, kilka pytań jeszcze mam Opcje

[milutka]

.Chciałabym wygrać te 7 tys a mąż powiedział że spokojnie naprawi auto za tą cenę.Nawet podał mi mniejszy pułab jaki go satysfakcjonuje.Zastosujemy poprostu zamienniki a klapy nie bedziemy klepać tylko wstawimy nową-taki ma plan.

I to jest najlepsze rozwiązanie. Klapę możecie kupić używaną i to w bardzo dobrym stanie a czasami jak kolor nieskomplikowany, to dostaniecie w identycznym kolorze.

My do naszej laguny kupiliśmy dwie pary drzwi za 140zł, są całe, ale do malowania, pomalowanie 300zł.

My się zgodziliśmy na te niecałe 5000zł, mogliśmy dostać więcej, bo mieliśmy dać do lakiernika do wyceny, ale potrzebowaliśmy pilnie pieniędzy, więc już nie szliśmy dalej.

Mam kolegów, którzy pracują w serwisie i odradzają wszelkie naprawy w takiej instytucji.

[Filip_inka]

Zdecydowanie postapilabym tak jak ryba. Poza tym jesli sie nie myle na czas naprawy przysluguje samochod zastepczy.
W warszawie chyba nie ma szans na pomalowanie drzwi zachodniego samochodu za 300.
No i ja zdecydowanie wole miec dobrze naprawiony samochod (i gwarancje na ta naprawe) ale kazdy robi to co dla niego najlepsze




Ten post edytował AiB pią, 08 kwi 2011 - 10:19

[rysa154]

postepowanie zależy równiez chyba od tego jakie mamy auto i jak wiekowe,bo przy aucie sporo wartym i na gwarancji nigdy niedałbym robic go w jakims pokatnym miejscu,bez gwarancji,bo czasem w przyszłosci moze nas to wiecej kosztowac...

na czas naprawy mozna czasem dostac auto to chyba zalezy od ubezpieczyciela...

[Mika]

W warszawie chyba nie ma szans na pomalowanie drzwi zachodniego samochodu za 300.

jest szansa
tyle,że 300zł to za jeden element
koszty mogą rosnąć jeśli ma się pokręcony podwójny lakier -barwny+bezbarwny
żeby był dobrze położony i wyschnięty potrzeba co najmniej dni 5 (my zawsze celowaliśmy w weekend)
ale często się opłaca
ja swojemu M kupiłam na allegro całą maskę za grosze
plus na miejscu dokupiłam grilla
nawet z podwójnym lakierowaniem wyszło 5 razy mniej jak u mechanika

[bumbum]

Praktycznie wszystkie mazdy tego typu są srebre więc z pomalowaniem nie byłoby problemu
Mój mąż wiele rzeczy wymienia w samochodzie sam,zna się chłop na tym naprawdę dobrze.Niekiedy aż do przesady denerwuje mnie jak wsłuchuje się w każdy stukot na co ja jestem zupełnia głucha.

Firma ubezpieczeniowa odmówiła mi zastępczego auta,nie mają i tyle.Dostałam odpowiedź że mam okazac im faktury a oni wtedy kasę wypłacą.
Odesłałam im pismo iż mają wskazać mi jaki artykuł prawny nakazuje przedstawianie im takowych rzeczy bo z tego co się dowiedziałam od prawnika nie mają do tego żadnego prawa.
Odpowiedzi nie otrzymałam.Czekam więc tydzień i powołuje firmę która zajmię się resztą bo mam dość szczypania sie z nimi.Już po nocach śnią mi się firmy ubezpieczeniowe.

Jeżeli nadal będę stawiać wielki opór to moim dalszym krokiem będzie naparawa w ASO i wynajęty samochód za który to oni zapłacą więc stracą dużo więcej niż tylko te 7 tys.
Jestem cięta strasznie i nie odpuszczę a na pewno na tym nie zamierzam stracić

Ten post edytował anndzia pią, 08 kwi 2011 - 19:17

[Filip_inka]

anndzia ale to nie firma ubezpieczeniowa daje zastepcze auto tylko serwis, a firma musi pokryc koszty.
A jesli powolasz firme, ktora za Ciebie bedzie walczyc z ubezpieczycielem to chyba tez sobie sporo za to licza, wtedy mozesz byc wiecej stratna...
Na odpowiedz kiedys mieli do 30 dni, teraz nie wiem ile czasu maja.
Mam nadzieje, ze uda Ci sie wszystko jak najkorzystniej zalatwic, trzymam kciuki!

[bumbum]

Taka firma bierze od 10-20 % więc nie jest źle i jakbym miała faktycznie brać auto zastępcze to wolę już żeby te wszystkie formalności załatwiał ktoś za mnie bo firma ubezpieczeniowa pewnie nawet za to nie będzie chciała mi zapłacić

[bumbum]

Pojawił się kolejny problem,już mi ręce opadają
Firma ubezpieczeniowa nie godzi się na naprawę w ASO,mają takie prawo????? myślałam że skoro stłuczka jest z OC to ja decyduję gdzie naprawię samochód.
I rzecz która ma dla mnie ogromne znaczenie...samochód zastępczy mi się nie należy bo nie mam działalności gospodarczej-tak usłyszałam od jednego prawnika.Nie ważne że jestem sama z dwójką dzieci i że jedno odwożę do przedszkola,dla niech to nie problem wziąć dwójcę i jeździć codziennie dwoma autobusami.Za auto zastępcze mi nie zapłacą.
Więc co teraz?

[Filip_inka]

Qrcze anndzia a czym uzasadniaja brak mozliwosci naprawy w ASO.
Czyli przed stluczka najlepiej zapytac sprawce gdzie jest ubezpieczenony

Wg mnie z OC to Ty decydujesz gdzie chcesz naprawic. A bylas w ASO i pytalas czy mozesz im zlecic bezgotowkowa naprawe? Bo czasem oni sami potem walcza z ubezpieczycielem. Z takim przypadkiem jeszcze sie nie spotkalam ale moze to ostatnio norma.
Co do samochodu zastepczego to pamietam, ze faktycznie przede wszystkim sluzbowe samochody mialy za to placone ale wiem, ze mozna bylo tez pisac podanie do kierownika firmy ubezpieczeniowej i on wyrazal czesto zgode.
Hmmm jak cos to moge zadzwonic do kolezanki, ktora zajmuje sie rozwiazywaniem takich problemow i podpytac ja.

[Ludek]

Zadzwoń do Rzecznika Praw Ubezpieczonych https://www.rzu.gov.pl/skargi/dyzury-telefoniczne
Często od ręki Ci doradzą.

[bumbum]

AiB pytałam w ASO jak to wygląda-naprawić auto mogą ale nie mają żadnych "układów" z tą firmą ubezpieczeniową więc kasę muszę wyłożyć sama a potem rozliczać się na podstawie faktur z TUZ.

Byłabym ci wdzięczna gdybyś podpytała kolezanki co i jak

[mim0za]

Pytałam likwidatora szkód. Odpowiedź jest taka:
Samochód ma być doprowadzony do stanu z przed wypadku. Nie możesz wymagać od firmy ubezpieczeniowej, żeby zapłaciła za wymianę części siedmioletnich na nowe. Kosztorys uwzględnia amortyzację części.

[Filip_inka]

anndzia jak sie sprawy maja?
ja do niedzieli jestem na urlopie ale w poniedzialek moge podpytac kolezanke jesli nadal masz jakies watpliwosci.

[bumbum]

Mnie już ręce opadają w górę bo w dół już nie mogą.Teraz wykłócam się(tworze monologi)o te przyznane 2,5 tys które mieli wpłacić w ciągu 30 dni i co,cisza.
Zlewają każdą moją wiadmość a tak to potrafili odpowiadać od razu jak kwoty były za duże lub coś im nie grało