Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
4 Stron V  « poprzednia 2 3 4  

potrzebna pomoc dla pewnej rodziny...

, pomoc wstrzymana
> , pomoc wstrzymana
A_KA
wto, 29 paź 2013 - 09:37
CYTAT(justyna-8 @ Tue, 29 Oct 2013 - 09:35) *
Ale napisałam tam, abyś jej powiedziała o forum Pomocne Mamy. Tam dziewczyny mają doświadczenie, wiedzą gdzie udać się po pomoc, jak napisać pisma. I niestety mają też takie doświadczenia jak Ty teraz i dlatego każdy proszący jest prześwietlany. I niestety nieraz okazywało się, że miały rację nie ufając.


icon_sad.gif

Człowiek się uczy całe życie, prawda? Szkoda, że na własnych błędach...
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post wto, 29 paź 2013 - 09:37
Post #61

CYTAT(justyna-8 @ Tue, 29 Oct 2013 - 09:35) *
Ale napisałam tam, abyś jej powiedziała o forum Pomocne Mamy. Tam dziewczyny mają doświadczenie, wiedzą gdzie udać się po pomoc, jak napisać pisma. I niestety mają też takie doświadczenia jak Ty teraz i dlatego każdy proszący jest prześwietlany. I niestety nieraz okazywało się, że miały rację nie ufając.


icon_sad.gif

Człowiek się uczy całe życie, prawda? Szkoda, że na własnych błędach...

--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
Joanna 81
wto, 29 paź 2013 - 09:43
A_KA tak mi przykro 41.gif
W sumie dobrze, że prawda wyszła tak szybko na jaw, a nie po kilku miesiącach szczerej pomocy z Twojej strony (i dziewczyn stąd), która w żaden sposób nie zostałaby nigdy doceniona...
Joanna 81


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 10,436
Dołączył: pią, 17 lis 06 - 20:28
Skąd: z pokoju :)
Nr użytkownika: 8,538

GG:


post wto, 29 paź 2013 - 09:43
Post #62

A_KA tak mi przykro 41.gif
W sumie dobrze, że prawda wyszła tak szybko na jaw, a nie po kilku miesiącach szczerej pomocy z Twojej strony (i dziewczyn stąd), która w żaden sposób nie zostałaby nigdy doceniona...

--------------------






"W chwili, gdy najmniej się tego spodziewamy, życie stawia przed nami wyzwania,
by sprawdzić naszą odwagę i gotowość na zmiany."
P.Coelho
aniakuleczka
wto, 29 paź 2013 - 09:58
Ja mam mieszane uczucia.
Kobieta (niemłoda zresztą) jest nieuczciwa. Ale jest też w głębokim dole życiowym
Poprosiła o pomoc, wygląda na to, że poprosiła niedawno, na początku października
i ludzie zamiast parówkami zasypali ją zabawkami dla dzieci
i...... trochę fajnie, a trochę nie zmienia to jej sytuacji skrajnej biedy i beznadziei.

No i radzi sobie jak umie. Pewnie bycie uczciwą wobec ewentualnych darczyńców to ostatnia rzecz, która przychodzi jej do głowy. A szkoda, bo to sprawia, że czujemy się jak frajerzy.
aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post wto, 29 paź 2013 - 09:58
Post #63

Ja mam mieszane uczucia.
Kobieta (niemłoda zresztą) jest nieuczciwa. Ale jest też w głębokim dole życiowym
Poprosiła o pomoc, wygląda na to, że poprosiła niedawno, na początku października
i ludzie zamiast parówkami zasypali ją zabawkami dla dzieci
i...... trochę fajnie, a trochę nie zmienia to jej sytuacji skrajnej biedy i beznadziei.

No i radzi sobie jak umie. Pewnie bycie uczciwą wobec ewentualnych darczyńców to ostatnia rzecz, która przychodzi jej do głowy. A szkoda, bo to sprawia, że czujemy się jak frajerzy.


