Ja też już po. Emilka była punkt 8 w przedszkolu, poszlyśmy do sali, przywitała się z panią, a na pytanie jak się nazywa odpowiedziała - jak zwykle - Emilka dziewczynka
pooglądąła zabawki, porozglądała się i mówi - ja nie chcę tu być... więc dostałam palpitacji serca
ale starałam się nie dać po sobie poznac i mówię: EEee tam, pobawisz się troche, bo mama musi iść do pracy. A ona: Acha, to idź
- i cmoknęła mnie w policzek, żółwik i papa i poszłam
poszło gładko, ale z tego wszystkiego zapomniałam parasolki z przebieralni
PS. Acha, no więc nie zdążywszy przeczytać, co napisałyście o tym porannym jedzeniu - posłałam ja z pustym brzuchem
w aucie tylko zjadła dwie mamby
Ten post edytował Gruszka śro, 01 wrz 2010 - 08:53