Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
2 Stron V   1 2 następna  

Odśnieżanie

, jak sobie z tym radzą wasze wspólnoty mieszkaniowe?
> , jak sobie z tym radzą wasze wspólnoty mieszkaniowe?
Ika
wto, 16 lut 2010 - 15:12
Wprawdzie podobno idzie już odwilż icon_wink.gif ale problem może wrócić za rok.
Na moim osiedlu z odśnieżaniem radzą sobie kiepsko. To wspólnota mieszkaniowa, zamknięty teren, choć duży. Ulice to jeszcze owszem - przejeżdża spychacz i spycha śnieg z ulicy na boki. Daje to wprawdzie możliwość przejazdu - ale jednym pasem, bo ulica zwęża się z powodu wałów śnieżnych po obu jej stronach - jednak utrudnia życie osobom, mającym miejsca parkingowe przy ulicy. Te miejsca u nas są prywatne, wykupione, opłacane miesięcznie (coś jak czynsz, w ramach której to opłaty jest między innymi sprzątanie tegoż miejsca). Ja akurat nie mam takiego miejsca naziemnego, ale żal mi tych, którzy mają... Widywałam już samochody, które nie miały prawa z takiego miejsca wyjechać - uniemożliwiał im to wielki wał śniegu, zmrożony na kamień.
Ulica dwukierunkowa jest obecnie uliczką z ruchem wahadłowym - wymuszone koniecznością, dwa samochody się nie zmieszczą.
Walczymy z tym, oczywiście, ale w odpowiedzi zdarzało nam się słyszeć na przykład, że firma odśnieżająca nie nadąża z odśnieżaniem (no na pewno, jeśli w czasie opadów śniegu są widziani na osiedlu przez nie więcej niż godzinę) albo, że "w całej Warszawie tak jest". No może tak, ale w końcu płacimy za to, żeby tak nie było "jak w całej Warszawie"...

A dziś mi się ulało pod szkołą Młodego. Parking nieodśnieżony, zakopałam się. Koła buksują, nie dam rady sama, szczególnie teraz w ciąży, wypchnąć samochodu. Pani dyrektor z kpiącym uśmieszkiem, że pan dozorca poszedł do sklepu, mam sobie poczekac, to moze wypchnie, ale ona nie wie ile czasu to potrwa. A w ogóle to on od 6 rano odśnieża! Wkurzyłam się, zapytałam, czy stawiając dziecku ocenę ma dla niej znaczenie, czy dziecko mówi, że się uczyło, czy raczej ocenia to, czego się nauczyło? No ale pani dyrektor jest słynna z negatywnego nastawienia do rodziców, nie ukrywam, że sama jestem do niej uprzedzona, bo każdy mój dotychczasowy z nią kontakt był nieprzyjemny a ona kpiąco-lekceważąca.
Może więc ten pan od 6 rano odśnieża, ale odśnieżone nie jest i w tej części parkingu nie było w ogóle. A niestety parking pod szkołą jest taki, że jak się wjedzie i ktoś wjedzie za nami, to nie ma manewru, trzeba jechać przed siebie wąskim gardłem i dopiero dalej można nawrócić - a tam właśnie było nieodśnieżone i się zakopałam.
Pani dyrektor problem rozwiązała tak, że zapowiedziała, że w ogóle zamknie bramę szkoły i się nie da wjechać. Gratulujemy. Korek będzie na całej ulicy, bo tam NIE MA GDZIE STANĄĆ, więc rodzice przywożąc dzieci zablokują ulicę skutecznie.

I ja już nie wiem, czy naprawdę nie można sobie poradzić z odśnieżaniem, czy to po prostu nieudolność w zarządzaniu przez niektórych? A ponieważ ciągle słyszę, że "wszędzie jest tak samo", stąd moje pytanie - czy rzeczywiście? Jak jest u was?
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post wto, 16 lut 2010 - 15:12
Post #1

Wprawdzie podobno idzie już odwilż icon_wink.gif ale problem może wrócić za rok.
Na moim osiedlu z odśnieżaniem radzą sobie kiepsko. To wspólnota mieszkaniowa, zamknięty teren, choć duży. Ulice to jeszcze owszem - przejeżdża spychacz i spycha śnieg z ulicy na boki. Daje to wprawdzie możliwość przejazdu - ale jednym pasem, bo ulica zwęża się z powodu wałów śnieżnych po obu jej stronach - jednak utrudnia życie osobom, mającym miejsca parkingowe przy ulicy. Te miejsca u nas są prywatne, wykupione, opłacane miesięcznie (coś jak czynsz, w ramach której to opłaty jest między innymi sprzątanie tegoż miejsca). Ja akurat nie mam takiego miejsca naziemnego, ale żal mi tych, którzy mają... Widywałam już samochody, które nie miały prawa z takiego miejsca wyjechać - uniemożliwiał im to wielki wał śniegu, zmrożony na kamień.
Ulica dwukierunkowa jest obecnie uliczką z ruchem wahadłowym - wymuszone koniecznością, dwa samochody się nie zmieszczą.
Walczymy z tym, oczywiście, ale w odpowiedzi zdarzało nam się słyszeć na przykład, że firma odśnieżająca nie nadąża z odśnieżaniem (no na pewno, jeśli w czasie opadów śniegu są widziani na osiedlu przez nie więcej niż godzinę) albo, że "w całej Warszawie tak jest". No może tak, ale w końcu płacimy za to, żeby tak nie było "jak w całej Warszawie"...

