po prostu mam dość, naprawdę
użerałam się z milllennium od 17.07- biegałam, donosiłam coraz bardziej absurdalne zaświadczenia i inne cuda na kiju, dali decyzję- jeszcze dwa warunki- podkuliłam ogon, przyniosłam, proszę o kontakt- ZERO odpowiedzi, a ja wpłaciłam zadatek, więc zależy mi na czasie... wpadam do banku, umowa miała być gotowa, a gość mówi, że analityk jakiś bezmózg jeden, jednak stwierdził, że nie dostaniemy kredytu na zakup, a na remont i zakup i inaczej musimy rozdysponować kwotę kredytu- czyli- za swoje oszczędności mam kupić dom, a oni mi będą wisieć nad remontem. . Szlag mnie trafił, bo nie chcę zobowiązań typu fotografie remontu, możliwość żądania faktur, w ogóle nie chcę mieć z tymi urzędasami drobnych poza spłatą rat. Brrrrrrrrrr. Jako że mieliśmy opcję PKO wkrewieni do białości poszliśmy do ich oddziału.
Tam pani Halinka czy inna Bożenka rączo skoczyła do spisania umowy i dało się wszystko załatwić w 1,5 godziny. Następnego dnia nasza decyzja w pko nie byłaby już ważna.
I teraz millenium się obudziło, że jednak na zakup, że coś tam coś tam... Dziś dzwonili z 5 razy, ale miałam rozładowaną komórkę i nie mogłam odebrać.
Biję się z myślami, bo to w końcu duża kasa (różnica w kosztach kredytu), ale z drugiej strony, jakość obsługi mille doprowadza mnie do szału, jak to będzie? Poza tym, mam podpisaną umowę, niby jest ten zapis, że jeśli nie doniosę aktu notarialnego i $$ nie będą przelane, umowa wygasa. Ale te weksle czy jak im tam odzyskam z pko, na chłopski rozum tak, bo mi nic nie pożyczą, ale czy nie będzie jakiejś kary pieniężnej- nie ma zapisu, ale kto wie. Nie wiem, nie wiem...AAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
Sama nie wiem czego chcę- matnia.
Refinansować można w mille po 12 miesięcach spłacania kredytu w innym, banku.
--------------------
Mama Dwóch Takich od Czerwca 2000
Fridge pickers wear bigger knickers