CYTAT(oreiro.)
Ja tam jestem przeciwniczkę oprysków działkowych drzewek - jeśli chciałabym mieć pryskane jabłka to bym sobie w sklepie kupiła.
Ja w zasadzie tez jestem przeciwniczką. Tylko, że gdybym nie opryskała śliwki na robaki to mogłabym węgierki
wyłacznie w sklepie kupić. Za to na grzyby nie pryskam niczego oprócz agrestu (powód jak wyżej).
Ogólnie mówiąc, to trzeba sprawdzić, na jakie choroby co będzie chorowało, jakie sa straty i zdecydowac.
joanna