ilosc sciagnietego pokarmu o niczym nie swiadczy. I tez zapytam po co sciagasz? Podaz dostosowuje sie do popytu, dziecko ssie , pokarm sie produkuje, rowniez w trakcie ssania i chwile po zakonczeniu.
Techniki ssania zaden laktator nie podrobi wiec j/w czyli ilosc odcviagnietegoi pokarmu nie daje wiarygodnego obrazu produkcji.
Natomiast moze doprowadzic do zmniejszenia tej produkcji.
Mleko na kazdym etapie ssania jest inne wiec karmienie na zasadzie troche sciagne i pozniej dziecko przystawie jest bardzo niekorzystne i dla dziecka, jego potrzeb zywieniowych i dla laktacji.
Z czasem ( i wiekiem dziecka) i wyglad ( napiecie) piersi i czas karmienia ulegaja zmianie wiec rowniez tym nie mozesz sie kierowac wyciagajac ww wniosek (coraz mniej pokarmu)
Jedynym sensownym wskaznikiem jest ilosc mokrych pieluch i przyrosty wagowe. Tych ostatnich bym obsesyjnie nie sprawdzala, chyba ze sa ku temu bardzo konkretne powody.
W miare uplywu czasu produkcja bedzie bardziej na biezaco nie na zapas jak przy nawale na poczatku czyli dziecko ssie, piersi na biezaco( dokladnie w tym samym czasie) wytwarzaja wiec to jak najbardziej normalne ze jeszcze `przed chwila` sciagalas iles tam za jednym zamachem ( a pozniej juz z tym trudniej). Dodatkowo jesli nie oprozniasz dobrze piersi podczas sciagania ( fizycznie niemozliwe bo nawet najlepszy laktator nie zastapi ssania dziecka) to produkcja spada wlasnie dlatego.
Przystawiaj malucha jak najczesciej i tyle ile potrzebuje, zwroc uwage na prawidlowe przystawianie i dokladne oproznianie piersi, staraj sie pic odpowiednio duzo, odpoczywac i nie stresowac sie przede wszystkim. Laktator naprawde wiecej krzywdy wyrzadzi niz pozytku.
I
zadnych smoczkow w miedzyczasie, zadnego
dopajania/dokarmiania woda czy odciagnietym mlekiem ale to chyba juz oczywiste rzeczy