Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
8 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna ostatnia   

Zadłużenie

, czy da się z tego wyjść, gdzie szukać pomocy
> , czy da siÄ™ z tego wyjść, gdzie szukać pomocy
Doruśka
czw, 21 cze 2012 - 07:51
jeśli spadkobierca odrzuci spadek , to przechodzi on na kolejnych spadkobierców- dzieci, itd.
ale przyjecie spadku z dobrodziejstwem inwentarza ozanacza,że odpowiada sie majątkiem tylko odziedziczonym a nie własnym.
Doruśka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,275
Dołączył: pon, 07 kwi 03 - 20:56
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 477

GG:


post czw, 21 cze 2012 - 07:51
Post #21

jeśli spadkobierca odrzuci spadek , to przechodzi on na kolejnych spadkobierców- dzieci, itd.
ale przyjecie spadku z dobrodziejstwem inwentarza ozanacza,że odpowiada sie majątkiem tylko odziedziczonym a nie własnym.
milutka
piÄ…, 22 cze 2012 - 01:59
CYTAT(Doruśka @ Thu, 21 Jun 2012 - 08:51) *
jeśli spadkobierca odrzuci spadek , to przechodzi on na kolejnych spadkobierców- dzieci, itd.
ale przyjecie spadku z dobrodziejstwem inwentarza ozanacza,że odpowiada sie majątkiem tylko odziedziczonym a nie własnym.



Czyli za każdym razem każdy musi odrzucać?


Dobra chociaż jedna wiadomość, ZUS zgodził się na raty ale pod warunkiem, że zapłacą ZUS za kwiecień i maj.
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post piÄ…, 22 cze 2012 - 01:59
Post #22

CYTAT(Doruśka @ Thu, 21 Jun 2012 - 08:51) *
jeśli spadkobierca odrzuci spadek , to przechodzi on na kolejnych spadkobierców- dzieci, itd.
ale przyjecie spadku z dobrodziejstwem inwentarza ozanacza,że odpowiada sie majątkiem tylko odziedziczonym a nie własnym.



Czyli za każdym razem każdy musi odrzucać?


Dobra chociaż jedna wiadomość, ZUS zgodził się na raty ale pod warunkiem, że zapłacą ZUS za kwiecień i maj.

--------------------
milutka
czw, 28 cze 2012 - 00:43
Chciałam Wam napisać, że ZUS zgodził się na raty, do tego część należności anulował, rata wyniesie gdzieś po około 250zł.

Chociaż to dobre, ale dalej jest kiepsko icon_sad.gif
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post czw, 28 cze 2012 - 00:43
Post #23

Chciałam Wam napisać, że ZUS zgodził się na raty, do tego część należności anulował, rata wyniesie gdzieś po około 250zł.

Chociaż to dobre, ale dalej jest kiepsko icon_sad.gif

--------------------
moko.
czw, 28 cze 2012 - 09:21
CYTAT(milutka @ Thu, 28 Jun 2012 - 00:43) *
Chciałam Wam napisać, że ZUS zgodził się na raty, do tego część należności anulował, rata wyniesie gdzieś po około 250zł.

Chociaż to dobre, ale dalej jest kiepsko icon_sad.gif

No i super!
moko.


Grupa: Moderatorzy
Postów: 14,870
Dołączył: pią, 12 gru 03 - 10:59
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,254




post czw, 28 cze 2012 - 09:21
Post #24

CYTAT(milutka @ Thu, 28 Jun 2012 - 00:43) *
Chciałam Wam napisać, że ZUS zgodził się na raty, do tego część należności anulował, rata wyniesie gdzieś po około 250zł.

Chociaż to dobre, ale dalej jest kiepsko icon_sad.gif

No i super!

--------------------
"Jednym z objawów zbliżającego się załamania nerwowego jest przekonanie, że wykonujemy niezwykle ważną pracę."
B.Russell

O.(1998) i O.(2010)
Doruśka
czw, 28 cze 2012 - 13:56
Tak, każdy spadkobierca musi odrzucić spadek.
Doruśka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,275
Dołączył: pon, 07 kwi 03 - 20:56
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 477

GG:


post czw, 28 cze 2012 - 13:56
Post #25

Tak, każdy spadkobierca musi odrzucić spadek.
milutka
pon, 06 sie 2012 - 20:23
Dziewczyny, co grozi za niespłacanie rat? oni już nie dają rady icon_sad.gif Za auto już trzeciej raty nie zapłacili, mama mówi, że niech zabierają.

Napisała prośbę do sygmy aby wydłużyli spłatę i zmniejszyli raty, nie zgodzili się 41.gif

Na to się nie zgodzili , ale wcześniej dali kredyt emerytce, której emerytura wynosiła 900zł a dali kredyt z ratą 1400zł 21.gif szkoda, że zaskarżyć gdzieś tego nie można.
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post pon, 06 sie 2012 - 20:23
Post #26

Dziewczyny, co grozi za niespłacanie rat? oni już nie dają rady icon_sad.gif Za auto już trzeciej raty nie zapłacili, mama mówi, że niech zabierają.

Napisała prośbę do sygmy aby wydłużyli spłatę i zmniejszyli raty, nie zgodzili się 41.gif

Na to się nie zgodzili , ale wcześniej dali kredyt emerytce, której emerytura wynosiła 900zł a dali kredyt z ratą 1400zł 21.gif szkoda, że zaskarżyć gdzieś tego nie można.

--------------------
ana
pon, 06 sie 2012 - 21:07
zajęcie komornicze
ana


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,413
Dołączył: czw, 16 gru 04 - 12:06
SkÄ…d: ^
Nr użytkownika: 2,421




post pon, 06 sie 2012 - 21:07
Post #27

zajęcie komornicze

--------------------
mama Wiktora (ur. 21.10.04)
mlovea
pon, 06 sie 2012 - 21:10
Milutka, na moją babcię jej syn i synowa brali drobne pożyczki. Nie spłacali potem, kwota urosła do kilkunastu tysięcy, a babcia niewysoką rentę ma. Przestała kupować leki, pogorszyło się jej zdrowie. Ukrywało to przed moją mamą, dopiero gdy trafiła do szpitala, wszystko się wydało.
Mama od razu zabrała jej dowód osobisty. Usiadła z kalkulatorem. Kiepsko było. Ponad rok trwało spłacanie zadłużenia. Mama kombinowała, którą ratę w danym miesiącu zapłacić, którą przełożyć na kolejny itp. Stres miała ogromny, w międzyczasie babcia poważnie się rozchorowała.
Pamiętam, że przychodziła ponaglenia spłat, dzwonili windykatorzy, wesoło nie było. Ale jakoś powoli wszystko udało się spłacić. Trzeba dobrze kombinować. Trzymam kciuki, aby u was też się pomyślnie wszystko skończyło.

PS Radziliśmy nawet mamie, aby dała spokój ze spłacaniem, niechby komornik zajął rentę. Może wziąć tylko 70%, a raty i tak były większe. Babcia nie ma żadnego majątku poza starym wyposażeniem domu (dom jest "niczyj", tzn. własność nie jest uregulowana). Ale mama była uparta icon_smile.gif

Milutka, za niespłacanie to właśnie komornik grozi, później chyba sąd się tym zajmuje. Ale nie znam się, nie chcę cię straszyć. Tak mi się nasuwa, że rodzice - jeśli mają własny dom/mieszkanie - powinni przepisać je na kogoś z rodziny.
mlovea


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,569
Dołączył: wto, 28 lip 09 - 20:33
SkÄ…d: kuj-pom
Nr użytkownika: 28,432




post pon, 06 sie 2012 - 21:10
Post #28

Milutka, na moją babcię jej syn i synowa brali drobne pożyczki. Nie spłacali potem, kwota urosła do kilkunastu tysięcy, a babcia niewysoką rentę ma. Przestała kupować leki, pogorszyło się jej zdrowie. Ukrywało to przed moją mamą, dopiero gdy trafiła do szpitala, wszystko się wydało.
Mama od razu zabrała jej dowód osobisty. Usiadła z kalkulatorem. Kiepsko było. Ponad rok trwało spłacanie zadłużenia. Mama kombinowała, którą ratę w danym miesiącu zapłacić, którą przełożyć na kolejny itp. Stres miała ogromny, w międzyczasie babcia poważnie się rozchorowała.
Pamiętam, że przychodziła ponaglenia spłat, dzwonili windykatorzy, wesoło nie było. Ale jakoś powoli wszystko udało się spłacić. Trzeba dobrze kombinować. Trzymam kciuki, aby u was też się pomyślnie wszystko skończyło.

PS Radziliśmy nawet mamie, aby dała spokój ze spłacaniem, niechby komornik zajął rentę. Może wziąć tylko 70%, a raty i tak były większe. Babcia nie ma żadnego majątku poza starym wyposażeniem domu (dom jest "niczyj", tzn. własność nie jest uregulowana). Ale mama była uparta icon_smile.gif

Milutka, za niespłacanie to właśnie komornik grozi, później chyba sąd się tym zajmuje. Ale nie znam się, nie chcę cię straszyć. Tak mi się nasuwa, że rodzice - jeśli mają własny dom/mieszkanie - powinni przepisać je na kogoś z rodziny.

--------------------


mamboo
pon, 06 sie 2012 - 21:20
Najpierw jest sąd, a komornik to egzekutor wyroku. Jest to ostateczność, ale w razie czego, należy pamiętać, że zwykle jest to człowiek kulturalny, któremu zależy na spłacie długu, a nie na zarżnięciu dłużnika. Z komornikiem można się też układać na spłatę w ratach, z tym, że koszta komornicze są horrendalne.
mamboo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,510
Dołączył: pią, 04 kwi 03 - 09:04
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 373

GG:


post pon, 06 sie 2012 - 21:20
Post #29

Najpierw jest sąd, a komornik to egzekutor wyroku. Jest to ostateczność, ale w razie czego, należy pamiętać, że zwykle jest to człowiek kulturalny, któremu zależy na spłacie długu, a nie na zarżnięciu dłużnika. Z komornikiem można się też układać na spłatę w ratach, z tym, że koszta komornicze są horrendalne.

--------------------
user posted image
user posted image
user posted image
milutka
pon, 06 sie 2012 - 22:15
Dziękuję, że napisałyście, no właśnie komornik, oni nie mają ani aut na siebie, bo bank jest współwłaścicielem ani żadnej nieruchomości icon_sad.gif
Pewnie pierwsze co to by komornik zabrał telewizor, 8 lat temu kosztował 8tys teraz pewnie z 1000 policzą.

Już gnębią telefonami, windykacjami, monitami, jedynie żagiel jest bardo przyjazny.

Czy mogą ich za to zamknąć? icon_sad.gif

Oni oczywiście wiedzą, że spłacać muszą, zresztą zobaczcie jak tragiczną mają sytuację , wkleję Wam to co mama pisała na forum kredytowym prosząc tam o pomoc. Strasznie potrzebuje też wsparcia psychicznego, na razie trzyma ją przy życiu 1,5 roczna wnuczka.

CYTAT
Witam jestem na emeryturze,mąż prowadzi działalność gospodarczą/małą hurtownię owocowo-warzywną/.Było różnie,raz lepiej,raz gorzej.Hurtownia co rusz potrzebowała gotówki na świeży towar.W końcu przyszedł czas na banki,które namawiały ciągle do wzięcia pożyczek.I tak zaczęliśmy brać pożyczki,a póżniej pożyczki spłacaliśmy kolejnymi pożyczkami.Jak można się domyśleć wpadliśmy w pętlę kredytową.Obecnie nie możemy sobie poradzić ze spłatami,chociaż został nam rok,a spłacamy już 6 lat różne pożyczki.Spowodował to kryzys gospodarczy,jak i choroba męża.Banki przestały dawać pożyczki i tak z braku gotówki straciliśmy klientów,ponieważ hurtownia świeci pustkami.Zaczęliśmy zalegać z opłatami,ponieważ bardzo male są utargi.Na razie raty nie przekroczyły miesiąca,ale niebawem to nastąpi.Jestem w depresji,przychodzą mi myśli samobójcze,ale tłumaczę sobie,że w każdej chwili mogę się zabić,że na razie mam czas.Bardzo proszę o trochę otuchy,o jakieś wsparcie duchowe.Banki codziennie wydzwaniają,ale nie odbieram telefonów,bo co im powiem,że nie mam pieniędzy i tak będą żądać natychmiastowego zapłacenia raty.Wiem,że muszę płacić bankom,ale jak tu wytrwać ten rok,jak mam 10 pożyczek o różnych ratach/od 1400 do 230/.Na jedną ratę zbieram dwa tygodnie,a co mówić o reszcie.Może ktoś ma jakiś pomysł przetrwania tego wszystkiego.Bardzo boję się życia w takiej sytuacji.


CYTAT
Witam,Wysokość emerytury 1500 zł .Raty 1400 zł -Sygma Banque-kwota pozostała do spłaty18000
350 zł-Żagiel-kwota do spłaty 5000
310 zł-Eurobank-kwota do spłaty 3800
578 zł-Getin Bank-kwota do spłaty 12000
140 zł-Getin Bank-kwota do spłaty 3000
830 zł-Santander-kwota do spłaty 19000
Raty przez 4 lata były spłacane systematycznie,dopóki nie przyszedł kryzys w handlu.Kłopoty zaczęły się stopniowo od lipca 2011,bo już zdarzały się opóżnienia w spłacaniu niektórych rat.Obecnie opóżnienia są we wszystkich ratach,które przeważnie wynoszą parę tygodni,ale w następnym miesiącu przekroczą miesiąc.Do tych rat jeszcze dochodzą raty męża,jak 800 zł-Santander-pozostało 10000 ten kredyt spłacany jest w frankach,oprócz tego ma pożyczkę w Santander-rata 300 zł do spłacenia 5000.



CYTAT
O tym,że nie mam zdolności kredytowej,to wiem,ale myślałam,że mi ktoś doda otuchy,czy mam się tak bardzo przejmować i myśleć o samobójstwie.Może uda się i przez rok nie dojdzie do sytuacji tragicznej.Wiem tylko o jednym,że z miesiąca na miesiąc coraz bardziej będę się zadłużała,przy tym będę płaciła odsetki i to duże a bankom i tak będzie mało i będą gnębić człowieka.Przecież w komputerze widać,że płacę i to z odsetkami więc banki powinni cieszyć się że na tym zyskują
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post pon, 06 sie 2012 - 22:15
Post #30

Dziękuję, że napisałyście, no właśnie komornik, oni nie mają ani aut na siebie, bo bank jest współwłaścicielem ani żadnej nieruchomości icon_sad.gif
Pewnie pierwsze co to by komornik zabrał telewizor, 8 lat temu kosztował 8tys teraz pewnie z 1000 policzą.

Już gnębią telefonami, windykacjami, monitami, jedynie żagiel jest bardo przyjazny.

Czy mogą ich za to zamknąć? icon_sad.gif

Oni oczywiście wiedzą, że spłacać muszą, zresztą zobaczcie jak tragiczną mają sytuację , wkleję Wam to co mama pisała na forum kredytowym prosząc tam o pomoc. Strasznie potrzebuje też wsparcia psychicznego, na razie trzyma ją przy życiu 1,5 roczna wnuczka.

CYTAT
Witam jestem na emeryturze,mąż prowadzi działalność gospodarczą/małą hurtownię owocowo-warzywną/.Było różnie,raz lepiej,raz gorzej.Hurtownia co rusz potrzebowała gotówki na świeży towar.W końcu przyszedł czas na banki,które namawiały ciągle do wzięcia pożyczek.I tak zaczęliśmy brać pożyczki,a póżniej pożyczki spłacaliśmy kolejnymi pożyczkami.Jak można się domyśleć wpadliśmy w pętlę kredytową.Obecnie nie możemy sobie poradzić ze spłatami,chociaż został nam rok,a spłacamy już 6 lat różne pożyczki.Spowodował to kryzys gospodarczy,jak i choroba męża.Banki przestały dawać pożyczki i tak z braku gotówki straciliśmy klientów,ponieważ hurtownia świeci pustkami.Zaczęliśmy zalegać z opłatami,ponieważ bardzo male są utargi.Na razie raty nie przekroczyły miesiąca,ale niebawem to nastąpi.Jestem w depresji,przychodzą mi myśli samobójcze,ale tłumaczę sobie,że w każdej chwili mogę się zabić,że na razie mam czas.Bardzo proszę o trochę otuchy,o jakieś wsparcie duchowe.Banki codziennie wydzwaniają,ale nie odbieram telefonów,bo co im powiem,że nie mam pieniędzy i tak będą żądać natychmiastowego zapłacenia raty.Wiem,że muszę płacić bankom,ale jak tu wytrwać ten rok,jak mam 10 pożyczek o różnych ratach/od 1400 do 230/.Na jedną ratę zbieram dwa tygodnie,a co mówić o reszcie.Może ktoś ma jakiś pomysł przetrwania tego wszystkiego.Bardzo boję się życia w takiej sytuacji.


CYTAT
Witam,Wysokość emerytury 1500 zł .Raty 1400 zł -Sygma Banque-kwota pozostała do spłaty18000
350 zł-Żagiel-kwota do spłaty 5000
310 zł-Eurobank-kwota do spłaty 3800
578 zł-Getin Bank-kwota do spłaty 12000
140 zł-Getin Bank-kwota do spłaty 3000
830 zł-Santander-kwota do spłaty 19000
Raty przez 4 lata były spłacane systematycznie,dopóki nie przyszedł kryzys w handlu.Kłopoty zaczęły się stopniowo od lipca 2011,bo już zdarzały się opóżnienia w spłacaniu niektórych rat.Obecnie opóżnienia są we wszystkich ratach,które przeważnie wynoszą parę tygodni,ale w następnym miesiącu przekroczą miesiąc.Do tych rat jeszcze dochodzą raty męża,jak 800 zł-Santander-pozostało 10000 ten kredyt spłacany jest w frankach,oprócz tego ma pożyczkę w Santander-rata 300 zł do spłacenia 5000.



CYTAT
O tym,że nie mam zdolności kredytowej,to wiem,ale myślałam,że mi ktoś doda otuchy,czy mam się tak bardzo przejmować i myśleć o samobójstwie.Może uda się i przez rok nie dojdzie do sytuacji tragicznej.Wiem tylko o jednym,że z miesiąca na miesiąc coraz bardziej będę się zadłużała,przy tym będę płaciła odsetki i to duże a bankom i tak będzie mało i będą gnębić człowieka.Przecież w komputerze widać,że płacę i to z odsetkami więc banki powinni cieszyć się że na tym zyskują


--------------------
m4rusia
pon, 06 sie 2012 - 22:42
CYTAT(milutka @ Mon, 06 Aug 2012 - 22:15) *
Dziękuję, że napisałyście, no właśnie komornik, oni nie mają ani aut na siebie, bo bank jest współwłaścicielem ani żadnej nieruchomości icon_sad.gif
Pewnie pierwsze co to by komornik zabrał telewizor, 8 lat temu kosztował 8tys teraz pewnie z 1000 policzą.

Już gnębią telefonami, windykacjami, monitami, jedynie żagiel jest bardo przyjazny.

Czy mogą ich za to zamknąć? icon_sad.gif

Oni oczywiście wiedzą, że spłacać muszą, zresztą zobaczcie jak tragiczną mają sytuację , wkleję Wam to co mama pisała na forum kredytowym prosząc tam o pomoc. Strasznie potrzebuje też wsparcia psychicznego, na razie trzyma ją przy życiu 1,5 roczna wnuczka.


Słyszalam, że zamykają tylko wtedy jak udowodnią, że brało się zobowiązanie już z zamiarem niespłacenia, czyli, że chciało się oszukac. Ponoć jak coś tam sie spłacało ale potem coś wyskoczyło, sytuacja się pogorszyła, to nie kończy sie tak tragicznie
m4rusia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,160
Dołączył: śro, 26 paź 05 - 14:09
SkÄ…d: z zadooopia
Nr użytkownika: 3,925

GG:


post pon, 06 sie 2012 - 22:42
Post #31

CYTAT(milutka @ Mon, 06 Aug 2012 - 22:15) *
Dziękuję, że napisałyście, no właśnie komornik, oni nie mają ani aut na siebie, bo bank jest współwłaścicielem ani żadnej nieruchomości icon_sad.gif
Pewnie pierwsze co to by komornik zabrał telewizor, 8 lat temu kosztował 8tys teraz pewnie z 1000 policzą.

Już gnębią telefonami, windykacjami, monitami, jedynie żagiel jest bardo przyjazny.

Czy mogą ich za to zamknąć? icon_sad.gif

Oni oczywiście wiedzą, że spłacać muszą, zresztą zobaczcie jak tragiczną mają sytuację , wkleję Wam to co mama pisała na forum kredytowym prosząc tam o pomoc. Strasznie potrzebuje też wsparcia psychicznego, na razie trzyma ją przy życiu 1,5 roczna wnuczka.


Słyszalam, że zamykają tylko wtedy jak udowodnią, że brało się zobowiązanie już z zamiarem niespłacenia, czyli, że chciało się oszukac. Ponoć jak coś tam sie spłacało ale potem coś wyskoczyło, sytuacja się pogorszyła, to nie kończy sie tak tragicznie

--------------------
aisha1111
śro, 15 sie 2012 - 12:46
milutka, ja tutaj widzę jeszcze jedno wyjście (oprócz kredytu konsolidacyjnego, o którym pisałam wcześniej). Przejść się do banku - w końcu Twoi rodzice będą musieli to zrobić. Tam też pracują ludzie. Poprosić o przeliczenie jeszcze raz kredytu i rozłożenie go na mniejsze raty. Innego wyjścia nie widzę.
Do więzienia raczej nie wsadzą, ale skontaktować się z pożyczkodawcami trzeba, bo inaczej nie słysząc nic naślą komorników itd.

edit. doczytałam jeszcze. Jak bank nie zgodzi się na zmniejszenie rat, to może dałoby się przenieść kredyt do innego banku?

Ten post edytował aisha1111 śro, 15 sie 2012 - 12:48
aisha1111


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,292
Dołączył: nie, 19 wrz 10 - 11:43
SkÄ…d: z krainy deszczu
Nr użytkownika: 34,334




post śro, 15 sie 2012 - 12:46
Post #32

milutka, ja tutaj widzę jeszcze jedno wyjście (oprócz kredytu konsolidacyjnego, o którym pisałam wcześniej). Przejść się do banku - w końcu Twoi rodzice będą musieli to zrobić. Tam też pracują ludzie. Poprosić o przeliczenie jeszcze raz kredytu i rozłożenie go na mniejsze raty. Innego wyjścia nie widzę.
Do więzienia raczej nie wsadzą, ale skontaktować się z pożyczkodawcami trzeba, bo inaczej nie słysząc nic naślą komorników itd.

edit. doczytałam jeszcze. Jak bank nie zgodzi się na zmniejszenie rat, to może dałoby się przenieść kredyt do innego banku?

--------------------
Kruszynek 21 marca 2008 (8 tc)



milutka
czw, 16 sie 2012 - 02:09
CYTAT(aisha1111 @ Wed, 15 Aug 2012 - 13:46) *
milutka, ja tutaj widzę jeszcze jedno wyjście (oprócz kredytu konsolidacyjnego, o którym pisałam wcześniej). Przejść się do banku - w końcu Twoi rodzice będą musieli to zrobić. Tam też pracują ludzie. Poprosić o przeliczenie jeszcze raz kredytu i rozłożenie go na mniejsze raty. Innego wyjścia nie widzę.
Do więzienia raczej nie wsadzą, ale skontaktować się z pożyczkodawcami trzeba, bo inaczej nie słysząc nic naślą komorników itd.

edit. doczytałam jeszcze. Jak bank nie zgodzi się na zmniejszenie rat, to może dałoby się przenieść kredyt do innego banku?


Ale to wtedy by musieli w tym innym banku wziąć kredyt zapewne, a nikt im nie da. Mama zaczęła odbierać telefony od banków, różni ludzie dzwonią, jeden pan spokojnie wytłumaczył co i jak i żeby chociaż coś wpłacili za auto, udało się wpłacić 400zł. Z kolei inna kobieta nie chciała słuchać tłumaczeń, gadała jak zaprogramowana, że trzeba spłacać i koniec, to mama jej powiedziała, że w takim razie niech pani mi przyśle linę to się powieszę, bo póki co nie mam na ratę, odmówiliście mi zmniejszenia i się rozłączyła.
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post czw, 16 sie 2012 - 02:09
Post #33

CYTAT(aisha1111 @ Wed, 15 Aug 2012 - 13:46) *
milutka, ja tutaj widzę jeszcze jedno wyjście (oprócz kredytu konsolidacyjnego, o którym pisałam wcześniej). Przejść się do banku - w końcu Twoi rodzice będą musieli to zrobić. Tam też pracują ludzie. Poprosić o przeliczenie jeszcze raz kredytu i rozłożenie go na mniejsze raty. Innego wyjścia nie widzę.
Do więzienia raczej nie wsadzą, ale skontaktować się z pożyczkodawcami trzeba, bo inaczej nie słysząc nic naślą komorników itd.

edit. doczytałam jeszcze. Jak bank nie zgodzi się na zmniejszenie rat, to może dałoby się przenieść kredyt do innego banku?


Ale to wtedy by musieli w tym innym banku wziąć kredyt zapewne, a nikt im nie da. Mama zaczęła odbierać telefony od banków, różni ludzie dzwonią, jeden pan spokojnie wytłumaczył co i jak i żeby chociaż coś wpłacili za auto, udało się wpłacić 400zł. Z kolei inna kobieta nie chciała słuchać tłumaczeń, gadała jak zaprogramowana, że trzeba spłacać i koniec, to mama jej powiedziała, że w takim razie niech pani mi przyśle linę to się powieszę, bo póki co nie mam na ratę, odmówiliście mi zmniejszenia i się rozłączyła.


--------------------
aisha1111
czw, 16 sie 2012 - 10:54
no nieciekawą sytuację mają. Może niech się Twoja mama jeszcze raz przejdzie do tego banku i porozmawia z osobą decyzyjną, bo przez telefon to pewnie konsultantka rozmawiała...
aisha1111


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,292
Dołączył: nie, 19 wrz 10 - 11:43
SkÄ…d: z krainy deszczu
Nr użytkownika: 34,334




post czw, 16 sie 2012 - 10:54
Post #34

no nieciekawą sytuację mają. Może niech się Twoja mama jeszcze raz przejdzie do tego banku i porozmawia z osobą decyzyjną, bo przez telefon to pewnie konsultantka rozmawiała...

--------------------
Kruszynek 21 marca 2008 (8 tc)



Wiewi
czw, 16 sie 2012 - 10:59
Milutka, niech mama weźmie wszystkie papiery - potwierdzające zarobki, wszystkie wezwania do zapłaty, umowy pożyczek - w skrócie spis zadłużenia - wydatków i spis przychodów.

I niech idzie do banku ale nie do okienka tylko niech poprosi o widzenie z kierownikiem oddziału. Myślę, że uda jej się jakoś dogadać.
Wiewi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,560
Dołączył: śro, 14 lut 07 - 10:29
SkÄ…d: tu
Nr użytkownika: 11,040




post czw, 16 sie 2012 - 10:59
Post #35

Milutka, niech mama weźmie wszystkie papiery - potwierdzające zarobki, wszystkie wezwania do zapłaty, umowy pożyczek - w skrócie spis zadłużenia - wydatków i spis przychodów.

I niech idzie do banku ale nie do okienka tylko niech poprosi o widzenie z kierownikiem oddziału. Myślę, że uda jej się jakoś dogadać.

--------------------
Moja Dziupla

If You wanna make the world a better place, take a look at Yourself, and then make a Change - MJ
Lila_
piÄ…, 17 sie 2012 - 11:52
Milutka a Oni nadal mają coś z tej działalności czy tylko mają bo mają jakieś zajęcie??
I o ile dobrze zrozumiałam to mama ma emeryturę a tata nadal czerpie jakieś zyski z tej działalności??

Po głowie chodzi mi ogłoszenie upadłości firmy lub ogłoszenie bankructwa - nie wiem na jakich zasadach to się odbywa ale może jest to jakieś wyjście i pozbycie się tak ogromnego stresu dla rodziców.

Co do komorników i telefonów - oni uwielbiaja dzwonić i straszyć i myślę,że lepiej będzie dla mamy jak pójdzie z papierami do banków i będzie się starała dogadać o rozłożenie rat tak jak pisały dziewczyny a nie telefonicznie narażać się na stres.

Z własnego doświadczenia i obserwacji widziałam już takie sytuacje gdy zadłużeni byli nękani telefonami w pracy i w domu, widziałam nakazy komornicze na kwoty blisko 100 000 zł a dłuznik niewiele sobie z tego robił, zadłużenia względem ZUS i US na ponad 100 tys. a dłużnik nie siedzi w więzieniu więc tłumacz mamie,że to nie są powody do myśli samobójczych.

A tych samochodów nie można oddać bankom i przynajmniej o tę wartość pomniejszyć kredyt??



Lila_


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,656
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 01:03
Skąd: Rzeszów
Nr użytkownika: 319




post piÄ…, 17 sie 2012 - 11:52
Post #36

Milutka a Oni nadal mają coś z tej działalności czy tylko mają bo mają jakieś zajęcie??
I o ile dobrze zrozumiałam to mama ma emeryturę a tata nadal czerpie jakieś zyski z tej działalności??

Po głowie chodzi mi ogłoszenie upadłości firmy lub ogłoszenie bankructwa - nie wiem na jakich zasadach to się odbywa ale może jest to jakieś wyjście i pozbycie się tak ogromnego stresu dla rodziców.

Co do komorników i telefonów - oni uwielbiaja dzwonić i straszyć i myślę,że lepiej będzie dla mamy jak pójdzie z papierami do banków i będzie się starała dogadać o rozłożenie rat tak jak pisały dziewczyny a nie telefonicznie narażać się na stres.

Z własnego doświadczenia i obserwacji widziałam już takie sytuacje gdy zadłużeni byli nękani telefonami w pracy i w domu, widziałam nakazy komornicze na kwoty blisko 100 000 zł a dłuznik niewiele sobie z tego robił, zadłużenia względem ZUS i US na ponad 100 tys. a dłużnik nie siedzi w więzieniu więc tłumacz mamie,że to nie są powody do myśli samobójczych.

A tych samochodów nie można oddać bankom i przynajmniej o tę wartość pomniejszyć kredyt??





--------------------
czy naprawd? ?pieszymy si? kocha? ludzi skoro wiemy jak szybko odchodz?...


potrójna mama - Karol (08.1999) Emilia (07.2002) i Alicja (10.2012)

iza1982
piÄ…, 17 sie 2012 - 13:02
zgadzam sie z LilÄ…
o ile są to zaległości w bankach, to zawsze warto gadać i też znam historie gdzie zadłużenia sa ponad 100 000pln. Gorzej jak oprócz spraw z bankami dochodzą zaległości US (za podatki, z tego co wiem, już teoretycznie wizienie grozi) lub pożyczanie od podejrzanych typków, ktorzy potem będą straszyć podpaleniem domu, więc tego trzeba pilnować... Ale nic o tym nie wspomniałas, wiec zakladam, ze tu jest OK.

Co do ogłoszenia bankructwa to się nie znam, ale z bankami jest jedna zasada: bank zazwyczaj naprawde chce się dogadać, tak aby odzyskać cokolwiek niż wysyłac komornika, który i tak nie bedzie miał czego wziąć... Telefony z windkacji wszystkiego nie powiedzą, tam siedzą studenci ze skryptem i trzepią te same regułki...

Od czego bym zaczęła - powstrzymać apetyty konsumpcyjne-muszą naprawde ścisnąć pośladki i oszczędzać, ile sie da-pytanie czy potrafią.
Po drugie iść do WSZYSTKICH banków pogadać z żywym człowiekiem i sprawdzić, który bank realnie zgodzi się na wydłużenie okresu spłaty i zmniejszenie raty lub czasowe zawieszenie w spłacie tak, żeby zyskać czas.

Na tej podstawie trzeba podjąć decyzje, które raty będą spłacać w pierwszej kolejności.
Jeśli komornik jeszcze nie zapukał, to być może nie da się i tak go uniknąć-ale to nie koniec świata, oni nie gryzą, też się chcą dogadać...
Jeśli samochody są kredytowane, to i tak komornik ich nie weźmie. Ale jest to jakiś trop - ile pozostało do spłaty aut - możnaby to spróbować spłacić jako pierwsze a potem sprzedać auta nawet za niewielkie pieniądze, zeby ta kasa była na inne raty. Albo przynajmniej jeden, jesli drugi to zrodło utrzymania przy posiadaniu hurtowni...

Poza tym - co mają w domu wartościowego, jak mają fajny telewizor, to wystawić na allegro a im wstawić jakiś zwykly tymczasowy - swiat sie od tego nie zawali. Może mają jakieś obrazy ze starych dobrych czasów, albo biżuterię, która nie ma wartosci az tak bardzo sentymentalnej, którą moznaby sprzedać.

Milutka, wybacz, ze nie pamiętam, abo nie czytam uważnie, ale czy Ty masz rodzeństwo? Coś mi sie kojarzy, ze masz siostre... Jeśli chcielibyscie naprawde pomoc bezposrednio, moglibscie po rozmowie z bankami ustalic z rodzicami, ze np Ty bierzesz na siebie rate jakiegos konretnego kredytu, siostra innego (w miare mozliwości) - mysle ze to lepsze niż "pozyczanie" rodzicom bez zadnej strategii.

Domyślam się, ze już nikt z rodziny przyjaciół im nie pożyczy, najlepsze jest tu wsparcie kogos,kto może wesprzec nadliczbową "dyszką" na zasadzie - "na najblizsze 5 lat mi nie oddawaj, ja i tak od tego nie zbiednieje" - tylko trzeba miec kogoś z kasą w rodzinie...

Tak sobie radził wujek mojego męża, ale zaznaczam, zę jego długi były o wieeeele większe.
Niestety on też narozrabiał w US i dlatego teraz musiał wejść w szarą strefę, bo wszystko co by legalnie zarobił, i poszłoby na US, który ma pierwszeństwo...

Syt. Twoich rodziców moim zdaniem serio nie jest tragiczna, o ile: NAPRAWDE zaczną oszczędząć przez duże O (produkty z logo leader price też są dla ludzi i nie wszyscy muszą jeździć na wakacje co rok)i przysięgną nie brać pożyczek konsumpcyjnych "na nowy telewizor", po drugie pogadają z bankami i rozplanuja harmonogram płatności, po trzecie troche posprzedają rzeczy, które można sprzedać, po czwarte jeśli Ty i siostra odbarczycie ich z części, po piąte - o wujku z ameryki wspominam już tak pół żartem, ale czasem tak sie zdarza.

Natomiast poza tym wszystkim pozostaje pytanie, czy chcą wskrzeszać swoją firmę, czy chcą ogłosić bankructwo. Jeśli są na siłach psychicznie i zdrowotnie, to serio pomyślałabym o tym pierwszym, jeśli hurtownia ma jeszcze "choć minimalnie wyczuwalny puls", wtedy ważne, żeby ja na nowo próbować zatowarować, bo tylko wtedy wróci klient... Ale żeby móc ją zatowarować, trzeba najpierw poschodzić przynajmniej z częsci kredytów...

