nie podglądać, tylko dołączać
Fajnie, gratuluję!
wiesz,
to akurat taki wątek, że jak jeszcze trochę dziewczyn skusisz,
to dla samego towarzystwa pójdą i się postarają ....
żeby dołączyć
dziewczyny - do tego wątku można się dołączyć jeszcze przez trzy miesiące
macie czas na starania
do roboty
a ja.............. sobie tu pomoderuję pocichutku popodczytuję
proszę mnie tylko do takich wątków nie zapraszać
Gratuluje! Kurcze juz grudzien 2014 a jeszcze pierwszy kwartal sie calkiem nie rozpakowal Powodzenia i pomyslnej ciazy!
Zaglądam po sąsiedzku i serdecznie gratuluję
U nas się nawet jeszcze wrześniówki nie ujawniły, strasznie nieśmiałe się maluszanki porobiły, ale widzę, że ty idziesz za ciosem Brawo za odwagę!!!
Puk puk Nieśmiało tu zaglądam... Bo jeszcze na becie nie byłam
Edycja z 31.05.2014
https://glitery.pl/
https://glitery.pl/
karolcia_d291 - PTP 04.10.2014 oczekuje synka
Lena91 - PTP 12.10.2014 oczekuje synka (Franuś)
Naz - PTP 12.10.2014 oczekuje córeczki
Monikag2006 - PTP 16.10.2014 oczekuje córeczki
Angie77 - PTP 18.10.2014 oczekuje synka
zając_Poziomka - PTP 19.10.2014 oczekuje córeczki (Lilianka)
asas87 - PTP 20.10.2014 oczekuje córeczki
novika - PTP 20.10.2014 oczekuje córeczki
MARTA EM PTP 21.10.2014 oczekuje synka
kajetanka - PTP 31.10.2014 oczekuje córeczki
https://glitery.pl/
Annie - PTP 09.11.2014 oczekuje córeczki (Laura)
Mummy2be - PTP 14.11.2014
Cherie - PTP 21.11.2014 oczekuje synka
SpokOna_1988 - PTP 25.11.2014
https://glitery.pl/
adzia25 - PTP 2.12.2014 oczekuje niespodzianki
Baśka79 - PTP 6.12.2014
kominikacja24 - PTP 7.12.2014 oczekuje synka
Williams - PTP 15.12.2014
mikkowska - PTP 21.12.2014 oczekuje córeczki
madziuula123 - PTP 24.12.2014 oczekuje synka
https://glitery.pl/
Retsina 6t0d
agnieszka 1108 15tc
Ciąża w tygodniach, miesiącach i trymestrach
1 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od* 1 do** 4 tygodnia,
2 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od* 5 do** 8 tygodnia,
3 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od* 9 do** 13 tygodnia,
4 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od* 14 do** 17 tygodnia,
5 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od* 18 do** 22 tygodnia,
6 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od* 23 do** 27 tygodnia,
7 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od* 28 do** 31 tygodnia,
8 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od* 32 do** 35 tygodnia,
9 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od* 36 do** 40 tygodnia.
I trymestr trwa w przybliżeniu od* 1 do** 14 tygodnia,
II trymestr trwa w przybliżeniu od* 15 do** 27 tygodnia,
III trymestr trwa w przybliżeniu od* 28 tygodnia ciąży do porodu.
* od początku
** do końca
Czyli 27t3d = trwa 28 tydzień = 7 miesiąc = III trymestr
No nareszcie już myślałam ze tu sama przezimuje. Ja zrobiłam 3 testy i 3 pozytywne a dziś byłam na becie, wynik po południu, pójdę jeszcze w środę bo w czwartek lekarz. Wiem ze nic nie będzie widać pewnie ale idę po zastrzyki bo będę musiała robić tak jak w pierwszej ciąży.
Zajacu robiłaś testy? Kiedy miałaś ostatnia o.m.? Ja 6 stycznia czyli termin na 16 październik gdzieś będę miała
Mi wychodzą okolice 20 października
Też byłam dziś na becie, wyniki po 15. We środę druga. Jak wszystko będzie ok to do lekarza za jakieś 2-3 tygodnie
To dziewczynki mocno trzymam kciuki za pieknie rosnącą betę &&&&&&&
i czekam na wieści
Zajączku i tu Ci też gratuluję
Podziękować :*
Moje testy
Ja generalnie od samego początku czułam, że się udało Bardzo szybko miałam objawy, szczególnie ból piersi. W 27dc koszmarnie mnie bolały, momentami zbierało mi się na płacz. Pojechałam więc po test i zrobiłam rano. Test był dziwny, bo wynik miałam odczytać po 5 minutach. Minęło 5 minut, a drugiej kreski brak. Ale jakoś niespecjalnie się przejęłam Ale mniej więcej po 15-20 sekundach zaczęła się pojawiać druga kreska. Ciemniała przez około 2 minuty. Ale później całe okineko zaczęło ciemnieć Pojechałam więc po drugi test i druga krecha zaczęła sie pojawiać po jakichś 20-30 sekundach A że była to sobota, to nie miałam jak na betę pójść, więc dopiero dziś.
Czyż nie otrzymałam najpiękniejszego prezentu urodzinowego?
zając_Poziomka ale się cieszę że Cię tu widzę!! Gratuluje i czekamy na dalsze dobre wieści!!!
Podziękować
Ależ mi się nudzi dziś w pracy A na forum nic się nie dzieje
Beta 548,8
zając_Poziomka piękna beta!!!
dawno nie zaglądałam, a jak zajrzałam i zobaczyłam tytuł to myślałam, że cos mi sie pomylilo bo przeciez moj warek juz zostal zamkniety. dopiero jak doczytalam do konca to sie pokapowalam, ze to 2014
GRATULUJE WAM DZIEWCZYNY
Zajączku ogromne gratulacje i spokojniutkiej ciąży
Zajączka beta extra ja jeszcze nie mam wyniku, przyjdzie mi przez internet, już nie moge, wchodzę na konto co 5 minut
Ale tak to jest, staraliśmy się tyle lat a tu nagle już drugi skarb będzie w przeciągu prawie roku
Zajac_Poziomka gratuluje!
Chyba prowadzace watek staraczkowy szybko musza z niego rezygnowac na rzecz zaciazonych Oby tak dalej!
Moja beta 191,4 w 36dc identycznie prawie jak z Olkiem w ten sam dzień cyklu miałam 187,6 podobniez gdy mieści sie beta w tych małych zakresach to na chłopczyka a w wyższych to na dziewczynkę. U mnie by sie zgadzało
Ooo tez tak jest podobniez ze na bliźniaki wysoka beta.
Ja to muszę sie pilnować teraz z jedzeniem, parowanie i zdrowe odżywianie bo w poprzedniej ciąży przytyłam 36kg i zostało mi jeszcze 20:( nie moge znów tyle utyć. Chociaż to wszystko przez słodycze bo jadłam tonami, za każdym razem wmawialam sobie ze Olek sie nierusza w brzuchu i jadłam wtedy słodycze bo po dawce cukru dzieci w brzuszka szaleją
Hihi, aleś miała wymówkę Ja raczej nie mam tendencji do tycia, więc mam nadzieję, że nie przybędzie mi dużo. A póki co na słodycze mnie nie ciągnie. Za to kapustę kiszoną od kilku dni jadam na kolację Kwaśne sosy, sok pomarańczowy.
Cześć
ja też w piątek ujrzałam dwie kreseczki, ale jeszcze jutro chcę zrobić jeden test i zobaczymy co będzie dalej
mam pytanie co to za badanie beta?
gratulacje wszystkim przysłym mamusiom
Witaj
hCG, czyli gonadotropina kosmówkowa to hormon, który wydzielany jest przez zarodek, a później łożysko, podtrzymuje produkcję progesteronu. Do 12 tygodia poziom hCG rośnie, później spada. Utrzymuje się w organizmie przez kilka tygodni po porodzie. Beta to podjednostka
Badanie na poziom beta hCG to inaczej... test ciążowy z krwi. Jedyny w 100% pewny test. Wykonuje się 2 badania w odstępie 2 dni. Wzrost o min. 66% w ciągu 2 dni oznacza, że maluszek się dobrze rozwija.
Pierwsze pytanie, jakie zada Ci lekarz/położna podczas wizyty to czy wykonane było badanie, czy były 2 i jaki był wynik Zamiast robić zwykły test, idź zrób betę
Badanie kosztuje ok 30zł (ja płaciłam raz 30 a raz 25). Ale jeśli pójdziesz do lekarza na nfz i poprosisz o skierowanie (weź 2 od razu) to będziesz miała darmowe.
edit: dopisek
asas87 - jest nas już 3, rób pierwszą stronę
Monikag gratuluje!
No no grono sie powiększa
Jutro rano zrobię pierwsza stronkę
Gratuluję dziewczyny. Spokojnej ciąży.
Podziękować
Beta przedwczoraj: 548,8
Beta dziś: 1283
Alez się stresowałam podczas telefonu do laboratorium
Uuuuu ale przykozaczyłas ja nie mam jeszcze, umieram z ciekawości
Zajacu może bliźniaki beta tak rośnie extra hehe
I Ty tez mnie straszysz?!
Czesc dziewczyny chcialaby sie do was dolaczyc. Chociaz sie boje, bo po poronieniu w sierpniu tak bardzo sie boje ,ze sie powtorzy sytuacja. Za kazdym razem jak ide do ubikacji to sprawdzam czy nie ma krwi
test zrobilam w sobote i niedziele rano - tak jak zajac pozionka . U mnie bety nie robia, wiec tylko pozostal test, pierwsza wizyta z polozna w marcu a usg pierwsze pocztek kwietnia. W UK niestety jak sie poroni do 12 tyg to ich to nie interesuje - moze dlatego tak sie boje bo w sierpniu poronilam w 11 tyg . Trzeba wierzyc ,ze bedzie dobrze i koniec marudzenia
Ja sie jak narazie czuje dobrze, jem troche wiecej i jakos tak rybe codziennie oby tak dalej
kasienka, ale nawet jak bys była w Polsce, to lekarz ma bardzo małe pole manewru. Spójrz na mnie - wszystko bylo ok, w dzień badania, lub jeden dzień wczesniej serduszko przestalo bić. I nie pomogły wizyty i usg co tydzień. Czasem tak bywa i nic nie poradzimy
Ale powiem Ci, że ja też sprawdzam, czy nie ma plam z krwi na bieliźnie. A jak dziś dzwoniłam po wynik drugiej bety to strasznie się balam, że nie wzrośnie. Teraz odetchnęłam z ulgą. Choć w głowie wciąż kołacze się myśl - to o niczym nie przesądza Chyba już do końca będziemy przewrazliwione
Ja za to czuję się... źle to za dużo powiedziane, ale mam straszne mdłości. Mam wrażenie, że z każdym dniem są mocniejsze. Budzę się codziennie po 5 i zastanawiam czy próbować usnąć czy popilnować sedesu Na szczęście nie wymiotuję (i oby tak zostało). Wczoraj byłam bardzo senna, ale to chyba był winik niewyspania, bo dziś jest ok. I ciągle jestem głodna Trochę bolą mnie piersi.
asas - pierwsza strona być musi przy 4
Kasienka33 gratulacje!!!!!
No zaczyna to jakoś wyglądać
Zającu, tak straszę
Obiecuje wieczorem zrobić stronę jak ululam już Ola
U mnie wyniku dalej brak ehhhh to czekanie ...
JEST I NASZA PIERWSZA STRONKA TROCHE UBOGA ALE COS SIE DORZUCI
beta nr1 : 191,4
beta nr2: 463,4
Zającu wygląda na to ze w becie dzieła nas 2 dni gdzieś
Piękna beta
Jak liczyłam w kalkulatorze na internecie to wyszedł 20, a jak liczyłam sama to 19 Jak mi obliczy położna to będzie kiloka dni wcześniej Poprzednim razem kalkulator wyliczył mi na 18 a położna na 14
Pierwsza stronka cacy Moja na staraczkach też była baaardzo uboga z czasem powolutku zmienialam.
Ja po lekarzu, jeszcze zbytnio nic nie widac dopiero malutki pecherzyk, ale juz mam multum badan i oczywiscie zastrzyki w brzuch
Ja idę dopiero 27 w 7 tygodniu więc juz serduszko będzie. Tym razem podchodzę spokojnie do tematu
Ja tez zrobie bete przed nastepna wizyta i zanim zrobie wszystkie inne badania bo place 270zl za wizyte do tego badan tez mam gdzies na 300zl. Lepiej jak sprawdze cZy wszystko ok wczesniej
a na jakie badania macie skierowanie?
Asas, a po co bete?
Monika nie pamiętam jakie na pewno morfologia, toxo i rozyczka. Ja juz nie muszę robić na rozyczke bo pol roku temu miałam i jest aktualne.
Bete zrobię zeby być pewna ze wszystko dobrze sie rozwija to wtedy zrobię wszystkie badania bo drogo wyjdzie tyle badań.
Mam badania na: morfologia, glukoza, tsh 3gen, hbs antygen, p-ciała anty hcv, p-ciała anty HIV, toxoplazmoza igg i igm, cmv igm i igg, wr, grupa krwi i mocz. Powiedziałam ze mam grupę krwi ale muszę zrobić nowa bo doktorce chodzi o przeciwciała czy coś takiego sporo badań pewnie około 300zl
Jak ja wam zazdroszcze, ja ani bety ,serduszka tez nie uslysze do 12 tyg - do usg . Pewnie dlatego boje sie cieszyc,ze jestem w ciazy, ze w srodku mnie rosnie malutki czlowieczek. Podejrzewam,ze bedziemy ta wiadomosc z mezem trzymac w tajemnicy az do 12 tyg jak zobacze maluszka na usg. te wszystkie badania bede miala robione w marcu jak bede miala pierwsza wizyte z polozna - tylko musze wywalczyc badanie na cytomegalie i toxoplazmoze bo tutaj nie chca robic, robia tylko na rozyczke .
kasienka z jednej strony źle a z drugiej dobrze, że wziyta dopiero w 12 tygdoniu. Nie musisz sie denerwowac na tych wczesnych wizytach, ze np. widac tylko pecherzyk ciazowy a zarodka nie, czy serduszka jeszcze nie slychac. Idziesz w 12 tygdoniu i wszystko masz jak na tacy, juz widzisz czlowieczka . Gorzej tylko jest wtedy z wykryciem jakiejs choroby jesli by taka była, ja np. od samego poczatku musze robic zastrzyki w brzuch, wiec do 12 tygdonia prawdopodobnie bym nie dotrzymala. Ale mysle, że trezba byc dobrej myśli i nie zamartwiac sie na zaś bo takich jak ja jest odsetek pewnie
Staram sie myslec pozytywnie, ale ciezko troche bo w ostatniej ciay tak czekalam na usg czy wszystko ok i ...sie nie doczekalam jak mi zrobili to juz moj maly czlowieczek nie zyl .
Badania wszystkie krwi - wlacznie z zespolem Downa to mi zrobia w marcu - jeden plus.
Z drugiej strony to stres moze mi tylko zaszkodzic a co mam byc to i tak juz jest gdzies zapisane wiec musze....musze myslec pozytywnie
Przepraszam,ze wam tak marudze
Kasienka po to jestesmy zeby wysluchac marudzenia nie u kazdego jest wszystko cacy. Zanim ja zaszlam w prawidlowa ciaze minelo 3 lata a co za tym idzie 2 poronienia, puste jajo plodowe, ciaza pozamaciczna gdzie wycieli mi jajowod bo 8 lekarzy ze szpitala nie zauwazyli 8 tygodniowej ciazy, rozwijajacej sie w jajowodzie. Dopiero jak nic nie widzialam i maz zawiozl mnie kolejny raz do szpitala (3) to zauwazyli ze jajowod pekl i sie wykrwawiam wiec od razu na stol operacyjny poszlam. Minelo wiele czasu i badan u super profesorki i o dziwo z 1 jajowodem i taka niezbyt fajna przeszloscia zaszlam i donosilam, a nawet przenosilam ciaze. Minelo pol roku od porodu a ja znow jestem w ciazy takze nie martw sie i marudz i ile chcesz, u Zajaca tez nie bylo kolorowo.
P.s. Od samego myslenia o nastepnym porodzie tylek mnie boli a pdczas porodu darlam sie ze nigdy wiecej dzieci !!! Hahaha
Przypomnialo mi sie jak tesciowa rodzila i opowiadala, ze razem z nia rodzily jeszxze 2 babki i jedna caly czas krzyczala (ale to na caly szpital) "o mamusiu, o mamusiu, o mamusiu " i tak z godzine, az polozna sie wkurzyla i jej odkrzylnela: " a jak paniusia dawala to tez mamusie wolala? " haha usmialam sie bo tesciowa to smiesznie opowiedziala przy okazji
asas, właśnie po to, żeby się nie denerwować idzie się na pierwszą wizytę w 6-7 tygodniu. Mnie w poprzedniej ciąży chcieli przetrzymać do 7, ale się nie dałam, poszłam w 5 i żałowałam. Teraz idę na spokojnie w 7. Będzie i dzidziuś i serduszko.
P.S. Serduszka jeszcze nie można usłyszeć
kasienka - ja miałam pierwsz usg w 5 tygodniu i był tylko pęcherzyk, w 7 wszystko bylo cudownie, serduszko jak dzwon, a w 9 już nie biło. Tyle tylko mi wczesne usg pomogło, że od razu skierowano mnie na łyżeczkowanie - przez tydzień po usg nie miałam bóli, skurczy, plamień, nawet farmakologicznie nie byli w stanie ich wywołać, ostatecznie lekarz otwierał szyjkę mechanicznie, na szczęście nic nie uszkodził. Dało mi to tyle, że zapewne jescze przez długi czas nie poroniłabym naturalnie, więc mogłabym się nabawić powikłań.
kasienka, nie jestem przesądna, ale szczerze wierzę, że skoro razem poroniłyśmy (tydzień czy 2 róznicy?) to nie bez powodu razem zaciążyłyśmy teraz I po prostu musi być wszystko dobrze w obu przypadkach
Na kiedy masz termin z OM?
asas, wierzę, że Cię boli na samą myśl o porodzie - nie zdążyłaś jeszcze zapomnieć jak to jest
Wiecie co? Uświadomiłam sobie, że się potwornie boję. W dzień jest ok. Nie dopuszczam do siebie złych myśli ani strachu. Ale od pierwszej bety budzę się co noc przerażona, nie wiem czym, bo powodu brak. Z taką myślą, że coś zawaliłam, czegoś nie zrobiłam. Gdzieś w podświadomości ten strach tkwi. Mam nadzieję, że nie będzie mi towarzyszył do samego końca. Przez te noce chodzę jak zombie (generalnie nie czuję jakiegoś zbytniego zmęczenia)
Dziewczynki
Mocno trzymam kciuki byście już za chwilke usłyszały bicie serca mocne jak dzwon i by wszysko było dobrze do samego końca &&&&&&&&&
Zajac wychodzi mi termin 16/10 . masz racje razem zaciazylysmy w tym samym czasie to musi byc dobry znak
Wiecie co wczoraj strasznie mnie zaczely bolec piersi, mama moja stweirdzila by kupic kapuste bo liscie podobno pomagaja, chyba dzis kupie
asas ja juz mam 2 dzieci i z nimi zaciazylam odrazu , tym razem troszke trudniej,ale wiek moj tez robi swoje, niestety
Bardzo mi pomaga to forum przede wszystkim wy , wyrzucic z siebie wszystko
Mi wypada 19 więc to naprawdę w tym samym czasie To jest tak niewiarygodne, że aż wydaje się niemożliwe
Kapustą okłada się np skręconą kostkę, więc czemu nie piersi?
Ja mam dziwnie. Bo niby mam dolegliwości, ale ich nie mam. Piersi mnie bolały do 27dc. Póxniej nic. Wczoraj ciutkę je czułam. Od niedzieli miałam bardzo silne mdłości, nasilające się z dnia na dzień. Od wczoraj prawie ich nie mam
Ale za to! Wczoraj zaostrzył mi się węch Poszłam do Lidla na zakupy - wyszłam szybciej niż weszłam Piekli chyba croisanty, bo poczułam takie smażące/przypiekające się masło oj ciekawe było. Bleeeeeeeeeeeee
dorsim :* musi się udać
Aha, czytalam, że na ból brzuszka dobrze działa magnez (lekarze polecają głównie asmag). I chyba coś w tym jest, bo kilka dni temu zaczęłam brać i czasem coś delikatniutko poczuję, ale to żaden probelm
Ja wprawdzie biorę na skurcze łydek (i macicy ), ale skoro to dodatkowa zaleta, to może warto się zastanowić nad kupnem? Na pewno nie zaszkodzi.
Ja sie dziś nasprzątałam i mnie brzuch ciągnie trochę ale wezmę sobie nosie chyba. Ogólnie jakaś przymulona jestem dziś moze przez pogodę
asas, ja jestem przymulona cały czas, bo coraz bardziej doskwiera mi bezsenność O której bym się nie położyła budzę sie o 2. Czasem zasnę na chwilę i budzę się o 5, a czasem od 2 przewracam się z boku na bok. W ciągu dnia nie mam czasu spać, a nwet jak już wygospodaruje godzinkę, to zasnąć nie mogę
Zającu to jest twoim objawem ciąży? Czy nie możesz spać bo martwisz sie czy wszystko ok? Ja za to jestem ciagle senna, potrafię nawet zasnąć w fotelu, masakra!
Nie wiem, ale wydaję mi się, że to raczej objaw. Bo jak się budzę, to jedyne czym się martwię, to że w pracy coś zawaliłam i szybko mi przechodzi, bo nic nie zawaliłam
Mnie czasem jeszcze lekko zemdli i niestety zaczęły mnie ciagnąć jajniki tak jak byłam w ciąży z Olkiem, nie lubię tego uczucia. Albo jak sie zasiedze i szybko wstane to mnie tak zarywa
Coś nikt nie dołącza, ciekawe kiedy się posypią kolejne mamusie na naszym wątku
asas, 5-6 tydzien jeszcze wszystkie dolegliwości przed nami Choc mam wrażnienie, że mi się normuje wszystko. Baaardzo rzadko mam nudności, piersi prawie nie czuję, a poprzednio dotknąć się ich nie dało, coraz częściej siusiam, ale nie jest to uciążliwe. Zachcianek smakowych nie mam, choć sę pewne grupy żywności, których nie jadam, bo nie mam ochoty (np słodycze i owoce).
Wszystko jest cacy. Tylko ta bezsenność mnie męczy bardzo, bo nawet jak mam możliwość się wyspać, to się nie da. Odpoczęłam bardzo w weekend, ale co z tego, skoro spałam dzis 3 godziny :/
Mało nas Pusto tu
Pusto, pusto, ale ja tu ciągle zaglądam i bardzo chciałabym być wpisana na pierwszą stronę.. Może kiedyś sie doczekam i do Was dołącze
Jeszcze co najmniej 2 cykle masz, żeby się załapać Pracuj
Wiola24 czyn starania i trzymam kciuki, mam nadzieje ze zaraz Cie wpiszemy na 1 stronke
Hej dziewczyny
Udało się i mi zajść w ciążę w końcu. Pierwszą wizytę u lekarza mam już za sobą. Strasznie się denerwuję przed następną . Niestety muszę czekać do 3 marca. Mam nadzieję, że tym razem będzie wszystko w porządku. Trzymajcie kciuki.
Karolcia gratuluje!!!! Napisz coś więcej który to tydzień itp bo umrzemy z ciekawości:) juz wpisuje Cię na 1 stronkę
W tamten poniedziałek byłam u lekarza i okazało się że to jest dopiero 4,5 tygodnia. Mega radość nie do opisania w tamtym roku w sierpniu poroniłam ciążę 10 tygodniową. I teraz boję się żeby się to nie powtórzyło. Dostałam już luteinę i acard zapobiegawczo. Staram się myśleć pozytywnie, ale mimo wszystko stres jest. Termin porodu mam wyznaczony na 4 października
Dzięki dziewczyny
No to kochana witam w klubie przerażonych. Równiez w sierpniu zeszlego roku poroniłam, więc doskonale wiem co czujesz.
Ja sie dowiedziałam, że serduszko przestało bić podczas usg i wiem, że każde usg będe teraz przezywać kilka dni przed. Przynajmniej do czasu, aż maluszek zacznie brykać.
DOkładnie, każdy ból brzucha mnie stresuje. Czasami myślę że zwariuję przez to. Dostałam już listę badań które muszę wykonać, mój mąż mnie pociesza, że tym razem na pewno będzie dobrze bo on tak czuje. stres przed pierwszą wizytą był ogromny, ale przed tą będzie jeszcze większy.
A ja wierzę w znaki I skoro zarówno Ty, ja jak i kasienka 33 poroniłyśmy w tym samym czasie i teraz znów w tym samym czasie wszystkie jesteśmy w ciąży, to musi się wszystko udać
Ja mialam 3 niemile przejscia i jak po 3 latach zaszlam w ciaze z Olkiem na dodatek z jedym jajowodem to jak szlam na wizyte do lekarza to mialam biegunke ze strachu a z kazdym mniejszym czy wiekszym bolem od razu bym leciala do lekarza. Przytylam 36kg bo ciagle wmawialam sobie ze nie czuje ruchow i jadlsm batonika bo po czyms slodkim dzieci w brzuszku dostaja powera . Ta ciaza bedzie juz zupelnie inna, batonika nawet nie powacham
Karolcia nie martw sie, mowie to ze swojego doswiadczenia, trzeba wierzyc ze bedzie ok i tyle!!!! Bo musi byc i juz
Mamy wątek po przejściach, więc nie widzę opcji, by coś poszło nie tak
No to w takim razie musi być dobrze, Tylko taką opcję będę rozważać innej nie Ja mam już 3 letnią córeczkę, i nie było żadnych problemów nawet z zajściem w ciążę, dlatego byłam zdziwiona że zajście w drugą ciążę zajęło mi 8 miesięcy i tak się źle skończyło. A ja mam znowu wstręt do słodyczy tak jak w pierwszej ciąży. A normalnie słodycze zjadam tonami Jestem strasznie śpiąca,czy zjem czy nie to i tak mnie mdli, nogi mi drętwieją jak trzymam je w złej pozycji. Cieszę się bardzo z tych wszystkich objawów. Jestem już na zwolnieniu lekarskim, córcia w przedszkolu także mam czas na odpoczynek, czego lekarz zalecił najwięcej.
Gęba mi się uśmiecha jak czytam wasze pozytywne wpisy
A ja za to surówki w każdej ilości i postaci mogę jeść... A do łazienki chodzę bardzo często. No i jednak jem częściej bo bardzo szybko robię się głodna. takbym chciała żeby to już był chociaż 4 miesiąc czułabym się peniej i jakoś tak bezpieczniej. Na razie moja ciąża to tajemnica. W rodzinie nikt nie wie, znajomi też. Dowiedzą się dopiero jak już wszystko będzie dobrze na 100%. A będzie na pewno
A ja wstaje w nocy z glodu ostatnio ale pije tylko wode i ide dalej spac, jeszze tego by brakowalo zebym po nocy sie opychala
Głodomorki
Ja za to jak nie zjem konkretnie czegoś na kolację to rano budzę się taka głodna, że jest mi strasznie nie dobrze. A jak zjem to i tak mnie mdli.... Bleeee....
Jak taki niedźwiadek co się musi najeść przed snem. Bo inaczej nie wytrzyma
Ja staram się jeść jakieś mało kaloryczne kolacje. Niby bardziej zdrowo, ale tak się długo nie da bo ranek jest okropny. Trudno najwyżej będę jak pączek. Zmieniłyście swoją dietę w ciąży?
Tak, zmieniłam Jem to, na co mam ochotę A że głównie są to warzywa, to wiesz Na pewno bardziej racjonalnie się odżywiam, używam mniej oleju do smażenia - moje nowe patelnie świetnie smażą bez tłuszczu. Rybki griluję. Mniej uzywam soli. Ale jeśli mam ochotę na zupkę z torebki, to też sobie ją zjem. Zamiast chipsów, które uwielbiam, jem orzeszki albo ziarna słonecznika. Pilnuję, żeby niektórych rzeczy nie jeśc zbyt często (wątróbka, nowalijki, ryby, które moga być mocno skażone rtęcią).
U mnie teraz jest mama wiec jem caly czas ale musze powiedziec ,ze jak nie zjem o 23 to nie moge zasnac Co do objaw? to mam zyly na piersiach, od kilku dni spie wszedzie i caly dzien no i mam od czasu do czasu chwilowe mdlosci.
Dzis dostalam list,ze w zwiazku z tym,ze poronilam w sierpniu bede miala pierwsze usg w przyszla srode , ciesze sie bardzo , no i w ten czwartek ide do dentysty bo mam dziure w srodku i dentystka mi oczysci by infekcja nie szla dla malej istotki
Drogie przyszłe mamy!
Jestem studentka ostatniego roku fizjoterapii i piszę pracę magisterską, a w związku z tym potrzebuję waszej pomocy. Prosze tylko o wypełnienie ankiety, WSZYSTKIE PANIE, KTÓRE SĄ AKTUALNIE W CIĄŻY i zechcą poświęcić kilka minut. Wypełnienie kwestionariusza jest całkowicie anonimowe. Praca jest na temat bólu kręgosłupa u kobiet w ciąży, ale proszę się tym nie sugerować- cenne sa dla mnie odpowiedzi równiez od pań które tego bólu nie odczuwają. Z góry dziękuję za pomoc i trzrmam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie.
(formularz w poniższym linku)
https://docs.google.com/forms/d/1SaLOjhF0OSRI78mLtNuRk6i9W3w4JjxjMEoZfTIl0hc/viewform
A ja staram się odżywiać jak najlepiej. Bo wcześniej jadłam wszystko co lubię, a jednak w ciąży nie wszystkie te rzeczy można. Ostatnio kupiłam mężowi makrelę wędzoną no i nie zdążył jej zjeść bo jak poczułam jej piękny zapach nie mogłam się oprzeć. No i właśnie tu pojawia się mój dylemat... Jak to jest z ta rybą czy można ja jeść w ciąży czy nie... Jestem już mega zmęczona i śpiąca, jednak moja córcia zrobiła sobie drzemkę jak wróciła z przedszkola czego nie robi normalnie, rzadko jej się to zdarza żeby spała jeszcze w dzień. Więc nie wiem o której pójdziemy teraz spać bo moja królewna się wyspała KOCHAM TO MOJE SŁOŃCE
karolcia- ryba zdecydowanie jest najlepsza w ciazy, zwlaszcza makrela wedzona tez dzis zjadlam jej sporo
ja wczoraj jadłam brzuszki z łososia i myslalam ze je oddam a dzis na kolacje zachcialo nam sie tostow i jakis ser byl okropny, ale i tak zjadlam a teraz mnie muli feee ale czlowiek glupi najpierw sie napcha a potem cierpi
chcialam wypelnic ankiete ale nie dziala a plecy bolaly ojjjj bolaly
Z makrelą chodzi o to, żeby nie jeść surowych wędzonych rzeczy - np wlaśnie ryb, wędlin. No i w trakcie wędzenia coś tam się niezdrowego wydziela. Ale makrela surowa zdecydowanie nie jest I jak zjemy 1 raz tydzień czy 2 to nic się przecież nie stanie.
Ja wczoraj na kolację zjadłam laskę (taką wielką!) smażonej kiełbaski z surówką, a za godzinę dobiłam się pizzą Rano i tak byłam głodna
A ja już sama nie wiem co bym chciała zjeść... Nie mam pomysłu na obiad nawet... A jeszcze dzisiaj sę nie wyspałam i jest do kitu... trochę się martwię czy z moim maleństwem jest ok... Marnym nastrojem zaczynam dzień...
Wam życzę lepszego
ja się wczoraj wieczorem tak martwiłam. Wydaje mi się, że im bliżej wizyty tym gorzej :/
Ja to już bym chciała wiedzieć czy wszystko jest ok. Czy się dobrze wszystko rozwija. Normalnie oszaleje do 3 marca...
A ja do 4 marca ale jestem taka spiaca ze jak przychodze ze spaceru z Olkiem to spie na stojaco a tu trzeba go nakarmic, pobawic sie, jeszcze zeby mu ida i marudzi lekko, obiad i tak dalej. W ciazy z nim spalam codziennie 2 godzinki w dzien a teraz nie wiem jak to bede robic, moglabym spac podczas jego popoludniowej drzemki a tu obiad trzeba zrobic i zjesc
Witam Wszystkie Przyszłe Mamusie!
Mogę się do Was dołączyć? Mam termin na 12 października 2014
Lena witaj
dziewczyny dzis rano tak sie przestraszylam,ze myslalam ze zaczelo sie poronienie. rano poszlam siusiu i siusiu bylo czerwone, na papierze nic a nic tylko siusiu wlasciwie takie rozowe zabarwienie, wiec ja panika ze znowu poronie, na szczescie zapomnialam ,ze wczoraj objadlam sie jak szalona - chyba z kg burakow i wszystko zmienilo kolor ale sie najadlam strachu .
bylam tez dzis u dentysty i na zywca mi otwierala zab do kanalu i w przyszly czawartek mi go zamkna- no ale najwazniejsze ze juz nie bede miala infekcji ipotem tylko czyszczenie i spokoj
Lena zapraszamy, pisz co tam u Ciebie ciekawego czy pierwszy dzidzius itp
Kasienka to sama sobie strzelilas niezły numer, pewnie nogi z waty sie zrobiły chwilowo
Ja padam codziennie po obiedzie, mam mega mula i śpiochami a tu nie ma jak pospać . Od wczoraj rwie mnie w lewym boku czasem, ciekawe co to
Hej Lena. Czekam na informację co tam u ciebie. A ja dzisiaj jestem po małym przyjęciu w przedszkolu i jestem zmęczona. Wczoraj się w dzień i wieczorem nachodziłam bo ciasto musiałam skończyć i jakoś tak brzuch mnie bolał okropnie, alę wzięłam nospe i jak tylko się dało od razu spać. Dzisiaj zrobiłam sobie surówkę z kwaszonej kapusty do obiadu bo chodziła za mną od dwóch dni. Tak mi się nic nie chce już że nie wiem co...
Witaj Leno Napisz coś więcej o sobie
Ależ się wczoraj wystraszyłam Miałam duuużo pracy i stresujących sytuacji. Po pracy wracałam na piechotę, mam ok pół godziny drogi. Chyba za szybko szłam + stres i kiedy wstąpiłam do sklepu złapał mnie bardzo mocny skurcz macicy Na szczęście chwile odpoczęłam i przeszło, resztę drogi wracałam spacerkiem i jak tylko zrobiłam w domu co musiałam to się położyłam do łóżka.
W ogóle zauważylam, że jak szybko chodzę to czuję brzuch. Też tak macie?
karolcia, zrób sobie suwaczek lubie obserwować, kto jest w którym momencie brzuszkowym
Kiedy chodzę powoli to jest wszystko ok. Tylko, że ja chodzę raczej szybko i trudno mi zwolnić i pamiętać, że mam chodzić wolno Trzeba się nauczyć, bo czuję wielką potrzebę spacerów, a mam czas tylko podczas powrotów z pracy.
Hej dziewczyny, na kiedy macie termin pierwszego USG? Mnie lekarz zapisał na 6 marca - strasznie późno już chciałabym wiedzieć czy wszystko jest ok
Ja mam usg w srode i boje sie bardzo
Ja mam usg na każdej wizycie. PIerwsza 27go
Hej
Zając zrobię sobie suwaczek ale dopiero za tydzień. Chyba zwariuje przez ten tydzień, do wizyty. :/ Jakoś mnie brzuch trochę pobolewa tak jakbym miała mieć miesiączkę. Co prawda lekarz mówił że tak może być. Jutro jadę zrobić listę badań którą mam zaleconą. Oby tylko nie było tak jak ostatnio. Wtedy też zrobiłam badania i okazało się że na darmo. Strasznie się boję.....
Ja usg też mam na każdej wizycie. Pierwsze już miałam, teraz dopiero 3 marca w poniedziałek. Mój lekarz wyjechała za granicę i na wizytę muszę czekać trzy tygodnie...
ksrolcia, nie ma co się martwić na zapas. Wiem, że łatwo się mówi, ale musisz się starać. Dla dobra Twojego i maleństwa.
Ja też sfiksuje do czwartku Ale wróciły mi objawy i pomimo, że mam świadomość, że nie musi to o niczym świadczyć, to jednak mnie to uspojaka
A ja chyba wyjde z siebie i stane obok. Obecnie mieszkamy u tesciow bo mieszkanie wykanczamy i w piatek przyjechaly wnuczki do babci. Oczywiscie chorzy i Olo zlapal katar, nie ma spania wiec chodze jak zombie, w glowie mi wiruje, wszystkie kosci i miesnie mnie bola, ciekawe jak dlugo tak pociagne. Non stop wycie bo ma zatkane wszystko. Nic nie splywa wszystko gdzies daleko siedzi. Troche eupherbium pomaga, szok !
asas, trzymaj się kochana :* odpoczywaj ile tylko możesz
Na szczęście mieszkacie tam tylko tymczasowo. A to bardzo pokrzepiającą wiadomość odpoczywaj dużo i nie denerwuj się. A ja wróciłam z badań. Rano myślałam że nie wytrzymam tak mi głód doskwierał. Ale jak tylko wyszłam z pobrania krwi to od razu do piekarni po bułkę. A teraz leżę i odpoczywam, bo muszę wziąć się zaraz za sprzątanie i pranie... Chyba będę miała siniaka na reku bo za krótko trzymałam wacik...
Jakie miałaś badania, że musiałaś byc na czczo? Nigdy nie pobierano mi w ciąży krwi na czczo.
czasami mam plamienie, nie wiem czy macie też podobnie?
Boje sie jutra dziewczyny mam na dzieje,ze jutro na usg wszystko bedzie ok
Monikag, szybciutko do lekarza, a nawet szpitala.
ksienka, trzymam kciuki za jutro :* Ja się już tak nie denerwuję, ale jutro, kto wie
Kurczę, chciałam pomóc mężowi i sięgnęłam bardzo wysoko mocno się "wyciągając" i zacżął mnie boleć jajnik. Za chwilę przeszło, ale teraz ból wrócił
Monikag ja miałam plamienie przy zagniezdzaniu, ale rzeczywiście mi gin zawsze mówiła żebym od razu informowała jak będę miała jakiekolwiek plamienie
A ja całe dnie bym spała, dziś pospalam z Olkiem w dzień trochę ale zaraz znów byłam senna i jestem do tej pory, mi to raczej nie minie to samo miałam w ciazy z Olkiem i musiałam spać w dzień 2-3 godzinki
Zawsze mi wszyscy mówili że morfologię robi się na czczo. A ja miałam między innymi morfologię. Daj znać kasienka jak tam po usg. Trochę późno ale też trzymam kciuki. A ja jestem jakaś bez sił, nie mam natchnienia na nic. Nic mi się nie chce. Skończyłam już brać luteinę a do wizyty jeszcze parę dni. Masakra.... Zajac za ciebie też trzymam kciuki bo wizytę masz chyba w czwartek?
kasienka, jak tam po wizycie?
karolcia, tak, dzisiaj mam wizytę w południe. Bardzo się stresuję.
Czekam na informacje od was. I trzymam kciuki zając za ciebie
Dzidziuś ciut za mały, ale to nic Serduszko jak dzwon. Prawie się popłakałam na fotelu
No to super. tylko pogratulować
Zającu gratulacje!!!! Ja idę we wtorek dopiero , byłam dziś na badaniach i wyszła mi lekko za wysoka glukoza norma do 99 a ja mam 101,4 hmmmm ciekawe a moze to przez kisiel który jadłam na noc pewnie będę musiała zrobić krzywa
No i było szamać kisiel?
Zawsze zapominam i coś odpitalam, jak robiłam w poprzedniej ciazy to zapomniałam sie i napisał sie soku przed wyjściem na badanie. Jak wychodziłam na badania to jeszcze w butach przypomniało mi sie ze chce mi sie pic, wiec niewiele myśląc wyjęłam sok z lodówki i hlup
O widzisz a za mną chodzi kisiel tylko jakoś nie mogę się z nim zejść po drodze. A ja mam wizytę w poniedziałek i nie mogę się doczekać... Ja badania odbiorę jutro bo nie chciało mi się po nie jechać specjalnie...
hej dziewczyny
byłam u ginekologa wczoraj zbadał mnie i powiedział, że moje plamienie to nic groźnego tylko mam się nie przeciążać fizycznie ani psychicznie i tyle.
no ale oczywiście byłoby za różowo, gdyby już druga opryszczka na wardze mi nie wyskoczyła - no i teraz znowu mam problem co z tą opryszczką? gdzieś wyczytałam, że groźna jest dla dziecka wtedy gdy kobieta w ciąży po raz pierwszy w życiu ją dostanie
co Wy na to?
Wirus opryszczki żyje w organizmie ok 11. Jeśli przez ten okres się nie ujawni, to umiera, znika czy coś tam. Jeśli wylezie, to kolejne 11 lat i tak dalej. Oznacza to, że do zarażenia mogło dojść dużo wcześniej, niż objaw choroby.
Jeśli już miałaś "zimno" to się nie martw. Uważaj tylko by płynu z bąbli nie przenieść w okolice dróg rodnych.
Kisiel... bleeeeeee
Ja mam dziś chęć na sałatkę z fetą mniaaaam
Witam nieśmiało przyszłe mamusie! Nieśmiało, bo jeszcze boję się oficjalnie cieszyć. W styczniu też miałam cień drugiej kreski na teście, na 3 różnych testach, po 2 dniach nie było już nawet cienia i przyszedł okres. Zdaniem lekarzy, prawdopodobnie to była bardzo wczesna ciąża, która się nie utrzymała. Obecnie sprawa wygląda bardziej optymistycznie, bo nie są cienie, a wyraźne krechy i właśnie wchodzę w 6 tydzień. Niestety pierwsza wizyta u położnej dopiero za 2 tygodnie Póki co widział mnie tylko ogólny, ale nawet się nie zapytał jak się czuję? Uroki angielskiej opieki medycznej... Jakoś muszę wytrzymać
Przewidywany termin z OM mam na 30.10.14, czyli drugie jesienne dziecko.
Martwię się czy wszystko w porządku, na wszelki wypadek nie podnoszę już córki, sama musi wdrapywać się na sedes, czy do wanny, no i jeszcze nikomu nic nie mówimy (nawet Córze, bo ona ciśnienie na dzidziusia ma straszne zresztą wypaplałaby wszystkim ). Teoretycznie nic mi nie dolega, trawienie spowolniło, przez co brzuch wydęty, piersi bolą i to wszystko. Dziś po raz pierwszy lekko mnie zemdliło.
Gratuluję wszystkim zaciążonym!
kajetanka, witaj Na pewno wszystko będzie dobrze z dzidziusiem
Jak pisałam lekarz mi powiedział, że zarodek jest trochę za mały jak na wiek ciąży. Ale... ma 6mm... a wszystkie źródła jakie sprawdziłam podają, że powinien mieć min. 4mm, więc jak za mały? Na szczęście nie zmartwiło mnie to, bo inaczej to bym lekarza na następnej wizycie udusiła
Nie mogę się zabrać za pracę. Mam takie wrażenie, że cały stres ze mnie opadł i teraz jestem taka rozmemłana :/ Wiem, że jak się wezmę za pracę, to czas szybciej zleci, ale jakoś mi się nie chce.
Dziś mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że się cieszę, jestem szczęśliwa i dużo mniej się martwię. Wiem, że przed następną wizytą znów nie będę mogła spać, ale cóż zrobić. Ważne, że w pozostałe dni się nie będę tak stresować jak do tej pory.
Zajączku ciesze się, że serduszko pięknie bije u Twego maluszka! Co do wielkości dzieciątka to sie nie martw...ja i przy Zosi i przy Antosi zawsze słyszałam, że dziecko za małe jak na dany tydzień o mniej więcej 3 tygodnie. Obie urodziły się zdrowe ale malutkie: Zosia 2490 i 49cm a Antosia 2390 i 44cm więc nie każdy maluch musi byc duzy Ponoć sa kobiety, w tym ja, co mają tzw taka urodę do rodzenia małych dzieciątek-może tez nalezysz do mojego klubu:)
Wszystkim mamlusiom gratulacje
annad :*
W poprzedniej ciąży na początku też tak miałam. Jak skończyłam 9 tydzień to jeden lekarz uznał, że wielkość idealna, a inny, że nawet większy niż książki zakładają Myślę, że to też zależy od subiektywnej oceny lekarza. Ważne, że sam powiedział, że mam się nie przejmować. Ważne jest serduszko. Właśnie przez nie nie chciałam wcześniej pójść do lekarza, żeby się nie okazalo, że na usg jeszcze go nie będzie i żebym się przez to nie martwiła
W mojej rodzinie, u męża tak samo, dzieci rodzą się raczej duże. Z punktu widzenia porodu, wolałabym chyba mmniejsze
Dziewczyny, wczoraj po badaniu mialam takie skurcze jak na okres, delikatne ale jednak. Od początku ciąży mi się nie zdarzały. Czy możliwe, że to efekt "zruszania" macicy podczas badania usg? Czy po prostu zbieg okoliczności? Tak mnie to jakoś ciekawi
Może wieczorem pokażę Wam mój brzuchol. Po prostu nie uwierzycie, że już tak widać....
Fajnie, że nas przybywa
Witam wszystkich,
dołączam do Waszego grona Drogie Panie 6 tydzień
Coraz nas więcej. Jak fajnie. ja jutro mam wizytę u lekarza i już się boję. Mam nadzieję że wszystko będzie w porządku, innej opcji nie biorę pod uwagę.
Cóz, też się zastanawiałam co z kasienka, bo nie daje żadnego znaku...
gratuluję nowym dziewczynom na tym forum zajścia w ciążę
Dziękuję Karolcia i trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę! &&
Może wrzuciłabyś suwaczek, wtedy wiadomo kto jest na jakim etapie?
Nie dziękuję jak już pisałam suwaczek będzie ale jutro jeżeli okaże się że wszystko jest ok, jest serduszko i w ogóle...
troche mnie tu nie było a tyle dobrego
kajetanka , MARTA EM witajcie i oczywiście gratulacje!!! zaraz wpisuje na pierwsza stronke
kajetanka niestety mam to samo z moim brzuchem, a widzę to po spodniach od piżamy, jak zakładam po prysznicu na spanie to jest ok, a jak wstaje rano to mam taki luz ze hoho. I tez czuje sie wieczorem taka pelna, ze az wchodze na wage bo mysle ze musialam strasznie przytyc w dzien
karolcia trzymam kciuki za wizytę, ja dpiero we wtorek
karolcia, daj znać jak po wizycie.
asas, trzymam kciuk iza jutro.
Witaj MARTA EM
Fajnie, że nas coraz więcej Już niebawem dołączą dziewczyny na listopad i grudzień. Będzie szaleństwo w wątku
Zaczynam się rozglądać za wyprawką. Muszę oszacować ile potrzebuję pieniędzy na wózek, mebelki, wyposażenie itp itd. Pakujemy się w kolejny remont i muszę wyprawkę kompletować na raty
No tak, wyprawka to jednak jest wydatek...
My całość po Kai odłożyliśmy, leżało tak sobie 3 lata, a akurat miesiąc temu, moja siostra urodziła i wszystko poszło do niej. Uznałam, że po co ma się kurzyć, jak nie wiadomo za ile nam będzie potrzebne? I tadam! Jednak niedługo Zaznaczyłam jej, że pożyczamy, ale mam traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa, pamiętam jak traktowała nasze zabawki, więc zaczynam się liczyć z tym, że większość i tak będziemy musieli kupić.
Może już z tego wyrosła?
Ja planuję kupić jak najwięcej unisexów z zakresu ubranek, pościeli, wózka. Planujemy za jakiś czas drugie maleństwo, więc będę miała jak znalazł
Koleżanka miała sklep z odzieżą używaną, więc sobie czasem coś podbierałam mam sporo ubranek na dziewczynki i chłopców, dlatego planuję teraz kupować juz uniwersalne, o ile się da.
Idzie wiosna, a ja myślę o kombinezonach
karolcia, jak tam po wizycie?????????????
kasienka nadal się nie odzywa Martwię się bardzo.
asas, o której wizyta?
Któraś miała jeszcze dziś wizytę, czy mi się przywidziało?
No właśnie poluję w Tesco na przeceny Oni często w wakacje wyrzucają zimowe, a w styczniu letnie
Katar mam
Dziękuje Wam za niesamowicie miłe przywitanie! Przepraszam Was dziewczynki najmocniej za tymczasową nieaktywność, ale choroba niestety skutecznie mnie powstrzymała przed pisaniem.. Ale teraz się poprawię, i napiszę wielkieeego posta w którym chociaż trochę mnie poznacie Obiecuję też wstawić niebawem suwaczek i zdjęcie )
A więc od początku:
Rodzicielka nadała mi imię Magdalena, aczkolwiek przyjęła się wersja skrócona w formie LENA Jak widać w nicku, urodziłam się w roki 1991, więc aktualnie jestem 22 letnią przyszłą mamą. Ze swoim partnerem życiowym Marcinem (niestety, jeszcze nie mężem, chociaż to pewnie kwestia czasu ) ) mieszkamy razem od pół roku i /wydaje mi się ;p/ że jesteśmy dosyć dobraną parą. O dzidziusia się właściwie nie staraliśmy, ale też od pewnego czasu się nie zabezpieczaliśmy. Uznaliśmy, że co ma być to będzie - siła wyższa wybierze najlepszy dla nas moment na zostanie rodzicami I tak też się stało. Dnia 6 lutego 2014 roku, obudziłam się rano niczego nie świadoma. Szczerze mówiąc, nawet się nie spodziewałam, że mogłabym w ogóle być w ciąży. Ale jakiś wewnętrzny głos podpowiadał mi, żebym zrobiła teścik. I zrobiłam. Pewna wyniku jednokreskowego, przeżyłam szok (chociaż to za mało powiedziane). Szok wyglądał tak:
Oczywiście, mało nie dostałam zawału połączonego z palpitacją serca. Nie to, że nie chciałam dzidziusia, bo chciałam bardzo, ale TOTALNIE się go nie spodziewałam. Myślałam, że test jest błędny (jasna choinka, w końcu była promocja w Kauflandzie, testy ciążowe po 3 zł... w tym musiał przecież być jakiś haczyk!!). Więc zrobiłam kolejne dwa. Oba pokazały ciąże (no ale przecież 3 testy też mogą się mylić...). Postanowiłam poczekać trzy dni, po czym ponownie sprawdziłam "swój stan". Teraz wątpliwości było już jakby nieco mniej:
Następne były badania bety Wiadomo, procedura standardowa. 7.02 beta wynosiła 245, a już 11.02 1339 Także rośnie i niesamowicie nas cieszy
Pierwszą wizytę u lekarza zaliczyliśmy 10.02.2014 roku. Pani ginekolog potwierdziła rozpulchnienie macicy, poprzez USG dopochwowe ujrzeliśmy piękny pęcherzyk, osadzony w dobrym miejscu (dość wysoko). Niestety, jego "zawartość" skutecznie się przed nami ukrywała ;p Wtedy też, ginka przepisała mi Duphaston i kwas foliowy, ponieważ występowały u mnie bóle brzucha jak na miesiączkę. Podobno mogą być zagrażające, dlatego gin zdecydowała się dać mi leki na podtrzymanie (które zapobiegawczo biorę do dziś).
Na drugiej wizycie, dokładnie tydzień później, czyli 17.02, ujrzeliśmy już maluszka Jeszcze słabo, bo w pęcherzyku znacznie większym od siebie, wygląda jak mała kropeczka, ale co ważne: w tej kropeczce bije druga kropeczka! Czyli serduszko Widzieliśmy ruch tętna niestety, jeszcze za słaby by słyszeć, ale sam taki widok jest niesamowity, chyba dla każdej kobiety
To zdjęcie naszego skarbeczka z 17 lutego. Piękności ;D Co ważne, na KAŻDEJ wizycie lekarskiej, i na każdym badaniu, dumnie towarzyszy mi TATUŚ, którego radość dosłownie rozpiera
Początkowo, moja ciąża nie objawiała się właściwie w żaden sposób, poza wzmożoną sennością, szybkim zmęczeniem i bólem piersi. Do dnia dzisiejszego doszedł zespół o wiele mniej przyjemnych ciążowych objawów, w postaci: mdłości, wrażliwości na zapachy, brak apetytu (jak czuję zapach czegokolwiek z kuchni, to zawartość żołądka próbuje być przetrawiona ponownie). Chwilowo na szczęście dały mi spokój, ale zapewne nie na długo
Co gorsza, tydzień temu dopadła mnie choroba. Potworne przeziębienie, na prawdę. Ból gardła, gorączka, wymioty... męczę się właściwie do dziś, ale na szczęście już tylko z katarem. Udało się wyleczyć je sposobami w miarę naturalnymi (Swoją drogą, jak któraś z Was kiedyś nie daj Boże będzie w potrzebie /chorobowej/ polecam syrop PRENALEN. Kosztuje z 15zł, a jest mistrzowski Bez recepty, zespół najlepszych składników z malin, czarnej porzeczki i czosnku. Skuteczny bardzo, w smaku też bardzo fajny, chociaż przez czosnek wydaje się to nieprawdopodobne, a na gardło TYMSAL w sprayu. Także kompozycja ziołowa, w smaku chyba nie ma nic gorszego, ale skutecznością potrafi mile zaskoczyć /w mojej opinii przez autosugestię: "gardło mnie nie boli, NIE BOLI! NIE CHCE ZNÓW CZUĆ TEGO SMAKU!! FUUUJ!!"/ ).
I to chyba tyle na mój temat dziękuję Wam jeszcze raz za niesamowicie miłe przyjęcie, mam nadzieję że Was nie zanudziłam za mocno Aktualnie jestem w 8tc i jestem szalenie szczęśliwa. To moje pierwsze dzieciątko, i wiadomo, jak każda kobieta boję się o nie strasznie, i zrobie dla niego wszystko, absolutnie! Życzę Wam zdrowych 9 miesięcy, i mam nadzieję że wszystkie razem fajnie je spędzimy Pozdrawiam!
Noooo, Lena! Poszalałaś z tym postem Witaj jeszcze raz.
Jeszcze 7 minut i do dooooomu! Doooo wyyyyyrka Chyba mnie grypa rozkłada, wydaje mi się, że mam gorcączkę. Ehhh... trzeba się napić ciepłej herbatki i włączyć jakiś fajny filmik
A ja znów jutro śmigam do pracy, po tygodniowej nieobecności z powodu choroby... Jakoś mnie 12 godzin przeraża, jeszcze w pobliżu bistra. Tragedia, sam zapach miejsca pracy powoduje we mnie mdłości
Kiedy w ogóle macie wizyty u lekarza? Ja w poniedziałek idę robić morfologie, glukoze i TSH, a 12 marca po południu mam wizytę u Pani doktor Mam nadzieję, że maleństwo rośnie, i zobaczymy już coś więcej niż ostatnio ;p
Hej dziewczyny
Nie miałam kiedy napisać. Jestem już spokojna, a przynajmniej do następnej wizyty. Wszystko jest w porządku, serducho bije jak dzwon. Jednak dostałam jeszcze luteinę na cały miesiąc na wszelki wypadek, ja się czuję bezpieczniej jak ja stosuję, oczywiście kwas foliowy jeszcze i acard. Dużo odpoczynku, żadnego przemęczania się, zero większego wysiłku. Lepiej dmuchać na zimne. Z usg wychodzi że jest to 8,5 tygodnia. Jestem naprawdę bardzo szczęśliwa, jednak uspokoję się tak naprawdę jak minie pierwszy trymestr. Będzie mi lżej na duszy Następna wizyta 31 marca.
tak w ogóle to witam lena91 i gratuluję, a jeżeli chodzi o ten syrop to piłam go już ponad trzy lata temu jak byłam w pierwszej ciąży, smak naprawdę fatalny, działanie rewelacyjne
No i z miesiączki wychodzi tak jak na suwaczku a z usg to jest dzisiaj 8 tygodni i 6 dni. Także jest mała niezgodność....
Tez brałam prenalen w ciazy , mi nawet smakował ale mi smakują rożne dziwne rzeczy np. Glukoza haha noo i niestety muszę iść na krzywa jak najszybciej
Po wizycie wszystko cacy dzidzius mierzy 11mm, następna wizyta 1 kwietnia
Dziewczyny wracamy do zdrowia szybciutko. No raz raz !
To super asas87. moje maleństwo ma całe 20mm. takie uroki pogody. U mnie mąż jest przeziębiony, ale na szczęście mnie nie rusza nic na razie.
Dziewczyny pod koce, gorąca herbatka i będzie dobrze. Dużo zdrówka
Ja ciągle walczę z katarem, ale żadna konstruktywna linia obrony nie przychodzi mi do głowy... ;p
Mi Prenalen bardzo smakował za to Tymsal... okropieństwo, ale chociaż skuteczne
Ja niestety jeszcze nie wiem ile mierzy moje maleńkie wielkie szczęście, ale mam nadzieję, że za tydzień w środę się dowiem ! Nie mogę się już doczekać tych kopniaczków, ruchów..., żebym czuła że jestem w ciąży, a nie tylko o tym wiedziała
asas, super, że na wizycie wszystko dobrze wyszło
karolcia, 20mm to brzmi dumnie
Lena, na kopniaczki to sobie jeszcze poczekasz Lepiej się uzbrój w cierpliwość
Zamówiłam wczoraj ulubioną pizzę. Zjadłam pół kawałka i niemal skończylo się wymiotami
A ja chyba zapadne w sen zimowy zaraz masakra! Mały sie wsypał na spacerze półtorej godziny a ja teraz mało go nie polkne tak mi się gęba drze , szok!
Same fantastyczne wieści z wizyt Brawo dziewczyny!
Zając, ta pizza, to kwestia mdłości, czy tego przeziębienia?
Asas, ja tak miałam wczoraj...chodziłam z wpół przymkniętymi oczami przez cały dzień, dziś jest lepiej, choć Córa wstała już po 7 Karmisz Olusia? Jeśli nie, to może jakaś kawka?
a ja już drugi tydzień jestem przeziębiona co idę do jakiegoś lekarza to co innego mi przepisueą, w końcu na razie nic nie biorę ale jak mi nie przyjdzie to chyba będę musiała
nie wiem - co myślicie o braniu lekarstw na przeziębienie w ciąży?
Podobno można brac umiarkowane ilości leków z paracetamolem, np APAP, ale to w razie gorączki. Ja się leczyłam metodą naturalną- do łóżka i się wygrzewać. Do tego hebratka z sokiem z malin, i mięta gorzka. Lekarka dała mi PRENALEN, srop bez recepty i na ból gardła TYMSAL, fatalny w smaku ale dość skuteczny. Obeszlo się bez brania innych lekow, tylko trochę dłużej po prostu niż zwykle
Właśnie mnie też dopadło jakieś przeziębienie. Miałam dwa dni urlopu i nic mi nie przeszło. Jutro wracam do pracy z bólem gardła (( znacie jakieś sposoby na bolące gardło ?? właśnie czytam o tym sprayu TYMSAL...
A tak w ogóle to dużo spię i jestem wiecznie zmęczona... tylko bym spała, spała i spała
Kajetanka nie karmie Olka odkąd skończył miesiąc bo miał straszna nietolerancje laktozy, nie spaliśmy przez miesiąc , kawę pije i zaraz idę spać wiec na mnie coś takiego nie działa
Codo leków to byłam chora w ciazy i miałam gorączkę, brałam prenalen, paracetamol na gorączkę a na gardło tamtym verde czy coś takiego, no ale i tak najbardziej pomaga plyukanie gardła woda z solą
byłam w aptece kupiłam właśnie Prenalen, zobaczymy. Gdyby nie fakt, że gardło pobolewa mnie co jakiś czas dałabym sobie spokój. A tak to może te tabsy mi pomogą
Hej dziewczyny
Śmiało się przyłączam, dwa dni temu zrobiłam test (a nwet 3 testy) i na każdym pojawiły się dwie kreski, a wczoraj byłam zrobić bete i wynik: 246 mIU/ml co daje mi 4 tc:) To by się zgadzało biorąc pod uwagę datę ostatniej miesiączki.
W sobotę pójdę jeszcze raz i zobaczymy czy rośnie, więc trzymajcie kciuki
Według wszystkich kalendarzy internetowych termin przypada na 10 listopada, ale zobaczymy co powie lekarz, do którego mam zamiasr wybrać się po 20 marca.
To nie jest moja pierwsza ciążą (już mam syna 6-letniego), taka młoda już nie jestem i może dlatego o tę ciążę staraliśmy się już jakiś czas.Mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem.
GRATULUJĘ Wam serdecznie i życzę wszystkim spokojnych ciążowych miesięcy a póki co wracajcie dziewczynki do zdrowia jak najszybciej.
Annie* gratuluje i witamy, witamy!, juz wpisuje na pierwsza stronke pisz co tam
U Ciebie
Ja wlasnie siedze w lanoratorium na krzywej cukrowej , wynik na czczo znow za wysoki 104, wypilam juz glukoze i teraz czekam i czekam i czekam i czekam
Hej Annie* wielkie gratulacje
A ja dzisiaj padam, zasnęłam dopiero przed 2 w nocy, pół godziny później musiałam wstać żeby otworzyć drzwi mojemu mężowi bo zapomniał kluczy, MASAKRA. Miałam jechać dzisiaj jako dodatkowa opiekunka do dzieci z przedszkolakami na salę zabaw, ale się nie nadaję. Jem śniadanie i kładę się do łóżka bo wyciągnę nogi...
Ciężki dzień przede mną...
Wam życzę miłego i spokojnego dnia...
Dzięki dziewczyny za przywitanie
asas87 daj znać jak bedziesz miała wynik z krzywej. A miałaś wczesniej problemy z podwyższonym poziomem cukru?
zając_Poziomka chciałam powtórzyć bete jutro ale w piątki pracuję od 8.00 i nie wiem czy zdążę do pracy ... zobaczę jeszcze
A nie możesz po pracy?
U mnie w lab pobieraja krew 24/7 wyniki są codziennie po 15:00
Zającu noo jest to jakaś myśl, kończę o 16.00 więc teoretycznie bym zdążyła. Może panie przygotują wynik na sobotę??
W pobliżu mam laboratorium ale niestety nie pobierają krwi 24/7, także szczęściara jesteś
dzisiaj byłam na pierwszym USG i na szczęście wszystko w porządku, ciąża pojedyncza, dziecko ma 18 mm, no i w końcu przyznalismy się do ciąży rodzinie
planowany termin porodu to 15 październik
Monikag2006 cudne wieści! Gratuluję jeszcze raz!!! Super, że wszystko ok
A ja jeszcze godzinka w pracy i w końcu do domku
Witajcie dziewczynki! Co tam u Was?
Ja złapałam jakąś wenę kulinarną Dziś poczyniłam na obiad kurczaka w curry... mimo moich mdłości przyjął się całkiem dobrze Teraz sobie oglądam co Pascal i Okrasa mają ciekawego do zaproponowania, może akurat coś przypadnie mi do gustu
Mam pytanie, jakie badania macie/miałyście zlecone w ciąży lub przed nią? Ja narazie dostałam skierowanie na glukozę, mocz, morfologię i TSH, w poniedziałek idę je robić
Buziaki dla Was
O takiego kurczaka to i ja bym zjadła...
A ja znowu nie mogę jeść zup, mdli mnie strasznie, jaka by nie była to po prostu mój żołądek ich nie przyjmuje...
Ja miałam jeszcze toxoplazmoze, wr, hbs. To chyba wszystko Jak czegoś nie pokręciłam
Monikag2006 wielkie gratulacje, cieszę się że wszystko w porządku.
Monika extra wieści!
Ja mam wyniki krzywej
Na czczo 104
Po 1h 138
Po 2h 126
Pisałam do mojej ginki mam sie stawić za tydzień o 9 w poradni diabetologicznej. Kurczę to chyba nie jest zły wynik tej krzywej , nie wiem co wymyśliła no ale dobra jak trzeba to trzeba.
Witam
asas87 wyniki nie są złe, choć niepokoi ten poziom cukru na czczo, może dlatego ginka chce to dokładnie skontrolować, żeby wykluczyć cukrzycę ciążową. Miałaś wcześniej problemy z poziomem cukru we krwi?
A w ogóle to widzę, że sie troszkę pozmieniało, w poprzedniej ciąży pamiętam, że krzywą cukrową robiłam w bardziej zaawansowanej ciaży chyba jakoś po 20 tc. wcześciej cieżarna mogła nawet nie wiedzieć, że jest coś nie tak.
Lena ja niestety nie pomogę, wizytę mam dopiero na 26 marca, wtedy napiszę jakie zlecił lekarz badania. Widzę, że obecnie jest trochę zmian w tym wszystkim, ja będąc w ciaży 6 lat temu nie robiłam testu na HIV a teraz ponoć jest obowiązkowy (??)
Zbieram sie zaraz powtórzyć hcg i do pracy, fajnie, że juz weekend, chociaż za bardzo to nie poleniuchuje, jutro wyprawiamy urodzinki syna (kończy 6 lat). Ależ ten czas minął ... nawet nie wiem kiedy
Odezwę się jeszcze z pracy.
Miłego dnia
Lena, mam te same badania A w poprzedniej ciąży miałam inne To tak naprawde nie ma znaczenia, są badania, które trtzeba wykonać w pierwszym trymestrze, a ich kolejność nie ma wielkiego znaczenia
asas, nie pomogę, nie znam się Ale siostra mnie postraszyła cukrzycą ciążową, bo nie tylko bardzo często jem ale i bardzo dużo. I teraz o tym cały czas myślę. A badania robię dopiero we czwartek, więc wyniki będą za 3 tygodnie
Monika świetne wieści! Też chciałabym być już po i móc się chwalić
Ja o badaniach dowiem się dopiero w środę.
Zając, a to częste jedzenie i w sporych ilościach ma jakiś wpływ na cukrzycę? Nie stresuj się na zapas, bo chyba niekoniecznie Ja w pierwszej ciąży tak jadłam, że w pracy jeszcze nic nie wiedzieli, a śmiali się "znowu jesz? ty test sobie lepiej zrób"
Cukier natomiast miałam taki, że po krzywej też wylądowałam u diabetologa, bo mój lekarz nie widział jeszcze tak niskich wyników. Pani diabetolog w szpitalu, podrapała się po głowie i pobiegła do szefowej oddziału, żeby jej pokazać. Zawsze poniżej normy, nawet 2h po glukozie miałam już ledwie ponad dolną granicę.
Mnie wczoraj zaczęły się mdłości. Śniadanie skończyłam medytacją nad sedesem, tyle, że bezowocną. A wieczorem jak mnie męczyło...Nic do ust nie mogłam włożyć, bo mnie odrzucało. Spać poszłam głodna, no nie dało rady.
Do tego przypałętał się znowu jakiś wirus. Mnie jeszcze nie dopadł, ale mąż pokasłuje, a Kaja zaczęła szczekać w nocy i obudziła się z lekką temperaturą
W poprzedniej ciazy nie miałam cukrzycy , a teraz dostałam skierowanie na krzywa bo właśnie na czczo mi wyszło 101 a teraz przed krzywa 104. Wiem ze i za jednym razem i za drugim napilam sie łyka herbatki Olka zeby sprawdzić czy nie za ciepła ale chyba taki mały łyk nie ma nic do rzeczy,no nie wiem
Zającu no to sobie pozwalasz a ja na odwrót, wcale nie jestem głodna i jem mało ale z poprzedniej ciazy zostało mi 20kg i to moze być przyczyna tego cukru na czczo. Muszę któregoś dnia nie jeść słodyczy i napoi gazowanych nie pic i następnego dnia iść na badanie jeszcze raz, bo coś mi sie wydaje ze te moje słodycze i pepsi powodują ten cukier
Zazdroszczę Wam dziewczyny, zwłaszcza tym które mają wielki apetyt Ja niestety mam problem z zupełym brakiem ochoty na cokolwiek do jedzenia, wszystkie zapachy przyprawiają mnie o mdłosci i chudnę na potęgę (co mi się nigdy wczesniej nie zdarzało ;/) Boję się , że może to zaszkodzić maleństwu ;(
Szkoda, że jak chciałam chudnąć do nie mogłam, a teraz jak już się nie mogę doczekać maluszka, brzuszka itd, to chudnę ;D O ironio ...
kajetanka ja dzisiaj nawet nie zdążyłam do łazienki, zlew kuchenny był najbliżej. Niestety męczyło mnie i męczyło, ale czym wymiotować skoro śniadania nawet nie zjadłam.
Lena91 nie martw się to nie będzie trwało wiecznie, będziesz jeszcze jadła wszystko
Ja od paru dni żywię się bułkami albo chlebem z masłem. Mój żołądek tylko to przyswaja.
zając_Poziomka rozumiem cię. Ja niestety zjem porcję, którą kiedyś bym cały dzień jadła, a za godzinę muszę znowu coś zjeść czyli w moim przypadku bułki z masłem... Masakra... Mój lekarz powiedział żebym jadła często, nawet w nocy wtedy moje mdłości będą mniejsze, i miał rację. Tylko ile można jeść ciągle to samo...
A ja mam ochote tylko na slodycze i ogorki . Zmusilam sie wlasnie przed chwila do cwiartki piersi z kurczaka i odrobiny ryzu bleee a tak mi sie chcialo, a jak juz zrobilam to roslo mi w buzi. Musialam zagryzc orzechami no tylko slodycze bym jadla
witam popołudniu
Widzę, że apetyty na tapecie ... ja w poprzedniej ciąży przytyłam 30 kg ojjj ciężko to było zgubić, oj ciężko ... dlatego tym razem od poczatku postanowiłam - żadnych słodyczy, regularne posiłki i dużo warzyw.
Póki co nie odczuwam wilczego apetytu, ale też nie mam mdłości, nie odrzuca mnie od niczego i nie straszne mi różne zapachy (być może jeszcze za wcześnie).
A właśnie ... odebrałam drugi wynik hcg, tym razem jest 477,49 mIU/ml (poprzedni 241,81 mIU/ml). W sumie sie podwoił w drugim dniu więc teoretycznie jest ok, choć i tak mnie niepokoi niski poziom tego hormonu
Kurcze ja wiem, że to początek i wszystko może się zdażyć, staram się nie fascynować, stąpać twardo po ziemi, ale już zdążyłam sie przyzwyczaić, że się nam udało ... mam nadzieję, że wszystko jest ok.
asas87 koniecznie ogranicz ilośc spożywanego cukru, może wtedy ten wynik na czczo bedzie lepszy. Normalnie to jakiś obłęd ... ostatnimi czasy spotkałam ogromną ilość ludzi, którzy zaczynają mieć problemy z poziomem cukru, zresztą sam mój mąż zachorował na cukrzycę w wieku 25 lat. Takie mamy środowisko, produkty spożywcze, nic tylko czynią z nas chorych ludzi.
Ja w pierwszej ciąży przytyłam tylko 8,5 kg, co dało taki efekt, że na porodówce położna wypełniająca ankete zamarła kiedy powiedziałam, że ważę 57kg. Teraz natomiast na liczniku mam już 1,5 kg więcej niż 2 tygodnie temu. No i ten brzuch...to chyba trojaczki będą
Annie, nie środowisko, tylko producentów żywności. 90% społeczeństwa boi się cukru, a tak naprawdę największy problem sprawia wszechobecny syrop glukozowo-fruktozowy. Nadmiar fruktozy przyczynia się właśnie do cukrzycy.
Betę masz w porządku, nie martw się.
A ja jakoś tak... przestałam się niepokoić Tzn, jeszcze się ciut boję, ale nie mam takich napadów strachu jak wcześniej. I jestem dobrej myśli i pozytywnie nastaiona.
Mam za to problemy w pracy Chcą mnie na siłę wysłać na zwolnienie, bo mają kogoś na moje miejsce
Zającu zgadza się to co znajduje się w produktach spożywczych jest przerażające plus to, że niemal wszystko jest wysoko przetworzone.
kajetanka nic tylko pozazdrościć mały przyrost kilogramów, powoduje, że po porodzie szybko i fajnie dochodzi sie do formy, a w innym przypadku (takim jak moim ) to była porażka. Fakt, nigdy nie należałam do bardzo szczupłych osób, ale to ile przytyłam to było jakieś nieporozumienie, może nie odżywiałam się jakoś super, ale też nie obiadałam się, a jak widziałam wskazania wagi co wizytę u lekarza to miałam łzy w oczach. Dlatego teraz (mądrzejsza o wcześniejsze doświadczenia) jestem pod opieką dietetyka. Pomógł mi przygotować się do tej ciąży i w przyszłym tygodniu idę znowu na wizyte, poinformuję Panią o ciązy, wtedy przygotuje dla mnie plan żywienia na poszczególne trymestry. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej
Zającu kurcze to niedobrze ... ale to jakie mają zamiary wobec Ciebie po porodzie? Będziesz mogła wrócić na swoje stanowisko? Też maja tupet, żeby powiedzieć ciężarnej:"idź na zwolnienie bo mamy kogoś na Twoje miejsce"
Mnie się tez kończy umowa w lipcu 2016 roku, ciekawa jestem co ze mną zrobią. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to mam zamiar wrócic do pracy w październiku przyszłego roku, więc będę miała jeszcze sporo czasu na to by udowodnić, że warto mi tę umowe przedłużyc ale jak bedzie zobaczymy.
Dobra moje panie... uciekam dalej do przygotowań.
Miłego dnia
Moje miejsce pracy będzie likwidowane w trakcie mojego urlopu macierzyńskiego, więc tak czy tak bym nie wracała. Nawet gdyby mi przedłużyli umowę maksymalnie ile się da, to nie miałabym już do czego wracać.
Nie sądziłam jednak, że w tej firmie są takie cyrki. Dodatkowo - na moim stanowisku MUSI ktoś być, a oni chcą, żebym poszła na L4 i dopiero po 33 dniach zatrudnić tę drugą osobę, żeby nie płacić podwójnie... Przy czym moje stanowisko pracy jest finansowane z funduszy unijnych!!!!!!!
Nie wiem, co zrobię. ZObaczę jak się sprawa rozwinie. Ale jeśli będę się miała stresować, to idę na L4 od razu! A że mi nie podniosą wynagrodzenia to jest pewne :/
Witajcie dziewczyny
Czy któraś z was nie byłaby zainteresowana przejęciem ode mnie odliczania? Bo u nas prawie wszystkie dziewoje już na tym odliczaniu są, a ja coraz mniej siły mam na prowadzenie tego ;p
Pozdrawiam was cieplutko!
Annie, bardzo fajnie, że będziesz teraz współpracować z dietetyczką Trzymam kciuki, żeby ta ciąża nie zostawiła po sobie pamiątek na ciele!
Zając, teraz to chyba wszędzie kombinują jak mogą Ze świecą szukać firmy, której zależy na człowieku, a nie wyłącznie na kasie. Ja bym robiła swoje, na siłę Cię na zwolnienie nie wyślą jeśli nie chcesz, a jak faktycznie zacznie się robić nerwowa atmosfera, idź na to L4, bo szkoda zdrowia.
Teraz jemy wszystko przetworzone, zmodyfikowane, "ulepszone". Mam takie zboczenie, że na wszystkim czytam skład. Raz, że Córa jest alergikiem, dwa, pracowałam dla potężnego producenta "ulepszaczy". Nie ma w sklepach już niczego naturalnego Na mnie jak płachta na byka działa zwrot "nie zawiera cukru". Zamiast cukru natomiast drobnym druczkiem w składzie mamy słynny aspartam (nawet w lekach), czy inną sucralose z modyfikowanej amerykańskiej kukurydzy. Nawet kupno głupiego soku dla dziecka, to wyczyn iście karkołomny, jeśli nie chce się tego dziecka otruć.
Ja dziś po raz pierwszy zwymiotowałam. Podałam Kai talerz ze śniadaniem i pobiegłam do łazienki (słaba reklama własnych umiejętności kulinarnych ). W poprzedniej ciąży tylko mnie męczyło, bez efektów, teraz widać jest inaczej, ale nie ukrywam, że po pawiu z niczego (przed śniadaniem), lepiej mi się zrobiło. Zaleca się przegryźć coś przed wstaniem z łóżka, krakersa, chipsa, a ja muszę łykać leki na tarczycę 0,5h przed śniadaniem Jestem skazana na mdłości...
Annie, udanej imprezy
kajetanka ojojojoj ... z jednej strony gratuluję ciążowego objawu, ale z drugiej strony wymioty to nic miłego. W ciąży z Julkiem nie miałam tego typu problemów, w zasadzie w ogóle ciążę przeszłam bezobjawowo, później meczyła mnie bardzo zgaga, ale ogólnie miałam fajną ciążę.
Zającu w sumie i tak nic nie pozostało innego jak czekać, trzymam kciuki żeby ułożyło się po Twojej mysli.
emka2014 mogłabym przejąć od Ciebie to odliczanie, robiłam to już poprzednim razem, więc tylko bym sobie przypomniała co i jak. Chciałabym to jednak zrobić dopiero po mojej wizycie u gina (26.03). Jak to teraz w ogóle wygląda, zmieniacie się tygodniowo, czy cały czas tylko jedna osoba odlicza ?
Przyszłam tutaj trochę odpocząć, bo normalnie nogi mi już w cztery litery wchodzą i brzuszek coś ciągnie (albo już podświadomość na mnie działa ?)
Witajcie!
Chciałabym sie już też pochwalić ale wstrzymam sie do srody( USG)
Jak na razie to od piątku jedyne co robie to sie martwie.
Zacznę od początku. Przeidywany termin porodu to 17.10.2014 r. Dwa testy robione 10-11.02 pozytywne. Beta 15.02 2750 U/l. Wizyta 18.02 widoczny pęcherzyk i wg usg to 4 t 6 dz c. Czy ta beta nie za wysoka na tak wczesną ciążę? Tak jak wspomnialam usg w srode, ale od czwartku jestem chora na tyle, że lekarz przepisał antybiotyk. Oczywiscie skonsultowalam to z innymi roznymi w tym z ginekologiem. Kazali brac bo podobno bezpieczniej wziac i wyleczyc niz czekac az samo przejdzie. i teraz sie martwie czy to dobrze zrobilam ze biore ten antybiotyk, chociaz to ampicylina ktora NIBY jest bezpieczna...NIBY...icon_sad.gif
Angie 77, witaj i nie martw się na zapas
Po pierwsze, jeśli beta nie wzrasta zbyt szybko lub zbyt wolno, to jej wysokość nie ma powodu martwić, dopóki mieści się w przedziale. Po drugie, nie mamy jak ocenić wzrostu bety, bo podałaś tylko jeden wynik. Jak mniemam zrobiłaś tylko jedno badanie?
Co do antybiotyków... Jestem im przeciwna z zasady. Więcej szkodzą niż leczą w większości przypadków. Jeśli rzadko je bierzesz (raz na kilka lat) to ogranizm powinien sam zwalczyć infekcję. Jeśli jednak jesteś do nich przyzwyczajona i tradycyjne leczenie nie skutkuje, to prawdopodobnie lepiej jest je wziąć.
Dla mnie antybiotyk to ostateczność. Nie brałam przez 14 lat! Rok temu miałam tak wysoką gorączkę, że traciłam kontakt z rzeczywistością. Dopiero wtedy zgodziłam się na antybiotyk. Wcześniej wiele razy lekarze mi je wciskali, ja nie brałam i jakoś po maks 3 dniach choroba ustępowała.
Angie, ja brałam antybiotyk (też ampycylinę) w ostatnim tygodniu przed zrobieniem testu, więc jeszcze o ciąży nie wiedziałam, ale już była taka ewentualność. Nie wzbraniałam się, bo bite 3 tygodnie chodziłam z przeziębieniem, gil do kolan, ból gardła, podwyższona temperatura. Nic nie pomagało, ani sposoby domowe, ani leki na przeziębienie. Te moje samodzielne próby leczenia skończyły się na tym, że weszło już w oskrzela
Jeżeli potwierdziłaś u kilku lekarzy, nawet u gina, nie stresuj się Lepiej pozbyć się infekcji raz a dobrze, czasem trzeba wybrać mniejsze zło. Na pewno będzie dobrze
Witaj Angie77
Nie martw się, będzie dobrze. Ja podobnie jak Zając też jestem zagorzałym przeciwnikiem antybiotyków (sama nie brałam go 5 lat i wtedy też się zastanawiałam cz go wziąc, ale tak się potwornie źle czułam, że w końcu go zażyłam), ale czasami są sytuacje, że trzeba. Mój syn misiąc temu zarzął kaszleć, oprócz tego nie było żadnych innych objawów, a że nie jest już takim małym dzieckiem leczyłam go domowymi sposobami (herbatki ziołowe na kaszel, wprowadziłam inhalacje + woda morska do nosa, oklepywałam, smarowałam jakimiś maściami rozgrzewającymi) w sumie po kilku dniach była poprawa, ale też i szybko zaczynał zwou pokasływac - nadal brak innych objawów.
Aż pewnego dnia dostał takiego kaszlu (takiego jakiego jeszcze u niego nie słyszałam)i bardzo wysokiej gorączki, poszłam z nim do lekarza i okazało się,że ma zapalenie oskrzeli z podejrzeniem zapalania płuc, dwie lekarki usłyszały jakieś nieczystości na prawym płucku. Skonczyło się i tak antybiotykiem. Więc jak jest możliwość uniknięcia za wczasu poważnych objawów, to trzeba z tego skorzystać. Nie twierdzę, że zawsze i na wszystko zażywać akurat antybiotyk, ale czasami nie da się ich uniknać.
Ja teraz mam wielki żal do siebie, że nie pokazałam go wcześniej lekarce, może wtedy dałaby jakieś leki i tego zapalenia bysmy uniknęli, ale mnie własnie przerazają składy tych wszystkich syropów, gdzie oprócz substacji czynych jest masa innych świństw.
Trzymam kciuki za środowe USG Pochwal się jak już będziesz po
Kurcze ... a ja mam wizytę u lekarza dopiero 26 marca, normalnie nie mogę się jej doczekać. Chciałabym JUŻ wiedzieć czy wszystko gra
Dobra dziewczyny... idę budzić młodego i zbieramy się do przedszkola i do pracy.
Miłego dnia (słoneczko za oknem to na pewno będzie miły )
Oj dziewczyny, ale mi źle na serduchu. W pracy kocioł. bardzo się stresuję Mam nadzieję, że lekarz da mi w czwartek zwolnienie. Dziś po 16 będę dzwonić do mojej położnej, żeby się dowiedzieć, jak mój lekarz się zapatruje na zwolnienia. Jeszcze rozważam zmianę lekarza w razie w.
Tak, zdecydowałam. Szkoda moich nerwów.
Ja tak nieśmiało chciałabym się przywitać.
Jestem jedynie po teście ciążowym i wyszły dwie kreski.
Jeśli się wszystko uda , zostanę w grudniu mamą drugi raz.
Witam:-)
Dzień dobry
mummy2be, gratuluję i witam! Życzę pięknej ciąży i mam nadzieję, że z nami zostaniesz
Annie, dopiero dziś po południu idziemy do lekarza, wczoraj wisiałam na telefonie przez godzinę i nie udało mi się dodzwonić Pomyślałam, że jeszcze pozostaniemy przy domowych sposobach... Ale gdzie tam, dziś w nocy było jeszcze gorzej. Na moje oko zapalenie krtani. Pierwszy raz dostała rok temu, teraz to byłby trzeci raz, słyszałam, że jak raz przyjdzie, lubi się powtarzać. Szczeka, świszcze, charczy, ciężko jej się oddycha. W dzień jest w miarę, a jak śpi, koszmar. Dziś znów całą noc słuchałam jak rzęzi, a kiedy tylko przestawała, biegłam do niej sprawdzić, czy oddycha
W PL na zapalenie krtani ładują od razu antybiotyk, w UK paracetamol... Osobiście byłabym za czymś pośrednim, antybiotyk ma tą zaletę, że szybko działa, co jest plusem jeśli dziecko faktycznie się dusi, ale Kaja dopiero była na antybiotyku w zeszłym miesiącu. Paracetamol może i zwalcza stan zapalny, ale co z tym bólem gardła i męczącym kaszlem? Nic łagodzącego objawy nie przepisują. Mam Hasco Sept, ale jest troszkę słaby. Do tego inhalator nam zdechł
A ja dzień w dzień rano w kuchni niemal walczę o życie. Wczoraj na śniadanie zjadłam w końcu zupę ogórkową, a potem kanapkę ze schabowym Nic innego nie byłam w stanie przełknąć.
Jutro wizyta u położnej
Dziewczyny, a jak u was z cerą?
Ja od kilku dni mam gębę jak w liceum I bynajmniej nie chodzi o jędrność, czy gładkość
Wysyp taki, że codziennie muszę choć trochę przytapetować, bo nawet w lustro nie mogę spojrzeć
Ja się wczoraj wytapetowałam. ba! gdzie tam tapeta! toż to tynk był :] Taki nasz los, na początku cera się pogarsza. I niestety nie możemy stosować większości kosmetyków na wypryski Mi podkład ładnie wysusza, więc się raz na jakiś czas maluję, choć bardzo mi się nie chce.
Ja natomiast zastanawiam się nad Regenerum do paznokci. Ktoś wie, czy można w ciąży? Nie mogę znaleźć info o tym.
kajetanka ja to się zastanwiam czy w ogóle jestem w ciąży bo nie mam żadnych objawów (no oprócz braku miesiączli )
Może to jeszcze za wcześnie, ale u mnie cera na razie czysta.
zając_Poziomka no to fajnie z tym l4, poleniuchujesz troszeczkę Z jednej strony zazdroszczę
Idę ogarnąć chatkę, bo Ci moi panowie to pozostawili ją w takim stanie, że ... aż mi słów brak.
Do napisania
Dziękuję za miłe powitanie
Jeśli chodzi o suwaczek...hm... wyszło mi ,że PTP 14.12.14
olaboga nie nadążam
Angie 77, mummy2be gratuluję dziewczyny i już wpisuję na pierwszą stronkę
co do antybiotykow nie wypowiem sie bo ostatni brałam chyba w podstawówce, ogólnie jakoś nie choruję, jedynie w ciazy rok temu mialam lekka temperature ale wzielam ze 2 paracetamole przez caly okres choroby i przeszlo wszytsko
zajacu bardzo dobrze, ze idziesz na zwolnienie bo pamietaj, że nie mozesz sie denerwowac bo dziecko bedzie nerwowe. Chyba cos w tym jest bo gdzie nie pojde z Olkiem nawet na glupie szczepienie to sie dziwia ze takie grzeczne dziecko mam i ze w ciazy musialam chyba byc bardzo spokojna i rzeczywiscie tak bylo cale dnie siedzialam sobie w domu, chodzilam po sklepach , na spacerek z pieskiem i spalam . Za to szwagierka prawie do konca zalatana i zdenerwowana w pracy latała i teraz mały bardzo placzliwy i tylko raczki.
a tapete robie lekka codziennie, po ciazy z Olkiem co prawda nic nie mam na buzi kompletnie, ciaza mi to wszytsko wyleczyla ale maluje sie zeby poprawic sobie koloryt i samopoczucie, ze nie wygladam jak pol dupki zza krzaka
co do zachcianek nie moge ruszyc drugiego dania, jadla bym same zupy, pila maslanki i zagryzala ogorkami, oooo i bigos to jest to! dobrze, ze tesciowa nagotowala i ma pomrozony
a objawy moje to takie ze piersi bola lekko i ciagnie czasem w dole brzucha i SPAC!!!!!!!!!!!!!!!! na szczescie udaje mi sie przespac z Olkiem na jego popoudniowej drzemce od 15 do 16:30 a czasem 17
Powiedzcie dziewczynki jakie imiona wybierzecie dla swoich bobasów ? Ja dla dziewczynki wybrałam Blanka a dla chłopca maz wybrał Antek , ale jeszcze go przekonam do Borysa na plec jeszcze poczekamy pewnie do okolo 16, 17 tygodnia
asas87 nooo w końcu się pokazałaś zastanawiałam się co się z Tobą dzieje, że nie piszesz
Kochana imiona to ja mam już dawno wybrane dla chłopca podobnie jak u Ciebie Antoś (ja bym chciała Teodora, ale mąż stanowczo kręci głową) a dla dziewczynki Antosia albo Marysia. To są imiona, co do których między sobą mamy pelną zgodność. Oczywiście padały inne propozycje, ale tylko przy tych obydwoje byliśmy na tak.
Mój syn co prawda nie wie jeszcze, że będzie miał rodzeństwo, ale uparcie twierdzi, że jak kiedyś będzie miał siostrę to będzie miała na imię Julka (on sam ma na imię Julek)
Wyobrazasz sobie: Julek i Julka ?? Za nic nie mogę go przekonać, żeby pomyślał nad innym imieniem dla siostry. Dlatego też mam cichą nadzieję, że będzie drugi chłopczyk bo przy dziewczynce będzie niezła batalia z nim.
Ale... biorąc pod uwagę, że zazwyczaj los daje mi zupełne przeciwności tego co sobie zaplanowałam czy wymarzyłam teraz będzie dziewuszka
mummy2be a kiedy miałaś ostatnią miesiączkę ? Bo rzeczywiście 14 grudzień to dość odległy termin. Ja miałam 2 lutego i termin porodu nie chce mi inaczej wyjść jak 10 listopad (obecnie 5 tc i 3 dni), chociaż wolałabym uriodzić albo w październiku albo w grudniu
No właśnie z tym listopadem jest tak, jak pisałam wyżej, potwarzałam sobie w myślach: tylko nie rodzić w listopadzie i co ? termin na listopad
Annie, a ja nie chciałam chodzić w zaawansowanej ciąży w lecie, i co? Moja siostra ma dzieci w września i października, widać takie terminy mamy przypisane w genach
No, właśnie mymmy2be - za skarby świata nie wyjdzie grudzień na podstawie Twojego suwaczka. Jak to liczyłaś?https://www.maluchy.pl/forum/style_images/batony/folder_editor_images/rte-bold.png
asas, gdzieś była jak Cię nie było? Weszłam tu, żeby na Ciebie nakrzyczeć, że się obijasz, a tu proszę! Jesteś
My imiona wybraliśmy prawie 9 lat temu Jak się poznaliśmy Maksymilian i Liliana A jak będziemy kiedyś mieć drugie tej samej płaci, to się pozabijamy Jeszcze przy chłopcu... bo bataliach może byśmy uzgodnili Antka czy Franka. Ale z dziewczynką... bez rękoczynów nie przejdzie
cześć dziewczyny
gratuluję tym którym jeszcze nie gratulowałam
a ja się w imiona nie zagłębiam jeszcze, trochę się caly czas boję że jednak może być coś nie tak...
w pierwszej ciąży miał być Czaruś wyszła Natalka
normalnie jestem takim leniuchem, nie mam na nic chęci i sił mi brak, mogłabym spać, spać i spać...
karolcia, mnie też taka niemoc ogarnia... Zaczynam zapuszczać mieszkanie Ale raz, że ciągle zmęczona jestem, to jeszcze bez przerwy te mdłości. Nic jeść nie mogę, a jak już jem, rozważam postawienie sobie awaryjnej miski u boku. Czasem nawet zębów nie mogę dobrze umyć. Najchętniej położyłabym się do łóżka i przespała resztę I trymestru
Dzisiejszą wizytę u położnej diabli wzięli. Córa dostała gorączki i pomimo syropów, trzecią godzinę trzyma ją w okolicach 37,4
Oczywiście lekarz przepisał jej paracetamol (wyprosiłam jeszcze syrop na kaszel), z zaznaczeniem, że "jak się będzie dusić, to dzwońcie po pogotowie"
Na szczęście położną udało się przełożyć na piątek, w dodatku o wiele bliżej Mam tylko nadzieję, że Młoda mi wydobrzeje, bo kolejna wizyta którą mi pani proponowała była już na 28.03.
kurcze co to za plaga z tymi dusznościami u dzieci, masakra jakas! na watku gdzie pisze o Olku tez dzieci z dusznosciami teraz. Oby to sobie poszlo akysz
Ja jutro na 9 na wizyte w poradni diabetologicznej ten cholerny cukier na czczo ehhhhh. A w niedzile bylismy u moich rodzicow i mierzylam sobie cukier taty glukometrem i mialam 127 ale dopiero co wyzulam slodka gume w samochodzie i wypilam polowe herbaty slodzonej. To chyba nie jest zly wynik, ale tata mnie straszy ze najlepiej ponizej 120 miec. Wiec sie pytam ile on ma po jedzeniu a on na to ze 210 a mi mowi ze trezba miec najlepie ponizej 120 no koń by sie usmial. Umie czlowieka pocieszyc
apropo mdlosci to wlasnie jak wracalismy ode mnie to myslalam ze oddam wszytsko w samochodzie, a spac mi sie chce caly czas. Na szczescie Olo idzie spac o 15 wiec ide z nim
kajetanka noo proszę Ty masz termin na koniec października więc może nie będę sama w tym listopadzie oczywiście życzę byś nie trafiła na 1.11.
Życzę zdrówka dla córci.
karolcia_d291 ja też się jeszcze nie fascynuję i też biorą pod uwagę ewentualność taką, że może to dziecko na świat nie przyjść. Ale imiona to jeszcze przed poczęciem to dziecko miało
W ogóle ta ciąża jest zupełnie inna, w poprzedniej to się ekscytowałam, buszowałam po internecie w każdej wolnej chwili, a teraz wszystko na spokojnie.
asas87 moj mąż ma cukrzycę i wiem, że lekarze mają różne szkoły. My spotkalismy takiego, który twierdził, że poziom cukru do 140 jest ok. Ja akurat (i na szczeście lekarz, do którego mąż następnie trafił) uważam, że każdy wynik, po zjedzeniu posiłku, powyżej 120 wymaga kontrolowania bo moze coś zaczyna się dziać. Trzeba też pamietać, że jak się mierzy takim glukometrem domowym, to trzeba dobrze umyć ręcę. Pamiętam jak kiedyś mąż zjadł kawałek arbuza i po jakimś czasie zrobił sobie badanie i wyszło ponad 300, serce mi zamarło. Okazało się, że rąk nie umył i sok z arbuza skutecznie zaburzył wynik.
Trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę, by wieści były tylko i wyłącznie pozytywne
Pisałam Wam, że mam wizytę 26 marca. Musiałabym w tym dniu wziać urlop i w zasadzie jakbym zdecydowała się by ten lekarz poprowadził ciążę to kazda wizyta wiązałaby się z wzięciem dnia wolnego, bo przyjmuje tylko do 17 nie wiem dla kogo ustalili te godziny wizyt, bo na pewno nie dla kobiet pracujących.
Koleżanka poleciła mi ponoć bardzo dobrą ginekolożkę, zadzwoniłam wczoraj i wizytę mam już w poniedziałek, więc dzień, w którym dowiem się czegokolwiek jest tuż tuż
Annie, rozumiem, że nie chcesz się przyznawać do ciąży na razie?
Annie, fakt, u mnie listopad bardzo prawdopodobny Plus jesieni jest taki, że ewentualne sierpniowe upały nie zastaną nas w 9 miesiącu No i owoce sezonowe... Może ominie nas też problem zimowych płaszczy? Najlepiej chyba byłoby rodzić pod koniec wiosny, ale wyboru już nie ma Będę miała dwójkę jesienną, mąż też z listopada, więc imprez, a imprez będzie
Super, że znalazłaś nowego lekarza Jak polecony od kogoś zaufanego, to zawsze plus, no i jeśli godziny przyjęć normalne
Ja wczoraj nabyłam sobie imbir i zapijam się nim bez przerwy. Ma niby pomagać na mdłości i na infekcje. Niestety, choć dziś nie wymiotuję, to dopadł mnie za to ból gardła, katar i ogólnie czuję się licho Coś mi się wydaje, że to będzie ciężkich 9 miesięcy... Mam jednak nadzieję, że mój przedszkolak uodporni się w ciągu tego roku i nie będzie przynosić świństw z przedszkola jak pojawi się niemowlę. Jak sobie pomyślę, że miałabym obsługiwać chorą Kaję i niemowlaka, samemu czując się jak kupa... Pewnie to nieuniknione, byle tylko nie co miesiąc
Witajcie!
Wczoraj byłam u Gina, i mam prześliczne zdjęcia swojego szczęścia
Wybaczcie, ale musiałam się z kimś tym podzielić
Cudne maleństwo I jakie już duże!
Ja też mam USG z dzisiaj, ale nie miałam jeszcze czasu zeskanować
Witam po południu
Zającu to, że jeszcze nic nikomu nie mówię wynika ze strachu, że może coś jest nie tak. Po prostu boję sie, ze jak się pochwalę a wydarzy się to najgorsze to trudno będzie funkcjonować miedzy sobą przez jakiś czas.
Chociaż wiem, że moje obawy są bezpodstawne, ponieważ tak na parwdę tragedia może zdarzyć się na każdym etapie ciąży. Jak pójdę do lekarza i dowiem się, że póki co jest wszystko ok, to się przyznam
kajetanka na prawdę bardzo pozytwnie odebrałam tą panią, choć rozmawiałam z nią tylko przez telefon. Przyjmuje do 18 godziny, ale powiedziała, że mam się nie spieszyć, mam przyjechać na 18 a ona poczeka jeśli miałabym się spóźnić.
Kurka rurka ... przyokro mi, że kiepskawo się czujesz i do tego jeszcze przeziębienie. Obyś sie szybko wykurowała.
Jak tak czytam o Waszych objawach to się co raz bardziej zastanawiam czy oby napewno jestem w ciąży bo ja nie mam kompletnie żadnych (jedynie bolą mnie piersi).
Lena piękny dzidziorek Ciesze się, że jest wszystko w porządku!!!
Zającujak mogłaś się jeszcze nie pochwalić, że masz zdjęcie maleństwa ??!! I jak tam po wizycie? Masz L4?
a ja znowu jestem przeziębiona to już 3 raz w tym miesiącu, nie wiem co robić, byłam już dwa razy na zwolnieniu lekarskim, wczoraj wróciłam do pracy a dziś już jestem znowu chora
Lena, pięęękny dzidziuś! Będzie pamiątaka na całe życie
Zając, pokazuj swoją pociechę!
Annie, jestem pozytywnie zaskoczona podejściem Twojej pani doktor, faktycznie ludzka kobita
Twoje milczenie rozumiem doskonale, też nikt jeszcze nie wie, no prawie czekam cierpliwie na jakieś potwierdzenie. Choć prawdę mówiąc dowody w postaci objawów mam niezbite Mdłości zaczęły mi się dokładnie po 6 tygodniach, wcześniej nic, mogą przyjść później, a nawet wcale (czego naprawdę Ci życzę!).
W ogóle już brzuszek mam Pokazywał się też wcześniej, ale to były problemy z trawieniem, wzdęcia, teraz jem naprawdę niewiele, a pod wieczór zaczyna wychodzić bębenek. Zaczynam się zastanawiać ile tych dzieci tam jest?
Sama już nie wiem, czy jutro dotrę do tej położnej? Kaja dziś znów cały dzień gorączkowała, dopiero o 16 zeszła jej temperatura, a ja nie mam jej z kim zostawić. Z drugiej strony poza samą wizytą, koniecznie muszę sprawdzić hormony tarczycy i od razu spytałabym o to przeziębienie. Niech mi ta Córa zdrowieje!
Annie, ja rozumiem dlaczego nie chcesz powiedzieć Chodziło mi tylko o to czy chcesz, czy nie Bo pobudki są dla mnie oczywiste. Ja powiedziałam i sama nie wiem czy wyszło mi to na zdrowie. Ale na początku też planowałam brać urlop i się nie przyznawać
Annie, ja na początku miałam szaleństwo. Już przed terminem spodziewanej miesiączki miałam objawy, bardzo mocne. Ostatnio zniknęły! Nie mam nudności, zgagi, nie chodzę niewyspana jak zombie, piersi bolą, ale czasem. Jedynie superwęch jest niezawodny. Martwiło mnie to bardzo. Były i nie ma... tak jak po poronieniu, kiedy powoli dolegliwości ustępują wraz z opadającą betą. Ale dzisiejsza wizyta mnie uspokoiła. Ktosiek przerósł swój wiek A lekarz już mnie umówił na usg na przezierność karkową itp itd A on raczej taki do przodu nie jest, więc musi być dobrej myśli
Monikag, myśl o sobie i dzidzi :* Praca... ważna, ale teraz masz ważniejsze sprawy na głowie :* Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrówka.
Zwolnienie dostałam bez problemu
Nie zrobiłam badań na dziś, bo nie miałam jak się urwać z pracy. Lekarz wybaczył Poprosiłam o zwolnienie, nie usiałam się nawet tłumaczyć dlaczego. Ok i już. Popatrzył na mnie, zaczął się śmiać i stwierdził, że teraz będę miałą czas na badania w terminie
Przedstawiam Wam Ktośka
https://www.fotosik.pl
I mój brzuchol... I kto mi uwierzy, że to dopiero koniec 2 miesiąca?????????
https://www.fotosik.pl
Zającu no zagladam i zagladam co chwilę i w końcu jest !!! Jeju ależ Żabeczka cudowna I brzusio też już ciążowy Ależ się cieszę, uwielbiam te pierwsze zdjęcia z USG kiedy widać dzieciaczka w całej okazałości.
Ma kilka zdjęć Julkowych i rano przed pracą odszukałam je i sobie poogladałam
Monikag zgadzam się z Zającem, praca owszem jest ważna ale jak ma ona źle wpływawać na Twoje zdrowie to może warto pomyśleć o dłuższym zwolnieniu ? Nie wiem, na prawdę co Ci dordzić Jesli nie chcesz czy też nie możesz zrezygnować z pracy to może trzeba wzmocnić odporność jakimiś domowymi sposobami ?
Od którego tygodnia lekarz rezygnuje z USG dopochwowego?
Zającu w ciąży z Julkiem w ogóle nia miałam USG dopochwowego. Trafiłam do ginekologa w 7 tygodniu i miałam USG przez powłoki brzuszne i wszystko było ładnie widać razem z bijącym serduszkiem. Nie pomogę za wiele
Mi właśnie lekarz dziś powiedział, że JESZCZE zrobi dopochwowe, stąd moje pytanie W szpitalu między 9t1d a 10t1d też miałam tylko dopochwowe
Piękny brzuszek Zającu!
Lena sliczna fasolunia
To nie mój wątek, ale nie umiałam sie powstrzymac !
To miło w takim razie Z tym wątkiem jestem "na czasie", bo regularnie podczytuje nie chce byc w tyle jak przydzie mi sie tu przerzucić
Wiola w takim razie trzymam kciuki byś szybciutko do nas dołączyła
Będę powoli się żegnać, dziecko moje już śpi, mąż zresztą też. A jutro na 8:00 do pracy, plus tego, że już o 16:00 kończę, chociaż w tym tygodniu jeszcze w sobotę czeka mnie praca, także krótki weekend mi się szykuje.
Dobranoc
no no dziewczęta ależ piękne dzidzioszki ja mam zdjęcie z ostatniej wizyty ale wtedy to moj miał 11mm dopiero.
Zającu brzuch mam wiekszy od jedzenia
W pierwszej ciąży też długo nie mówiliśmy ze zaszłam, bo juz 3 razy wczesniej sie chwalilam i nic z tego dobrego nie wyszlo.
Ta ciąża jest zupelnie inna, jestem bardzo spokojna i wiem, że pod opieką mojej doktoreczki nic złego nie powinno mnie spotkać i wyluzowałam. Nie czekam do kolejnej wizyty z kalendarzem w ręku, by sprawdzić czy tylko wszytsko na pewno jest dobrze . W poprzedniej ciazy wychodzilam z wizyty i juz bym mogla isc na nastepna Strasznie sie denerwowalam a teraz to nawet nie pamietam dokladnie kiedy mam nastepna wizyte
Bylam dziś w tej poradni cukrzycowej, dostalam menu i recepte na paseczki i glukometr. Nie ma tragedii ale musze sie pilnowac. Przez tydzien mam prowadzic zeszycik co jem i mierzyc 4 razy dziennie cukier. Za tydzien do kontroli czy oby nie trzeba wprowadzic insuliny. Chyba na dobre wyjdzie mi ta dieta, przynajmniej nie przytyje jak swinka znow bo nie bede jadla tyle slodyczy , tylko co ja teraz bede jadla oto jest pytanie
Wiola24 dawaj dawaj dziewczyno szybciutko a zalapiesz sie na ten wateczek jeszcze wspomoz ten niz demograficzny
Toż to Zając hoduje żabkę
Brzuch mam taki sam, a jestem nieco za Tobą
W UK wszystkie USG są przez brzuszek, więc zastanawia mnie dlaczego polscy lekarze robią "dowcipne", zwłaszcza, że sporo angielskich brzuszków ma całkiem solidną zaporę tłuszczową i jakoś dają radę?
Jak chodziłam w ciąży z Kają, lekarze mówili, że do końca 12 tygodnia lecą sondą, dopiero to USG genetyczne miałam przez powłoki brzuszne.
Wiola, czekamy z otwartymi ramionami!
Asas, trzymam kciuki, żeby jednak cukrzyca przeszła bokiem!
asas87 bardzo dobra decyzja lekarza by sprawdzić dokładnie co się dzieje. Jestem dobrej myśli, że wystarczy dieta by wyregulować pracę trzustki. Moja rada jest taka, żebyś do każdego posiłku zjadła porcję warzyw, najlepiej surowych.
Nooo nieeee, następna !!! Ma zdjęcie i się nie pochwaliła, oj nieładnie, nie ładnie
Miłego piątku
Cieszę się, że nie tylko ja muszę ukrywać brzuszek przed osobami, które nie powinny jeszcze o nim wiedzieć
Witajcie;)
Ja tak na razie po cichutku i z lekkimi obawami dołączam, ponieważ wizyta u ginekologa dopiero 28 marca- od razu USG będzie, bo idę prywatnie, u prowadzącego dopiero 4 kwietnia. Z moich obliczeń wynika, że zaczynam 6 tydzień, data porodu 16 listopad. Objawy: testy 3 pozytywne, linie nie super grube i ciemne, ale dobrze widoczne w robionym 3 dni przed terminem miesiączki oraz 1 dzień po, senność i zmęczenie, lekkie bóle podbrzusza, nie tyle bóle ile "czucie". To wszystko. Piersi mi się raczej nie powiększą bo dalej intensywnie karmię synka (i nie planuję odstawić jeśli nie będzie trzeba).
Mam trochę schizy ciążowe, ostatnio pół nocy nie spałam bojąc się, że zaraz mi okres przyjdzie- to przez pierwszy cykl starań, kiedy to spóźnił się 3 dni a już miałam nadzieję Teraz jest drugi cykl i wszystko wskazuje na to, że będzie drugi maluch:) Trzymajcie kciuki,trochę się obawiam, jutro mamy 3 godzinny lot, za tydzień to samo no i karmienie piersią... ale jestem dobrej myśli i nie mogę się doczekać USG:)
Ah, jestem Monika, we wrześniu kończę 28 lat, i jestem zeszłoroczną marcówką- mam synka Wojtka ur. 21.03.2013. Jeśli wszystko ok to między maluchami będzie ok 20 miesięcy różnicy.
Zajączku widzę że nie jestem sama z powiększaniem się brzucholka U mnie też widać już brzusio, mimo że jestem dopiero w 9 tygodniu Ale może nie będę wstawiać zdjęcia, bo jestem za tłusta...
Witaj kocurrku Trzymam kciuki za wizytę Na pewno wszystko będzie dobrze
Lena, ja do dużych nie należę, wiec brzuszek bardzo rzuca się w oczy. Kiedy ma się trochę dodatkowych kilogramów, to ludzie zwalają brzuszek na ich karb. Przy chudzielcu, od razu jest myśl o ciąży, nawet jeśli brzuch jest spowodowany tylko wzdęciami lub przejedzeniem
Padam na pyszczek, plecy mnie starsznie bolą. Idę spać
jak ja bym tak chciała mieć taką figurę, żeby mój brzuszek był widoczny a nie identyfikowany z nadmiarem "węglowodanów" w organizmie
A tak właściwie, ma zamiar któraś z Was ćwiczyć w ciąży lub po? Nie wiem jak Wy, ale z racji tego, że do zgrabnych nie należę, panicznie boję się przybrać na wadze... I myślę, by w II trymestrze już zacząć uprawiać jakąś aktywność fizyczną (wiadomo, nie bieganie itd, ale jakieś odpowiednie sporty dla kobiet w ciąży), a po urodzeniu, ćwiczyć z Chodakowską, albo zaliczyć jakąś porządną dietę.. Po cichu łudzę się nadzieją, że stracę przybrane w czasie ciąży kg, a te które będą znikać po dzidziusiu zabiorą ze sobą te które zalegały przed
Kochane!! Żaden grudzien! Oczywiście, że listopad... odkąd dowiedziałam się, że jestem w ciąży, dziwnie się zachowuję coś na zasadzie chowania wiertarki w lodówce. a więc przepraszam
Do lekarza jadę w środę. Ciekawe co powie,bo za pierwszym razem to miałam mega przeżycia
Czy to jest normalne, ze to 5 tydzień, a ja szukam imion?
Lena, ja w II trym zapisuję na zajęcia dla ciężarnych do klubu fitness
Jesli kogoś zastanawia godzina mojego postu - obudzilam na siku i zasnąć nie mogę
hej dziewczynki
Miałam się dp Was odezwać wczoraj wieczorem ale byłam wykończona jak nigdy. W pracy też mamy gorący okres i ten tydzień dał mi się we znaki, a jeszcze dzisiaj też idę do pracy, na szczęście tylko na 6 godzin.
kocurrek witaj, GRATULUJĘ Cieszę się niezmiernie, że nas przybywa Co do różnicy wieku między maluchami ... na pewno nie bedziesz narzekać na brak pracy i nudę przy malutkich dzieciach ale dwójka w podobnym wieku to fajna sprawa, może będą się czesto kłócić, ale też będą się razem bawić, szybciej znajdą wspólne tematy.
Ja zawsze chciałam pięcioletnią różnicę wieku między moimi dziećmi, trochę mi to nie wyszło i teraz wiem, że to za dużo. Czasu już nie cofnę, niestety. Także dobra decyzja
mummy2be noo to jesteśmy już w domu
Ja też do chudzielców nie należę zresztą nigdy nim nie byłam i z wagą się nie rozstaję, pilnuje tego co jem, żeby nie przytyć tak jak w poprzedniej ciąży. Jak już pisałam pracuję z dietetyczką już od dłuższego czasu. W tej ciąży chciałabym maksymalnie przybrać do 10 kg. Oczywiście nie myślcie, że się głodzę jem 5 posiłków dziennie ale odpowiednio dobranych i w odpowiedniej ilości. Ale jak bedzie zobaczymy.
Lena są kobiety, które po ciaży na parwdę szybko tracą kg, nawet tak jak piszesz, gubią te, które miały przed ciążą, więc jeśli nie jesteś zadowolona ze swojej wagi to życzę byś należała pdo tej grupy
Co do aktywności to jak najbardziej dziewczyny, nawet jeśli nie chodzi o nadmiar kg to chociaż po to by nie męczyć się na porodówce Jak jest okazja i możliwość to trzeba skorzystać.
Jak mi czas pozwoli (bo nie wiem do kiedy popracuję) i znajdę zajęcia o "normalnej" godzinie czyli w moim przypadku po 18 to też spróbuję.
No to chyba wszystko
Miłej soboty:)
Annie, mi właśnie o tę porodówkę chodzi Nigdy nie byłam fanką sportów, więc trzeba wzmocnić niektóre mięśnie Poza tym... nie pracuję, będę miała pretekst, żeby wyjść z domu Miałam chodzić raz w tygodniu, ze względu na pracę, ale chyba zdecyduję się na 2 Chyba, że uda mi się zaleźć zajęcia na basenie
Ja mam problem z wagą przez zaparcia. Na ostatniej wizycie miałam 3kg+ :/ No, ale takie już uroki ciąży. Muszę sobie kupić płatki Nestle Fitness - pyszne i po nich naprawdę moje jelita lepiej działają. Wiem, że mają tooooonę kalorii, ale co tam
Mam nadzieję, że moje nadprogramowe kilogramy, a chociaż część z nich odejdzie do krainy wiecznej otchłani.. ;D
JA też dziś nie mogę spać ;/ nie śpię od 5, tak jak mój wstawał do pracy. Dzisiaj w Bielsku porządnie wieje, huczy tak, że o spaniu nie ma mowy ;/ a jak mi się już tak słodziasznie zaczęło robić... to nagle (o godzinie mniej więcej 6) dostałam sms. Do teraz próbowałam zasnąc, ale nie wyszło, więc zabieram się za coś konkretnego...
Ja w pierwszej ciąży rozciągałam się trochę od II trymestru, ale bez szału systematyczności. Przytyłam też coś koło 12 kg, widać było tylko brzuch. Po 3 miesiącach miałam tylko 3kg+ bez ćwiczeń, wystarczyło karmienie, a jadłam sporo. Teraz ciążę zaczynam o kilogram chudsza niż na początku pierwszej;)
I myślę, że źle nie będzie, jeść muszę sporo, ale odżywiam się zdrowo- rozszerzałam synkowi dietę w 6 miesiącu BLW więc od dawna gotuję to samo dla wszystkich, a że młody nie ma roku więc jest zdrowo (i zdrowo przyprawione hehe ale to też pomaga na metabolizm;))
Ćwiczeń specjalnych robić nie będę, ale... młody od miesiąca chodzi,a teraz praktycznie biega, w domu mamy sporo zabaw stacjonarnych ale są też wygłupy, za to na dworze ciągle w ruchu, spędzamy na powietrzu niemal każdą wolną chwilę już dawno bez wózka i mai tai, na nóżkach, do tego uwielbia piłkę i ganianie za zwierzakami, niedługo pewnie odkryje rowerek biegowy, często chodzimy na basen, na zajęcia dla maluchów chodzimy piechotą - więc generalnie ruchu mam nawet więcej niż bym teraz chciała:) Do tego podobno kp spala ok 500 kalorii dziennie:)
Rozciągałam się właśnie ze względu na upragniony sn, ale było cc i teraz też pewnie będzie. Na szczęście bardzo dobrze wspominam, poród 15 minut, mąż był obok, doszłam do siebie bardzo szybko. No ale też mam nauczkę, że porodu nie da się całkiem zaplanować, moje wizje całkowicie naturalnego procesu najlepiej w domu uległy rozwianiu.
kocurku witam Cię cieplutko! Trzymam kciuki za pierwszą wizytę
Ja w pierwszej ciąży też chciałam ćwiczyć, jakoś w 7 chyba miesiącu zapisałam się na gimnastykę dla ciężarnych. Było..nuuudno Zawsze lubiłam ruch, zajęcia fitness (ale te taneczne, nie podnoszenie 10 min. nóżki ), a tam wynudziłam się strasznie, bo wiadomo, ćwiczenia dostosowane do sytuacji. Mimo wszyskto skończyło się na 3 zajęciach, po których wyszłam tak połamana, że przez kilka dni kulałam na jedną nogę. Ale u mnie to kręgosłup, z którym mam problemy od lat. Było tam sporo ćwiczeń na piłkach, najlepiej sobie właśnie pójść, zobaczyć jakie i powtarzać w domu przed telewizorem Jedyne, czego na pewno nie wolno, to skakać na piłce! Ja lubiłam sobie po prostu pokiwać się na boki, troszkę rozruszać bioderka
Jeśli chodzi o zrzucanie po ciąży, ja z tych "chudzielców", kiedy Kaja miała 3 miesiące wyrwałam się na pierwsze zakupy ciuchowe i już wchodziłam w rozmiar 34, tylko troszkę w brzuszku jeszcze zapasu zostało. Zniknął po pół roku. Po 6 tygodniach od cesarki zaczęłam robić brzuszki, ale przyznam, że mało regularnie. No i u mnie to była niestety dieta matki karmiącej dziecko uczulone na wszystko Ryż z kurczakiem i jabłka. Szybko zaczęłam ważyć 2kg mniej niż przed ciążą, co było już lekką przesadą.
Dziewczyny, człowiek nie ma czasu jeść, codziennie spaceruje, nosi coraz cięższego klocka, nie martwcie się na zapas
Mummy, dobre porównanie z tą wiertarką! Ja się tak uwsteczniałam umysłowo całą ciążę, że pod koniec śmiałam się, że powinnam zawiesić sobie na szyi karteczkę adresem.
Byłam wczoraj na pierwszej wizycie u położnej Dowiedziałam się ile mam wzrostu, ile ważę, ba! nawet w funtach! I że nie mam infekcji moczowej. Pani zrobiła wywiad, który trwał 1,5h i głównie dotyczył przebiegu poprzedniej ciąży, chorób w rodzinie. Następnie zostałam zaproszona na USG 25 kwietnia i zapytana, czy chcę przy tym uwzględnić sprawdzenie ewentualnego zespołu Downa? Kiedy powiedziałam, że tak, pani spojrzała mi w oczy i spytała "na pewno?". Potem dowiedziałam się, że na następną wizytę mam do niej przyjść w 16 tygodniu. Osobę prowadzącą ciążę poznam natomiast dopiero w drugiej połowie ciąży, po 20 tygodniu.
Oni tu mają chyba zbyt duży przyrost naturalny.
Kiedy zagadałam odnośnie mojej niedoczynności tarczycy, pani stwierdziła, że nie wie, nie zna się Jeśli nalegam, da mi skierowanie na krew pod tym kątem (dostałam też na hiv, syfilis, anemię i inne ciekawostki, żadnej kontroli cukru). Jeśli wynik będzie zły, skontaktuje się ze mną koordynator, jeśli w normie, tarczycę ma mi prowadzić lekarz rodzinny. Nic to, że lekarze rodzinni tutaj mają taką wiedzę na ten temat, że płakać się chce. Nic to, że ostatni u którego byłam, kiedy powiedziałam, że zaszłam w ciążę i potrzebuję większej dawki leku, zapytał "to ile chcesz?". Rozmawiałam o temacie tarczycy w ciąży z 5 różnymi lekarzami rodzinnymi tutaj i wszyscy mają taką samą wiedzę-żadną. Położna twierdzi (jak reszta lekarzy), że kobiety z niedoczynnością nie wymagają żadnego specjalnego traktowania. Bo przecież tyle dzieci się rodzi nawet przy tym schorzeniu i wszystkie zdrowe. Ale oczywiście nie biorą pod uwagę poronień w I trymestrze, bo "to normalne", ani tego, że potem te dzieci wyrastają na roboli, bo iloraz inteligencji gdzieś się po drodze pogubił Eh, wściekłam się i tyle. Oczywiście nikt nadal nie sprawdził w żaden sposób czy ja w tej ciąży jestem? Idę za tydzień prywatnie na USG, bo mnie szlag trafi.
Edit:
Annie, mam brata 7 lat starszego, mamy świetny kontakt Jak byłam mała opiekował się mną, bawił, cieszył się, że w końcu ma rodzeństwo Kontakt nieco zmalał jak on już był nastolatkiem, a ja smarkulą, choć nadal angażował mnie w swoje hobby, bronił przed łobuzami Jak poszłam na studia, znów trzymaliśmy się razem i tak do dziś. Rozumiemy się bez słów Mam też siostrę, urodziła się jak miałam 3,5 roku, bawiłyśmy się razem jako dzieciaki, potem nasze drogi zupełnie się rozminęły. Różnica wieku, nie ma aż takiego znaczenia
Siedzę w pracy i nuda nieziemska !!!! Robię już wszystko żeby ten czas szybciej minął
kajetanka kurcze nie wiem za bardzo co napisać, jak Cię pocieszyć, bo wiem doskonale jak wygląda opieka medyczna na wyspach, a ciężarnych to już w ogóle. Dla mnie to jest jakieś nieporozumienie, ale oni takie mają zwyczaje i nic z tym nie zrobimy. Szwagierka przez całą ciążę nie miała badania ginekologicznego, ciężko mi się wypowiadać czy to dobrze czy źle. Dwa razy była na USG i to wszystko. Jak dla mnie to wszystko za mało.
Uważam, że do dobrze jak w tych pierwszych tygodniach jest jakaś kontrola chociaż tylko po to by sprawdzić czy ciąża nie rozwija się poza macicą.
kajetanka, idź prywatnie, będziesz spokojniejsza. Myślę, że Brytyjki, gdyby przyjechały do Polski, to byłyby w szoku Po co tyle zachodu, tyle badań?
Ja dziś postanowiłam zrobić sobie domową wędlinkę Ponieważ nie mam piekarnika, to zrobię schab gotowany i gotowaną szynkę może. A za tydzień chyba podrzucę mamie mięsko, żeby mi upiekła Już nie mogę patrzeć na sery, a te wędliny sklepowe... bleeeeee
Kajetanka co się nie chwalisz!!!??? wielkie gratulacje!!! i znowu październik? super!!!
Dla reszty dziewczyn, również wielkie gratulacje i spokojnej ciąży!
Kajetanka ! Ogromne gratulacje ! życzę spokojnych 9 miesięcy
Witam ponownie. Na USG byłam, Dzidziusia widziałam, serduszko bije. termin na 18.10! No i jestem spokojniejsza.. Gratuluje wszystkim Wam i życzę i Wam i sobie, żeby przez całą ciążę obyło się bez większych problemów. chociaż u mnie zaczelo sie antybiotykiem a mam nadzieje że dalej bedzie bez problemu:)
kocurrku wielkie gratulacje !! u nas będzie tylko 14 miesiecy roznicy ale calkiem podobnie bedziemy mialy, troche sie pomeczymy a potem dzieciaki beda sie ladnie razem bawic a my bedziemy mogly spokojnie umalowac paznokcie , juz wpisuje na 1 stronke do naszego zacnego grona
Lena mi zostało z poprzedniej ciazy 20kg bo przytylam 36kg i probowałam cwiczyc z Chodakowską, ale chyba sie przecwiczylam jak na pierwszy raz zrobilam caly skalpel i zaraz zwymiotowalam sniadanie i od razu mi sie odechcialo cwiczyc. Dobrym rozwiazaniem po ciazy jest wizyta u dietetykow w naturhouse- ja bylam zapisana na poniedzialek a w sobote przed wizyta zrobilam test ciazowy. Nie wiem czy u Ciebie w miescie maja jakis punkt ale z czystym sumieniem moge polecic i wiem ze warto bo kolezanki pochudly po 15kg z nimi w 3 miesiace, fakt trzeba troche kasy zostawic
mummy2be poprawilam Ci date porodu, no prawie jak slon chcialas pochodzic w tej ciazy , to ze szukasz imion jest jak najbardziej normalne ja mialam imie juz 3 lata wczesniej dla chlopca i urodzil sie chlopiec po prostu zawsze mowilismy z mezem ze jak bedzie chlopiec bedzie Olek i juz i jest
Zajacu ja sie budze ze 2 razy na siusiu i taka pompa ze hoho
ooooo a ja z moja nadwaga nie mialam zadnych problemow na proodowce - wszytsko pieknie cacy szybciutenko
kajetanka to nieciekawie tam u Ciebie z tymi lekarzami, chociaz ja bylam 2 razy w szpitalu z ostrym bolem brzucha we wczesnej ciazy (wlasnie tak jak piszesz zwinieta w precel)i 10 lekarzy mnie badalo i zaden nie zauwazyl ciazy pozamacicznej, dopiero jak nic nie widzialam na oczy i mialam krwotok to skojarzyli ze to moze byc to
Angie super wieści, kuruj się
A ja nie wiem o co chodzi, mierze sobie ten cukier 4 razy dziennie tak jak kazali, ale kurcze na czczo mam caly czas 100 albo 101 a po posilku 95 albo 97 nie wiem o co chodzi, na czczo mam wyzszy niz po posilku, a to dopiero nowosc, jakas dziwna jestem !!!!
kocurrku powiedz gdzie rodziłas swoje dziecie i czy nastepne tez tam chcesz, widze ze jestes z Warszawy, ja rodzilam na Starynkiewicza i nie wyobrażam sobie rodzic gdzie indziej
Czesć dziewczyny
Jak Wam minął weekend? Pogoda pod psem, wiec my siedzieliśmy w domu. Julek znowu brzydko zaczął kaszleć i dzisiaj zostaje w domu. Normalnia masakra jakaś, tydzień był tylko w przedszkolu Wcześniej siedział 3 tyg. w domu bo miał zapalenie oskrzeli z podejrzeniem zapalenia płuc, wykurował się i teraz znowu się zaczyna.
Cieszyłam się, bo tej "zimy" jakoś udało nam się obejść choróbska, ale widać była to przedwczesna radość. Mogłaby już przyjść wiosna.
Angie77 cudne wieści cieszę się, że z Twoim bobasem jest wszystko ok.
Zającu zawsze na święta robię fajną wędlinę (jak chcesz mogę podać przepis, bo właśnie nie trzeba jej piec, a będziesz miała jakieś urozmaicenie). Moczy się przez 2 dni kawałek szynki (albo innego mięska, ja też robiłam z piersi indyczej) w przyprawach (są tam ziele ang., owoce jałowca, liść laurowy i jeszcze inne, których nie pamiętam) i kilka razy gotuje przez 10 min.
Napisz proszę jak Ty przyrządzasz tę gotowaną węlinę. Nie wiem dlaczego ale mnie te gotowane bardziej smakują niż pieczne
asas87 może u Ciebie z tym cukrem jest w porządku a po prostu taka Twoja natura, że na czczo jest lekko podwyzszony. Z drugiej też strony glukometry domowe obarczone są pewnym błedem pomiaru. Zobaczymy co powie lekarz na kolejnej wizycie. Kiedy musisz się pokazać u diabietologa ? Trzymam kciuki za pozytywne wieści
Wczaraj po praz pierwszy odrzuciło mnie od jedzenie (ależ się normalnie cieszę) Robiłam na obiad kurze podudzia w piekarniku, po przygotowaniu tak mi one śmierdziały, że nie byłam wstanie ich zjeść Panowie moi za to zajadali się aż uszy podskakiwały, więc były ok. Nie byłam pewna czy to moje zdolności kulinarne czy właśnie efekt ciąży spowodował, ze nie mogłam ich tknąć.
Nooo to tyle ... trzymajcie się w ten paskudny dzień i do napisania
Annie, to miałaś tak jak ja kiedyś z pizzą Ostatnio maż chciał zamówić, ale zabroniłam Znowu będę na nią patrzeć maślanymi oczami, a jak powącham to wyląduję w łazience
Co do wędlin, poproszę o każdy możliwy przepis na wszystko, czego nie trzeba piec Uwielbiam rolowany pieczony boczek Może na święta go zrobię u mamy
A jak ja robie? Trudno powiedzieć Bo to mój pierwszy raz... Właśnie mięsko się w przyprawach rozpływa, za chwilę będę gotować (nie pamiętam co było w wywarze, wiem że majonez i musztarda). Jak mi posmakuje to wrzucę przepis
Ja w sumie taką tradycyjną wędlinę lubię każdą. W sumie to nie wiem, dlaczego tak późno wpadłam na to, żeby ją robić. To naprawdę nie jest czasochłonne
Muszę pognębić męża o piekarnik, bo bym sobie pasztety piekła
Weekend minął mi pod znakiem nudy, remontu i kłótni z sąsiadką Która mnie ochrzaniła, że śmiem kuć ścianę w sobotę, a to przecież święto! dzień wolny od pracy! A ja kuję już 8 godzin bez przerwy Zaznaczę, że zaczęliśmy tuż przed 11, a skończyliśmy o 13:40 A wczoraj w NIEDZIELĘ sąsiadka odkurzała mieszkanie, z klatką schodową włącznie I teraz się zastanawiam... Które wyznznanie chrześcijańskie obchodzące Boże Narodzenie w tym samym terminie co Katolicy, ma święto w sobotę a nie w niedzielę?
Od dziś będę biegać po całej klatce pytać sąsiadów, czy ktoś w dany dzień tygodnia święta nie ma :/
Hej dziewczyny
witam i gratuluję ci Kocurku...
a ja weekend miałam kiepski, czasu mało na odpoczynek, męczą mnie okropne mdłości. Dzień oczywiście zaczęłam od wymiotów, ciężki dzień mnie dzisiaj czeka. Przed zajściem w ciążę zaczęłam leczyć zatoki bo stwierdziłam że już nie będę się starać o dziecko i wyszło inaczej (z czego bardzo się cieszę). Jednak zatoki znowu się odezwały od soboty mnie męczą. Najgorzej, że nie mogę w ogóle jeść zup, kanapki z wędliną odpadają, jedyne co to łososia wędzonego o dziwo mój żołądek przyswaja bardzo dobrze.
Już nie mogę się doczekać wizyty, chciałabym wiedzieć jak tam moje maleństwo.
Za to cieszę się ogromnie z jednego objawu ciąży. Z rosnących piersi zawsze byłam posiadaczką małego biustu, w pierwszej ciąży mój biust był bąbowy więc to mnie cieszy
A jeżeli chodzi o wagę to obecnie ważę cały czas 55kg przy wzroście 170cm. W ciąży z córcią ważyłam 51kg, przytyłam 12kg. Jednak miesiąc po porodzie moja waga wynosiła 48kg. A długo zajęło mi żeby przytyć i nie być patykiem.
miłego dnia wam życzę
Annie, u nas weekend podobnie, Kaja jeszcze w sobotę trochę gorączkowała, wczoraj pierwszy dzień bez temperatury , a już się bałam, że będzie antybiotyk...trzeci w tym roku Jak dziecko wpadnie w taki antybiotykowy korek, to trudno potem z niego wyjść. Mam nadzieję, że wiosna wniesie trochę poprawy i nasze dzieciaki uodpornią się na tyle, żeby następnej zimy nie chorować Nie wyobrażam sobie wstawać w nocy do jednego po kilka razy na karmienie i z drugim leżeć całe godziny, bo nie śpi przez gorączkę. Warta 24h na dobę. Musimy zmienić nieco przyzwyczajenia, przestawić męża i córę, że to on czasem do niej wstanie. Ona nauczyła się, że na nocne wołania reaguje mama i drze się jak przyjdzie tata, a swoją drogą jego dobudzić, to też sztuka.
Annie, przyszła mi do głowy jeszcze jedna zaleta dużej różnicy wieku, starszak już sporo pomoże przy maluchu Może nie zmieni pieluchy, ale pomacha grzechotką, porobi głupie miny, przypilnuje, żeby nie wpełzł gdzie nie trzeba, można spokojnie na siku wyskoczyć
Chciałoby się powiedzieć "gratuluję, że nie możesz patrzeć na jedzenie" Dobrze, że masz objawy, ale mam nadzieję, nie okażą się zbyt męczące. Daj znać wieczorem jak wizyta u lekarza?
Zając, a kto powiedział, że wszyscy lokatorzy bloku muszą być jednego wyznania? Ja bym posądziła sąsiadkę o dyskryminację na tle wyznaniowym! Może akurat wy mieliście Święto Wiercenia? Co się wtrąca?
Dziewczyny wrzucajcie przepisy na zdrowe wędliny! U mnie w sklepach sam syf Na razie zaopatrzyliśmy się w maszynkę do chleba i piekę własny, teraz pora na własne wędliny
Karolcia, oj fakt, biust to największa zaleta ciąży, zwłaszcza do czasu, kiedy nie kapie Jedyny minus, to że mój mąż tak się przyzwyczaił przy pierwszej ciąży, że od 3 lat rozmyśla nad planem jak wcisnąć ctrl+s i zachować na stałe takie ciążowe C? Kiedy mówię, że zawsze były B, widziały gały co brały, broni się "ale pokazałaś mi już, że mogą być większe"
No... w tej ciąży to mój mąż się pierwszy zorientował, że mi biustu przybyło W poprzedniej niby widział, ale pewien nie był No i szczęśliwy, bo mnie tak piersi nie bolą jak poprzednio i nawet sobie może podotykać czasami
Moja szyneczka się właśnie studzi, czekają mnie jeszcze dwa parzenia. Dobrze, że studzę na balkonie Jest szansa, że będzie na kolację
Witam wszystkie przyszłe mamusie i ja w październiku oczekuje pierwszego potomka a w piatek 2 USG już nie moge się doczekać :D:D:D
Cześć dziewczyny
Co słychać? mnie już "ciąża" dopadła na amen... od 3 dni non stop wymiotuję. nic nie mogę zjeść ani się napić, nawet wodę "wydalam"... okropieństwo ;/ Dziwi mnie to troszkę, bo myslalam, że jak przez ponad miesiac nic mi się nie działo, to już mnie nic nie dorwie, a tu zonk.. ( Rozmawiałam ze swoją lekarką, jak mi nie przejdzie w najbliższych dniach, to czeka mnie szpital ;/
Słyszała któraś z Was o leku takim jak VOMITUSHEEL? Zastanawiam się nad zakupem, bo te wymioty mnie wykończą... ;/
Kasia-Photoflower gratulujemy i czekamy na wieści , pisz coś o sobie, juz wpisuje na pierwsza stronkę
Jeżeli chodzi o rozmiar biustu to mi po porodzie jak naszło mleko z b zrobiło sie D a teraz zostały tylko rozstępy, ale miałam większe cycki niż Olek głowę, mam takie zdjęcia jego przy cycu i do tej pory sie śmieje ze jego głowa taka malutka w porównaniu do moich piersi
Lena91 współczuje !!! Moze to minie, ja w 1 ciazy nie wymiotowalam nawet raz, teraz pare razy mi sie zachciało ale puściło
Noo a ja schudłam kilo :/ to pewnie przez to zdrowe odżywianie przy tej cukrzycy, wcześniej mogłam jeść cały dzien słodycze a teraz nic
asas87 U mnie na początku było tak samo - pomdliło i przeszło. a teraz strach z domu wyjść.. już sie nie mogę doczekać aż to minie... wrr.. ja odkąd się dowiedziałam że jestem w ciązy tez schudłam - ale 5 kg, a coś czuje ze bedzie więcej, ;/
Moje piersi urosły znacznie. Przed ciążą miałam rozmiar B w Push-upie, a teraz cyce ledwo się mieszczą w C, co mojego bardzo cieszy, ciągle się czai na nie...
asas87 U mnie na początku było tak samo - pomdliło i przeszło. a teraz strach z domu wyjść.. już sie nie mogę doczekać aż to minie... wrr.. ja odkąd się dowiedziałam że jestem w ciązy tez schudłam - ale 5 kg, a coś czuje ze bedzie więcej, ;/
Moje piersi urosły znacznie. Przed ciążą miałam rozmiar B w Push-upie, a teraz cyce ledwo się mieszczą w C, co mojego bardzo cieszy, ciągle się czai na nie...
a ja sie boje najgorszego, ze znow w lato bede cała spuchnięta nogi to 3 miesiace mialam jak balony, nic nie pomagało, dopiero po porodzie mi zeszło, az mnie tylek zabolal jak pomyslalam o porodzie, chociaz porod wspominam lajtowo tyle ze chcialo mi sie caly czas mega wielka kupke a to byl Olek, ja sie darlam ze mi sie chce kupke a polozna ze to dziecko napiera i ze nie chce mi sie kupki ogolnie jej wspolczuje bo tak wciskalam w nia noge ze chyba jej zebra polamalam, biedna kobicinka oby mastepnym razem tez sie ta trafiła, bo byla boska
Dziewczyny, ja chodzę bez przerwy głodna! A jeść też nie mogę Wpycham coś w siebie, od kilku dni nie wraca, więc jem, zmuszam się, bo na nic nie mam ochoty, a żołądek bez przerwy tańczy kankana. Nie mogę jeść, jem, a i tak czuję głód. To jakiś absurd Zgodnie z powiedzeniem Polak głodny, Polak zły... jeśli ja jestem głodna, każdy, kto kiedykolwiek za mną mieszkał wie, że należy się wtedy zaszć w kącie i nawet nie oddychać. Także chodzę jak tykająca bomba.
Asas, może tym razem nie będzie tak źle latem? Moja siostra w pierwszej ciąży puchła kosmicznie, choć urodziła w kwietniu. W drugiej już nie. Ja boję się żylaków W poprzedniej ciąży miałam straszne na jednej nodze, do tego taka rozlana fioletowa plama, latem musiałam sobie pudrować, bo wyglądałam jakby mnie bili. Na drugi dzień po porodzie wszystko zniknęło, jak za dotknięciem różdżki, a teraz widzę żyłka znów wywala
Też mam jedno zdjęcie, jak Kaja miała już 3 miesiące i mój wylewający się spod bluzki cycek jest wielkości jej głowy
Jak to mówią, kobiece piersi są jak klocki Lego, stworzone dla dzieci, a bawią się tatusiowie
Dzień dobry
Kasia-Photoflower witaj: Gratuluję Cieszę się, że do nas dołączyłaś i życzę spokojnych 9 miesięcy
Lena91 trzymaj się dzielnie, oby te wymioty nie były aż tak bardzo uciążliwe i nie trwały długo.
zając_Poziomka wieczorem siądę to podam przepis, ale z tego co piszesz to obawiam się, że mamy ten sam a przynajmniej bardzo, bardzo podobny.
kajetanka ten ciągły głód też czuję, tylko już z wiadomych powodów bardzo pilnuję tego co jem i o której jem i staram się nie podjadać. Spróbuj w godzinach głównych posiłków jeść konkretne rzeczy, czyli nie jakieś przekąski a zupę, chlebek z domową wędlinką i ulubionym warzywem. Mnie na śniadanie bardzo syci owsianka z otrebów i do tego dodaję miód i wtedy do tej 10-11 godziny mam spokój. Oczywiście jeśli Twój żołądek to przyjmie. Trzymam kciuki Będzie dobrze
Widzę, że poruszyłyście temat biustu - mój ulubiony Ja nalezę to bardzooo biuściastych osób i mam nadzieję, że nie urosną zbyt dużo. Na razie nie powiększyły swojego rozmiaru i oby tak zostało.
Byłam wczoraj na wizycie, bardzo fajna lekarka i już wiem, że u niej zostaję Miła, uśmiechnięta, odpowiada na każde pytania. Zaskoczyła mnie bardzo tym, że poznając mój adres, zapytała, czy nie wolałabym przychodzić do przychodni (tam też przyjmuje) bo mam bliżej. Problem jest w tym, że w przychodni przyjmuje tylko rano i mnie te godziny w ogóle nie odpowiadają. Ale fajnie, że zapytała, bo widać kobiecie nie tylko na zarobku zależy.
Ale do rzeczy ... zbadała mnie, zrobiła USG no i jest !! Pęcherzyk z zarodkiem, piękny i okrągły. Tętna jeszcze nie było widać, ale panią dr to nie zmartwiło, bo pojawia się dopiero w 7-8 tyg. więc 27 marca idę jeszcze raz, wtedy założy mi kartę ciąży i da skierowania na badania, oczywiście jak będzie widoczne tętno. Ale jak mi zakomunikowała, na dzień dzisiejszy wygląda na prawidłowo rozwijającą się ciążę i ona jest dobrej myśli i ja też mam być
Po powrocie do domu, pochwaliłam się synowi. Wiecie jak się cieszył ?? normalnie skakał niemal pod sam sufit kochane dziecko. Zaraz wziął telefon i zadzwonił do babci (a teściowa już wiedziała bo jej wczesniej zakomunikowałam) i mówi: " Babciu wiesz co, a mama była u lekarza i lekarz jej powiedział, że ma w brzuchu dziecko! No widzisz, to teraz wiemy dlaczego mama nie mogła schudnąć, bo po prostu jest w ciąży". Babcia to płakała ze smiechu. Dziewczyny, będąc na diecie nie raz skarżyłam się meżowi, ze jakiś zastój mam bo coraz oporniej mi te kg spadały, ale nie sądziłam, że Julek to słyszy i analizuje, a teraz powiązał sobie to z ciążą i rewelacyjnie wykorzystał
Jak myślicie ?? Chyba nie zapeszę jak sobie wstawię suwaczek już, bo zaczynam się ekscytować. Kolejną rzeczą w mojej euforii bedzie poszukiwanie wózka i łóżeczka
Annie na pewno wszystko bedzie ok, ja z Olkiem tez byłam w 6 tygodniu i tez nic nie było słychać jeszcze a za 2 tygodnie dudnilo jak oszalałe i tym razem tez przecież tak miałam
Wozek to i ja będę musiała kupić nowy dopiero co wydałam prawie 4 tysiące na wozek Olka :/ a teraz bedzie potrzebny coś typu abc design zoom bo raczej Olka za rękę nie będę ciagnąć bo wózka i malucha ledwie chodzącego to nie upilnuje , przynajmniej nie w zimie
Jakby co to pewnie będziemy sprzedawać wozek Olka, cały czas jak nowy a pewnie jak odzyskam polowe pieniędzy to bedzie dobrze
Witaj Kasiu-Photoflower Spojnych 9 (już nie ) miesięcy
Lena czytałam wczoraj, że 3 miesiąc to właśnie nasilenie objawów, ok 10 tygodnia osiągają swoje apogeum Coś w tym jest, bo mnie biust boli kosmicznie, zaczęłam czuć brzuszek (nie boli, ale jest TO uczucie, a do tej pory miałam je raz i to przez moment), wróciło marudzenie z jedzeniem i mdłości. Mnie to akurat cieszy Bo poprzednihttps://www.maluchy.pl/forum/style_images/batony/folder_editor_images/rte-bold.pnga ciąża zakończyła się dokładnie w 9t1d... dlatego wczorajszy dzień był dla mnie krytyczny i każdy objaw był na wagę złota
Aaaaa z ciążowych wariactw - zrobiłam sobie dziś rano herbatę: 2 łyżeczki cukru, torebka heratki, 2 łyżeczki kawy i plasterek cytryny Mniaaam Czuję, że to będzie ciężki dzień. Zapowiedziałam mężowi, że dziś nie gotuję, bo to się może źle skończyć
Laski, jakim cudem już teraz aż tak Wam biust urósł????? Czuję się.... jakby to powiedzieć.... nieusatysfakcjonowana porostem swoich Aż jeden rozmiar :/
Asas, masz wspomnienia z porodu bardzo świeże, więc Ci się nie dziwię. Pociesz się, że z drugim zawsze jest łatwiej
kajetanka, jedz dużo nabiału, piersi z kurczaka, ziemniaków itp, bo sycą na długo. Natomiast mało ryżu, kasz i makaronu, bo szybko po nich będziesz znów głodna.
Ja z kolei mam ochotę na wszystko, a kiedy tego spróbuję, to już nie mam. Bez problemów przechodzi tylko marchewka, rzodkiewka i kalarepa. Ale po tym zaraz jestem godna.
kajetanka, jakbyś znów musiała coś kamuflować, to kup sobie Dermcolor - kosztuje do 20 zł, a to naprawdę świetny kamuflaż na twarz na co dzień jest za mocny. Ukrywam nim tatuaże do sesji zdjęciowych, czasem używam zamiast korektora na pieprzyki.
Annie, ja miałam już tętno w 6t4d. Ale to sprawa indywidualna U jednych już na początku 6 będzie, u innych pod koniec 8. Wiele zależy na pewno od długości cyklu i momentu zagnieżdżenia.
Fajnie, że trafiłaś na super lekarkę
Reakcja synka cudowna
A suwaczek... ja miałam zanim do lekarza poszłam, bo wytrzymać nie mogłam Poza tym, dzięki niemu nie muszę zapisywać, któy to tydzień
Asas, używane wózki chodzą w różnych cenach, daj 3/4 z możliwością negocjacji. Ja sama zastanawiam się nad kupnem używanego. Śniło mi się właśnie, że kupowałam używanego x-landera w kolorze grafitu i kremu....
Annie, szynka wyszła boska Mało szynkowa ale pyyyyyyycha!
Robiłam tak:
Natarłam mięso solą czosnkową (ale taką z górnej półki, jak się ma taką marketową to lepiej sól morską i sprasowany czosnek), majerankiem, pieprzem. Owinęłam każdy kawałek folią aluminiową i włożyłam do lodówki na 36 godz.
Następnie do wysokiego garnka włożyłam: 5 liści laurowych, 5 ziarenek ziela angielskiego, sporo soli i pieprzu, kilka ząbków czosnku, 3 łyżki majonezu i 1 łyżka musztadry. Do tego włożyłam mięso i na wolnym ogniu podgrzewałam. Kiedy zaczęło się gotować odliczyłam 10 minut i wyłączyłam. Wystawiłam na balkon do całkowitego ostygnięcia. Po ok 6 godzinach powtórzyłam parzenie, zostawiłam na noc, aby ostygło, rano znów parzenie i stygnięcie. Następnie trzeba osuszyć i szamać
Chlebek, masełko, szyneczka i musztarda.... jestem w raju Soczysta, mięciutka Mniam
kasia photofower witam i gratuluję! Spokojnej ciąży życzę i zagądaj do nas
Annie, no już z niecierpliwością czekałam na Twoją relację z wizyty Super, że wszystko wygląda dobrze i pani doktor fajna! Zaufany lekarz do połowa sukcesu. Szkoda, że jeszcze serduszka nie było Ci dane zobaczyć, ale na pewno za tydzień już będzie. Jeśli już cieszysz się dużym biustem, może u Ciebie zmiana nie będzie tak widoczna, bo domyślam się, że dźwiganie dodatkowych kilogramów w tym miejscu może być uciążliwe.
Cieszę się, że Twój Julek tak zareagował Będzie świadomym starszym bratem.
Ja wózek chciałabym ściągnąć po Kai, mieliśmy Espiro, nie był mega drogi, a spełniał wszystkie wymagania, no i kupując mieliśmy nadzieję, że powozi jeszcze drugie. Ale sama nie wiem, raz czy moja siostra go teraz nie zatyra, a dwa, czy damy radę pojechać samochodem do PL? Przede wszystkim nie mamy jeszcze samochodu a do tego pytanie, czy mąż dostanie dłuższy urlop? Do samolotu na wszelki wypadek nie zamierzam wsiadać, ostatnio poroniłam co prawda bardzo wcześnie, ale lecieliśmy z Polski w okolicy zagnieżdżania się zarodka.
Asas, no Ty faktycznie będziesz musiała zakupić coś dwuosobowego, popatrz po ile chodzą na allegro takie wózki jak teraz masz, myślę, że jak w dobrym stanie, spokojnie możesz dostać więcej niż połowę.
Zając, cieszę się, że krytyczny dzień za wami! Domyślam się jaki był trudny... Pijesz herbatę z kawą? Jak to tak? Nie słyszałam jeszcze o takim połączeniu
Twoja szyneczka brzmi pyszsznie A ile wody dajesz do tego garnka? Do połowy mięsa?
kajetanko, woda musi przykryć mięsko. Naprawdę genialne Nie trzeba nic prócz chlebka i ewentualnie musztardy
Ja się od kilku dni orientuję w wózkach. Ceny mnie przerażają. Zastanawiam się skąd takie różnice, skoro większość tych wózków to jedno i to samo tak naprawdę....
zając_Poziomka też tak czytałam Dlatego też, nie martwię się do tego stopnia
Annie* dziękuję bardzo serdecznie
A co do zachcianek, dzisiaj mój ukochany na śniadanie przyniósł śledzia w sosie tatarskim. O ile śledź zapachem i smakiem mnie bynajmniej nie zachwycił, o tyle sos... MNIAM No nie mogłam się opanować... ;D
Zającu właśnie, lekarka też powiedziała, że być może jakbym przyszła za 2-3 dni to tętno byłoby już widoczne, a tak niestety muszę uzbroić się w cierpliwość do następnego tygodnia. Ale do 7-8 tygodnia nie ma się co martwić jeśli go nie widać.
A nie... czyli mój przepis trochę się różni, później napiszę dokładnie, bo zaraz zbieramy się z młodym do lekarza. Znowu brzydko kaszle i ma zielony, gęsty katar.
Twoja kawa z herbata i jeszcze z cytryną też zrobiła na mnie wrażenie Nawet nie chcę sobie wyobrażać smaku
kajetanka espiro to bardzo fajny wózek, koleżanka miała w kolorze zielonym i sobie chwaliła, także jak masz możliwość to jak najbardziej sobie go ściągnij. Po Julku wózek sprzedaliśmy bo wiedziałam, że szybko drugiego dziecka mieć nie będę.
Ja biorę pod uwagę tylko dwa modele wózków,w sumie nie mam się nad czym głowić. Jak bedzie już tak daleko to pojadę do sklepu i wybiorę ten, który bardziej mi będzie leżał.
Ok uciekam, odezwę się jeszcze wieczorem.
Ach dziewczyny zazdroszczę wam tych swojskich wędlinek i chęci jedzenia, jak tak dalej pójdzie to ja padnę z głodu...
A ja też oglądałam wózki, ale z ciekawości, chociaż już bym chciała coś kupować dla mojego maleństwa. Jednak jeszcze się powstrzymam. Teraz myślę o weselu mojej najlepszej przyjaciółki. W co ja mam się ubrać, muszę poszukać czegoś po sklepach. To będzie ciężkie wyzwanie bo ja i zakupy dla siebie to porażka, czego nie mogę powiedzieć o moim mężu. On mógłby chodzić na zakupy co i rusz...
Jeść bardzo nie mogę, ale jak przyprawiałam karkówkę i kotleciki schabowe na jutrzejszy obiad to mało mi język nie wypadł. Tak bym zjadła takiego surowego mięska z cebulką, pieprzem i solą, tatar mi się marzy...
Jakby to mój mąż powiedział: Co ta ciąża robi z tymi kobietami
HEj dziewczyny ale ruch u Was miło miło poznać Was! Mam nowego Nicka (kiedyś Kasia-Photoflower) musiałam zmienić bo naruszała nazwa regulamin. Zostało mi dokładnie już 6 m-cy Karolcia mi się marzą wędzone makrelki i pyszne śledziki z oleju.... ehhh niesty trzeba zacisnąć zęby i odczekać
Na mdłości polecam wode z cytryną zanim wstaniecie z łóżka - mi pomogło
W piątek 2 USG już niemogę się doczekć Przy pierwszym (7tydzien) słyszałam już serduszko- melodia dla uszu <3
Katarzyna Chrzuszcz czekamy więc na wieści z piątkowego USG
Z ciekawości ... dlaczego nie jesz śledzików?
karolcia przykro mi, że nie możesz nic przełknąć,myślę, że już nie długo ten wstręt do jedzenie minie. Będzie dobrze
Ja mam podobnie, nie cierpię chodzić po sklepach i szukać czegoś dla siebie. Z reguły jest tak, że jak akurat coś potrzebuję to nie mogę znaleźć a w innnym czasie jest tego multum i wtedy krew mnie zalewa. Przypomniałaś mi, że my w maju mamy taką małą uroczystość w rodzinie - ślub cywilny połączony ze chcinami i zaczynam czuć przerażenie
Bez sensu kupować teraz kieckę bo nie wiadomo czy w maju się w nią wcisnę a w maju pewnie będzie problem żeby coś kupić. Ehhh....
Zającu przepis na wędlinę:
1. zalewa
- 2 litry wody
-1/2 szkl. soli (najlepiej morskiej, jeśli grupoziarnista to trzeba dać trochę mniej)
- 2-3 łyżki cukru
-3-4 liście laurowe
-5 ziarenek ziela ang.
-5 ziarenek pieprzu
-5 ziarenek owocu jałowca
-łyżka majeranku
-2 łyżki majonezu
-2 łyżki musztardy
- 5 ząbków czosnku
- szczypta gałki muszkatałowej (nie zawsze ją daję, bo nie zawsze mam a różnicy w smaku jako takiej nie czuję)
To wszystko trzeba wymieszać i doprowadzić do września, po ostudzeniu wkładamy mięsko (ja kawał mięsa zawijam w sznurek żeby nabrał takiego kształtu jak w sklepie ) Całość znowu doprowadzamy do wrzenia i gotujemy 10 min.
Zdejmujemy z ognia i po jakiś 6 godzinach znowu gotujemy przez 10 min, jak ostygnie wyciagamy z zalewy i wkładamy do lodówki żeby zrobiła się stabilna.
Ja ją przygotowuję wieczorem a na drugi dzień rano drugi raz gotuje. Bardzo dobra jest z chlebkiem i listkiem sałaty lodowej.
Przepis bardzo podobny do Twojego Ale może będziesz chciała wypróbować.
Młody mój znowu na lekach, całe szczęście, że obyło się bez antybiotyku, ale w piątek trzeba go przybrowadzić do osłuchania.
Annie, na pewno wypróbuję
Ja teraz nie zwracałam uwagi na kształt, chciałam sprawdzić smak. Ale zamówię sobie siatkę do szynki i będę polować na kulki, coby na święta mieć piękną szyneczkę
Wróciły mi mdłości :/ Prawie całą noc się męczyłam
karolcia, ja mam komunię za 1,5 miesiąca :/ Strasznie nie na rękę kupowanie mi teraz sukienek - zwykłe już nie koniecznie będą dobre, ciążowe za duże. Chciałabym dopasowaną, żeby brzuszek było dobrze widać (najem się przed wyjściem ), aby mieć pretekst, żeby się szybciej zmyć Ale kupować sukienkę na jeden raz... Muszę odwiedzić chińczyka chyba
Jejku, dziewczyny, wy o tym jedzeniu, szyneczkach...nie powiem gdzie mi wlazł język Zwłaszcza, że udało mi się dziś przełknąć tylko kilka łyżek mussli z mlekiem. A na obiad wymyśliłam leczo z cukinii... ślinię się na samą myśl, oby udało się zjeść
karolcia, my z mężem mamy to samo, ja nie lubię zakupów, przelatuję tylko tam gdzie muszę, a ten mógłby cały dzień spacerować po sklepach
Zając, to nie musi być od razu sukienka na raz, zwłaszcza, że w maju jeszcze ogromna nie będziesz Jeślli chcesz coś dopasowanego, może po prostu poszukaj kreacji z elastycznego materiału? Ja jakoś na przełomie 7/8 miesiąc miałam wesele, wygrzebałam z szafy fajną, sukienkę, w którą bez problemu się zmieściłam, bo była bardzo rozciągliwa Tylko buty musiałam kupić, bo w szpilkach w upale na tym etapie daleko bym nie zajechała, a płaskich eleganckich nie miałam.
Mnie dziś w nocy męczyła gorączka Ki czort?? Kładłam się jakoś po północy i już mnie dziwnie trzęsło, obudziłam się 4:30, zimno, dreszcze, zmierzyłam temperaturę 37,4. Nie mam pojęcia od czego, bo przeziębienie względnie zażegnane, czasem gardło jeszcze zaboli, ale bez przesady. Łyknęłam paracetamol, bo bałam się, że skoro jest gorzej niż jak się kładłam, rano wstanę w jeszcze gorszym stanie.
kajetanka, tylko że ja nie chodzę w eleganckich sukienkach Coś czuję, że skończy się na czymś oversizowym i pójdę na luzie. Sama nie wiem
A ja miałam mieć wizytę dopiero 31 marca, jednak jadę na wizytę jutro, ponieważ źle się czuję. Rano jak wstałam i zaczęłam szykować Natalce ubrania do przedszkola zaczął mnie boleć brzuch, tak kłuć strasznie że nie mogłam chodzić. Wzięłam nospe i telefon do lekarza od razu. Dzisiaj mam tylko leżeć, gdyby coś się działo mam dzwonić. Mam nadzieję że wszystko jest w porządku.....
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)