Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
14 Stron V  « poprzednia 11 12 13 14 następna  

PORÓD NA WESOŁO

> 
Justyś3107
pią, 04 mar 2011 - 07:18
hej
może troszke nie na temat ale wesołe
Coś wam opowiem. Moja koleżanka jest w 8 miesiącu ciąży i bardzo często w nocy idzie na siusiu czasami dość mocno się zerwie z łóżka bo dziecko mocno uciska na pęcherz.
Na to łapiąc ją za rękęjej mąż - ty sie tak nie zrywaj bo to dziecko utopisz
ona - co icon_eek.gif icon_question.gif
on - No taki sztorm robisz dziecku że go zaraz utopisz
ona - 04.gif
Myślałam że pękne ze śmiechu jak mi to opowiadała
Justyś3107


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 907
Dołączył: pon, 28 cze 10 - 19:37
Skąd: ryjewo
Nr użytkownika: 33,486

GG:


post pią, 04 mar 2011 - 07:18
Post #241

hej
może troszke nie na temat ale wesołe
Coś wam opowiem. Moja koleżanka jest w 8 miesiącu ciąży i bardzo często w nocy idzie na siusiu czasami dość mocno się zerwie z łóżka bo dziecko mocno uciska na pęcherz.
Na to łapiąc ją za rękęjej mąż - ty sie tak nie zrywaj bo to dziecko utopisz
ona - co icon_eek.gif icon_question.gif
on - No taki sztorm robisz dziecku że go zaraz utopisz
ona - 04.gif
Myślałam że pękne ze śmiechu jak mi to opowiadała

--------------------

mikkowska
czw, 31 mar 2011 - 19:58
No to ja też opowiem Ania nasza z Kwietniówek namówiła mnie, a co tam icon_razz.gif

Więc mój poród był jeden z tych cięższych, wody odeszły a brak akcji porodowej zrobił swoje. Po 18 godzinach od odejścia wód urodziłam syna. Leżę ponacinana, i widzę wyłącznie głowę Doktore (młodego doktorka), który zaczął mnie szyć i pytam:
Scena I:
Ja: Doktorze, a dużo mnie Pan ponacinał?
Dr: najmniej jak się dało proszę pani...
Ja: a no fajnie (mąż patrzy na mnie) bo wie pan nie chcę być jak wiadro, bo mnie mąż nie zechce...
Dr: Jakby pani chciała to możemy ciutkę zmniejszyć icon_biggrin.gif

Scena II
Ja: Doktorze co tak długo mówił pan, że mało mnie pan naciął a co tak sie to dłuży inicjały pan swoje haftuje czy co?
Dr: (śmiech)

Scena III
Ja: Fachowa robota, nawet nie bolało, gdyby doktor stracił pracę, to proszę dać znać jakiś etat panu załatwię w końcu jestem kierownikiem w zakładzie krawieckim icon_biggrin.gif

A tak wesołych chwil więcej nie było. No już po porodzie zrobiono mi usg czy wszystko w środku jest w porządku, czy Młody czegoś nie naderwał nie zabrał na pamiątkę (czy macica się dobrze kurczy), wypaliłam:
Ja: Doktorze, a jak długo będzie schodził ten obrzęk z brzucha?
Dr: Tłuszcz to nie obrzęk icon_biggrin.gif 10.gif 23.gif

Ten post edytował mikkowska czw, 31 mar 2011 - 19:59
mikkowska


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,190
Dołączył: sob, 24 lip 10 - 19:28
Skąd: Kwidzyn
Nr użytkownika: 33,778

GG:


post czw, 31 mar 2011 - 19:58
Post #242

No to ja też opowiem Ania nasza z Kwietniówek namówiła mnie, a co tam icon_razz.gif

Więc mój poród był jeden z tych cięższych, wody odeszły a brak akcji porodowej zrobił swoje. Po 18 godzinach od odejścia wód urodziłam syna. Leżę ponacinana, i widzę wyłącznie głowę Doktore (młodego doktorka), który zaczął mnie szyć i pytam:
Scena I:
Ja: Doktorze, a dużo mnie Pan ponacinał?
Dr: najmniej jak się dało proszę pani...
Ja: a no fajnie (mąż patrzy na mnie) bo wie pan nie chcę być jak wiadro, bo mnie mąż nie zechce...
Dr: Jakby pani chciała to możemy ciutkę zmniejszyć icon_biggrin.gif

Scena II
Ja: Doktorze co tak długo mówił pan, że mało mnie pan naciął a co tak sie to dłuży inicjały pan swoje haftuje czy co?
Dr: (śmiech)

Scena III
Ja: Fachowa robota, nawet nie bolało, gdyby doktor stracił pracę, to proszę dać znać jakiś etat panu załatwię w końcu jestem kierownikiem w zakładzie krawieckim icon_biggrin.gif

A tak wesołych chwil więcej nie było. No już po porodzie zrobiono mi usg czy wszystko w środku jest w porządku, czy Młody czegoś nie naderwał nie zabrał na pamiątkę (czy macica się dobrze kurczy), wypaliłam:
Ja: Doktorze, a jak długo będzie schodził ten obrzęk z brzucha?
Dr: Tłuszcz to nie obrzęk icon_biggrin.gif 10.gif 23.gif

--------------------
Córa

Starszy brat Lolek

</a>
aisha1111
pią, 13 maj 2011 - 15:30
ok. godz. 23 poczułam skurcze. myślę sobie - przepowiadające pewnie, bo nie bolą. ok 24 po długiej kąpieli w trakcie której skurcze nasilały się stwierdziłam, że to chyba to. bierzemy z mężem torbę, ciepło było, do szpitala nie daleko, mówię - pójdziemy piechotką. pod samym szpitalem stwierdziłam, że to może jakaś niestrawność, bo to nie boli jak na filmach a nie chcę z siebie idiotki zrobić. mówię, że wracamy. akurat przed szpitalem stał lekarz. patrzy na mnie i mówi: jak to nie poród to ze mnie jest żaba z okresem- do tej pory nie mam pojęcia jak on to poznał 29.gif . wzięli mnie na izbę, a tam już 8 centymetrów. z izby do pokoiku (najpierw wanna, potem lepiej mi było na piłce) i co jakiś czas wchodziła tylko położna sprawdzić co u nas słychać. w końcu zaczęłam czuć że to jednak poród. czułam takie rozrywanie, więc drę się do położnej - tnij mnie! a ona na to: a co ty jakieś dziecko emo jesteś, że chcesz, żeby cię ciąć? (urodziłam bez cięcia o 3.10)
aisha1111


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,292
Dołączył: nie, 19 wrz 10 - 11:43
Skąd: z krainy deszczu
Nr użytkownika: 34,334




post pią, 13 maj 2011 - 15:30
Post #243

ok. godz. 23 poczułam skurcze. myślę sobie - przepowiadające pewnie, bo nie bolą. ok 24 po długiej kąpieli w trakcie której skurcze nasilały się stwierdziłam, że to chyba to. bierzemy z mężem torbę, ciepło było, do szpitala nie daleko, mówię - pójdziemy piechotką. pod samym szpitalem stwierdziłam, że to może jakaś niestrawność, bo to nie boli jak na filmach a nie chcę z siebie idiotki zrobić. mówię, że wracamy. akurat przed szpitalem stał lekarz. patrzy na mnie i mówi: jak to nie poród to ze mnie jest żaba z okresem- do tej pory nie mam pojęcia jak on to poznał 29.gif . wzięli mnie na izbę, a tam już 8 centymetrów. z izby do pokoiku (najpierw wanna, potem lepiej mi było na piłce) i co jakiś czas wchodziła tylko położna sprawdzić co u nas słychać. w końcu zaczęłam czuć że to jednak poród. czułam takie rozrywanie, więc drę się do położnej - tnij mnie! a ona na to: a co ty jakieś dziecko emo jesteś, że chcesz, żeby cię ciąć? (urodziłam bez cięcia o 3.10)

--------------------
Kruszynek 21 marca 2008 (8 tc)



Pysiaczek
sob, 06 sie 2011 - 15:55
Po porodzie, gdy tylko przywieziono mnie na salę, poprosiłam męża o coś do jedzenia(strasznie zgłodniałam przez te 8 godzin). wiec on podając mi jakąś bułkę pyta czy bardzo bolało - ja na to: nie tylko strasznie głodna jestem.....Jak zjem to Ci opowiem.

Na drugi dzień na obchodzie lekarz sie mnie pyta czy był stolec?
a ja mu na to a u kogo????
Pysiaczek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,137
Dołączył: czw, 28 cze 07 - 13:16
Skąd: Lubin
Nr użytkownika: 15,166

GG:


post sob, 06 sie 2011 - 15:55
Post #244

Po porodzie, gdy tylko przywieziono mnie na salę, poprosiłam męża o coś do jedzenia(strasznie zgłodniałam przez te 8 godzin). wiec on podając mi jakąś bułkę pyta czy bardzo bolało - ja na to: nie tylko strasznie głodna jestem.....Jak zjem to Ci opowiem.

Na drugi dzień na obchodzie lekarz sie mnie pyta czy był stolec?
a ja mu na to a u kogo????

--------------------
Justyna - mama Julki



Pysiaczek
sob, 06 sie 2011 - 15:55
Edit: dubel

Ten post edytował Pysiaczek sob, 06 sie 2011 - 15:55
Pysiaczek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,137
Dołączył: czw, 28 cze 07 - 13:16
Skąd: Lubin
Nr użytkownika: 15,166

GG:


post sob, 06 sie 2011 - 15:55
Post #245

Edit: dubel

--------------------
Justyna - mama Julki



MamaJulki
sob, 06 sie 2011 - 19:37
pierwszy poród zaczął się niespodziewanie (o ile tak to można określić) odejściem wód
więc mówię mojemu - jedziemy do szpitala
a on na to: muszę się jeszcze ogolić
oczywiście usłyszał swoje i jechaliśmy od razu 04.gif
MamaJulki


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,217
Dołączył: nie, 08 kwi 07 - 22:13
Nr użytkownika: 12,767




post sob, 06 sie 2011 - 19:37
Post #246

pierwszy poród zaczął się niespodziewanie (o ile tak to można określić) odejściem wód
więc mówię mojemu - jedziemy do szpitala
a on na to: muszę się jeszcze ogolić
oczywiście usłyszał swoje i jechaliśmy od razu 04.gif
Gacuszka
sob, 06 sie 2011 - 20:08
To ja się popisałam przy porodzie.

Rodzę sobie spokojnie. Skurcze bolesne bardzo. Chodzę sobie i jęczę. Mąż na mnie spogląda, podchodzi i...klepie mnie po tyłku i pyta " aż tak cię boli?" a ja jak rykłam na cała porodówkę "Nie, kur... łaskocze" 43.gif.
Potem jak już były parte i sobie klęczałam, mówię do męża "wołaj natychmiast lekarza, bo mi zaraz dziecko wyjdzie" a ten zamiast wyjść to mówi "pokaż" i mi w krocze zagląda czy rzeczywiście dziecko wychodzi 04.gif
Gacuszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,681
Dołączył: czw, 03 sty 08 - 15:25
Skąd: KRAKÓW
Nr użytkownika: 17,437

GG:


post sob, 06 sie 2011 - 20:08
Post #247

To ja się popisałam przy porodzie.

Rodzę sobie spokojnie. Skurcze bolesne bardzo. Chodzę sobie i jęczę. Mąż na mnie spogląda, podchodzi i...klepie mnie po tyłku i pyta " aż tak cię boli?" a ja jak rykłam na cała porodówkę "Nie, kur... łaskocze" 43.gif.
Potem jak już były parte i sobie klęczałam, mówię do męża "wołaj natychmiast lekarza, bo mi zaraz dziecko wyjdzie" a ten zamiast wyjść to mówi "pokaż" i mi w krocze zagląda czy rzeczywiście dziecko wychodzi 04.gif

--------------------



julitka_82
wto, 30 sie 2011 - 15:28
Wątek rewelacyjny:) Siedzę w pracy i ryczę ze śmiechu, a już posypiałam z nudów. Ja póki co raz rodziłam.
W niedzielę 6 grudnia 2009 obudziłam się z bólami jak podczas okresu, ale nie podejrzewałam jeszcze porodu, bo termin miałam na 17-19. Mąż miał zajęcia w szkole , więc mowię: Ty jedź, a ja się wykapię, jak nie przejdzie, będę dzwoniła...nie zdążył wejść do sali i już go wzywałam. W domu jeszcze poleżałam z godzinkę, ale jak skurcze były co 3 minuty pojechałam do szpitala. O 12 zameldowałam się przy rejestracji, chodząc po ścianach musiałam wytrzymać do 13, bo przecież Panie tam pracujące mają na wszystko czas....Miałam 4 cm rozwarcia i od razu przyjęcie na salę, lewatywa....Przebieram się w "seksowną, szpitalną piżamę", a raczej worek dla rodzącej, dzwonię do swej mamy, że jestem już na porodówce, a ona: Dobrze, to ja zadzwonię do Ciebie za godzinę"...na to ja pytam: A jak mam odebrać, między mocniejszym, a słabszym skurczem.... ? Na to mama: dobrze, to będę czekała.

O 14 wylądowałam na sali porodowej, skurcze takie, ze nie wiedziałam, czy chcę siku, coś bardziej plastycznego, czy może na wymioty mnie ciągą. W końcu pytam położnej: Czy można wymiotować? OnA; Pani pyta, czy chce wymiotować? Ja: Ja już nie wiem, co chcę....Położna: a ma Pani bóle parte? JA: że jakie?
Położna: KUPE się pani chce? ...po 40 minutach miałam już 8 cm rozwarcia a lekarz powiedział, że o 16 urodzę...przede mną wielki zegar wisiał , wskazówka strasznie wolno się obracała, a ja jak nakręcona, jak Osioł ze Shreka: Długo jeszcze to będzie trwało? POMOCY, to cholernie boli...Długo jeszcze....

16.00 moje dziecko wyskoczyło, a ja marzyłam o jedzeniu icon_smile.gif

Najlepszy był jakiś babsztyl stojący u boku mojego męża, który mi podczas porodu przypominał o oddychaniu. Podczas któregoś skurczu, słyszę jak ona gada: "ale ta Pani nie umie przeć..." a gdzie niby miałam się tego do jasnej ciasnej nauczyć ?
julitka_82


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 549
Dołączył: pią, 25 cze 10 - 17:27
Skąd: Szczecin
Nr użytkownika: 33,451

GG:


post wto, 30 sie 2011 - 15:28
Post #248

Wątek rewelacyjny:) Siedzę w pracy i ryczę ze śmiechu, a już posypiałam z nudów. Ja póki co raz rodziłam.
W niedzielę 6 grudnia 2009 obudziłam się z bólami jak podczas okresu, ale nie podejrzewałam jeszcze porodu, bo termin miałam na 17-19. Mąż miał zajęcia w szkole , więc mowię: Ty jedź, a ja się wykapię, jak nie przejdzie, będę dzwoniła...nie zdążył wejść do sali i już go wzywałam. W domu jeszcze poleżałam z godzinkę, ale jak skurcze były co 3 minuty pojechałam do szpitala. O 12 zameldowałam się przy rejestracji, chodząc po ścianach musiałam wytrzymać do 13, bo przecież Panie tam pracujące mają na wszystko czas....Miałam 4 cm rozwarcia i od razu przyjęcie na salę, lewatywa....Przebieram się w "seksowną, szpitalną piżamę", a raczej worek dla rodzącej, dzwonię do swej mamy, że jestem już na porodówce, a ona: Dobrze, to ja zadzwonię do Ciebie za godzinę"...na to ja pytam: A jak mam odebrać, między mocniejszym, a słabszym skurczem.... ? Na to mama: dobrze, to będę czekała.

O 14 wylądowałam na sali porodowej, skurcze takie, ze nie wiedziałam, czy chcę siku, coś bardziej plastycznego, czy może na wymioty mnie ciągą. W końcu pytam położnej: Czy można wymiotować? OnA; Pani pyta, czy chce wymiotować? Ja: Ja już nie wiem, co chcę....Położna: a ma Pani bóle parte? JA: że jakie?
Położna: KUPE się pani chce? ...po 40 minutach miałam już 8 cm rozwarcia a lekarz powiedział, że o 16 urodzę...przede mną wielki zegar wisiał , wskazówka strasznie wolno się obracała, a ja jak nakręcona, jak Osioł ze Shreka: Długo jeszcze to będzie trwało? POMOCY, to cholernie boli...Długo jeszcze....