A dziś mi się ulało pod szkołą Młodego. Parking nieodśnieżony, zakopałam się. Koła buksują, nie dam rady sama, szczególnie teraz w ciąży, wypchnąć samochodu. Pani dyrektor z kpiącym uśmieszkiem, że pan dozorca poszedł do sklepu, mam sobie poczekac, to moze wypchnie, ale ona nie wie ile czasu to potrwa. A w ogóle to on od 6 rano odśnieża! Wkurzyłam się, zapytałam, czy stawiając dziecku ocenę ma dla niej znaczenie, czy dziecko mówi, że się uczyło, czy raczej ocenia to, czego się nauczyło? No ale pani dyrektor jest słynna z negatywnego nastawienia do rodziców, nie ukrywam, że sama jestem do niej uprzedzona, bo każdy mój dotychczasowy z nią kontakt był nieprzyjemny a ona kpiąco-lekceważąca.
Może więc ten pan od 6 rano odśnieża, ale odśnieżone nie jest i w tej części parkingu nie było w ogóle. A niestety parking pod szkołą jest taki, że jak się wjedzie i ktoś wjedzie za nami, to nie ma manewru, trzeba jechać przed siebie wąskim gardłem i dopiero dalej można nawrócić - a tam właśnie było nieodśnieżone i się zakopałam.
Pani dyrektor problem rozwiązała tak, że zapowiedziała, że w ogóle zamknie bramę szkoły i się nie da wjechać. Gratulujemy. Korek będzie na całej ulicy, bo tam NIE MA GDZIE STANĄĆ, więc rodzice przywożąc dzieci zablokują ulicę skutecznie.

I ja już nie wiem, czy naprawdę nie można sobie poradzić z odśnieżaniem, czy to po prostu nieudolność w zarządzaniu przez niektórych? A ponieważ ciągle słyszę, że "wszędzie jest tak samo", stąd moje pytanie - czy rzeczywiście? Jak jest u was?

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
alatanta

Go??







post wto, 16 lut 2010 - 15:18
Post #2

...
Agnieszka_82
wto, 16 lut 2010 - 15:23
A ja się podepnę pod temat odśnieżania.
Mój mąż coś nie potrafi się połączyć z inspektorem budowlanym więc uderzę tutaj (może ktoś coś doradzi).
W kwietniu wprowadziliśmy się do domu szeregowego wybudowanego przez Ekipę budowlaną na czele której stoi Kierownik budowy. Kasa nasza, wykonawca Ekipa.
Wczoraj zauważyliśmy w 1 z pokoi u góry że leje się z dach (skos wypełniony i zaizolowany watą mineralną - pewnie całą już przemoczoną). Na skosie zrobione gładzie i pokój pomalowany. Farba wraz z gładzią odchodzi od ściany, zacieki wielkości ok 1m 2. Dziś uderzyliśmy do kierownika budowy. Wyparł się że dach jest dobrze zrobiony a cieknie dlatego że zalega śnieg na dachu. Wina jest nasza bo wg ustawy nie odśnieżyliśmy sobie dachu. (odśnieżanie dachu takiej konstrukcji wiąże się z wynajęciem ekipy za ok 2 tys, średnio kilka razy w sezonie jak spadnie śnieg). Wg nas ustawa obowiązuje w stosunku do budynków użyteczności publicznej a nie do domków.
Tak czy siak wg nas dach nie powinien przeciekać !
Kuba przez okno dachowe jakoś wgramolił się na nieszczęsną konstrukcję i wg niego jest szpara między ociepleniem dach - styropianem a blachą.
Aż się we mnie gotuje z tego wszystkiego !
Mamy rację że wina jest wykonawcy ?? ze on powinien rozebrać te skosy i zrobić to porządnie ?? odpowiedzieć za szkody ???
Agnieszka_82


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,804
Dołączył: czw, 25 cze 09 - 23:02
Skąd: Chorzów
Nr użytkownika: 27,969




post wto, 16 lut 2010 - 15:23
Post #3

A ja się podepnę pod temat odśnieżania.
Mój mąż coś nie potrafi się połączyć z inspektorem budowlanym więc uderzę tutaj (może ktoś coś doradzi).
W kwietniu wprowadziliśmy się do domu szeregowego wybudowanego przez Ekipę budowlaną na czele której stoi Kierownik budowy. Kasa nasza, wykonawca Ekipa.
Wczoraj zauważyliśmy w 1 z pokoi u góry że leje się z dach (skos wypełniony i zaizolowany watą mineralną - pewnie całą już przemoczoną). Na skosie zrobione gładzie i pokój pomalowany. Farba wraz z gładzią odchodzi od ściany, zacieki wielkości ok 1m 2. Dziś uderzyliśmy do kierownika budowy. Wyparł się że dach jest dobrze zrobiony a cieknie dlatego że zalega śnieg na dachu. Wina jest nasza bo wg ustawy nie odśnieżyliśmy sobie dachu. (odśnieżanie dachu takiej konstrukcji wiąże się z wynajęciem ekipy za ok 2 tys, średnio kilka razy w sezonie jak spadnie śnieg). Wg nas ustawa obowiązuje w stosunku do budynków użyteczności publicznej a nie do domków.
Tak czy siak wg nas dach nie powinien przeciekać !
Kuba przez okno dachowe jakoś wgramolił się na nieszczęsną konstrukcję i wg niego jest szpara między ociepleniem dach - styropianem a blachą.
Aż się we mnie gotuje z tego wszystkiego !
Mamy rację że wina jest wykonawcy ?? ze on powinien rozebrać te skosy i zrobić to porządnie ?? odpowiedzieć za szkody ???

--------------------
Nasze Małe Wielkie Szczęście 06/08/2010 r, 18:10 -> 3250 gr, 55 cm


Nasz Drugi Cud 02/02/2015 r, 9:00 -> 3490 gr, 52 cm
Jaco
śro, 17 lut 2010 - 00:00
Nasza wspólnota zakupiła (?) taki mini traktor ze spychaczem, który codziennie pięknie odśnieża chodniki. Jak nie nadąża to do akcji włączany jest spychacz zrobiony przez kogoś z zarządu chyba własnym sumptem 06.gif czyli maluch z przytwierdzoną do machy spychaczką. Jako że maluch jest maluch a chodniki u nas szerokie to sprawdza się równie dobrze jak traktorek.

