ, OKAZAŁO SIĘ ( Z OBLICZEŃ),ŻE ZASZŁAM W NIĄ DWA DNI PO OKRESIE. POZDRAWIAM

Napisany przez: asiaad2 pią, 23 lut 2007 - 11:30

A może ktos wie jak to sie robi: zapomina i przestaje walczyc o ciąże icon_sad.gif

Napisany przez: magdainpoland pią, 23 lut 2007 - 11:48

A nam sie udało za pierwszym razem, powiedzielismy że chcemy miec dziecko i tego dnia poczęliśmy Oliwie icon_biggrin.gif Powodzenia wszystkim

Napisany przez: Peedle pią, 23 lut 2007 - 13:03

Nam się udało za drugim podejściem icon_smile.gif

Napisany przez: asiaad2 pią, 23 lut 2007 - 15:06

To chyba jestescie jakieś szczęściary u mnie to juz 15 miesiecy mija

Napisany przez: oliweczka25 pią, 23 lut 2007 - 16:26

Odstawiłam tabletki w listopadzie a w kwietniu zaszłam w ciążę. Czyli niecałe pół roku.

Napisany przez: Lidzia31 pią, 23 lut 2007 - 17:36

Witam i gratuluję icon_lol.gif
W pierwszą ciążę zaszłam w 1 cylku, CHCĘ i ... II kreseczki. Ten młodzian ma prawie 12 latek icon_smile.gif Drugie dostałam razem z mężem - taka promocja była wink.gif icon_smile.gif Teraz chcemy wspólnego dzidziusia, czekamy już 3 lata i jak się okazało przede mną jeszcze długa droga. Chyba PCO (właśnie czekam na @, żeby zrobić resztę badań, tylko ta wredota sobie żarty ze mnie stroi i jak czekam to jej nie ma icon_evil.gif ) Nie jest tak łatwo przestać myśleć, bo gdzieś w środku cały czas takie myśli przelatują. Przez rok nie wchodziłam na żadne forum dotyczące ciąży, startanek itp. , próbowałam odpuścić i ... nic. Ostatnio dopiero zmieniam nastawienie. Mam nadzieję że w końcu się uda, bo czas ucieka.
Pozdrawiam

Napisany przez: Eliszka czw, 08 mar 2007 - 18:05

My staraliśmy się 3 miesiące, ale myślałam że będzie to trwało dłużej... Odstawiłam tabletki w styczniu zeszłego roku i od tego czasu moje cykle robiły się dziwnie długie, zaczęłam mierzyć temperaturę, (ale wtedy nie staraliśmy się jeszcze) wynik- klasyczne cykle bezowulacyjne, wizyta u gina, badania hormonów, stwierdził że mam się spieszyć i że mogę mieć problemy... Wzięliśmy się do roboty ale przez pierwsze dwa miesiące nie wychodziła nam, przeczytałam na jakimś forum o ziółkach, zaopatrzyłam się w nie, zaczęłam pić w połowie tego drugiego cyklu no i trzeci przyniósł efekt... Nie wiem czy to zasługa ziół ale na pewno nie zaszkodziły...

Napisany przez: kasiagarcia czw, 22 mar 2007 - 18:58

Witam wszystkich. Z moja corka zaszlam 3 dni po odstawieniu tabletek.Minelo prawie 3 lata od jej narodzin i od 2 marca tego roku staramy sie zajsc ponownie i dzis wlasnie zrobilam test i wyszly II kreseczki.Wiec na to wyglada, ze znowu mi sie udalo.
Zycze was wszystkich II kreseczek. Nie poddawajcie sie!!!!!!

Napisany przez: gosiata1 czw, 22 mar 2007 - 19:20

Ja z pierwszym dzieckiem zaszłam bez problemu,jednym słowem wpadka,natomiast starania o drugie maleństwo zajęło mi 14 miesięcy,bobasek urodzi sie koło 7 sierpnia.

Napisany przez: eni20 czw, 22 mar 2007 - 20:07

my z mezem to 8miesiey. Odsatwialm tabl i sie nie zabezpieczalismy nie celowalismy jakos specjalnie, nie robilam testow owulacyjnych itp, po prostu jakos wyszlo:) ale tym razem bedziemy sie starac, chce odczekac jeszcze jeden cykl aby dzizius byl z 2008roku:)

Napisany przez: alanis pią, 23 mar 2007 - 10:07

nam udało się po 3 miesiącach niby, bo tak naprawdę to mogę śmiało powiedziec że po 9 bo tyle przyszło nam czekać odkąd podjęlismy tą decyzję i odkąd okazało się że jestem chora na neidoczynność.

Napisany przez: akorolek pią, 23 mar 2007 - 11:58

nam starania o dzidziusia zajęły 11 miesięcy, nie poddawaj się, nam się udało dopiero wtedy gdy przestałam myśleć o dziecku a zajęłam się przeprowadzką i urządzaniem mieszkania. I w ten sposób jak "odpusciłam" to od razu zaszlam w ciąże w tym samym miesiącu w którym zaczęliśmy sie przeprowadzac icon_lol.gif Trzymam kciuki wszystko będzie dobrze icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Napisany przez: Anek pią, 23 mar 2007 - 16:22

Obrzydliwie długie 1, 5 roku icon_smile.gif I stał się cud icon_smile.gif kiedy wszelka nadzieja została pogrzebana icon_smile.gif

Napisany przez: asiaad2 nie, 25 mar 2007 - 14:36

I u mnie tez icon_wink.gif ja i Anek to chyba jednak przyklad anielskiej cierpliwosci icon_lol.gif

Napisany przez: ciao_848 wto, 03 kwi 2007 - 13:43

ja Nicole mialam po roku bardzo intensywnych staran,bardzo chcialam i chyba to byl problem,przy drugim powiedzialam sobie albo sie uda w tym miesiacu(maz wyjezdzal na 4 m-ce) albo bedziemy sie starac po jego przyjezdzie,efekt..........................................?
Za pierwszym razem wyszly dwie kreseczki icon_eek.gif
I jak tu nie wierzyc ze jak sie bardzo chce to nie wychodzi a jak sie czlek zrelaksuje to od razu jest upragniony efekt

Napisany przez: odynka wto, 03 kwi 2007 - 19:19

a my?icon_smile.gif poznaliśmy się 13 sierpnia 2006 a jestesmy ze sobą od 15 sierpnia i spójrzcie na suwaczek - ależ jestem szczęśliwa icon_lol.gif

Napisany przez: rzodkiewka śro, 04 kwi 2007 - 15:01

moj pragmatyczny mąż wykalkulowała, wyliczył, pomyslał...stwierdził, że dzieciątko ma urodzić sie w czerwcu- i wziął się do roboty icon_wink.gif
poszlo zgodnie z planem. za pierwszym podejściem.
no i również zgodnie z planem- urodzi sie w czerwcu icon_biggrin.gif
no, chyba, że sie pospieszy w maju-ale mamy nadzieje, że nie... icon_lol.gif

Napisany przez: LilySnape nie, 08 kwi 2007 - 10:32

Za 1-wszym podejściem icon_cool.gif

Napisany przez: siaja śro, 11 kwi 2007 - 13:31

Moje bezowocne staranka trwały 10miesięcy, po 6 wykryto mi hiperprolaktynemię, mialam stymulowany cykl i obecnie jestem w ciazy i mam nadzieję,że w niej pozostanę całe 9miesiecy.Caluski icon_wink.gif

Napisany przez: TAQILLA śro, 11 kwi 2007 - 19:35

u mnie było podobnie jak u rzodkiewki -
zaplanowaliśmy z M, że chcemy aby dziecko urodziło się w maju i wzięliśmy się powaznie do roboty zostawiając sobie czas na ew. niepowodzenia. Żeby nie trafiac kula w płot zaopatrzyłam się w testy owu - pierwszy cylk był totalnym nieporozumieniem, bo wydawało mi się, że to własnie "te" dni ale okazało się, że kreseczki powinny trochę inaczej wyglądac icon_redface.gif . W drugim cyklu z testami owu uskutecznilimy technikę: w dniu owu i jeden dzień po - z myślą o chłopcu - i też NIC! Za trzecim podejściem : dzień przed i w dniu owu - no i ... na 1 maja mamy zaplanowaną dziewczynkę ... icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif
Powodzenia....

Napisany przez: klekotka śro, 11 kwi 2007 - 23:23

My z mężem staraliśmy sie ponad 2 lata. Przyznam szczerze, że byłam już zrezygnowana tym wszydtkim. Przeszłam w między czasie zabieg HSG, potem 1 inseminacja - oczywiście nieskuteczna. Wiele nocy przepłakanych, wzruszenie jak tylko wyczytasłam na forum, że kolejnej dziewczynie się udało. W około koleżanki zaciążone (i to jedna po drugiej) - totalna "dolina". Do tego jeszcze pytania ze strony rodziny. Odpuściłam sobie. Powiedziałam dość. Zapisałam sie na podyplomówkę i w niedzielę (tj. 09.04) robiłam test - II krechy!!!!!!! Wczoraj jeszcze potwierdzenie u gina. Dzidzia ma 4 tygodnie i (dzisiaj juz) 2 dni.
I chyba od tego momentu zaczęłam wierzyć w cuda. Trudno jest nie myśleć o dziecku jeśli się go bardzo pragnie. Ale najlepszym rozwiązaniem jest znalezienie zajęcia na tyle absorbującego nasz wolny czas, aby nie mysleć o dzidzi, nie liczyc dni płodnych, itp. Wtedy się udaje.

Tego również i Wam życzę aniolek.gif

Napisany przez: ktos_ja pią, 13 kwi 2007 - 15:53

no to ja chyba niestety w czolowce jestem. Nam to zajelo 2,5 roku ciezkiej walki. Ale udalo sie - ogromnym cudem jestem w ciazy i mam przeogromna nadzieje ze uda mi sie ja donosic i ze zostaniemy w koncu szczesliwymi rodzicami.

Napisany przez: klekotka pią, 13 kwi 2007 - 15:56

ktos_ja mi prawie też tyle czasu zajęły starania. I przeogromnie się cieszę, że wreszcie się udało. Prawdę mówiąc straciłam już nadzieję... i zdarzył się CUD aniolek.gif

Napisany przez: ktos_ja pią, 13 kwi 2007 - 16:00

klekotka czyzbys byla grudnioweczka?? Ja po sasiedzku jestem listopadowka. Jak to milo. Trzymam kciuki tez i za ciebie tak samo jak za wszystkie staraczki i zaciazone. Wierzmy w cuda bo one naprawde sie zdazaja

Napisany przez: klekotka pią, 13 kwi 2007 - 20:58

Jasne że jestem grudnióweczką. W tej chwili "leci" piąty tydzień zafasolkowania, tak więc eg moich obliczeń dzidzia urodzi się jakoś w połowie grudnia... icon_wink.gif

Napisany przez: ANEKk sob, 14 kwi 2007 - 22:41

witajcie jestem tu nowa:) pisze ku pokrzepieniu serc. my staralismy sie 4 lata, przeszlam 2 inseminacje i rozne cuda w klinice leczenia bezplodnosci. wyniki badan moje i meza koszmarne. aktualnie zbieralismy na in vitro i jak uzbieralismy prawie cala kwote... okazalo sie ze zaszlam w ciaze naturalnie icon_biggrin.gif prawda jest ze jak sie czlowiek wyluzuje, przestanie liczyc i kalkulowac to przychodzi najmniej spodziewany CUD. aktualnie jestem w 6 tygodniu i jeszcze nie wyszlam z szoku. pozdrawiam anka

Napisany przez: ktos_ja nie, 15 kwi 2007 - 13:54

Anekk ogromne gratulacje! W pelni sie z toba zgadzam. Szybciutko zajrzyj do grudniowek bo tam znajdziesz dziewczyny z tym samym stadium ciazy co ty. Baaardzo sie ciesze

Napisany przez: ANEKk nie, 15 kwi 2007 - 14:18

dziękuje za gratulacje:)! dopiero wdrazam sie do pisania na forum. powiedzcie dziewczyny jak sie robi i skad sie bierze te piekne suwaczki? icon_lol.gif pozdrawaiwim a do grudniówek oczywiscie skocze chetnie:)

Napisany przez: malgosia0023 wto, 17 kwi 2007 - 20:07

nam udało się szybko.Po drugim cyklu,a za drugim razem ekspresowo.Można powiedzieć że zaraz.Myślałam że będzie trudniej a tu proszę:moja córa ma już 4,5 m-ca.Powodzenia kobitki,życzę dwóch kreseczek icon_lol.gif

Napisany przez: basia203 pią, 20 kwi 2007 - 14:08

witam cie serdecznie,na razie nie masz sie co martwic,chociaz masz bardzo dobre podejscie lepiej wczesniej myslec o takich rzeczach bo czy kiedys jak bylismy mlode myslalysmy o tym zeby robic sobie badania czy w przyszlosci mozemy miec dzieci,ja z mezem staralam sie o dzidziusia 1,5 roku a tym czasie przez 8 miesiecy leczylam sie na nieplodnosc dopiero zaczelam i nagle okazalo sie ze jestem w ciazy ale niestety poronilam w 6 tygodniu i malo tego to chyba byla ciaza pozamaciczna tego jeszcze nie wiadomo,ale wracajac do tematu nie wiem czy mam drozne jajowody bo tego sie w klinice nie dowiedzialm bo zaszlam w ciaze zanim doszli do tego i lekarz juz mi odpowiedzi nie da bo juz tam nie moge chodzic bo skoro zaszlam w ciaze to juz nie zaliczam sie do osob nieplodnych,tak ze zycze ci powodzenia,i najlepiej sie odblokoj i nie mysl caly czas o tym zeby zajasc w ciaze.pozdrawiam i zycze powodzenia.

