My dalej w domu - katar i kaszel odkatarowy, w sobote juz bylo ok, bylismy Kubka osluchac, oskrzela czyste, ale po popoludniu ruszyla druga edycja kataru - wszystko od nowa i zwiekszony kaszel. Temperatury zero, energia na full, apetyt w normie itd. Trzymam go jeszcze w domu, powtorka z osluchania jutro po poludniu i mam nadzieje, ze w srode pojdzie, choc na 25 dzieci chodzi 13, z ktorych wszystkie sa zasmarkane
No, ciekawa jestem, za ile kolejna choroba. Swoja droga, jak to przeziebienie tylko jest, to nie wiem, czemu my tez sie z mezem rozlozylismy, i czemu trwa tak dlugo.
JUz mam czarna wizje odchorowywania wszystkiego po Kubie razem z mezem. Totalny rozklad.