Słuchajcie potrzebuję namiarów na naprawde dobrego, ludzkiego lekarza, który przeprowadza wyżej wymieniony zabieg. Napiszcie prosze co wiecie pozytywnie ale i o negatywne opinie też poproszę. No i ceny jesli prywatnie. Będę wdzięczna za jak najszybsze informacje.
jeśli aktualne -napisz na priv
Maciejka, czy ten lekarz musi być z Lublina? Ma fantastycznego laryngologa ale w Kraku
Niestety moją Zuzię czeka w najbliższej przyszłości usunięcie migdałka.
Proszę, podzielcie się swoimi doświadczeniami.
Jaś ma już wyznaczony termin usunięcia migdałka. Zrobimy to w Sanitasie. Dziecko nie musi tak jak w szpitalu leżeć 3-4 dni, ale wszystko trwa kilka godzin, więc wiadomo,że stres jest zminimalizowany.
Niedawno leżałam z Małgosią na laryngologii, tam poznałam bardzo sympatyczną panią doktor, teraz to ona przeprowadzi zabieg u Jasia.
Na NFZ oczywiście.
Pozdrawiam!
Zuzia jest zapisana na usunięcie migdałka w Sanitasie na 4 lutego.
No to tak się składa, że się spotkamy. Mamy na 9.30
Razem raźniej! Mój Jasio mimo że ogólnie jest dzielnym chłopakiem, to niestety panicznie boi się zastrzyków...Nie wi, jak to będzie...
Też u dr Kusej?
Zuzia ma mieć zabieg o 12, przyjechać mamy na 11:30. Dzieciaki zostaną tam do wieczora, więc powinnyśmy się spotkać.
Od razu mniej bojÄ™ siÄ™ tego zabiegu...
My u dr Janusz.
Również mniej się boję
I wiem, jak to wygląda, bo kiedy MM leżała na laryngologii, zabiegi usuwania migdałków odbywały się masowo. Będzie dobrze!
Oliwia miała już dwa razy usuwany trzeci migdał (niestety czasem odrasta) w szpitalu. Robią to jednego dnia i wypisują następnego z rana. Jak widziałam jak cierpiała to za chiny nie chciałabym w tej sytuacj spędzić nocy z nią w domu z dala od kroplówek i służby zdrowia.
Zabieg już w najbliższą sobotę. Zuzia siedzi murem w domu, żeby przypadkiem nie złapała kataru czy innego świństwa.
Oprócz wycinana trzeciego migdała czeka ją przecięcie błon w uszach i podcięcie wędzidełka pod językiem. Czyli kompleksowo, co tylko da się zrobić przy okazji narkozy.
Jeżeli coś będzie nie bardzo, to zostaniemy w klinice na noc. Ale jeśli będzie w dobrym stanie, to wieczorem wrócimy do domu. Zobaczy się...
Trzymajcie kciuki.
Janeczka - a co u Was? Wybieracie siÄ™?
Kciuki mocno zacisnięte!
Trzymam kciuki za Zuzię i Jasia. I czekam na relację, bo niewykluczone,że my też w końcu się zdecydujemy na tez zabieg.
kciuki zaciśnięte
Trzymam kciuki, Gosiu! Widzę, że problem wędzidełka nadal aktualny... Całe szczęście Tynka ma wędzidełko w normie. Natomiast Lu zdecydowanie za dużo je podcięli w wieku niemowlęcym i teraz ZA DUŻO GADA!!
Kasia mama Lu i Tynki-Ewelinki
PS. Gosiu, ja w pracy mam taki kociokwik, że ledwo się do netu mogę dorwać, a co dopiero pogadać z Tobą... Zazdroszczę ci luzackiej pracy!
[color=blue][/color]natalka będzie miała usuwany trzeci migdał 14.03
[/b]
jakie sÄ… zalecenia po zabiegu
Kasiu - praca na razie jest luźna. Potem się zobaczy...
Zuzia też gada dużo (czytaj bez przerwy), tylko nie całkiem poprawnie. Na dodatek za głośno, bo słabo słyszy.
Zuzia już jest po zabiegu. Stracha miałam ogromnego. Ale okazało się, że wszystko poszło niespodziewanie dobrze. Zuzia długo i spokojnie spała po zabiegu, ani trochę nie płakała, nic ją nie bolało - dostała pyralginę dożylnie i to wystarczyło. O 11:30 miała zabieg, po 16 mogła już pić, a po 18 wróciliśmy do domu i Zuzia zjadła kolację i poszła spać. Spała nadzwyczajnie spokojnie i - pierwszy raz od wielu miesięcy - ani trochę nie chrapała. Nareszcie przestała kaszleć i dusić się. Migdał był podobno bardzo duży i już widzę że Zuzi jest bez niego dużo lepiej.
Dzisiaj Zuzia czuje się dobrze, nie gorączkuje, nic nie boli. Teraz przez tydzień ma siedzieć w domu, a za 2 tygodnie będzie mogła wrócić do przedszkola.
Super Gosiu, że już po strachu.
Za to u nas choroby grasują, Lu już po 1 dniu gorączki i kaszlu ok, za to Tynka od niej złapała i dziś jest brzydko, Paweł osłuchał i mówi, że to może być nawet zapalenie płuc Po południu konsultacja pediatryczna.
Pozdrowienia dla wszystkich
Kasia mama Lu i Tynki-Ewelinki
Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze. Daj znać.
Jaś ma przeunięty zabieg na kwiecień. Troszeczkę źle wyszły mu badania, trzba powtarzać.
Gosiu-cieszę się, że Twoja Córeczka tak dzielnie i lekko przeszła zabieg
Mam nadzieję, że z Jasiem też tak będzie.
Janeczko, Trzymaj się tam ciepło ze swoimi potrójnymi choróbskami i uważaj na nowe leki...
A mnie nie było, bo wylądowałyśmy z Tynką w Klinice Niemowlęcej w DSK. Brrr, była wysoka gorączka nie reagująca na leki, nastraszyli nas neuroinfekcją. Jak przyszło do wypisu, to dopatrzyli się na siłę jakiegoś wirusowego gardła... Ale co moich nerwów i nocy na fotelu przy roztelepanym metalowym łóżeczku, to moje. I dwa kilo w ciągu jednej nocy mnie mniej się zrobiło.
Jutro idę na kontrolę do pediatry. I jeszcze musimy zrobić ECHO, bo dosłuchały się dochtorki szmeru nad sercem - podobno przygodny, ale trzeba się upewnić, ech...
Po tych przejściach jakoś opadła mi ochota na trzeci paseczek w podpisie, a mając taką spokojną cudną drugą Tynkę aż zazdrościłam mamboo...
Pozdrawiam
Kasia mama Lu i Tynki-Ewelinki
Przykro mi z powodu Tynki. Życzę jej dużo zdróweczka.
Dwa dni temu robiłam Zuzi echo serca z powodu szmeru. Wyszła jej struna w lewej komorze i niedomykalność zastawki trójdzielnej. Podobno fizjologia Czyli jest dobrze czy mam się martwić
Kasiu,
trzymajcie siÄ™ z TynkÄ… cieplutko
Ta zima to chyba dla wszystkich paskudna jest
Basia
No i Tynka dalej chora - paskudna nadżerka na tylnej ścianie gardła i w dodatku wysypka uczuleniowa na antybiotyk.... I szmerek nad sercem pediatra wysłuchała, ale powiedziała, że tylko dlatego go słyszy, bo wie, że on tam jest. Trzymamy się jakoś.
Kasia mama Lu i Tynki-Ewelinki
To ja wrócę do tematu migadłkowego.
Jaś miał zabieg 2 tygodnie temu w Sanitasie...
I co?
No zachwycona jestem, zachwycona!
Zabieg zaczął się ok. 16a po 21 pozwolono nam wyjść do domu. Jasiek krótko po narkozie chodził (i chciał biegać oczywiście). Zniósł narkozę fantastycznie:zero wymiotów, żadnych zbędnych atrakcji. 2 dni po zabiegu normalnie jadł. Czuł się doskonale.
Opieka w Saniasie-wspaniała. Dr Janusz też jak zwykle (czy w DSK czy gdzie indziej) z niesamowitym podejściem do dzieci.
Jaś przed narkozą dostał taki lek, po którym miał takie uczucia, że pytał "Czy tu działa grawitacja?". Pozwolono nam być z Synkiem do chwili, kiedy zasnął.
Kiedy tylko wybudził się z narkozy, żądał natychmiastowego przyniesienia mu utraconego migdałka! Był oburzony faktem, że ot tak go wyrzucono!
Jasio teraz lżej oddycha i lepiej czuje zapachy. Nie chrapie w nocy. Nie jest już blady jak ściana, dobrze śpi, więc jest lepiej dotleniony, ma lepszy apetyt i lepiej słyszy.
Długo wyszło, ale strasznie się bałam tego zabiegu-zupełnie niepotrzebnie.
Obecnie jesteśmy w trakcie przeprowadzki.
Nawet nie wiem, czy w nomym mieszkaniu będę miała Internet.
Pozdrawiam!!!
Cieszę się, że Jaś przeszedł przez zabieg równie dobrze jak Zuzia.
Niestety u nas wycięcie migdała nie pomogło na nawracające zapalenia uszu. A na to liczyłam... Właśnie Zuzia przechodzi przez to drugi raz od lutego - czyli od zabiegu. W zasadzie każdy katar kończy się zapaleniem ucha. Już nie mam pomysłów w jaki sposób można temu zapobiegać...
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)