--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
grzałka
wto, 29 paź 2013 - 10:08
O, święta naiwności...Ja regularnie czytam 'Pomocne emamy"- polecam lekturę- więc się nie wyrywam z pomocą tak szybko, bo jak widać można się pięknie naciąć. A tam dziewczyny najpierw robią weryfikację a dopiero potem myślą jak i czy pomóc. Tym bardziej, że większość proszących w ten sposób robi sobie z tego sposób na życie- ludzie zawsze dadzą. Ostatnio bratanek zarobił 100 zł w 2 godziny stojąc na ulicy i grając na bodajże gitarze. Klasyczne są zagrywki "tylko dla dzieci, dla siebie nic nie chcę". Od pomagania są instytucje przede wszystkim.
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
Skąd: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post wto, 29 paź 2013 - 10:08
Post #64

O, święta naiwności...Ja regularnie czytam 'Pomocne emamy"- polecam lekturę- więc się nie wyrywam z pomocą tak szybko, bo jak widać można się pięknie naciąć. A tam dziewczyny najpierw robią weryfikację a dopiero potem myślą jak i czy pomóc. Tym bardziej, że większość proszących w ten sposób robi sobie z tego sposób na życie- ludzie zawsze dadzą. Ostatnio bratanek zarobił 100 zł w 2 godziny stojąc na ulicy i grając na bodajże gitarze. Klasyczne są zagrywki "tylko dla dzieci, dla siebie nic nie chcę". Od pomagania są instytucje przede wszystkim.

--------------------
grzałka
wto, 29 paź 2013 - 10:14
Aniakuleczka- no, ale o to właśnie chodzi, żeby sobie uświadomiła, że może sobie poradzić inaczej. A nie o to, żeby ją utwierdzić w przekonaniu, że ta droga jest słuszna. Każdy- moim zdaniem- może zmienić swoje życie- a uważam tak, odkąd moja totalnie nieporadna życiowo kuzynka, od zawsze bezrobotna i żona pijaka po odcięciu wszelkiej pomocy przez rodzinę (wspólna decyzja, przedyskutowana) wywaliła faceta z domu, rozwiodła się z nim, zerwała kontakty i wyjechała. Teraz ma pracę, dziecko powoli się podnosi z traumy, wychodzą na prostą. Znaczy można. Warunek- trzeba chcieć. Moja kuzynka wiele lat nie chciała i nic nie było w stanie tego zmienić.
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
Skąd: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post wto, 29 paź 2013 - 10:14
Post #65

Aniakuleczka- no, ale o to właśnie chodzi, żeby sobie uświadomiła, że może sobie poradzić inaczej. A nie o to, żeby ją utwierdzić w przekonaniu, że ta droga jest słuszna. Każdy- moim zdaniem- może zmienić swoje życie- a uważam tak, odkąd moja totalnie nieporadna życiowo kuzynka, od zawsze bezrobotna i żona pijaka po odcięciu wszelkiej pomocy przez rodzinę (wspólna decyzja, przedyskutowana) wywaliła faceta z domu, rozwiodła się z nim, zerwała kontakty i wyjechała. Teraz ma pracę, dziecko powoli się podnosi z traumy, wychodzą na prostą. Znaczy można. Warunek- trzeba chcieć. Moja kuzynka wiele lat nie chciała i nic nie było w stanie tego zmienić.

--------------------
Elak
wto, 29 paź 2013 - 10:59
A_KA przykro mi, że się nabrałaś, nauka w las nie idzie. Ja też kilka razy dałam się wciągnąć w podobny manewr i już nie pomagam w ten sposób. Przestałam czytać też te ogłoszenia, które niejednokrotnie chwytają za serce. Jeżeli widzę, że ktoś rzeczywiście ma problemy staram się dać mu szansę wykazania się. Np. gdy chciałam oddać jakieś rzeczy po Julce, to dałam ogłoszenie, że oddam w zamian za umycie okien 29.gif Okazało się, że potrzebujących nie ma, a jak są to ciężko im z terminem przyjścia i umyciem, ale ubrania chętnie by wzięli. Przestałam też pożyczać pieniądze ludziom, których prawie nie znam, ponieważ zawsze były kłopoty z ich odzyskaniem.
Ale mam też takie osoby, które poznałam przez internet, mające ciężką sytuację materialną i poszukujące pracy dorywczej. Od czasu do czasu podsyłam im różne zlecenia i wywiązują się z każdego terminowo. Kilku z nich nawet nie widziałam na oczy, a zaufanie mam, zresztą one też 03.gif
Dla mnie istotne jest to, czy ktoś co chce coś dostać, chce dać coś w zamian od siebie. Jeżeli widzę zapał, chęć pracy to uważam, że taka osoba zasługuje na pomoc. Jak ktoś tylko uważa, że mu się coś należy, bo jest biedny, to niestety ja mu nie pomagam.

CYTAT(agarad @ Mon, 28 Oct 2013 - 20:04) *
A ja Wam powiem, że znalezienie pracy w sklepie w W-wie wcale nie jest proste . Owszem ogłoszeń jest mnóstwo ale pracy fizycznie nie ma icon_sad.gif nawet osoba z doświadczeniem szybko nie znajdzie. Nie wiem czy te ogłoszenia nie są fikcyjne, aby otrzymać dofinansowania dla pracowników z UP na przykład.
Pomagałam bliskiej mi osobie przy pisaniu CV i listów motywacyjnych na stanowisko sprzedawcy, wiem ile ogłoszeń wysłała, szuka już kilka miesięcy....


Agard dzisiaj byłam w nowo otwartym na naszym osiedlu sklepie Simply (to taki mini market), wisi ogłoszenie, że szukają pracowników na stanowisko kasjer-sprzedawca. Dużo sprzedawczyń poprzenosiło się do niego z okolicznych sklepów, podobno dają dobre warunki. Spotkanie informacyjne chyba 30.10 jak chcesz mogę jutro się przejść i sprawdzić dokładne warunki. Na ich stronie też są oferty pracy: https://www.simply-market.pl/index.php
Elak


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,531
Dołączył: sob, 02 paź 04 - 00:10
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,143




post wto, 29 paź 2013 - 10:59
Post #66

A_KA przykro mi, że się nabrałaś, nauka w las nie idzie. Ja też kilka razy dałam się wciągnąć w podobny manewr i już nie pomagam w ten sposób. Przestałam czytać też te ogłoszenia, które niejednokrotnie chwytają za serce. Jeżeli widzę, że ktoś rzeczywiście ma problemy staram się dać mu szansę wykazania się. Np. gdy chciałam oddać jakieś rzeczy po Julce, to dałam ogłoszenie, że oddam w zamian za umycie okien 29.gif Okazało się, że potrzebujących nie ma, a jak są to ciężko im z terminem przyjścia i umyciem, ale ubrania chętnie by wzięli. Przestałam też pożyczać pieniądze ludziom, których prawie nie znam, ponieważ zawsze były kłopoty z ich odzyskaniem.
Ale mam też takie osoby, które poznałam przez internet, mające ciężką sytuację materialną i poszukujące pracy dorywczej. Od czasu do czasu podsyłam im różne zlecenia i wywiązują się z każdego terminowo. Kilku z nich nawet nie widziałam na oczy, a zaufanie mam, zresztą one też 03.gif
Dla mnie istotne jest to, czy ktoś co chce coś dostać, chce dać coś w zamian od siebie. Jeżeli widzę zapał, chęć pracy to uważam, że taka osoba zasługuje na pomoc. Jak ktoś tylko uważa, że mu się coś należy, bo jest biedny, to niestety ja mu nie pomagam.

CYTAT(agarad @ Mon, 28 Oct 2013 - 20:04) *
A ja Wam powiem, że znalezienie pracy w sklepie w W-wie wcale nie jest proste . Owszem ogłoszeń jest mnóstwo ale pracy fizycznie nie ma icon_sad.gif nawet osoba z doświadczeniem szybko nie znajdzie. Nie wiem czy te ogłoszenia nie są fikcyjne, aby otrzymać dofinansowania dla pracowników z UP na przykład.
Pomagałam bliskiej mi osobie przy pisaniu CV i listów motywacyjnych na stanowisko sprzedawcy, wiem ile ogłoszeń wysłała, szuka już kilka miesięcy....


Agard dzisiaj byłam w nowo otwartym na naszym osiedlu sklepie Simply (to taki mini market), wisi ogłoszenie, że szukają pracowników na stanowisko kasjer-sprzedawca. Dużo sprzedawczyń poprzenosiło się do niego z okolicznych sklepów, podobno dają dobre warunki. Spotkanie informacyjne chyba 30.10 jak chcesz mogę jutro się przejść i sprawdzić dokładne warunki. Na ich stronie też są oferty pracy: https://www.simply-market.pl/index.php


--------------------
Mama Juleczki, Michałka i Kornelka :)

ruda_kasia
wto, 29 paź 2013 - 11:05
Historia naszej forumowej oszustki skończyła się aktem oskarżenia. Trwało to chwilę i nie do końca na skazaniu nam zależało, ale przynajmniej wiadomo, że takich osób jest sporo no i po prostu uważać trzeba. Mogę tylko dodać, że okazało się, iż skala zjawiska wykracza poza maluchy, a koleżanka działała w warunkach recydywy. Brak mi więc przekonania, że takie osoby są reformowalne.
ruda_kasia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,628
Dołączył: pią, 26 mar 04 - 09:11
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 1,595




post wto, 29 paź 2013 - 11:05
Post #67

Historia naszej forumowej oszustki skończyła się aktem oskarżenia. Trwało to chwilę i nie do końca na skazaniu nam zależało, ale przynajmniej wiadomo, że takich osób jest sporo no i po prostu uważać trzeba. Mogę tylko dodać, że okazało się, iż skala zjawiska wykracza poza maluchy, a koleżanka działała w warunkach recydywy. Brak mi więc przekonania, że takie osoby są reformowalne.
Anitczak
wto, 29 paź 2013 - 11:39
A-Ka absolutnie mi żadnej kasy nie odsyłaj, bo niby czemu ty? ja często komuś pomagam i zdaje sobie sprawe, ze czasem moge być oszukana. To moja wina,że lekkomyślnie nie sprawdzam komu pomagam, ale szczerze mówiąc to przez lenistwo. No cóż, nauka na przyszłość dla nas wszystkich,że trzeba weryfikować komu się pomaga.
Anitczak


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 301
Dołączył: pon, 14 maj 07 - 21:00
Skąd: Rzeszów
Nr użytkownika: 14,195

GG:


post wto, 29 paź 2013 - 11:39
Post #68

A-Ka absolutnie mi żadnej kasy nie odsyłaj, bo niby czemu ty? ja często komuś pomagam i zdaje sobie sprawe, ze czasem moge być oszukana. To moja wina,że lekkomyślnie nie sprawdzam komu pomagam, ale szczerze mówiąc to przez lenistwo. No cóż, nauka na przyszłość dla nas wszystkich,że trzeba weryfikować komu się pomaga.
A_KA
wto, 29 paź 2013 - 12:07
Wiecie... ja ją traktowałam jak kogoś kto sobie nie bardzo radzi w życiu. Kogoś kim trzeba pokierować, podpowiedzieć coś, pomóc w znalezieniu pracy...

Znalazłam jej jedno ogłoszenie o pracę. Nic wielkiego, sprzątanie biur, ale blisko, w dogodnych dla niej godzinach. Zresztą ona sama mówiła mi, że mogłaby pracować sprzątając. I co? Dwa razy dopytywałam czy zadzwoniła. Omijała zręcznie temat tylko... Mam jakieś wrażenie, że ona wcale pracy nie szuka... icon_sad.gif

A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post wto, 29 paź 2013 - 12:07
Post #69

Wiecie... ja ją traktowałam jak kogoś kto sobie nie bardzo radzi w życiu. Kogoś kim trzeba pokierować, podpowiedzieć coś, pomóc w znalezieniu pracy...

Znalazłam jej jedno ogłoszenie o pracę. Nic wielkiego, sprzątanie biur, ale blisko, w dogodnych dla niej godzinach. Zresztą ona sama mówiła mi, że mogłaby pracować sprzątając. I co? Dwa razy dopytywałam czy zadzwoniła. Omijała zręcznie temat tylko... Mam jakieś wrażenie, że ona wcale pracy nie szuka... icon_sad.gif



--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
dasza
wto, 29 paź 2013 - 12:11
A_KA - nie przejmuj się tym, chciałaś dobrze i to najważniejsze icon_smile.gif za to wielki szacun icon_smile.gif

Ja też sie parę razy przycięłam na takich ogłoszeniach niestety i to dało do myslenia, że cos statycznie za duzo naciagaczy "reklamuje się" w ten sposób. Teraz juz nie daję się wykorzystywać, poniewaz gdzies kiedyś, nie pamietam kiedy i gdzie, przeczytałam takie fajne słowa o pomaganiu i zapadły mi one w serce - że pomagac trzeba z głową, bo jeśli pomoc skierujemy w niewłaściwą strone, może ona nie dotrzeć tam, gdzie jest naprawdę potrzebna icon_sad.gif mamy ograniczone srodki i czas tez mamy ograniczony - trzeba wykorzystac te środki i nasz czas jak najlepiej, by nasza pomoc była efektywna, gdybysmy jej nie marnowali na tych, co udają, ze potrzebują. Nie jest to łatwe a czasami wręcz niemozliwe, ale lepiej nie rezygnować z pomagania nawet , gdy sie popełni błąd.
dasza


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,278
Dołączył: nie, 15 lis 09 - 17:34
Skąd: :)
Nr użytkownika: 30,143




post wto, 29 paź 2013 - 12:11
Post #70

A_KA - nie przejmuj się tym, chciałaś dobrze i to najważniejsze icon_smile.gif za to wielki szacun icon_smile.gif

Ja też sie parę razy przycięłam na takich ogłoszeniach niestety i to dało do myslenia, że cos statycznie za duzo naciagaczy "reklamuje się" w ten sposób. Teraz juz nie daję się wykorzystywać, poniewaz gdzies kiedyś, nie pamietam kiedy i gdzie, przeczytałam takie fajne słowa o pomaganiu i zapadły mi one w serce - że pomagac trzeba z głową, bo jeśli pomoc skierujemy w niewłaściwą strone, może ona nie dotrzeć tam, gdzie jest naprawdę potrzebna icon_sad.gif mamy ograniczone srodki i czas tez mamy ograniczony - trzeba wykorzystac te środki i nasz czas jak najlepiej, by nasza pomoc była efektywna, gdybysmy jej nie marnowali na tych, co udają, ze potrzebują. Nie jest to łatwe a czasami wręcz niemozliwe, ale lepiej nie rezygnować z pomagania nawet , gdy sie popełni błąd.

--------------------




szczurki2
wto, 29 paź 2013 - 12:18
CYTAT(ruda_kasia @ Tue, 29 Oct 2013 - 11:05) *
Historia naszej forumowej oszustki skończyła się aktem oskarżenia. Trwało to chwilę i nie do końca na skazaniu nam zależało, ale przynajmniej wiadomo, że takich osób jest sporo no i po prostu uważać trzeba. Mogę tylko dodać, że okazało się, iż skala zjawiska wykracza poza maluchy, a koleżanka działała w warunkach recydywy. Brak mi więc przekonania, że takie osoby są reformowalne.

No i dobrze, że sprawa się tak skończyła.
Od tej sprawy jakoś ciężej przychodzi mi pomoc" wirtualnym osobom". A może to i dobrze.
szczurki2


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,099
Dołączył: czw, 18 mar 10 - 22:19
Skąd: Knurów
Nr użytkownika: 32,187




post wto, 29 paź 2013 - 12:18
Post #71

CYTAT(ruda_kasia @ Tue, 29 Oct 2013 - 11:05) *
Historia naszej forumowej oszustki skończyła się aktem oskarżenia. Trwało to chwilę i nie do końca na skazaniu nam zależało, ale przynajmniej wiadomo, że takich osób jest sporo no i po prostu uważać trzeba. Mogę tylko dodać, że okazało się, iż skala zjawiska wykracza poza maluchy, a koleżanka działała w warunkach recydywy. Brak mi więc przekonania, że takie osoby są reformowalne.

No i dobrze, że sprawa się tak skończyła.
Od tej sprawy jakoś ciężej przychodzi mi pomoc" wirtualnym osobom". A może to i dobrze.

--------------------


Iwona, mama Marysi i Jaśka

Kitka*
wto, 29 paź 2013 - 13:07
A_KA przytul.gif ... Ja tez czaiłam się z pomocą, ale czekałam na rozwój sytuacji i więcej konkretów...
Ona, mimo wszystko, powinna dostać nauczkę.

Edit. dopiszę, że nie chodzi mi o to, że to A_KA powinna jej dać nauczkę, bo rozumiem, że może nie mieć na to siły i ochoty. Tak ogólnie tylko napisałam, bo sama nie wiem, co w takich sytuacjach mozna zrobić.

Ten post edytował Kitka* wto, 29 paź 2013 - 13:09
Kitka*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,478
Dołączył: wto, 29 sie 06 - 15:33
Skąd: wiocha
Nr użytkownika: 7,255

GG:


post wto, 29 paź 2013 - 13:07
Post #72

A_KA przytul.gif ... Ja tez czaiłam się z pomocą, ale czekałam na rozwój sytuacji i więcej konkretów...
Ona, mimo wszystko, powinna dostać nauczkę.

Edit. dopiszę, że nie chodzi mi o to, że to A_KA powinna jej dać nauczkę, bo rozumiem, że może nie mieć na to siły i ochoty. Tak ogólnie tylko napisałam, bo sama nie wiem, co w takich sytuacjach mozna zrobić.

--------------------

agarad
wto, 29 paź 2013 - 13:44
CYTAT(Kitka* @ Tue, 29 Oct 2013 - 13:07) *
A_KA przytul.gif ... Ja tez czaiłam się z pomocą, ale czekałam na rozwój sytuacji i więcej konkretów...
Ona, mimo wszystko, powinna dostać nauczkę.
...


Czekałam i ja, ale po wpisie A_KA, że dziewczyna przyszła bez dzieci, że ogłoszenie jest z netu i na wstępie są potrzebne już pieniadze na spłatę zadłużenia nie miałam już wątpliwości, że nie pomogę. Czułam, że to oszustwo.

Moim zdaniem A-Ka nie powinnas tego tak zostawić.
agarad


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,351
Dołączył: wto, 29 kwi 03 - 09:57
Skąd: z okolicy stolicy ;-)
Nr użytkownika: 662

GG:


post wto, 29 paź 2013 - 13:44
Post #73

CYTAT(Kitka* @ Tue, 29 Oct 2013 - 13:07) *
A_KA przytul.gif ... Ja tez czaiłam się z pomocą, ale czekałam na rozwój sytuacji i więcej konkretów...
Ona, mimo wszystko, powinna dostać nauczkę.
...


Czekałam i ja, ale po wpisie A_KA, że dziewczyna przyszła bez dzieci, że ogłoszenie jest z netu i na wstępie są potrzebne już pieniadze na spłatę zadłużenia nie miałam już wątpliwości, że nie pomogę. Czułam, że to oszustwo.

Moim zdaniem A-Ka nie powinnas tego tak zostawić.

--------------------
Agnieszka

syn - 2000
córka - 2005

A_KA
wto, 29 paź 2013 - 14:36
Ona nigdy nie poprosiła o pieniądze na spłatę zadłużenia. Prosiła jedynie o ubrania/jedzenie/środki czystości. Reszta wynikła w czasie naszych rozmów. O kwotę zadłużenia sama zapytałam.

Znalazłyśmy ja na facebooku. Zdjęcia trochę oddają to co mi mówiła (że grzyba na ścianach przykryli styropianem). Podejrzewam, że nie jest jej lekko, że mieszka w kiepskich warunkach, pewnie ma zaległości w opłacie czynszu itp., ale teraz mam dziwne przeczucie, że sama sobie na to zapracowała i że co na czym ją przyłapałyśmy to taki styl życia po prostu icon_sad.gif.

CYTAT(agarad @ Tue, 29 Oct 2013 - 13:44) *
Moim zdaniem A-Ka nie powinnas tego tak zostawić.


A co, Twoim zdaniem, powinnam zrobić?

Ten post edytował A_KA wto, 29 paź 2013 - 14:37
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post wto, 29 paź 2013 - 14:36
Post #74

Ona nigdy nie poprosiła o pieniądze na spłatę zadłużenia. Prosiła jedynie o ubrania/jedzenie/środki czystości. Reszta wynikła w czasie naszych rozmów. O kwotę zadłużenia sama zapytałam.

Znalazłyśmy ja na facebooku. Zdjęcia trochę oddają to co mi mówiła (że grzyba na ścianach przykryli styropianem). Podejrzewam, że nie jest jej lekko, że mieszka w kiepskich warunkach, pewnie ma zaległości w opłacie czynszu itp., ale teraz mam dziwne przeczucie, że sama sobie na to zapracowała i że co na czym ją przyłapałyśmy to taki styl życia po prostu icon_sad.gif.

CYTAT(agarad @ Tue, 29 Oct 2013 - 13:44) *
Moim zdaniem A-Ka nie powinnas tego tak zostawić.


A co, Twoim zdaniem, powinnam zrobić?

--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
agarad
wto, 29 paź 2013 - 19:09
CYTAT(A_KA @ Tue, 29 Oct 2013 - 14:36) *
Ona nigdy nie poprosiła o pieniądze na spłatę zadłużenia. Prosiła jedynie o ubrania/jedzenie/środki czystości. Reszta wynikła w czasie naszych rozmów. O kwotę zadłużenia sama zapytałam.

Znalazłyśmy ja na facebooku. Zdjęcia trochę oddają to co mi mówiła (że grzyba na ścianach przykryli styropianem). Podejrzewam, że nie jest jej lekko, że mieszka w kiepskich warunkach, pewnie ma zaległości w opłacie czynszu itp., ale teraz mam dziwne przeczucie, że sama sobie na to zapracowała i że co na czym ją przyłapałyśmy to taki styl życia po prostu icon_sad.gif.
A co, Twoim zdaniem, powinnam zrobić?


Ale dość szybko moim zdaniem "wyszła" sprawa pieniędzy przy pierwszej rozmowie dwóch obcych osób.

Wiesz, skoro prosiła o jedzenie a później je sprzedaje to chyba nie potrzebuje jedzenia. Znaczy na jedzenia ma, a pieniądze na co przeznacza z tej sprzeddaży tego nie wiemy... , podobnie z odzieżą - moim zdaniem to kwalifikuje się na policję.

agarad


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,351
Dołączył: wto, 29 kwi 03 - 09:57
Skąd: z okolicy stolicy ;-)
Nr użytkownika: 662

GG:


post wto, 29 paź 2013 - 19:09
Post #75

CYTAT(A_KA @ Tue, 29 Oct 2013 - 14:36) *
Ona nigdy nie poprosiła o pieniądze na spłatę zadłużenia. Prosiła jedynie o ubrania/jedzenie/środki czystości. Reszta wynikła w czasie naszych rozmów. O kwotę zadłużenia sama zapytałam.

Znalazłyśmy ja na facebooku. Zdjęcia trochę oddają to co mi mówiła (że grzyba na ścianach przykryli styropianem). Podejrzewam, że nie jest jej lekko, że mieszka w kiepskich warunkach, pewnie ma zaległości w opłacie czynszu itp., ale teraz mam dziwne przeczucie, że sama sobie na to zapracowała i że co na czym ją przyłapałyśmy to taki styl życia po prostu icon_sad.gif.
A co, Twoim zdaniem, powinnam zrobić?


Ale dość szybko moim zdaniem "wyszła" sprawa pieniędzy przy pierwszej rozmowie dwóch obcych osób.

Wiesz, skoro prosiła o jedzenie a później je sprzedaje to chyba nie potrzebuje jedzenia. Znaczy na jedzenia ma, a pieniądze na co przeznacza z tej sprzeddaży tego nie wiemy... , podobnie z odzieżą - moim zdaniem to kwalifikuje się na policję.



--------------------
Agnieszka

syn - 2000
córka - 2005

A_KA
wto, 05 lis 2013 - 09:19
Dziewczyny... moje emocje troszkę ostygły. Napisałam do Martyny. Napisałam, że o wszystkim wiem.

No i... mam mieszane uczucia. Nie, nie chcę już nikogo prosić o pomoc dla niej, sama nie do końca jej ufam. Jednak już jej tak całkiem nie skreślam. Teraz jestem bardziej w opcji anikuleczki.

W każdym razie ona się do wszystkiego przyznała. Napisała, że "musi sobie jakoś radzić", więc sprzedaje to co dostanie od znajomych za ich pozwoleniem. Jest jej głupio, że to wszystko tak wyszło. Chce się ze mną spotkać i porozmawiać, pomimo tego, że nie ma już nadziei na pomoc z mojej/naszej strony.

Naprawdę żałuję, że w to wszystko się wplątałam. Nie potrafię tak po prostu dać sobie z nią spokój.

Na tą chwilę przyszły do mnie trzy paczki. Jakby co to mam co z nimi zrobić. Myślałam o pójściu do kościoła/Caritasu (w Caritasie byłam, ale klamkę pocałowałam, nikt mi nie chciał otworzyć), ale w sumie mogłabym oddać pewnej wielodzietnej rodzinie, w której się nie przelewa. Osobiście ich nie znam, zna ich dobrze moja kuzynka. Jeśli jednak wolicie to mogę poodsyłać Wam paczki. Dajcie znać, proszę.
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post wto, 05 lis 2013 - 09:19
Post #76

Dziewczyny... moje emocje troszkę ostygły. Napisałam do Martyny. Napisałam, że o wszystkim wiem.

No i... mam mieszane uczucia. Nie, nie chcę już nikogo prosić o pomoc dla niej, sama nie do końca jej ufam. Jednak już jej tak całkiem nie skreślam. Teraz jestem bardziej w opcji anikuleczki.

W każdym razie ona się do wszystkiego przyznała. Napisała, że "musi sobie jakoś radzić", więc sprzedaje to co dostanie od znajomych za ich pozwoleniem. Jest jej głupio, że to wszystko tak wyszło. Chce się ze mną spotkać i porozmawiać, pomimo tego, że nie ma już nadziei na pomoc z mojej/naszej strony.

Naprawdę żałuję, że w to wszystko się wplątałam. Nie potrafię tak po prostu dać sobie z nią spokój.

Na tą chwilę przyszły do mnie trzy paczki. Jakby co to mam co z nimi zrobić. Myślałam o pójściu do kościoła/Caritasu (w Caritasie byłam, ale klamkę pocałowałam, nikt mi nie chciał otworzyć), ale w sumie mogłabym oddać pewnej wielodzietnej rodzinie, w której się nie przelewa. Osobiście ich nie znam, zna ich dobrze moja kuzynka. Jeśli jednak wolicie to mogę poodsyłać Wam paczki. Dajcie znać, proszę.

--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
jaAga*
wto, 05 lis 2013 - 13:32
Mojej nie odsyłaj, zrób co uważasz.
jaAga*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,551
Dołączył: śro, 17 sty 07 - 12:54
Skąd: Zamość
Nr użytkownika: 10,058




post wto, 05 lis 2013 - 13:32
Post #77

Mojej nie odsyłaj, zrób co uważasz.

--------------------
Mama Julii (2003) i Kariny (2007)
Saskia
wto, 05 lis 2013 - 16:24
Tydzień temu wysłałam paczkę z kilkoma ciuszkami i butami. Oddaj to, proszę, komuś.
Przykro mi, że tak się sparzyłaś.
Pozdrawiam
Saskia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,593
Dołączył: śro, 05 lis 03 - 19:03
Skąd: Łódź
Nr użytkownika: 1,167




post wto, 05 lis 2013 - 16:24
Post #78

Tydzień temu wysłałam paczkę z kilkoma ciuszkami i butami. Oddaj to, proszę, komuś.
Przykro mi, że tak się sparzyłaś.
Pozdrawiam

--------------------
Michał (2001), Agatka (2004), Tosia (2007)
milutka
wto, 05 lis 2013 - 17:04
CYTAT(A_KA @ Tue, 05 Nov 2013 - 07:19) *
Myślałam o pójściu do kościoła/Caritasu (w Caritasie byłam,



A masz sprawdzone panie w tym caritasie? ja do swojego nie noszę, po tym, jak zaniosłam z mamą dwie reklamówki rzeczy, pani, która tam sobie szukała rzeczy mówi "oooo pewnie coś fajnego panie przyniosły, to poczekam", na co pracownice na nią wyskoczyły, że nie będzie teraz nic wybierać, bo one muszą to później porozwieszać na wieszakach. Żałuję do tej pory, że nie zabrałam tych rzeczy i nie oddałam tej kobiecie.
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post wto, 05 lis 2013 - 17:04
Post #79

CYTAT(A_KA @ Tue, 05 Nov 2013 - 07:19) *
Myślałam o pójściu do kościoła/Caritasu (w Caritasie byłam,



A masz sprawdzone panie w tym caritasie? ja do swojego nie noszę, po tym, jak zaniosłam z mamą dwie reklamówki rzeczy, pani, która tam sobie szukała rzeczy mówi "oooo pewnie coś fajnego panie przyniosły, to poczekam", na co pracownice na nią wyskoczyły, że nie będzie teraz nic wybierać, bo one muszą to później porozwieszać na wieszakach. Żałuję do tej pory, że nie zabrałam tych rzeczy i nie oddałam tej kobiecie.

--------------------
A_KA
wto, 05 lis 2013 - 17:49
CYTAT(milutka @ Tue, 05 Nov 2013 - 17:04) *
A masz sprawdzone panie w tym caritasie? ja do swojego nie noszę, po tym, jak zaniosłam z mamą dwie reklamówki rzeczy, pani, która tam sobie szukała rzeczy mówi "oooo pewnie coś fajnego panie przyniosły, to poczekam", na co pracownice na nią wyskoczyły, że nie będzie teraz nic wybierać, bo one muszą to później porozwieszać na wieszakach. Żałuję do tej pory, że nie zabrałam tych rzeczy i nie oddałam tej kobiecie.


37.gif

Nie, nie mam sprawdzonych pań w Caritasie. Dziewczyny, oddam więc tej rodzinie wielodzietnej.
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post wto, 05 lis 2013 - 17:49
Post #80

CYTAT(milutka @ Tue, 05 Nov 2013 - 17:04) *
A masz sprawdzone panie w tym caritasie? ja do swojego nie noszę, po tym, jak zaniosłam z mamą dwie reklamówki rzeczy, pani, która tam sobie szukała rzeczy mówi "oooo pewnie coś fajnego panie przyniosły, to poczekam", na co pracownice na nią wyskoczyły, że nie będzie teraz nic wybierać, bo one muszą to później porozwieszać na wieszakach. Żałuję do tej pory, że nie zabrałam tych rzeczy i nie oddałam tej kobiecie.


37.gif

Nie, nie mam sprawdzonych pań w Caritasie. Dziewczyny, oddam więc tej rodzinie wielodzietnej.


--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
> potrzebna pomoc dla pewnej rodziny..., pomoc wstrzymana
Start new topic
Reply to this topic
4 Stron V  « poprzednia 2 3 4
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 18:02
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama