Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna  

Będą blizniaki

, wiec mam mnostwo pytan
> , wiec mam mnostwo pytan
Asa
nie, 21 paź 2007 - 20:48
Kochane dziewczyny,

Jako doswiadczone mamy w temacie blizniat, prosze, odpowiedzcie mi na kilka pytan:
1. Ciąża blizniacza to ciaza wysokiego ryzyka - czy szukac jakiegos wyspecjalizowanego ginekologa?
2. mieszkam w Wawie - gdzie najlepiej rodzic?
3. mam coreczke ktora bedzie miala kolo 18 m-cy jak blizniaki przyjda na swiat - jak ja do tego przygotowac?
4. Czy sa jakies specjalne lozeczka dla blizniat - jak logistycznie rozwiazalyscie sposob spania maluszkow?
5. jak dlugo pracowalyscie - aktualnie jeszcze nic nie powiedzialam w pracy, czekam do konca 3 m-ca?
6. czy przebieg ciazy jest inny niz pojedynczej, czego sie spodziewac?
7. jak rozwiazalyscie sposob pomocy przy niemowlaczkach - czy konieczna jest druga osoba do pomocy? Nie mam tu rodzicow i pewnie bede musiala szukac niani, tylko jak na caly etat?
8. bardzo sie boje ciazy i rozwiazania, tyle sie czyta o roznych przykrych wydazeniach, czy mozecie mnie jakos pocieszyc?

tyle na goraco wysuplalam pytan z mojej gonitwy mysli, dopiero od 3 dni wiem ze bedziemy miec blizniaki i jeszce nie ochlonelam.
Pozdrawiam A.
Asa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 862
Dołączył: śro, 10 maj 06 - 21:37
SkÄ…d: W-wa
Nr użytkownika: 5,809




post nie, 21 paź 2007 - 20:48
Post #1

Kochane dziewczyny,

Jako doswiadczone mamy w temacie blizniat, prosze, odpowiedzcie mi na kilka pytan:
1. Ciąża blizniacza to ciaza wysokiego ryzyka - czy szukac jakiegos wyspecjalizowanego ginekologa?
2. mieszkam w Wawie - gdzie najlepiej rodzic?
3. mam coreczke ktora bedzie miala kolo 18 m-cy jak blizniaki przyjda na swiat - jak ja do tego przygotowac?
4. Czy sa jakies specjalne lozeczka dla blizniat - jak logistycznie rozwiazalyscie sposob spania maluszkow?
5. jak dlugo pracowalyscie - aktualnie jeszcze nic nie powiedzialam w pracy, czekam do konca 3 m-ca?
6. czy przebieg ciazy jest inny niz pojedynczej, czego sie spodziewac?
7. jak rozwiazalyscie sposob pomocy przy niemowlaczkach - czy konieczna jest druga osoba do pomocy? Nie mam tu rodzicow i pewnie bede musiala szukac niani, tylko jak na caly etat?
8. bardzo sie boje ciazy i rozwiazania, tyle sie czyta o roznych przykrych wydazeniach, czy mozecie mnie jakos pocieszyc?

tyle na goraco wysuplalam pytan z mojej gonitwy mysli, dopiero od 3 dni wiem ze bedziemy miec blizniaki i jeszce nie ochlonelam.
Pozdrawiam A.

--------------------
A 2006
D 2008
T 2008
mama_do_kwadratu
nie, 21 paź 2007 - 20:55
1. Ciąża blizniacza to ciaza wysokiego ryzyka - czy szukac jakiegos wyspecjalizowanego ginekologa?
Dobrego, najlepiej specjalizującego się w ciąży mnogiej


4. Czy sa jakies specjalne lozeczka dla blizniat - jak logistycznie rozwiazalyscie sposob spania maluszkow?
Na początku leżeli w jednym, potem mieli oddzielne- kojec podwójny
5. jak dlugo pracowalyscie - aktualnie jeszcze nic nie powiedzialam w pracy, czekam do konca 3 m-ca?
na L4 praktycznie od początku, ale to oczywiście nie jest regułą (znam podwójne, biegające prawie do końca ciąży icon_smile.gif )

6. czy przebieg ciazy jest inny niz pojedynczej, czego sie spodziewac? zależy; często bliźniaki rodzą się wcześniej (moi- 32 tydzień)

7. jak rozwiazalyscie sposob pomocy przy niemowlaczkach - czy konieczna jest druga osoba do pomocy? Nie mam tu rodzicow- ja też nie miałam nikogo; w dwójkę z mężem daliśmy radę, choć bywało ciężko

8. bardzo sie boje ciazy i rozwiazania, tyle sie czyta o roznych przykrych wydazeniach, czy mozecie mnie jakos pocieszyc?

nic się nie stresuj; będzie dobrze icon_smile.gif icon_smile.gif
mama_do_kwadratu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,090
Dołączył: sob, 14 cze 03 - 17:06
Nr użytkownika: 826




post nie, 21 paź 2007 - 20:55
Post #2

1. Ciąża blizniacza to ciaza wysokiego ryzyka - czy szukac jakiegos wyspecjalizowanego ginekologa?
Dobrego, najlepiej specjalizującego się w ciąży mnogiej


4. Czy sa jakies specjalne lozeczka dla blizniat - jak logistycznie rozwiazalyscie sposob spania maluszkow?
Na początku leżeli w jednym, potem mieli oddzielne- kojec podwójny
5. jak dlugo pracowalyscie - aktualnie jeszcze nic nie powiedzialam w pracy, czekam do konca 3 m-ca?
na L4 praktycznie od początku, ale to oczywiście nie jest regułą (znam podwójne, biegające prawie do końca ciąży icon_smile.gif )

