Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
10 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna ostatnia   

Wrocławianki nieciężarne , co u Was słychać?

> 
anonimowy

Go??







post czw, 08 lip 2004 - 10:47
Post #1

Tak sobie z zazdrością obserwuę jak pięknie rozrasta się wątek ciężarnych Wrocławianek, jak sobie opowiadaja o swoich sprawach, wymieniają doświadczeniami, pocieszają przy obawach itd. A my co?
Dzieci urodzone, grasują od rana ,problemów czasem wiecej niz włosów na głowie icon_biggrin.gif i...cisza.
Pytam wiec licząc na odzew:co u Was słychać?Pracujecie? Wypoczywacie? Szykujecie sie do wyjazdu?Dokąd? A może jakies ciekawe imprezy są dla dzieci, polećcie. Acha , a jak sobie radzą mamy niedawno urodzonych?
Dorusia proponuje spotkanko i super, ale ja na razie jestem trochę uziemiona przez pracę i wizyty z małą w Dolmedzie,ale pózniej tj po powrocie z wakacji (jade z dziećmi do Turawy na 10 dni) jestem chętna , może będzie łatwiej choc znowu bedę intensywnie pracować.
Dzisiaj idę z małą do Parku Nowowiejskiego. Obiecałam jej ,że o 11.00 wychodzimy. Juz patrzy na zegar iczeka. Trudno , trzeba bedzie przerwac gotowanie żoładków indyczych , bo choć gotuja sie juz 2 godziny dalej cholery twarde. Trudno ,słowo sie rzekło.
Pozdrawiam cieplutko i czekam na wieści.
Ewelina.
Ewelina
czw, 08 lip 2004 - 10:49
No i z wrażenia sie nie zalogowałam. Ten gość to ja Ewelina.
Ewelina


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 175
Dołączył: pon, 24 mar 03 - 18:07
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 121




post czw, 08 lip 2004 - 10:49
Post #2

No i z wrażenia sie nie zalogowałam. Ten gość to ja Ewelina.
dumiczowa
czw, 08 lip 2004 - 20:55
uff..a ja dziś już odpoczywam, dziecko numer 2 położone i nyna a dziecko numer 1 jeszcze grasuje po ogrodzie z babcia i ciocia icon_smile.gif a ja sobie siedze i czytam a raczej oglądam lipcowe Avanti( kto nosi te różowiaste krótkie spodenki icon_exclaim.gif icon_eek.gif icon_lol.gif ) popijam herbatką Lipton Spokojna Noc icon_wink.gif i bujam sie na huśtawce. Dzis leniwie...nawet obiadu nie robiłam, sąsiadka przyniosła mi ruskie, mniaaam, kochana sasiadka. Mąż przyprowadził sobie jakichś kolesi z banku i debatuja nad oszczednościami, a ściślej mówiąc pewnie znów namawiają go na otwarcie jakiejś lokaty, która bedzie zaiste na wspaniałych wręcz iddealnych warunkach i znów będę go musiała sprowadzac na ziemie... icon_wink.gif . No cóż taka rola. Co wydarzyło się jutro, napisze jak się jutro wydarzy icon_wink.gif ot tyle , Ewelinko, icon_smile.gif Fajny wątek, całusek za pomysł icon_smile.gif
pozdr.icon_smile.gif
dumiczowa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,129
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 21:23
Skąd: z Wałbrzycha
Nr użytkownika: 269




post czw, 08 lip 2004 - 20:55
Post #3

uff..a ja dziś już odpoczywam, dziecko numer 2 położone i nyna a dziecko numer 1 jeszcze grasuje po ogrodzie z babcia i ciocia icon_smile.gif a ja sobie siedze i czytam a raczej oglądam lipcowe Avanti( kto nosi te różowiaste krótkie spodenki icon_exclaim.gif icon_eek.gif icon_lol.gif ) popijam herbatką Lipton Spokojna Noc icon_wink.gif i bujam sie na huśtawce. Dzis leniwie...nawet obiadu nie robiłam, sąsiadka przyniosła mi ruskie, mniaaam, kochana sasiadka. Mąż przyprowadził sobie jakichś kolesi z banku i debatuja nad oszczednościami, a ściślej mówiąc pewnie znów namawiają go na otwarcie jakiejś lokaty, która bedzie zaiste na wspaniałych wręcz iddealnych warunkach i znów będę go musiała sprowadzac na ziemie... icon_wink.gif . No cóż taka rola. Co wydarzyło się jutro, napisze jak się jutro wydarzy icon_wink.gif ot tyle , Ewelinko, icon_smile.gif Fajny wątek, całusek za pomysł icon_smile.gif
pozdr.icon_smile.gif

--------------------
Czy ja tu byłam z pieskiem czy bez pieska?

