Jak kupowaliśmy swój, nie mieliśmy czasu do zastanowienia, nie było też wyboru. Był nam potrzebny na już więc braliśmy, co było w sklepie medycznym. Pamiętam tylko, że do wyboru wtedy były dwa: droższy z dwiema maseczkami - małą dla małego dziecka i dużą dla dorosłego oraz tańszy z jedną uniwersalną. Wzięliśmy ten z dwiema, bo synek miał wtedy roczek i zależało nam też na małej. Nasz inhalator bardzo głośno działa; z tego, co się orientuję są też trochę cichsze, choć u nas nie jest to problemem. Mały inhaluje się bardzo chętnie, na początku jednak trochę się opierał, ale robiliśmy mu takie pokazówki
jak się chętnie inhaluje mama, tata... chwaliliśmy go, że jest taki dzielny i wytrwały i nawet to polubił. Jak dziecko ma 5 m-cy to na początku inhaluj je tak trochę z dala, tzn. żeby maseczka nie dotykała buźki, co by się maleństwo nie wystraszyło. Na początku lepiej częściej a w krótszych, mniejszych dawkach. Dla starszego możesz robić przy jakiejś bajce, żeby mu się nie nudziło, chociaż mój mały do cierpliwych nie należy a siedzi wytrwale