, już można przenieść Opcje

[A_KA]

Adam przed chwilą sobie włożył . Widzę go, ale nie dam rady wyciągnąć. Mam się martwić? Czekać? Namoczyć solą fizjologiczną? Wyjdzie to samo? Młody przed chwilą kichnął, ale ziarenko ani drgnęło...

Ten post edytował A_KA wto, 20 gru 2011 - 18:27

[A_KA]

Przed chwilą jeszcze go widziałam, teraz już nie.

[Madziulek]

Moze hm....wciagnal i polknal ?

[A_KA]

Nie mam pojęcia.
Gdy jeszcze ryż widziałam - teoretycznie pęsetą mogłabym go wyciągnąć, ale Młody nie dał mi się praktycznie dotknąć do nosa, a co dopiero pozwolić włożyć sobie pęsetę...

[Anilka]

Z fasolką w nosie jechaliśmy na pogotowie i wyciągnęli, kawałek gąbki udało mi się wyciągnąć właśnie pęsetą. A ryż no w sumie powinien się rozpuścić i wyjść albo nosem albo do gardła spłynąć tak jak to nie raz bywa gdy człowiek się zakrztusi jakimś jedzeniem.

[A_KA]

Że też ja wcześniej o Fridzie nie pomyślałam .

Dzwoniłam do swojej przychodni i radzili jechać na ostry dyżur i sprawdzić. Pielęgniarka znaczy radziła.

Od 15,00 mam laryngologa. Zdobyłam już telefon do gabinetu i będę dzwonić. Pewnie każe też mi przyjść.

[karoleenka]

ja sobie kiedyś kamyczek wcisnęłam do nosa musiałam być już większa bo doskonale to pamiętam - nikomu się nie przyznałam i na szczęście bez negatywnych konsekwencji...często się zastanawiam co mi do głowy wtedy strzeliło..?

[Uleńka]

kiedys wiktor wlozyl do nosa kulke platkow sniadaniowych, takiego wiedzie nesquika, kazalam mu po prostu wysmarkac nos i wyszlo

[misia.xs]

No tak, przy większym dziecku to zda egzamin ale przy maleńkim pewnie nie