Witajcie dziewczęta!!
Jeszcze niedawno byłam tu na tym forum ,a le w całkiem innym temacie, a mianowicie "Poronienia".
13 czerwca straciłam swoje maleństwo w 11 tyg ciąży. To nie ten wątek, więc nie będe wam opisywać co wtedy czułam, ale możecie sobie wyobrazić...
Teraz przeszłam mnóstwo badań i przy ostatnbim pojawił się problem: cytologia i wymaz wyszły tragicznie
. Grupa III z dużą dysplazją i wirusem HPV!!!
Dzięki mojej wspaniałej lekarce od razu dostałam się do szpitala na zabieg wzięcia wycinków. Teraz długie czekanie na wynik.....
Lekarka powiedziała , że w najgorszym wypadku czeka mnie konizacja szyjki macicy. CZY KTóRAś Z WAS TO PRZEżYłA????? Lekarka twierdzi że po takim zabiegu można mieć dzieci. Konizacja napewno nie pomoże w zajściu w ciąże i w niektórych przypadkach może powodować trudności w donoszeniu ciąży. Nie powinno być problemów ale ja bardzo się boje i chciałabym znbać Wasze zdanie jak to jest.
Może któraś z Was urodziła dzidziusia po takim zabiegu?????????
POMóżCIE!!!