Mój brat ma taki piaskowiec w salonie. Ale nie na całej ścianie, a jedynie na jej fragmencie. Za telewizorem i trochę wystaje, taki wzór łukowaty z tego jest zrobiony, dochodzący do krawędzi ściany. Ale ja bym się na coś takiego nie zdecydowała. Nie rozmawiałam z nim co prawda o tej kwestii, nie pytałam, ale mi się właśnie wydaje, że to się ciężko czyści, ciężko tam powiesić cokolwiek, no sama nie wiem, ale jakieś takie mam wrażenie
. Chyba, że tylko fragment jakiś zrobić w ten sposób, albo obudować telewizor na przykład albo kominek (o ile się takowy posiada). Choć ja, to właśnie na gładkie płytki bym się zdecydowała i zrobiła coś takiego na przykład (bez tych na podłodze):
Za kilka miesięcy planuję remont i też myślę nad położeniem na jednej ścianie w salonie płytek, ale właśnie albo całkiem gładkich albo niezbyt mocno "porowatych". I chcę się tym zdjęciem wyżej zainspirować.
Tutaj sporo ciekawych rzeczy wypatrzyłam, jeśli o płytki ścienne chodzi:
[edit: moderacja]Te dwa wzory mi się najbardziej spodobały, wydaje mi się, że nie będą tak "zimne", jak te ze zdjęcia:
Jak myślicie - które fajniejsze? Bo pokój miałby być w takiej beżowo-kremowo-brązowej tonacji utrzymany
.