CYTAT(Orinoko @ Tue, 07 Jun 2011 - 12:26)
Owszem, Globol się sprawdził, rewelacja, mole zaczęły w końcu masowo ginąć. Porozkładałam za radą z artykułu mydło w szafach, też już się zrobił spokój. Jeśli chodzi o spożywcze, to Globol + Raid - mam nadzieję, że wytłuką mole co do ostatniego. Przegląd spiżarni robiłam już trzykrotnie - niestety, za każdym razem w jedzeniu raczej nie znalazłam niczego, za to ostatnio w tekturowych pudełkach po termosie i podgrzewaczu do butelek były larwy.
Niestety, mam regały przykręcane do ściany, więc to większa operacja, żeby dokładnie sprawdzić całe pomieszczenie.
Obawiam się, że mole przywędrowały z jakąś mąką - robiłam większe zapasy mąki na jesieni, bo kupiliśmy maszynę do pieczenia chleba i od tamtego czasu mamy problem.
Ciekawe tylko jak ten globol czy tam inny sro..l wplywa na nasze zdrowie, bo jednak tez sie przebywa w tych pomieszczeniach i wdycha zjada i wogole..
Tak to jest b. prawdopodobne ze przywedrowaly z marketu innego siedliska
. Ogolnie to pochwalilam sie ze nie mialam odziezowych i wczoraj wchodze do domu a tu 2 z wieszaka sie zerwaly. A siostra, ktora mieszka w domu mowi ze lataja mole normalnie za oknem - echh co to jakas plaga?
Bardzo sie ciesze Orinoko ze dalas rade. Ale, ale tak przeskocze do jedzenia:) zaciekawil mnie temat pieczenia chleba, super... Bardoz mi sie podobaja takie inwencje wlasne;). Pisalas moze gdzies o tym na forum, bo mnie zastanawia jak sie to odbywa?
Pozdrawiam
Aga