Parkingi naziemne teoretycznie są odśnieżone. Niestety tylko teoretycznie bo śnieg pada w trybie właściwie ciągłym a odśnieżyć można te miejsca, które nie sa akurat przez auta zajęte. Jak są zajęte to sobie śnieg pada blokując je skutecznie a traktorek się nie pcha bo nie jest aż tak filigranowy, żeby pomiędzy dwoma stojącymi obok siebie samochodami się zmieścić.

Na działanie wspólnoty w kwestii odśnieżania nie narzekam, na chodniku śnieg mi się do butów nie sypie a jak muszę zaparkować na zewnątrz to jestem w stanie zrozumieć, że bardziej się już nie da bo fizycznie nie ma jak, no chyba żeby tak raz na dwie godziny wszystkich z parkingu eksmitować.

Pod szkolą jest generalnie tragedia ale tam jest tragedia nawet w środku lata, bo dojazd jest jaki jest. Rano się więc nie pchamy a wieczorem jak prawdopodobieństwo mijania się z innym samochodem spada właściwie do zera da się podjechać właściwie pod same schody. Ale to chyba raczej zasługa wszystkich tych, którzy wcześniej śnieg ubili.

W ogóle to chciałam powiedzieć, ze to pierwsza od wielu lat zima, która mi nie przeszkadza, nie boli, nie drażni i w ogóle zaczynam ją nawet lubić. Częsciowo to zasługa odkrycia, że ciepłe i leciutkie jak piórko kurtki kupuje się w sklepie dla dzieci 04.gif no ale poza tym też jest fajnie.

Ten post edytował Jaco śro, 17 lut 2010 - 00:01
Jaco


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,221
Dołączył: wto, 10 cze 03 - 01:36
Nr użytkownika: 814

GG:


post śro, 17 lut 2010 - 00:00
Post #4

Nasza wspólnota zakupiła (?) taki mini traktor ze spychaczem, który codziennie pięknie odśnieża chodniki. Jak nie nadąża to do akcji włączany jest spychacz zrobiony przez kogoś z zarządu chyba własnym sumptem 06.gif czyli maluch z przytwierdzoną do machy spychaczką. Jako że maluch jest maluch a chodniki u nas szerokie to sprawdza się równie dobrze jak traktorek.

Parkingi naziemne teoretycznie są odśnieżone. Niestety tylko teoretycznie bo śnieg pada w trybie właściwie ciągłym a odśnieżyć można te miejsca, które nie sa akurat przez auta zajęte. Jak są zajęte to sobie śnieg pada blokując je skutecznie a traktorek się nie pcha bo nie jest aż tak filigranowy, żeby pomiędzy dwoma stojącymi obok siebie samochodami się zmieścić.

Na działanie wspólnoty w kwestii odśnieżania nie narzekam, na chodniku śnieg mi się do butów nie sypie a jak muszę zaparkować na zewnątrz to jestem w stanie zrozumieć, że bardziej się już nie da bo fizycznie nie ma jak, no chyba żeby tak raz na dwie godziny wszystkich z parkingu eksmitować.

Pod szkolą jest generalnie tragedia ale tam jest tragedia nawet w środku lata, bo dojazd jest jaki jest. Rano się więc nie pchamy a wieczorem jak prawdopodobieństwo mijania się z innym samochodem spada właściwie do zera da się podjechać właściwie pod same schody. Ale to chyba raczej zasługa wszystkich tych, którzy wcześniej śnieg ubili.

W ogóle to chciałam powiedzieć, ze to pierwsza od wielu lat zima, która mi nie przeszkadza, nie boli, nie drażni i w ogóle zaczynam ją nawet lubić. Częsciowo to zasługa odkrycia, że ciepłe i leciutkie jak piórko kurtki kupuje się w sklepie dla dzieci 04.gif no ale poza tym też jest fajnie.

--------------------
Jacobina - mama Kuby






Ika
śro, 17 lut 2010 - 08:33
Jaco, a śniegu z miejsc, na których stoją samochody, to by nie można pousuwać łopatą...? icon_wink.gif Bo że traktorek nie wjedzie, to pewne. Na moje oko łopata załatwia sprawę, tylko nie wiem, czy mam za duże wymagania, czy komuś się nie chce. Niestety u nas pozostawienie tego śniegu sprawia, że ulica się zwęża, bo samochody parkują wystając na pół ulicy, a poza tym taka pozostawiona zaspa rośnie wraz z padającym śniegiem i urasta do rangi zmrożonego problemu icon_wink.gif

Jakie te kurtki?? Dla dziecia czy dla siebie kupiłaś w dziecięcym? icon_wink.gif
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post śro, 17 lut 2010 - 08:33
Post #5

Jaco, a śniegu z miejsc, na których stoją samochody, to by nie można pousuwać łopatą...? icon_wink.gif Bo że traktorek nie wjedzie, to pewne. Na moje oko łopata załatwia sprawę, tylko nie wiem, czy mam za duże wymagania, czy komuś się nie chce. Niestety u nas pozostawienie tego śniegu sprawia, że ulica się zwęża, bo samochody parkują wystając na pół ulicy, a poza tym taka pozostawiona zaspa rośnie wraz z padającym śniegiem i urasta do rangi zmrożonego problemu icon_wink.gif

Jakie te kurtki?? Dla dziecia czy dla siebie kupiłaś w dziecięcym? icon_wink.gif

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
iwo1
śro, 17 lut 2010 - 09:16
Agnieszka wina jak najbardziej jest wykonawcy,dach przeciekać nie może,jak będzie większy deszcze to co wtedy facet powie?

Ika szkoła Jasia zakupiła traktorek do odśnieżania,dozorca szkoły Pan Heniu zasuwa tym traktorkiem każdego ranka icon_smile.gif

Wczoraj na spacerze widziałam mamę z wózkiem która próbowała dostać się na pasy przez wały zawalonego na poboczach śniegu przypomniałm sobie swoje zimowo-wózkowe koszmary,brrr a śniegu u nas dużżżo
Iwo
iwo1


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,381
Dołączył: nie, 30 mar 03 - 12:19
Skąd: Stąd...
Nr użytkownika: 226

GG:


post śro, 17 lut 2010 - 09:16
Post #6

Agnieszka wina jak najbardziej jest wykonawcy,dach przeciekać nie może,jak będzie większy deszcze to co wtedy facet powie?

Ika szkoła Jasia zakupiła traktorek do odśnieżania,dozorca szkoły Pan Heniu zasuwa tym traktorkiem każdego ranka icon_smile.gif

Wczoraj na spacerze widziałam mamę z wózkiem która próbowała dostać się na pasy przez wały zawalonego na poboczach śniegu przypomniałm sobie swoje zimowo-wózkowe koszmary,brrr a śniegu u nas dużżżo
Iwo

--------------------
"Nigdy nie mów nigdy,bo życie potrafi zaskoczyć"
Gremi
śro, 17 lut 2010 - 09:17
Ja tez mieszkam na ogrodzonej wspolnocie i do tej pory rowniez byl problem z odsniezaniem. Prawda jest ze codziennie zatrudnieni przez administratora ludzie odsniezali chodniki ale to za malo bo parking byl okropny. Ostatnio na zebraniu wspolnoty zalatwilismy wywozenie sniegu. Wbrew wszelkim pozorom nie jest to kosmicznie drogie ale napewno sie bardziej oplaca od pozniejszego osuszania garazy i piwnic. Malo tego - dogadalismy sie z pozostalymi wspolnotami przy naszej ulicy i wywiezlismy snieg z calej ulicy. Takze teraz mamy czusciutko i pieknie. Ach - dzien przed tym wywozeniem sniegu wywieszono informacje zeby w tym dniu samochody zaparkowac w innym miejscu ze wzgledu na odsniezanie. No i sie udalo.
Gremi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,699
Dołączył: sob, 24 lut 07 - 10:45
Skąd: z krainy deszczowcow
Nr użytkownika: 11,396

GG:


post śro, 17 lut 2010 - 09:17
Post #7

Ja tez mieszkam na ogrodzonej wspolnocie i do tej pory rowniez byl problem z odsniezaniem. Prawda jest ze codziennie zatrudnieni przez administratora ludzie odsniezali chodniki ale to za malo bo parking byl okropny. Ostatnio na zebraniu wspolnoty zalatwilismy wywozenie sniegu. Wbrew wszelkim pozorom nie jest to kosmicznie drogie ale napewno sie bardziej oplaca od pozniejszego osuszania garazy i piwnic. Malo tego - dogadalismy sie z pozostalymi wspolnotami przy naszej ulicy i wywiezlismy snieg z calej ulicy. Takze teraz mamy czusciutko i pieknie. Ach - dzien przed tym wywozeniem sniegu wywieszono informacje zeby w tym dniu samochody zaparkowac w innym miejscu ze wzgledu na odsniezanie. No i sie udalo.

--------------------







Kropla miłości znaczy więcej niż ocean rozumu - /Pascal Blaise/
Mrówa
śro, 17 lut 2010 - 09:44
CYTAT(Ika @ Wed, 17 Feb 2010 - 08:33) *
Jaco, a śniegu z miejsc, na których stoją samochody, to by nie można pousuwać łopatą...? icon_wink.gif Bo że traktorek nie wjedzie, to pewne. Na moje oko łopata załatwia sprawę, tylko nie wiem, czy mam za duże wymagania, czy komuś się nie chce. Niestety u nas pozostawienie tego śniegu sprawia, że ulica się zwęża, bo samochody parkują wystając na pół ulicy, a poza tym taka pozostawiona zaspa rośnie wraz z padającym śniegiem i urasta do rangi zmrożonego problemu icon_wink.gif

U nas było ogłoszenie, że tego dnia w takich godzinach będą odśnieżane miejsca parkingowe i żeby przestawiać auta. Przejechał pług, trwało to może z 15 minut i po sprawie. Tej zimy powtórzyło się to chyba 3 razy.
Na pozostałym terenie wspólnoty w zasadzie też jest ok z odśnieżaniem. Prezentuje się lepiej niż okolica. Śnieg już dwukrotnie był wywożony, chodniki też odśnieżane w miarę potrzeb. Byłoby idealnie, gdyby teren (przynajmnie wyjadz z garaży) był odśnieżany po nocy z rana coby ludzie do pracy mogli wyjechać (kilka razy mieli problem). Ale nie można mieć wszystkiego.

I o ile moja wspólnota a raczej zarządca radzi sobie z odśnieżaniem to zupełnie rozkłada się w innych kwestiach. Ale to temat nie na ten wątek.

Ten post edytował Mrówa śro, 17 lut 2010 - 09:46
Mrówa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,212
Dołączył: nie, 09 gru 07 - 07:52
Skąd: północ
Nr użytkownika: 17,157




post śro, 17 lut 2010 - 09:44
Post #8

CYTAT(Ika @ Wed, 17 Feb 2010 - 08:33) *
Jaco, a śniegu z miejsc, na których stoją samochody, to by nie można pousuwać łopatą...? icon_wink.gif Bo że traktorek nie wjedzie, to pewne. Na moje oko łopata załatwia sprawę, tylko nie wiem, czy mam za duże wymagania, czy komuś się nie chce. Niestety u nas pozostawienie tego śniegu sprawia, że ulica się zwęża, bo samochody parkują wystając na pół ulicy, a poza tym taka pozostawiona zaspa rośnie wraz z padającym śniegiem i urasta do rangi zmrożonego problemu icon_wink.gif

U nas było ogłoszenie, że tego dnia w takich godzinach będą odśnieżane miejsca parkingowe i żeby przestawiać auta. Przejechał pług, trwało to może z 15 minut i po sprawie. Tej zimy powtórzyło się to chyba 3 razy.
Na pozostałym terenie wspólnoty w zasadzie też jest ok z odśnieżaniem. Prezentuje się lepiej niż okolica. Śnieg już dwukrotnie był wywożony, chodniki też odśnieżane w miarę potrzeb. Byłoby idealnie, gdyby teren (przynajmnie wyjadz z garaży) był odśnieżany po nocy z rana coby ludzie do pracy mogli wyjechać (kilka razy mieli problem). Ale nie można mieć wszystkiego.

I o ile moja wspólnota a raczej zarządca radzi sobie z odśnieżaniem to zupełnie rozkłada się w innych kwestiach. Ale to temat nie na ten wątek.

--------------------
"Prawa ręka to jest ta ... jak się śpi na brzuchu to od ściany" KMN
Inanna
śro, 17 lut 2010 - 12:13
CYTAT(Ika @ Wed, 17 Feb 2010 - 08:33) *
Jaco, a śniegu z miejsc, na których stoją samochody, to by nie można pousuwać łopatą...? icon_wink.gif Bo że traktorek nie wjedzie, to pewne. Na moje oko łopata załatwia sprawę, tylko nie wiem, czy mam za duże wymagania, czy komuś się nie chce. Niestety u nas pozostawienie tego śniegu sprawia, że ulica się zwęża, bo samochody parkują wystając na pół ulicy, a poza tym taka pozostawiona zaspa rośnie wraz z padającym śniegiem i urasta do rangi zmrożonego problemu icon_wink.gif


Ależ oczywiście, że łopata załatwia sprawę. Łopata do kupienia w praktikerze za 9,99. Można sobie kupić i odśnieżyć "swoje" miejsce parkingowe - my tak robimy, sąsiedzi też.
Inanna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,551
Dołączył: wto, 12 lut 08 - 16:36
Nr użytkownika: 18,156




post śro, 17 lut 2010 - 12:13
Post #9

CYTAT(Ika @ Wed, 17 Feb 2010 - 08:33) *
Jaco, a śniegu z miejsc, na których stoją samochody, to by nie można pousuwać łopatą...? icon_wink.gif Bo że traktorek nie wjedzie, to pewne. Na moje oko łopata załatwia sprawę, tylko nie wiem, czy mam za duże wymagania, czy komuś się nie chce. Niestety u nas pozostawienie tego śniegu sprawia, że ulica się zwęża, bo samochody parkują wystając na pół ulicy, a poza tym taka pozostawiona zaspa rośnie wraz z padającym śniegiem i urasta do rangi zmrożonego problemu icon_wink.gif


Ależ oczywiście, że łopata załatwia sprawę. Łopata do kupienia w praktikerze za 9,99. Można sobie kupić i odśnieżyć "swoje" miejsce parkingowe - my tak robimy, sąsiedzi też.

--------------------



agabr
śro, 17 lut 2010 - 12:16
A u nas jest jeszcze inaczej , teren zamkniety,miejsca parkingowe oznaczone , dzierzawione od spoldzielni i sie okazalo ze rzeczone miejsca mamy sobie sami odsniezac , dozorca wbil w gore sniegu lopate ,reguluja to jakies przepisy?b
agabr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 11,480
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:03
Skąd: z żoliborza
Nr użytkownika: 280

GG:


post śro, 17 lut 2010 - 12:16
Post #10

A u nas jest jeszcze inaczej , teren zamkniety,miejsca parkingowe oznaczone , dzierzawione od spoldzielni i sie okazalo ze rzeczone miejsca mamy sobie sami odsniezac , dozorca wbil w gore sniegu lopate ,reguluja to jakies przepisy?b

--------------------
Mama Andrzeja 2002 i Zośki 2009

"Panuje na ogół opinia, że geniusze są niesympatyczni, lecz jeśli o mnie
chodzi, to jakoś nigdy tego nie zauważyłem."
Tatuś Muminka
agabr
śro, 17 lut 2010 - 12:17
CYTAT(iwo1 @ Wed, 17 Feb 2010 - 09:16) *
Wczoraj na spacerze widziałam mamę z wózkiem która próbowała dostać się na pasy przez wały zawalonego na poboczach śniegu przypomniałm sobie swoje zimowo-wózkowe koszmary,brrr a śniegu u nas dużżżo
Iwo
Iwo gdyby to byla Warszawa myslalabym,ze piszesz o mnie.b
agabr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 11,480
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:03
Skąd: z żoliborza
Nr użytkownika: 280

GG:


post śro, 17 lut 2010 - 12:17
Post #11

CYTAT(iwo1 @ Wed, 17 Feb 2010 - 09:16) *
Wczoraj na spacerze widziałam mamę z wózkiem która próbowała dostać się na pasy przez wały zawalonego na poboczach śniegu przypomniałm sobie swoje zimowo-wózkowe koszmary,brrr a śniegu u nas dużżżo
Iwo
Iwo gdyby to byla Warszawa myslalabym,ze piszesz o mnie.b


--------------------
Mama Andrzeja 2002 i Zośki 2009

"Panuje na ogół opinia, że geniusze są niesympatyczni, lecz jeśli o mnie
chodzi, to jakoś nigdy tego nie zauważyłem."
Tatuś Muminka
Agnieszka AZJ
śro, 17 lut 2010 - 12:40
CYTAT(iwo1 @ Wed, 17 Feb 2010 - 09:16) *
Wczoraj na spacerze widziałam mamę z wózkiem która próbowała dostać się na pasy przez wały zawalonego na poboczach śniegu przypomniałm sobie swoje zimowo-wózkowe koszmary,brrr a śniegu u nas dużżżo
Iwo


Wczoraj szłam z Julką do szkoły "per pedes" z powodu, że samochód mi wysiadł i Bogu dziękowałam, że nie ciągnę jeszcze wózka, co długie lata robiłam. Chodniki jeszcze w miarę były odśnieżone, ale przejście przez uliczki osiedlowe to było brnięcie w brei po kostki.

Nasza rodzinna wspólnota mieszkaniowa radzi sobie, jak może icon_smile.gif
Przez tydzień nas nie było, zostawilismy odśnieżony chodnik i zdaje się, ze zaczęło podać dopiero w piątek. Wrociliśmy w sobotę późnym wieczorem i na powitanie trzeba było odkopać podjazd, żeby w ogóle wjechać do garażu. Było z kilkanaście centymetrów śniegu.
W niedzielę obudziłam się rano i podjazd wyglądał, jakby go nikt od dawna nie odśnieżał icon_evil.gif Zrobiliśmy pospolite ruszenie i wspólnie z dziewczynami odśnieżylismy chodnik, podjazd, ścieżkę wokół domu i schody.
W poniedziałek rano - apiać od nowa icon_evil.gif R. namachał się łopatą przerzucając śnieg z chodnika za płot do ogródka, a ledwie skończył - przejechał pług i usypał nam piekny wał 37.gif

Jak się to "ocieplenie klimatu" icon_wink.gif utrzyma, trzeba bedzie kupić jakieś urządzenie mechaniczne do odwalania tego białego paskudztwa.
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post śro, 17 lut 2010 - 12:40
Post #12

CYTAT(iwo1 @ Wed, 17 Feb 2010 - 09:16) *
Wczoraj na spacerze widziałam mamę z wózkiem która próbowała dostać się na pasy przez wały zawalonego na poboczach śniegu przypomniałm sobie swoje zimowo-wózkowe koszmary,brrr a śniegu u nas dużżżo
Iwo


Wczoraj szłam z Julką do szkoły "per pedes" z powodu, że samochód mi wysiadł i Bogu dziękowałam, że nie ciągnę jeszcze wózka, co długie lata robiłam. Chodniki jeszcze w miarę były odśnieżone, ale przejście przez uliczki osiedlowe to było brnięcie w brei po kostki.

Nasza rodzinna wspólnota mieszkaniowa radzi sobie, jak może icon_smile.gif
Przez tydzień nas nie było, zostawilismy odśnieżony chodnik i zdaje się, ze zaczęło podać dopiero w piątek. Wrociliśmy w sobotę późnym wieczorem i na powitanie trzeba było odkopać podjazd, żeby w ogóle wjechać do garażu. Było z kilkanaście centymetrów śniegu.
W niedzielę obudziłam się rano i podjazd wyglądał, jakby go nikt od dawna nie odśnieżał icon_evil.gif Zrobiliśmy pospolite ruszenie i wspólnie z dziewczynami odśnieżylismy chodnik, podjazd, ścieżkę wokół domu i schody.
W poniedziałek rano - apiać od nowa icon_evil.gif R. namachał się łopatą przerzucając śnieg z chodnika za płot do ogródka, a ledwie skończył - przejechał pług i usypał nam piekny wał 37.gif

Jak się to "ocieplenie klimatu" icon_wink.gif utrzyma, trzeba bedzie kupić jakieś urządzenie mechaniczne do odwalania tego białego paskudztwa.

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
Ika
śro, 17 lut 2010 - 13:24
CYTAT(Inanna @ Wed, 17 Feb 2010 - 12:13) *
Ależ oczywiście, że łopata załatwia sprawę. Łopata do kupienia w praktikerze za 9,99. Można sobie kupić i odśnieżyć "swoje" miejsce parkingowe - my tak robimy, sąsiedzi też.


Inanna - po pierwsze, ja miejsca naziemnego nie mam, więc i problemu też icon_wink.gif my parkujemy w garażu. Ale nie uważam za słuszne własnoręczne odśnieżanie czegoś, za odśnieżenie czego płacę icon_wink.gif więc gdybym takie miejsce miała, to oczekiwałabym, że zostanie odśnieżone. Ponadto pisałam, że spychacz który jeździ ulicami, spycha śnieg na boki - w tym na miejsca naziemne i widywałam zmrożone zaspy, których nie sposób chyba po kilku dniach odśnieżyć łopatą (a nie wszyscy jeżdżą codziennie, bo widywałam samochody, za którymi zdołano zaspę usypać sporą, kilkudniową), trzeba by chyba... kilofem? icon_wink.gif
Dlatego tak mi tych ludzi żal, bo sobie wyobraziłam, ze tam są samochody np. samotnej matki z małym dzieckiem (jak moja sąsiadka). No nie widzę jej, walczącej z tymi zmrożonymi zaspami, z dzieckiem na plecach...


Bryndza - a co macie w czynszu? Jeśli płacicie za te miejsca, to sprawdź, co jest składową: oświetlenie, czy np. także sprzątanie tego miejsca? Jeśli sprzątanie - to tak z liści jesienią, jak i ze śniegu zimą. Ale możliwe, że dzierżawicie i przejmujecie obowiązki i rzeczywiście musicie sami...
Przepisy odgórne dotyczą terenów wspólnych.
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post śro, 17 lut 2010 - 13:24
Post #13

CYTAT(Inanna @ Wed, 17 Feb 2010 - 12:13) *
Ależ oczywiście, że łopata załatwia sprawę. Łopata do kupienia w praktikerze za 9,99. Można sobie kupić i odśnieżyć "swoje" miejsce parkingowe - my tak robimy, sąsiedzi też.


Inanna - po pierwsze, ja miejsca naziemnego nie mam, więc i problemu też icon_wink.gif my parkujemy w garażu. Ale nie uważam za słuszne własnoręczne odśnieżanie czegoś, za odśnieżenie czego płacę icon_wink.gif więc gdybym takie miejsce miała, to oczekiwałabym, że zostanie odśnieżone. Ponadto pisałam, że spychacz który jeździ ulicami, spycha śnieg na boki - w tym na miejsca naziemne i widywałam zmrożone zaspy, których nie sposób chyba po kilku dniach odśnieżyć łopatą (a nie wszyscy jeżdżą codziennie, bo widywałam samochody, za którymi zdołano zaspę usypać sporą, kilkudniową), trzeba by chyba... kilofem? icon_wink.gif
Dlatego tak mi tych ludzi żal, bo sobie wyobraziłam, ze tam są samochody np. samotnej matki z małym dzieckiem (jak moja sąsiadka). No nie widzę jej, walczącej z tymi zmrożonymi zaspami, z dzieckiem na plecach...


Bryndza - a co macie w czynszu? Jeśli płacicie za te miejsca, to sprawdź, co jest składową: oświetlenie, czy np. także sprzątanie tego miejsca? Jeśli sprzątanie - to tak z liści jesienią, jak i ze śniegu zimą. Ale możliwe, że dzierżawicie i przejmujecie obowiązki i rzeczywiście musicie sami...
Przepisy odgórne dotyczą terenów wspólnych.

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
agabr
śro, 17 lut 2010 - 14:55
Place osobno i w umowie mam tylko ,ze dzierzawie i nic poza tym.b
agabr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 11,480
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:03
Skąd: z żoliborza
Nr użytkownika: 280

GG:


post śro, 17 lut 2010 - 14:55
Post #14

Place osobno i w umowie mam tylko ,ze dzierzawie i nic poza tym.b

--------------------
Mama Andrzeja 2002 i Zośki 2009

"Panuje na ogół opinia, że geniusze są niesympatyczni, lecz jeśli o mnie
chodzi, to jakoś nigdy tego nie zauważyłem."
Tatuś Muminka
Ika
śro, 17 lut 2010 - 14:57
CYTAT(agabr @ Wed, 17 Feb 2010 - 14:55) *
Place osobno i w umowie mam tylko ,ze dzierzawie i nic poza tym.b


Nie ma warunków dzierżawy...?
No to chyba musicie sami odśnieżać icon_sad.gif
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post śro, 17 lut 2010 - 14:57
Post #15

CYTAT(agabr @ Wed, 17 Feb 2010 - 14:55) *
Place osobno i w umowie mam tylko ,ze dzierzawie i nic poza tym.b


Nie ma warunków dzierżawy...?
No to chyba musicie sami odśnieżać icon_sad.gif

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
Inanna
śro, 17 lut 2010 - 15:52
CYTAT(Ika @ Wed, 17 Feb 2010 - 13:24) *
Inanna - po pierwsze, ja miejsca naziemnego nie mam, więc i problemu też icon_wink.gif my parkujemy w garażu. Ale nie uważam za słuszne własnoręczne odśnieżanie czegoś, za odśnieżenie czego płacę icon_wink.gif więc gdybym takie miejsce miała, to oczekiwałabym, że zostanie odśnieżone. Ponadto pisałam, że spychacz który jeździ ulicami, spycha śnieg na boki - w tym na miejsca naziemne i widywałam zmrożone zaspy, których nie sposób chyba po kilku dniach odśnieżyć łopatą (a nie wszyscy jeżdżą codziennie, bo widywałam samochody, za którymi zdołano zaspę usypać sporą, kilkudniową), trzeba by chyba... kilofem? icon_wink.gif


Ika, to co piszesz występuje w 100% u nas - też płacimy za odśnieżanie, też nam pług przejeżdża, z tą różnicą, że my zdajemy sobie sprawę, że ludzie którym płacą/płacimy za odśnieżanie fizycznie nie są w stanie nadążać z odśnieżaniem i odśnieżać tak, żeby wszystkie miejsca w których stawiane są samochody były odśnieżone w stopniu zadowalającym. Dlatego odśnieżamy sobie sami, mimo, że miejsc parkingowych na "własność" nie posiadamy - odśnieżamy miejsce w którym zwyczajowo stawiamy samochód. Kilof nie jest potrzebny, wystarczy metalowa miniłopatka do przesadzania kwiatków, którą taką zmarzniętą bruzdę można rozbić. Samotnych matek z dziećmi w to zagadnienie nie mieszajmy - to jest aktywność oparta na dobrej woli naszej i sąsiadów - odśnieżamy nie dlatego, że musimy, ale dlatego, że rozumiemy trudną sytuację, jaką ten ch...rny śnieg powoduje.
Inanna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,551
Dołączył: wto, 12 lut 08 - 16:36
Nr użytkownika: 18,156




post śro, 17 lut 2010 - 15:52
Post #16

CYTAT(Ika @ Wed, 17 Feb 2010 - 13:24) *
Inanna - po pierwsze, ja miejsca naziemnego nie mam, więc i problemu też icon_wink.gif my parkujemy w garażu. Ale nie uważam za słuszne własnoręczne odśnieżanie czegoś, za odśnieżenie czego płacę icon_wink.gif więc gdybym takie miejsce miała, to oczekiwałabym, że zostanie odśnieżone. Ponadto pisałam, że spychacz który jeździ ulicami, spycha śnieg na boki - w tym na miejsca naziemne i widywałam zmrożone zaspy, których nie sposób chyba po kilku dniach odśnieżyć łopatą (a nie wszyscy jeżdżą codziennie, bo widywałam samochody, za którymi zdołano zaspę usypać sporą, kilkudniową), trzeba by chyba... kilofem? icon_wink.gif


Ika, to co piszesz występuje w 100% u nas - też płacimy za odśnieżanie, też nam pług przejeżdża, z tą różnicą, że my zdajemy sobie sprawę, że ludzie którym płacą/płacimy za odśnieżanie fizycznie nie są w stanie nadążać z odśnieżaniem i odśnieżać tak, żeby wszystkie miejsca w których stawiane są samochody były odśnieżone w stopniu zadowalającym. Dlatego odśnieżamy sobie sami, mimo, że miejsc parkingowych na "własność" nie posiadamy - odśnieżamy miejsce w którym zwyczajowo stawiamy samochód. Kilof nie jest potrzebny, wystarczy metalowa miniłopatka do przesadzania kwiatków, którą taką zmarzniętą bruzdę można rozbić. Samotnych matek z dziećmi w to zagadnienie nie mieszajmy - to jest aktywność oparta na dobrej woli naszej i sąsiadów - odśnieżamy nie dlatego, że musimy, ale dlatego, że rozumiemy trudną sytuację, jaką ten ch...rny śnieg powoduje.

--------------------



Ika
śro, 17 lut 2010 - 16:07
Inanna, ja jednak się z Tobą nie zgodzę.
Po pierwsze, jeśli zatrudniam panią do sprzątania i płacę za sprzątanie, to nie zamierzam po niej poprawiać ani robić czegoś za nią. Z miejscem jest analogicznie - ci ludzie płacą za to, żeby ktoś to zrobił. I to nie jest tak, że firma fizycznie nie jest w stanie. To znaczy owszem, nie jest w stanie, jeśli pojawia się na chwilę.
Uważam, ze aprobowanie tego i "czyny społeczne" spowodują jeszcze większe rozluźnienie zwyczajów. Moim zdaniem wspólnota powinna egzekwować wykonanie tego, za co płaci, nakładając kary umowne za niewykonanie tego.
Ale najwyraźniej nasza administracja jest "wychowana" na ludziach o takich poglądach, jak Twoje icon_smile.gif Skądinąd słuszne, ale w innej sytuacji. Czyli na przykład w miejscu, w jakim mieszkałam poprzednio - zwykła spółdzielnia, żadna własność. Jak najbardziej tam, gdzie się za to nie płaci, powinno się podtrzymywać wszelkie takie społeczne zrywy icon_smile.gif
Ale skoro te miejsca nie są wasze, to jak płacicie za ich odśnieżanie? Bo może płacisz za odśnieżenie dróg, a nie miejsc postojowych...?

Samotne matki mieszajmy, bo to tacy sami ludzie, jak inni. I skoro ona tak samo płaci, to nie widzę powodu, dla którego musi potem mieć problem albo liczyć na czyjąś pomoc. I owszem, mój G. jej miejsce odśnieżał, ale nadal nie uważam, by to było correct.
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post śro, 17 lut 2010 - 16:07
Post #17

Inanna, ja jednak się z Tobą nie zgodzę.
Po pierwsze, jeśli zatrudniam panią do sprzątania i płacę za sprzątanie, to nie zamierzam po niej poprawiać ani robić czegoś za nią. Z miejscem jest analogicznie - ci ludzie płacą za to, żeby ktoś to zrobił. I to nie jest tak, że firma fizycznie nie jest w stanie. To znaczy owszem, nie jest w stanie, jeśli pojawia się na chwilę.
Uważam, ze aprobowanie tego i "czyny społeczne" spowodują jeszcze większe rozluźnienie zwyczajów. Moim zdaniem wspólnota powinna egzekwować wykonanie tego, za co płaci, nakładając kary umowne za niewykonanie tego.
Ale najwyraźniej nasza administracja jest "wychowana" na ludziach o takich poglądach, jak Twoje icon_smile.gif Skądinąd słuszne, ale w innej sytuacji. Czyli na przykład w miejscu, w jakim mieszkałam poprzednio - zwykła spółdzielnia, żadna własność. Jak najbardziej tam, gdzie się za to nie płaci, powinno się podtrzymywać wszelkie takie społeczne zrywy icon_smile.gif
Ale skoro te miejsca nie są wasze, to jak płacicie za ich odśnieżanie? Bo może płacisz za odśnieżenie dróg, a nie miejsc postojowych...?

Samotne matki mieszajmy, bo to tacy sami ludzie, jak inni. I skoro ona tak samo płaci, to nie widzę powodu, dla którego musi potem mieć problem albo liczyć na czyjąś pomoc. I owszem, mój G. jej miejsce odśnieżał, ale nadal nie uważam, by to było correct.

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
Inanna
śro, 17 lut 2010 - 16:32
Ika, przekonałaś mnie. Podaj ich do sądu.
Inanna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,551
Dołączył: wto, 12 lut 08 - 16:36
Nr użytkownika: 18,156




post śro, 17 lut 2010 - 16:32
Post #18

Ika, przekonałaś mnie. Podaj ich do sądu.

--------------------



Ika
śro, 17 lut 2010 - 16:36
CYTAT(Inanna @ Wed, 17 Feb 2010 - 16:32) *
Ika, przekonałaś mnie. Podaj ich do sądu.



...?
Rozumiem, że to sarkazm..?
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post śro, 17 lut 2010 - 16:36
Post #19

CYTAT(Inanna @ Wed, 17 Feb 2010 - 16:32) *
Ika, przekonałaś mnie. Podaj ich do sądu.



...?
Rozumiem, że to sarkazm..?

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
Mafia
czw, 18 lut 2010 - 08:07
Ika, nie mieszkam na takim osiedlu. U nas kwestia odśnieżania jest inaczej załatwiona - jest kwota odłożona na ten cel na dany rok. Gdy kasa się kończy, kończy się odśnieżanie. Jak się domyślasz, skończyła się dawno temu, więc pług przemknął koło mojego domu w grudniu.
Może na Twoim osiedlu również środki na ten cel są za niskie i stąd to wynika? Zapytaj u zarządcy ile mają kasy na to, ile już wykorzystali i może wszystko będzie niestety jasne?
Mafia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,508
Dołączył: czw, 27 kwi 06 - 11:50
Nr użytkownika: 5,675




post czw, 18 lut 2010 - 08:07
Post #20

Ika, nie mieszkam na takim osiedlu. U nas kwestia odśnieżania jest inaczej załatwiona - jest kwota odłożona na ten cel na dany rok. Gdy kasa się kończy, kończy się odśnieżanie. Jak się domyślasz, skończyła się dawno temu, więc pług przemknął koło mojego domu w grudniu.
Może na Twoim osiedlu również środki na ten cel są za niskie i stąd to wynika? Zapytaj u zarządcy ile mają kasy na to, ile już wykorzystali i może wszystko będzie niestety jasne?

--------------------
Mafia
> Odśnieżanie, jak sobie z tym radzą wasze wspólnoty mieszkaniowe?
Start new topic
Reply to this topic
2 Stron V   1 2 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 18 kwi 2024 - 07:41
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama