Hej,
Dziękuję za zaproszenie.
Właśnie z taką nadzieją się odezwałam, że będzie nam raźniej, a teraz szczególnie Tobie ANjula
Coś o mnie?
Pierwsze oznaki choroby pojawiły się u mnie jeszcze przed ciążą - 3 lata temu. Problemy zaczęły się głównie z rękoma - chyba pierwszy też zaczął mnie boleć nadgarstek (gdzieś czytałam, że to częste dla tej choroby).
Pierwsza reumatolog, do której się wybrałam zaleciła zmianę podkładki pod mysz na silikonową - szkoda, że nie pomogło, chociaż...
Już wtedy myśleliśmy o dziecku, ale musiałam się trochę podleczyć. Brałam przez ok rok arechin i aglan. Pomogło. Po odstawieniu leków nie miałam właściwie żadnych dolegliwości i udało się szybciutko zajść w ciążę.
I TERAZ WAŻNA INFORMACJA - W CIĄŻY CZUŁAM SIĘ REWELACYJNIE - naprawdę natura robi swoje, więc nie zamartwiaj się i ciesz tym błogosławionym stanem. Od 4 miesiąca byłam na zwolnieniu. Stres i przemęczenie nie wpływają najlepiej na nasze stawy (jak zresztą na wszystko), a w mojej pracy raczej nie da się oszczędzać.
Przez całą ciążę ruszałam się - oczywiście ćwiczenia dostosowane do ciąży, spacerowałam. Tobie też to radzę, żeby stawy cały czas były w ruchu i żeby za bardzo nie przytyć, bo to też nie służy naszym stawom.
I też radzę jednak zwolnienie - masz o kogo dbać.
Ciąża bez komplikacji, donoszona i poród siłami natury.
To ta bardziej przyjemna część.
Po ciąży nie ukrywam było ciężej. Choroba odezwała się ale po kilku tygodniach (przez około 6, 7 tyg. działały hormony ciążowe). A już prawie o niej zapomniałam...ech
Pierwsze dały znać o sobie kolana - u mnie dają znać o sobie stawy najbardziej obciążone.
Na ostatnie wizycie reumatolog, u której aktualnie się leczę powiedziała mi, że rzs lubi ciążę natomiast nie lubi karmienia piersią (chociaż też słyszałam sprzeczną opinię).
Ja małą niedawno skończyłam karmić - karmiłam ją ponad 7 miesięcy, więc długo jak na tę chorobę i trochę się rozhulała.
Teraz mogę w końcu zacząć się reperować - od wczoraj biorę steryd (encorton) - też się bałam ale co zrobić?
Powiem Wam, że już wczoraj trochę odetchnęłam - na tyle, że zamiast kłaść się spać z małą zaczęłam szukać informacji o rzs w internecie i trafiłam na Was.
Jeżeli chodzi o mnie dodatkowym efektem choroby jest zmęczenie, uczucie rozbicia - w końcu nabrałam trochę energii.
ANjula masz bardzo fajne podejście -
najważniejsze to nie dać się !Wszysto związane z narodzinami nowego życia jest CUDEM !A
kobieta w ciąży jest taka piękna (nieważne z rozstępami czy bez).
Czy Twoja córcia wie już o rodzeństwie?
Pozdrawiam Was serdecznie
P.S. Przekazuję dodatkowe pozdrowienia od mojego M - właśnie mi zajrzał przez ramię i dopytuje się co ja tu stukam