Moje nieznośne miłości- Paweł 2004 i Kacper 2002
skanna
czw, 08 lip 2004 - 21:10
A ja od dwóch dni robię za słomianą wdowę. Wczoraj miałam perturbacje stomatologiczne z Gabryśką, opisane w innym wątku. A dla poprawienia nastroju kupiłam sobie szkła kontaktowe - ciekawe jak długo moje oczy tym razem wytrzymają.
Poza tym - pogoda mnie dobija, bo nienawidzę upału.
No i cały czas siedzę z nosem w sieci szukając jakiegoś fajnego miejsca na wypoczynek. I wszystko co mi się podoba to albo zajęte albo za drogie icon_sad.gif
A do sukcesów mogę zaliczyć to, że w końcu udało mi się posprzątać mieszkanie icon_smile.gif . Wiem, że to brzmi idiotycznie, ale było tak zabałaganione, że nie miałam siły z tym walczyć i bałagan narastał. Ale w końcu się pozbierałam. W efekcie Gabryśka łazi i jęczy, że nic innego nie robię, tylko każę jej sprzątać. A ja tylko pilnuję, żeby nie zostawiała za sobą metodą "gdzie stał tam srał". Wredna matka ze mnie, no nie?
skanna


Grupa: Zbanowani
Postów: 12,705
Dołączył: wto, 05 sie 03 - 08:50
SkÄ…d: ...
Nr użytkownika: 970




post czw, 08 lip 2004 - 21:10
Post #4

A ja od dwóch dni robię za słomianą wdowę. Wczoraj miałam perturbacje stomatologiczne z Gabryśką, opisane w innym wątku. A dla poprawienia nastroju kupiłam sobie szkła kontaktowe - ciekawe jak długo moje oczy tym razem wytrzymają.
Poza tym - pogoda mnie dobija, bo nienawidzę upału.
No i cały czas siedzę z nosem w sieci szukając jakiegoś fajnego miejsca na wypoczynek. I wszystko co mi się podoba to albo zajęte albo za drogie icon_sad.gif
A do sukcesów mogę zaliczyć to, że w końcu udało mi się posprzątać mieszkanie icon_smile.gif . Wiem, że to brzmi idiotycznie, ale było tak zabałaganione, że nie miałam siły z tym walczyć i bałagan narastał. Ale w końcu się pozbierałam. W efekcie Gabryśka łazi i jęczy, że nic innego nie robię, tylko każę jej sprzątać. A ja tylko pilnuję, żeby nie zostawiała za sobą metodą "gdzie stał tam srał". Wredna matka ze mnie, no nie?

--------------------
Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala
Czy ten , co mówić o tym nie pozwala?
- C.K.Norwid

Brałam wszystko na poważnie, to, co dzisiaj jest nieważne
- Kora i Maanam
Doruśka
czw, 08 lip 2004 - 21:29
Skanna,no t mamy znów motyw wspólny,ja też posprzątałąm mieszkanie,nie całe ale zawsze coś,zostałą mi sypialnia i przedpokój,ale mi chęć przeszła,bo ja w przeciwieństwie to uwielbiam upały i sie cieszę icon_smile.gif
a tak to jeżdżę z Kalusią 2x w tyg na lapisowanie ząbków,a dziś Ada wróciła z obozu,i rozgotowałam bigos z kapusty tzw młodej na paćkę ,zatem jutro nie mam obiadu bo jadę do dentysty a potem bedę padnieta.
I mówi sie o mnie ,ze siedze w domu i nie pracuje icon_twisted.gif i w dodatku mi shift nie działa icon_evil.gif
Doruśka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,275
Dołączył: pon, 07 kwi 03 - 20:56
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 477

GG:


post czw, 08 lip 2004 - 21:29
Post #5

Skanna,no t mamy znów motyw wspólny,ja też posprzątałąm mieszkanie,nie całe ale zawsze coś,zostałą mi sypialnia i przedpokój,ale mi chęć przeszła,bo ja w przeciwieństwie to uwielbiam upały i sie cieszę icon_smile.gif
a tak to jeżdżę z Kalusią 2x w tyg na lapisowanie ząbków,a dziś Ada wróciła z obozu,i rozgotowałam bigos z kapusty tzw młodej na paćkę ,zatem jutro nie mam obiadu bo jadę do dentysty a potem bedę padnieta.
I mówi sie o mnie ,ze siedze w domu i nie pracuje icon_twisted.gif i w dodatku mi shift nie działa icon_evil.gif
Ewelina
piÄ…, 09 lip 2004 - 07:57
Witam icon_biggrin.gif
Wróciłam rano z pracy i zamiast udac sie na spoczynek to myk do komputera.Dziecko młodsze zaprowadzone do przedszkola, dziecko starsze do jutra u babci 400 km od Wrocławia.
Już jutro znowu będę miała wspólnika do siedzenia przed kompem ( a własciwie to on bedzie miał, bo niby komputer jest jego własnościa). Z małą jakoś sie w tej kwestii dogadywałyśmy..
Jesli nie będzie padać to z mała wybierzemy sie do parku ,chyba ,że na dziś załapie się na wizytę do Dolmedu( wczoraj się nie dodzwoniłam).
To póżniej, a na razie polęze w wannie i trochę pośpię. Wyłącze domofon ,żeby zaden pan z jajkami mnie nie nachodził i jeszcze telefon tez wyłącze, musi być pełna cisza w eterze icon_biggrin.gif .
Ewelina


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 175
Dołączył: pon, 24 mar 03 - 18:07
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 121




post piÄ…, 09 lip 2004 - 07:57
Post #6

Witam icon_biggrin.gif
Wróciłam rano z pracy i zamiast udac sie na spoczynek to myk do komputera.Dziecko młodsze zaprowadzone do przedszkola, dziecko starsze do jutra u babci 400 km od Wrocławia.
Już jutro znowu będę miała wspólnika do siedzenia przed kompem ( a własciwie to on bedzie miał, bo niby komputer jest jego własnościa). Z małą jakoś sie w tej kwestii dogadywałyśmy..
Jesli nie będzie padać to z mała wybierzemy sie do parku ,chyba ,że na dziś załapie się na wizytę do Dolmedu( wczoraj się nie dodzwoniłam).
To póżniej, a na razie polęze w wannie i trochę pośpię. Wyłącze domofon ,żeby zaden pan z jajkami mnie nie nachodził i jeszcze telefon tez wyłącze, musi być pełna cisza w eterze icon_biggrin.gif .
Ewelina
piÄ…, 09 lip 2004 - 08:23
Dumi, dzięki za miłe słowa. Chociaz szczerze mówiąc pomysł wątku to prawie plagiat wątku naszych kolezanek z brzuszkami. icon_smile.gif
Ewelina


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 175
Dołączył: pon, 24 mar 03 - 18:07
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 121




post piÄ…, 09 lip 2004 - 08:23
Post #7

Dumi, dzięki za miłe słowa. Chociaz szczerze mówiąc pomysł wątku to prawie plagiat wątku naszych kolezanek z brzuszkami. icon_smile.gif
Kate
sob, 10 lip 2004 - 14:18
ale Wam dobrze....
a ja choruję, starsze dziecko w szpitalu (może dzisiaj wyjdzie), młodsze też chore (oby tylko nie do szpitala....) i płacze, bo ma straszne kolki od antybiotyku, a jutro chrzciny... Porażka. Dziś spałam tylko godzinę, tak Zuzia płakała. I nie chce ssać piersi i ma okropny katar. Ja się załamię. Starsza z tatą w szpitalu, ale wyje za mną z tęsknoty icon_sad.gif Teściowie i chrzestny stoją pod Krakowem, bo zepsuł się im samochód. Wszystko przeciwko nam...
Trzymajcie za nas kciuki!
Kate


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 64
Dołączył: nie, 02 maj 04 - 16:49
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,710

GG:


post sob, 10 lip 2004 - 14:18
Post #8

ale Wam dobrze....
a ja choruję, starsze dziecko w szpitalu (może dzisiaj wyjdzie), młodsze też chore (oby tylko nie do szpitala....) i płacze, bo ma straszne kolki od antybiotyku, a jutro chrzciny... Porażka. Dziś spałam tylko godzinę, tak Zuzia płakała. I nie chce ssać piersi i ma okropny katar. Ja się załamię. Starsza z tatą w szpitalu, ale wyje za mną z tęsknoty icon_sad.gif Teściowie i chrzestny stoją pod Krakowem, bo zepsuł się im samochód. Wszystko przeciwko nam...
Trzymajcie za nas kciuki!

--------------------
Kate z Natalk? i Zuzi?
user posted imageuser posted image
[url=https://www.TickerFactory.com/]
user posted image
[/url]
dumiczowa
sob, 10 lip 2004 - 16:57
Jejku Kate, tak Ci współczuję. Wszystko się ułoży. Ja też dziś mam łzawy dzień. Po pierwsze mój Kacperek pojechał z teściami na Górny Śląsk do prabaci. To nasze takie pierwsze rozstanie (jutro wraca icon_wink.gif), ale smutno mi i tak pusto ;(. Po drugie, byłam przed chwilą na zakupach w z Pawełkiem, sama bo mąż kontuzjowany ( miał wypadek w sklepie, nie powiem jakim, spadły mu na nogi drzwi stalowe, ledwo łazi bidok). Wybraźcie sobie ze kolejka 20 osób do kasy, same "dziadki i babcie" , przepuścił mnie tylko jeden młody icon_exclaim.gif chłopak(oczywiście nie proszony), widzac moje zmęczenie chyba, zlitował się natomiast "dziadki i babcie" ani nawet nie myslały, zeby matkę z dzieckiem puścić, gdzież tam, pewnie się na jakiś brazylijski serial spieszyli,ech taki lajf. A poza tym to źle się czuję. Mam jakieś zawroty głowy. wydaje mi się ze od oczu. Coś mi się z oczkami porobiło ze literek nie widzę, więc marszczę się, mrugam. Oj starość nie radośc..

pozdr.
dumiczowa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,129
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 21:23
Skąd: z Wałbrzycha
Nr użytkownika: 269




post sob, 10 lip 2004 - 16:57
Post #9

Jejku Kate, tak Ci współczuję. Wszystko się ułoży. Ja też dziś mam łzawy dzień. Po pierwsze mój Kacperek pojechał z teściami na Górny Śląsk do prabaci. To nasze takie pierwsze rozstanie (jutro wraca icon_wink.gif), ale smutno mi i tak pusto ;(. Po drugie, byłam przed chwilą na zakupach w z Pawełkiem, sama bo mąż kontuzjowany ( miał wypadek w sklepie, nie powiem jakim, spadły mu na nogi drzwi stalowe, ledwo łazi bidok). Wybraźcie sobie ze kolejka 20 osób do kasy, same "dziadki i babcie" , przepuścił mnie tylko jeden młody icon_exclaim.gif chłopak(oczywiście nie proszony), widzac moje zmęczenie chyba, zlitował się natomiast "dziadki i babcie" ani nawet nie myslały, zeby matkę z dzieckiem puścić, gdzież tam, pewnie się na jakiś brazylijski serial spieszyli,ech taki lajf. A poza tym to źle się czuję. Mam jakieś zawroty głowy. wydaje mi się ze od oczu. Coś mi się z oczkami porobiło ze literek nie widzę, więc marszczę się, mrugam. Oj starość nie radośc..

pozdr.

--------------------
Czy ja tu byłam z pieskiem czy bez pieska?

Moje nieznośne miłości- Paweł 2004 i Kacper 2002
Ewelina
sob, 10 lip 2004 - 22:27
Współczuję dziewczyny, ciężki dzień za Wami. A ja chciałam pomarudzic że wyprasowałam kilometrową sterte prania. Już urosła taka góra ,ze nie dało sie dłużej udawac ,ze jej nie ma...Ale kudy tam mojemu "problemowi " do Waszych,a zwłaszcza Kate. JakTy sobie dasz rade z przygotowaniem czegokolwiek do jutrzejszego dnia? Mam nadzieję ,że lepiej się czujesz i dzieci także. Myślę,ze jeśli antybiotyk trafiony to jutro już bedzie dobrze.
Moja córa miała płukanie ucha w Dolmedzie i wydaje mi sie ,ze już trochę lepiej słyszy, a było kiepsko za słuchem..Mój nastolatek jeszcze ze dwa dni zostanie u babci. Ale potrzebne było nam to rozstanie na trochę.Pamiętam jak miał 4lata i pierwszy raz pojechał do babci-tęskniłam tak strasznie. Najchętniej przywiozłabym go z powrotem. Teraz boje się aby mu sie nic nie stało bo jest w takim wieku ,że babcia niestety nie ma go ciągle na oku, a pomysły wtym wieku czasami szalone. Małej boję się zostawić z którąś z babć i ze względu na alergię ale i na tęsknotę...Domyslam się co czujesz Dumi( czy mogę tak się do cCebie zwracać? Dumiczowa brzmi tak poważnie i oficjalnie, chyba że właśnie tak wolisz?).
Ewelina


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 175
Dołączył: pon, 24 mar 03 - 18:07
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 121




post sob, 10 lip 2004 - 22:27
Post #10

Współczuję dziewczyny, ciężki dzień za Wami. A ja chciałam pomarudzic że wyprasowałam kilometrową sterte prania. Już urosła taka góra ,ze nie dało sie dłużej udawac ,ze jej nie ma...Ale kudy tam mojemu "problemowi " do Waszych,a zwłaszcza Kate. JakTy sobie dasz rade z przygotowaniem czegokolwiek do jutrzejszego dnia? Mam nadzieję ,że lepiej się czujesz i dzieci także. Myślę,ze jeśli antybiotyk trafiony to jutro już bedzie dobrze.
Moja córa miała płukanie ucha w Dolmedzie i wydaje mi sie ,ze już trochę lepiej słyszy, a było kiepsko za słuchem..Mój nastolatek jeszcze ze dwa dni zostanie u babci. Ale potrzebne było nam to rozstanie na trochę.Pamiętam jak miał 4lata i pierwszy raz pojechał do babci-tęskniłam tak strasznie. Najchętniej przywiozłabym go z powrotem. Teraz boje się aby mu sie nic nie stało bo jest w takim wieku ,że babcia niestety nie ma go ciągle na oku, a pomysły wtym wieku czasami szalone. Małej boję się zostawić z którąś z babć i ze względu na alergię ale i na tęsknotę...Domyslam się co czujesz Dumi( czy mogę tak się do cCebie zwracać? Dumiczowa brzmi tak poważnie i oficjalnie, chyba że właśnie tak wolisz?).
Kingus
sob, 10 lip 2004 - 22:56
załamałyście mnie... totalnie. Sprzątacie, prasujecie-a u mnie zarasta. Nie mam siły na takie wyzwania. A niby po urlopie powinno się chcieć? Nie chce mi się i już. Doła mam potwornego-z dnia na dzień cały mój mały i lekko skomplikowany światek rozrósł sie do rozmiarów wielkiego chaosu. Wróciłam z Ustki do domu - domu bez psa, moje kochane Fuko zostało uśpione pod moją nieobeność. Mąż zapuścił ogródek-półtora metra wzwyż wyrosły chwasty wszelkiej maści i rodzaju, dusząc przy tym bezpowrotnie wszystko, co posiane i posadzone było przed moim wyjazdem. Powyrywałam te chwaściska prawie z całego ogródka, ale to co zostało przyprawia mnie o wściekłośc pomieszaną z żalem. No i coby nie było za dobrze-mojego męża właśnie zwolnili. Jeszcze to do mnie nie dociera, pewnie dotrze z pierwszym upomnieniem z banku icon_twisted.gif
Ale mam propozycję: ponieważ trawnikowi opuszczenie przez opiekuna krzywdy większej nie wyrządziło, zapraszam wszystkie matki, żony i kochanki wraz z przyległościami, dziećmi, psami i kotami na jakiegoś grila albo inne ognisko. Termin-dowolny, aby się w to lato udało. Proponuję taką wrocławską imprezę na świeżym powietrzu, najchętniej składkową z przyczyn jak wyżej icon_evil.gif icon_evil.gif . Utrudnienia-dojazd, bo ja wsiowa baba jestem, więc trzeba się na ten mój ogniskowo-grilowy trawnik dotelepać te 17 km od Wrocławia. Są jacyś chętni?

Pozdrawiam

Kinga z Konradem i Olikiem-tradycyjmie zasmarkanym
Kingus


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,132
Dołączył: sob, 10 maj 03 - 23:56
SkÄ…d: Berlin
Nr użytkownika: 704




post sob, 10 lip 2004 - 22:56
Post #11

załamałyście mnie... totalnie. Sprzątacie, prasujecie-a u mnie zarasta. Nie mam siły na takie wyzwania. A niby po urlopie powinno się chcieć? Nie chce mi się i już. Doła mam potwornego-z dnia na dzień cały mój mały i lekko skomplikowany światek rozrósł sie do rozmiarów wielkiego chaosu. Wróciłam z Ustki do domu - domu bez psa, moje kochane Fuko zostało uśpione pod moją nieobeność. Mąż zapuścił ogródek-półtora metra wzwyż wyrosły chwasty wszelkiej maści i rodzaju, dusząc przy tym bezpowrotnie wszystko, co posiane i posadzone było przed moim wyjazdem. Powyrywałam te chwaściska prawie z całego ogródka, ale to co zostało przyprawia mnie o wściekłośc pomieszaną z żalem. No i coby nie było za dobrze-mojego męża właśnie zwolnili. Jeszcze to do mnie nie dociera, pewnie dotrze z pierwszym upomnieniem z banku icon_twisted.gif
Ale mam propozycję: ponieważ trawnikowi opuszczenie przez opiekuna krzywdy większej nie wyrządziło, zapraszam wszystkie matki, żony i kochanki wraz z przyległościami, dziećmi, psami i kotami na jakiegoś grila albo inne ognisko. Termin-dowolny, aby się w to lato udało. Proponuję taką wrocławską imprezę na świeżym powietrzu, najchętniej składkową z przyczyn jak wyżej icon_evil.gif icon_evil.gif . Utrudnienia-dojazd, bo ja wsiowa baba jestem, więc trzeba się na ten mój ogniskowo-grilowy trawnik dotelepać te 17 km od Wrocławia. Są jacyś chętni?

Pozdrawiam

Kinga z Konradem i Olikiem-tradycyjmie zasmarkanym
dumiczowa
nie, 11 lip 2004 - 09:54
CYTAT(Ewelina)
Dumi( czy mogę tak się do Ciebie zwracać? Dumiczowa brzmi tak poważnie i oficjalnie, chyba że właśnie tak wolisz?).


icon_lol.gif jasne, "Dumi" jak najbardziej wskazane icon_lol.gif wink.gif
pozdr.
dumiczowa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,129
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 21:23
Skąd: z Wałbrzycha
Nr użytkownika: 269




post nie, 11 lip 2004 - 09:54
Post #12

CYTAT(Ewelina)
Dumi( czy mogę tak się do Ciebie zwracać? Dumiczowa brzmi tak poważnie i oficjalnie, chyba że właśnie tak wolisz?).


icon_lol.gif jasne, "Dumi" jak najbardziej wskazane icon_lol.gif wink.gif
pozdr.

--------------------
Czy ja tu byłam z pieskiem czy bez pieska?

Moje nieznośne miłości- Paweł 2004 i Kacper 2002
Doruśka
nie, 11 lip 2004 - 17:02
Kingus,chętni się znajdą,ja na przykład icon_smile.gif
Doruśka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,275
Dołączył: pon, 07 kwi 03 - 20:56
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 477

GG:


post nie, 11 lip 2004 - 17:02
Post #13

Kingus,chętni się znajdą,ja na przykład icon_smile.gif
użytkownik usunięty

Go??







post nie, 11 lip 2004 - 20:55
Post #14

Kate, napisz jak tam było na Chrzcie Św. Mam nadzieję, że Maleństwo wyzdrowiało.
Myśmy chrzcili w sobotę i jestem bardzo zadowolona i z uroczystości w kościele, i z imprezy plenerowej u moich Rodziców - jak będą zdjecia, to kilka wkleję.

Kingus, ja też się piszę na ewentualne ognisko, jeśli tylko będziemy we Wrocławiu. Zrobię jakieś sałatki, bo na chrzciny przygotowałam 11 różnych (!), przepisy zaczepnęłam z naszego mniam mniam icon_lol.gif

A tak w ogóle to mnie nie załamujcie tym sprzątaniem, bo u mnie już dawno zarosło icon_lol.gif

Paka
Ewelina
pon, 12 lip 2004 - 21:14
Kate jak Wasze zdrówko? Ja tez jestem ciekawa jak się uroczystość i impreza udały.
Kingus a jak rybki przeżyły Twój wyjazd? Mam nadzieję ,że nie pomyliłam Twojej osoby z kimś innym?.
Ewelina


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 175
Dołączył: pon, 24 mar 03 - 18:07
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 121




post pon, 12 lip 2004 - 21:14
Post #15

Kate jak Wasze zdrówko? Ja tez jestem ciekawa jak się uroczystość i impreza udały.
Kingus a jak rybki przeżyły Twój wyjazd? Mam nadzieję ,że nie pomyliłam Twojej osoby z kimś innym?.
Ewelina
pon, 12 lip 2004 - 21:31
Paka dopiero gratulowałyśmy narodzin Haneczki, a tu już po chrzcinach.Jak ten czas ucieka icon_smile.gif
Ewelina


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 175
Dołączył: pon, 24 mar 03 - 18:07
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 121




post pon, 12 lip 2004 - 21:31
Post #16

Paka dopiero gratulowałyśmy narodzin Haneczki, a tu już po chrzcinach.Jak ten czas ucieka icon_smile.gif
Kate
pon, 12 lip 2004 - 22:33
Dziewczyny kochane, dzięki za miłe słowa. Pomimo mojego totalnego wyczerpania psychicznego i fizycznego chrzciny były cudowne icon_biggrin.gif

Jeszcze w niedzielę rano jak Zuzia zakaszlała, to myślałam, że wylądujemy na pogotowiu, ale najwyraźniej się tylko zakrztusiła, bo potem kaszlała sporadycznie, a katar to już jej prawie całekim przeszedł. Nie na darmo mówią, że po chrzcinach to dzieci tylko zdrowieją icon_smile.gif Albo w końcu antyb. zaczął działać.
Natalka wróciła w sobotę o 22.00 ze szpitala, przez godzinę była do mnie przyklejona, ale większość przygotowań miałam już za sobą; potem bawiła się z dziadkami i wujkiem (przyjezdnymi), którzy obsypali ją prezentami.
W niedzielę był moment krytyczny, kiedy wychodziliśmy do kościoła, Natalka przywarła do mnie mocno i zaczęła płakać i za nic nie chciała puścić, potem przez pół mszy nie mogłam sobie poradzić z emocjami, że ją zostawiłam, mało co się nie rozpłakałam; Zuzia za to ślicznie spała (niedługo wkleję zdjęcie), nie kaszlała, nie miała zatkanego noska (gruszkę i sól fiz. miałam w razie czego w torebce icon_wink.gif) i nie miała kolki spowodowanej antybiotykiem.

Obiadek był pyszny (wprawdzie nie 11 sałatek jak u Paki icon_smile.gif, a tylko 4) gościom humory dopisywały, prezenty prześliczne, Natalka szczęśliwa szalała z wujkami i ciociami, Zuzia większość czasu słodko spała - naprawdę jeszcze w sobotę rano nie wierzyłam, że dojdzie do tych chrzcin, a w niedzielę już cała rodzinka w komplecie i coraz zdrowsza (choć mój głos brzmiał tak jakbym nieźle piła przez ostatnie dni icon_wink.gif !

Ach, ale jestem szczęśliwa!!! Nieważne, że bałagan totalny w mieszkaniu i senność wszechogarniająca....Najważniejszejsze, że wszyscy jesteśmy razem.

Kingus, nie martw się; będzie dobrze, w końcu sytuacja zmieni się na lepsze; ja też byłam długo załamana przed tymi chrzcinami, a teraz już jest coraz lepiej. Też bym się chętnie spotkała; a te Twoje 17 km to w którą stronę od Wrocławia? - ja mieszkam we Wrocku, ale 17 km od centrum.

Paka, jak to mówią "wynieśliśmy diabołki, a przynieśliśmy aniołki" icon_biggrin.gif

Ewelina, fajny wątek utworzyłaś icon_biggrin.gif
Kate


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 64
Dołączył: nie, 02 maj 04 - 16:49
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,710

GG:


post pon, 12 lip 2004 - 22:33
Post #17

Dziewczyny kochane, dzięki za miłe słowa. Pomimo mojego totalnego wyczerpania psychicznego i fizycznego chrzciny były cudowne icon_biggrin.gif

Jeszcze w niedzielę rano jak Zuzia zakaszlała, to myślałam, że wylądujemy na pogotowiu, ale najwyraźniej się tylko zakrztusiła, bo potem kaszlała sporadycznie, a katar to już jej prawie całekim przeszedł. Nie na darmo mówią, że po chrzcinach to dzieci tylko zdrowieją icon_smile.gif Albo w końcu antyb. zaczął działać.
Natalka wróciła w sobotę o 22.00 ze szpitala, przez godzinę była do mnie przyklejona, ale większość przygotowań miałam już za sobą; potem bawiła się z dziadkami i wujkiem (przyjezdnymi), którzy obsypali ją prezentami.
W niedzielę był moment krytyczny, kiedy wychodziliśmy do kościoła, Natalka przywarła do mnie mocno i zaczęła płakać i za nic nie chciała puścić, potem przez pół mszy nie mogłam sobie poradzić z emocjami, że ją zostawiłam, mało co się nie rozpłakałam; Zuzia za to ślicznie spała (niedługo wkleję zdjęcie), nie kaszlała, nie miała zatkanego noska (gruszkę i sól fiz. miałam w razie czego w torebce icon_wink.gif) i nie miała kolki spowodowanej antybiotykiem.

Obiadek był pyszny (wprawdzie nie 11 sałatek jak u Paki icon_smile.gif, a tylko 4) gościom humory dopisywały, prezenty prześliczne, Natalka szczęśliwa szalała z wujkami i ciociami, Zuzia większość czasu słodko spała - naprawdę jeszcze w sobotę rano nie wierzyłam, że dojdzie do tych chrzcin, a w niedzielę już cała rodzinka w komplecie i coraz zdrowsza (choć mój głos brzmiał tak jakbym nieźle piła przez ostatnie dni icon_wink.gif !

Ach, ale jestem szczęśliwa!!! Nieważne, że bałagan totalny w mieszkaniu i senność wszechogarniająca....Najważniejszejsze, że wszyscy jesteśmy razem.

Kingus, nie martw się; będzie dobrze, w końcu sytuacja zmieni się na lepsze; ja też byłam długo załamana przed tymi chrzcinami, a teraz już jest coraz lepiej. Też bym się chętnie spotkała; a te Twoje 17 km to w którą stronę od Wrocławia? - ja mieszkam we Wrocku, ale 17 km od centrum.

Paka, jak to mówią "wynieśliśmy diabołki, a przynieśliśmy aniołki" icon_biggrin.gif

Ewelina, fajny wątek utworzyłaś icon_biggrin.gif

--------------------
Kate z Natalk? i Zuzi?
user posted imageuser posted image
[url=https://www.TickerFactory.com/]
user posted image
[/url]
Anita.W
pon, 12 lip 2004 - 23:28
Cześć,
Dopiero teraz zauważyłam ten wątek (bardzo fajny pomysł). Na forum czasami zaglądam ale najczęściej jak przychodzi na maila powiadomienie, że ktoś coś napisał.
Ja siedzę na wychowawczym, ale od 2 miesięcy zatrudniłam się w innej firmie i teraz pracuje. Dobra praca bo z domu nie muszę wychodzić (taka praca przez internet) icon_wink.gif . Ja to sprzątam i gotuje codziennie. Czasami mi się nie chce, ale ja nie znoszę brudnej podłogi czy kurzu na meblach. Jak to widzę to choć bym miała zejść z tego świata i tak posprzątam. Przez to często jestem zła sama na siebie, bo jeszcze nikt od kurzu nie umarł icon_evil.gif . Z Kubusiem wychodzę 2 razy na spacer jak jest ładna pogoda oczywiście. A wieczorem to jestem już tak padnięta że często o 22 już spie. Dzisiaj to wyjątek bo miałam trochę pracy i tak dla relaksu i pobudzenia weszłąm sobie na forum. Mało pisuje na forum ale to dlatego że już nie mogę znaleźć na to czasu. A teraz lece spać bo Kuba to ranny ptaszek i często wstaje ok. 6 icon_sad.gif .
Anita.W


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 567
Dołączył: wto, 11 mar 03 - 12:54
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 99




post pon, 12 lip 2004 - 23:28
Post #18

Cześć,
Dopiero teraz zauważyłam ten wątek (bardzo fajny pomysł). Na forum czasami zaglądam ale najczęściej jak przychodzi na maila powiadomienie, że ktoś coś napisał.
Ja siedzę na wychowawczym, ale od 2 miesięcy zatrudniłam się w innej firmie i teraz pracuje. Dobra praca bo z domu nie muszę wychodzić (taka praca przez internet) icon_wink.gif . Ja to sprzątam i gotuje codziennie. Czasami mi się nie chce, ale ja nie znoszę brudnej podłogi czy kurzu na meblach. Jak to widzę to choć bym miała zejść z tego świata i tak posprzątam. Przez to często jestem zła sama na siebie, bo jeszcze nikt od kurzu nie umarł icon_evil.gif . Z Kubusiem wychodzę 2 razy na spacer jak jest ładna pogoda oczywiście. A wieczorem to jestem już tak padnięta że często o 22 już spie. Dzisiaj to wyjątek bo miałam trochę pracy i tak dla relaksu i pobudzenia weszłąm sobie na forum. Mało pisuje na forum ale to dlatego że już nie mogę znaleźć na to czasu. A teraz lece spać bo Kuba to ranny ptaszek i często wstaje ok. 6 icon_sad.gif .

--------------------
Anita mama kochanego Kubusia (14.08.2002r.) i Kacperka (18.03.2006r.)
Doruśka
wto, 13 lip 2004 - 08:49
A ja teraz rzadziej będę ,bo dzis ostatni raz do dentysty,a ja mam rodzine na wsi a Kalusia kocha wieś i postanowiał sobie świnkę przywieźć(ponad 100kg) i chciała sie z nia kąpać,oczywiscie świnka i inne zwierzątka zostały w chlewiku.Pokochala też strusie sasiada9rozmawia z nimi po wielorybiemu,nawiasem mówic one bardzo groźny dźwiek wydają, nawet wzięla na sekundę kotka na rece!
i najadła sie goszku takiego prosto z krzaczka,bo jej kuzyneczka mała jadła to i ona!
ja też lubie tam jeździć,przywiozłam wiadro wiśni i musze je przerobić szybciutko.a za tydzień na urlop huurrraaa!
w piątek znów na wieś jedziemy icon_smile.gif
Doruśka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,275
Dołączył: pon, 07 kwi 03 - 20:56
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 477

GG:


post wto, 13 lip 2004 - 08:49
Post #19

A ja teraz rzadziej będę ,bo dzis ostatni raz do dentysty,a ja mam rodzine na wsi a Kalusia kocha wieś i postanowiał sobie świnkę przywieźć(ponad 100kg) i chciała sie z nia kąpać,oczywiscie świnka i inne zwierzątka zostały w chlewiku.Pokochala też strusie sasiada9rozmawia z nimi po wielorybiemu,nawiasem mówic one bardzo groźny dźwiek wydają, nawet wzięla na sekundę kotka na rece!
i najadła sie goszku takiego prosto z krzaczka,bo jej kuzyneczka mała jadła to i ona!
ja też lubie tam jeździć,przywiozłam wiadro wiśni i musze je przerobić szybciutko.a za tydzień na urlop huurrraaa!
w piątek znów na wieś jedziemy icon_smile.gif
Potwora
wto, 13 lip 2004 - 09:58
Dorusia - zazdroszczę tej rodziny na wsi, dla dzieci musi to być nie lada atrakcja. Kuzyn Maksia ma babcię pod Wrocławiem i "kalmił kuly lobakami" co było najfajniejszym zajęciem na świecie, jego babcia zaprasza też kiedyś i Maksia, bo nasze biedne miastowe dziecko nie będzie wiedziało jak kury wyglądają wink.gif
Coś się dzieje z Maksiem bo od dwóch nocy praktycznie nie śpi, twierdzi, że nic go nie boli. Nie śpi i marudzi, chce do nas do łóżka, przenosimy go, to chce zaraz do swojego. I tak w kółko Macieju. Raz ma go mama zanieść, raz tatuś itp.
W związku z tym powoli tracę kontakt z rzeczywistością icon_evil.gif na razie przy kawce walczę z falowaniem i próbuje się do czegoś zabrać...
Potwora


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,934
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 19:47
SkÄ…d: .......
Nr użytkownika: 569




post wto, 13 lip 2004 - 09:58
Post #20

Dorusia - zazdroszczę tej rodziny na wsi, dla dzieci musi to być nie lada atrakcja. Kuzyn Maksia ma babcię pod Wrocławiem i "kalmił kuly lobakami" co było najfajniejszym zajęciem na świecie, jego babcia zaprasza też kiedyś i Maksia, bo nasze biedne miastowe dziecko nie będzie wiedziało jak kury wyglądają wink.gif
Coś się dzieje z Maksiem bo od dwóch nocy praktycznie nie śpi, twierdzi, że nic go nie boli. Nie śpi i marudzi, chce do nas do łóżka, przenosimy go, to chce zaraz do swojego. I tak w kółko Macieju. Raz ma go mama zanieść, raz tatuś itp.
W związku z tym powoli tracę kontakt z rzeczywistością icon_evil.gif na razie przy kawce walczę z falowaniem i próbuje się do czegoś zabrać...
> WrocÅ‚awianki nieciężarne , co u Was sÅ‚ychać?
Start new topic
Reply to this topic
10 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 25 kwi 2024 - 10:18
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama