Mój mąż dostał dzisiaj upomnienie z pracy za opuszczenie stanowiska pracy bez powiadomienia dyrektora, bądź kierownika produkcji.
Normalne.
ale jednak nie do końca. chyba... Bo opuścił stanowisko pracy w godzinach nocnych, kiedy po prostu skończyła im się "robota" niestety żadnego z w/w przełożonych o 4 rano w firmie nie ma.
Dodam, że takie opuszczanie w tej firmie jest normalne, a raczej było do tej pory, to drukarnia i jak kończą im się rolki foli to sprzątają i idą do domu. zawsze tak było.
więc skąd upomnienie? teraz akurat? otóż dyrektor bardzo zdenerwował się, że zmiana mojego męża nie zgodziła się na przyjście do pracy, znaczy się we wtorek ubiegły po godzinach pracy drukarz główny dostal telefon, że mają przyjść w środę na dzień a mieli dzień wolny. oni się nie zgodzili. dyrekcja się wściekła, bo robota im stała.
ale w ogóle porąbane jest to wszystko, bo jeśli któraś ze zmian drukarzy ma urlop to zmiana która zostaje musi tak jakby pracować za nich..
czyli w tamtym tygodniu i jeszcze inne dwa tygodnie P pracować musiał zamiast systemem dzień/noc/wolne to dzień/dzień/w/noc/noc, lub noc/noc/wolne/dzień/dzień/
a w tym ostatnim tygodniu dyrekcja sobie wymyśliła że będą robić dzień/dzień/dzień/noc/noc
Chłopaki moze i by poszli na tą dodatkową zmianę, ale raz, że człowiek też ma jakieś plany i życie poza robotą, w której spędza 12h dziennie, to wkurzeni byli, że jeszcze nie dostali premii za poprzedni miesiąc, ktora to powinna wpłynąć do dnia 30 lipca (i jeszcze jej nie ma)
ale to prywaciarz i tak go w sumie ludzie pracujący tam nauczyli, że są na każde zawołanie. o! w urlop nawet kierownik dzwonil, żeby przyszli do pracy w sobote, gdzie soboty i niedziele mają w ogóle wolne... i oni oczywiście nie poszli.. a inni chodzą..
do PIP nie mogę się dodzwonić, ale jak do jutra nie wpłynie pensja i premia to złożę skargę pisemną na pewno, bo co za dużo, to nie zdrowo.
dodam jeszcze, że oni jak wychodzą i przychodzą to podpisują listę o której godzinie..
właściwie, to nie wiem, czy oczekuję jakiejś rady, chyba chciałam się po prostu wyżalić.
Jak można tak traktować ludzi jak jakichś niewolników...
zła jestem