Pra delle Tori!
Decyzję już pewnie podjęłaś, bo jest pojutrze, ale co tam, najwyżej zmienisz
Tak tak, wiem, ze obstawiałam przenosiny, ale w przypadku takich opcji jestam za stacjonowaniem w jednym miejscu.
Od kogo masz, który camp? Dopłaty ew. do drozszego czy tańszego? Ciebie w zasadzie to najbardziej powinny interesować dopłaty pobytowe, bo nie sadzę, żeby chłopcy w słusznym wieku nastawali na opłacanie im pięciu minut skakania na pompowanej platformie
A jeśliby tak, to zawsze możesz ich w domu jeszcze zaopatrzyć w gotówkę z zaznaczeniem, że to budzet wakacyjny na wymysły i pamiątki. Jak będą woleli kupić garśc popcornu z automatu za dwa juro sztuka, to będzie to już ich problemmo, nie Twoje
A tak czy siak na dzieci się wydaje,, co więc za różnica, kiedy wyciągniesz gotówkę z portfela?
Namiot z Selecta, której fimy? Mozesz sobie to sprawdzić w cenniku bodajże. Oni dysponują namiotami różnych firm, róznie zreszta płatnymi ale z tego, co pamiętam, wszystkie prezentują się naprawdę dobrze. Ja byłam w namiocie Gustocampo i był to najlepszy namiot, w jakim zdarzyło mi się mieszkać. Fantastycznie rozplanowany, duży, ustawny, było gdzie pochować torby i walizki, było miejsce na kosz na pranie, buty nie wadziły, dobry do sprzatania i miał optymistycznie nastrającą kolorystykę
Serio, budził się człowiek, i już miał uśmiech na pysku
Euro dysponuje namiotami swoimi czyli Eurocapmowymi i Keycapmu. Nie pamietam, już które są większe, ale na 99% obstawiam Key. Rozkład taki, jak Gusto ale trochę chyba mniejsze i ubożej odrobinę wyposażone (choć to może nie jest reguła, nie wiem, bo doświadczenie z Gusto mam niewielkie). W każdym razie w Gusto miałam więcej powiezchni roboczej na kuchennym blacie (może ze dwadzieścia centymetrów x głebokość szafki, ale to naprawdę jest istotne i ułatwia życie) oraz szafkę w sypialni, więcej kieszeni naszytych na namiotowych ścianach, chyba też więcej wieszaków, na pewno lepszą suszarkę na pranie, wielkie plastikowe pudło z pokrywą na brudy i jakies tam inne jeszcze drobnostki, ale średno ważne. W Keycampie miałam za to wiatrak, który ratował nam zycie w upalne noce. Dni też
W Keykampie miałam też leżaki, a w Gusto tylko rozkładane fotele. Ale w Gusto foteli było sześć, w Keycamie dwa lezaki i cztery nierozkładane krzesła. Key ma trochę przytłaczająca kolorystykę, czerwono granatowy jest, na sam widok namioru robi się gorąco no i bardziej ściąga promienie słoneczne (a to kurcze jednak czuć we środku).Eurocampowe namioty są mniejsze, zdecydowanie gorzej ustawne, mnóswto rzeczy się poniewiera pod nogami, a na łózko w sypialni robi się pad wprost z przedpokoju, bo zajmuje całą powierzchnię sypialni. Walizki muszą stać w przedpokoju, bo nie ma ich gdzie wepchnąć (w Gusto i keykampie spokojnie można było postawić w sypialni i korzystać z nich w miarę komfortowo, można było tez bez problemu wepchnąć coś pod łóżko, w Euro niby też, ale korzystanie z zawartości walizy było wówczas mocno utrudnione, właściwie najlepiej było wpychać pod to łóżko rzezczy nieużywane, brudy np. czy zapasowe buty jakieś). Z brudami tam w ogóle był problem, bo nie ma miejsca na postawienie czy to pudła jakiegoś czy worka chociażby tak, zeby nie wadził. Przedpokój jest zdecydowanie mniejszy i np. po wstawieniu stołu i krzeseł (a zdarzyło nam się przy chwilowej niepogodzie jeść posiłek w namiocie, a nie na zewnątrz) nie bardzo było, jak się ruszyć. W Gusto i Key tego miejsca jest znacznie więcej i spokojnie mogłam posłużyć się dziećmi do nakrywania stołu i innej pomocy
Było dość miejsca żeby poruszało się jednoczesnie kilka osób, może w tłoku ale miały szansę, a w Euro nie. No i Euro to ma w ogóle już przytłaczające barwy
Ciemne i mało przytulne, co przy okazji zmniejsza jeszcze optycznie powierzchnię. Nie pamiętam, jak z wyposażeniem kuchni, ale chyba w Euro najlepsze, w sensie najwięcej szklanek, talerzy, garnków, jakichś tam mieszadeł, łopatek, misek.
Zamrażarka to nie wiem, czy będzie przydatna. Dopytaj, czy to drugie biuro na pewno nie oferuje lodówki z zamrazalnikiem, bo chyba zawsze taką miałam. Przydawała się tylko do przechowywania lodów i raz zamroziłam rybę, bo za dużo kupiliśmy
Tyle na teraz. Jak będziesz jeszcze jakies pytania miała, to dawaj