Napisany przez: rencia831 pią, 20 kwi 2007 - 15:09

Hej
My staraliśmy się 1,5 roku - minimum 3 razy w tygodniu (tak zalecił lekarz). Zaraz na początku po 4 miesiącach nieudanych prób stwierdziliśmy że co ma być to będzie i jeżeli przez dwa lata nam nie wyjdzie to dopiero wtedy zaczniemy działać farmakologicznie. Wiktoria ma w tej chwili równo 3 miesiące. Myślę że właśnie najlepiej to wyluzować i nie myśleć o tym bezprzerwy bo ja też się na poczatku przejmowałam tylko, że z czasem to już było chorobliwe.

Powodzenia!!!

Napisany przez: tysia2202 pią, 27 kwi 2007 - 13:28

Czesc dziewczyny! Nam udalo sie za pierwszym razem pod koniec kwietnia 2006 zdecydowalismy ze chcemy miec dzidziusia 6 maja mialam ostatnia miesiaczke. Trzy dni po miesiaczce kochalismy sie a 1 czerwca zobaczylam upragnione II kreseczki.
6 lutego urodzilam pieknego i zdrowego synka i jestesmy bardzo szczesliwi. Dodam ze 2 lata przed zajsciem nie bralam tabletek zabezpieczalismy sie tylko prezerwatywa a 2 lata wczesniej bralam tabletki tylko pol roku bo mi nie slozyly. Moze to tez sie przyczynilo do tak szybkiego zajscia w ciaze.
Zycze kazdej z was abyscie szyko ujrzaly swoje pociechy na ekranie monitoru do usg icon_smile.gif
Za 9 dni moj synek juz skonczy 3 miesiace i jest calym moim swiatem icon_smile.gif
Pozdrawiam was goraco.

Napisany przez: *Maja* śro, 09 maj 2007 - 16:19

Cze nam udało sie przy pierwszym podejściu. Bardzo bylismy tym faktem zaskoczeni bo dopiero sie rozgrzewalismy 04.gif a tu taka szybka niespodzianka. Trzymam kciuki za wszystkie staraczki icon_biggrin.gif

Napisany przez: Desire pią, 11 maj 2007 - 15:08

Ja od dwoch miesiecy biore CLO i luteine no i brmodergon - choc zwykle zapominam go brac.. niestety jak do tej pory nic.. znowu dostalam okres, ehh jestem zla. Wczesniej od trzech lat bez zadnych zabespieczen.. Wyniki mam znakomite tak samo maz, budowa wszystkich organow icon_smile.gif podrecznikowa, a poza tym nie wydaje mi sie zebym myslala w koloko o ciazy, nie zagladam do cudzych wozkow, nie jestem zakochana we wszystkich malych istotach ktore sa w rodzinie.. mam nawet chwile ze sie ciesze ze to jeszcze nie teraz, ze nie grubne i w ogole, ale potem przychodzi otrzezwienie ( mam 27 lat) i wiem ze cos jest nie tak, a przeciez ja chce miec predzej czy pozniej dziecko!! Co robic?

Napisany przez: malgosia0023 pią, 11 maj 2007 - 21:23

a ja myślę ze w podświadomości chcesz zostać mamą,ale boisz się tego.Jak na dobre wyluzujesz to się zdziwisz i tego życzę! icon_biggrin.gif

Napisany przez: maja2006 sob, 12 maj 2007 - 14:12

hej,ja ostawiłam tabletki pod koniec pazdziernika,@ nie dostałam więc ze względu na wczesniejsze przeboje dostałam duphaston na wywołanie i na nastepny dzień przyszła @ potem bralam clostylbegyt i duphaston,niby 4 cykle stran ale de facto 2 cykle tak na prawde staralismy sie i sie udało:)

Napisany przez: Agnelka25 pon, 14 maj 2007 - 15:47

Desire może powinnaś tak dla pewności i własnego spokoju zrobić kilka badań np. PTC chlamandie jak wyjdą ok to zostaje tylko całkowicie wyluzować. Ja jestem w podobnej sytuacji już kończe serie badań i pozostanie czekać na upragnione dwie kreseczki

Napisany przez: maja2006 pon, 14 maj 2007 - 19:29

Desire a badania hormonów zrobiaś???

Napisany przez: Desire wto, 15 maj 2007 - 08:23

w sumie od czasu kiedy powiedzialam mojej pani ginekolog o tym ze planujemy z mezem miec dziecko prowadzi mnie dwoch lekarzy w tyl ginekolog-endokrynolog. Przeszlam badania na hormony w tej chwili nie pamietam jakie to byly ale bylo ich kilka i wszystkie wyszly pozytywnie, badania na chlamydia nie robilam bo nikt mi ich nie zasugerowal, moze powinnam o to poprosic lekarza? Rok temu leczylam nadzerke. Nie wiem... lekarz mowi ze u mnie problemem moga byc poprostu cykle bezowulacyjne - teraz nad tym pracujemy i niby od dwoch miesiecy mam owulacje ale mimo prob okres sie pojawil.. lekarka powiedziala ze powinnismy probowac na wspomagaczach w postaci w/w hormonow do lipca a potem trzeba bedzie podjac inne kroki..

Napisany przez: maja2006 wto, 15 maj 2007 - 13:43

Desire ja do mojego chodze od chyba 5 czy 4 lat.w cyklu po odstawieniu robiałm badania hormonów,cytomegalie i toxoplazmoze,oczywiscie usg i cytologia to standard u moego gin na kaze wizycie.na cykle bezowulcjene dostałam od 1-5 dnia cyklu clostylbgyt od 15-26 duphaston,maialm brac 3 miesiace a ja sie nie uda to laparoskopia znowu(mialam wczesniej przeboje)na leki bardzo zle reagowalam,bylam nerwowa jak nie wiem,pogodzilam sie ze i tak lapar mnie cezka ,ale jakos tak zaciagnełam męża nie mówiąc pierwszy raz"dzis musimy" no i sie udało.moim zdaniem lekarz bdb Cie prowadzą ,więc tylko troche luzu i nie myslenia i na pewno się uda!!a na pewno mężowi nie mów kiedy "trzeba" bo facetów to blokuje.aha a mąz robił badania nasienia?jak nie to radze zrobić,mój akurat wybierał się dzień przed tm jak zrobiłam test i wyszły dwie II 08.gif

Napisany przez: Desire wto, 15 maj 2007 - 13:59

maja2006 tak maz sie badal z nim wszystko ok. Hmm a co to takiego ta laparoskopia? Ja lecze sie podobnie do ciebie tzn. 5-9 dzien CLO, potem 16-25 luteina i caly czas bromergon (o ktorym wstyd sie przyznac czesto zapominam..). Wczesniej bralam dufaston ale gin-endo powiedziala ze zamiast tego luteina bo jest bardziej naturalna. Moje przeboje z lekami to tylko bol podczas okresu - do tej pory przechodzila go bezbolesnie a teraz bardzo boli mnie brzuch, wczoraj malo nie zemdlalam (1 dzien) ale nie wiem czy to wynik okresu czy pogody i gwaltownego spadku cisnienia. Prosze wiecej informacji o laparoskopii!

Acha - najwazniejsze - gratuluje dwoch kreseczek icon_smile.gif!!!

Napisany przez: maja2006 wto, 15 maj 2007 - 16:13

Desire,laparo to operacja w znieczuleniu ogolnym,ja ja miałam bo miałam endometriozę,potem pół roku leczenia,(bromegron,danazol) i wszystko super wróciło do normy.
https://www.resmedica.pl/zdart4982.html
tutaj masz link
jesli ty masz wszystkie badania w normie,z mężem wszytsko ok to sie starjcie i tyle,tylko na luzie..a ból może oznaczać owulację.aha a masz monitorowana owulację?ja miałam miedzy 11-14dc zawsze usg żeby potwierdzić.nie wiem co ile masz cykle ,ale jak bieresz leki to pewnie co 28dni,więc do 11dc nie współżyj dopiero od 12 lub 13dc,bo każde współżycie powoduję słabnięcie nasienia.ja miałam cykl co 28 dni i owlulacja wypadła gdzies dopiero w 16-17dc a nie w 14dc,a termin porodu zgadza mi sie c OM i z usg co do dnia...a dlaczego bieresz bromergon jak masz wyniki hormonalne ok?

Napisany przez: Ammm wto, 15 maj 2007 - 19:40

Maja2006 - naprawde myslisz, ze Desire jest bardzo dobrze prowadzona? Nie chce sie madrzyc, ale skoro wszystkie wyniki ma OK, a lekarka PODEJRZEWA (a nie potwierdzila), ze to moga byc cykle bezowulacyjne to moim zdaniem przepisanie clo tak w ciemno nie jest najlepszym posunieciem. Bardzo latwo jest o hiperstymulacje.
I faktycznie wazne jest, czy Desire jest monitorowana, bo nie tylko okaze sie wtedy czy cykle sa naprawde bezowulacyjne (tzn teraz przy clo to juz po ptokach), czy clo dziala, a jezeli dziala to czy te wyhodowane w ten sposob pecherzyki pekaja no i kiedy wlaczyc duphaston czy luteine - progesteron podany za wczesnie zatrzymuje owulacje!

Ja sama przez to przechodzilam, potem musialam przejsc na gonadotropiny bo clo mi nie pomoglo i dostalam troche za duza dawke i oprocz tego, ze z tego mam w brzuszku blizniaki (z czego akurat sie bardzo ciesze) to mam tez gigantyczna torbiel - 11 cm x 8 cm, ktora moze w kazdej chwili peknac albo spowodowac skrecenie jajnika (z czego nie ciesze sie absolutnie).

A odpowiadajac na pytanie z tematu w ciaze zaszlam teoretycznie w 9 cyklu, ale kilka mi "wypadlo". A i tak mysle, ze tak "szybko" tylko dzieki temu, ze stosunkowo szybko trafilam do dobrej lekarki, ktora mnie szybciutko zdiagnozowala i zaczela leczenie.

Napisany przez: maja2006 wto, 15 maj 2007 - 22:24

Amm,ja tez nie chce sie mądrzyć jeśli badania hormonalne wyszły jej ok to cykle nie mogą byc bezowulacyjne,i tym samym clo jest nieuzasadniona,ale widze tez dużo sprzeczności,bo jak badania ok,to po co bierze bromergon??ważne żeby estradiol i progesteron zbadać w 20dc...
jesli cykle sa bezowulacyjne to na wywołanie jajeczkowania podaje sie clo potem jest monitornig miedzy 11-14 dc a potem dla 'ochrony" duphaston.monitoring jest konieczny,ja w trakcie brania nie byłam raz na monitoringu akurat w ostatnim miesiacu przed zajściem i wychodowałam sobie przez duphaston torbiel tez spora była,ale lekarz powiedział że ona sam zniknie i też tak się stało na szczęście....gratuluje bliźniaków!!!!!Super!!!

Napisany przez: Desire śro, 16 maj 2007 - 08:30

Czesc dziewczyny, widze ze dokladanie czytalyscie mojego posta - biore bromergon bo mialam minimalnie przekroczona prolaktyne norma jest 25 a ja mialam 26 czy jakos tak , ale naprawde minimalnie - w tej sytuacji dwa razy konsultowalam sie u dwoch ginekologow i powiedzieli ze brac nie zaszkodzi tak wiec biore bromergon 1/2 tabletki na noc. Co do monitorowania to we wrzesniu pazdzierniku i potem jakos kolo lutego chodzilam 10, 12 i chyba 14 dnia na badanie owulacji (usg) ale pech chcial ze zawsze badanie bylo rozwalone weekendem kiedy moja lekarka nie przyjmuje no i nie bylo pelnego obrazu czy owulacja faktycznie byla czy nie.. teraz bylam w marcu i kwietniu na badaniu w 12 dniu cyklu i lekarka powiedziala ze jest bardzo zadowolona z efektow stymulacji, powiedziala ze teraz do lipca odpuszczamy sobie wizyty (no chyba ze skoncza mi sielekarstwa) mam sobie robic testy owulacyjne i wtedy do dziela icon_smile.gif. W zeszlym cyklu zrobilam sobie taki test po raz pierwszy w zyciu i ku mojemu zaskoczeniu mam owulacje (jak na to wskazuje test) nie 14 ale 16/17 dnia cyklu (cykla mam 30/32 dniowy). Tak wiec pozostaje mi brac hormony i sie testowac do sierpnia, po urlopie jesli to nie przyniesie pozadanych rezultatow znowu przespaceruje sie do lekarza. Z reszta obie zgodnie stwierdzily ze jesli taka kilku miesieczna stymulacja tu na miejscu nic nie da trzeba bedzie szukac pomocy gdzies dalej w fachowej klinice..

Napisany przez: maja2006 śro, 16 maj 2007 - 10:30

Desire,jesli masz monitoring,badania hormonalne ok,prolaktyna podwyzszona(bierz ten bromergon )bierzesz clo ,owulacja jest ,z mężem ok,no to działajcie,ja znam osoby które nie zachodziły w ciążę ponad rok mimo że nie rały nigdy tabletek anty,i okazało sie ż eto kwestia psychiki tylko i wylącznie.koleżanka myślał że nie może miec dzieci,poszła do lekarza ta zlecił mężowi badnia,u niej potwierdziła owulacje i jej ciężar spadł bo "to nie jej wina" i zaszła w ciąże w tamtym cyklu...cierpliwość jest bardzo ważna..powodzenia

Napisany przez: Desire śro, 16 maj 2007 - 11:13

Dzieki, w sumie z twoja kolezanka to jak ze mna ja wczesniej tez jechalam bez zabezpiecznia i cieszylam sie ze nie zachodze, ale teraz planje powiekszyc rodzine icon_smile.gif, ja jestem pozytywnie nastawiona, tylko wkurza mnie to czekanie icon_smile.gif

Napisany przez: maja2006 śro, 16 maj 2007 - 11:32

wiesz ,ja jestem wgoracej wodzie kąpana,po 4 miesiacach prób a de facto po 2 miesiącach próbowania ja juz sie znięchęciłam i załamałam..jak widac już półmetek za nami;) będę mieć synusia icon_biggrin.gif

Napisany przez: Desire śro, 16 maj 2007 - 11:56

Gratuluje, mam nadzieje ze i ja nie bede musiala zbyt dlugo czekac icon_smile.gif

Napisany przez: kasia78 pią, 18 maj 2007 - 14:16

Cześć kochane!
My o naszego dzidziusia staraliśmy się 4 lata i dopiero gdy już całkiem straciłam nadzieję i zaczęliśmy rozmawiać o adopcji na serio okazało się, że jestem w ciąży.

Teraz było podobnie bo staraliśmy się prawie pół roku i gdy już odpuściłam to okazało się że znowu się udało. PO prostu wiem jak ciężko jest odpuścić ale czasem trzeba sobie powiedzieć, że nie to nie i może to będzie właśnie ten moment.

Życzę wszystkim staraczkom ich upragnionego dzidziusia icon_biggrin.gif

Napisany przez: wenua nie, 20 maj 2007 - 19:20

czesc. My staralismy sie o nasza kruszynke 19 dlugich miesiecy.
Podbnie jak Kasia78 odpuscilam totalnie w tym miesiacu w ktorym zaszlam. jak to zrobic??? pytanie, ktore ja sama zadawalam na roznych forach. Nie jest latwo ale clakiem nie dopuszczalam do siebie mysli o dziecku. Za kazdym razem kiedy mysli poracaly to na sile myslalam o czym innym. Nie mierzylam tempki, nie robilam testow, nie patrzylam do kalendarzyka. Nie wiedzialam kiedy mam dni plodne i nie wiedzialam kiedy ma przyjsc okres.

Zycze wam powodzenia.

Napisany przez: shira wto, 22 maj 2007 - 09:09

Nam się udało (chyba, bo na tescie II tłuste krechy ale potwierdzenia od gina jeszcze nie mam)
po 3 miesiącach starań. Też wrzuciliśmy na luz i stwierdziliśmy, że nigdzie nam się nie śpieszy jak będzie to dobrze jak nie będzie to też ok. Nie sprawdzałam kiedy mam dni płodne, nie pamiętałam nawet kiedy była poprzednia miesiączka. I chyba się udało. Zrobiłam 2 testu i na obydwuch II krechy. Poczekam jeszcze trochę i popędzę do ginki, żeby potwierdziła 02.gificon_wink.gif

pozdrowionka

Napisany przez: Agaami śro, 23 maj 2007 - 13:38

Hej Dziewczyny icon_smile.gif
Ja jeszcze nie zaczełam sie starac ale ten wątek jest dla mnie bardzo ciekawy.
Juz nie moge sie doczekac dzidzisia. Strasznie go chce, ale mamy juz zaplanowane wakacje na poczatek wrzesnia, do tego z przyjaciolmi. Chcialabym zaczac starania a przynajmniej przestac uwazac. Pigułek juz nie biore oid wrzesnia, teraz zabezpieczamy sie prezerwatywami.

Jak myslicie czy jesli bede w poczatkach ciazy to moge wyjechac bez obaw za granice?
Mam gdzies ten wyjazd, ale obiecalismy przyjaciołom, że pojedziemy. Ale widze, ze w ciaze nie zachodzi sie tak latwo, wiec moze juz czas zaczac starania.

Napisany przez: dziób pią, 22 lut 2008 - 00:44

no to ja icon_smile.gif 12 LAT!! cholernie długich lat .... ale udało się, niejako przypadkiem kiedy przeglądaliśmy już informacje dotyczące adopcji... chociaż ja wątpiłam milion razy, mój mąż zawsze powtarzał, że się uda i się udało - mój Mikuś ma już skończone 4 miesiące. A lekarze wymyślali mi wszystko: PCO, niedrożność, guzy, ogólnie nie wiadomo skąd wziętą bezpłodność wszelkiej maści. Proponowali mi drogie badania, jeszcze droższe leczenie... A metoda u nas sprawdziła się zabobonna i staroświecka, po baraszkowaniu - nogi do góry! A ile śmiechu przy tym było! A ile szczęścia po 4 tygodniach!!! Do dziś nie mogę uwierzyć, że mój kochany synek śpi sobie smacznie kiedy ja to piszę. Dziewczyny! On naprawdę jest!

Napisany przez: Inek czw, 28 lut 2008 - 17:00

Przy Adzie 5 miesięcy, teraz 3 icon_smile.gif

Napisany przez: wenua pią, 29 lut 2008 - 06:09

CYTAT(Inek @ czw, 28 lut 2008 - 17:00) *
Przy Adzie 5 miesięcy, teraz 3 icon_smile.gif



Inek ale krotkodystansowiec z ciebie 06.gif

Napisany przez: emilly1975 sob, 01 mar 2008 - 17:54

https://www.abcslubu.pl

Z pierwszym dzieckiem zaszłam już po miesiącu, brawo_bis.gif z drugim czekałam 6 miesięcy,a teraz biję rekord 9 miesięcy(ale 2 tygodnie temu dowiedziałam sie o swojej niedoczynności tarczycy) 21.gif

Kobietki,jeżeli staracie sie dość długo o dzidziusia to zbadajcie m.in. jaki macie poziom TSH.

Napisany przez: Uleńka czw, 06 mar 2008 - 09:25

no u nas to wogle szybko poszło. w połowie grudni odstawiłam tabletki. na gwiazdke wymarzyliśmy sobie dzidziusia a w styczniu okazało się że jestem w ciąży. więc tylko jeden cykl starań

Napisany przez: leni 1 pią, 07 mar 2008 - 10:48

Nam sie udało w siódmym miesiacu starań, niestety stracilismy naszą kruszynke w 10tc. Teraz czekam do końca cyklu i od kwietnia przystepujemy do nowych staranek, mam nadziej ze bedą krótkie 06.gif

Napisany przez: Agnelka25 wto, 18 mar 2008 - 12:53

Nam się udało po 8 miesiącach ale niestety w 11t straciłam moją fasolke teraz nie było tak łóatwo udało się nam dopiero po 27 miesiącach ale najważniejsze że mam swój upragniony skarb co rośnie w moim brzuszku icon_razz.gif

Napisany przez: Tośka wto, 25 mar 2008 - 11:53

A nam się udało po 19-tu miesiącach walki, w czasie której nie obyło się bez wątpliwości i chwil załamania. Udało się po odstawieniu leków i zupełnym wyluzowaniu przeze mnie icon_smile.gif

Napisany przez: aj80 śro, 26 mar 2008 - 08:00

W pierwszą ciążę zaszłam w pierwszym cyklu, w drugą w drugim cyklu, a teraz staramy się osiem miesięcy i póki co ani widu ani słychu icon_sad.gif

Napisany przez: midzia śro, 26 mar 2008 - 19:43

Witajcie
ja staram się od dwóch lat a może inaczej dwa lata temu odstawiłam pigułki i tak raczej bezstresowo podchodziłam do tematu ciąży.
Od 6 miesięcy staramy się i staramy się, ale ciągle nic z tego. Postanowiliśmy udać się do specjalisty, ale mam obawy. Boję się, że wyjdzie coś nie tak, że nie będę mogła w ogóle mieć dzieci...odpukać oczywiście, ale już po nocach mi się zaczyna to śnićicon_sad.gif

Napisany przez: nikol nie, 13 kwi 2008 - 10:29

Przy pierwszej ciąży udało nam się za pierwszym razem(niestety poronienie),druga ciąża 5mc (poronienie bliźniaki),trzecia ciąża 2mc starań i mamy cudowną coreczkę.Czwarta ciąża 6mc,oj dłużyło się okropnie i mam nadzieję na bezproblemową ciążę i kolejne cudowne dziecko.

Midzia porób badania,to nic strasznego,może to tylko jakaś duperela o której nie wiesz.Lepiej wiedzieć na czym się stoi i walczyć z wiadomym.Zyczę szybkiego zafasolkowania.

Napisany przez: Jula123 pią, 18 kwi 2008 - 15:38

Nam przez 12 miesiecy nic nie wychodzilo. Pozniej jakos zabiegani bylismy roznymi sprawami i nie myslelismy o tym ze nam nie wychodzi i sie udalo. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze i juz nidlugo bedzie nas troje. Nie myslenie o tym dobrze robi icon_smile.gif

Napisany przez: Angel25 sob, 26 kwi 2008 - 18:04

Szymek to była klasyczna wpadka. O Nikodema staraliśmy się około roku. Zmieniłam pracę, więc postanowiliśmy odłożyć na jakiś czas starania i zaraz się udało 03.gif 03.gif Szefowie nie byli zadowoleni 04.gif za to my bardzo.

Napisany przez: midzia śro, 30 kwi 2008 - 18:39

Witajcie

zbieram sie w sobie i pójdę na te badnia

w weekend majowy wszytsko przemyslę na spokojnie trochę odpocznę odstresuję się i potem zacznę działać

pozdrawiam gorąco

Napisany przez: ANIA21 pią, 02 maj 2008 - 20:05

My z mężem staraliśmy się ponad 1,5 roku ale w koncu udało się , jestem w 23 tygodniu ciąży i jeszcze tylko 118 dni:)

Napisany przez: justysia21212 czw, 08 maj 2008 - 17:32

hej wszystkim starajacym sie ja z moim mezem staramy sie pol roku i nic ciagle rozczarowanie z braku efektow i w momencie przyjscia okresu moj maz juz zaczyna myslec ze jest bezplodny zaczyna brakowac nam wiary icon_sad.gif jak dlugo mozna sie starac justyna

Napisany przez: Magdula czw, 08 maj 2008 - 21:44

Ewa - 6 miesięcy starań, teraz udało się za 15-tym miesiącem.
Trzymam kciuki za wszystkie starające się. Wiem jak to jest kiedy oczekiwania ciągną się w nieskończoność, ale trzeba mieć nadzieje i walczyć.


Napisany przez: madziatl pon, 19 maj 2008 - 23:12

My staralismy sie dwa razy po trzy lata, pierwsza ciaze poronilam, po ok. pol roku zaczelismy sie znowu starac i znowu trzy lata. Ja mam zdiagnozowany zespol policystycznych jajnikow maz natomiast mial zylaki na jadrach (juz zoperowane). Doszlam jednak niedawno do spostrzezenia, ze sporo schudlam niedlugo przed zajsciem w ciaze (w oby dwu przypadkach), nie jestem (ani nie bylam nigdy) gruba, ale jak zaczely sie problemy z hormonami to znacznie przytylam, i chyba mialo to wplyw na zajscie w ciaze przynajmniej w jakims stopniu

Napisany przez: milutka pią, 30 maj 2008 - 22:49

Ja w pierwszą ciążę zaszłam po 7 mcach, druga po 5 mcach, trzecia po 6 mcach, niesttey wszytskie trzy zakończyły się poronieniem, a teraz staramy sie juz od 1,5 roku intensywnie i nie udaje się 13.gif

Napisany przez: joaba sob, 07 cze 2008 - 01:19


milutka,Midzia pojedzcie na szalone wakacje tak by wypadały dni płodne,kupcie testy owulacyjne,zapomnij cie o dziecku skupcie sie na relaksie a sie uda.
Ja z synkiem w zasadzie wpadłam a o Klaudusię starałam się 2 lata.Miałam podwyższoną prolaktynę i mocno opóźniona owu,monitorowanie jajeczkowania,terapia hormonalna,opłaciło się.

Napisany przez: milutka nie, 08 cze 2008 - 21:10

joaba dzięki icon_biggrin.gif

No chociaz ja wprawdzie się wyluzowałam, bo teraz przygotowuję się do ślubu i staramy się nadal, ale na luzie, na zasadzie co będzie to będzie...no ale cóż i to sie nie udaje icon_sad.gif

Napisany przez: manitou wto, 10 cze 2008 - 15:38

dwa poronienia, potem corka od razu po staraniach, na ta ciaze ktora teraz nosze czekalam i staralismy sie 2,5 roku.... dopiero teraz jak odpuscilismy...

Napisany przez: aj80 pią, 13 cze 2008 - 10:53

Pierwsza ciąża za pierwszym razem, druga za drugim, trzecia dopiero za dziesiątym. Ale jest, nareszcie icon_smile.gif

Napisany przez: margot26 czw, 26 cze 2008 - 09:57

Pierwsze starnia to pół roku... i aniołek w 10 tc. Wiara raz przychodziła, raz nas opuszczała ... setki badań... Ponad dwa lata to trwało. W posiewie wyszły jakies bakterie beztlenowe i ... pomógł zwykły antybiotyk, który braliśmy razem z mężem. Ola ma juz 11 miesięcy. I zaczynamy sie znowu starać icon_wink.gif Narazie to 2 cykl. Ile potrwa walka o rodzeństwo dla Oli, będę Was na bierząco informować icon_wink.gif Trzymam kciuki za wszystkie staraczki!

Napisany przez: chaton_ania pią, 04 lip 2008 - 11:22

Ja i moje kochanie staralismy sie rok o malucha. No i w Nowy Rok nam sie udalo ja stworzyc icon_smile.gif


Napisany przez: katke pią, 04 lip 2008 - 12:08

My staralismy sie ponad 3 lata, okazalo sie ze mam problemy z tarczyca, podreperowalam ja i jak dostalismy zielone swiatelko to udalo sie w pierwszym cyklu i prawdopodobnie bedzie corka 06.gif

Napisany przez: okruszek śro, 23 lip 2008 - 19:39

dwa miesiace staran i poroniłam, następne 9 miesięcy starań i mamy córeczkę

Napisany przez: dankin-82 pon, 28 lip 2008 - 10:44

nam się udało za pierwszym podejściem, ale teraz staramy się o kolejne i tak prosto nie jest (troszkę się pokomplikowało po narodzinach Kulki) choć dopiero minął 1 cykl 41.gif

Napisany przez: Cassie pon, 28 lip 2008 - 12:31

Nam się udało za pierwszym razem spłodzić syna a teraz gdy staramy się o drugie jest ciut trudniej, to jest w zasadzie dopiero drugi cykl starania ale już się martwię że nie poszło tak gładko jak za pierwszym razem. Dzisiaj robie teścik i się okaże czy malutka istotka już rośnie czy dalej musimy się o nią starać.

Napisany przez: agnkel pon, 28 lip 2008 - 17:42

nam się udało po pół roku

Napisany przez: Dora2 wto, 05 sie 2008 - 09:11

nam sie udało po roku leczenia

Napisany przez: marlena_w śro, 06 sie 2008 - 11:13

ja starałam się od trzech lat, ostatni rok sie leczyłam i teraz jestem w 9tc, myślę że nie wolno tracić nadziei. Bardzo często problem leży w naszej psychice.

Napisany przez: misiunia_29 sob, 09 sie 2008 - 16:41

my się staraliśmy rok czasu icon_smile.gif

Napisany przez: aneczka79 nie, 17 sie 2008 - 16:36

nam się udało za 10 podejściem. Już zaczynałam powoli przekonywać męża do badań nasienia a sama poszłam sobie zrobić podstawowe hormony- w tym właśnie cyklu z badaniami się udało...

Napisany przez: ~*SaaRaa*~ nie, 17 sie 2008 - 23:07

a nam się udalo dokładnie po 19 miesiacach... dlatego jestem w szoku,ze w ogole sie udalo icon_wink.gif

Napisany przez: ancyp pon, 25 sie 2008 - 11:27

Najpierw 3 miesiace staran i aniolek w 6 tygodniu, potem 2 miesiace i mamy slicznego synka! icon_biggrin.gif

Napisany przez: dankin-82 wto, 26 sie 2008 - 09:55

nam się udało z pierwszym smykiem w pierwszym cyklu a z drugim dzidziusiem w drugim cyklu 08.gif

Napisany przez: Marylga wto, 26 sie 2008 - 22:46

a nam po 5 miesiącach

Napisany przez: mamadzwoneczka pią, 29 sie 2008 - 08:44

My najpierw 2 miesiące z czego powstał nasz mały aniołek [*] a potem 2 cykle odczekane i po 1 miesiącu słaściwie nie starania się jesteśmy na etapie 17 tc icon_smile.gif

Napisany przez: tera nie, 14 wrz 2008 - 16:03

Statystyczne 7 miesięcy, w tym 5 z testami owulacyjnymi

Napisany przez: zarzeczanka śro, 17 wrz 2008 - 14:21

najstarsze - 3 podejście
średnie (w niebie) - 1 podejście
najmłodsze - 2 podejście

W czasie gdy zauważamy śluz trzeba się starać co drugi dzień - taka moja rada:)

Napisany przez: kasiek76 pon, 22 wrz 2008 - 09:13

My staraliśmy się 4 lata i w końcu się udało teraz Maciuś ma 2,5 roczku i jest słodkim niesfornym łobuziakiem:)

Napisany przez: kasiek76 pon, 22 wrz 2008 - 09:15

wszystkim zyczę powodzonka nie poddawajcie sie icon_smile.gif

Napisany przez: andzia79 czw, 25 wrz 2008 - 16:37

Synuś za drugim podejściem,teraz staranka o drugie dzieciątko-pierwszy cykl nieowocny,drugi okaże się za 12 dni 08.gif

Napisany przez: cytryna nie, 28 wrz 2008 - 09:56

W pierwszym cyklu.

Napisany przez: Prada pon, 20 paź 2008 - 11:03

witam

Przez 4 miesiące starannego obliczania nic nie wyszło. Dopiero kiedy lekarz przypisał mi duphaston zadziałało. Dzień najbardziej płodny miałam 3-10-2008 , lekarka zapisała "sex 30-09 i 02, 04-10" icon_wink.gif duphaston miałam brać od 4-10 po 1 szt rano i wieczorem dziś ..... jestem w 3 tygodniu ciąży icon_wink.gif więc zadziałały od razu. Chyba miałam problemy ze śluzem i utrzymaniem plemników w sobie .....
życzę powodzenia i głowa do góry icon_wink.gif

pozdrawiam

Napisany przez: niuniunia22 pon, 27 paź 2008 - 21:05

U mnie pierwszy malec miesiąc po ślubie nie starania się a z drugim maleństwem juz 6 cykli i nadal próbujemy. Może tym razem sie uda icon_smile.gif

Napisany przez: Spiot śro, 19 lis 2008 - 11:51

My o pierwszego synusia staraliśmy się 3 cykle.Drugi synuś to była najfajniejsza wpadka jaka człowiekowi się może przydażyć.A teraz zaczeliśmy starania o córeczkę .To jest drugi cykl...narazie cisza

Napisany przez: beata1104 pią, 21 lis 2008 - 14:53

My sie staralismy 10 m-cy nasz aniolek 11tc, i puzniej rok staran i jest

Napisany przez: Niusia85 pią, 21 lis 2008 - 21:57

My sie staralismy 2 lata (rok leczenia) radze badac sie icon_biggrin.gif

Napisany przez: aniaem czw, 27 lis 2008 - 09:19

.

Napisany przez: Cortinka230 czw, 27 lis 2008 - 09:40

My staraliśmy się poł roku- niestety poroniłam, a teraz zaczynam drugi cykl starań.... z luteiną, bromergonem i witaminkami ...i mam nadzieje, że się uda tym razem!!

Napisany przez: kasiaaaaa czw, 18 gru 2008 - 09:07

Migotka my staraliśmy się 4 miesiące - trzy razy "pudło", więc kupiłam test owulacyjny i wtedy udalo się odrazu. icon_smile.gif
Pół roku wcześniej zażywałam kwas foliowy i całkowicie zrezygnowałam z alkoholu.

Napisany przez: Gothica pią, 19 gru 2008 - 18:44

Za pierwszym razem, niestety ciąża nie trwała długo. Po półtora roku znowu podejście i znów za pierwszym razem. Tak to wyglądają nasze rozgrzewki 29.gif

Napisany przez: salemka czw, 22 sty 2009 - 15:35

Witam mam pytanie jak dodajecie suwaczki pod swoje wiadomości? Pozdrawiam wszystkich

Napisany przez: salemka czw, 22 sty 2009 - 21:40

Udało się dodać suwaczek:) jak my sie staralismy za pierwszym razem juz tak na powaznie to poszlo szybko...niestety dlugo nie potrwało. Teraz jestem po zabiegu prawie juz miesiac i niedlugo znowu bedziemy sie starac jak wstko bedzie dobrze...a wierze ze tak bedzie icon_smile.gif

Napisany przez: andzia79 wto, 27 sty 2009 - 12:49

Ja też pomału zaczynam sobie odpuszczać...pierwszego dzidziusia udało się nam,,zrobić" za pierwszym podejściem:)Oskarek ma już 6 lat!!!
teraz o drugiego bobaska staramy się już pół roku i nic:( A zawsze myślałam,że to takie proste,że trzeba się zabezpieczać żeby dzieci nie mieć, a u mnie to wszystko jest na razie odwrotnie. I teraz po mału dochodzę do tego,że jak ma być dzidziuś,to będzie....może nie teraz,może nie już,ale kiedyś na pewno!!! Muszę w to wierzyć,bo nie mam już siły witać @ co miesiąć!!!!!!!!!!!!!!!! A czuję,że za parę dni znowu przyjdzie..... 32.gif

Napisany przez: Nina26 pon, 02 lut 2009 - 10:09

My z pierwszym dzieckiem staraliśmy się 6 miesięcy i w końcu po pół roku się udało icon_smile.gif teraz chcielibyśmy drugie, póki co 4 miesiące się staramy :/ sama nie wiem co myśleć bo robiłam test ciążowy ale wyszedł negatywny icon_sad.gif w sumie dziwne bo miesiączka mi się spóźnia już 3 tygodnie,a raczej mam regularnie co do dnia.Dzisiaj idę do gina więc się wyjaśni czy słusznie mam nadzieje!

Napisany przez: jsj wto, 03 lut 2009 - 12:23

My staraliśmy sie 18 miesięcy. Po grudniowej miesiączce byliśmy umówieni z ginem na rozpoczęcie leczenia.
I miesiączka nie przyszła icon_smile.gif A gin się cieszył razem z nami naszym szczęściem icon_smile.gif


Napisany przez: monika:))) wto, 03 lut 2009 - 18:13

jsj Dałaś mi nadzieje!!!Wielką nadzieje bo my tez staramy się 18 miesiąc i jak na razie nic nie wchodziło!Mam nadzieje ze i ja będę szczęśliwą mamą 06.gif A jak nie to czekam do kwietnia a potem robię badania!Pozdrawiam wszystkie starające się o potomka:)

Napisany przez: jsj śro, 04 lut 2009 - 11:24

monika trzymam kciuki żeby się udało. Najważniejsze to się nie poddawać!
Powodzenia dla wszystkich icon_smile.gif

Napisany przez: andzia79 śro, 04 lut 2009 - 11:32

jsj- bardzo się cieszę i gratuluję brawo_bis.gif . Naczekałaś się na swoje szczęście,ale w końcu się udało i to jest najważniejsze!!!!!!
Więc dziewczyny głowa do góry i nam się uda 06.gif 06.gif 06.gif

Napisany przez: dziubekap wto, 10 lut 2009 - 14:20

My staraliśmy się 9 miesięcy. Jestem po dwóch operacjach na jajnikach z częściową resekcją jednego z nich, więc w ogóle nie wierzyłam, że to się uda.
Jak czytałam niektóre wypowiedzi zdrowych dziewczyn, które się starają po kilka miesięcy, a nawet lat to zupełnie traciłam nadzieję 32.gif
Ale się udało, na szczęście...

Napisany przez: andzia79 śro, 18 lut 2009 - 13:09

dziubekap-Gratuluję!!!!!! Właśnie takie dziewczyny jak ty,dajecie nam wiarę,że my też będziemy w ciąży,że musimy się trochu postarać aby spełnić nasze największe marzenia przytul.gif

Napisany przez: justyna26 śro, 25 lut 2009 - 18:47

Witam
Ja z mężem starałam się o dziecko prawie dwa lata. dzisiaj jestem w 5 tyg. (licząc od ostatniej miesiączki) a jutro wizyta u lekarza.
Dodam, że do gina chodziłam regularnie, ale żadnych badań nie wykonywałam (typu progesteron, hormony etc.), a jak nie dostałam @ to zrobiłam test, a później kolejne trzy i jakoś do tej pory nie może to do mnie dotrzeć- że jestem.
pozdrawiam

Napisany przez: zuzanna2501 śro, 25 lut 2009 - 19:29

gratuluje i trzymam kciuki żeby było wszystko dobrze

Napisany przez: Ewa23 nie, 01 mar 2009 - 09:28

Staraliśmy się o dziecko 9 miesiecy az w koncu sie udało icon_smile.gif

Napisany przez: jmijeczka pon, 16 mar 2009 - 18:00

Ja sie staralam 2 i pol roku. Ale 2 lata to byly takie typu: jak bedzie to bedzie.. z kolei to pol roku to juz bylo takie przemyslane i planowane i bardzo chciane..

Napisany przez: monika:))) sob, 02 maj 2009 - 14:31

jsjTwoje trzymanie kciuków pomogło!Udało nam się w 20 cyklu(Nie robiłam żadnych badań porostu się udało)

Napisany przez: jsj pią, 08 maj 2009 - 10:53

monika dopiero doczytałam! Gratuluję i życzę spokojnej ciąży!!!! icon20.gif icon20.gif icon20.gif

Napisany przez: monika:))) pią, 08 maj 2009 - 13:42

jsj Dziękuje Ci bardzo dałaś mi nadzieję i w końcu nam się udało 06.gif Pozdrawiam bardzo gorąco!!!

Napisany przez: ciao_848 śro, 27 maj 2009 - 21:08

Obydwie ciaze planowane,przy pierwszej rok czasu przy drugiej udalo sie .......od razu

Napisany przez: OLA77 śro, 27 maj 2009 - 21:16

my po 3 latach starania doczekaliśmy się pięknej córeczki:)

Napisany przez: Aga i Bruno pon, 08 cze 2009 - 00:52

Nam sie udalo po 3 latach ale warto bylo tyle czekac na taki CUD!!!

Napisany przez: niuniunia22 pon, 08 cze 2009 - 20:45

Synek nie planowany miesiąc po ślubie a teraz czekamy na Maleństwo o które staraliśmy się 10 miesięcy

Napisany przez: MoniZ pon, 08 cze 2009 - 21:17

o pierwsze malenstwo staralismy sie 3 miesiace a o drugie tez 3 miesiace 06.gif

Napisany przez: banshee nie, 14 cze 2009 - 00:16

pierwsze- dwa miesiące
drugie- dwa miesiące
trzecie- nie staraliśmy się, samo przyszło icon_smile.gif

Napisany przez: banshee nie, 14 cze 2009 - 00:18

dubel 37.gif

Napisany przez: Gacuszka nie, 14 cze 2009 - 06:22

nam się udało tydzień po ślubie 37.gif

Napisany przez: justin nie, 14 cze 2009 - 08:21

pierwsze 4 lata, a potem poleciało.

Napisany przez: banshee pon, 15 cze 2009 - 16:47

CYTAT(Tobatka @ Tue, 07 Nov 2006 - 23:49) *
Spokojnie. Naczytałam się i na sobie doświadczyłam, że najczęściej zachodzi się jak już sobie człowiek zaczyna odpuszczać...


podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami icon_wink.gif

Napisany przez: użytkownik usunięty pon, 15 cze 2009 - 18:08

[post usunięty]

Napisany przez: monia2007 wto, 16 cze 2009 - 17:54

O pierwsze dziecko staralismy się 2 m-ce.
O drugie 3 lata.

Napisany przez: kipje nie, 21 cze 2009 - 10:22

Witam!

Mam 32 lata i jestem wlasnie w ciazy z naszym pierwszym maluszkiem. A udalo mi sie zajsc w ciaze sie za pierwszym podejsciem, co bylo zaskoczeniem poniewaz myslelismy ze "probowanie" potrwa troche dluzej 06.gif .

Wszystkim ktore probuja zajsc w ciaze zycze powodzenia i wytrwalosci!!!!

Pozdrawiam serdecznie!

Napisany przez: magmac nie, 21 cze 2009 - 16:51

3 miechy icon_smile.gif

Napisany przez: sisia1604 wto, 23 cze 2009 - 07:48

a u mnie było tak.
Zaczęliśmy sie starać 9 lipca 2007r., pamiętam bo to dokladnie w 2 rocznicę ślubu. Wyszaleliśmy się i doszliśmy do wniosku, że pora na powiekszenie rodzinki, a tu taki zawód. W czerwcu 2008r zaczęliśmy leczenie w poradni leczenie niepłodności, długie , męczące i w niewłasciwej poradni. W styczniu 2009r zmieniliśmy poradnie na prywatnego lekarza i ............ w lutym 2009r. dostałam ostatni okres.
A efekt widac na moim suwaczku. Z utesknieniem czekamy na nasze pierwsze Maleństwo.
Jesli ktos potrzebuje rady do chetnie pomogę, bo sporo przeszliśmy przez te 1,50 roku. Trzymam za wszystkich mocno kciuki.

Napisany przez: magdaa391 wto, 30 cze 2009 - 20:41

nie staraliśmy się,samo się zaplaniowało 06.gif

Napisany przez: Aguś24 pon, 03 sie 2009 - 00:21

właśnie przeczytałam wasze posty i dzięki wam wierzę że i mnie w końcu spotka szczęście , postaram się wyluzować i może dzidzi sama przyjdzie icon_smile.gif w każdym bądź razie 4 lata i nic icon_sad.gif , ale cieszę się z waszego szczęścia , pozdrawiam

Napisany przez: Perełka77 pon, 03 sie 2009 - 10:56

Witam!
Ostatni raz odzywałam się rok temu gdy starałam się z ówczesnym narzeczonym o dzidziusia,półtora roku i nic z tego nie wyszło....(jedno wczesne poronienie),lekarz zaczął sugerować in vitro,w miedzyczasie z równych powodów rozstałam się z narzeczonym.Zaczęłam nowe życie sama a w głowie miałam myśl ,że prawdopodobnie jestem bezpłodna ale jakoś się tym nie przejmowałam - może dlatego,że nie miałam partnera i nie planowałam już dzidziusia.
6 dni temu dowiedziałam się,że jestem w ciąży...zrobiłam test (spóźniał się okres) wyszły dwie kreski i jeszcze tego samego dnia poszłam do lekarza, który tą wiadomość potwierdził - teraz zaczyna się 5 tydzień ciąży a ja nie wiem jak mam zareagować...Mam 32 lata a ciąża ta nie była planowana,była tzw. wpadką z kimś z kim wcale nie wiem czy chcę układac sobie życie,nawet nie wiem jak on zareaguje na tą wiadomość,dopiero na początku przyszłego tygodnia będę z nim rozmawiać.Nie wiem jak to wszystko poukładać sobie w głowie. Z jednaje strony jestem szczęśliwa,że jednak mogę mieć dzieci a z drugiej strony mam obawy jak to dalej będzie....

Napisany przez: nilo pon, 03 sie 2009 - 12:26

Perełka77 No nic tylko się cieszyć, pragnęłaś dziecka i bedziesz je miała a reszta się sama poukłada, Porozmawiaj z tatkiem dziecka i poczekajcie nie śpieszcie się z niczym!!!!! 3mam kciukasy żebyś była szczęśliwa !!!!!!!!!!!!

Napisany przez: Perełka77 pon, 03 sie 2009 - 12:53

Dziękuję Nilo, oczywiście,że pragnełam i się b.cieszę ale pragnęłam wtedy a teraz to jest tzw.wpadka a z ojcem dziecka mam niewiele wspólnego,nawet nie wiem jak ma wyglądać ta rozmowa z nim,czuję się tym wszystkim zażenowana...
Pamiętam jak bardzo czekałam na wiadomość o ciązy ale rok temu....Los potrafi płatać figle...
A co będzie jak ojciec nie stanie na wysokości zadania i np. okaże się zwykłym dupkiem zresztą jak większość facetów??Jest mi też wstyd , że mam jakiekolwiek dylematy biorąc pod uwagę sytuację w której byłam rok temu i w której jest mnóstwo kobiet(problem z zajściem w ciąże),ale moja sytuacja osobista jakoś odbiera mi radość z tego co się stało...
Mam już swoje lata a obecnie czuję się jakbym była nastolatką która zaszła w nieplanowaną ciąże.
pozdrawiam
Perełka

Napisany przez: patti81 pon, 03 sie 2009 - 19:28

Za pierwszym razem w pierwszym miesiącu starań, za drugim .. jeden raz bez zabezpieczenia .. i się udało 06.gif .

Napisany przez: Prada śro, 05 sie 2009 - 12:06

My staraliśmy się od maja 2008..... w październiku 2008 pisałam w tym wątku, że się udało..niestety poroniłam, nie wiadomo czemu. Załamałam się tym, uciekłam z forum, kupiłam testy owulacyjne, wariowałam przed zbliżającą się @, ciągle o tym myślałam, seks stał się dopasowany do dni...... jakiś obłęd. W kwietniu TŻ powiedział, że może weźmiemy ślub , mam wybrać sobie miesiąc czerwiec- październik..... wybrałam wrzesień 2009, bardzo lubię ten miesiąc i może jakieś listki już spadną, taka wczesno-jesienna aura. Zaczęłam przygotowania do ślubu suknia, sala, fotograf itd .... 3 czerwca nie przyszła @ (zapomniałam o staraniach, o testach, planowaniu, zajęłam się tylko ślubem) 5 czerwca zrobiliśmy rano test, były dwie kreski. W ten sam dzień znalazłam moją lekarkę o 17 byliśmy już na wizycie.

Od razu dostałam końską dawkę tabletek duphaston 4 razy po 1, luteina dopochwowo 2 razy po 2, no-spa forte 3 razy po 1 i Feminatal Metafolin 800 po 1. Teraz już mam 13 tydzień ciąży, badania genetyczne wyszły ok, na usg widzę już główkę, nosek i kręgosłup. Suknia ślubna będzie musiała być poszerzona bo pod koniec września będę już średniej wielkości kobietą w ciąży, nie da się ukryć. I nawet gdybym miała iść w spodniach nie ma to już znaczenia. TŻ śmieje się i mówi, mówiłem czerwiec icon_wink.gif

Uważam, że zaszłam w ciążę, bo przestałam o tym myśleć, nakręcać się, żyć tym. Zajęłam się czymś innym, nie obliczałam dni itd. Nie wiem co by było gdybym nie pobiegła w ten sam dzień do gina i nie wzięła takiej dawki tabletek. Nie chcę o tym myśleć, cieszę się, że zdążyłam. Nadal biorę tabletki ale już mniejsze dawki. Niby się cieszę, staram się, ale cały czas jest we mnie niepokój, jakiś strach, który mam nadzieję odejdzie...chyba po porodzie dopiero. Mam termin na 13 luty 2010 i wierzę, że urodzę zdrowe, grube , łyse dziecko icon_wink.gif

Napisany przez: Aguś24 nie, 16 maj 2010 - 19:53

Witam po przerwie , muszę się pochwalić ze udało się po przeszło 4 latach naturalnie aktualnie to 14 tydz ciaży icon_smile.gif każdego dnia zastanawiam się dlaczego teraz , a nie wcześniej i jakim cudem ......

Napisany przez: Beti_24 nie, 16 maj 2010 - 21:05

po 3 miesiącach nam się udało, a drugie jest w planach ale najpier czekamy na fundamenty...icon_smile.gif

Napisany przez: Anczycha czw, 10 cze 2010 - 03:53

wtam.My staraliśmy się ponad 3 lata.po wielu łzach udaliśmy się do kliniki,tam dostałam skierowanie na hsg.udało się w tym samym miesiącu-jestem w 13 tc icon_smile.gif

Napisany przez: Buhaj pią, 11 cze 2010 - 20:32

Hejka! My walczylismy rok, najpierw bylo poronienie ale probowalismy dalej i udalo sie za 6 tygodni Helenka przyjdzie na swiat. A ile mnie to wioslowanie zdrowia kosztowalo icon_wink.gif, teraz chodze jak Pudzian icon_smile.gif Wniosek: probowac i byc dobrej mysli! Trzymamy z Żoneczką kciuki za wszystkich!

Napisany przez: romeczka czw, 16 wrz 2010 - 17:44

Z pierwszym maluszkiem "jakos" samo wyszlo. Teraz (minal ponad rok od kiedy pojawila sie Aniela) myslimy powoli o kolejnym icon_smile.gif Ale ciagle nie wiem, czy nie jest za wczesnie... Na razie ustalilismy, ze chcemy i chyba zobaczymy co nam los pzyniesie icon_smile.gif

Napisany przez: Olencja czw, 16 wrz 2010 - 17:56

W 2 cyklu icon_wink.gif

Napisany przez: mama nadzieja pon, 25 paź 2010 - 20:02

udało sie po 50 miesiącach starań i leczenia...
Zaczęłam się badać i leczyć u specjalistów dopiero po wejrzeniu na forum maluchów.
Dzięki Bogu spotkałam tu właściwych ludzi z bogatym bagażem wiedzy...
teraz jest 7 tydzień i wciąż trudno mi uwierzyć po taaaaaaaaaaaaaaaaaaaakim czasie oczekiwań

Napisany przez: Agnelka25 pon, 25 paź 2010 - 21:21

Mama nadzieja gratulacje brawo_bis.gif jak dobrze pamiętam to pisałyśmy na staraczkach icon_biggrin.gif
Pierwsza moja ciąża obumarła póżniej na kolejną musiałam czekać trzy lata 37.gif pierwszą inseminację miałam w październiku drugą w listopadzie w grudniu zrobiłam Hsg (a byłam już po laparoskopi wynik ok) a w styczniu zobaczyłam dwie kreski.
Teraz już na luzie udało nam się w 3 miesiącu starań. icon_biggrin.gif

Napisany przez: Fiefiora pon, 25 paź 2010 - 21:45

Mama nadzieja to wspaniale widzieć Cię i to w ciąży! Gratuluje serdecznie! Spokojnej ciąży życzę!

Napisany przez: Agnieszka_82 wto, 26 paź 2010 - 11:58

U nas Martynka pojawiła się w 6 cyklu starań icon_smile.gif

Napisany przez: mama nadzieja wto, 26 paź 2010 - 16:43

Agnelka 25 i Fiefiora
witajcie Kochane, o rany, ależ duże dzieciaczki juz macie icon_smile.gif
Tak pamiętam moje korepetycje na straczkach, na początku bardzo nieudolne, ale potem się nieco wyspecjalizowałam icon_smile.gif
Prawdą jest, że bez starczaków pewnie dalej marnowałabym czas wciąz szukając specjalisty d/s niepłodności.
Prawda jest że człowiek uczy się całe życie
Życzę Wam wszystkiego dobrego, chwilowo jestem czerwcówka 2011, mam bowiem nadzieję, że te kolejne 7,5 miesiąca zleci jak chwila icon_smile.gif

Napisany przez: Kanuś wto, 26 paź 2010 - 16:49

mama nadzieja gratulacje brawo_bis.gif

Napisany przez: mama nadzieja wto, 26 paź 2010 - 21:12

Kanuś
dzięki, a ja Ci życzę cudownego macierzyństwa, gratuluję upragnionej córci

Napisany przez: użytkownik usunięty wto, 26 paź 2010 - 21:17

[post usunięty]

Napisany przez: mama nadzieja pią, 29 paź 2010 - 11:19

Rosa Bardzo dzieki

Napisany przez: NuuŚka pią, 03 gru 2010 - 22:18

za pierwszym razem zaczęliśmy w marcu a końcem sierpnia wiedziałam że mam fasolkę i najzabawniejsze,że pomimo iż co cykl testowałam się w terminie @, którą zaraz dostawałam, to wtedy w sierpniu autentycznie wiedziałam że to jest TO - nawet miałam z M małą sprzeczkę... w piątek powinnam miec @ i nie przyszła (co zresztą u mnie nie było żadnym wydarzeniem bo miałam mało regularne cykle w rozpiętości 23-40 dni nawet...), a wsobotę jechaliśmy na wesele do znajomych i M był zły że po drodze (około 300 km)kazałam mu szukać apteki żeby kupił mi test, który mogłabym zrobić jeszcze przed weselem. Kupił, a ja jak go zrobiłam po przyjeździe do hotelu i mu pokazałam to zanim "Zaskoczył, że na prawdę będzie tatusiem" to jeszcze najpierw poprosił o instrukcję i medytował nad tymi dwoma paskami chyba z 10 minut icon_wink.gif

za drugim razem chciałam miec znów dziecinkę końcem zimy lub wczesną wiosną, tym bardziej że w grudniu zmieniłam pracodawcę i chciałam troszke zapunktować na poczatku zanim zakangurzę, więc stwierdziliśmy że tak około 3 latka różnicy między rodzeństwem jest Ok-wzięłam poprawkę na te kilka miesięcy starań które mieliśmy z Olą i zaczęliśmy starania końcem stycznia... a dokładnie 9 miesięcy potem urodziłam Justyskę icon_smile.gif Pamiętam że nawet tu się pojawiłam na Staraczkach myśląc że to wszystko chwilę potrwa, ale nie zdążyłam za wiele napisać bo przeskoczyłam z terminem na 1 listopad na wątek ciążowy

Napisany przez: M4R7U6H4% pon, 20 gru 2010 - 20:32

o pierwszą córcię staraliśmy się 6 miesięcy. Po pięciu "nieudanych" cyklach zaczęłam sobie wmawiać, że jestem bezpłodna, lekarka wypatrzyła u mnie zrosty na jajowodach potwierdzając moją rozpacz. Wtedy powiedziałam sobie, że nie zależy mi już, że niektórzy nie mają dzieci i trudno.... Za kilka tygodni ta sama lekarka stwierdziła siedmiotygodniową ciążę icon_smile.gif
O Lenkę czyniliśmy czteromiesięczne starania... Też juz byłam pewna najgorszych przeczuć... jednak się udało icon_smile.gif

Średnia starań wynosi u mnie zatem 5 miesięcy icon_biggrin.gif

Napisany przez: rencia831 nie, 02 sty 2011 - 11:49

Hej
Mnie tu juz dawno nie było ale planujemy kolejne dziecko, o pierwsze dziecko staralismy się ok 2 lat, zaczeliśmy starania w listopadzie 2004 a Wiki urodziła się w styczniu 2007 i teraz skończy cztery latka.Wraz z nadejściem nowego roku stwierdziliśmy, że czas na następne tak więc z dniem wczorajszym rzuciłam tabletki anty, odczekam miesiąc może dwa i bierzemy się za robotę. trzymam za Was kciuki i pozdrawiam.

Napisany przez: zohra7861 czw, 08 gru 2011 - 15:59

kurcze to tylko ja taka płodna ? 41.gif po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych zaszłam w ciążę od razu,chociaż niektórzy lekarze zalecają odczekać jakiś czas... w każdym razie okresu już nie dostałam. Przy pierwszym dziecku było to samo 06.gif

Napisany przez: ArtystycznePrezenty_pl pią, 06 lip 2012 - 17:48

My staraliśmy się z mężem 6 miesięcy. Też już myślałam, że nic z tego nie będzie, a tu proszę, taka niespodzianka:) Koleżanka mi kiedyś powiedziała, że im człowiek się bardziej stara, tym bardziej z tego nic nie wychodzi. I rzeczywiście, gdy z mężem trochę sobie odpuściliśmy, zwolniliśmy tępo, nie myśleliśmy o tym cały czas, po dwóch miesiącach pojawiły się upragnione dwie kreski. Także głowa do góry!!Wszystko przed Wami!

Napisany przez: calineczka_m pią, 04 sty 2013 - 16:19

po 8 miesięcznym leczeniu udało się za pierwszym razem icon_smile.gif mam niedoczynność tarczycy i pco. Przed leczeniem nie staraliśmy się w ogóle

Napisany przez: ania.m pią, 04 sty 2013 - 16:26

U mnie też na szczęście brak problemów z zajściem w ciążę. Pierwsza była nieplanowana (niestety skończona poronieniem), w drugą zaszłam w drugim cyklu (w pierwszym było trochę stresów - ślub i wesele). A teraz jestem w trzeciej i zaszłam w cyklu poprzedzającym cykl, w którym miałam zacząć się starać 37.gif

Napisany przez: vabien23 pią, 04 sty 2013 - 16:47

Za pierwszym razem staralismy sie 6 miesiecy i do tego czasu moj B sie zbadal, w dniu kiedy przyszly jego wyniki (bardzo ok) to zobaczylam 2 kreski:), za drugim razem nawet nie wiem kiedy to sie stalo icon_smile.gif

Napisany przez: oliwia02445 pią, 04 sty 2013 - 16:53

Tym razem 9 miesięcy, dwa poprzednie razy w drugim cyklu, chyba nie ma na to reguły 08.gif

Napisany przez: KAROLA3DAW pią, 04 sty 2013 - 17:55

CYTAT(vabien23 @ Fri, 04 Jan 2013 - 16:47) *
Za pierwszym razem staralismy sie 6 miesiecy i do tego czasu moj B sie zbadal, w dniu kiedy przyszly jego wyniki (bardzo ok) to zobaczylam 2 kreski:), za drugim razem nawet nie wiem kiedy to sie stalo icon_smile.gif


Moglabym sie podpisac icon_smile.gif
O Fabiana staralismy sie ok 2 lat (tabletki bralam tylko na uregulowanie okresu i to trzy miesiace) ja niby mam PCO, mezus zrobil badania wynik (bez rewelacji) odebralismy we wtorek a w srode zrobilismy test i cudowne II sie ukazaly icon_smile.gif
Nadia to wspaniala Gwiazdka z Nieba icon_smile.gif

Napisany przez: Aneczka śro, 09 sty 2013 - 13:27

Starszą dwójkę poczęliśmy "od pierwszego strzału" icon_wink.gif
Za to z aktualna ciążą już tak dobrze nie było. W lutym odstawiłam tabletki... Oczywiście nie spodziewałam się ciąży w pierwszym cyklu, ale mijały kolejne miesiące, a dwóch kresek nie było. Wyniki wszystkie idealne. W końcu po pół roku dałam sobie spokój, bo może faktycznie tylko dwójka mi pisana... Nawet się cieszyłam, że skoro i tak zajść nie mogę, to przynajmniej nie będę się antykoncepcją faszerowała. Wyrzuciłam nawet zeszyt o obserwacją cyku.
Kolejny cykl mi się wydłużał, ale wymyśliłam, że pewnie bezowulacyjny (takie właśnie miały i 33 dni), ale ponieważ chciałam się z pracy zwalniać, więc zrobiłam test. I jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam dwie kreski!

Napisany przez: Marz_enna czw, 31 sty 2013 - 13:43

nie ma reguły jesli chodzi o dziecko. Ja tabletki odstawiłam niecały rok temu, ale nadal nie moge zajść w ciążę. niestety sprawa u mnie się nieco bardziej komplikuje, miałam robione juz nawet badania w klinice leczenia bezpłodności Abovo. Prowadzący mnie lekarz zapewnił, że szanse na zajście w ciążę wciąz mam duże więc nie liczy sue dla mnie teraz jaką to będzie drogą. Ważne, że w końcu się uda! icon_smile.gif Powodzenia i Wam!

Napisany przez: martuchaklucha pon, 25 lut 2013 - 17:41

Córa powstała 6 miesięcy po odstawieniu tabletek była to nasza "wpadka kontrolowana" icon_razz.gif

Teraz staramy się już 8 miesiąc i póki co nic ... zobaczymy mam nadzieje że nie będę musiała już długo czekać

Chociaż moja mama powiedziała mi że o mnie (byłam druga icon_razz.gif ) starali się latami ... :/ więc mnie nieźle nastraszyła

Napisany przez: ociupinka99 wto, 26 lut 2013 - 18:23

troszkę mnie rozbawiło stwierdzenie jednej z was, że jest płodna. wiesz ja mam koleżankę, co jak sobie z mężem tylko postanowiła, że się będą strać o dziecko to tylko raz i się udało. Powinnaś się kobieto cieszyć, bo niestety coraz więcej spotykam osób, które się starają i starają, a nic się nie dzieje. Na pewno nie można się poddawać, a jeśli strania nic nie będą przynosić, warto byłoby się przebadać. Bo to różnie może być, więc lepiej sprawdzić czy wszystko w porządku. Wiem też, że jeśli nic się nie udaje bywa, że nachodzą nas dziwne myśli i trochę zwątpienia, ale żeby się trzymać w dobrej formie to mamy siebie nawzajem no i tutaj https://czekajacnabobasa.blogspot.com/ też można znaleźć sporo przydatnych informacji i odpowiedzi na pytania, które nas nurtują.

Napisany przez: misiiaa21 pon, 04 lis 2013 - 11:49

U nas nie było łatwo, ale po przepisaniu przez lekarza tabletek Fertility Support witaminowych udało się wreszcie. No niektórzy mają więcej szczęścia, ale warto próbować dla takiego małego szkraba kochanego icon_smile.gif.

Napisany przez: okruszek pon, 04 lis 2013 - 14:36

starałam się o drugą kruszynkę 3 lata

Napisany przez: Naduś wto, 05 lis 2013 - 12:36

U nas starania trwały dwa lata, a jak już odpuściliśmy, to nagle ukazały się dwie kreseczki icon_smile.gif

Napisany przez: ana84 pon, 11 lis 2013 - 19:34

pierwsza bez starań, po prostu wpadka icon_smile.gif druga w drugim cyklu po odstawieniu tabletek icon_smile.gif

Napisany przez: hogata61 wto, 12 lis 2013 - 11:24

U nas za pierwszym razem nie wiadomo kiedy 08.gif a za drugim dokładnie w 13 cyklu starań.

Napisany przez: nati88 śro, 18 gru 2013 - 20:36

My od roku się staramy i nic... Zrezygnowałam z pracy i może teraz sie uda icon_smile.gif

Napisany przez: dominika899 pon, 20 sty 2014 - 14:11

3 miesiące. Dla mnie to było jak wieczność, ale zdaję sobie sprawę, że to naprawdę niedługo w porównaniu z niektórymi.

Napisany przez: nulek27 pon, 20 sty 2014 - 17:51

5 lat starań.

Napisany przez: magdylena czw, 23 sty 2014 - 17:37

Ok miesiąc po odstawieniu tabletek - byliśmy troszkę zaskoczeni icon_smile.gif

Napisany przez: Tigerek czw, 23 sty 2014 - 21:45

2 lata starań bez parcia na szkło, bez monitorowania przez lekarza - czysta natura. Niestety dzieciątko umarło.

Napisany przez: klara_07 wto, 28 sty 2014 - 01:33

Po pół roku, tylko dzięki lekarzowi, który zalecił dodatkową suplementację icon_smile.gif

Napisany przez: tyczka wto, 28 sty 2014 - 21:21

Zdecydowaie przecieniasz tutaj rolę lekarza, jak i suplementacji, Klaro icon_smile.gif
Ot, po prostu przyszła na Was kolej icon_razz.gif...

Witaminy nie zdziałają żadnych cudów, chyba, że na zasadzie placebo icon_wink.gif ( o ile o witaminy, a nie leczenie hormonalne Ci chodzi ).

Napisany przez: klara_07 wto, 28 sty 2014 - 21:42

okej, może nie do końca zabrzmiało to tak jak powinno, ale myślę, że uzupełnienie niedoborów niektórych składników w organizmie też miało jakiś wpływ na to icon_smile.gif

Napisany przez: tyczka wto, 28 sty 2014 - 23:10

"Jakis" icon_wink.gif Wazne, ze zadzialalo w Twojej glowie icon_wink.gif

Napisany przez: Mr Ecco śro, 29 sty 2014 - 14:57

CYTAT(nulek27 @ Mon, 20 Jan 2014 - 17:51) *
5 lat starań.

Proszę Cię nawet mnie nie strasz że może mi to tyle zająć... tzn rozumiem szczęście później jednak to troche długo;/

Napisany przez: tyczka śro, 29 sty 2014 - 15:39

Moja Droga, w przypadku stwierdzonej niepłodności, o jakiej pisze poprzedniczka, starania mogą wynieść długo, a mogę się także nigdy nie powieść. Takową stwierdza się po min. 1 roku starań, tzn. niezabezpieczonego regularnego współżycia, przynajmniej 2-3 razy w tygodniu.

W przypadku "zdrowych" par, ponad 80% z nich, osiąga ciążę w pierwszym roku starań. Spokojnie icon_razz.gif

Napisany przez: klara_07 czw, 30 sty 2014 - 00:08

CYTAT(tyczka @ Tue, 28 Jan 2014 - 23:10) *
"Jakis" icon_wink.gif Wazne, ze zadzialalo w Twojej glowie icon_wink.gif


myślę, że pewnie tak icon_smile.gif ach te nasze głowiy icon_biggrin.gif

Napisany przez: klara_07 sob, 01 lut 2014 - 01:27

CYTAT(Mr Ecco @ Wed, 29 Jan 2014 - 14:57) *
Proszę Cię nawet mnie nie strasz że może mi to tyle zająć... tzn rozumiem szczęście później jednak to troche długo;/



a tak się zastanawiałam, czy jest coś co zwiększa szansę na zajście w ciążę?

Napisany przez: zając_Poziomka sob, 01 lut 2014 - 07:08

Zapraszamy do wątku starankowego, nie offtopujmy tutaj

Napisany przez: zając_Poziomka wto, 11 lut 2014 - 15:09

Przypierwszym podejściu w pierwszym cyklu
Przy drugim podejściu w drugim cyklu

Napisany przez: kajetanka nie, 02 mar 2014 - 11:44

Córa w 3 cyklu, drugie dziecię również w 3, ale niestety się nie udało...nie odpuściło sobie jednak tak łatwo, wróciło miesiąc później icon_wink.gif

Napisany przez: Hania24 czw, 17 kwi 2014 - 12:59

Planujemy z mężem rodzinę. Tabletki odstawiłam dokładnie 8 dni temu. Czytam te wpisy, żeby się podbudować - cieszę się, że można zajść nawet w pierwszym cyklu po odstawieniu antykoncepcji.

Napisany przez: madziuula123 wto, 20 maj 2014 - 09:58

Z pierwszym dzieckiem w pierwszym cyklu starań, w obecną ciążę zaszłam w 3 cyklu starań. Nie wiem czy to miało wpływ, ale robiłam sobie w tym 3 cyklu starań testy owulacyjne. Chyba trochę pomogły, bo jak się po nich okazało owulację miałam później niż bym przypuszczała. I udało się. Obecnie jestem w 9 tygodniu ciąży icon_smile.gif

Napisany przez: mikkowska sob, 24 maj 2014 - 11:01

Pierwsze prawie rok drugie 10 miesięcy. Ale bez żadnych ciśnień i skakania po mężu dzień w dzień icon_smile.gif

Napisany przez: Sophie25 nie, 25 maj 2014 - 11:31

U mnie po 2 latach icon_smile.gif

Z tym ze leczyłam sie duphastonem icon_smile.gif

Napisany przez: komunikacja24 pią, 30 maj 2014 - 18:16

Pierwsze dziecko w drugim cyklu starań.
Drugie dziecko w pierwszym cyklu starań.
Ale zaznaczam,że obie ciąże pod opieką lekarzy ginekologów oraz monitoringiem,Clostilbegyt i Luteiną.

Napisany przez: kasiula_poznan śro, 18 cze 2014 - 15:50

Pierwsza ciąża w pierwszym cyklu (po odstawieniu tabletek)
Druga ciąża po 8 miesiącach
Trzecia ciąża w pierwszym cyklu (przy wsparciu inofoliciem 2x dziennie)

Napisany przez: kaskakowalska czw, 31 lip 2014 - 20:29

Nam się udało po około pół roku, dużo nerwów to nas kosztowało, a one na pewno nie sprzyjały.. Prosiłam lekarza o jakieś wspomagacze, ale nic nam nie zalecił, brałam jedynie fembion, aby zapobiec wadom cewy nerwowej u dziecka..

Napisany przez: misiekpysiek śro, 20 maj 2015 - 22:04

Ja próbuję ciągle i nie mogę, ale moja najlepsza przyjaciółka miała wielkie szczęście i za 1 razem icon_smile.gif

Napisany przez: ulka3 nie, 24 maj 2015 - 12:31

moja znajoma starala sie dlugo, ale wkoncu sie udalo :)wam tez tego zycze:)

Napisany przez: alexon czw, 23 lip 2015 - 11:49

Czekaliśy dwa lata, przeszłam milion badań, tyle samo przyjęłam zastrzyków i tabletek. Ale udało się. Mamy zdrową córkę i jestem wlaśnie w ciązy z synkiem. Nie śpieszcie się, trzeba sie troszkę wyluzować icon_smile.gif

Napisany przez: Lukens nie, 23 sie 2015 - 10:06

Nasze starania trwały ok 3 lat, po roku zaczeliśmy się niepokoić, natomiast po drugim roku zaczeliśmy działać. Zgłosiliśmy się do kliniki Novum, niestety drogo ale jak komuś zależy bardzo to znajdzie środki. Udało się Anna ma teraz 8 miesiecy i 4 dni icon_smile.gif Zycze powodzenia i wytrwałości

Napisany przez: kuna87 śro, 26 sie 2015 - 14:18

Nam się udało w sumie po roku starań..
Choć... kilka pierwszych miesicy było zmarnowanych z nieodpowiednim lekarzem

Napisany przez: lenna pon, 21 wrz 2015 - 14:03

Też się zastanawiam, jakiego wybrać. Nie wiadomo jednak, czym się kierować - opiniami na forach czy na znanylekarz - w sumie trudno stwierdzić, bo opinii tyle, ilu ludzi, a mało kto ci poda dane - tyle pacjentek, tyle ciąż.

Napisany przez: kuna87 pon, 28 wrz 2015 - 13:03

lenna wg mnie polecenie kogoś znajomego...

Napisany przez: Malinowa_mamba pią, 30 paź 2015 - 15:01

My staramy się ponad pół roku. Póki co bezskutecznie, ale to jeszcze nie jest długo. Lekarza też mam sprawdzonego, więc jesli by były jakieś problemy to zaczęlibyśmy działać inaczej

Napisany przez: Damian_o czw, 26 lis 2015 - 00:15

3 miesiące starań niestety ale najważniejsze, że w końcu się udało icon_smile.gif

Napisany przez: orzechówka śro, 20 sty 2016 - 13:25

Wiem, że nie ma nic na zawołanie. Ale trochę sie boję, ze będzie to długo trwało

Napisany przez: pokora82patryk pią, 19 lut 2016 - 13:38

U nas to również była kwestia mniej więcej 1,5 roku - 2 lat. Ale w końcu udało się dzięki pomocnym radom ginekologa i dziecko urodziło się zdrowe.

Napisany przez: gabri_ka pon, 22 lut 2016 - 13:36

Hej Dziewczyny, jestem tu nowa, ale mam nadzieję że mnie przyjmiecie icon_smile.gif

My z mężem dopiero zaczynamy nasze starania, pierwotnie mieliśmy wstrzymać się do końca tego roku, ponieważ we wrześniu zaczęłam nową pracę, ale doszliśmy do wniosku, że moje neregularne cykle mogą nam pokrzyżować plany :/

Czy któraś z Was również ma nieregularne cykle? Jak tak, to ile mniej więcej czasu próbowałyście?

Napisany przez: AnitaKrolikowska śro, 02 mar 2016 - 11:05

My staramy się od trzech miesięcy. Zdrowa, regularny okres, przodozgięcie.... Dostałam skierowanie na badania i tsh, zobaczymy icon_smile.gif Na razie jestem dobrej myśli icon_wink.gif

Napisany przez: luczja czw, 05 maj 2016 - 22:53

Ponad rok. Okazało się, że mąż miał problemy z hormonami związanymi z ilością produkcji plemników. Po kuracji udało się w ciągu kilku tygodni.

Napisany przez: olga.michalska pon, 23 maj 2016 - 15:20

Przed właściwą diagnozą starałam się 8 lat. Małżeństwo się rozpadło. Z drugim partnerem staraliśmy się około roku. https://cmp.med.pl/pl/ za każdym razem powtarzała mi, że jest ok i w następnym miesiącu się uda. Zaczęłam chodzić do innego lekarza, potem do jeszcze innego i jeszcze innego. Aż w końcu ginekolog zlecił mi wykonanie wszelkich badań z AMH włącznie. Wynik był straszny. Od razu powiedział, że z takim AMH nie mam żadnych szans na ciąże. Zaczęłam leczenie w klinice NOVUM. Teraz mam synka 2 lata. Tam robią cuda, dają nadzieje. Wiem, że jest drogo, ale po kilku latach starania się o dziecko, gdy wchodzę do kliniki to czuję się jak wśród przyjaciół, nawet Panie pielęgniarki miło witają i pytają o mojego synka.

Napisany przez: olga.michalska pon, 23 maj 2016 - 15:20

Przed właściwą diagnozą starałam się 8 lat. Małżeństwo się rozpadło. Z drugim partnerem staraliśmy się około roku. https://cmp.med.pl/pl/ za każdym razem powtarzała mi, że jest ok i w następnym miesiącu się uda. Zaczęłam chodzić do innego lekarza, potem do jeszcze innego i jeszcze innego. Aż w końcu ginekolog zlecił mi wykonanie wszelkich badań z AMH włącznie. Wynik był straszny. Od razu powiedział, że z takim AMH nie mam żadnych szans na ciąże. Zaczęłam leczenie w klinice NOVUM. Teraz mam synka 2 lata. Tam robią cuda, dają nadzieje. Wiem, że jest drogo, ale po kilku latach starania się o dziecko, gdy wchodzę do kliniki to czuję się jak wśród przyjaciół, nawet Panie pielęgniarki miło witają i pytają o mojego synka.

Napisany przez: monwie pon, 06 cze 2016 - 01:44

10 miesięcy starań. Udało się tuż po przeprowadzce do nowego, swojego gniazdka. Ja jestem zdania, że wiele jest w głowie. Same potrafimy włączyć blokadę przez nierozwiązane problemy i produkujemy gęstszy śluz albo nie jajeczkujemy. Nastawienie to podstawa. Zero stresu i przede wszystkim kochać się gdy jest ochota, a nie gdy owulacja. Dziki, niespodziewany seks bez myśli czy się wreszcie zajdzie w ciążę. Powodzenia kobitki! : *

Napisany przez: MaryKlim czw, 07 lip 2016 - 14:17

Ja starałam się z mężem 2 lata zanim dowiedziałam się, że w końcu nam się poszczęściło i za 9 miesięcy będę miała dziecko. Mojej radości nie było końca jak się dowiedziałam, że poszczęściło mi się podwójnie, bo to będą bliźniaki. Urodziłam je kilka dni przed świetami Bożego narodzenia i to był dla mnie największy prezent od życia pod choinkę.

Napisany przez: aura wto, 23 sie 2016 - 20:42

Ja miałam przed ciążą nie regularną miesiączkę. W sumie dokładnie nie wiedziałam czemu. Z mężem staraliśmy się o dziecko w sumie rok (z czego przez pół roku w ogóle miesiączki nie miałam) i zaszłam w ciążę z synkiem.

Napisany przez: kiwi89 sob, 08 paź 2016 - 22:30

Równe 4 miesiące icon_smile.gif Mam nadzieję, ze przy drugim dziecku to też przyjdzie tak łatwo.

Napisany przez: Izaura11 czw, 13 paź 2016 - 20:42

Po 3 latach od slubu. Długo wzlekalismy ale później tez długo nam nie wychodziło. Ale w końcu jest:)

Napisany przez: Pyszczak czw, 17 lis 2016 - 12:16

U nas pół roku icon_smile.gif

Napisany przez: skadi nie, 25 gru 2016 - 21:23

U nas staranie się o dziecko trochę trwało, bo aż 1,5 roku. Od zawsze miałam nieregularne @, lecz nie myślałam, że jest to jakimś niepokojącym sygnałem i może mieć coś wspólnego z problemem zajścia w ciążę. Dlatego namawiam Was dziewczyny, nie bagatelizujcie tego, badajcie się i w razie czego nie wstydźcie się udać się np. do specjalistów od leczenia niepłodności. Nam dzięki lekarzom z Invimedu się w końcu udało zobaczyć 2 kreski na teście ciążowym teraz oczekujemy na najlepsze chwile, a nie ukrywam, że było ciężko… jestem z Wami!

Napisany przez: monika9093 czw, 12 sty 2017 - 14:07

Mi to zajęło 3 miesiace

Napisany przez: propabolistyk wto, 17 sty 2017 - 13:00

Trwało to długo bo aż 11 miesięcy.

Napisany przez: Tigerek wto, 17 sty 2017 - 20:06

Długo icon_wink.gif ? u nas 4 lata bez 3 miesięcy. W międzyczasie 2 poronienia.

Napisany przez: erzsebet wto, 17 sty 2017 - 22:30

U nas to trwało dosyć długo bo aż 4 lata. W między czasie bo w 2012 r. była ciąża obumarła, którą oboje z mężem bardzo przeżyliśmy, ale się nie poddaliśmy i w 2014 r. na świat przyszedł nasz synek, który jest naszym największym skarbem.

Napisany przez: Blable czw, 19 sty 2017 - 08:58

Pół roku. Ale bez jakiejś większej spiny icon_smile.gif.

Napisany przez: aniapurna pią, 10 lut 2017 - 12:31

CYTAT(Blable @ Thu, 19 Jan 2017 - 08:58) *
Pół roku. Ale bez jakiejś większej spiny icon_smile.gif.


Napisany przez: aniapurna pią, 10 lut 2017 - 12:34

Moje kuzynce po 10 latach, była juz załamana. Teraz ma już 2 szkrabów i to rok po roku. Ale radość w ich domu zapanowała, bo tak długo wyczekiwane.

Napisany przez: cremecaramel pon, 18 wrz 2017 - 21:53

Przy pierwszym dziecku to chyba po 3 miesiącach się udało. więc całkiem szybko, chociaż pamiętam jak mówilam do męża, że jak teraz nie wyjdzie to odpuszczam na jakiś czas a tu niespodzianka. Teraz chcemy znow się starać, biorę już witaminy, kupiłam zapas mama dha premium, przeszperałam cały internet i na te się zdecydowałam, bo wydaja mi się najbardziej kompleksowe. Teraz tylko czekać na 2 kreski

Napisany przez: steffiomg pią, 03 lis 2017 - 18:08

Dopiero po roku od rozpoczęcia starań, chyba za bardzo się stresowałam icon_smile.gif

Napisany przez: perixa wto, 14 lis 2017 - 08:51

Ja jak odstawiłam tabsy to staraliśmy się prawie 3 miesiące... Masakra co icon_biggrin.gif

Napisany przez: mama-kasia czw, 23 lis 2017 - 14:40

widzę, że większość nie czekala bardzo długo, po kilka miesięcy - nic tylko pozazdrościć icon_wink.gif my nie mielismy tyle szczescia i ostatecznie po 2 latach i 3 miesiacach poszlismy do specjalistów … i nie mogłabym być szczęścliwsza. Dlatego dziewczyny, których wyczekiwanie trwa dluzej - polecam całym sercem invicte i dr kunickiego (warszawa)

Napisany przez: wafelek czw, 07 gru 2017 - 13:09

my z mężem staramy się od od 4 miesięcy i również nic icon_sad.gif

Napisany przez: wafel śro, 13 gru 2017 - 12:15

my z mężem staramy się od 5 miesięcy i nadal nic icon_sad.gif

Napisany przez: kaska2909 czw, 15 lut 2018 - 16:06

Nam udało się dopiero po trzech latach prób, jako że miałam wykryte PCOS nie było łatwo, lekarz przepisał mi Ovarin https://ovarin.pl i do tego miałam specjalną dietę od dietetyka ale udało się unormować gospodarkę hormonalną. I teraz jestem w siódmym miesiącu, jak na razie bez problemów.

Napisany przez: esn śro, 27 mar 2019 - 23:52

test123

Napisany przez: Maritka pią, 23 lut 2018 - 13:09

Mi się udało już przy pierwszej próbie, ale mam znajomych którzy starają się już kilka lat icon_sad.gif Ale widziałam już prawdziwe cuda poczęcia icon_smile.gif Jednej zaprzyjaźnionej parze lekarz powiedział, że prędzej mąż zajdzie w ciążę w tym związku niż żona ( co za prostak) . A teraz mają pięcioletniego Piotrusia, poczętego naturalnie icon_smile.gif

Napisany przez: godness pią, 23 lut 2018 - 13:59

Pierwszy miesiąc po ślubie, w podróży poślubnej, jak z bajki icon_wink.gif

Napisany przez: waldek4039 śro, 18 kwi 2018 - 18:54

Staraliśmy się z żona o drugie dziecko 8 lat.Z pierwszym córka żona od razu zaszła w ciąże.

Napisany przez: pink56 pią, 28 wrz 2018 - 08:56

16 dzien a cykl mam 29 dniowy icon_smile.gif

Napisany przez: tynqqa01 śro, 05 gru 2018 - 12:38

My staraliśmy się nieco ponad rok. Jak dla mnie to długo, ale najważniejsze, że w końcu się udało i teraz oczekujemy naszego malucha icon_biggrin.gif

Napisany przez: rampka śro, 05 gru 2018 - 17:42

u nas długo to trwało.. mniej stresu a wiecej milosci - to pomogło

Napisany przez: Judyta90 nie, 13 sty 2019 - 15:40

U mnie prawie 1,5 roku z pierwszym dzieckiem. 3 miesiące z drugim. Oprócz większej wiedzy na temat swojej płodności używałam również komputera cyklu myway do śledzenia swojej płodności. Wyznaczał dni płodne na podstawie temperatury, poziomu hormonu LH i jakości śluzu szyjkowego. Kupiłam go na stronie naturalnaplodnosc.

Napisany przez: Ceda czw, 28 lut 2019 - 11:51

Pierwsze nasze dziecko przyszło na świat bardzo szybko. Mianowicie nie staralismy się więcej niż jakieś 3 miesiace po ślubie (wcześniej byliśmy ze soba długi i po slubie od razu zamarzyło nam sie posiadanie potomka). Jednak o wiele dłużej staraliśmy się o drugiego malucha. Okazało się, ze to nie ja mam problemy ale mąż. Wystarczyła jednak odpowiednia suplementacja, znacznie ograniczenie stresu. Tak abyśmy mogli zostać rodzicami.

Napisany przez: Kotelka pon, 13 maj 2019 - 08:32

Jeśli macie pcos nie znaczy, że nie zajdziecie w ciążę. Sama mam pcos i jestem szczęśliwą mamą. Zespół ten leczy się na początku farmakologicznie. Początki leczenia wymagają bowiem szczegółowej diagnozy, aby móc określić wszystkie współistniejące problemy oraz dobrać odpowiednie leki i ich dawki. Podczas całego procesu terapii obowiązuje jedna zasada, a mianowicie nie należy przywiązywać się do rodzaju tabletek oraz częstotliwości ich przyjmowania.
https://www.zdrowebielsko.pl/117,artykul.html

Nie ma co wpadać w panikę ale warto zapisać się do dobrego lekarza.

Napisany przez: babyblue123 śro, 15 maj 2019 - 15:28

a my się zaczęliśmy starać o maluszka, tylko mam pewne zmartwienie. Jeszcze karmię piersią i tak się zastanawiam, czy to jakoś negatywnie nie wpłynie na płodność:/ co o tym sądzicie?

Napisany przez: niebieskiemarzenie pon, 20 maj 2019 - 09:22

nie powinno, ale podobno ciąża może też zaburzyć laktacjęicon_smile.gifa od kiedy staracie się o dziecko?? a może zapytaj się o lekarza o te kwestie....

Napisany przez: elizaelza9 nie, 28 lip 2019 - 21:22

CYTAT(tynqqa01 @ Wed, 05 Dec 2018 - 13:38) *
My staraliśmy się nieco ponad rok. Jak dla mnie to długo, ale najważniejsze, że w końcu się udało i teraz oczekujemy naszego malucha icon_biggrin.gif


@tynqqa01, gratuluję! A w której klinice byłaś?

Napisany przez: Mięta pią, 20 wrz 2019 - 10:14

Dobre efekty moze dać zmiana stylu życia. Polecam
ograniczyć słodycze, zbyt duża ilość cukru zmienia pH w pochwie,
wprowadzić do diety spore ilości warzyw (najlepiej sezonowych),
dobrze się odżywiać
pić zieloną herbatę, bogatą w antyoksydanty, które pozwalają walczyć z czynnikami mającymi wpływ na zdrowie układu rozrodczego kobiety,
pić optymalną ilość wody (nie czekać aż pojawi się pragnienie).

Dobrze jest również monitorować swój cykl miesiączkowy bo to pokaże kiedy najłatwiej zajść w ciążę. https://lekarzebezkolejki.pl/blog/cykl-miesiaczkowy-kiedy-jest-najwieksza-szansa-na-zajscie-w-ciaze/w-458

Napisany przez: Bezos czw, 10 paź 2019 - 23:25

U nas było tak, że jak pojawił się pies, to jakoś dziwnie szybko się okazało, że i niedługo będzie potomek icon_wink.gif

Napisany przez: Soho98 wto, 12 lis 2019 - 16:55

pierwsze dziecko za pierwszym razem- planowane icon_wink.gif drugie już dłużej bo 4 cykle, z pomocą kontroli owulacji testerem cyfrowym komputerem my way

Napisany przez: magdapalslonce pon, 04 maj 2020 - 13:34

Są tutaj dziewczyny w ciąży? Jestem ciekawa jak podtrzymujecie kontakt z ginekologiem, który prowadzi ciążę? Czytałam na stronach różnych klinik, że ograniczają wizyty pacjentów. Np. Invicta ma konsultacje z video, które przebiegają podobnie jak zwykła wizyta w placówce.

Napisany przez: grzechotka czw, 07 maj 2020 - 18:39

Dobrze wiedziec takie rzeczy.

Napisany przez: Kotelka pon, 11 paź 2021 - 11:24

Moim zdaniem nie ma się tutaj co porównywać. Dobrze jest dać sobie na to czas oraz uświadomić sobie, ze bardzo trudne jest zajście w ciążę już w pierwszym cyklu starań. Leczenie powinno się zaczynac dopiero po roku nieudanych starań o malucha.

Dobrze jest tak jak pisały dziewczyny wcześniej wprowadzić zdrowszą dietę oraz ograniczyć stres. Bo stres moze miec bardzo negatywny wpływ w przypadku starań o maluszka icon_smile.gif

Od siebie polecam suplementację inofemem.

Napisany przez: Brigit czw, 20 sty 2022 - 11:39

W pierwszą ciążę zaszłam od razu, jak tylko przestaliśmy się zabezpieczać, ciekawe jak będzie z drugą...

Napisany przez: milenka20 wto, 24 sty 2023 - 07:57

no u nas z pierwszą ciążą poszło w miare szybko, po kilku latach stwierdzilismy ze jednak chcemy drugie dziecko i już nie było tak kolorowo, okazało się ze mąż ma problem z plemnikami, na szczescie udało się ogarnac temat ale w klinice leczenia niepłodnosci. Uwazam, ze jesli jest problem to warto to konsultowac bynajmniej ze swoim lekarzem icon_wink.gif

Napisany przez: bufcia wto, 24 sty 2023 - 20:40

oo a można wiedziec co to za klinika? U nas ponad rok bezskutecznych starań i tak wlasnie z narzeczonym się zastanawiamy że chyba najwyższy czas porobić jakieś badania

Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)