6. czy przebieg ciazy jest inny niz pojedynczej, czego sie spodziewac? zależy; często bliźniaki rodzą się wcześniej (moi- 32 tydzień)

7. jak rozwiazalyscie sposob pomocy przy niemowlaczkach - czy konieczna jest druga osoba do pomocy? Nie mam tu rodzicow- ja też nie miałam nikogo; w dwójkę z mężem daliśmy radę, choć bywało ciężko

8. bardzo sie boje ciazy i rozwiazania, tyle sie czyta o roznych przykrych wydazeniach, czy mozecie mnie jakos pocieszyc?

nic się nie stresuj; będzie dobrze icon_smile.gif icon_smile.gif

--------------------
Mama Dwóch Takich od Czerwca 2000
Fridge pickers wear bigger knickers
Ammm
pon, 22 paź 2007 - 09:25
Asjia - gratulowalam Ci juz na majowkach, ale tu tez Ci napisze co wiem:

1. Chyba dobrze miec lekarza znajacego sie na rzeczy. Ja mam takiego, jak jestes zainteresowana to dam Ci namiary. Niestety nie jest tani - wizyta prywatna kosztuje 120 PLN. Ale przyjmuje tez w szpitalu na Karowej, niestety tylko raz w tygodniu (za to tylko blizniaki) i nie mam pojecia jak dlugo sie czeka.

2. Najlepiej wybrac szpital z dobrym zapleczem noworodkowym, bo z takimi maluchami to nigdy nic nie wiadomo. Ja rodze na Karowej.

3. Nie wiem, to beda moje pierwsze dzieci.

4. Nie widzialam blizniaczych lozeczek, ja zamierzam moje najpierw polozyc w jednym (mam to wieksze 140x70), a potem jak sie zaczna bardzo wiercic to rodzielic do 2. Ale jak to zadziala w praktyce moge Ci dac znac za jakis czas.

5. Ja bylam praktycznie od razu, ale to bardziej z racji ogromnej torbieli, bo bylo ryzyko, ze moze peknac. Potem jak sie zmiejszyla lekarka powiedziala, ze moge wrocic do pracy, ale jakos mi sie nie spieszylo.

6. Tak jak pisze mama_do_kwadratu - zalezy. U mnie ciaza przebiegala bardzo dobrze, bez zadnych komplikacji, teraz jestem w 37 tygodniu i nic nie wskazuje na to, zebym mialam lada dzien urodzic 06.gif

7. Ja tez sie boje jak to bedzie. Wprawdzie mam tu na miejscu rodzicow, ale oni mieszkaja z babcia, ktora wymaga takiej opieki jak male dziecko, wiec na pelen etat nie beda mogli mi pomagac napewno. Na razie robimy tak, ze moj maz bierze urlop na 2 miesiace i zobaczymy jak to bedzie. Jak bedzie sie zapowiadalo na dramat, to szukam niani, ale tez nie wiem, czy na cale dnia, czy tylko w jakichs okreslonych, najbardziej newralgicznych godzinach. Moj maz niestety pracuje bardzo dlugo, wiec jak wroci do pracy, to nie mam co liczyc na jego pomoc raczej...

8. przytul.gif Wszystko bedzie dobrze. I zobaczysz jak Ci wszyscy beda zazdroscic, jak bedziesz mowic, ze masz blizniaki!!!

Ten post edytował Ammm pon, 22 paź 2007 - 09:28
Ammm


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,561
Dołączył: pon, 19 mar 07 - 12:15
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 12,110

GG:


post pon, 22 paź 2007 - 09:25
Post #3

Asjia - gratulowalam Ci juz na majowkach, ale tu tez Ci napisze co wiem:

1. Chyba dobrze miec lekarza znajacego sie na rzeczy. Ja mam takiego, jak jestes zainteresowana to dam Ci namiary. Niestety nie jest tani - wizyta prywatna kosztuje 120 PLN. Ale przyjmuje tez w szpitalu na Karowej, niestety tylko raz w tygodniu (za to tylko blizniaki) i nie mam pojecia jak dlugo sie czeka.

2. Najlepiej wybrac szpital z dobrym zapleczem noworodkowym, bo z takimi maluchami to nigdy nic nie wiadomo. Ja rodze na Karowej.

3. Nie wiem, to beda moje pierwsze dzieci.

4. Nie widzialam blizniaczych lozeczek, ja zamierzam moje najpierw polozyc w jednym (mam to wieksze 140x70), a potem jak sie zaczna bardzo wiercic to rodzielic do 2. Ale jak to zadziala w praktyce moge Ci dac znac za jakis czas.

5. Ja bylam praktycznie od razu, ale to bardziej z racji ogromnej torbieli, bo bylo ryzyko, ze moze peknac. Potem jak sie zmiejszyla lekarka powiedziala, ze moge wrocic do pracy, ale jakos mi sie nie spieszylo.

6. Tak jak pisze mama_do_kwadratu - zalezy. U mnie ciaza przebiegala bardzo dobrze, bez zadnych komplikacji, teraz jestem w 37 tygodniu i nic nie wskazuje na to, zebym mialam lada dzien urodzic 06.gif

7. Ja tez sie boje jak to bedzie. Wprawdzie mam tu na miejscu rodzicow, ale oni mieszkaja z babcia, ktora wymaga takiej opieki jak male dziecko, wiec na pelen etat nie beda mogli mi pomagac napewno. Na razie robimy tak, ze moj maz bierze urlop na 2 miesiace i zobaczymy jak to bedzie. Jak bedzie sie zapowiadalo na dramat, to szukam niani, ale tez nie wiem, czy na cale dnia, czy tylko w jakichs okreslonych, najbardziej newralgicznych godzinach. Moj maz niestety pracuje bardzo dlugo, wiec jak wroci do pracy, to nie mam co liczyc na jego pomoc raczej...

8. przytul.gif Wszystko bedzie dobrze. I zobaczysz jak Ci wszyscy beda zazdroscic, jak bedziesz mowic, ze masz blizniaki!!!

--------------------

grzałka
pon, 22 paź 2007 - 17:45
www.blizniaki.net


tam jest wszystko na ten temat icon_smile.gif

Ten post edytował grzalka pon, 22 paź 2007 - 17:45
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
SkÄ…d: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post pon, 22 paź 2007 - 17:45
Post #4

www.blizniaki.net


tam jest wszystko na ten temat icon_smile.gif

--------------------
Macio

Go??







post śro, 24 paź 2007 - 13:01
Post #5

ja mam lekarza z Karowej specjalizującego się w ciążach mnogich nie wiem czy to ten sam co Amm też bierze 120 ale w cenie jest USG
Asa
śro, 24 paź 2007 - 17:51
Dziewczyny serdecznie dziekuje za odpowiedzi,
szczegolnie Ammm i Mama_do_kwadratu jestescie kochane ze poswiecilyscie mi czas i napisalyscie tak wyczerpujace maile.
Grzalka - tak znalazlam ten portal ale za nim sie w nim rozeznalam to odpowiedzi dziewczyn bardzo mnie uspokoily icon_razz.gif teraz moge spokojnie studiowac "blizniaki.net"
Sprobuje zapisac sie na Karowa do tego lekarza zobaczymy jak odlegle ma terminy...

Czuje sie kiepsko bo ciagle wymiotuje i musze przyjmowac duphaston ale poza tym jest ok.

Jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam
juz mniej przerazona i coraz bardziej szczesliwa
A.
Asa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 862
Dołączył: śro, 10 maj 06 - 21:37
SkÄ…d: W-wa
Nr użytkownika: 5,809




post śro, 24 paź 2007 - 17:51
Post #6

Dziewczyny serdecznie dziekuje za odpowiedzi,
szczegolnie Ammm i Mama_do_kwadratu jestescie kochane ze poswiecilyscie mi czas i napisalyscie tak wyczerpujace maile.
Grzalka - tak znalazlam ten portal ale za nim sie w nim rozeznalam to odpowiedzi dziewczyn bardzo mnie uspokoily icon_razz.gif teraz moge spokojnie studiowac "blizniaki.net"
Sprobuje zapisac sie na Karowa do tego lekarza zobaczymy jak odlegle ma terminy...

Czuje sie kiepsko bo ciagle wymiotuje i musze przyjmowac duphaston ale poza tym jest ok.

Jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam
juz mniej przerazona i coraz bardziej szczesliwa
A.

--------------------
A 2006
D 2008
T 2008
grzałka
piÄ…, 09 lis 2007 - 09:04
Asija, może będzie tak jak u mnie- pierwszy trymestr baaardzo kiepski (wymioty, kroplówki itd) a potem dwa kolejne już w porządku

ja pracowałam do 24 tygodnia, pracowałabym dalej, gdyby mnie mój lekarz siłą nie wysłał na zwolnienie

co do spania, to moi do 6 miesiąca spali razem w łóżeczku 140x70- najpierw w poprzek, a potem na waleta

moja córeczka miała 3 lata jak urodziły się bliźniaki, przede wszystkim przygotowałam ją w ten sposób, że zabierałam do znajomych , którzy mieli niemwolaki, żeby miała pojęcie czego się spodziewać, poza tym mnóstwo rozmawiałysmy i czytałayśmy odpowiednie lektury- ale 18 miesiecy to chyba ciut za wcześnie na lektury

pomocy będziesz potrzebowała na pewno, bo będziesz miała trójkę maluchów, nie twierdzę, że sama sobie nie poradzisz (bo sobie poradzisz) ale warto kogos do pomocy zatrudnic, żeby się za szybko nie wykończyć icon_wink.gif

aha, dbaj o kręgosłup, będzie Ci potrzebny przez najbliższe 2-3 lata w doskonałym stanie icon_wink.gif

pozdrawiam
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
SkÄ…d: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post piÄ…, 09 lis 2007 - 09:04
Post #7

Asija, może będzie tak jak u mnie- pierwszy trymestr baaardzo kiepski (wymioty, kroplówki itd) a potem dwa kolejne już w porządku

ja pracowałam do 24 tygodnia, pracowałabym dalej, gdyby mnie mój lekarz siłą nie wysłał na zwolnienie

co do spania, to moi do 6 miesiąca spali razem w łóżeczku 140x70- najpierw w poprzek, a potem na waleta

moja córeczka miała 3 lata jak urodziły się bliźniaki, przede wszystkim przygotowałam ją w ten sposób, że zabierałam do znajomych , którzy mieli niemwolaki, żeby miała pojęcie czego się spodziewać, poza tym mnóstwo rozmawiałysmy i czytałayśmy odpowiednie lektury- ale 18 miesiecy to chyba ciut za wcześnie na lektury

pomocy będziesz potrzebowała na pewno, bo będziesz miała trójkę maluchów, nie twierdzę, że sama sobie nie poradzisz (bo sobie poradzisz) ale warto kogos do pomocy zatrudnic, żeby się za szybko nie wykończyć icon_wink.gif

aha, dbaj o kręgosłup, będzie Ci potrzebny przez najbliższe 2-3 lata w doskonałym stanie icon_wink.gif

pozdrawiam

--------------------
Asa
piÄ…, 16 lis 2007 - 23:07
Grzalka,
Dzieki!!!
Dopiero dzis od dluzszego czasu mam dostep do internetu.
Sciskam
A.
Asa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 862
Dołączył: śro, 10 maj 06 - 21:37
SkÄ…d: W-wa
Nr użytkownika: 5,809




post piÄ…, 16 lis 2007 - 23:07
Post #8

Grzalka,
Dzieki!!!
Dopiero dzis od dluzszego czasu mam dostep do internetu.
Sciskam
A.

--------------------
A 2006
D 2008
T 2008
netty5
sob, 29 gru 2007 - 14:12
z taka ciaza nigdy nic do konca nie wiadomo. Ja lezalam z blizniakami ponad dwa mies. w klinice Akademii Medycznej w Gdansku i na mnie pokazywano studentom jak wygladaja blizniaki jednojajaowe z zespolem przetaczania pomiedzy blizniakami(zespol ten wystepoje tylko u blizniat jednojajowych ze wspolnym lozyskiem) I pokazywano studentom jak wyglada plec zenska. Na jednym i drugim dziecku. Urodzilam 21.12.2007 blizniaki DWUJAJOWE_chlopca i dziewczynke-BEZ ZESPOLU PRZETACZANIA. Czyli wszystko na odwrot. Biedni studenci dostana teraz palki na zaliczeniach. Wiec moim zdaniem w takiej ciazy najlepiej pojsc jeszcze do drugiego lekarza i poznac jeszcze jedna opinie. Nastepnym razem nie polegalabym na opinii jednego lekarza. Taka jest moja rada.
netty5


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,492
Dołączył: wto, 24 lip 07 - 12:17
SkÄ…d: pomorskie
Nr użytkownika: 15,528

GG:


post sob, 29 gru 2007 - 14:12
Post #9

z taka ciaza nigdy nic do konca nie wiadomo. Ja lezalam z blizniakami ponad dwa mies. w klinice Akademii Medycznej w Gdansku i na mnie pokazywano studentom jak wygladaja blizniaki jednojajaowe z zespolem przetaczania pomiedzy blizniakami(zespol ten wystepoje tylko u blizniat jednojajowych ze wspolnym lozyskiem) I pokazywano studentom jak wyglada plec zenska. Na jednym i drugim dziecku. Urodzilam 21.12.2007 blizniaki DWUJAJOWE_chlopca i dziewczynke-BEZ ZESPOLU PRZETACZANIA. Czyli wszystko na odwrot. Biedni studenci dostana teraz palki na zaliczeniach. Wiec moim zdaniem w takiej ciazy najlepiej pojsc jeszcze do drugiego lekarza i poznac jeszcze jedna opinie. Nastepnym razem nie polegalabym na opinii jednego lekarza. Taka jest moja rada.

--------------------
Ammm
czw, 03 sty 2008 - 00:50
Netty, niesamowita ta Twoja historia...

A swoja droga jak sie maja dzieciaczki? Czytalam, ze byly w inkubatora i corcia chyba na wspomaganiu oddychania... Mam nadzieje, ze juz wszystko w porzadku.

A moje rosna jak na drozdzach - dzis koncza 2 miesiace!

Asia, co do spania, to wciaz spia razem w poprzek lozeczka, ale to juz ostatnie chwile, bo sa za dlugie. Zamierzam je nadal trzymac razem w pozycji "na waleta". Mysle, ze tak wytrzymaja do poki nie beda za bardzo ruchliwe (jeszcze miesiac? dwa?).

A pomoc bardzo sie przydaje - ze mna jeszcze jest maz, ale niedlugo wraca do pracy i bedzie bieda. Mama mi pomoze, bo moja babcia, o ktorej pisalam kilka postow wyzej niestety zmarla... Ale to nie to samo...
Ammm


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,561
Dołączył: pon, 19 mar 07 - 12:15
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 12,110

GG:


post czw, 03 sty 2008 - 00:50
Post #10

Netty, niesamowita ta Twoja historia...

A swoja droga jak sie maja dzieciaczki? Czytalam, ze byly w inkubatora i corcia chyba na wspomaganiu oddychania... Mam nadzieje, ze juz wszystko w porzadku.

A moje rosna jak na drozdzach - dzis koncza 2 miesiace!

Asia, co do spania, to wciaz spia razem w poprzek lozeczka, ale to juz ostatnie chwile, bo sa za dlugie. Zamierzam je nadal trzymac razem w pozycji "na waleta". Mysle, ze tak wytrzymaja do poki nie beda za bardzo ruchliwe (jeszcze miesiac? dwa?).

A pomoc bardzo sie przydaje - ze mna jeszcze jest maz, ale niedlugo wraca do pracy i bedzie bieda. Mama mi pomoze, bo moja babcia, o ktorej pisalam kilka postow wyzej niestety zmarla... Ale to nie to samo...

--------------------

paulinciaa
śro, 19 lis 2008 - 20:11
Hej widze że dawno już tu temu pisałyście ale fainie by było jak bym z wami mogła troszke popisać jeżeli czas wam pozwoli.Jestem w 21tyg ciąży bliżniaczej i mam pełno pytań i obaw a widze że wy macie to wszystko już za sobą więc najlepijej mnie zrozumiecie.pozdrawiam
paulinciaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8
Dołączył: śro, 19 lis 08 - 18:24
Nr użytkownika: 23,702

GG:


post śro, 19 lis 2008 - 20:11
Post #11

Hej widze że dawno już tu temu pisałyście ale fainie by było jak bym z wami mogła troszke popisać jeżeli czas wam pozwoli.Jestem w 21tyg ciąży bliżniaczej i mam pełno pytań i obaw a widze że wy macie to wszystko już za sobą więc najlepijej mnie zrozumiecie.pozdrawiam
Beciak1
śro, 19 lis 2008 - 20:18
Pewnie, że chętnie odpowiemy ( w miarę możliwości icon_wink.gif ).
Zapraszamy też do pogaduch.
Beciak1


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,029
Dołączył: czw, 06 lis 08 - 12:28
Skąd: śląskie
Nr użytkownika: 23,415




post śro, 19 lis 2008 - 20:18
Post #12

Pewnie, że chętnie odpowiemy ( w miarę możliwości icon_wink.gif ).
Zapraszamy też do pogaduch.

--------------------
Wojtas (14.03.2005), Martyna i Karina (11.09.2008)

Nie jutro. DziÅ›!!!
grubassek:)
śro, 19 lis 2008 - 21:28
paulincia zaparszamy serdecznie na pogaduchy:)
grubassek:)


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,788
Dołączył: czw, 14 lut 08 - 14:03
SkÄ…d: .
Nr użytkownika: 18,200




post śro, 19 lis 2008 - 21:28
Post #13

paulincia zaparszamy serdecznie na pogaduchy:)

--------------------
netty5
śro, 19 lis 2008 - 21:30
Alez jasne!!! Zapraszamy!!!
netty5


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,492
Dołączył: wto, 24 lip 07 - 12:17
SkÄ…d: pomorskie
Nr użytkownika: 15,528

GG:


post śro, 19 lis 2008 - 21:30
Post #14

Alez jasne!!! Zapraszamy!!!

--------------------
paulinciaa
śro, 19 lis 2008 - 22:25
Bardzo boje sie porodu.Jak wy rodziłyście siłami natury czy przez cc?Bo ja na 80% będe mieć cc bo u nas przy bliżniakach zazwyczaj robją cc więc jestem ciekawa jak wasze odczucia.Martwi mnie to kiedy zobacze dzieci czy powiedzem mi czy wszystko jest dobzre z nimi.
paulinciaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8
Dołączył: śro, 19 lis 08 - 18:24
Nr użytkownika: 23,702

GG:


post śro, 19 lis 2008 - 22:25
Post #15

Bardzo boje sie porodu.Jak wy rodziłyście siłami natury czy przez cc?Bo ja na 80% będe mieć cc bo u nas przy bliżniakach zazwyczaj robją cc więc jestem ciekawa jak wasze odczucia.Martwi mnie to kiedy zobacze dzieci czy powiedzem mi czy wszystko jest dobzre z nimi.
netty5
śro, 19 lis 2008 - 22:55
Wiesz PAULINCIA kazdy porod jest inny.Ja naleze do tych szczesciar ktore maja dobre wspomnienia mimo bolu.Mialam cc i zaj....go lekarza ktory doprowadzal mnie i wszystkich obecnych przy zabiegu do lez ze smiechu .
Mimo chwil niepokoju po wyciagnieciu corci wszystko poszlo gladko i sprawnie.Synka przylozyli mi do policzka jak lmnie szyli ale corcia byla intubowana i szybko zawiezli ja naoiom.Tyle ze ja bylam dobrze przygotowana psychicznie bo prawie 3 mies. spedzilam na patologii w klinice i nasluchalam sie ,napatrzylam i duuuuzo rozmawialam na ten temat z dziewczynami ktore mialy to juz za soba i poloznymi.Fakt ze po zabiegu jest spory dyskomfort ale spodziewalam sie czegos gorszego.Dostalam lek przeciwbolowy do kroplowki jak zeszlo znieczulenie a na noc Dolargan i po 5 min.spalam slodko jak niemowle.Fakt ze ja bylam sama 150 km. od domu nie mial kto pojsc na sale noworodkow dowiedziec sie co z moimi dziecmi ale fajna pani doktor ktora opiekowala sie moimi dziecmi przyszla do mnie wieczorkiem i wszystko mi o nich powiedziala.Jesli ojciec dzieci byl obecny przy narodzinach to po wyciagnieciu z dzidzi szedl z nimi na sale noworodkowa i byl obecny przy badaniu i myciu.Ja zobaczylam dzieci dopiero na drugi dzien jak przyjechala do mnie mama z bratem.Najgorszy z tego wszystkiego byl moment kiedy musialam sie na drugi dzien podniesc z lozka ale i to da rade,pozniej zalatwilam sobie wozeczek i tylko z lozka myk i odpychalam sie nogami i jezdzilam do dzieci bo zostalam z nimi w klinice jeszcze pare dni i jakos sobie sama radzilam.Powiem ci jedno co sie sprawdzilo bo slyszalam to nie raz : TEN BOL SZYBKO SIE ZAPOMINA I SZYBKO STAJE SIE NIEWAZNY to fakt.Najwazniejsze to zachowac spokoj i nie nakrecac sie .Ja bylam sama pelna obaw,pare tyg.wczesniej rozstalam sie z ojcem dzieci ,moja mama bala sie o mnie i dzieci czy donosze itd. ale ja sobie wytlumaczylam ze musze byc silna i spokojna ,ze nic sie teraz nie liczy tylko ja i dzieci.Bylam przerazona w glebi ducha gdy wiezli mnie na sale ale postanowilam ze sie nie dam.Pozniej widzialam jak reanimowali moja corcie ale zamknelam oczy i postanowilam ze wszystko bedzie dobrze i.............jest wszystko wspaniale,jestem szczesliwa mam cudownych dzieci.
netty5


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,492
Dołączył: wto, 24 lip 07 - 12:17
SkÄ…d: pomorskie
Nr użytkownika: 15,528

GG:


post śro, 19 lis 2008 - 22:55
Post #16

Wiesz PAULINCIA kazdy porod jest inny.Ja naleze do tych szczesciar ktore maja dobre wspomnienia mimo bolu.Mialam cc i zaj....go lekarza ktory doprowadzal mnie i wszystkich obecnych przy zabiegu do lez ze smiechu .
Mimo chwil niepokoju po wyciagnieciu corci wszystko poszlo gladko i sprawnie.Synka przylozyli mi do policzka jak lmnie szyli ale corcia byla intubowana i szybko zawiezli ja naoiom.Tyle ze ja bylam dobrze przygotowana psychicznie bo prawie 3 mies. spedzilam na patologii w klinice i nasluchalam sie ,napatrzylam i duuuuzo rozmawialam na ten temat z dziewczynami ktore mialy to juz za soba i poloznymi.Fakt ze po zabiegu jest spory dyskomfort ale spodziewalam sie czegos gorszego.Dostalam lek przeciwbolowy do kroplowki jak zeszlo znieczulenie a na noc Dolargan i po 5 min.spalam slodko jak niemowle.Fakt ze ja bylam sama 150 km. od domu nie mial kto pojsc na sale noworodkow dowiedziec sie co z moimi dziecmi ale fajna pani doktor ktora opiekowala sie moimi dziecmi przyszla do mnie wieczorkiem i wszystko mi o nich powiedziala.Jesli ojciec dzieci byl obecny przy narodzinach to po wyciagnieciu z dzidzi szedl z nimi na sale noworodkowa i byl obecny przy badaniu i myciu.Ja zobaczylam dzieci dopiero na drugi dzien jak przyjechala do mnie mama z bratem.Najgorszy z tego wszystkiego byl moment kiedy musialam sie na drugi dzien podniesc z lozka ale i to da rade,pozniej zalatwilam sobie wozeczek i tylko z lozka myk i odpychalam sie nogami i jezdzilam do dzieci bo zostalam z nimi w klinice jeszcze pare dni i jakos sobie sama radzilam.Powiem ci jedno co sie sprawdzilo bo slyszalam to nie raz : TEN BOL SZYBKO SIE ZAPOMINA I SZYBKO STAJE SIE NIEWAZNY to fakt.Najwazniejsze to zachowac spokoj i nie nakrecac sie .Ja bylam sama pelna obaw,pare tyg.wczesniej rozstalam sie z ojcem dzieci ,moja mama bala sie o mnie i dzieci czy donosze itd. ale ja sobie wytlumaczylam ze musze byc silna i spokojna ,ze nic sie teraz nie liczy tylko ja i dzieci.Bylam przerazona w glebi ducha gdy wiezli mnie na sale ale postanowilam ze sie nie dam.Pozniej widzialam jak reanimowali moja corcie ale zamknelam oczy i postanowilam ze wszystko bedzie dobrze i.............jest wszystko wspaniale,jestem szczesliwa mam cudownych dzieci.

--------------------
netty5
śro, 19 lis 2008 - 22:59
Wiesz PAULINCIA kazdy porod jest inny.Ja naleze do tych szczesciar ktore maja dobre wspomnienia mimo bolu.Mialam cc i zaj....go lekarza ktory doprowadzal mnie i wszystkich obecnych przy zabiegu do lez ze smiechu .
Mimo chwil niepokoju po wyciagnieciu corci wszystko poszlo gladko i sprawnie.Synka przylozyli mi do policzka jak lmnie szyli ale corcia byla intubowana i szybko zawiezli ja naoiom.Tyle ze ja bylam dobrze przygotowana psychicznie bo prawie 3 mies. spedzilam na patologii w klinice i nasluchalam sie ,napatrzylam i duuuuzo rozmawialam na ten temat z dziewczynami ktore mialy to juz za soba i poloznymi.Fakt ze po zabiegu jest spory dyskomfort ale spodziewalam sie czegos gorszego.Dostalam lek przeciwbolowy do kroplowki jak zeszlo znieczulenie a na noc Dolargan i po 5 min.spalam slodko jak niemowle.Fakt ze ja bylam sama 150 km. od domu nie mial kto pojsc na sale noworodkow dowiedziec sie co z moimi dziecmi ale fajna pani doktor ktora opiekowala sie moimi dziecmi przyszla do mnie wieczorkiem i wszystko mi o nich powiedziala.Jesli ojciec dzieci byl obecny przy narodzinach to po wyciagnieciu z dzidzi szedl z nimi na sale noworodkowa i byl obecny przy badaniu i myciu.Ja zobaczylam dzieci dopiero na drugi dzien jak przyjechala do mnie mama z bratem.Najgorszy z tego wszystkiego byl moment kiedy musialam sie na drugi dzien podniesc z lozka ale i to da rade,pozniej zalatwilam sobie wozeczek i tylko z lozka myk i odpychalam sie nogami i jezdzilam do dzieci bo zostalam z nimi w klinice jeszcze pare dni i jakos sobie sama radzilam.Powiem ci jedno co sie sprawdzilo bo slyszalam to nie raz : TEN BOL SZYBKO SIE ZAPOMINA I SZYBKO STAJE SIE NIEWAZNY to fakt.Najwazniejsze to zachowac spokoj i nie nakrecac sie .Ja bylam sama pelna obaw,pare tyg.wczesniej rozstalam sie z ojcem dzieci ,moja mama bala sie o mnie i dzieci czy donosze itd. ale ja sobie wytlumaczylam ze musze byc silna i spokojna ,ze nic sie teraz nie liczy tylko ja i dzieci.Bylam przerazona w glebi ducha gdy wiezli mnie na sale ale postanowilam ze sie nie dam.Pozniej widzialam jak reanimowali moja corcie ale zamknelam oczy i postanowilam ze wszystko bedzie dobrze i.............jest wszystko wspaniale,jestem szczesliwa mam cudownych dzieci.
PAULINCIA to ze sie boisz to naturalne i niestety nie ma na to lekarstwa ale nie daj sie zwariowac.Mozesz uslyszec wiele roznych opinii ,niektore przezyly koszmar przy porodzie inne tak jak ja wspominaja dobrze.Co ma byc to i tak bedzie ,dzieci musza sie urodzic.Przejdziesz to tak jak inne kobiety przed toba i teraz sa szczesliwymi mamusiami.Teraz najwazniejsze abys dbala o siebie i maluchy i trzymam kcuikasy za poyslne rozwiazanie &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
netty5


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,492
Dołączył: wto, 24 lip 07 - 12:17
SkÄ…d: pomorskie
Nr użytkownika: 15,528

GG:


post śro, 19 lis 2008 - 22:59
Post #17

Wiesz PAULINCIA kazdy porod jest inny.Ja naleze do tych szczesciar ktore maja dobre wspomnienia mimo bolu.Mialam cc i zaj....go lekarza ktory doprowadzal mnie i wszystkich obecnych przy zabiegu do lez ze smiechu .
Mimo chwil niepokoju po wyciagnieciu corci wszystko poszlo gladko i sprawnie.Synka przylozyli mi do policzka jak lmnie szyli ale corcia byla intubowana i szybko zawiezli ja naoiom.Tyle ze ja bylam dobrze przygotowana psychicznie bo prawie 3 mies. spedzilam na patologii w klinice i nasluchalam sie ,napatrzylam i duuuuzo rozmawialam na ten temat z dziewczynami ktore mialy to juz za soba i poloznymi.Fakt ze po zabiegu jest spory dyskomfort ale spodziewalam sie czegos gorszego.Dostalam lek przeciwbolowy do kroplowki jak zeszlo znieczulenie a na noc Dolargan i po 5 min.spalam slodko jak niemowle.Fakt ze ja bylam sama 150 km. od domu nie mial kto pojsc na sale noworodkow dowiedziec sie co z moimi dziecmi ale fajna pani doktor ktora opiekowala sie moimi dziecmi przyszla do mnie wieczorkiem i wszystko mi o nich powiedziala.Jesli ojciec dzieci byl obecny przy narodzinach to po wyciagnieciu z dzidzi szedl z nimi na sale noworodkowa i byl obecny przy badaniu i myciu.Ja zobaczylam dzieci dopiero na drugi dzien jak przyjechala do mnie mama z bratem.Najgorszy z tego wszystkiego byl moment kiedy musialam sie na drugi dzien podniesc z lozka ale i to da rade,pozniej zalatwilam sobie wozeczek i tylko z lozka myk i odpychalam sie nogami i jezdzilam do dzieci bo zostalam z nimi w klinice jeszcze pare dni i jakos sobie sama radzilam.Powiem ci jedno co sie sprawdzilo bo slyszalam to nie raz : TEN BOL SZYBKO SIE ZAPOMINA I SZYBKO STAJE SIE NIEWAZNY to fakt.Najwazniejsze to zachowac spokoj i nie nakrecac sie .Ja bylam sama pelna obaw,pare tyg.wczesniej rozstalam sie z ojcem dzieci ,moja mama bala sie o mnie i dzieci czy donosze itd. ale ja sobie wytlumaczylam ze musze byc silna i spokojna ,ze nic sie teraz nie liczy tylko ja i dzieci.Bylam przerazona w glebi ducha gdy wiezli mnie na sale ale postanowilam ze sie nie dam.Pozniej widzialam jak reanimowali moja corcie ale zamknelam oczy i postanowilam ze wszystko bedzie dobrze i.............jest wszystko wspaniale,jestem szczesliwa mam cudownych dzieci.
PAULINCIA to ze sie boisz to naturalne i niestety nie ma na to lekarstwa ale nie daj sie zwariowac.Mozesz uslyszec wiele roznych opinii ,niektore przezyly koszmar przy porodzie inne tak jak ja wspominaja dobrze.Co ma byc to i tak bedzie ,dzieci musza sie urodzic.Przejdziesz to tak jak inne kobiety przed toba i teraz sa szczesliwymi mamusiami.Teraz najwazniejsze abys dbala o siebie i maluchy i trzymam kcuikasy za poyslne rozwiazanie &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

--------------------
Ammm
czw, 20 lis 2008 - 08:49
Netty dobrze prawi.

Ja też miałam cc, dzieci pokazali mi od razu, potem poszły z tatą na salę noworodkową, po jakichś 2 godzinach przywieźli je do mnie.

Ten post edytował Ammm czw, 20 lis 2008 - 08:50
Ammm


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,561
Dołączył: pon, 19 mar 07 - 12:15
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 12,110

GG:


post czw, 20 lis 2008 - 08:49
Post #18

Netty dobrze prawi.

Ja też miałam cc, dzieci pokazali mi od razu, potem poszły z tatą na salę noworodkową, po jakichś 2 godzinach przywieźli je do mnie.

--------------------

Beciak1
czw, 20 lis 2008 - 09:01
Ja dwukrotnie miałam cc i wspominam ten poród bardzo dobrze. Za pierwszym razem potwornie się bałam. Jak tylko dostałam znieczulenie zo strach minął. 20 min i po wszystkim. Czasem się śmieję, że po synka pojechałam jak do hipermarketu icon_lol.gif
Przy dziewczynkach tak samo, tylko już sie nie bałam i wszystko trwało 40 min. Dzieciaczki pokazano mi od razu. Karinkę tylko przez moment, bo musiała przeprowadzić się na kilka dni do inkubatorka. To znieczulenie zo to w ogóle świetna sprawa. Ma się świadomość tego co się dzieje, a nic nie boli. Po 8 godzinach pielęgniarka przyszła mnie pionizować, ale nie dałam rady(strasznie kręćiło mi się w głowie no i ból) i wstałam dopiero rano, wykąpałam się i samodzielnie poszłam do Karinki. Te 50 m były chyba najdłuższe w moim życiu. Po 2 dniach ja i Martynka do domciu. Karinka jeszcze została. Ogólnie mówiąc Paulincia przy środkach przeciwbólowych po cc nie jest źle. Wiadomo poboleć musi bo to operacja, ale ja po 2 tygodniach byłam już prawie całkowicie na chodzie. Dzieciaczki też na pewno od razu zobaczysz więc nie martw się na zapas icon_smile.gif CC nie jest takie straszne ( ja osobiście nie wyobrażam sobie takiego hardcoru jakim jest naturalny poród icon_wink.gif )
Będzie dobrze icon_smile.gif
Beciak1


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,029
Dołączył: czw, 06 lis 08 - 12:28
Skąd: śląskie
Nr użytkownika: 23,415




post czw, 20 lis 2008 - 09:01
Post #19

Ja dwukrotnie miałam cc i wspominam ten poród bardzo dobrze. Za pierwszym razem potwornie się bałam. Jak tylko dostałam znieczulenie zo strach minął. 20 min i po wszystkim. Czasem się śmieję, że po synka pojechałam jak do hipermarketu icon_lol.gif
Przy dziewczynkach tak samo, tylko już sie nie bałam i wszystko trwało 40 min. Dzieciaczki pokazano mi od razu. Karinkę tylko przez moment, bo musiała przeprowadzić się na kilka dni do inkubatorka. To znieczulenie zo to w ogóle świetna sprawa. Ma się świadomość tego co się dzieje, a nic nie boli. Po 8 godzinach pielęgniarka przyszła mnie pionizować, ale nie dałam rady(strasznie kręćiło mi się w głowie no i ból) i wstałam dopiero rano, wykąpałam się i samodzielnie poszłam do Karinki. Te 50 m były chyba najdłuższe w moim życiu. Po 2 dniach ja i Martynka do domciu. Karinka jeszcze została. Ogólnie mówiąc Paulincia przy środkach przeciwbólowych po cc nie jest źle. Wiadomo poboleć musi bo to operacja, ale ja po 2 tygodniach byłam już prawie całkowicie na chodzie. Dzieciaczki też na pewno od razu zobaczysz więc nie martw się na zapas icon_smile.gif CC nie jest takie straszne ( ja osobiście nie wyobrażam sobie takiego hardcoru jakim jest naturalny poród icon_wink.gif )
Będzie dobrze icon_smile.gif

--------------------
Wojtas (14.03.2005), Martyna i Karina (11.09.2008)

Nie jutro. DziÅ›!!!
grubassek:)
czw, 20 lis 2008 - 10:36
ja tez mialam cc. sam zabieg wspomian bardzo dobrze bo lekarze super mnie "zabawiali". jak pokazali mi od razu moje malenstwa rozplakalam se ze szczescia. jak dali mi do przytulenia nie chcialam ju nikomu ich oddac ani na chwilke....
jak znieczulenie zaczelo schodzic bol byl przeokropny, ale tak jak netty mowi szybko sie o tym zapomina. szczegolnie jak juz przyniosly polozne dzieci to wogole nie myslalo sie o tym ze boli...icon_smile.gif
Paulincia dbaj o siebie i jesli moge Ci cos poradzic to w ostatnich mmiesiacach chodz na czestsze wizyty i rób KTG. moj lekarz kazal mi przychodzic co 3 tygodnie ale ja upieralam sie i zawracalam mu glowe czesciej- cale szczescie....
grubassek:)


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,788
Dołączył: czw, 14 lut 08 - 14:03
SkÄ…d: .
Nr użytkownika: 18,200




post czw, 20 lis 2008 - 10:36
Post #20

ja tez mialam cc. sam zabieg wspomian bardzo dobrze bo lekarze super mnie "zabawiali". jak pokazali mi od razu moje malenstwa rozplakalam se ze szczescia. jak dali mi do przytulenia nie chcialam ju nikomu ich oddac ani na chwilke....
jak znieczulenie zaczelo schodzic bol byl przeokropny, ale tak jak netty mowi szybko sie o tym zapomina. szczegolnie jak juz przyniosly polozne dzieci to wogole nie myslalo sie o tym ze boli...icon_smile.gif
Paulincia dbaj o siebie i jesli moge Ci cos poradzic to w ostatnich mmiesiacach chodz na czestsze wizyty i rób KTG. moj lekarz kazal mi przychodzic co 3 tygodnie ale ja upieralam sie i zawracalam mu glowe czesciej- cale szczescie....

--------------------
> BÄ™dÄ… blizniaki, wiec mam mnostwo pytan
Start new topic
Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: piÄ…, 29 mar 2024 - 11:01
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama