Dziewczynki ja mam za sobą tyle inseminacjii , ze już nie mogę zliczyc. Na początek w 2007 roku 3 razy za trzecim skutecznie ale nie do końca bo w 11 tyg. poroniłam.Wtedy stymulowałam sie fostimonem i clo (który w dużych dawkach też moze paradoksalnie powodowac później poronienie - inf. od lekarza)Potem parę m-cy przerwy i znowu inseminacje3x.Niestety bezskutecznie. Leczyłam się prywatnie więc poszło już jakieś ok 10tys.zł Zmiana lekarza poskutkowala tym , że nie muszę już płacic za leki bo dostaje je w szpitalu(pregnyl) a iui robią też na NFZ.Jestem właśnie po kolejnej inseminacji, ale powstał nowy problem , bo mam podobno jakiegoś polipa w macicy, który prawdopodobnie blokuje zagnieżdżenie się zarodka w macicy, a tamta poroniona ciąza to prawdopodobnie też przez ten polip.Na jednej biedzie się nie kończy.