Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

Poród rodzinny?

> 
funia
śro, 24 sie 2005 - 12:50
Właśnie - czy Wasi Panowie idą z Wami rodzić?

Mój zapewnia, ze idzie, ale mam wrazenie, ze wcale tego nie chce.

Czy powinnam nalegać, czy lepiej mu odpuscić i walczyc z TYM wsytskim sama?
funia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 528
Dołączył: wto, 08 lut 05 - 18:35
Nr użytkownika: 2,655




post śro, 24 sie 2005 - 12:50
Post #1

Właśnie - czy Wasi Panowie idą z Wami rodzić?

Mój zapewnia, ze idzie, ale mam wrazenie, ze wcale tego nie chce.

Czy powinnam nalegać, czy lepiej mu odpuscić i walczyc z TYM wsytskim sama?

--------------------
Funia

SZCZĘŚLIWA MAMA OD 5 WRZEŚNIA 2005



I od 26 sierpnia 2009 r.


anita b.
śro, 24 sie 2005 - 13:10
funia, a dlaczego masz z tym wszystkim walczyć sama?
ja się zdecydowałam na przyjaciółkę z wiadomych względów icon_wink.gif a nie chcę iść sama, bo 1. chcę mieć przy sobie kogoś życzliwego, kto w razie czego nie pozwoli na mnie wrzeszczeć (jak mi zabraknie sił, by wrzeszczeć na tych co chcą na mnie wrzeszczeć icon_wink.gif ), 2. ponoć przydaje się ktoś "na posyłki", choćby po to, by zdobyć piłkę, 3. ponoć jest raźniej...
a jak mi się odechce towarzystwa, to po prostu przyjaciółkę wygodnię, nie obrazi się icon_smile.gif
mąż tym bardziej się nie obrazi icon_smile.gif
anita b.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,523
Dołączył: pon, 16 maj 05 - 18:28
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 3,157




post śro, 24 sie 2005 - 13:10
Post #2

funia, a dlaczego masz z tym wszystkim walczyć sama?
ja się zdecydowałam na przyjaciółkę z wiadomych względów icon_wink.gif a nie chcę iść sama, bo 1. chcę mieć przy sobie kogoś życzliwego, kto w razie czego nie pozwoli na mnie wrzeszczeć (jak mi zabraknie sił, by wrzeszczeć na tych co chcą na mnie wrzeszczeć icon_wink.gif ), 2. ponoć przydaje się ktoś "na posyłki", choćby po to, by zdobyć piłkę, 3. ponoć jest raźniej...
a jak mi się odechce towarzystwa, to po prostu przyjaciółkę wygodnię, nie obrazi się icon_smile.gif
mąż tym bardziej się nie obrazi icon_smile.gif

--------------------
anita, mama Łukasza (9.09.2005)
Mika
śro, 24 sie 2005 - 13:18
ja będę miała i męża i przyjaciółkę icon_wink.gif icon_lol.gif
on honorowo stwierdził,że pierwszy własne dziecię w ramiona weźmie icon_wink.gif ,a przyjaciółka zostanie ze mną na noc (mąż będzie musiał zająć się dziećmi w domu)
Mika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 18,539
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 20:00
Skąd: łysa góra
Nr użytkownika: 190




post śro, 24 sie 2005 - 13:18
Post #3

ja będę miała i męża i przyjaciółkę icon_wink.gif icon_lol.gif
on honorowo stwierdził,że pierwszy własne dziecię w ramiona weźmie icon_wink.gif ,a przyjaciółka zostanie ze mną na noc (mąż będzie musiał zająć się dziećmi w domu)

--------------------
Mika co jej spacja czasem zanika ;)
1,2,3,Franek
akuka
śro, 24 sie 2005 - 13:22
funia, mój był przy obydwu porodach i twierdzi, że nie ominął by tego w żadnym wypadku icon_lol.gif Nawet jest bardzo dumny, bo przy drugim porodzie pomagał mi, trzymając mnie za nogę podczas parcia (oczywiście wg. wskazówek położnej). Teraz nawet mówi, że ON już dwa razy rodził icon_eek.gif icon_lol.gif

Ale gdyby nie chciał - nie zmuszałabym.

Tylko skoro Twój mąż sam mówi, że chce, ale widzisz, że się waha - może się obawia jakichś krwawych widoków, etc. Możesz go np. zapewnić, że jak będzie miał dość, to będzie mógł wyjść. Poza tym zawsze się może tak ustawić, żeby nie widzieć "drastycznych" scen - koło Twojej głowy i ocierać Ci czoło z potu icon_wink.gif
Jak będzie wiedział, że ma "furtkę" - może będzie Mu łatwiej... icon_lol.gif

A jeśli nie, to może rzeczywiście opcja przyjaciółka, lub np. siostra...
akuka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,110
Dołączył: wto, 22 cze 04 - 15:40
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,880




post śro, 24 sie 2005 - 13:22
Post #4

funia, mój był przy obydwu porodach i twierdzi, że nie ominął by tego w żadnym wypadku icon_lol.gif Nawet jest bardzo dumny, bo przy drugim porodzie pomagał mi, trzymając mnie za nogę podczas parcia (oczywiście wg. wskazówek położnej). Teraz nawet mówi, że ON już dwa razy rodził icon_eek.gif icon_lol.gif

Ale gdyby nie chciał - nie zmuszałabym.

Tylko skoro Twój mąż sam mówi, że chce, ale widzisz, że się waha - może się obawia jakichś krwawych widoków, etc. Możesz go np. zapewnić, że jak będzie miał dość, to będzie mógł wyjść. Poza tym zawsze się może tak ustawić, żeby nie widzieć "drastycznych" scen - koło Twojej głowy i ocierać Ci czoło z potu icon_wink.gif
Jak będzie wiedział, że ma "furtkę" - może będzie Mu łatwiej... icon_lol.gif

A jeśli nie, to może rzeczywiście opcja przyjaciółka, lub np. siostra...

--------------------
Gaga
Julka (29.08.2000r)
user posted image
Kacperek (21.02.2005r)
laila
śro, 24 sie 2005 - 17:57
my rodziliśmy razem i naprawde dużo dużo mi to pomogło,tylko ja bałam sie go wypuścić nawet na chwilke ,chwilami robił sie blady jak sciana nawte mu doktor mówił że może wyjsc na opwietrze ale on był dzielny i nie pomagłał nam wszystki ,oczywiście przecioł pępowinke.Aczy moj kochny chciał ,oj nie chciał ale razem zrobiliśmy razem rodzimy ,póżniej już chciała bo twierdził że woli byc na miejscu i wiedziec co sie dzieje niż stać na korytarzu i naśłuchiwać.Nasi faceci bardzo bardzo sie boją porodu,ale warto ich namówić a może nawet zmusić!
laila


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 723
Dołączył: śro, 20 lip 05 - 08:15
Nr użytkownika: 3,404




post śro, 24 sie 2005 - 17:57
Post #5

my rodziliśmy razem i naprawde dużo dużo mi to pomogło,tylko ja bałam sie go wypuścić nawet na chwilke ,chwilami robił sie blady jak sciana nawte mu doktor mówił że może wyjsc na opwietrze ale on był dzielny i nie pomagłał nam wszystki ,oczywiście przecioł pępowinke.Aczy moj kochny chciał ,oj nie chciał ale razem zrobiliśmy razem rodzimy ,póżniej już chciała bo twierdził że woli byc na miejscu i wiedziec co sie dzieje niż stać na korytarzu i naśłuchiwać.Nasi faceci bardzo bardzo sie boją porodu,ale warto ich namówić a może nawet zmusić!

--------------------
mamy alergików łączmy sie !!!!
user posted image
sdw
śro, 24 sie 2005 - 18:33
Zmusić? icon_eek.gif Najgorszy z możliwych pomysłów. IMHO, oczywiście. Namawiać, jak najbardziej ale uszanować decyzję jeśli nie zechce.

Nie chciałabym, zeby mnie ktoś zmuszał do uczestnictwa w porodzie. Chocby i moim własnym wink.gif
sdw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,326
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 19:04
Skąd: ze wschodu
Nr użytkownika: 188

GG:


post śro, 24 sie 2005 - 18:33
Post #6

Zmusić? icon_eek.gif Najgorszy z możliwych pomysłów. IMHO, oczywiście. Namawiać, jak najbardziej ale uszanować decyzję jeśli nie zechce.

Nie chciałabym, zeby mnie ktoś zmuszał do uczestnictwa w porodzie. Chocby i moim własnym wink.gif

--------------------
K'98 K'01 F'04

- Teraz w lewo, moja hrabino.
- Dlaczegóż, drogi hrabio?
- Kończy mi się gwint w protezie.
laila
śro, 24 sie 2005 - 18:58
no może to ze nazwałam ale poprostu zanim zaszłamm w ciąże to mi to obiecła więc nie miał jakby wyboru hihi
laila


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 723
Dołączył: śro, 20 lip 05 - 08:15
Nr użytkownika: 3,404




post śro, 24 sie 2005 - 18:58
Post #7

no może to ze nazwałam ale poprostu zanim zaszłamm w ciąże to mi to obiecła więc nie miał jakby wyboru hihi

--------------------
mamy alergików łączmy sie !!!!
user posted image
Monia5
śro, 24 sie 2005 - 22:08
Witam icon_biggrin.gif ja tez rodziłam z mężem, i był cudowny, bardzo mi pomógł.Przy pierwszym porodzie nie był do konca bo były problemy a przy drugim był cały czas i dziękuje mu za to cały czas.Jestem z niego bardzo dumna icon_biggrin.gif Powiedział,że nigdy nie przypuszczał,że kobieta tak sie męczy,że to tak boli że jeszcze mocniej mnie kocha i bardziej docenia icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
Monia5


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 730
Dołączył: czw, 28 kwi 05 - 20:04
Skąd: Dublin-Irlandia :)
Nr użytkownika: 3,057




post śro, 24 sie 2005 - 22:08
Post #8

Witam icon_biggrin.gif ja tez rodziłam z mężem, i był cudowny, bardzo mi pomógł.Przy pierwszym porodzie nie był do konca bo były problemy a przy drugim był cały czas i dziękuje mu za to cały czas.Jestem z niego bardzo dumna icon_biggrin.gif Powiedział,że nigdy nie przypuszczał,że kobieta tak sie męczy,że to tak boli że jeszcze mocniej mnie kocha i bardziej docenia icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

--------------------
Pozdrawiam,Monika mama Kasie?ki i Kacperka
https://dzieci.h3m.pl/kacper
https://dzieci.h3m.pl/kasia
Kasia 24.01.98
Kacper 06.05.05
user posted image
Anita Gurkowska
pią, 26 sie 2005 - 14:11
Witam,

mój mąż w początkach małżeństwa niezbyt chętnie wyrażał ewentualne uczestnictwo w porodzie. Jak zaszłam w ciążę, zgodził się tylko trochę niepewny ale niechętnie godził sie z ewentualnym przecięciem pępowiny. Przy porodzie był wspaniały, pomocny, dzięki niemu choć trochę traktowano mnie jak człowieka (ominął mnie zbiorowy obchód, lekarze zapoznali sie tylko z dokumentacją, studenci stali przy drzwiach i zaraz cała grupa czmychnęła, bo widziała w tyle pokoju mojego męża). Oczywiście bez wahania przeciął pepowinę, potem trzymał córkę na rękach. Wspólny poród bardzo nas do siebie zbliżył, mąż od razu poczuł sie ojcem i bardzo pomaga mi przy dziecku. Polecam poród rodziny. Twój mąż musi jednak tego również chcieć.

Anita
Anita Gurkowska


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 43
Dołączył: śro, 06 lip 05 - 20:30
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 3,357




post pią, 26 sie 2005 - 14:11
Post #9

Witam,

mój mąż w początkach małżeństwa niezbyt chętnie wyrażał ewentualne uczestnictwo w porodzie. Jak zaszłam w ciążę, zgodził się tylko trochę niepewny ale niechętnie godził sie z ewentualnym przecięciem pępowiny. Przy porodzie był wspaniały, pomocny, dzięki niemu choć trochę traktowano mnie jak człowieka (ominął mnie zbiorowy obchód, lekarze zapoznali sie tylko z dokumentacją, studenci stali przy drzwiach i zaraz cała grupa czmychnęła, bo widziała w tyle pokoju mojego męża). Oczywiście bez wahania przeciął pepowinę, potem trzymał córkę na rękach. Wspólny poród bardzo nas do siebie zbliżył, mąż od razu poczuł sie ojcem i bardzo pomaga mi przy dziecku. Polecam poród rodziny. Twój mąż musi jednak tego również chcieć.

Anita

--------------------
Okapi
> Poród rodzinny?
Start new topic
Reply to this topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 12:45
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama