Od m-ca biegam na siłownię, w ofercie mają tez fitness i m.in. tajemniczy wtedy dla mnie TRX, poszłam i zakochałam się
Są to ćwiczenia na zawieszonych na suficie taśmach, przy każdym ćwiczeniu angażowane jest całe ciało, generalnie taka taśma zastępuje inne atlasy, gdyż tutaj ciężarem jaki podnosimy jesteśmy my sami
trudne, wymagające, obnażające moją słabą kondycję ale cudne
bolą mnie mięśnie o których pojęcia nie miałam, ze mogą bolec
U nas zajęcia z instruktorem są dwa razy w tygodniu (mogę być tylko raz) ale generalnie każda wizyta na siłowni kończy się na TRXie, do tego stopnia tak mną to zakręciło, ze ćwicząc na orbitreku lub bieżni nie mogę doczekać się tych taśm
Ma ktoś jakieś doświadczenia z dłuższego korzystania z TRXa?