16.00 moje dziecko wyskoczyło, a ja marzyłam o jedzeniu icon_smile.gif

Najlepszy był jakiś babsztyl stojący u boku mojego męża, który mi podczas porodu przypominał o oddychaniu. Podczas któregoś skurczu, słyszę jak ona gada: "ale ta Pani nie umie przeć..." a gdzie niby miałam się tego do jasnej ciasnej nauczyć ?

--------------------
Hanyap
sob, 03 wrz 2011 - 03:06
U nas też było wesoło icon_smile.gif

Powód Edycji: proszę o niespamowanie. moderator.
Hanyap


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: sob, 03 wrz 11 - 02:49
Nr użytkownika: 37,631




post sob, 03 wrz 2011 - 03:06
Post #249

U nas też było wesoło icon_smile.gif



--------------------
[Nieregulaminowa sygnatura została usunięta. Prosimy o zapoznanie się z Regulaminem i zaprzestanie kryptoreklamy.]
albinka
wto, 25 paź 2011 - 12:40
Heheh, fajne te historie icon_smile.gif Mnie pewnie też się coś śmiesznego przytrafi podczas porodu:)
albinka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7
Dołączył: pią, 29 lip 11 - 14:27
Skąd: Łeba
Nr użytkownika: 37,282




post wto, 25 paź 2011 - 12:40
Post #250

Heheh, fajne te historie icon_smile.gif Mnie pewnie też się coś śmiesznego przytrafi podczas porodu:)
misia.xs
pią, 02 gru 2011 - 19:57
To ja też mam śmieszną historię z porodu, a co tam, opowiem. Miałam cc. Leżę już po znieczuleniu, zaczynają kroić i po chwili słyszę płacz swojego dziecka. U nas z porodówki do noworodków są 3 pary grubych drzwi i moją Olusię ciągle było słychać, a anestezjolog na to mówi tak : no tak, jak się baba z rana nie wydrze to dobrego dnia nie będzie:) Jak już mnie szyli a trwało to jakieś pół godziny to cały czas gadali o rybach i ja z nimi że pstrągi dobre, bellony smaczne itp, i jeszcze bardziej zgłodniałam, a jedzenia od rana dnia poprzedniego nic i po cesarce jeszcze półtora doby też nic, ale 10kg schudłam od razu he he 06.gif
misia.xs


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 109
Dołączył: nie, 06 lis 11 - 21:54
Nr użytkownika: 38,287




post pią, 02 gru 2011 - 19:57
Post #251

To ja też mam śmieszną historię z porodu, a co tam, opowiem. Miałam cc. Leżę już po znieczuleniu, zaczynają kroić i po chwili słyszę płacz swojego dziecka. U nas z porodówki do noworodków są 3 pary grubych drzwi i moją Olusię ciągle było słychać, a anestezjolog na to mówi tak : no tak, jak się baba z rana nie wydrze to dobrego dnia nie będzie:) Jak już mnie szyli a trwało to jakieś pół godziny to cały czas gadali o rybach i ja z nimi że pstrągi dobre, bellony smaczne itp, i jeszcze bardziej zgłodniałam, a jedzenia od rana dnia poprzedniego nic i po cesarce jeszcze półtora doby też nic, ale 10kg schudłam od razu he he 06.gif
Kaczuszka3Kaczor...
nie, 04 gru 2011 - 15:47
Przeczytalam wszystko 06.gif zajelo mi to 3 podejscia bo za jednym bym sie posiusiula..
Temat swietny icon_lol.gif

Opisze wam smieszne sytuacje z mojej ciazy..

Pierwsza miala miejsce podczas usg polowkowego.. Moj maz wstydzil sie ze mna pojsc ale jak powiedzialam ze mu nie powiem jaka jest plec dziecka to sie zdecydowal.. wiem wiem jestem paskuda ale zalezalo mi na tym by byl ze mna...
Przyszla nasza kolej by wejsc do gabinetu, Moj Maz pierwszy a ja za nim...on 180 cm i ze 130 kg w tym pokazny brzuszek, ja 155 cm i odpowiednio mniej wagi niz Maz:)
Lekarz zobaczyl Meza i zbaranial (mnie zza niego nie bylo widac )
Lekarz: Pani Magdalena?
Ja zza Meza: jestem jestem....
Lekarz z rownie zakonspirowana mina: To kto pierwszy sie kladzie do usg?
Wszyscy w smiech...
Ledwo sie udalo zrobic usg bo chichotalam sie jak szalona...


Kolejne sytuacje mialy miejsce juz na porodowce:

Na sali porodowej bylam bez Meza bo niestety Maz byl chory.. skurcze mnie mecza, stoje oparta o parapet kolyszac sie na boki i mrucze jak kot w ruji.. polozna przychodzi co jakis czas i tylko mnie denerwuje.. ledwo rozwarcie na 5 cm a ona chce zebym sie polozyla.... oj warczalam bo bol w kregoslupie byl niedowytrzymania a polozyc sie nie dalo rady...nawet ktg mialam na stojaka... jak sie wkoncu polozylam, pojeczalam nagle czuje ze sie ze mnie wody plodowe leja..ale nie na podloge... oznajmiam poloznej ze wody mi odeszly a ona ze nie mozliwe... jak sie podnioslam to tak slicznie jej chusnelam ze juz nie miala watpliwosci 03.gif
Porod trwa juz kilka godzin... pre jak szalona a synek jak nie wychodzi tak nie wychodzi... W koncu polozna do mnie mowi...
- Pani Magdo ja za 20 minut koncze zmiane i ide do domu.. dobrze by bylo juz urodzic...
10 minut pozniej Synek byl juz ze mna 06.gif

Tradycyjnie duzo smiechu bylo przy szyciu...leze wykonczona a doktorek szyje i szyje i szyje .. W koncu zniecierpliwiona pytam co doktorek tam haftuje a on mi na to ze on sie zawsze pod robota podpisuje pelnym imieniem i nazwiskiem z wszystkimi tytulami szlacheckimi... 04.gif

Ten post edytował Kaczuszka3Kaczorki czw, 29 gru 2011 - 20:31
Kaczuszka3Kaczor...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 423
Dołączył: sob, 22 maj 10 - 09:00
Skąd: Ponikiew Duża, gm. Goworowo
Nr użytkownika: 33,053




post nie, 04 gru 2011 - 15:47
Post #252

Przeczytalam wszystko 06.gif zajelo mi to 3 podejscia bo za jednym bym sie posiusiula..
Temat swietny icon_lol.gif

Opisze wam smieszne sytuacje z mojej ciazy..

Pierwsza miala miejsce podczas usg polowkowego.. Moj maz wstydzil sie ze mna pojsc ale jak powiedzialam ze mu nie powiem jaka jest plec dziecka to sie zdecydowal.. wiem wiem jestem paskuda ale zalezalo mi na tym by byl ze mna...
Przyszla nasza kolej by wejsc do gabinetu, Moj Maz pierwszy a ja za nim...on 180 cm i ze 130 kg w tym pokazny brzuszek, ja 155 cm i odpowiednio mniej wagi niz Maz:)
Lekarz zobaczyl Meza i zbaranial (mnie zza niego nie bylo widac )
Lekarz: Pani Magdalena?
Ja zza Meza: jestem jestem....
Lekarz z rownie zakonspirowana mina: To kto pierwszy sie kladzie do usg?
Wszyscy w smiech...
Ledwo sie udalo zrobic usg bo chichotalam sie jak szalona...


Kolejne sytuacje mialy miejsce juz na porodowce:

Na sali porodowej bylam bez Meza bo niestety Maz byl chory.. skurcze mnie mecza, stoje oparta o parapet kolyszac sie na boki i mrucze jak kot w ruji.. polozna przychodzi co jakis czas i tylko mnie denerwuje.. ledwo rozwarcie na 5 cm a ona chce zebym sie polozyla.... oj warczalam bo bol w kregoslupie byl niedowytrzymania a polozyc sie nie dalo rady...nawet ktg mialam na stojaka... jak sie wkoncu polozylam, pojeczalam nagle czuje ze sie ze mnie wody plodowe leja..ale nie na podloge... oznajmiam poloznej ze wody mi odeszly a ona ze nie mozliwe... jak sie podnioslam to tak slicznie jej chusnelam ze juz nie miala watpliwosci 03.gif
Porod trwa juz kilka godzin... pre jak szalona a synek jak nie wychodzi tak nie wychodzi... W koncu polozna do mnie mowi...
- Pani Magdo ja za 20 minut koncze zmiane i ide do domu.. dobrze by bylo juz urodzic...
10 minut pozniej Synek byl juz ze mna 06.gif

Tradycyjnie duzo smiechu bylo przy szyciu...leze wykonczona a doktorek szyje i szyje i szyje .. W koncu zniecierpliwiona pytam co doktorek tam haftuje a on mi na to ze on sie zawsze pod robota podpisuje pelnym imieniem i nazwiskiem z wszystkimi tytulami szlacheckimi... 04.gif

--------------------




[*] 13.11.2010r. Marianek Marek 12tc. Bóg Cie potrzebowa? bardziej..
Stan przedrzucawkowy
Zawsze jest nadzieja
martarrr
śro, 17 lip 2013 - 15:49
[edit: moderacja, powód: reklama]

martarrr


Grupa: Zbanowani
Postów: 8
Dołączył: śro, 17 lip 13 - 15:46
Nr użytkownika: 42,517




post śro, 17 lip 2013 - 15:49
Post #253

[edit: moderacja, powód: reklama]

Magic_wawa
pią, 13 wrz 2013 - 12:00
Hahaaa! Ale super, że jest taki wątek icon_smile.gif Jestem w pierwszej ciąży, dosłownie na samym początku (4-ty tydzień) i szczęście miesza się ze strachem! Ale jak czytam Wasze opowieści, to uśmiech nie schodzi mi z twarzy icon_smile.gif DZIĘKI!
Magic_wawa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3
Dołączył: pią, 13 wrz 13 - 11:48
Nr użytkownika: 42,870




post pią, 13 wrz 2013 - 12:00
Post #254

Hahaaa! Ale super, że jest taki wątek icon_smile.gif Jestem w pierwszej ciąży, dosłownie na samym początku (4-ty tydzień) i szczęście miesza się ze strachem! Ale jak czytam Wasze opowieści, to uśmiech nie schodzi mi z twarzy icon_smile.gif DZIĘKI!
tatary
pon, 23 wrz 2013 - 10:06
Dopiero staramy sięo dziecko, ale super się czyta te wszystkie historyjki icon_smile.gif Podnosi na duchu. Pewnie dla czekających na poród, czytanie tego tematu działa jak najlepszy antystres icon_smile.gif
tatary


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5
Dołączył: pon, 23 wrz 13 - 09:24
Nr użytkownika: 42,923

GG:


post pon, 23 wrz 2013 - 10:06
Post #255

Dopiero staramy sięo dziecko, ale super się czyta te wszystkie historyjki icon_smile.gif Podnosi na duchu. Pewnie dla czekających na poród, czytanie tego tematu działa jak najlepszy antystres icon_smile.gif

--------------------
Kredyty Warszawa zobacz więcej to bardzo popularny produkt w bankach. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, że każdy bank chce wystawiać kredyty. Powód jest prosty – na tym zarabiają. Jeśli jesteś zainteresowany szybką gotówką, powinieneś porównać jak najwięcej ofert!
killme
czw, 30 sty 2014 - 21:50
CYTAT(Pysiaczek @ Sat, 06 Aug 2011 - 15:55) *
Po porodzie, gdy tylko przywieziono mnie na salę, poprosiłam męża o coś do jedzenia(strasznie zgłodniałam przez te 8 godzin). wiec on podając mi jakąś bułkę pyta czy bardzo bolało - ja na to: nie tylko strasznie głodna jestem.....Jak zjem to Ci opowiem.

Na drugi dzień na obchodzie lekarz sie mnie pyta czy był stolec?
a ja mu na to a u kogo????


Ale się uśmiałam icon_smile.gif Umiliłam sobie właśnie wieczór w oczekiwaniu na własny poród icon_smile.gif Też mogło by mi się cos zabawnego przydarzyć, bo już zwariować można od tej nudy.
killme


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7
Dołączył: czw, 30 sty 14 - 21:16
Nr użytkownika: 43,494




post czw, 30 sty 2014 - 21:50
Post #256

CYTAT(Pysiaczek @ Sat, 06 Aug 2011 - 15:55) *
Po porodzie, gdy tylko przywieziono mnie na salę, poprosiłam męża o coś do jedzenia(strasznie zgłodniałam przez te 8 godzin). wiec on podając mi jakąś bułkę pyta czy bardzo bolało - ja na to: nie tylko strasznie głodna jestem.....Jak zjem to Ci opowiem.

Na drugi dzień na obchodzie lekarz sie mnie pyta czy był stolec?
a ja mu na to a u kogo????


Ale się uśmiałam icon_smile.gif Umiliłam sobie właśnie wieczór w oczekiwaniu na własny poród icon_smile.gif Też mogło by mi się cos zabawnego przydarzyć, bo już zwariować można od tej nudy.

--------------------
Warto porównać https://www.doradztwo-kredytowe.com.pl, przed podjęciem ostatecznej decyzji. Czasami zadłużenie się u rodziny, przy mniejszych kwotach jest o dużo lepszym wyjściem.
Nadulina
nie, 16 mar 2014 - 18:44
U nas zaczęło się od tego,że pokłóciłam się z mężem. I mu mówię, lepiej mnie przeproś, bo jak taka zła pójdę spać, to jeszcze skurczy dostanę! 11.36 dnia następnego na świecie był już nasz synek icon_razz.gif
Nadulina


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 10
Dołączył: pon, 04 lis 13 - 20:19
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 43,118




post nie, 16 mar 2014 - 18:44
Post #257

U nas zaczęło się od tego,że pokłóciłam się z mężem. I mu mówię, lepiej mnie przeproś, bo jak taka zła pójdę spać, to jeszcze skurczy dostanę! 11.36 dnia następnego na świecie był już nasz synek icon_razz.gif
koralikowa
nie, 16 mar 2014 - 19:53
hehe powiem Wam że miałyście zabawne historię,macie co wspominać, a powiedzcie mi czy polecacie poród rodzinny?czy raczej nie,lepiej rodzić samemu?tzn chodzi mi o obecność męża/partnera na sali
koralikowa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6
Dołączył: nie, 16 mar 14 - 19:36
Nr użytkownika: 43,732




post nie, 16 mar 2014 - 19:53
Post #258

hehe powiem Wam że miałyście zabawne historię,macie co wspominać, a powiedzcie mi czy polecacie poród rodzinny?czy raczej nie,lepiej rodzić samemu?tzn chodzi mi o obecność męża/partnera na sali
aniu23
pon, 31 mar 2014 - 16:00
Swietne historie, szkoda ze u mnie nic zabawnego sie nie przydarzylo... A wspomnienia bedziecie mialy do konca zycia:)
aniu23


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 28
Dołączył: pon, 20 sty 14 - 14:57
Nr użytkownika: 43,446




post pon, 31 mar 2014 - 16:00
Post #259

Swietne historie, szkoda ze u mnie nic zabawnego sie nie przydarzylo... A wspomnienia bedziecie mialy do konca zycia:)
kamama84
pon, 28 kwi 2014 - 11:26
wątek obowiązkowy dla pierwszaków icon_wink.gif fajnie jest oswoic sobie usmiechem sytuacje, które bez elementu humorystycznego mogłyby zmrozić krew w zyłach icon_wink.gif
kamama84


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 48
Dołączył: nie, 17 lis 13 - 20:11
Nr użytkownika: 43,158




post pon, 28 kwi 2014 - 11:26
Post #260

wątek obowiązkowy dla pierwszaków icon_wink.gif fajnie jest oswoic sobie usmiechem sytuacje, które bez elementu humorystycznego mogłyby zmrozić krew w zyłach icon_wink.gif
> PORÓD NA WESOŁO
Start new topic
Reply to this topic
14 Stron V  « poprzednia 11 12 13 14 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 11:35
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama