Mnie przeraża ilość śmieci segregowalnych jaką produkujemy.
Szkło i papier - z tym nie jest źle, a część papierowych spalamy w kominku, reszta idzie do recyklingu.
Odpadki organiczne idą na kompost, a pieluchy już dawno out, dzięki czemu spokojnie zmniejszyliśmy ilość śmieci niesegregowalnych i mieścimy się w kontenerze 120 l na miesiąc.
Ale te tony plastiku.... 2-3 wory 120 l na miesiąc.
Chyba najwięcej na osiedlu, bo jak widzę ile sąsiedzi mają co miesiąc wystawione do odbioru, to my przebijamy chyba wszystkich. Masakra.
No i kartony po mleku, których nie powinno się pewnie do papierowych śmieci zaliczać....