No ja tylko zrelacjonowałam, co mi Kubek powiedział
tak sie to jakoś w czasie zbiegło.
Wcześniej też miał katar po tym jak mokry wracał ze spaceru (nie miał jeszcze spodni ortalionowych)...
Obserwuję na tyle, na ile mogę i widzę pogorszenie w stosunku do roku ubiegłego. Generalnie kadra mi nie leży w tym przedszkolu.
A po sąsiedzku miałam wątek o krzyczącej pani - dziś na własne oczy widziałam, jak pani, która może będzie jego panią, jeśli go zostawię w grupie łączonej z 5 i 6 latków w przyszłym roku w dość niemiły sposób jednego chłopczyka opitalała za bicie kogoś... Jakoś mi się to nie spodobało. Wiem, że po główce go nie powinna głaskać, ale ....
Z Kubą i przedszkolem to mamy huśtawkę. Jak nie ma jakichś nieprzyjemnych wydarzeń, to jest ok. Aczkolwiek chętniej w domu zostaje, na skrzydłach do przedszkola nie leci.
Ten post edytował Orinoko czw, 13 sty 2011 - 22:55