Z bliżej nieznanych mi przyczyn jestem uważana w rodzinie za autorytet prawniczy
, ale z reguły nie rozumiem stawianych pytań, co tu mowić o odpowiedziach. Może więc mi ktoś pomoże, bo mój autorytet podupadnie. Pytanie jest takie:
Kilkanaście lat temu pan X został obdarowany przez rodziców mieszkaniem, wówczas wartości 100 tys.
Rok temu sprzedał je na wolnym rynku, weźmy za 300 tys.
Rodzice noszą się z zamiarem cofnięcia darowizny, na co pan X wyraża zgodę.
Oczywiście przedmiotowe mieszkanie jest już w rękach osoby trzeciej, więc odpada, ale X chce oddać rodzicom wartość darowizny.
Ile powinien oddać? 100 czy 300 tysięcy? Czy 300 minus nakłady poniesione np. koszty remontów Oczywiście zdania są podzielone w zależności od strony.