Natomiast jesli rodzice są już starsi i do tego ogranicza ich szwankujące zdrowie, to pomyslalabym o likwidacji firmy i życiu z emerytury, po tym jak uda sie wyjsc na prostą. Ile Twój tata ma do emerytury? Jeśi nie mają żadnej własności, ogłaszą bankructwo, to i tak komornik nie będzie miał z czego ściągać. Jeśli jest tylko jedna emerytura, to pierwszeństwo będzie miał ZUS i US, jeśli tam zalegają, a potem banki do wysokości 70% bodajże, ale to jest wizja na długie lata, zanim wszyscy dostaną swoje... No i zakładając emeryture 1500, zostanie 500 - raczej za mało, zeby żyć...

Ten post edytował iza1982 pią, 17 sie 2012 - 13:12
iza1982


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,587
Dołączył: pią, 17 lip 09 - 17:49
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 28,287




post piÄ…, 17 sie 2012 - 13:02
Post #37

zgadzam sie z LilÄ…
o ile są to zaległości w bankach, to zawsze warto gadać i też znam historie gdzie zadłużenia sa ponad 100 000pln. Gorzej jak oprócz spraw z bankami dochodzą zaległości US (za podatki, z tego co wiem, już teoretycznie wizienie grozi) lub pożyczanie od podejrzanych typków, ktorzy potem będą straszyć podpaleniem domu, więc tego trzeba pilnować... Ale nic o tym nie wspomniałas, wiec zakladam, ze tu jest OK.

Co do ogłoszenia bankructwa to się nie znam, ale z bankami jest jedna zasada: bank zazwyczaj naprawde chce się dogadać, tak aby odzyskać cokolwiek niż wysyłac komornika, który i tak nie bedzie miał czego wziąć... Telefony z windkacji wszystkiego nie powiedzą, tam siedzą studenci ze skryptem i trzepią te same regułki...

Od czego bym zaczęła - powstrzymać apetyty konsumpcyjne-muszą naprawde ścisnąć pośladki i oszczędzać, ile sie da-pytanie czy potrafią.
Po drugie iść do WSZYSTKICH banków pogadać z żywym człowiekiem i sprawdzić, który bank realnie zgodzi się na wydłużenie okresu spłaty i zmniejszenie raty lub czasowe zawieszenie w spłacie tak, żeby zyskać czas.

Na tej podstawie trzeba podjąć decyzje, które raty będą spłacać w pierwszej kolejności.
Jeśli komornik jeszcze nie zapukał, to być może nie da się i tak go uniknąć-ale to nie koniec świata, oni nie gryzą, też się chcą dogadać...
Jeśli samochody są kredytowane, to i tak komornik ich nie weźmie. Ale jest to jakiś trop - ile pozostało do spłaty aut - możnaby to spróbować spłacić jako pierwsze a potem sprzedać auta nawet za niewielkie pieniądze, zeby ta kasa była na inne raty. Albo przynajmniej jeden, jesli drugi to zrodło utrzymania przy posiadaniu hurtowni...

Poza tym - co mają w domu wartościowego, jak mają fajny telewizor, to wystawić na allegro a im wstawić jakiś zwykly tymczasowy - swiat sie od tego nie zawali. Może mają jakieś obrazy ze starych dobrych czasów, albo biżuterię, która nie ma wartosci az tak bardzo sentymentalnej, którą moznaby sprzedać.

Milutka, wybacz, ze nie pamiętam, abo nie czytam uważnie, ale czy Ty masz rodzeństwo? Coś mi sie kojarzy, ze masz siostre... Jeśli chcielibyscie naprawde pomoc bezposrednio, moglibscie po rozmowie z bankami ustalic z rodzicami, ze np Ty bierzesz na siebie rate jakiegos konretnego kredytu, siostra innego (w miare mozliwości) - mysle ze to lepsze niż "pozyczanie" rodzicom bez zadnej strategii.

Domyślam się, ze już nikt z rodziny przyjaciół im nie pożyczy, najlepsze jest tu wsparcie kogos,kto może wesprzec nadliczbową "dyszką" na zasadzie - "na najblizsze 5 lat mi nie oddawaj, ja i tak od tego nie zbiednieje" - tylko trzeba miec kogoś z kasą w rodzinie...

Tak sobie radził wujek mojego męża, ale zaznaczam, zę jego długi były o wieeeele większe.
Niestety on też narozrabiał w US i dlatego teraz musiał wejść w szarą strefę, bo wszystko co by legalnie zarobił, i poszłoby na US, który ma pierwszeństwo...

Syt. Twoich rodziców moim zdaniem serio nie jest tragiczna, o ile: NAPRAWDE zaczną oszczędząć przez duże O (produkty z logo leader price też są dla ludzi i nie wszyscy muszą jeździć na wakacje co rok)i przysięgną nie brać pożyczek konsumpcyjnych "na nowy telewizor", po drugie pogadają z bankami i rozplanuja harmonogram płatności, po trzecie troche posprzedają rzeczy, które można sprzedać, po czwarte jeśli Ty i siostra odbarczycie ich z części, po piąte - o wujku z ameryki wspominam już tak pół żartem, ale czasem tak sie zdarza.

Natomiast poza tym wszystkim pozostaje pytanie, czy chcą wskrzeszać swoją firmę, czy chcą ogłosić bankructwo. Jeśli są na siłach psychicznie i zdrowotnie, to serio pomyślałabym o tym pierwszym, jeśli hurtownia ma jeszcze "choć minimalnie wyczuwalny puls", wtedy ważne, żeby ja na nowo próbować zatowarować, bo tylko wtedy wróci klient... Ale żeby móc ją zatowarować, trzeba najpierw poschodzić przynajmniej z częsci kredytów...

Natomiast jesli rodzice są już starsi i do tego ogranicza ich szwankujące zdrowie, to pomyslalabym o likwidacji firmy i życiu z emerytury, po tym jak uda sie wyjsc na prostą. Ile Twój tata ma do emerytury? Jeśi nie mają żadnej własności, ogłaszą bankructwo, to i tak komornik nie będzie miał z czego ściągać. Jeśli jest tylko jedna emerytura, to pierwszeństwo będzie miał ZUS i US, jeśli tam zalegają, a potem banki do wysokości 70% bodajże, ale to jest wizja na długie lata, zanim wszyscy dostaną swoje... No i zakładając emeryture 1500, zostanie 500 - raczej za mało, zeby żyć...

--------------------
milutka
piÄ…, 17 sie 2012 - 13:17
Dziewczyny nie przeczytałam dokładnie co napisałyście, ale sprawa jest pilna, dzwoniła mama z płaczem, że dzwonił do niej gość z firmy windykacyjnej Lexus, i straszył, że jak dzisiaj nie wpłaci zaległości za megankę to dzisiaj przyjeżdżają i zabierają auto.
Mama im tłumaczy, że rozmawiała z pracownikiem banku i ustaliła z nim , że wpłaci chociaż część, wpłaciła 400zł a gościu, że go to nie obchodzi ma wpłacić całość, mama mówi, ze nie ma takiej kwoty a gościu ze czyli odmawia wpłaty , więc zabiorą auto.
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post piÄ…, 17 sie 2012 - 13:17
Post #38

Dziewczyny nie przeczytałam dokładnie co napisałyście, ale sprawa jest pilna, dzwoniła mama z płaczem, że dzwonił do niej gość z firmy windykacyjnej Lexus, i straszył, że jak dzisiaj nie wpłaci zaległości za megankę to dzisiaj przyjeżdżają i zabierają auto.
Mama im tłumaczy, że rozmawiała z pracownikiem banku i ustaliła z nim , że wpłaci chociaż część, wpłaciła 400zł a gościu, że go to nie obchodzi ma wpłacić całość, mama mówi, ze nie ma takiej kwoty a gościu ze czyli odmawia wpłaty , więc zabiorą auto.

--------------------
iza1982
piÄ…, 17 sie 2012 - 13:18
Znalazłam coś takiego:
"Świadczenia emerytalne i rentowe podlegają egzekucji w granicach określonych w ustawie o emeryturach i rentach z FUS. Zgodnie z tą ustawą, potrącenia z tych świadczeń (z emerytury i renty) nie mogą przekroczyć (w przypadku egzekucji świadczeń innych niż świadczenia alimentacyjne, prowadzonej na podstawie tytułu wykonawczego) 25% wypłacanego świadczenia. Potrąceń dokonuje się po odliczeniu składki na ubezpieczenie zdrowotne oraz zaliczki i innych należności z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych."

plus

"Emerytury i renty sÄ… wolne od egzekucji i potrÄ…ceÅ„ w części odpowiadajÄ…cej j 50% kwoty najniższej emerytury lub renty – "

Czyli mogą zabrać maks 75% ale nie wiecej niż 50% najniższej emertury

Kwoty najniższych gwarantowanych świadczeń emerytalno-rentowych
od 1 marca 2012 r.:
emerytura, renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy i renta rodzinna 799,18 zł
renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy 613,38 zł
renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy w związku z wypadkiem lub chorobą zawodową i renta rodzinna wypadkowa 959,02 zł
renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy w związku z wypadkiem lub chorobą zawodową 736,06 zł
iza1982


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,587
Dołączył: pią, 17 lip 09 - 17:49
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 28,287




post piÄ…, 17 sie 2012 - 13:18
Post #39

Znalazłam coś takiego:
"Świadczenia emerytalne i rentowe podlegają egzekucji w granicach określonych w ustawie o emeryturach i rentach z FUS. Zgodnie z tą ustawą, potrącenia z tych świadczeń (z emerytury i renty) nie mogą przekroczyć (w przypadku egzekucji świadczeń innych niż świadczenia alimentacyjne, prowadzonej na podstawie tytułu wykonawczego) 25% wypłacanego świadczenia. Potrąceń dokonuje się po odliczeniu składki na ubezpieczenie zdrowotne oraz zaliczki i innych należności z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych."

plus

"Emerytury i renty sÄ… wolne od egzekucji i potrÄ…ceÅ„ w części odpowiadajÄ…cej j 50% kwoty najniższej emerytury lub renty – "

Czyli mogą zabrać maks 75% ale nie wiecej niż 50% najniższej emertury

Kwoty najniższych gwarantowanych świadczeń emerytalno-rentowych
od 1 marca 2012 r.:
emerytura, renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy i renta rodzinna 799,18 zł
renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy 613,38 zł
renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy w związku z wypadkiem lub chorobą zawodową i renta rodzinna wypadkowa 959,02 zł
renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy w związku z wypadkiem lub chorobą zawodową 736,06 zł

--------------------
iza1982
piÄ…, 17 sie 2012 - 13:21
czy ustalenia z bankiem sÄ… na papierze czy na gebe?

ma kontakt do osoby z banku, z ktora sie dogadała? niech do niej dzwoni i prosi o interwencje. Jesli nie przekazali tej info a porozumienie jest, to powinni oddac auto. Niech na chwile odstawi auto na jakis parking i uerza do człowieka z banku pilnie...



Ten post edytował iza1982 pią, 17 sie 2012 - 13:23
iza1982


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,587
Dołączył: pią, 17 lip 09 - 17:49
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 28,287




post piÄ…, 17 sie 2012 - 13:21
Post #40

czy ustalenia z bankiem sÄ… na papierze czy na gebe?

ma kontakt do osoby z banku, z ktora sie dogadała? niech do niej dzwoni i prosi o interwencje. Jesli nie przekazali tej info a porozumienie jest, to powinni oddac auto. Niech na chwile odstawi auto na jakis parking i uerza do człowieka z banku pilnie...



--------------------
> ZadÅ‚użenie, czy da siÄ™ z tego wyjść, gdzie szukać pomocy
Start new topic
Reply to this topic
8 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: piÄ…, 29 mar 2024 - 11:59
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama